141358WYBRANE PROBLEMY FILOZOFII, WYBRANE PROBLEMY FILOZOFII


WYBRANE PROBLEMY FILOZOFII

W1 28.09.2001

Filozofia (z grec.) = filo (miłość) + sofia (mądrość) - umiłowanie mądrości, miłość do mądrości.

Odwieczne egzystencjalne pytania:

  1. Jaki sens ma życie?

  2. Skąd się wziął świat?

Arystoteles powiedział, że człowiek jest istotą poszukującą prawdy, głównie o sobie samym. Zadziwienie człowieka nad światem zrodziło fundamentalne pytania.

Filozofia dzieli się na pewne działy:

  1. Ontologia (metafizyka) - pytania o naturę bytu. Byt to najbardziej abstrakcyjne pojęcie, jakie ludzki umysł może stworzyć. Byt to jest to, co jest. Ontologia próbuje się zastanowić nad tym, jaki ten byt jest. Filozofia od tysięcy lat poszukiwała praprzyczyny (pierwszej przyczyny, przyczyny sprawczej). Ta praprzyczyna musiała być inteligentna, gdyż na świecie panuje porządek. Demiurg (z grec.) - ten, który nadał porządek światu, ta praprzyczyna.

  2. Epistemologia - nauka dotycząca poznawania świata. Elementami służącymi do poznawania świata są rozum i zmysły człowieka. Poznanie zmysłowe jest bardzo zawodne, gdyż patrząc na słońce widziemy, że jest to gwiazda, której średnica wynosi 1-2 metry, a rozum mówi nam, że jest to gwiazda kilka razy większa od ziemi. Epistemologia to nauka, która zastanawia się także, czy świat jest w ogóle poznawalny.

  3. Etyka - nauka zajmująca się wartościami moralnymi, czym jest dobro, zło, skąd się biorą zasady moralne. Jeżeli etyka ma swoje źródło w Bogu, wówczas jest ona niezmienna. Natomiast drudzy uważają, że etyka jest konwencją, umową między ludźmi i można te zasady moralne zmieniać.

Starożytna Grecja (okresu Homera)

Grecja starożytna była pod ogromnym wpływem Homera, którego książka była traktowana jak Biblia, tworzyła ona grecki umysł. „Iliada” Homera opisuje wojnę trojańską, która miała miejsce w XIII w. przed Chrystusem. Troja była usytuowana w obecnej Turcji.

W starożytnej Grecji najcenniejszą rzeczą był honor. Bogowie też mają honor, wdają się w sparwy ludzkie, różnią się tylko tym od ludzi, że są nieśmiertelni. W tamtym świecie sprawiedliwe jest to, że człowiek dostaje to, na co zasługuje.

Hubris (z grec.) - postawa, gdy człowiek zapomina, co jest dla niego właściwe.

Greckie wyobrażenia o śmierci (Hadesie) były bardzo przerażające. Ludzie, którzy posiadali honor nie zajmowali się pracą fizyczną. Przed wszystkimi ważnymi wydarzeniami Grecy wysyłali zapytania do wyroczni w Delfach, gdzie przepowiadała Pytia. Mottem wyroczni delfijskiej było: nic za darmo. Grecy byli zwolennikami życia do samego końca, potrafili kochać, walczyć, zginąć.

Tales z Miletu (VII w. przed Chrystusem) - próbuje on znaleźć wytłumaczenie dla istnienia świata poza bogami. Początkiem świata (tzw. arche) jest wg niego woda, która jest pełna bogów, czyli jest stała, nieśmiertelna, jest zasadą działania.

Anaksymander z Miletu (przełom VI i VII w. przed Chrystusem) - uczeń Talesa, też szukał zasady świata, arche, tego, czym jest byt. Uważał, że wszystko musi mieć swoją przyczynę, a praprzyczyną, czyli pierwszą przyczyną jest apeiron (z grec.) - bezkresny, niezmierzony, czyli pramateria, coś bezkształtnego, coś z czego wyłania się wszystko poprzez przeciwieństwa. Uważał on, że wszystko to, co się wyłoniło wyłoniło się poprzez ruch obrotowy. Podkreślał on zasadę równowagi np. gdy mammy do czynienia z suchym i gorącym latem, to potem musi być zimna i wilgotna jesień.

Heraklit z Efezu (VI w. przed Chrystusem) - wg niego praprzyczyną, bytem, arche był ogień, ale nie jest to zwykły ogień, ale coś, z czego jest zrobione słońce i gwiazdy. Po Heraklicie zostało około 100 epigramów. Wg niego struktura świata (ład świata) to ogień, a rzeczywistość jest płynnością. Ogień jest ciągle w stanie płynności, zmienia się, przechodzi przez różne, często przeciwstawne sobie stany. Napięcie, zmienność jest zasadą świata. Wszechświat (uni - jedność, versum - różnorodność) jest jednością przeciwieństw. Napięcie i walka są konieczne, aby świat istniał. Uważał, że nie jest dobre dla ludzi, żeby dostali wszystko, czego chcą, gdyż wówczas zanika w nas napięcie, zanika konieczna zasada ścierania się przeciwieństw. Im więcej sobie folgujemy, tym mniej siły posiada nasz duch, by się opierać.

W2 5.10.2001

Cechy cenione w Starożytnej Grecji wg Homera:

Parmenides z Elei - uważał, że konkluzje Heraklita są pozornie prawdziwe (chodzi o zmienność). Uważał, że nie jest możliwa jakakolwiek zmiana, gdyż byt jest to to, co jest, a niebyt to to, czego nie ma, nie istnieje. Byt jest jeden stały, niepodzielny i niezmienny. Mówił on, że zmysły nam mówią, że świat jest zmienny, ale rozum nam mówi, że świat jest niezmienny. Powstał problem - czy w poznaniu ważniejszy jest rozum, czy zmysły. Problem ten istnieje do dzisiaj.

Demokryt z Abdery - uważał, że byt składa się z rzeczy oraz próżni, a niebytu nie ma. Rzeczywistość składa się z atomów, które są niepodzielne i niezniszczalne, są w ciągłym ruchu, zderzają się ze sobą, łączą, rozpadają. Gdy atomy się rozpadają, to wtedy wydaje nam się, że rzeczywistość jest zmienna, ale atomy są niepodzielne. Porządek wymaga wysiłku i pracy, a nieporządek tworzy się sam. Uważał on, że światem żądzą ślepe, mechaniczne prawa, a nie jakaś inteligencja. Świat jest pewnym samonapędzającym się mechanizmem, którym żądzą jakieś prawa. Uważał, że świat taki, jaki jest jest niepoznawalny. Uważał, że słodki smak cukru, kolory są konwencją.

Wszyscy ci myśliciele pochodzili z Jonii.

Grecy podjęli wszystkie problemy, które człowiek do tamtej pory nie mógł rozwiązać.

TEMAT: Sofiści i Sokrates.

Cała Grecja składała się z państw-miast - tzw. polis. Miasta te były całkiem małe, ale Ateny były jednym z największych państw-miast.

Ateny były demokracją od V wieku, ale nie posiadały konstytucji. Była to demokracja bezpośrednia, czyli władzę miało zgromadzenie ludowe, w którym brał udział każdy Ateńczyk (mężczyzna). Za uczestnictwo w tym zgromadzeniu mężczyźni dostawali pieniądze.

Ateny odegrały zasadniczą rolę w obronie Grecji przed Persami. Flota ateńska pokonała flotę perską, ale Ateny zostały zniszczone. Ateny stały się potęgą morską i handlową. Długie mury w Atenach powodowały, że Ateny były nie do zdobycia. Przez 30 lat Ateny prowadziły wojnę ze Spartą. Spartanie pustoszyli całą attykę, ale nie mogli zdobyć długich murów, gdzie chronili się Ateńczycy i przez te mury sprowadzali sobie żywność drogą morską. Jednak gdy wybuchła zaraza Ateny musiały się poddać.

Sofiści

W Atenach kto potrfił przemawiać miał włądzę. Dlatego pojawili się nauczyciele (tzw. sofiści), którzy uczyli za pieniądza umiejętności pięknego przemawiania i argumentowania. Byli to ludzie inteligentni, wykształceni i bardzo eleganccy. Za swoje nauki brali bardzo duże pieniądze, twierdzili, że potrfią nauczyć swoich uczniów prowadzenia rozmowy, dyskusji, przekonywania. Sofiści stali się bardzo popularni. Sofiści byli dumni z tego, że potrafią argumentować na dwie strony (za i przeciw w tej samej sprawie).

Doksa (z grec.) - opinia.

Filodoksa (z grec.) - ten, który miłuje opinię.

Sofiści uważali, że tak naprawdę nie możemy poznać rzeczywistości. Dyskutowali oni w sposób bardzo uczony o tym, jaka może być rzeczywistość. Sceptycyzm sofistów oznaczał relatywizm, ważne dla nich było to, aby zwyciężyć w dyskusji. Uważali, że rzeczywistość jest subiektywna (relatywizm), nie ma rzeczywistości obiektywnej. Przeciętny Ateńczyk nienawidził sofistów. Sofiści odrzucali umiarkowanie, uważali, że należy iść na całość, użyć wszystkich talentów, jakie się ma, aby zwyciężyć i odnieść sukces, należy być przebojowym.

