Temat listopada: Agresja u dzieci
Wzajemne kontakty wśród dzieci w wieku przedszkolnym, bywają nasycone różnymi emocjami, w tym wywołującymi działania agresywne, przez które rozumieć należy zachowanie ukierunkowane na spowodowanie psychicznej lub fizycznej szkody. Agresja jest działaniem intencjonalnym i może mieć charakter werbalny, a także fizyczny.
Czynniki wpływające na poziom agresji możemy podzielić na:
środowiskowe (niewłaściwe stosowanie nagród i kar, mass-media, gry komputerowe itp), a także - aktywność własną
genetyczne
Nie zdefiniowano jeszcze, czy i w jakim stopniu agresja jest wrodzonym popędem, a w jakim wyuczonym sposobem zachowania. Wiadomo jedynie, że sposób wychowania oraz inne czynniki zewnętrzne mają ogromny wpływ na zachowanie dziecka, w tym również na skłonność do agresji.
Istnieją badania, które potwierdzają, że chłopcy są bardziej agresywni niż dziewczynki. Inne wskazują, że doświadczenie frustracji - przeszkody na drodze do osiągnięcia upragnionego celu - może zwiększać prawdopodobieństwo zachowania agresywnego.
Bardzo ważną rolę w powstawaniu agresji spełnia naśladownictwo. Dzieci naśladują rodziców oraz innych dorosłych i w ten sposób uczą się rozwiązywać konflikty przy użyciu siły, zwłaszcza, gdy obserwują korzystny rezultat agresywnego zachowania.
Agresja u dzieci może także współwystępować z zaburzeniami psychicznymi. Wówczas nie jest ona efektem złego charakteru dziecka, lecz skutkiem np. trudnego dzieciństwa, przebytych chorób, odniesionych urazów lub zaburzeń psychicznych. Jednym z tego typu zaburzeń jest nadpobudliwość.
Jej główną przyczyną jest zaburzenie równowagi pomiędzy dwoma substancjami produkowanymi przez nasz organizm- dopaminą i noradrenaliną. Właściwy poziom dopaminy, pozwala mózgowi odrzucić informacje nieważne i utrzymać równowagę na właściwym bodźcu. Noradrenalina pozwala na szybkie rozpoznawanie i mobilizuje organizm do działania. Jej niedobór może spowodować złą ocenę zagrożenia, natomiast nadmiar sprawia że organizm jest w stanie ciągłego pobudzenia. Obie te sytuacje są charakterystyczne dla dziecka nadpobudliwego. Ma ono za małą zdolność do wewnętrznej kontroli i hamowania, jest nieuważne, impulsywne i zbyt szybkie. Nadpobudliwość ujawnia się wcześnie, między 3 a 5 rokiem życia. Aby pomóc takim dzieciom trzeba jak najwcześniej zwrócić uwagę na występowanie wymienionych zachowań:
nadmierna ruchliwość (nie jest w stanie usiedzieć w miejscu, nerwowe ruchy rąk, machanie nogami, chrząkanie),
brak samokontroli i refleksji na temat własnego zachowania,
trudności w koncentracji uwagi,
impulsywność (działa szybko bez zastanowienia, akceptuje łatwo cudze pomysły, domaga się natychmiastowego zaspokojenia swoich potrzeb, wyrywa się często z odpowiedzią zanim padnie pytanie, odpowiada bezmyślnie),
zaburzone relacje z rówieśnikami (stara się przejmować inicjatywę w zabawie a nie wychodzi mu, nie umie przegrywać, w sposób niezamierzony zadaje komuś krzywdę, jest krzykliwy, napastliwy, nie czeka na swoją kolej)
trudności z uwewnętrznieniem zachowań i wypowiedzi (nazywają głośno co robią dezorganizując pracę innym)
brak kontroli emocji (motywacji i stanu pobudzenia co utrudnia funkcjonowanie w grupie a czasem wręcz uniemożliwia realizację celów).
