IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Tarnowskie Góry, 2009.08.30

Motto:

„Jasiu, w dokumentacji kotłów OR16-102 jest

bardzo dużo błędów.

Wiem, ale ich dokumentacja ma być dostarczona

do fabryk w takim stanie w jakim jest.”

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część siedemdziesiąta

Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego

z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.

F. Wyjaśnienie powodów trwającej przez ostatnie 20 lat istnienia Peerelu zapaści jego przemysłu kotłowego w dostarczaniu krajowi dobrych konstrukcji kotłów rusztowych - niezależnie od nieopanowania przez ten przemysł produkcji samych palenisk narzutowych - z której ówczesne jego fabryki już później nie wyszły - część dwudziesta.

Wyjaśnienie dlaczego zapotrzebowanie na duże kotły rusztowe zamiast unikatowymi w skali światowej konstrukcjami według wynalazku nr 82638, może być pokrywane tylko produkcją technicznych monstrum w rodzaju wyprodukowanego przez „RAFAKO” - Racibórz kotła OR35 dla NZPT w Brzegu, lub „zmodernizowanego” kotła OR32 w OPEC Grudziądz

- część piąta, o skutkach całkowitego odsunięcia inż. J. Kopydłowskiego od udziału w opracowaniu w 1967 r. projektu technicznego kotła typu OR16-101, a w 1968 r. dokumentacji wykonawczej (warsztatowej) kotła OR16-101, od której dokumentacja wykonawcza z 1972 r. kotła typu OR16-102 różniła się tylko rozwiązaniem urządzeń samego paleniska narzutowego - ciąg dalszy.

E. Część dolna przodu kotła w obrębie rusztu i narzutników

WPROWADZENIE

Rozpoczęciem przez amerykański koncern Babcock Wilcox stosowania w kotłach energetycznych techniki „skin casing”, z następnym przejściem na „membrane wall”, nie tylko wyeliminowano w kotłach ciężkie obmurze ceramiczne, w tym z czerwonej cegły. Wyeliminowano nią bowiem również stalową konstrukcję ścian kotła. Jej rolę przejęły pionowe rury parownika kotła (stosowane wcześniej do luźnego pokrywania od wewnątrz ścian komory paleniskowej), z ich komorami rozdzielczymi i zbiorczymi.

Z zastosowaniem tej techniki wiąże się jednak problem, jakim jest wydłużanie się stali pod wpływem temperatury. Na czas opracowywania typoszeregu kotłów 4÷140 t/h pary podstawowym parametrem była para przegrzana o ciśnieniu 3,7 MPa (37 atn). Temu ciśnieniu pary przegrzanej odpowiada temperatura w rurach parownika kotła rzędu 250 0C, przy której po rozpaleniu kotła przykładowo jego rury o długości 10 metrów w stosunku do jego stanu zimnego wydłużają się o około 30 mm. Tak samo wydłużają się wszystkie komory, również walczaki jeśli są wkomponowane w bryłę kotła, jak ma to miejsce w przypadku kotła według wynalazku nr 82638.

W dużym kotle energetycznym komory zbiorcze ekranów są podwieszane do potężnej konstrukcji nośnej, stojącej „okrakiem” nad kotłem, a cały kocioł wydłuża się w dół, również na swojej długości i szerokości, co w kotłach pyłowych oraz na olej opałowy i gaz nie stwarza żadnego problemu.

Kocioł rusztowy ma jednak u dołu ruszt wraz z jego przednią i tylną obudową konstrukcji stalowej, która po rozpaleniu kotła pozostaje zimna. Wynalazek nr 82638, jak to wyjątkowo trafnie zauważył w 1966 r. tylko profesor Teodor Wróblewski z Politechniki Wrocławskiej, rozwiązał całkowicie problem wydłużania się w kotle rusztowym w pionie samych ścian kotła wykonanych techniką „skin casing”, również gdyby to była późniejsza technika „membrane wall”. Część ciśnieniowa tego kotła może bowiem swobodnie wydłużać się w kierunku ku górze, jako całkowicie wsparta nad samym rusztem od dołu. Pozostała jednak dalej do rozwiązania sprawa współpracy z nią zawsze zimnej owej stalowej konstrukcji w obrębie przodu rusztu, z czym słusznie profesor Piotr Orłowski z Politechniki Warszawskiej widział między innymi problemy w dokonaniu tego przez konstruktorów CBKK, o kwalifikacjach na czas jego odchodzenia z tego biura.