Sokrates (470-399) - z zawodu był kamienarzem, był brzydki, chodził boso w połatanym płaszczu, jego żoną była słynna Ksantypa (synonim kłótliwej żony), mieli 3 synów. Sokrates nie pracował, przebywał w towarzystwie arystokratycznej młodzieży. Dla przeciętnego Ateńczyka Sokrates był sofistą, ale prawdziwy sofista chodził zawsze elegancko ubrany, a on nie. Sokrates chodził po Atenach i zaczepiał ludzi, wyciągał z nich jakieś opinie, stwierdzenia, a potem sprowadzał je do absurdu lub pokazywał, że ma się sprzeczne opinie. Dlatego właśnie nie lubiono Sokratesa. Sokrates był oskarżony o bezbożność i demoralizację młodzieży. Był on oskarżony przez 3 osoby: aktora i poetę, bardzo bogatego rzemieślnika oraz prawnika i mówcę. Było to oskarżenie z powództwa cywilnego. Było to w roku 399 po przegraniu przez Ateny wojny Peloponezkiej ze Spartą. Sokrates przed procesem spotkał swojego przyjaciela kapłana - Eutyfrona, który gdy dowiedział się, że Sokrates jest oskarżony o bezbożność postanowił pomóc mu sporządzić mowę obronną. w tym celu przedstawił mu kilka definicji pobożności, które Sokrates podważał i tym samym ośmieszał przyjaciela. Eutyfron powiedział mu, że pobożnością jest to wszystko, co bogowie kochają, a bezbożnością jest to, czego wszyscy bogowie nienawidzą; inna definicja pobożności była taka, że pobożność jest to modlitwa i składanie ofiar. W sądzie Sokrates udowodnił, że nie jest sofistą, mówił, że od zawsze poszukiwał prawdy. W młodości odwiedził on wyrocznię w Delfach, która powiedziała mu, że jest najmądrzejszym człowiekiem, ale on wiedział, że nic nie wie (jest on autorem tych właśnie słów). Sokratesa sądziło 501 wybranych sędziów. Obrona Sokratesa składała się z 2 mów: podczas pierwszej mowy Sokrates broni się sam i mówi, że nie jest sofistą, że otaczał się ludźmi, aby czerpać od nich mądrość. Zantagonizował on do siebie polityków, literatów i ludzi biznesu. Po pierwszej mowie za karą śmierci było 280 sędziów. Podczas drugiej mowy Sokrates powiedział, że nie wie, czy śmierc jest to najgorsza rzecz, która może człowieka spotkać (było to stwierdzenie przeciwstawne do twierdzenia Homera o Hadesie). Podważał w ten sposób wyobrażenia Greków o śmierci i Hadesie. W zamian za ocalenie swojego życia Sokrates zaoferował 30 min srebra zebranego przez jego przyjaciół, jednak oskarżyciele żądali aż 100 min srebra, których Sokrates nie miał i nie miał możliwości zgromadzić. Po drugiej mowie Sokratesa już 380 sędziów żądało kary śmierci. Dlatego też Sokrates został skazany na śmierć przez otrucie. Sokrates na sam koniec wygłosił mowę pożegnalną.

W3 12.10.01

Państwo Platona

Wspólnota obywateli żyjąca w tym mieście- Państwie. Dialog napisany już po śmierci Sokratesa. Akcja toczy się w 411r. Sześciu panów, z których jeden- Sokrates, po wyjściu z teatru idzie do jednego z nich. Całą noc dyskutują o sprawiedliwości. 411r.- trwa wojna, schyłek. Odbywa się to w Pirensie, który był ośrodkiem gromadzenia się sił antytyrrańskich. Dyskutują o sprawiedliwości: 1) starszego pokolenia, 2) średniego, 3) Sofisty, 4) w istniejącym państwie, 5) republiki.

Sprawiedliwość (definicje wygłaszane podczas dyskusji):

  1. wygłasza ojciec gospodarza- jest to zwracanie długów;

  2. składanie ofiar bogom za własne wcześniejsze przewinienia;

  3. czynić dobro przyjaciołom, a zło- nieprzyjaciołom. Musimy uwzględniać dobro drugiej osoby. Prawdziwie sprawiedliwy człowiek nie czyni zła nikomu (Sokrates). Każda definicja oparta jest o rzeczywistość istniejącą. Każda podważana przez Sofoklesa. Sofista sprzeciwia się i daje przykład żołnierza na wojnie. Sprawiedliwość to jest prawo ustalane przez parlament w interesie najsilniejszych. Sokrates mówi, że sprawiedliwość jest cnotą przepotężną, potrzebną do jakiejkolwiek działalności człowieka. Buduje przyjaźń, zgodę między ludźmi, a niesprawiedliwość- niezgodę i wojnę.

  4. Sprawiedliwość ma chronić przeciętnego człowieka;

  5. Sprawiedliwość republiki:

  1. państwo zdrowe- idealne państwo w mowie- każdy robi to, do czego jest stworzony i co powinien robić. Państwo, które nie cierpi niedostatku. Każdy robi to, co lubi, więc robi to dobrze. Nie ma w nim władzy. Jeden z młodych sprzeciwia się i mówi, że to państwo świń, a nie zdrowe.

  2. Państwo uzbrojone- większe, bogatsze. Armia broniąca państwa to strażnicy, ale tylko z własnego powołania. Są najważniejsi w mieście. Pozostali obywatele muszą ich utrzymać. Muszą być podatki. Żeby być dobrym żołnierzem, należy się ćwiczyć od dzieciństwa. Dzieci zabierane od rodzin i wychowywane przez państwo. Wg Sokratesa kobiety mają takie same powołania jak mężczyźni. Seks regulowany przez państwo. Strażnicy mają prawo do większej ilości partnerek. Nie ma tu rodziny, dzieci są wspólne, aby wszyscy kochali wszystkie dzieci (nie wiedząc które jest czyje);

  3. Państwo piękna- rządzi w nim filozof stworzony do rządzenia.

Doktryna o ideach Platona

Idea dobra- każda rzecz ma swoją ideę. Sprawiedliwość jest dobra, ale również okrutna tak samo jak piękno czy odwaga. Idea dobra jest źródłem i przyczyną wszystkiego. Idee istnieją naprawdę, są bytem, niebytu nie ma. Rzeczy materialne są między bytem a niebytem. Prawdziwa rzeczywistość to świat idealny. Ten kto widział ideę dobra, staje się filozofem. Z jednej strony jest świat cieni (to, co widzimy), z drugiej- idea dobra. Od świata cieci di idei dobra zmierzamy od rzeczy, poprzez proste idee, aż do idei wyższego rzędu.

Sprawiedliwość w republice nigdy nie będzie idealna. Państwo budowane w mowie służyło Platonowi pokazaniu świata idei.

W4 19.10.2001

Państwo piękne wg Sokratesa - każdy miał robić to, do czego jest stworzony, państwo powinno być sprawiedliwe, a celem w takim państwie jest sprawiedliwość. Od osób bardziej wartościowych wymaga się więcej, a od mniej wartościowych mniej. W takim państwie władza reguluje wszystko, jest to tyrania - ponieważ strażnicy byli wartościowi dla państwa, to ich zadaniem było płodzenie przyszłego pokolenia. W takim państwie sprawiedliwość staje się bardzo dziwną cnotą, gdyż prowadzi do tyranii. Sokrates mówi, że to państwo potrzebuje jeszcze ludzi, którzy będą rządzić. Ludzie ci powinni przez całe swoje życie zgłębiać ideę dobra, aby móc dobrze rządzić.

Wg Sokratesa rzeczy, które są namacalne są odbiciem idei tych rzeczy, są też idee wyższe np. idea sprawiedliwości. Platon mówił, że rzeczy materialne są tylko nędznym cieniem idei tych rzeczy.

Metafora jaskini - ma ona pokazać nasze życie. Dana rzecz ma tylko jedną ideę np. są tysiące rodzajów krzeseł, ale jest tylko jedna idea krzesła. Ludzie będąc w jaskini odwróceni od światła i patrzący tylko na cienie rzeczy niemogąc zobaczyć prawdziwego, rzeczywistego świata w końcu są przekonani, że światem rzeczywistym są te cienie, które widzą.

Platon mówił, że ci, którzy mają rządzić w państwie muszą studiować rzeczy naprawdę ważne, a tymi ważnymi rzeczami jest idea dobra. Sprawiedliwość, odwaga, roztropność mają jedynie swoją część w idei dobra, gdyż np. część odwagi wychodzi poza ideę dobra, ponieważ jest to już zuchwalstwo, a nie prawdziwa odwaga. Idee są niezmienne, gdyż jak coś jest ideałem, to nic już nie może być lepsze; idea jest też wieczna. Natomiast idea dobra jest najważniejszą ideą, gdyż jest ona praprzyczyną wszystkiego.

Platon tak wyobrażał sobie świat:

Idea sprawiedliwości bez domieszki czegoś jeszcze prowadzi do czegoś strasznego, do tyranii. Władcy w idealnym państwie to jednostki niezwykłe, które też tak jak inni ludzie widzą tylko cienie, ale są oni w stanie wstać i wyjść poza jaskinię i zobaczyć prawdziwy, idealny świat.

Arystoteles. „Polityka” Arystotelesa

Arystoteles był myślicielem zupełnie innym niż jego mistrz Platon. Arystoteles dzielił nauki na 2 części:

  1. nauki teoretyczne - polegają na poznawaniu niezmiennych zasad, które rządzą światem , są to np. matematyka, fizyka; człowiek może poznać świat, ale nie może go zmienić;

  2. nauki praktyczne - nauki, w których poznajemy rzeczywistość po to, aby ją zmienić; zaliczał on do tych nauk: etykę, ekonomię i politykę (zajmuje się ona sprawami państwowymi).