Według najnowszych badań, Zespół Nadpobudliwości Ruchowej z deficytem Uwagi (ADHD) w dużym stopniu uwarunkowany jest genetycznie, choć nie małe znaczenie ma też nieodpowiednia dieta jak: słodycze, konserwanty, kofeina (Coca Cola) i czarna herbata. Mózg dziecka nadpobudliwego funkcjonuje inaczej niż mózg dziecka zdrowego. Dopływające z zewnątrz bodźce bombardują go, a ono na skutek zaburzonych procesów analizy i syntezy nie może nad nimi zapanować. Jego świat jest chaotyczny, gdyż jednocześnie odbiera kilka sygnałów i nie wie na czym się skupić. Pojawienie się tego zespołu jest trzykrotnie częstsze u chłopców niż u dziewczynek. Zespół ten da się wyleczyć. Ludzie z ADHD często kończą studia, otrzymują odpowiedzialne stanowiska, pracują jako lekarze czy nauczyciele.
Najlepszym sposobem hamowania agresywnych wzorców są: wpływ rodziny i przedszkola. Jednak musimy pamiętać, że nie wszystkie rodziny należą do typowych i nie wszystkie spełniają ogólnie przyjęte normy. W niektórych standardy agresji niezgodne są z oczekiwaniami społecznymi. Należy zatem jasno określić jakie zachowania występujące u dzieci zaliczamy do agresywnych:
Bicie ręką innego dziecka.
Poszturchiwanie, szarpanie, popychanie.
Podstawianie nogi.
Zabieranie, wyrywanie się.
Bicie zabawką, przedmiotem.
Szczypanie, gryzienie, drapanie, kłucie, kopanie.
Wykręcanie rąk innemu dziecku.
Opluwanie innego dziecka.
Niszczenie zabawek należących do innego dziecka.
Kopanie przedmiotów należących do innego dziecka.
Darcie zeszytów, rysunków, książek należących do innego dziecka.
Bazgranie rysunków, zeszytów, książek należących do innego dziecka.
Inne pośrednie formy wyrządzenia krzywdy czynnością fizyczną drugiemu dziecku z ekspresją doznanej satysfakcji.
Przezywanie, wyzwanie, obrażanie.
Przedrzeźnianie innego dziecka.
Grożenie innemu dziecku.
Wykłócanie się z innym dzieckiem.
Krytykowanie innego dziecka.
Złośliwa skarga do nauczyciela z intencją wyrządzenia szkody innemu dziecku np. ukaranie przez nauczyciela.
Bardzo ważne dla nas dorosłych, jest szybkie i stanowcze reagowanie na agresywne gesty i słowa dzieci! Ponadto:
Ustalmy zasady zachowania i postępowania w grupie. Muszą być one jasne dla dzieci i przestrzegane przez dorosłych. Powinny określać, co jest dopuszczalne a co nie i bronić praw poszczególnych osób oraz integracji grupy. Słowa „nie lubię cię, czy jesteś głupia” powinny budzić nasz sprzeciw i zdecydowaną reakcję, gdyż są to nieśmiałe początki agresji werbalnej.
Często rozmawiajmy z dziećmi na temat nieodpowiednich zachowań; negujmy złe i podkreślajmy dobre. Dobrym sposobem jest też symulowanie sytuacji i scenek, podczas których wszystkie dzieci w grupie mogą odegrać role i doświadczyć uczuć, których doznają ofiary agresji, jej sprawcy oraz świadkowie. Po takiej dramie powinniśmy omówić całą sytuację i zebrać opinie dzieci na jej temat.
Wyróżniajmy wzorce pozytywne i negujmy te, które są złe. Możemy też stworzyć kodeks zasad współżycia w grupie, czy w rodzinie. Będzie on pomocny w wielu sytuacjach, w których dzieci zachowują się agresywnie i używają przemocy. Nie wdajemy się wówczas w długie rozmowy, lecz zdecydowanie i krótko reagujemy powołując się na wcześniej ustalone normy. Dbając o kodeks, mamy szansę skuteczniej przeciwdziałać przemocy.
Starajmy się stwarzać warunki, w których przemoc nie będzie się rozwijać. Jeżeli sami będziemy przestrzegać ustalonych norm oraz od małych przejawów zachowań agresywnych aktywnie im przeciwdziałać - jest szansa, że będą one stopniowo zanikać. Na dziecko wpływ mają także szeroko pojmowane środowiska np. modele agresji zauważone w TV, czy na podwórku. Starannie dobierajmy zatem repertuar multimedialny.
