Niezwykły incydent w Górznie, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE


Niezwykły incydent w Górznie

W październiku 2002 roku pewien profesor fizyki przejeżdżający przez miejscowość Górzno (kujawsko-pomorskie) spotkał się z czymś wysoce niezwykłym. W niedużej odległości od najbliższych zabudowań natknął się on na jaskrawobiały wirujący obiekt, który wydawał z siebie lekki szum. Świadek zbliżył się do obiektu , jednak wkrótce postanowił się wycofać. Wtedy właśnie ogarnęło go emitowane przez obiekt światło. Nie takie całkiem zwyczajne…

WIADOMOŚCI WSTĘPNE

W listopadzie 2009 roku otrzymałem drogą elektroniczną informacje dotyczące obserwacji niezwykłego obiektu w miejscowości Górzno w woj. kujawsko-pomorskim (53° 11′ 47 ” N 19° 38′ 41 ” E.). Co prawda zdarzenie miało miejsce w 2002 roku, lecz z uwagi na jego przebieg i charakter postanowiłem zarejestrować je i uzyskać od świadka maksymalną ilość informacji, w celu dokładnego poznania i zrekonstruowania przebieg tego niewątpliwie ciekawego przypadku bliskiego spotkania z UFO. Jeśli tylko pojawią się jakieś nowe szczegóły mogące rzucić nieco światła na tę obserwację, niechybnie zostaną dodane do tego artykułu.

OPIS OBSERWACJI

Opis obserwacji pochodzi bezpośrednio od samego świadka.

- Pamiętam doskonale, że ostatnie tajemnicze spotkanie miało miejsce 23 października 2002. Było to miasto Górzno znajdujące się w kujawsko-pomorskim, gdzie byłem przejazdem w drodze do Torunia. Kiedy wyjechałem z uliczek miejskich w stronę cmentarza i skręciłem na polną drogę gdzie rosły truskawki zauważyłem dziwny obiekt latający.

Przypominał mi jeden z tych wynalazków NASA, których zdjęcia widziałem w Internecie, ale było coś z nim nie tak. Ten obiekt był prawie całkowicie biały i obracał się wokół własnej osi. Kiedy wysiadłem z samochodu by przyjrzeć się temu bliżej, obiekt zatrzymał się w powietrzu i lekko uniósł ponad wysokie drzewa. Nie chciałem nawet myśleć co to jest, od razu zawróciłem i zacząłem biec w stronę samochodu. Obiekt leciał powoli za mną wydając z siebie lekki szum. Nagle, oświetlił mnie blask z jego… jakby to powiedzieć… po prostu była to biała smuga światła (a była to noc więc świetnie widoczna z daleka), która przyprawiła mnie o ciarki i przez chwilę ze strachu nie mogłem się poruszyć.

Otrząsnąłem się po paru sekundach kiedy obiekt wydał z siebie kolejny dziwny dźwięk, dochodzący jakby ze środka. Wtedy przebiegłem parę metrów do samochodu, wsiadłem i spróbowałem jechać, ale nie dało rady. Białe światło oświetlało samochód, a ten za nic nie chciał ruszyć choćby o centymetr. Wreszcie usłyszałem za sobą odległy hałas samochodu jadącego po piasku i wtedy ten obiekt powoli uniósł się w powietrze i poleciał za mnie, w stronę wysokich drzew zasłaniających cmentarz. Było to około 100 metrów drogi od głównej bramy cmentarza i około 300 metrów od najbliższego domu. Następnego dnia pojechałem tam z powrotem, jak to w takim miasteczku co dzień były jakieś nowe plotki, których z chęcią posłuchałem. Okazało się, że dziwny obiekt nie pozostał niezauważony, ktoś widział jakieś białe światła nad cmentarzem około północy, po czym kiedy wziął lornetkę (potem dowiedziałem się że to był ktoś z ulicy o nazwie Polna) nie dostrzegł już światła, jedynie lekką, białą smugę na niebie jakby sekundę temu jakiś obiekt przeciął powietrze z prędkością światła.

ANALIZA I WERYFIKACJA OBSERWACJI

Z powyższego opisu wyłania się bardzo interesujący obraz zdarzenia tym bardziej, że osoba, która zrelacjonowała swą historię jest z wykształcenia fizykiem, jednak z uwagi na zajmowane stanowisko prosiła ona o zachowanie całkowitej anonimowości. Z drugiej jednak strony wysoka wiarygodność w tym przypadku połączona była z możliwością odnotowania przez świadka jak największej ilości szczegółów dotyczących wyglądu i zachowania obiektu. Z uzyskanych informacji wynika, iż do obserwacji doszło przypadkowo w pogodną noc około godziny 23:50 przy dobrej widoczności i gwieździstym niebie.