W I rozdziale „Polityki” Arystoteles zajmuje się 3 podstawowymi instytucjami: rodziną, gminą (wsią) i polis (miasto-państwo) i próbuje je zdefiniować. Zastanawia się czy rodzina jest instytucją naturalną, czy wymysłem człowieka na pewnym etapie jego rozwoju. Rodzina wg niego jest dla prokreacji, czyli dla płodzenia potomstwa, ponieważ inaczej jako gatunek byśmy wyginęli. Rodzina istnieje też po to, aby przeżyć, dla zaspokojenia codziennych potrzeb (jedzenie, wychowanie dzieci itp.). Rodziny żyją w grupach (gminach, wsiach), które też istnieją po to, aby przeżyć, ale zaspokajają one potrzeby niecodzienne (np. krawiec, szewc). Wynika z tego, że człowiek nie jest istotą samowystarczalną. Natomiast państwo-miasto (polis) składające się z szeregu gmin osiąga poziom samowystarczalności. Państwo istnieje wg Arystotelesa po to, aby ludziom żyło się dobrze. Podstawowymi celami państwa jest bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne. Arystoteles mówił, że rodzina po to, aby przeżyć musi być w państwie, także gmina musi być w państwie. Doszedł on do wnisku, że rodzina, gmina i państwo są instytucjami naturalnymi, a więc człowiek jest istotą polityczną. Instytucje naturalne tzn., że nie są kwestią wyboru. Wg niego najważniejszą z tych instytucji jest państwo, gdyż państwo stanowi całość, a rodzina i gminy są jego częściami, które aby dobrze funkcjonowały muszą znajdować się w państwie.

Arystoteles mówił, że człowiek nie jest samowystarczalny i dlatego ma pewien instynkt do tworzenia państwa. Uważa, że tylko zwierzę lub Bóg są samowystarczalni. Twierdził on, że państwo jest konieczne dla człowieka, gdyż może się on rozwinąć tylko w państwie. Poza państwem człowiek staje się najgorszą istotą ze wszystkich, gdyż odseparowany jest od prawa i sprawiedliwości. Niesprawiedliwość wg niego jest najgorsza, gdy jest uzbrojona, a człowiek z natury rodzi się posiadając broń, którą są zdolności umysłowe i moralne. Bez cnoty człowiek staje się najgorszą z istniejących istot.

Jakie zdolności powinien posiadać ktoś, kto jest głową rodziny?

Wg Arystotelesa rodzina składa się z osób wolnych i niewolników. Głowa rodziny to pan dla niewolników, rodzice dla dzieci i mąż dla żony. Dzielił on niewolnictwo na naturalne i nienaturalne. Niewolnictwo nienaturalne to takie, gdy np. podczas wojny łapie się kogoś i staje się on jeńcem. Natomiast niewolnictwo naturalne to takie, gdy człowiek nie potrafi sobą rządzić. Mózg człowieka składa się z rozumu i emocji. Panem (rządzącym) może być ktoś, kto potrafi kontrolować swoje emocje za pomocą rozumu. Niewolnik to taki człowiek, wu którego rozum nie kontroluje emocji i dlatego trzeba nim rządzić. Rodzice muszą umieć rządzić swoimi dziećmi, rodzice rządzą dziećmi dopóki dziecko jest niedojrzałe.

Pan - niewolnik - rządy absolutne

Rodzina - dzieci - rządy monarchiczne

Mąż - żona - rządy polityczne (rządy równych sobie)

Arystoteles uważał, że małżeństwo jest związkiem dwóch wolnych ludzi, uważał, że jest to poważny biznes i dlatego musi mieć element rządzący, gdyż inaczej powstają konflikty. Tym rządzącym z natury jest mąż, gdyż wg niego autorytet najczęściej przypada mężczyźnie.

Podstawowe systemy państwowe wg Arystotelesa

Dobre

Złe

Monarchia

Arystokracja

Politeia

Tyrania

Oligarchia

Demokracja

Monarchia - rządzi król w interesie wszystkich dla wspólnego dobra; królem jest ktoś, kto posiada cnoty; złą cechą tego systemu jest to, że jeden rządzi, a cała reszta słucha.

Tyrania - rządzi jedna osoba w interesie własnego dobra; tyran władzę zdobywa przez demagogię najczęściej napuszczając biednych na bogatych; cechą pozytywną tego systemu jest to, że rządzi jedna osoba, czyli element decyzyjny jest w jednych rękach i wówczas szybko są podejmowane decyzje.

Arystokracja - wersja monarchii, ale zamiast jednego rządzi kilku arystokratów, którzy rządzą dla wspólnego dobra, posiadają cnoty; słabością arystokracji jest to, że jest wahająca się, gdyż jest kilka osób rządzących.

Oligarchia - kilku rządzi w swoim własnym interesie; na miejsce cnót mają oni wady, nie są skrępowani prawem; celem oligarchii jest nierówność.

Politeia - demokracja, w której rządzą wszyscy obywatele dla wspólnego dobra, wszyscy mają cnoty konieczne do tego, aby rządzić; jest to czysta utopia.

Demokracja - system, w którym biedni stanowią większość i mają władzę, rządzą w swoim własnym interesie, zamiast cnót mają wady; rządząc prześladują tych, którzy coś mają. Zwykle demokracja zamienia się albo w tyranię, albo w oligarchię.

Arystoteles mówił, że państwo powinno unikać drastycznej nierówności, a klasa średnia jest elementem stabilizującym państwo, jest ostoją stabilności państwa. Uważał, że biedni są niebezpieczni, gdy nic nie posiadają i dlatego państwo powinno zadbać o to, aby coś mieli.

W5 26.10.2001

ŚWIĘTY AUGUSTYN (354 - 430)

IV - V wiek naszej ery to okres rozpadu Cesarstwa Rzymskiego. W tych czasach żył Św. Augustyn. Urodził się on w Afryce na terenie dzisiejszej Tunezji w rodzinie pogańsko-chrześcijańskiej (jego matka była chrześcijanką - Św. Monika, a ojciec poganinem). Augustyn studiował retorykę, literaturę, trochę prawa; został profesorem od retoryki. Do 32-33 roku życia prowadził życie utracjusza - miał konkubinę i syna z nią, lubił zaglądać do kieliszka. Czyli nic nie wskazywało na to, że będzie księdzem. Był człowiekiem bardzo wykształconym, zajmował się naturą zła. Nie czuł się człowiekiem szczęśliwym, był bardzo wrażliwy, szukał drogi na znalezienie szczęścia i stąd się wzięła jego fascynacja złem (zastanawiał się skąd się bierze w człowieku zło). Pisał też książki - np. „Wyznania”. Kiedyś poszedł jako nastolatek ze swoimi kolegami do sadu sąsiadów i ukradł jabłka, a potem wraz z kolegami strząsali z drzew gruszki i wówczas sprawiało mu to przyjemność. Potem zastanawiał się dlaczego to wszystko zrobił i dlaczego czynienie zła sprawiało mu tyle przyjemności. Zaczął się wówczas zastanawiać skąd w człowieku bierze się zło. Na podstawie swego doświadczenia w sadzie stwierdził, że czynienie zła sprawiało mu przyjemność, gdyż czynił coś, co było zakazane, a poza tym była to presja rówieśników, otoczenia.

Św. Augustyn stał się manichejczykiem, wg tej wiary wierzył w dwóch bogów: dobrego, który stworzył ducha i złego, który stworzył materię. W młodości zetknął się z chrześcijaństwem, ale kompletnie się nim rozczarował. W pewnym momencie jednak dojrzał do tego i stwierdził, że chrześcijaństwo jest odpowiedzią na jego pytanie o sens życia. Jednak z chrztem ciągle zwlekał, ochrzciał się dopiero, gdy miał 33 lata. Potem szybko stał się księdzem, potem biskupem, dużo pisał, m.in. pierwszy podręcznik historii - „Państwo boże”.

Augustyn uważał, że jest to ewidentne, że ludzie poszukują mądrości, aby być szczęśliwymi. Mądrość ma nam pomóc w dotarciu do szczęścia. Szczęście uzyskujemy w ten sposób, że mamy to, czego pragniemy, ale pod warunkiem, że to, co pragniemy jest akceptowane przez rozum. Augustyn formułuje 3 warunki szczęścia - jesteśmy szczęśliwi, gdy:

Augustyn mówił, że wiemy, że istniejemy, jesteśmy tego pewni i jesteśmy z tego zadowoleni. To, że istniejemy jest rzeczą pewną. Innymi rzeczami pewnymi są rzeczy matematyczne. Jeżeli chcemy pragnąć dobra, które musi być niezniszczalne i wieczne. Prawda jest najwyższym dobrem, czyli jest to to, co powinniśmy posiadać, bo wszystkie inne dobra mogą minąć, zepsuć się, a prawda nie, gdyż jest wieczna i niezmienna. Z definicji Boga wynika, że Bóg jest prawdą. Nic nie może być wyższe od Boga. Czyli coś, co może dać nam szczęście to jest Bóg. Naturą Boga jest istnienie, gdyż jest on wieczny i niezmienny. Rozum potrafi odkrywać różne prawdy wiary.