Pamiętajmy, że niektóre przejawy agresywnych zachowań są wołaniem dziecka o uwagę, czułość i miłość obojga rodziców!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Polecamy kilka zabaw pozbywania się złości:
skrzynia złości lub pudełko z gazetami, które można gnieść do woli,
malowanie jaskrawymi farbami na dużych arkuszach papieru,
"ludzik złości" - skarpeta z namalowaną twarzą, do której można włożyć rękę i powiedzieć jej o swoim zdenerwowaniu,
przebiegnięcie się wzdłuż ogrodzenia,
spłukiwanie złości wraz z wodą w toalecie,
wczołganie się do namiotu złości i leżenie na poduszkach,
ustawienie obok siebie tabliczki nastroju, napis "złość", rysunek czarnej i czerwonej błyskawicy lub inny,
woreczek złości, w którym zamykamy złość.
Czym jest agresja? Kiedy się pojawia? Jak uzewnętrznia się u dzieci? Takie pytania stawia sobie wielu rodziców, obserwując niektóre zachowania swoich pociech.
Co to jest agresja?
Agresja to okazanie swojego niezadowolenia poprzez wyrządzenie komuś krzywdy fizycznej lub psychicznej. Agresja fizyczna może mieć u dzieci różny charakter, może objawiać się poprzez zaczepianie, bicie innych dzieci. Agresja słowna pojawia się, gdy dzieci używają wobec innej osoby przykrych słów, są niemiłe, obrażają ją.
Małe dzieci często zachowują się agresywnie, gdy nie mogą osiągnąć zaplanowanego celu, gdy coś im się nie udaje, gdy nie mają tego, czego w danej chwili chcą. Na pewno wielu z rodziców zna sytuację, gdy niezadowolone z czegoś dziecko "zrobiło scenę" kopiąc, płacząc, niszcząc zabawki, bijąc osobę dorosłą.
Najczęściej do takich sytuacji dochodzi wtedy, gdy dziecko nie może dostać tego, na co akurat ma ochotę. Naturalną reakcją jest wtedy złość i bunt przechodzący w agresję. Dziecko się denerwuje i poprzez okazanie złości i agresji odreagowuje, mając dodatkowo nadzieję, że może to spowodować zmianę zachowania osoby dorosłej.
W takich sytuacjach najczęściej pojawia się pytanie - jak się zachować, jak sobie z tym poradzić, co zrobić, by nie stracić autorytetu, a jednocześnie uspokoić dziecko i zachować swoje zdanie?
Jak sobie radzić z agresją dziecka?
Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że reakcje takie jak złość, niezadowolenie, płacz są reakcjami podstawowymi, które towarzyszą każdemu z nas, także dorosłym. Mamy do nich prawo, mamy także prawo je okazywać, bo łączą się z naszymi emocjami i z ich wyrażaniem. Trzeba o tym porozmawiać z dzieckiem, wyjaśnić mu, że każdy z nas doświadcza różnych emocji i w różny sposób je okazuje. Tak robią też dorośli, kiedy są źli - np. idą pobiegać albo pojeździć na rowerze, czasem sprzątają mieszkanie itp. Kiedy jest nam smutno czasem płaczemy, nie rozmawiamy z nikim lub zamykamy się w swoim pokoju.
Kiedy jesteśmy zadowoleni - uśmiechamy się, cieszymy, mówimy o swojej radości innym, dzielimy się swoim szczęściem. Tak samo mogą robić dzieci - mogą pokazywać swoje emocje, ale nie w każdym miejscu i nie w każdy sposób.
Jeśli dziecko jest złe, może krzyczeć, tupać, uderzać rękami w poduszkę, drzeć gazetę. Powinno jednak mieć do tego celu specjalne miejsce, taki własny "kącik złości". Wtedy będzie wiedziało, że tam zawsze może wyładować swoje negatywne emocje.
Nie można natomiast, będąc złym, kopać, bić, obrażać kogokolwiek, gryźć, szczypać itp. Trzeba to wyjaśnić dziecku, ponieważ maluchy często mają pojęcie, że, gdy się złoszczą, robią coś złego, robią coś, co nie podoba się dorosłym, co ich denerwuje, sprawia im przykrość.