Pkt 1. Rozwiązania kotła OR16-110

a. Kotły rusztowe typoszeregu KDR według projektu koncepcyjnego z marca 1966 r. były pierwszymi polskimi kotłami rusztowymi, w których potężny betonowy fundament (mieszczący w sobie również betonowy lej żużlowy i leje przesypu) został zastąpiony stalową konstrukcją, wspartą od dołu na czterech stalowych słupach. Dwa podłużne profile z dwuteownika, połączone profilami porzecznymi, stanowią w nim zarówno konstrukcję wsporczą dla rusztu, jak i z tyłu dla dolnego walczaka kotła, a z przodu dla komór rozdzielczych ekranów bocznych komory paleniskowej. Taką konstrukcję wsporczą miał zarówno kocioł OR16-102, jak i kocioł OR16-110, a następnie kocioł OR40-010, z tym że w dwóch pozostałych kotłach jej profile stalowe wychodziły ponad strop na poziomie palacza.

Jak to przedstawiają Rys. 50 i Rys.51, tak jak w każdym kotle z paleniskiem narzutowym z przodu kotłów znajduje się lej na spadający z rusztu żużel, a nad nim stalowa przednia obudowa rusztu i konstrukcja do mocowania narzutników węgla z oknami jego wlotu do paleniska, będące od wewnątrz częścią komory paleniskowej, a więc z koniecznością pokrycia ich warstwą betonu ogniotrwałego, z umieszczonym za nim również ceramicznym materiałem izolacyjnym, które muszą się czegoś trzymać, szczególnie jeśli chodzi o beton ogniotrwały na stropie obudowy.

Beton stropu obudowy stanowi przy tym jedną całość z materiałem ogniotrwałym osłaniającym dolną część pionowej ściany komory paleniskowej w obrębie okien wylotu węgla z narzutników, wykonanej powyżej techniką „skin casing” i połączonej tam sztywno ze ścianami bocznymi kotła (komory paleniskowej). Obie ściany boczne po rozpaleniu kotła wydłużają się jednak do przodu, a wraz z nimi również do przodu musi przemieszczać się ściana przednia, bowiem punkt stały kotła to podstawowa jego masa, jaką stanowią walczak górny i dolny oraz rury pęczka konwekcyjnego parownika wraz z wypełniającą je wodą.

W kotle OR16-110 (Rys. 50a) obie komory rozdzielcze (przyrusztowe) ekranów bocznych przechodzą przez całą obudowę przednią rusztu, wystając dnem na zewnątrz jej ściany przedniej, będąc podpartymi przesuwnie na stalowej konstrukcji wsporczej kotła, natomiast górna część stalowej konstrukcji obudowy wspiera się na nich. W efekcie takiego rozwiązania, cała górna stalowa konstrukcja dolnej części przodu kotła przemieszcza się również do przodu o odległość odpowiadającą wydłużeniu się komór przyrusztowych po rozpaleniu kotła.

Pozostałe stalowe ściany obudowy poniżej stropu (obie boczne i przednia) stoją cały czas nieruchomo na konstrukcji wsporczej kotła. Przy takim rozwiązaniu aż się prosiło aby wykonać je jako do wyjmowania z kotła, dla łatwego dostępu do przedniej części rusztu przy jego remoncie, a szczególnie bardzo łatwego wymontowania wału przedniego rusztu. Są one tylko skręcone ze stalową konstrukcją bocznych ścian rusztu, a przy wykonaniu w dwóch częściach również ze sobą. U góry na połączeniu z konstrukcją stropu obudowy znajduje się uszczelnienie pozostawionej tam szczeliny.

Na komorach przyrusztowych wsparta została również pionowa skrzynia powietrzna, rozwiązująca światowy problem w prawidłowym rozwiązaniu konstrukcji wsporczej do mocowania narzutników węgla na ścianie przedniej kotła oraz prawidłowego doprowadzenia powietrza wtórnego (patrz część 49). Do ułatwienia kompensowania się w tym miejscu poprzecznego wydłużania się znajdujących się przy niej dolnych komór ekranu przedniego, jego komora dolna nie została połączona z komorami przyrusztowymi, co widać nawet na rysunku opisu wynalazku nr 82638, a co zastosowano konstrukcji kotła OR16-102, traktując to nawet jako rozwiązanie udoskonalające rozwiązanie według tego wynalazku.

b. Wydłużenie komór przyrusztowych w stosunku do rozwiązania z koncepcji z marca 1966 r. - do wystawania poza przednią ścianę obudowy rusztu - posłużyło również innym celom. Jednym z nich było zapewnienie dostępu do wnętrza komory przyrusztowej (dla dokonania inspekcji, lub mechanicznego usunięcia nagromadzonych w niej osadów), co było dotychczas nie możliwe w żadnym kotle rusztowym.