Teoria emanacji

Stworzył ją uczeń Platona - Plotyn. Plotyn uważał, że tym, co jest źródłem wszystkiego, prapoczątkiem jest idea dobra, którą nazywał jednią, jednością, absolutem, źródłem. Wg niego ta jednia emanuje całą resztą siebie - im bliżej dany byt jest źródła, tym ma więcej bytu w sobie i wtedy jest bytem bardziej doskonałym. Czyli pełnię bytu ma tylko jednia (absolut, źródło), która emanuje bytem, nadaje byt innym rzeczom. Nicość jest przeciwieństwem jedni. Teorię tą w dużej mierze przyjął Św. Augustyn. W chrześcijaństwie świat jest stworzony przez Boga, czyli nie ma tu emanacji. Istnieje tutaj podobny łańcuch bytów - im więcej dany byt ma bytu w sobie, tym jest on wyższego rzędu. Ludzie są bliżej Boga i mają więcej bytu w sobie. Bóg ma pełnię bytu, gdyż jest wieczny, istnieje zawsze.

Czas

Augustyn dzielił czas na: przeszłość (coś, co już nie istnieje), teraźniejszość (coś, co obecnie istnieje) i przyszłość (coś, co jeszcze nie istnieje). Teraźniejszość wg Augustyna jest właściwie nieokreślona, gdyż jest niezmierzalna i jest to tylko to, co możemy kontrolować. Przeszłość jest odciskana w naszym rozumie jako pamięć, a przyszłość jest oczekiwaniem. Augustyn mówił, że czas jest tylko w naszym rozumie, umyśle, jest to tylko forma zmysłowości. Czas poza naszym umysłem nie ma sensu i znaczenia. Czasu przed stworzeniem świata nie było. My jako ludzie możemy tylko kontrolować teraźniejszość, a Bóg żyje w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Natura zła i dobra

Bóg stwarzając świat każdego dnia, gdy coś stworzył mówił, że jest to dobre. Gdy stworzył człowieka, powiedział, że jest to bardzo dobre. Augustyn powiedział, że to, co stworzył Bóg jest dobre, gdyż uczestniczy w bycie. Rzeczy są dobre na tyle, na ile istnieją i złe na tyle, na ile nieistnieją. Zło to jest brak dobra, jest czymś jak choroba natury (np. chore oko). Bóg to jest ten, który nie ma wyższego nad siebie, ma pełnię istnienia, jest dobry i doskonały, a człowiek istnieje, ale nie jest bytem doskonałym, gdyż nie jesteśmy samowystarczalni, mamy w sobie zło. Jesteśmy bytem, który nie ma pełni bytu. Zło jest brakiem bytu. Zło jest brakiem dobra, czyli zło jest tym, czego nie ma, a to co jest jest dobre.

W raju człowiek był nieśmiertelny, ale nie posłuchał bardzo łatwego zakazu i został wygnany z raju. Karą jest to, że nie jesteśmy nieśmiertelni i to, że rodzimy się z grzechem pierworodnym. Augustyn uważał, że człowiek ma niezwykłą inklinację do grzechu, nawet gdy jest niemowlęciem. Uważał, że niemowlę nie jest niewinne, bo nie może nic zrobić tylko dlatego, że nie ma siły. Zło pojawia się w pragnieniach, jest to esencja grzechu. Nasze pragnienia w sercu pokazują nam motywacje. Te pragnienia Augustyn nazywa miłościami. Jeżeli chcemy być bardzo bogaci, to jesteśmy motywowani chęcia zdobycia pieniędzy, czyli wg Augustyna naszą miłością jest bogactwo. Grzech pojawia się wtedy, gdy mamy nieuporządkowane miłości. Nie ma nic złego w tym, aby porządać bogactwa, problem polega na tym, że będziemy kochać bogactwo w nieuporządkowany sposób, czyli kochamy rzeczy w nieodpowiedniej hierarchii. Nieuporządkowana miłość prowadzi człowieka do zła. Grzech (nieuporządkowana miłość) wg Augustyna nie jest objawem niewiedzy, gdyż gdyby był objawem niewiedzy, to nie byłby to grzech. W naszym sumieniu wyryte są podstawowe zasady dobra i zła i możemy swoją celową działalnością wypaczyć to sumienie, a to jest wynikiem działania woli (nie uznaję, żeby to było grzechem). Wg Augustyna wola jest wolna. Uważał on, że to, co nas spotyka jest niezależne od nas (np. gdy rodzimy się w rodzinie alkoholików), ale postawa, którą przyjmiemy w takiej sytuacji zależy tylko od nas (jest to objaw woli). Zło pojawia się w tej części człowieka, która jest wyższa, czyli w duszy, rozumie, a nie w ciele. Bóg ma pełnię bytu i jest doskonały, a człowiek nie ma pełni bytu i dlatego nie jest doskonały i samowystarczalny. Człowiek dąży do samowystarczalności i niezależności, ale jest to niemożliwe do osiągnięcia. To, że chcemy być samowystarczalni oznacza, że chcemy być jak Bóg. Wiedząc, że nie możemy być jak Bóg pojawia się niepokój, strach, który się pogłębia. W ten sposób człowiek tworzy sobie własny porządek i ma to, czego chce. Człowiek nie ma pełni istnienia i jest to brakującą przyczyną zła w człowieku. Czyli nic nie powoduje zła w człowieku.

Augustyn wyróżniał klasy dóbr:

W6 9.11.2001

Święty Tomasz z Akwinu (1245-1274) - żył w XIII wieku, urodził się w niewielkim miasteczku Akwin w centralnej Italii w rodzinie arystokratycznej, jego ojciec był hrabią, brat ojca był przeorem na Monte Casino. Tomasz miał 5 braci i 5 sióstr, był najmłodszym z braci, był skazany na karierę duchowną, jego rodzice chcieli, aby zrobił w tym kierunku karierę i dobrze zarabiał, chcieli żeby został biskupem lub przeorem. Dlatego rodzice wysłali go do szkoły w Monte Casino w wieku 5 lat, spędził tam 11 lat. Potem studiował na uniwersytecie w Neapolu. Tomasz wbrew rodzicom został Dominikaninem, zakonnicy ci ślubowali ubóstwo. To bardzo rozgniewało jego rodziców i dlatego został zamknięty w zamku, gdzie trzymali go przez rok, a potem pozwolili mu uciec. Tomasz prowadził bardzo aktywny tryb życia. Nie miał on grzesznej młodości w przeciwieństwie do świętego Augustyna. Tomasz spowodował ponowne zainteresowanie Arystotelesem i uczynił go głównym filozofem, którego kościół używał w swojej filozofii i teologii. Początkowo kościół bardzo nieufnie podchodził do filozofii Arystotelesa. Poprzez dzieła Averroesa - muzułmanina żyjącego w Hiszpanii - kościół był negatywnie nastawiny do Arystotelesa. Averroes popierał Arystotelesa, twierdził, że istnieje prawda ducha i prawda materii - dwie niezależne od siebie prawdy.

Poglądy Św. Tomasza na temat prawa

Zastanawiał się on czym jest prawo i co powoduje, że coś jest prawem:

Tomasz zastanawiał się czy prawo jest wynikiem rozumu, czy woli. Stwierdził, że prawo musi się wywodzić z rozumu, musi być racjonalne, gdyż prawo nieracjonalne nie jest przestrzegane. Poza tym musi mieć ono na celu wspólne dobro, uchwalić go może tylko legalny prawodawca. Wszyscy muszą mieć możliwość zapoznania się z prawem, aby mogło być przestrzegane, czyli prawo musi być obwieszczone. Człowiek jest jedyną istotą racjonalną na ziemi i dlatego też jako jedyne stworzenie może tworzyć prawo. Tomasz uważa, że człowiek nie jest najwyższą istotą racjonalną, taką istotą jest tylko Bóg.

Św. Tomasz wymienia kilka rodzajów prawa:

W dzisiejszym świecie prawo odwieczne jest nieistotne, a prawo naturalne wzbudza spore kontrowersje.

„Suma teologiczna” św. Tomasza to dzieło teologiczne, które składa się z tezy, antytezy i syntezy. Z dzieła tego tchnie spokój.

W7 16.11.2001

W myśli starożytnej i średniowiecznej filozofowie zajmowali się teorią polityczną. Myślicieli interesowało to, jak powinno być, poszukiwali tego, co powinno być kosztem tego, co jest. Było to poszukiwanie ideału i dążenie do jego osiągnięcia. To, jak jest było sprawą drugorzędną.

Natomiast myśl nowożytna całkowicie tę postawę odrzuca. Człowiek nowożytny odrzuca poszukiwanie tego, co powinno być. W filozofii nowożytnej myśliciele bardzo różnią się między sobą, przychodzą i mówią, że wszystko to, co powiedział jego poprzednik jest nieprawdą.