Przykłady radzenia sobie z dziecięcą agresją
Najtrudniej poradzić sobie w sytuacjach, gdy atak agresji dziecięcej spotka nas w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. Takie sytuacje często mają miejsce na zakupach w hipermarkecie. Jeśli nie chcemy zgodzić się na kupno kolejnej, niepotrzebnej rzeczy dla malucha, zrobi nam awanturę, zacznie płakać, krzyczeć, czasem potrafi rzucić się na podłogę i leżeć, głośno krzycząc i uderzając nogami i rękami o podłogę.
Co wtedy zrobić? Przede wszystkim trzeba taki atak złości przeczekać, zaczekać, aż dziecko się uspokoi. Najczęściej uspokojenie przychodzi dość szybko. Wtedy należy powiedzieć dziecku, że nie kupimy mu danej rzeczy, nie tłumaczyć się, nie wyjaśniać zbyt wieloma słowami, bo dziecku i tak nie o to chodzi i z pewnością nie zapamięta wszystkich wypowiedzianych przez nas słów. Po kolejnej odmowie maluch zapewne zacznie płakać i znowu trzeba to przeczekać, a potem przytulić dziecko, uspokoić i skierować jego uwagę na coś innego.
Dziecko powinno wiedzieć, jaka jest hierarchia ważności wśród najbliższych osób, kto "rządzi". Na pewno wiele razy będzie próbowało to zmienić, ale trzeba pamiętać, że jeśli raz się ugniemy, dziecko natychmiast to wykorzysta, a wtedy wszystko trzeba będzie zaczynać od nowa.
Inny objaw agresji to robienie krzywdy innym, bicie, kopanie, gryzienie, szczypanie. Dzieci zachowują się tak czasami w kontaktach z innymi dziećmi, w zabawie z nimi. Pamiętajmy o tym, że one dopiero uczą się relacji międzyludzkich, tego, jak należy funkcjonować w grupie, co wolno, a czego nie. Jeśli w piaskownicy, na placu zabaw, w swobodnej zabawie z innym dziećmi zdarzy się sytuacja, gdy dziecko zachowa się w sposób opisany powyżej - trzeba na to od razu zareagować. Dziecko musi otrzymać od nas komunikat, że to, co zrobiło, jest złe i że nie zgadzamy się na takie zachowanie.
Jeśli mimo naszej interwencji, nadal będzie to robiło - trzeba je uprzedzić, że jeśli się tak ponownie zachowa, zakończy zabawę. Kiedy i to nie pomoże - należy podejść, zabrać dziecko i posadzić je z dala od dzieci, informując, że właśnie zakończyło zabawę np. na 4 minuty. Pilnujemy tego czasu - możemy przy dziecku włączyć minutnik. Po jego upłynięciu maluch musi przeprosić poszkodowaną osobę i może wrócić do zabawy.
Podobny scenariusz powtarzamy, jeśli jest taka konieczność. Pamiętajmy, żeby za każdym razem dziecko otrzymało ostrzeżenie, jaka spotka je za dany czyn konsekwencja.
Podsumowanie
W naszym postępowaniu ważne jest to, by dziecko nauczyło się, iż słowa, które wypowiadamy są wcielane w życie, nie są tylko "straszakiem", by w danej chwili coś wyegzekwować. Musimy wpoić dziecku, że powinno się nauczyć pewnych zachowań i że nie może zawsze być tak, jak ono by tego chciało.
Wszyscy rodzice starają się jak najlepiej wychować swoje dziecko, nauczyć je właściwych zachowań, wpoić zasady i reguły obowiązujące w społeczeństwie. Większość jednak popełnia błędy. Jak ich uniknąć?
Rodzice pomagają sobie często rozmowami z innymi rodzicami, fachową literaturą, podpatrywaniem zachowań pedagogów, rozmowami z nimi. Mimo tego jednak pojawiają się kłopoty wychowawcze, których nie potrafimy sami rozwiązać, a to przekłada się na dalsze problemy z dziećmi.
Brak konsekwencji
Jednym z najczęściej powtarzanych błędów wychowawczych wobec dzieci jest niekonsekwencja.