Innym była możliwość optymalnego rozwiązania doprowadzenia wody do komory dolnej przedniego ekranu komory paleniskowej, celem wyeliminowania osadzania się w jej środkowej części osadów (mułu), które pozbawiając tą część komory odpowiedniego chłodzenia wodą, mogą doprowadzać do jej uszkodzenia wskutek przegrzania. Woda z dolnego walczaka (płynąca zewnętrznymi kolektorami) została najpierw wprowadzona do przedniej części komór przyrusztowych, a następnie już całkiem z ich przodu rurami o mniejszej średnicy do środkowej części komory ekranu przedniego. Zastosowana mała średnica komory dolnej (ø 159 mm) spowodowała dodatkowy intensywny przepływ wody w samej komorze, uniemożliwiający osadzanie się w niej mułu, który jeśli, to może osadzać się tylko w nieogrzewanych jej końcach.

c. Poprowadzenie rur (łączących komory przyrusztowe z dolną komorą ekranu przedniego) w stropie przestrzeni nad rusztem maksymalnie ułatwiło pokrycie go betonem ogniotrwałym, wystarczyło bowiem tylko je nim zalać, bez stosowania jakiegokolwiek zbrojenia.

Kocioł według wynalazku nr 82638 był również pierwszym wśród znanych światowych rozwiązań kotłów z paleniskiem narzutowym, w którym rurami ekranowymi została pokryta ściana przednia komory paleniskowej w obrębie okien wylotu węgla z narzutników. W kotle OR16-110 przerwy między tymi oknami zostały pokryte rurami o większej średnicy, służącymi jako element nośny dla górnej części ściany przedniej, z przerwami między nimi osłoniętymi przyspawanymi do rur płetwami. Takie rozwiązanie jako „skin casing” w ogóle nie wymagało stosowania na te fragmenty ścian betonu ogniotrwałego. Cienka jego warstwa (Rys. 51a) - bez żadnego zbrojenia - została zastosowana za rurami po to, aby stworzyć ciągłość pokrycia betonem wnęki okien wylotu węgla z narzutników, przez co beton za rurami podtrzymywał zarazem obmurowanie tych wnęk, którego bardzo wysoką trwałość zapewniało położenie go na blasze skrzyni powietrznej, chłodzonej od wewnątrz powietrzem wtórnym (patrz część 49). Zmniejszono także znacznie grubość tej ściany, skracając zarazem próg pod oknami wylotu węgla.

d. W opisie proponowanych zmian projektu wynalazczego p.t. „Dolne komory ekranów i ich rury zasilające w wodę oraz połączeniowe kotła OR16-102” nr ewid. 20/74 z 28.05.1974 r. można przeczytać:

w sprawie pkt b: „Rozwiązanie dolnych komór ekranów bocznych według projektu ... umożliwia wykonanie rozwiązania połączenia tych komór z konstrukcją kotła zapewniającego skompensowanie wydłużeń cieplnych komór, którego nie ma w dotychczasowym wykonaniu kotła OR16-102. Wydłużenie w projekcie komór bocznych poza przednią ścianę kotła umożliwia oprócz tego dostęp do wyczystki w dnie komory oraz pozwala odpowiednie umieszczenie króćca odwodnienia komory.”

w sprawie pkt c: „Stosując rury ø 159 x 6 mm na dolną i pośrednią komorę ekranu przedniego oraz prostując łączące je rury, uzyskano znaczne skrócenie odległości osi wirnika narzutnika od wewnętrznej płaszczyzny przedniej ściany komory paleniskowej (czytaj: długości progu pod oknami wylotu węgla), co pozwoli na znaczne usprawnienie rozrzutu węgla przez narzutniki. Temu samemu będzie służyła zwiększona odległość w pionie między dolną komorą przedniego ekranu i komorą pośrednią. „ ... rury łączące (czytaj: obie dolne komory) wyposażono w płetwy całkowicie zabezpieczające umieszczone za nimi elementy konstrukcji nośnej kotła przed promieniowaniem z komory paleniskowej.”