Machiavelli „Książe” - to dzieło jest frontalnym atakiem na moralność chrześcijańską, na podstawowe zasady moralne XVI wieku. Machiavelli był dyplomatą, pochodził z Florencji. Wtedy tak jak w Starożytności na północy Włoch istniały państwa-miasta np. Florencja, Wenecja itp. We Florencji ciągle zmieniał się ustrój - raz była monarchia, raz republika. Gdy Machiavelli był ministrem spraw zagranicznych obalono republikę i znów ustanowiono monarchię. Książka jego mówi o tym, jak być doskonałym władcą i była napisana przez Machiavelliego dla obecnego Florencji monarchy - Medyceusza. Jednak Medyceusz uznał tę książkę za niemoralną i niepoprawną. Wg Machiavelliego można uniknąć odpowiedzialności za wszystko (np. zabójstwo, oszustwo itp.) pod warunkiem, że jest się zwycięzcą. W książce swojej mówi o rodzajach państw, wymienia państwa dziedziczne i państwa nabywane, czyli podbijane. W księśtwie dziedzicznym jest naturalny książę, ale musi on starać się wzmacniać to państwo i podbijać nowe terytoria. Uważa on, że pragnienie nabywania (podbijania) jest naturalne, czyli w ten sposób mówi, że władca państwa nabywanego jest władcą naturalnym. Ten władca, który dziedziczy państwo i nic nie robi staje się często ofiarą innych i dlatego władca musi nabywać (podbijać) i dopiero wtedy staje się władcą naturalnym. Jest to tzw. nowy typ księcia, który powinien mieć następujące cechy:

  1. Musi pragnąć nabywać - jeżeli nie będzie nabywać, to stanie się ofiarą.

  2. Musi posiadać nowe cnoty - cnota w Starożytności to była doskonałość, jeżeli ktoś był cnotliwy w jakijś dziedzinie, to znaczy, że był on w tej dziedzinie doskonały. Machiavelli zastanawia się nad cnotami nowego księcia:

  1. Nie może zależeć od nikogo, nie może polegać na innych - władca nie może robić wszystkiego własnymi rękoma, musi mieć pomoc. W każdym państwie są 2 siły: elita, czyli arystokracja i przeciętni ludzie. Władca nie powinien się opierać na elicie, gdyż mogą się oni łatwo zorganizować i konspirować, a poza tym arystokracja oczekuje dużych korzyści. Władca wg Machiavelliego powinien oprzeć się na ludzie, gdyż lud jest biedny i łatwo nim manipulować, a poza tym lud jest zbyt liczny, aby móc go zabić, poza tym lud zadowoli się byle czym. Władca, który jest zwycięzcą powinien oprzeć się na przegranych, gdyż ich łatwo jest kupić.

  2. Musi być swoim własnym prorokiem, musi tworzyć swoją własną religię - musi tworzyć kult władcy.

Machiavelli traktował politykę jakby była to najważniejsza wiedza, jakby była ona dziedziną samą w sobie. Uprawiał on politykę tak, jakby się nic innego nie liczyło, tzn. że interes polityki jest najważniejszy, a ludzie wówczas stają się królikami doświadczalnymi, ofiarami, stają się przedmiotami, a nie podmiotami. We wstępie swojej książki pisze, że opisał politykę taką, jaka jest, a nie taką, jaką powinna być. Nie obchodziło go to jak powinno być. Jednak w swojej książce pokazuje co władca powinien robić, aby być skutecznym. Pokazuje nam nasze wady, naturalne skłonności i pokazuje nam jak być jeszcze bardziej podłym i okrutnym. Nadaje on w swojej książce inne znaczenie cnotom, redefiniuje je. W Średniowieczu i Starożytności myśliciele starali się zrobić z ludzi ideały, a Machiavelli robi na odwrót.

Wiek XVI-XVII to okres burzliwy w Europie - odkrycia naukowe, podważenie autorytetu Kościoła, ten czas to ruina jedności chrześcijaństwa w Europie, podważenie wszelkich autorytetów. W wyniku tego wszystkiego autorytet zdobyła nauka, szczególnie nauki ścisłe. Pojawia się nowa koncepcja nauki - pojawia się coś, co jest weryfikowalne.

Kartezjusz - był jednym z prekursorów takiej nauki. Uważał on, że starożytni budowali zamki z piasku, że są to mity, bajki, gdyż wiedza starożytnych to tylko opinie, a Kartezjusz, tak jak inni ludzie nowożytni chciał wiedzy pewnej i niezachwianej. Kartezjusz, tak jak Sokrates, po swoich studiach odkrywa, że wie, że nic nie wie. Wówczas buntuje się. Uznaje całą wiedzę za niepewną. Jest on skrajnym sceptykiem, wątpi w swoje zmysły, w swoje istnienie, w dorobek nauki. Odrzuca wszystko i zostaje mu nic - pustka, niebyt. Potem zadaje sobie pytanie, czy w tym niebycie się coś dzieje. Stwierdza, że dzieje się, gdyż myśli. Wtedy padają słynne jego słowa: cogito ergo sum - myślę, więc jestem.

W8 23.11.2001

Kartezjusz - jest uważany za ojca współczesnej nauki, jest zainteresowany wiedzą pewną i niezachwianą, każda inna wiedza go nie interesuje. Chce zrobić z filozofii naukę tak pewną, jak nauki matematyczne i przyrodnicze. To, co tylko jest prawdopodobne jest nieprawdziwe dla Kartezjusza. Wg niego zmysły są zawodne, poddaje on w wątpliwość wszystko i w końcu zostaje mu pustka. Potem zauważa, że w pustce jest proces myślenia, na podstawie którego można zbudować wszystko. Czyli odkrywa to, że jest, gdyż myśli. Człowiek wg niego jest substancją myślącą, a ciało jest tylko dodatkiem. Nstępnym krokiem jest odkrycie w tej pustce tego, że jest Bóg, czyli tego, że nie jest bytem doskonałym, gdyż Bóg jest wyżej. Bóg posiada wszystkie możliwe doskonałości. Bóg był mu potrzebny, aby wyjść z tej pustki. Stwierdził, że Bóg stworzył świat racjonalny, czyli możliwy do poznania. Wtedy Kartezjusz zaczyna wierzyć swoim zmysłom. Powiedział, że gdyby on sam tworzył świat, to ten świat wyglądałby tak samo, jak go stworzył Bóg. Wg Kartezjusza świat składa się z materii w ruchu, jest to doskonały mechanizm, który sam się napędza. Przedstawił on pewną koncepcję wszechświata, z której wyłączył człowieka, jednak ta koncepcja w kilkadzisiąt lat po jego śmierci została obalona. Jego koncepcja wszechświata to materia + ruch, pomijała ona rolę stwórcy. Koncepcję tą rozwinął później Galileusz.

Hobes - urodził się w XVI wieku, czyli całe jego dojrzałe życie to okres wojen religijnych. Był zafascynowany Kartezjuszem. Napisał książkę pt. „Lewiatan”, w której mówi o tym, jaki jest świat. Zajmował się on filozofią polityczną. Uważał, w odróżnieniu od Kartezjusza, że człowiek jest częścią wszechświata, czyli podlega tym samym prawom - jest materią w ruchu. Wg niego życie jest materią w ruchu, ma ono zasadę ruchu w sobie. Całkowicie neguje istnienie osobnej substancji w człowieku - rozumu, który wyróżniał Kartezjusz. Hobes na swoje czasy był bardzo rewolucyjny.

W „Lewiatanie” Hobes zajmował się głównie instytucją państwa. Nigdy nie powiedział, że Boga nie ma, ale milcząco to zakładał. Uważał, że trzeba znaleźć naturę człowieka, bo gdy ją znamy, to możemy stworzyć naukową moralność. Wg niego aby poznać naturę człowieka należy znaleźć człowieka, który żyje w stanie naturalnym, czyli poza cywilizacją, kulturą. Wtedy dopiero można zobaczyć jaki człowiek jest naprawdę. Hobes wyobrażał sobie takiego dzikiego człowieka. Wg niego człowiek w stanie pierwotnym odczuwał strach na widok drugiego człowieka i dlatego go zabijał. Stąd powstały stwierdzenia:

Warunki w stanie natury są brutalne. Człowiek w tym stanie jest wolny i równy, a jego podstawowym pragnieniem jest chęć zachowania swojego życia i troska przed brutalną śmiercią. Są to jego najsilniejsze uczucia. W stanie natury człowiek nie ma pracy, nie ma własności, gdyż ludzie nie szanują cudzej własności i pracy (czyli nie było sensu budować np. własnej jaskini). W stanie natury nie ma pojęcia sprawiedliwości, nie istniały wówczas różnice inteligencji. Hobes uważał, że potencjał każdego człowieka pod względem inteligencji jest taki sam. Ta równość inteligencji i siły wywoływała przemoc. Ludzie wówczas żyli sami i byli skazani na siebie samych. Hobes uważał, że wyjściem ze stanu naturalnego jest rozum człowieka. Człowiek zawiera umowę z innymi, że wyrzeka się siły i zakładają państwo. Państwo jest tutaj powoływane po to, aby przeżyć, a u Arystotelesa państwo było powoływane po to, aby ludziom żyło się dobrze. W stanie natury istniało prawo natury (right of nature), które oznaczało, że człowiek ma prawo zabijać, gdyż ma prawo do zachowania swojego życia. Rozum wskazuje nam drogę, aby wyrzec się prawa do zabijania, stworzyć społeczeństwo, państwo i być o wiele bezpieczniejszym. W stanie natury pojawia się też prawo natury jako nakaz lub zakaz (law of nature). Po wyjściu ze stanu natury człowiek zakłada państwo i powołuje władzę, czyli lewiatana (władza absolutna). Obywatel w starciu z lewiatanem nie ma żadnych szans. Lewiatan wg Hobesa jest ziemskim, śmiertelnym bogiem. Ponieważ człowiek jest w stanie zabijać, jest dziki, to potrzebna jest bardzo silna władza, aby go okiełznać. Dlatego musi to być władza absolutna, dyktatura, która czuwa nad tym, aby stosunki między ludźmi były oparte na prawie stanowionym. Nawet religia jest podporządkowana lewiatanowi. Obywatel nie ma prawa oporu w stosunku do władzy z jednym tylko wyjątkiem - gdy władca chce go pozbawić życia, człowiek ma prawo się bronić.