Niekonsekwencja pojawia się w wielu sytuacjach z życia rodzinnego, często już od najmłodszych lat dziecka rodzice "niechcący" wpadają w tę pułapkę.
Dzieci posiadają zdolność manipulowania dorosłymi w taki sposób, by osiągnąć swój cel. Niekonsekwencja rodziców polega na tym, że często ustalają z dzieckiem jakieś zasady postępowania, a potem ich nie egzekwują. Jeśli dziecko zauważy takie postępowanie, od razu to wykorzysta, ponieważ dorośli dadzą mu powód, by sądzić, że każdym następnym razem także zapomną o zasadach. Wtedy będzie można postępować wg własnych zasad i pomysłów.
Jeśli umawiamy się z dzieckiem, że po zakończonej zabawie zawsze musi posprzątać swoje zabawki, tak powinno być. Może zdarzyć się sytuacja, gdy bardzo się nam dokądś spieszy. Wtedy także trzeba trzymać się tej zasady. Jeśli raz pozwolimy, by w pokoju został bałagan, będzie się to powtarzało, a dziecko będzie miało bardzo silny argument - Ostatnim razem pozwoliłaś mi zostawić nieporządek, bo też bardzo się spieszyliśmy, niech więc i dziś tak będzie. Dorosły nie będzie miał na to wytłumaczenia, sam wpadnie we własną pułapkę niekonsekwencji.
Niekonsekwencja pojawiać się może we wszystkich sferach życia. Aby uniknąć sytuacji stresowych, dziecko musi mieć świadomość, że reguły zawsze są przestrzegane i nie ma od nich odstępstwa. Wtedy nie będzie nawet próbowało zmieniać zasad ani ustalać swoich. Dziecko najlepiej funkcjonuje wśród norm, bo wtedy czuje się bezpiecznie i wie, że rodzice ustalając coś, na pewno będą się tego trzymać.
Podważanie autorytetu
Podważanie autorytetu przez rodziców u siebie nawzajem to kolejny błąd, który zdarza się popełniać dorosłym. Czasem się zdarza, że każde z rodziców ma na jakiś temat inne zdanie, ale mimo to trzeba między sobą ustalić, jaki jest wspólny stosunek obojga rodziców do problemu, z którym przychodzi dziecko. Nie powinna zaistnieć sytuacja, w której każdy z rodziców mówi coś innego, bo wtedy dziecko zacznie faworyzować tego, który przychyli się do jego prośby. Oboje rodzice powinni wypracować sobie szacunek i autorytet u dziecka.
Nadopiekuńczość
Nadopiekuńczość - często nazywana "nieprzeciętą pępowiną", pojawia się najczęściej u matek. Różne są jej przyczyny, ale na pewno nie jest ona dla dziecka dobra.
Rodzice nadopiekuńczy niechcący wyrządzają dziecku krzywdę. Usuwając z jego drogi wszystkie przeszkody, rozwiązując za nie problemy i trudności sprawiają, że dziecko nie potrafi poruszać się w normalnym świecie, w którym takich trudności i spraw do załatwienia nie brakuje.
Dziecko trafiając do przedszkola, styka się z różnymi sytuacjami, w których stawiają je inne dzieci, np. zabierając zabawkę. Maluch, który pochodzi z nadopiekuńczej rodziny, nie będzie sobie umiał poradzić w takiej sytuacji, a to tylko jedna z wielu zdarzających się na co dzień.
Trzeba pamiętać o tym, że w życiu mamy przy dziecku zawsze nie będzie. Samo zostanie w przedszkolu, samo pójdzie na kilka godzin do szkoły, będzie poznawało inne dzieci, będzie musiało się samo ubierać i rozbierać w szatni, samo jeść, samo zapamiętać zadania do wykonania w domu.
Jeśli nie będzie tego nauczone, tylko cały czas przez kogoś wyręczane, nie nauczy się samodzielności, bez której nie sposób funkcjonować.
Rodzicowi nie uda się usunąć z drogi dziecka wszystkich przeszkód i ochronić przed krytyką. Należy więc zamiast być nadopiekuńczym rodzicem, przygotować dziecko do tego, że w świecie pozadomowym są różne trudne sytuacje, z którymi będzie musiało sobie poradzić samo.