Pkt 2. Rozwiązania kotła OR16-102

a. Jak to widać na Rys. 50b, z uzupełnieniem Rys. 51c, kocioł OR16-102 w obrębie obudowy przodu rusztu oraz okien wylotu węgla z narzutników ma potężną litą stalową konstrukcję nośną zespawaną u dołu z konstrukcją wsporczą kotła, której pionowe słupy (wykonane z dwóch ceowników zespawanych ze sobą półkami) przylegają do dolnej komory przedniego ekranu, z mocowaniem jej nawet do nich po bokach kotła. Dodatkowo, komora ta połączona jest z obu końców na sztywno z komorami przyrusztowymi. Nie ma więc możliwości wydłużenia się po rozpaleniu kotła zarówno obu komór przyrusztowych, jak i poszerzenia się całej komory paleniskowej w kierunku do przodu kotła. Nie pozwala również na to beton ogniotrwały, którym bardzo grubą warstwą obłożono ściany boczne okien wylotu węgla (Rys.51b). Przemieszczające się pod wpływem temperatury rury i komory dolnej części kotła musiałyby pokonać opór całej stalowej konstrukcji wraz z wypełniającym ją betonem i kształtkami szamotowymi na stropie przestrzeni, które ważą co niemiara, nie mówiąc o konieczności oderwania ich od konstrukcji wsporczej kotła.

Jednolita stalowa konstrukcja w obrębie przodu rusztu uniemożliwia również dostęp do jego przodu przy remoncie, w tym wymontowanie wału przedniego rusztu. Do tego potrzebne jest burzenie dolnej jej części, z usuwaniem betonu ogniotrwałego znajdującego się od wewnątrz.

b. Wykonanie komór przyrusztowych jako kończących się zaraz przed przednim ekranem komory paleniskowej uniemożliwiło dostęp do nich od przodu.

Natomiast bardzo duża średnica dolnej komory ekranu przedniego ( ø 273 mm, co daje ponad trzykrotny wzrost jej przekroju w stosunku do komory ø 159 mm jak w kotle OR16-110 ) i jednoczesne doprowadzenie do niej wody z obu końców musi powodować, że w środku jej długości - a więc w osi wzdłużnej kotła, gdzie w komorze paleniskowej panują najwyższe temperatury - może dochodzić do osadzania się w niej mułu, pozbawiającego tą część komory odpowiedniego chłodzenia przepływającą w niej wodą. Osadzanie się mułu to skutek zanikania w tym miejscu prędkości przepływu wody w komorze,

Duża średnica tej komory spowodowała oprócz tego wydłużenie progu pod oknami wylotu węgla z narzutników i bardzo małe jego pochylenie, co musi powodować gromadzenie się na nim węgla. Jak wynika z Rys. 51c długość tego progu wynosi aż 465 mm, przy kącie pochylenia od poziomu 300 , kiedy w kotle OR16-110 próg ten miał długość 300 mm, przy kącie pochylenia od poziomu 450.

c. W stosunku do późniejszych rozwiązań pokrycia betonem ogniotrwałym stropu nad obudową przodu paleniska i w obrębie okien wylotu węgla w kotłach modernizowanych z zastosowaniem polskiego paleniska narzutowego, konstrukcyjnie pozbawionych dolnej komory ekranu przedniego, wyjątkowo nieudolne jest to rozwiązanie dla kotła OR16-102 - jako przedstawione na Rys. 51b i Rys. 51c - co najlepiej mogą ocenić użytkownicy kotłów zmodernizowanych z zastosowaniem polskiego paleniska narzutowego.

Całkowicie bez sensu jest zatopienie w betonie rur ekranowych znajdujących się w przerwach między oknami wylotu węgla z narzutników, które przecież jako gołe od strony komory paleniskowej dodatkowo stanowiłyby jego chłodzenie. Na podkreślenie zasługuje fakt, że rozwiązanie z tych rysunków to wersja już „zmodernizowana”, bo pochodząca z rys. 1-1241779 z kwietnia 1975 r., w którym to czasie dodatkowo na ścianie tylnej komory paleniskowej beton ogniotrwały przeniesiono z przodu rur ekranowych za nie - patrz Rys. 49c w części 69.