Najdalsza odległość świadka od obiektu wynosiła w początkowej fazie około 100 metrów i dokonana była z wnętrza samochodu. Z kolei najbliższa (po wyjściu świadka z samochodu w kierunku obiektu) wynosiła około 12 metrów.

Kształt rzekomego UFO był zbliżony do kuli bardzo jasnego koloru, która otoczona była dookoła swego rodzaju „mgłą”, przez którą widać było obiekt, który mierzył ok. 6 m. średnicy. („Obiekt miał biały kolor, ale nie stałą biel tylko właśnie pulsująca jak gęsta mgła” - mówił świadek.) Wykonywał on ponadto obroty wokół własnej osi.

- Jestem profesorem fizyki i znam się trochę na sprawach związanych z przewidzeniami itd. więc jestem pewien, że obroty były nie szybsze niż około trzy na sekundę i (z mojej strony) obiekt obracał się zgodnie z ruchem wskazówek zegara - mówił świadek.

Obiekt podczas obserwacji wyemitował z dolnej części promień „światła” o nieznanej nam charakterystyce widma, choć nie było to jak się okazało zwyczajne światło. Pojawiło się ono w momencie kiedy zaciekawiony mężczyzna przestraszył się po usłyszeniu dziwnego dźwięku dochodzącego jakby „z wnętrza obiektu”. Zaczął on następnie biec w kierunku samochodu, który stał kilka metrów dalej. Wówczas zarówno świadek, jak i jego najbliższe otoczenie znaleźli się w zasięgu wyemitowanego przez rzekome UFO światła.

ODDZIAŁYWANIE OBIEKTU NA ŚWIADKA

W zdarzeniu tym doszło do oddziaływań obiektu zarówno na samego świadka jak i otoczenie. Ponadto w relacji tej zawarty jest interesujący szczegół dotyczący rzeczonego promienia wyemitowanego przez obiekt. Oddajmy w tej kwestii głos świadkowi:

- Oprócz poczucia zmiany czasu i rzeczywistości wszystko, co było wymienione najdziwniejsze było, że… ten promień dawał takie poczucie ciepła, a był to ciepły wieczór i kiedy odleciał odczułem zimno (mniej więcej 8 stopni). Co do czasu to mogę śmiało powiedzieć, że wszystko grało jak w zegarku, oprócz tych chwil spędzonych przy promieniu, które ciągnęły się przez wieczność.

Nie wiadomo jednak, czy wrażenie ciepła spowodowane było rzeczywistym oddziaływaniem „promienia” czy wynikało może z emocji, jakich doświadczył świadek. Kolejnym osobliwym objawem były ciarki, chwilowy paraliż oraz co jest najbardziej interesujące - wyróżniająca się cisza.

- Ciarki nie wyróżniały się niczym specjalnym, często mam takie przy zimnie. Strach przed nieznanym - chyba tak to mogę opisać. Na początku nawet nie pomyślałem co to mogło być i kiedy przyszło mi do głowy jedno skojarzenie: „UFO”, to moje ciało zbuntowało się przeciwko mnie. Temperatura skakała nieustannie przez co prawdopodobnie zmiany w powietrzu wyczułem bardzo dokładnie. No i te ciarki… Nie mogłem się ruszyć jakbym był sparaliżowany. Ponadto cisza - tak, jakbym nagle ogłuchł. To było najdziwniejsze z uczuć gdyż przez ten cały czas jak słyszałem dźwięki (ptaki i cokolwiek innego) to wydawało mi się, że mam przewidzenia, ale w jedną sekundę wszystko ucichło, nawet mój oddech i wtedy mnie sparaliżowało.

Ów efekt „anomalnej ciszy” jest znany podczas bliskich obserwacji UFO. Nazywany jest „czynnikiem Oz” i charakteryzuje się odczuciem, jakby czas nagle zatrzymał się w miejscu. A co z dwoma pozostałymi odczuciami (ciarkami i paraliżem)? Czy mogły być spowodowane przez pole elektromagnetyczne emitowane przez obiekt? To jedynie przypuszczenie, choć nasilone pole elektromagnetyczne może m.in. powodować takie objawy. Kolejnym ważny szczegół relacji obejmował stwierdzenie, że snop światła emitowanego przez obiekt nie dawał efektu cienia.

- Nie było żadnego cienia. Ten promień prawdopodobnie nie miał tego co zawiera światło słoneczne lub elektryczne, tylko po prostu oświetlał dane miejsce. Według mnie to wspaniały wynalazek - mówił mężczyzna.

Co ciekawe, podobne zjawisko wystąpiło również podczas zdarzenia CE-2 w Górze Ropczyckiej w 1966 roku. Zastanawiam się teraz czy jest to reguła czy takie efekt odnotowywany tylko w niektórych z relacji? A może badacze wcześniej nie pytali o tego typu szczegóły? Tego też nie można wykluczyć. Z biegiem lat wiem, że pozornie najdrobniejsze, ale często istotne szczegóły niekiedy stają się bardzo ważne.