Brak pochwał
Kolejnym częstym błędem wychowawczym jest zaniechanie przez rodziców chwalenia dziecka i odrzucanie go.
Każde dziecko powinno być otoczone miłością i jeśli nadarzy się okazja, chwalone za różne rzeczy. Pamiętać należy jednak, by pochwały były udzielane tylko za to, za co się należą. Często bowiem, gdy dziecko jest chwalone na każdym kroku, nawet za coś, do czego się nie przyłożyło, a wiemy, że mogłoby to zrobić lepiej, przestaje się starać, bo wie, że pochwała i tak obligatoryjnie mu się należy.
Odrzucanie dziecka ma miejsce wtedy, gdy nie mamy dla niego czasu, nie bawimy się z nim, nie zauważamy jego radości i problemów.
Jeśli dziecko zamknie się w sobie i w swoim świecie, trudno będzie to zmienić. Pojawi się brak zaufania do rodziców i przekonanie, że rodzice nie chcą go zauważać, bo mają ważniejsze swoje sprawy.
W dzisiejszych czasach, gdy dorośli są zabiegani, trzeba mimo to znaleźć chwilę dla swojego dziecka, trzeba z nim porozmawiać, zapytać o ewentualne problemy, wspólnie poszukać rozwiązania. W ten sposób budujemy również swój autorytet.
Nadmierna kontrola
Brak zaufania i ciągła kontrola kilkulatka może spowodować, że dziecko nie będzie chciało się w nic angażować. Ważne jest, by rodzice wiedzieli, czym zajmuje się ich dziecko, jak, w co i z kim się bawi, ale ta kontrola może być dla dziecka niewidoczna. Jeśli prosimy je, by starło kurze, obserwujmy dyskretnie, w jaki sposób to robi, ale nie kontrolujmy ciągle. Jeśli wykona zadanie, pochwalmy je, a ewentualne poprawki nanieśmy sami, kiedy dziecko nie będzie widziało.
Zły przykład
Często się zdarza, że mówimy dzieciom o pewnych postawach, ale sami nie wcielamy ich w życie. Bardzo częstym przykładem jest sytuacja, gdy rodzic nie używa zwrotów grzecznościowych. Dziecko mimo tego, że wie, iż powinno się ich używać, nie robi tego, bo nie ma przykładu od rodziców. Nauka łączy się z dawaniem przykładu. Bez tego dziecko niczego się nie nauczy. Zdarza się także, że dziecko robi coś źle, bo nikt mu nie powiedział, że jest to złe i nie wie, że jego postępowanie nie jest właściwe.
Niemądre karanie
Bardzo często popełnianym błędem wychowawczym jest brak wyciągania konsekwencji za złe zachowanie. Coś w postępowaniu dziecka rodzicom się nie podoba, a mimo to nic z tym nie robią albo robią po czasie. Dziecko często już nie pamięta, za co ma wyznaczoną karę. Ważne jest, by nałożyć ją od razu, za dane przewinienie i powiedzieć o tym dziecku: Teraz będziesz odsunięty od zabawy na 5 minut za to, że….
Należy także pamiętać o tym, by konsekwencje były możliwe do spełnienia i adekwatne do sytuacji.
Niespełnione marzenia
W życiu wielu dorosłych zdarzyło się zapewne, że jakieś ich marzenie z dzieciństwa nie spełniło się, np. nie zostali tancerzami. Pamiętać należy o tym, by swoich niespełnionych założeń, planów, marzeń nie przenosić na dziecko. Często robi ono coś, co nakazuje mu rodzic, zupełnie bez przekonania. Nie sprawia mu to ani radości, ani satysfakcji. Czuje się przymuszane do wykonywania zadania.
W dzisiejszych czasach bardzo często zdarza się, że dziecko jest wychowywane przez przedszkole lub nianie, bo rodzice są bardzo zapracowani. Niestety, żadne, nawet najlepsze przedszkole nie wychowa dziecka za rodziców, bo nigdy ani wychowawczyni, ani niania nie będzie takim autorytetem, jakim jest rodzic. To także ważny aspekt wychowawczy.