Również całkowicie niezrozumiałe jest osłanianie grubą warstwą materiału ceramicznego dolnej i górnej komory ekranu przedniego, kiedy komory przyrusztowe pozostawiane są jako gołe. Natomiast w sprawie pokrywania nim samych komór w ogóle nie zdawano sobie jak prosto i zarazem z maksymalną trwałością można tego dokonać bez użycia wielu metrów żaroodpornych prętów.

Pkt 3. Skutki błędów popełnionych w dokumentacji kotła OR16-102

W ocenie pracy kotłów z lat 1974÷1977, a nawet późniejszej, w sprawie podstawowych błędów popełnionych w rozwiązaniu dolnej części przodu kotła nie ma niczego. Trudno się temu dziwić choćby wobec faktu, że jeszcze 20-ścia lat później naukowiec z IMiUE nie wiedział że w palenisku narzutowym powietrze wtórne powinno być doprowadzone z przodu komory paleniskowej tuż nad narzutnikami (patrz część 49), a nie z tyłu, co inż. J. Kopydłowski konsekwentnie realizował właśnie od opracowania w 1974 r. dokumentacji kotła OR16-110.

Podobnie jak w przypadku innych rozwiązań kotłów OR16-102 (OR16-101), mamy do czynienia tylko ze stwierdzaniem przez użytkowników kotłów oczywistych dla nich skutków popełnionych błędów, przy jednoczesnej bezradności samego CBKK w ich skutecznym eliminowaniu.

W sprawie skutków złego sposobu rozwiązania doprowadzenia wody do dolnej komory przedniego ekranu (Pkt 2, b) Zakłady Mięsne w Koszalinie już pismem z 31.01.1974 r., informując CBKK o jej uszkodzeniu w jednym z kotłów, stwierdziły jednocześnie: „Miejscowe przegrzanie komory w jej środkowej części nastąpiło wskutek nagromadzenia się znacznej ilości osadów w tym miejscu.” Trzeba było jednak dwóch kolejnych ich monitów (pismami z 05.03.1975 r. i z 15.03.1975 r.), aby w protokóle z narady w CBKK z 25.03.1975 r. w sprawie już krytycznej sytuacji w tych zakładach znalazło się stwierdzenie, że: „Ze względu na niedostateczną ilość dowodów co do przyczyn zaistniałej awarii, nic nie przerabiać, jedynie prowadzić kontrolę zanieczyszczenia komory”, która to czynność wymagała każdorazowo wystudzenia kotła i spuszczenia z niego całej wody. Również stwierdzenie, że: „O celowości przeróbek tego węzła konstrukcyjnego w innych kotłach aktualnie będących w trakcie montażu zadecyduje R12 (czytaj: Zakład Kotłów Przemysłowych) w terminie późniejszym.” Na nic zdało się w tej sprawie stwierdzenie Zakładów Mięsnych już w piśmie z 31.01.1975 r., że: „Gromadzenie się osadów w środkowej części komory dolnej przedniego ekranu nie jest przypadkiem odosobnionym, o czym świadczy przeprowadzona w dniu 25 i 26.01.1975 r. rewizja dwóch pozostałych kotłów, podczas której poza w/w miejscem (czytaj: w środku komór ekranów dolnych obu tych kotłów) nie stwierdzono gromadzenia się osadów w pozostałych komorach i walczakach.”

Dopiero w notatce z 18.09.1975 r. spisanej z udziałem przedstawiciela CBKK w WKBD we Wrocławiu w wykazie koniecznych do dokonania zmian znajduje się: „Komora dolna ekranu przedniego - dodatkowe odmulanie.” Mogło to pomóc tylko w zapobieganiu skutków złego rozwiązania konstrukcyjnego, nie poprawiając go.

W sprawie wyjątkowo nieudolnego rozwiązania obmurza w obrębie okien wylotu węgla z narzutników (Pkt 2, a i c) - rujnowanego sztywnym połączeniem w tym miejscu stalowej konstrukcji nośnej z muszącą powiększać się przy rozpalaniu kotła jego częścią ciśnieniową - wiadomo tylko jak było ono nietrwałe. Również po nieudolnej próbie jego poprawienia w kwietniu 1975 r. (Rys. 51c).