Hobes był przekonany, że ta doktryna jest doktryną naukową, czyli nie jest żadną spekulacją i będzie obowiązywała zawsze. Uważał, że ta teoria powinna być wykładana we wszystkich uniwersytetach świata po wsze czasy.

Right of nature - prawo natury; są to uprawnienia. Każdy człowiek ma prawo do zachowania życia i broniąc tego życia ma prawo do zabijania.

Law of nature - prawo wynikające z rozumu; gdy ludzie wyrzekają się rights of nature to jest to droga wyznaczana przez rozum.

Jak wyobrażał sobie wszechświat Kartezjusz, a jak Hobes?

Koncepcja wszechświata Kartezjusza to materia + ruch, wyłączał on z tej koncepcji człowieka, natomiast Hobes włączał do tej koncepcji człowieka.

W9 30.11.2001

John Locke „Druga rozprawa o rządzie”

John Locke napisał dzieło, które miało służyć uprawomocnieniu nowej władzy. Kiedy obalono ostatniego ze Stewartów zaproszono monarchę z Holandii. Locke uważał, że w Parlamencie spoczywają prawa suwerenne, a nie w rękach monarchy. W swoim dziele rozwija on swoje uzasadnienie ograniczonego rządu. Locke jest wysoce ceniony w USA.

Locke zaczyna swoje przemyślenia od takiej samej serii założeń, jaką zrobił Hobes, czyli wychodzi od stanu natury. Wg Locke'a stan natury to stan doskonałej wolności, równości (wszyscy ludzie są równi) i miłości. Chodziło mu o miłość w rozumieniu świadomości pokrewieństwa gatunkowego, czy że drugi człowiek ma takie same prawa, jak my. Locke mówi, że w stanie natury istnieje prawo natury, na które składają się: wolność, równość i miłość. Prawo to zakazuje nam krzywdzenia drugiego człowieka, czynienia zła, są to rzeczy, które wiemy, odczuwamy je. Człowiek w stanie natury wg Locke'a ma nieść pomoc innym ludziom - wynika to z prawa natury. Pomagamy, ale dopóki nasze życie nie jest zagrożone. Ludzie powinni się nawzajem pilnować, aby wszyscy przestrzegali prawa natury. Mamy prawo i obowiązek ukarać człowieka, który tego prawa nie przestrzega. Wg Locke'a prawo natury nie byłoby prawem, gdyby nie miało sankcji. Dlatego obowiązkiem każdego jest czuwanie nad tym czy prawo natury jest przestrzegane, a jeżeli nie jest to musimy taką osobę ukarać. Kiedy ktoś łamie prawo natury to ważne jest, czy grozi użyciem siły lub jej używa, czy nie. Użycie siły lub groźba jej użycia powoduje wprowadzenie nas w stan wojny. Taką osobę, która grozi użyciem siły lub jej używa mamy prawo i obowiązek zabić. Osoby takie deklarują, że są kimś innym, że żyją wg innego prawa.

Def. stanu natury wg Locke'a - ludzie żyjący razem wg wskazań rozumu, bez rządu i mają oni władzę sądowniczą do rozstrzygania sporów.

Def. stanu wojny wg Locke'a - siła lub zamiar użycia siły na drugim człowieku wtedy, gdy nie ma władzy, do której możnaby zwrócić się o pomoc.

Poprzez wprowadzenie miłości do stanu natury Locke pozbył się konieczności wprowadzania władzy absolutnej (lewiatana), gdyż człowiek nie ma wówczas morderczych instynktów wobec innych. Locke mówi, że władza absolutna jest potrzebna komuś po to, aby zrobić coś wbrew naszej woli, zrobić nam coś złego, aby siłą nas zmusić do pewnych rzeczy. Jest to wprowadzenie wojny między władcą a człowiekiem. Monarcha dążący do władzy absolutnej jest czymś nienaturalnym, jest potworem, którego trzeba zabic. Czyli stan wojny może się zdarzyć w stanie natury. Gdy przestępca zostanie ukarany wraca stan pokoju. Wg Locke'a główną wadą stanu natury jest to, że podejmowanie decyzji sądowniczych leży w gestii człowieka. Przez to właśnie ludzie zrezygnowali ze stanu natury.

Wg Locke'a nie ma niewolnictwa naturalnego, gdyż rządzenie człowiekiem w sposób nieograniczony jest niezgodne z naturą. Gdy jest niewolnictwwo, tzn. że jest stan permanentnej wojny między właścicielem a niewolnikiem.

Wg Locke'a własność istnieje w stanie natury, gdyż wynika to z natury człowieka. Uważał on, że człowiek aby zachować życie potrzebuje pożywienia i wody, a aby to mieć musi pracować. Połączenie pracy z darami natury tworzy własność prywatną. Granicą własności prywatnej jest to, że nic nie zostanie zmarnowane, że to, co zbierzemy będzie zużyte. Pieniądze wg Locke'a nie ulegają zniszczeniu i możemy zebrać jabłka i sprzedać je za pieniądze, czyli istnieje również bogactwo. Pieniądze powodują, że handel może się rozwijać, pobudzają człowieka do wysiłku, zapewniają postęp w rozwoju ludzkości. Praca tworzy bogactwo - np. przy uprawianiu tytoniu praca stanowi 99%, a 1% bogactwa stanowi natura.

Wg Locke'a natura władzy rodzicielskiej nie wynika z faktu spłodzenia dziecka, ale z faktu jego wychowywania i opieki nad nim. Możemy się wyrzec władzy rodzicielskiej poprzez oddanie dziecka do sierocińca. Pod władzą rodzicielską dziecko powinno być posłuszne aż do pełnoletności, potem władza rodzicielska znika. Po osiągnięciu pełnoletności dziecko ma obowiązek opiekować się rodzicami na starość i ma ich szanować. Jednak dorosłe dzieci nie mają obowiązku słuchania się rodziców. W ten sposób Locke udowodnił, że władza rodzicielska nie jest podobna do królewskiej.

Wg Locke'a państwo istniało po to, aby zachować życie, wolność i własność. Władza w państwie musi być ograniczona, ale ludzie mają się słuchać władzy. Powstaje aparat sądowniczy, który bezstronnie ocenia konflikty między ludźmi, co było lepsze niż w stanie natury. W momencie, gdy państwo nam nie może pomóc natychmiast wracają prawa ze stanu wojny, czyli mamy pełne prawo zabić napadającego nas człowieka. Jest to fundamentalne prawo człowieka, aby móc się bronić.

Pytania do egzaminu:

Jak wygląda stan natury wg Locke'a?

Natura władzy rodzicielskiej wg Locke'a.

Def. stanu natury i stanu wojny wg Locke'a.

Własność prywatna wg Locke'a.

W10 7.12.2001

Monteskjusz - jego dzieło „O duchu praw”. Dokonał w tym dziele podziału władzy na 3 części: wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Wg niego należy zachować równowagę między tymi trzema gałęziami władzy i muszą się one kontrolować wzajemnie. Podział władzy na 3 gałęzie to w zasadzie jego jedyne odkrycie. Wg niego prawa człowieka wynikają z jego natury i środowiska, w którym żyje (klimat, gleba, ukształtowanie powierzchni). Wierzył w to, że przeszkodą do osiągnięcia szczęścia na ziemi jest ciemnota, kościół, zabobony itp. wg niego duch praw to jest to, co powstaje ze zmieszania natury człowieka i tego, gdzie żyje. Jego ideę trójpodziału władzy wykorzystano przy tworzeniu Stanów Zjednoczonych.

Więcej o Monteskjuszu można przeczytać w podręczniku Sikory.

Deista - człowiek, który wierzy w Boga, ale nie wierzy w jego ingerencję na ziemi.

J.J. Rousseau - był przekonany, że posiada głębokie zrozumienie wszystkich problemów, jakie dokuczają ludzkości i że potrafi je rozwiązać. Był Szwajcarem, uciekł z domu, gdy miał 15 lat i przez 14 lat żył we Francji w domu pewnej damy, która była od niego starsza o 13 lat i była jego kochanką, utrzymywała go przez ten czas. W 1750 r. Rousseau zobaczył w gazecie konkurs na napisanie pracy na temat: Czy odnowa wiedzy i sztuki pomogły oczyścić moralność? Był to okres Oświecenia, a więc zdawało by się, że każdy na to pytanie powinien wówczas odpowiedzieć pozytywnie, ale Rousseau odpowiedział negatywnie i napisał o tym rozprawę, w której swoje zdanie udowadniał. Swoją rozprawę zatytułował „O pochodzeniu nierówności” i wygrał ten konkurs. Praca ta przyniosła mu wielką sławę, od tej pory mieszkał u arystokratów. Był uważany za ojca francuskiej rewolucji i kolektywizmu.

„O pochodzeniu nierówności” - tak, jak jego poprzednicy uważa, że trzeba szukać natury człowieka w stanie natury. Odkrycie natury człowieka to wniknięcie w samego człowieka, zbadanie własnych uczuć. Wg niego człowiek w stanie natury jest całkowicie przystosowany do stanu natury tak, jak dzikie zwierzę, czyli: ma skromne potrzeby (jedzenie, kobieta i odpoczynek), przyjmuje wszystko, co go spotka jako nieunikniony wynik okoliczności, jest pełen siły, żyje w harmonii z przyrodą, nie pracuje i jest szczęśliwy. Wszystko, czego potrzebuje może łatwo znaleźć w swoim środowisku. Nie potrzebuje innego człowieka, jest samowystarczalny (jest to sprzeczne z Arystotelesem). Człowiek w stanie natury jest człowiekiem, który widząc innego człowieka czuje do niego sympatię, ale jednocześnie nie potrzebuje drugiego człowieka. Jest to tzw. szlachetny dziki, gdyż nie ma w nim zawiści, ma sympatię do innych ludzi, nie wykorzystuje innego człowieka, gdyż tego nie potrzebuje, jest szczęśliwy. Ta idylla kończy się, gdy pierwsza osoba, która ogrodzi kawałek ziemi, zacznie uważać, że ta ziemia jest jej i znajdzie sobie ludzi naiwnych, którzy jej uwierzą. Jest to grzech pierworodny stanu natury, w wyniku którego powstaje społeczeństwo. Wynika z tego, że tym złem jest własność prywatna. Wg Rousseau osoba, która popełniła grzech pierworodny stanu natury może być nazywana założycielem obywatelskiego społeczeństwa. W społeczeństwie powstaje rodzina, która przekazuje doświadczenie dzieciom. Wówczas pojawiają się pierwsze nierówności, których nie było w stanie natury - jednym się wiedzie, a drugim nie. U ludzi pojawia się zawiść i pycha, zazdrość i kompleksy. W tym momencie ludzie wpadają w stan wojny, walczą między sobą. Wg Rousseau dziki żyje wg siebie, czyli tak, jak chce, jest cały czas naturalny, a człowiek przywykły do życia w społeczeństwie jest zawsze poza sobą i wie tylko jak żyć wg opinii innych, wszystko sprowadza się do pozorów. Wg niego cywilizacja tworzy człowieka zdegenerowanego.

„Umowa społeczna” - następne jego dzieło. Wypowiada tu swoje słynne zdanie: „człowiek rodzi się wolny, a wszędzie jest w okowach”. Próbuje znaleźć rozwiązanie jak znaleźć taką formę wspólnoty ludzkiej, która czyni z człowieka obywatela, a jednocześnie nie zabiera mu naturalnej wolności ze stanu natury. Rousseau proponuje zawarcie kontraktu, który będzie oznaczał całkowite wyrzeczenie się samego siebie ze wszystkimi swoimi prawami na rzecz wspólnoty. W wyniku zawarcia tego kontraktu powstaje coś, co nazywa się wolą powszechną. Każdy człowiek ma swoją wolę, a wola powszechna to wola wszystkich nas. Wszyscy wyrzekają się własnej woli na swoją własną korzyść, czyli tak naprawdę nie wyrzekają się niczego. Czyli nie ma własności prywatnej, nie ma też własnych myśli, wszyscy są jednością. Wola powszechna nie może się mylić. Wola generalna życzy sobie tego, co życzyłyby sobie wszystkie indywidualne wole. Rousseau udało się to wprowadzić w okresie rewolucji francuskiej. Jednak był to tylko intelektualny schemat, gdyż nie miał on żadnego doświadczenia, wydawało mu się, że wspólnota rozwiąże wszystkie problemy ludzi. We wspólnocie każdy jest równy. W takiej wspólnocie nie można wprowadzać organizacji pośrednich, gdyż wówczas rozbija się wolę generalną. W takiej wspólnocie jest tylko władza i poddani.

„Emil” - kolejne dzieło Rousseau, w w którym pisze jak należy idealnie wychowywać dzieci (sam oddał pięcioro swoich dzieci tuż po urodzeniu do sierocińca). Rousseau chce, żeby człowiek zachował cechy szlachetnego dzikusa i jednocześnie był cywilizowany. Wg niego pół roczne dziecko płacze, gdy ma mokro, gdy jest głodny i to jest tzw. dobra miłość własna (amour de soi). Gdy dziecko jest starsze płacze po to, żeby świat działał wg jego woli i to jest tzw. zła miłość własna (amour propre). Uważał, że nawet niemowlę potrafi manipulować rodzicami, w ten sposób testuje swoją władzę. Ktoś, kto ma rozwiniętą złą miłość własną w życiu dorosłym też będzie manipulował wszystkimi, a taki człowiek jest pełen zawiści. Jest to tzw. mentalność burżuazyjna (bourjous to wg Rousseau człowiek, który ma złą miłość własną, nie przyjmuje rzeczy w sposób właściwy).

Rousseau radzi, że kiedy dziecko płacze nie należy dawać mu sobą manipulować, gdyż nie można dopuścić, aby rozwinęła się w nim zła miłość własna. Kiedy ma 15 lat takiego wychowania (gdy rodzice nie dają mu wszystkiego, co chce) dziecko przyjmuje wszystko, co się zdarzy jako nieunikniony wynik natury. Wtedy w dziecku rozwiniemy cechy szlachetnego dzikusa, a jednocześnie będzie to człowiek cywilizowany. Potem takie dziecko (nazywane przez Rousseau Emilem) należy zaprowadzic do przytułków, aby pokazać mu ludzką nędzę i wzbudzić w nim litość i współczucie. W ten sposób nie będzie człowiekiem zawistnym. Potem Emilowi pokazuje się piękną dziewczynę Zofię, ale najpierw musi odbyć podróż po świecie, aby stwierdzić jaka organizacja państwowa jest najlepsza. Emil po powrocie z podróży stwierdza, że najlepszą organizacjąpaństwową jest stworzenie wspólnoty i woli powszechnej. Potem Emil żeni się z Zofią.

Rousseau twierdził, że człowiek osiąga stan idealny w świecie, w którym nie ma rodziny, własności prywatnej i władzy.

Egzamin:

Kto to jest szlachetny dziki?

Jak wygląda stan natury wg Rousseau?

Własność prywatna w stanie natury.

Rodzina w stanie natury (nie było jej).

Co to jest wola generalna?

Zła miłość własna i dobra miłość własna.

Kto to jest bourjous wg Rousseau? (człowiek, który posiada złą miłość własną)

W11 14.12.2001

Burke - XVIII w. myśliciel, prawnik z wykształcenia, był członkiem parlamentu, należał do partii liberałów, która bardzo dłudo rządziła w Anglii. Gdy wybuchła Rewolucja Francuska (1789 r.) Burke napisał książkę „Rozważania o Rewolucji Francuskiej”, w której gwałtownie krytykował Rewolucję Francuską. Współcześni uważali, że Burke zwariował, ale potem okazało się, że sprawdziło się to, co przewidywał. Wtedy wystąpił z partii z partii liberalnej i wstąpił do torysów, czyli partii konserwatywnej. Nie był myślicielem teoretykiem, wygłaszał piękne mowy. Zawarł on w swej książce kilka zasad:

  1. Rozum i objawienie mówi nam o tym, że Bóg istnieje.

  2. Istnieje boski świat, którego niewielką cząstką jest świat ludzki. Życie człowieka w społeczeństwie i państwie jest stanem naturalnym dla człowieka.

  3. Państwo i społeczeństwo są zgodne z planami bożymi, z wolą bożą.

  4. Kościół i religia są podstawą dla społeczeństwa obywatelskiego i cywilizacji.

  5. Wierzył w istnienie umowy społecznej. Uważał, że jest to kontrakt ustawicznie potwierdzany przez każdą generację, jest to kontrakt zawarty w zaufaniu, zobowiązujący strony do lojalności i uczciwości, kontrakt ten jest zawierany przez tych, którzy już nie żyją, przez żyjących i tych, którzy się jeszcze nie urodzili. Każdy ma obowiązek to dziedzictwo wzbogacić i przekazać następnej generacji. Główna odpowiedzialność za to dziedzictwo spoczywa wg niego na rządzących. Wg Burke'a doskonała demokracja jest najbardziej bezwstydną rzeczą na świecie, gdyż odpowiedzialność rozkłada się na wszystkich. Wg niego demokracja jest czasami gorsza od tyranii.

  6. Zasada roztropności i odpowiedzialności - uważał, że musimy być zawsze roztropni i odpowiedzialni przy próbach zmiany struktury władzy. Podkreślał, że przy próbach zmian istniejącego porządku w państwie należy być bardzo ostrożnym.

  7. Nakazy i uprzedzenia - uważał, że są to rzeczy pozytywne. Wg niego człowiek nabywa wiedzę w najprzeróżnejszy sposób, głównie przez obserwację ludzi i ich zachowań. Tej wiedzy często sami nie jesteśmy świadomi. Uprzedzenie wg niego powstaje w wyniku doświadczenia, powstaje uprzedzenie, ale po pewnym czasie już nie wiemy dlaczego mamy to uprzedzenie. Jednak wg Burke'a uprzedzenie musi mieć zawsze jakiś początek i wytłumaczenie. Był przekonany, że to, jak nas zmieniła cywilizacja to jest bardzo cienka warstwa, którą bardzo łatwo zniszczyć i wtedy człowiek stanie się dzikim.

  8. Prawa naturalne człowieka - mają one swe źródło nie w stanie natury, ale w Bogu. Wg niego prawo nie może być odłączone od obowiązku.

Burke nie znosił arogancji Oświecenia, był jego wielkim krytykiem. W Oświeceniu wszystko, co istniało kojarzyło się z przesądem, z zacofaniem. Wg Burke'a myślenie, że rozumie się problemy ludzi i że potrafi się je rozwiązać (tak jak było w Oświeceniu) świadczyło o arogancji myślicieli Oświecenia.

Kant - żył w XVIII wieku, urodził się i zmarł w Kaliningradzie. Był studentem, a potem profesorem logiki i metafizyki. Gdy miał 50 lat zaczął pisać „Krytykę czystego rozumu”. Pracę tę pisał przez 11 lat i przez ten długi czas jego poglądy ewoluowały, dlatego też w dziele tym nie był konsekwentny.

„Krytyka czystego rozumu” - Kant uważał, że człowiek poznaje świat przez zmysły i rozum. Chciał zobaczyć jak działają nasze zmysły i rozum i dlatego zajmował się teorią zmysłowości i rozsądku. Uważał, że zmysły poznają jednostkowe rzeczy, a rozum zalicza te rzeczy do jakichś kategorii. Wg Kanta trzeba rozdzielić zmysły od rozumu, aby poznać jak działają. W poznaniu zmysłowym jest przedmiot oraz czas i przestrzeń, które występują jako coś koniecznego. Czas i przestrzeń to wg Kanta formy zmysłowości, nie istnieją obiektywnie, gdyż nie są doświadczalne empirycznie. Przedmiot to treść, a czasoprzestrzeń to forma. Wg Kanta rozum posiada kategorie rozsądku, którymi są przyczynowość i substancja. Wszyscy z nas myślą w sposób przyczynowo-skutkowy. Kant mówił, że nie wiadomo czy przyczynowość istnieje w świecie, ale każdy człowiek tak przyjmuje. Substancje to jest kategoryzowanie, czyli zaliczanie rzeczy do jakichś kategorii. Kant mówił, że mamy dostęp do świata fenomenu, czyli zjawisk, a nie mamy dostępu do świata noumena (rzeczy same w sobie). Kant dochodzi do wniosku, że metafizyka naukowa jest niemożliwa, gdyż do świata noumena nie mamy dostępu.

„Krytyka praktycznego rozumu” - to dzieło Kant napisał później. Twierdził, że istnienie naukowej etyki jest niemożliwe. Kant odwołał się do praktycznego rozumu. Uważał, że zdrowy rozsądek mówi nam jak być powinno. Twierdził, że nie wystarczy robić dobrze, trzeba mieć jeszcze dobrą wolę. Coś, co jest czynem dobrym zawsze wywołuje wysiłek, ból, wtedy dopiero jest to zachowanie moralnie czyste. Imperatyw kategoryczny - postępuj tylko wg takiej maksymy, która jednocześnie chciałbyć, żeby stała się prawem powszechnym. Jest tylko jeden wyjątek od tej zasady. Czyli praktyczny rozum wyraża się w postaci imperatywu kategorycznego. Jeżeli mamy zamiar kogoś oszukać np. nie oddać długu, to zniknęłyby kredyty, gdyż nieoddawanie długów stało by się prawem powszechnym wg imperatywu kategorycznego. W przypadku dobrych czynów także działa imperatyw kategoryczny. Imperatyw wzywa nas do czynienia dobra. Jest on zasadą, która dotyczy wszystkich czynów zarówno dobrych, jak i złych. Jednak jest jeden wyjątek - może się zdarzyć, że jeden człowiek popadnie w depresję i uzna, że wszyscy razem z nim powinni popełnić samobójstwo, gdyż życie nie ma sensu. W takim przykładzie można zastosować inną formę tego samego imperatywu: postępuj w taki sposób, abyś nigdy nie traktował siebie i innych jako środek do celu, ale jako cel. Jeżeli ludzie postępują wg tej formy imperatywu, to powstaje państwo celów (królestwo celów). Inna definicja imperatywu kategorycznego: postępuj tak, aby maksyma twojego działania mogła być powszechnym prawem w państwie celów.

Pelagianizm - herezja, która odrzucała istnienie grzechu pierworodnego. Uważali, że jeżeli Bóg zakazuje czynienia zła i nakazuje czynienie dobra, to znaczy, że człowiek może to zrobić sam o własnych siłach.

Egzamin:

Koncepcja umowy społecznej wg Burke'a.

Zakazy i uprzedzenia wg Burke'a.

Stan natury wg Burke'a.

Związki między społeczeństwem obywatelskim a religią, kościołem.

Formy zmysłowości wg Kanta (jest to czas i przestrzeń, nie istnieją one obiektywnie).

Kategorie rozsądku wg Kanta.

W12 21.12.2001

Alexis de Tocqueville - Francuz, arystokrata, z wykształcenia prawnik, był członkiem parlamentu. Mając 26 lat został wysłany do Ameryki, aby zbadać system karny, był tam 9 miesięcy. Mając 30 lat publikuje I tom dzieła „O demokracji w Ameryce”, który odniósł sukces. II tom tego dzieła opublikował 5 lat później.

Pisał w swoim dziele o narastaniu idei równości na przestrzeni dziejów. Był świadomy tego, że ludzie są sobie równi, ale przez długi czas w Europie istniało społeczeństwo stanowe, czyli fundamentalna nierówność między ludźmi. Stopniowy rozwój równych możliwości był wg niego dziełem opatrzności. Na przestrzeni lat narastała idea równości, a nawet ci, którzy byli jej przeciwni, służyli jej rozwojowi. Wg niego równość jest najważniejszą zasadą demokracji. Równość wg niego może prowadzić równie dobrze do tyranii.

Widział on problem demokracji, mimo iż nie był jej przeciwnikiem. Uważał, że demokracja jest nie do zatrzymania. Chce przestrzec ludzi przed tym do czego może doprowadzić demokracja. Wg niego problem demokracji wywodzi się z indywidualizmu, który dzieli się na: materializm, brak poczucia bezpieczeństwa, sukces przeciętności i tyrania. Twierdził, że układ społeczny zawsze traktował człowieka nie jako jednostkę, ale jako grupę. Dopiero wiek XIX to początek indywidualizmu.

Materializm - uważał, że w społeczeństwie arystokratycznym (stanowym) każdy przynależy do jakiegoś stanu, a stan szlachecki był najbardziej uprzywilejowany. Natomiast w społeczeństwie, gdzie jest równość, każdy zajmuje się sobą i każdy ma prawo do rzeczy, które mają inni - człowiek ma nienasyconą pasję do nabywania rzeczy, czyli dobrobyt indywidualny staje się najważniejszy. Im więcej rzeczy człowiek ma, tym więcej potrzebuje nowych i lepszych - taka jest natura człowieka. Pojawia się bezlitosna konkurencja między ludźmi o ograniczoną ilość dóbr, a to wg niego prowadzi do niepewności, niepokoju, strachu i zazdrości. To powoduje, że człowiek bez przerwy myśli o sobie, skupia się na sobie, ma obsesję na własnym punkcie.

Sukces przeciętności - w demokracji wszystko opiera się na prywatnym dobrobycie, dlatego nikt nie myśli o cnotach, ludzie stają się przeciętni, a cnoty są odbierane jako zagrożenie, gdyż różnią się od przeciętności. Ludzie wyróżniający się cnotami są z powrotem sprowadzani do przeciętności. Prowadzi to wg niego do tzw. miękkiego despotyzmu. Nadmiar wolności jest łatwy do zauważenia i wymaga ciągłego wysiłku, a korzyści z równości są odczuwalne natychmiast, nie wymagają niczego. Namiętność do równości jest wszechpotężne, ludzie wybierają równość, wolą równość od wolności. Rząd staje się coraz bardziej scentralizowany. Demokratyczny człowiek porzuca wolność w zamian za miękki despotyzm, który zapewnia im bezpieczeństwo, dostarcza im wszelkich potrzebnych dóbr, uwalnia ich od potrzeby myślenia i troszczenia się o problemy życiowe.

Tyrania większości - wg niego demokracja oznacza tyranię większości, która nie jest zdolna do racjonalnych przekonań. Wg niego ludzie są nierówni jeśli chodzi o talenty, gdyż są one dane od Boga i nie każdy je ma. Większość ma więcej talentów niż pojedyncza osoba. Tyrania większości oznacza narzucenie komformizmu, a ludzi, którzy mają inne poglądy dehumanizuje się, czyli uważa za dziwaków - tacy ludzie są narażeni na utratę swojej wolności.

Ostra krytyka demokracji to połowa jego dzieła, potem daje on rozwiązanie tego problemu. Wg niego problemem demokracji jest indywidualizm i odizolowanie jednostki. Uważał, że człowieka należy zsocjalizować poprzez:

W13 04.01.02 brak

W14 11.01.02 brak

www.student.e-tools.pl

12



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Filozofia wybrane problemy 2013
WYBRANE PROBLEMY FILOZOFII, ekonomia, filozofia
Wybrane problemy i wyzwania spoleczne Filozofia Psychologia Socjologia Demografia Ekonomia spoleczna
9 Główne problemy filozoficzne i ich wyraziciele w wybranej epoce (starożytność, średniowiecze, filo
9 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne
78 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne
Opara S, Filozofia Współczesne kierunki i problemy, s 98 111
Problem obiektywności barw, Filozofia
Enneady - streszczenie problematyczne, Filozofia, @Filozofia, PhilloZ, Etyka
16. Monizm i dualizm. Problem psychofizyczny, Archiwum, Filozofia
27 pdfsam Raanan Gillon Etyka lekarska Problemy filozoficzne
17. Zagadnienie umysłu i ciała (mind-body problem), Archiwum, Filozofia
16908 podstawowe problemy filozoficzne
Platon Vs Mit, Na marginesie powyższej problematyki pragnę zwrócić uwagę na charakter dyskursu filoz
Historia filozofii starożytnej, Zapowiedź problematyki kosmologicznej, Zapowiedź problematyki kosmol

więcej podobnych podstron