ODDZIAŁYWANIE FIZYCZNE OBIEKTU NA OTOCZENIE

Ze szczegółowych informacji, jakie uzyskałem od świadka zdarzenia bardzo prawdopodobne jest to, iż obiekt lub promień z obiektu mógł oddziaływać na pobliskie drzewa. Mimo wszystko są one nie do zweryfikowania, jako że od czasu wydarzenia w Górznie do złożenia relacji minęło 7 lat.

- Sprawdzałem 3 dni potem nawet cały cmentarz i pobliski teren - wspomina świadek. Wypytywałem się też ludzi o to i ustaliłem, że nie ja jeden widziałem światła, a ludzie, którzy również to sprawdzali znaleźli liczne stare i spróchniałe gałęzie drzew jakby „odciętych” przez promień w miejscu gdzie na mnie padał i tam gdzie obiekt odleciał, widziałem je na własne oczy. Leżały tam gdzie znajdował się ten promień. Wydostawał się jakby od dołu obiektu, ale mógł oświetlać nie to co jest dokładnie pod obiektem tylko np. na skos. Były to gałęzie starych wierzb i sosen. Przypalenia wydawały się zwyczajne, jakby ktoś podpalił ten kawałek drzewa po czym go zgasił. Możliwe, że ktoś robił tam zdjęcia, jednak w tej chwili nikt nie przychodzi mi do głowy. Nie słyszałem by te gałęzie odpadały, ale wydawało mi się, że kiedy promień rozjaśnił noc, żadne gałęzie nie zasłaniały mu widoku, a na pewno były. Nie wiem czy to ten obiekt je przypalił, ale zauważono ich dość dużo dopiero po tej nocy, więc prawdopodobnie tak.

Wielka szkoda, że nikt nie wykonał żadnych zdjęć a tym bardziej sam świadek, choć być może nie czuł wówczas potrzeby udokumentowania zjawiska w celu złożenia relacji (z czym wstrzymywał się przez długi okres). Druga sprawa to pobranie próbek przypalonych gałęzi do ewentualnych analiz. Materiał dowodowy przepadł jednak bezpowrotnie o ile oczywiście te przypalenia i odłamania były spowodowane oddziaływaniem rzekomego UFO, a stuprocentowej pewności nigdy niestety mieć nie będziemy.

UKŁAD ZAPŁONOWY

Świadek zapytany został także o szczegóły dotyczące problemów z uruchomieniem silnika w jego samochodzie. Efekt ten jest bowiem często odnotowywany w przypadku bliskich spotkań UFO. Czy w przypadku z Górzna mamy jednak pewność, że obiekt oddziaływał w jakiś sposób na auto?

- Ten samochód był nowy, nie miałem z nim wcześniej żadnych problemów. Wszystko w nim ucichło wtedy, kiedy oświetlił go ten promień. Silnik uruchomiłem po kilku minutach, nie jestem w stanie dokładnie określić ile to trwało.

Jest to trochę niejasna sytuacja. Z tego co wiadomo świadek po zatrzymaniu samochodu zdążył go zgasić, tak samo radio.

- Radio miałem włączone gdyż miałem za sobą ciężki dzień, a dokładniej parę godzin drogi samochodem i zacząłem przysypiać… jednak jestem pewien że kiedy wysiadłem z samochodu wcześniej wyłączyłem zarówno silnik jak i radio.

ZAKOŃCZENIE OBSERWACJI

Pod koniec całego zdarzenia według relacji świadka obiekt uniósł się nieco wyżej (jakieś 12 metrów w górę) i przemieścił się 100 metrów dalej nad polną drogą, po czym znikł zza drzewami bramy cmentarnej.

Czerwony punkt ukazuje miejsce, gdzie w październiku 2002 r. zaobserwowany został obiekt

- Obserwacja zakończyła się kiedy obiekt zniknął między drzewami, chociaż jak jechałem dalej i patrzyłem w lusterko wydawało mi się, że wciąż dziwne światło widzę pomiędzy gałęziami drzew.

Z ustaleń samego świadka wynika iż ten sam obiekt mógł zostać zaobserwowany przez inne osoby w okolicy. Nie wiadomo też czy jadący obok kierowca obserwował końcową fazę zdarzenia. - Tamten kierowca mógł jedynie zauważyć przez chwile światło miedzy gałęziami drzew, ale raczej nic więcej, gdyż kiedy pojawił się za zakrętem ten obiekt w parę sekund pokonał sporą odległość w bok pomiędzy drzewa.

WIZYTA U PSYCHOLOGA

Niemalże regułą jest to, że spektakularne obserwacje NOL-i odbijają się w jakiś sposób na psychice świadka i tak stało się w tym przypadku, gdzie podobne doznania utrzymywały się przez dość długi okres.

- Miałem problem z zasypianiem i prawie każdą wykonywaną czynnością, od zrobienia czegoś do jedzenia czy wstania z łóżka. Tego wieczoru, kiedy dojechałem do Torunia spałem z nożem w ręce i w zamkniętym pokoju. Uczucie strachu obejmowało mnie niczym kaftan jeszcze dwie godziny drogi. Mówiłem o tym psychologowi, gdyż chciałem potwierdzenia, że to się nie narodziło w mojej głowie tylko jest rzeczywistym wspomnieniem i czy może mieć na mnie jakiś wpływ. Opowiedziałem mu o wszystkim a psycholog stwierdził jedynie, że moje wspomnienie jest autentyczne i nie mogło wynikać z jakiś powodów, które… powiedzmy, że pomieszały by mi się w mózgu. Jednak nie sądzę, że wierzył w takie zjawiska, więc potraktował sam obiekt trochę sceptycznie. Psycholog odpowiedział twierdząco, czego się obawiałem… Nawet dziś wolałbym żeby to po prostu mi się przyśniło, no ale niestety.

Często gdy zderzymy się nieoczekiwanie w danej chwili i czasie z czymś co jest tylko wytworem wyobraźni może w nas wzbudzić takie jak ww. emocje i poczucie bycia „małym” wobec nieznanego nam zjawiska.

W wielu podobnych przypadkach bliskich spotkań, gdy okazywało się, że świadek ma pewne problemy z ramami czasowymi zdarzenia pojawiały się przypuszczenia dotyczące kolejnej, znacznie bardziej kontrowersyjnej formy kontaktu powiązanej z tzw. wzięciem, które próbowano niekiedy sklecać w całość przy pomocy równie kontrowersyjnych metod hipnotycznych. Czy tak było w tym przypadku? Trudno powiedzieć. Co prawda świadek nie umie dokładnie określić czasu trwania zjawiska mówiąc o 10-20 minutach, jednak wydaje się to być ocena nieco zawyżona, choć sam mężczyzna zwracał uwagę na „zaburzenia” w postrzeganiu czasu wynikające bądź to z oddziaływania obiektu bądź zwyczajnej fascynacji lub strachu.

W całej tej historii pojawia się jeszcze jeden interesujący szczegół, a mianowicie postać innego potencjalnego świadka obserwacji, który pojawił się pod koniec incydentu. Jak podkreślił główny świadek: „Nie wiem czy coś zauważył, bo pojechał dalej, ale kiedy przejeżdżał obok mnie spojrzał na mnie dziwnie”.

PODSUMOWANIE

Jeśli informacje zostały przekazane przez świadka w dobrej wierze i są zgodne z prawdą, wydarzenie z Górzna potraktować można jako jedno z najciekawszych spotkań z rzekomym obiektem UFO w ostatnim okresie. Niestety z racji tego, że zostało ono zgłoszone po kilku latach potencjalny materiał dowodowy z miejsca obserwacji uległ zaprzepaszczeniu. Z racji tego, że obiekt obserwowany był z bliskiej odległości mamy pewność, że w tym przypadku trudno o wyjaśnienia obejmujące złą identyfikację konwencjonalnego ziemskiego pojazdu. Wydaje się, że świadek przekazał swą historię w najdrobniejszych szczegółach, zwracając także uwagę na fakt traumy związanej z incydentem. Mimo to pozostaje pewien niedosyt, bowiem wydarzenie to miało w sobie niezwykły potencjał łącząc w sobie nie tylko wiarygodne relację osoby ze środowiska naukowego, ale także fizyczne ślady związane z oddziaływaniem obiektu na otoczenie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Incydent w Exmouth, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Incydent w Kofu z 1975 r, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Niezwykły film z Zielonej Góry, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Niezwykła mumia, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Tajemnice księżyca, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Dziwne kolorowe obiekty spadały na terenie Stanów Zjednoczonych, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZ
Wielka kometa w 2013 roku, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Chemtrails, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Z tajnych archiwów - Trzecia bomba atomowa, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Rząd niszczy tajne archiwa poświęcone UFO, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Dźwięki z dawnych wieków, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Wstrząsy w okolicy japońskiego superwulkanu, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Zaświeci sztuczne Słońce, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Czarne i białe dziury, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Znaleziono życie na Marsie, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
Jaszczurki i Kościół Katolicki, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE
NASA ogłasza znaleźliśmy nowe formy życia na Ziemi, W ஜ DZIEJE ZIEMI I ŚWIATA, ●txt RZECZY DZIWNE

więcej podobnych podstron