W tej sprawie już w notatce z 17.10.1974 r. spisanej z udziałem przedstawiciela CBKK w Zakładach Mięsnych można przeczytać: „Po około 400 - godzinnej pracy kotła (czytaj: K-1) sklepienie przednie popękało i częściowo ... odpadło (wokół okien narzutników).” Również, że: „W dniach 08.09.10-13.10.1975 r. w kotłach K-2 i K-3 ... uzupełniono ubytki w ścianie przedniej (czytaj: w jednym kotle po miesiącu jego pracy, a w drugim po dwóch miesiącach).”

W raporcie z lutego 1977 r. z eksploatacji kotłów w Fabryce Dywanów w Kowarach w sprawie obmurza o konstrukcji poprawionej w kwietniu 1975 r. można przeczytać: „Obmurze przednie po raz pierwszy w kotle nr 1 naprawiane było po około 3500 godzinach pracy kotła, uzupełniając około 50 % obmurza. Po raz drugi obmurze przednie naprawiano po okresie pracy 5000 godzin - wymieniono około 75 %..” Jest tylko stwierdzenie jednego z użytkowników, że dolna komora ekranu przedniego „wypycha obmurze przednie.”

Nikt przy tym nie zwracał uwagi na samą bardzo grubą ścianę w obrębie okien wylotu węgla z narzutników, na pochylony pod małym kątem długi próg okna wylotu węgla oraz na zbyt niską wysokość samego okna, ograniczoną niskim umieszczeniem komory pośredniej ekranu przedniego, co uniemożliwiało prawidłowy narzut węgla na ruszt. Również na całkowicie zbyteczny beton ogniotrwały przed rurami ekranowymi znajdującymi się w przerwach między oknami wylotu węgla. Także na te rury jako znajdujące się również w świetle owych okien (Rys.51b).

Również tylko jeden z użytkowników stwierdził, że aby dostać się do wału przedniego rusztu trzeba zdemontować część przedniej jego obudowy.

W sprawie braku dostępu do wnętrza komór przyrusztowych w notatce z 12.03.1976 r. spisanej w Zakładach Mięsnych z udziałem przedstawiciela CBKK można przeczytać: „Brak jest dostępu do zamykadeł dolnych bocznych komór. W przypadku uszkodzenia uszczelki lub dokonania rewizji wewnętrznej komory, konieczne jest zdemontowanie części obmurza w tym miejscu.”

Załączniki: Załączniki I i II do części 70 opowieści. (-) Jerzy Kopydłowski

7. Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja

ul. Czackiego 3/5, 00-043 Warszawa

8. Energetyka, Redakcja

ul. Jordana 25; 40-952 Katowice

9. Polska Dziennik Zachodni,

Z-ca Redaktora Naczelnego Stanisław Bubin.

10. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie

ul. Eligijna 59, 02-787 Warszawa

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z

polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym i

mających te kotły na stanie oraz kilkuset innych..

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych

ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice

Przez co poza energetyką zawodową dysponuje ona kotłami o konstrukcjach pochodzących sprzed wojny i sięgających w zakresie kotłów o małych wydajnościach okresu wojen napoleońskich.

Przyjęta w Polsce na to rozwiązanie nazwa „ściany szczelne” pasuje tylko pod szczelne „nabijanie w butelkę” tą techniką użytkowników kotłów rusztowych, z racji już samego nieudolnego stosowania jej, w czym dla pewnego zorientowania może służyć to co jest do przeczytania. Ścianę szczelną daje przecież również „skin casing”, oczywiście pod warunkiem prawidłowego jego rozwiązania, a nie tak jak w kotle OR16-102, o czym po kolei.

Gdyby wiedział, że do personelu CBKK po technikum i ogólniaku, mającego wdrażać najdoskonalszą w świecie technikę kotłową autorstwa inż. J. Kopydłowskiego, pod koniec 1975 r. dołączy ktoś taki jak mgr inż. Józef Wasylów, to dopiero łapałby się za głowę.

Pierwowzór tej skrzyni, stanowiącej między innymi o doskonałości polskiego paleniska narzutowego, swoje pierwsze zastosowanie znalazł w kotle OR16-110.

Nieudolnego konstruowania w pracowni obmurzy kotłów dowodzi już sprawa przestrzeni pod pierwszym ciągiem konwekcyjnym kotła (patrz część 69), a razem z rozwiązaniem tego obmurza stanowią chyba dostateczne wyjaśnienie dlaczego inż. J. Kopydłowski musiał zostać również jedynym polskim konstruktorem obmurzy kotłów.

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron