Materiały do pedagogiki, Materiały ze studiów


Rodzinny Dom Dziecka jest placówką sprawującą opiekę nad dziećmi pozbawionymi właściwej pieczy ze strony rodzin naturalnych. Placówkę taką powołują specjalną uchwałą lokalne władze, w odpowiedzi na realne potrzeby występujące w tym względzie na danym terenie. Dlatego też osoby starające się o kwalifikację na tę formę opieki zastępczej, powinny uzyskać od władz samorządowych (za pośrednictwem MOPS lub PCPR) zapewnienie
o zasadności podjęcia szkolenia w tym celu.

Drugim warunkiem koniecznym do spełnienia jest posiadanie odpowiednich warunków mieszkaniowych, które pozwolą na przyjęcie czworga do ośmiorga dzieci, a w przypadku rodzeństw liczba ta może być większa. Otwarcie placówki rodzinnej nie może być sposobem np. na wykończenie domu. Władze samorządowe bowiem mają obowiązek wyposażenia powołanej przez siebie placówki w środki trwałe typu: łóżka, biurka, pościel, ale baza lokalowa musi być zapewniona przez kandydatów na opiekunów. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy gmina dysponuje odpowiednim lokalem i istnieje potrzeba uruchomienia na jej terenie placówki rodzinnej. Osoby zainteresowane prowadzeniem takiej placówki mogą użytkować ten lokal również na potrzeby własnej rodziny, ale nie dysponują prawem jego własności.

Kolejnym wymogiem formalnym jest posiadanie przez osobę, która zostanie mianowana dyrektorem Rodzinnego Domu Dziecka, co najmniej średniego wykształcenia. Wiąże się to
z koniecznością prowadzenia dokumentacji i tworzenia indywidualnych planów pracy
z dziećmi. W tym zakresie dyrektor podlega kontroli ze strony Centrum Pomocy Rodzinie
i Urzędu Wojewódzkiego.

Z doświadczeń ośrodków adopcyjnych wynika, że prowadzenie placówki rodzinnej jest najtrudniejszą formą opieki zastępczej, dlatego też przy doborze kandydatów preferuje się małżeństwa posiadające doświadczenie rodzicielskie. Innym, nieformalnym czynnikiem mającym wpływ na powodzenie przedsięwzięcia o nazwie Rodzinny Dom Dziecka jest struktura rodziny, która się go podejmuje. Z praktyki wynika, że mniejsze szanse powodzenia mają rodziny obarczone wychowywaniem małych dzieci, dla których konieczność dzielenia domu, uwagi i czasu rodziców jest niezrozumiała i trudna, czy wręcz niemożliwa do zaakceptowania. Kandydaci na opiekunów w ramach Rodzinnego Domu Dziecka muszą pamiętać, że opieka zastępcza nie może wpływać destrukcyjnie na strukturę i więzi emocjonalne w ich rodzinie biologicznej. Niestety, dość częste jest zjawisko nadmiernie optymistycznego oceniania możliwości własnej rodziny w konfrontacji z problemami, jakie niesie sprawowanie opieki zastępczej nad obcymi, ukształtowanymi w zupełnie odmiennym, najczęściej niekorzystnym środowisku dziećmi.

Rodzinny dom dziecka tworzą opiekunowie i wychowywane przez nich dzieci - od 4. do 8.
W tej liczbie nie mieszczą się dzieci opiekunów (biologiczne, adoptowane), więc zdarza się nierzadko, że rodzina składa się nawet z kilkunastu osób. RDD powstają najczęściej
w lokalach (domy jednorodzinne, mieszkania) pochodzących z zasobów powiatu lub gminy, rzadziej - w prywatnych domach opiekunów. Dzieci mogą pozostawać w rodzinnych domach do chwili powrotu do rodziny biologicznej, do adopcji lub do osiągnięcia dorosłości
i usamodzielnienia. Również po osiągnięciu pełnoletniości wychowanek kontynuujący naukę może zostać w RDD jeżeli wyrazi taką chęć.

Gdy w RDD mieszka 8 (lub więcej) dzieci, istnieje możliwość zatrudnienia współmałżonka lub innej, wskazanej przez dyrektora osoby w niepełnym wymiarze godzin. Faktycznie wymiary czasu pracy nie mają tu praktycznego zastosowania, ponieważ zarówno dyrektor jak i jego współmałżonek są w pracy non stop. Wyjątkiem jest tu zatrudnienie np. wychowawcy
z zewnątrz, którego czas pracy określają obowiązujące przepisy.

Finansowanie RDD można podzielić na dwie odrębne części. Jedna to finanse związane
z utrzymaniem domu i pracownika, które podlegają dokładnemu rozliczeniu. Druga to tzw. "ryczałt". Ryczałt to kwota wypłacana bezpośrednio RDD, przeznaczona na całkowite utrzymanie jednego dziecka w ciągu miesiąca. Mieści się w nim koszt wyżywienia, ubrania, podręczników i przyborów szkolnych, wypoczynku i rozrywki, leczenia i rehabilitacji, hobby
i korepetycji, środków czystości, biletów itp.

TYPY RODZINNYCH DOMÓW DZIECKA:

  1. Dom rodzinny prowadzony przez małżeństwo, przy uznaniu jednego z małżonków, z reguły żony, jako osoby prowadzącej dom. Ten typ domu spełniał warunek maksymalnego zbliżenia do naturalnego środowiska rodziny wielodzietnej, w której ojciec pracował zwykle poza domem, a życiem rodzinnym kierowała matka. W takim domu mogło przebywać od 6 do 9 sierot.

  2. Dom prowadzony przez oboje przybranych rodziców. W tym domu liczba dzieci mogła być zwiększona od 6 do 12 dzieci, a nawet do 15 w przypadku dzieci z rodzin wielodzietnych.

  3. Dom rodzinny prowadzony przez osobę samotną - regułą było, że jest to kobieta. Ten rodzaj domu przypominał typ rodziny wielodzietnej, niepełnej; przebywało w nim 6 dzieci.

Wioski sieroce (wioski sos)

Wioska dziecięca sos - jest wspólnotą społeczną w skład której wchodzi od 12 do 20 rodzin prowadzących własne domy rodzinne. Na jej terenie znajdują się również budynki administracyjno-gospodarcze, boiska, place zabaw dla dzieci umożliwiają uprawianie różnych dyscyplin sportowych nie tylko dzieciom z Wioski, ale również z najbliższego środowiska. Wioska jest terenem otwartym. Jej głównym zadanie jest integracja dzieci wioskowych ze środowiskiem.

Polską koncepcję wiosek dziecięcych opracował Kazimierz Jeżewski - twórca „gniazd sierocych”. Zaproponował on zgrupowanie kilkunastu gniazd rodzinnych na jednym terenie w celu stworzenia silniejszych podstaw ekonomicznych, prowadzenia lepszej gospodarki rolnej i łatwiejszego dozoru nad wychowaniem dzieci. Koncepcję owego nowego systemu opiekuńczo-wychowawczego opublikował w 1914 roku w czasopiśmie „Wieś i Dwór”.

Z inicjatywy K. Jeżewskiego w 1919 roku Sejm w niepodległej Polsce podjął uchwałę
o utworzeniu żywych pomników pamięci Tadeusza Kościuszki -wiosek kościuszkowskich, złożonych z gniazd sierocych, a postanowienie to weszło w życie w 1929 roku.

Państwowa i społeczna akcja tworzenia wiosek kościuszkowskich została powierzona Towarzystwu Wiosek Kościuszkowskich i pierwsza wioska składająca się z trzech „gniazd” powstała w Rogoźnie-Zamku, pod Grudziądzem. Rodzicami w gniazdach zostali dawni wychowankowie K. Jeżewskiego. Trudności finansowe ówczesnego państwa polskiego spowodowały przerwanie budowy pierwszej wioski sierocej. Jako prezes Towarzystwa Gniazd Sierocych K. Jeżewski nie zrezygnował z organizowania wiosek i w czasie okupacji starał się również popularyzować założenia swojego programu wychowawczego oraz przygotować pracowników do prowadzenia przyszłych wiosek. W 1946 roku K. Jeżewski wydał broszurę pt. Wioski sieroce jako żywe pomniki ku uczczeniu 200-lecia urodzin ojca ludu polskiego Tadeusza Kościuszki[2]. W 1947 roku na skutek połączenia powstało Towarzystwo Gniazd Sierocych i Wiosek Kościuszkowskich, które niestety w 1948 zostało zlikwidowane.

Najogólniej mówiąc inicjatywa i pomysł założenia Wioski Dziecięcej SOS w Polsce związany był z działalnością Koła Przyjaciół Dzieci im. Kazimierza Jeżewskiego, utworzonego w 1959 w Kraśniku Fabrycznym.

To, że wybrano koncepcję Hermana Gmeinera, miało związek z zwróceniem się bezpośrednim do niego o wypożyczenie planów typowej wioski. W Polsce działalność propagująca projekt Wioski Dziecięcej rozpoczęła się już w 1960 w Biłgoraju. Wydany został wówczas apel Zarządu Wojewódzkiego TPD, w którym zwrócono się o pomoc w budowie wioski m.in. do szkół, zakładów pracy, organizacji społecznych, indywidualnych osób.

W 1978 roku Ministerstwo Oświaty i Wychowania podpisało umowę z Międzynarodowym Stowarzyszeniem SOS- Kinderdorf International, w której zobowiązało się do realizacji 4 głównych zasad organizacyjno - pedagogicznych tej koncepcji:

· MATKA

· RODZEŃSTWO

· DOM

· WIOSKA

Ostatecznie pierwsza Wioska Dziecięca SOS powstała w Biłgoraju i została oddana do użytku w dniu 28 października1983r. Umeblowanie Wioski zakończono w grudniu tego samego roku.

Wioski Dziecięce w Polsce znajdują się obecnie w Kraśniku, Biłgoraju (woj. lubelskie) i

w Siedlcach (woj. mazowieckie). Ostatnia - Wioska Dziecięca SOS w Karlinie rozpoczęła działalność we wrześniu 2005 roku[11].

Analiza czterech zasad funkcjonowania Wiosek Dziecięcych

Jedno z założeń Wiosek Dziecięcych SOS głosi, że dziecko powinno żyć w kręgu RODZEŃSTWA.

W rodzinie wioskowej żyje przeciętnie 6-8 dzieci. Naturalne rodzeństwa nie są rozdzielane
i wychowuje je jedna matka. Mimo, iż dzieci przyjmowane są z różnych środowisk, traktują się jak rodzeństwo, a wraz z matką tworzą dom rodzinny. Razem bawią się, rozmawiają, pomagają sobie nawzajem. Starsi troszczą się o młodszych, przez co czują się potrzebni,
a zarazem uczą się odpowiedzialności.

Dzieci przebywające w Wiosce są w różnym wieku, od wieku niemowlęcego przeważnie do 8 roku życia. Starsze dzieci przyjmowane są do Wioski tylko w przypadku, gdy mają młodsze rodzeństwo.

W Wiosce zapada decyzja, do której matki trafi dziecko, gdyż każda rodzina wioskowa musi być dobrze zaplanowana pod względem płci, wieku dzieci, ich psychicznego, społecznego, fizycznego stanu. Dzieci pozostają w Wiosce przeciętnie do 15-16 roku życia. Kolejnym etapem w procesie ich wychowania jest Dom Młodzieży SOS, gdzie przenoszą się wszyscy chłopcy. Dziewczynki mogą nadal mieszkać w Wiosce lub również przenoszą się do żeńskich Domów Młodzieży SOS.

Najważniejszą osobą dla dziecka jest MATKA. Każde dziecko ma wrodzoną potrzebę matczynej opieki. „Jestem kochany, bo należę do matki, matka mnie potrzebuje, Jestem kochany, bo jestem dzieckiem matki. Dziecko pragnie być kochane za to, kim jest”.

Bycie matką w Wiosce SOS to wyzwanie dla samotnej i bezdzietnej kobiety, która pragnie zrealizować się w życiu jako opiekunka samotnych, opuszczonych dzieci. Przed podjęciem zadania Matki w Wiosce kobiety uczestniczą w kursie przygotowawczym, którego głównym celem jest uzyskanie przez nie kwalifikacji pedagogicznych. Szkolenia obejmują zarówno zajęcia teoretyczne jak i praktyczne w domu dziecka, żłobku, przedszkolu. Ponadto kandydatki uczestniczą w koloniach z dziećmi, poddawane są badaniom osobowościowym.Matki to kobiety w wieku 30-40 lat, które decydują się na wychowanie powierzonych im 6-8 dzieci zgodnie z trzema zasadami

- wioska, dom, rodzeństwo. Poza wrodzonymi predyspozycjami do wykonywania zadań związanych z opieką i wychowaniem dzieci, od matek wymagana jest przede wszystkim wielka miłość do dzieci, gotowość poświęcenia swego życia dzieciom potrzebującym macierzyńskiej opieki. Powinny posiadać duże poczucie odpowiedzialności oraz prezentować właściwy poziom moralny, społeczny i kulturalny. Muszą wykazywać życzliwość i zrozumienie dzieciom, które przybyły do Wioski z ciężkim bagażem przeszłości. Większość z nich było bite, często wykorzystywane seksualnie, skrzywdzone psychicznie i duchowo. Założeniem pracy wychowawczej w Wiosce Dziecięcej SOS, a zarazem podstawowym zadaniem matki jest zapewnienie dzieciom poczucia bezpieczeństwa, przynależności, udzielenie pomocy,
a w szczególności doprowadzenie do równowagi psychicznej.

W wioskach dziecięcych pracują zarówno opiekunki-wychowawczynie (Matka SOS)
i asystentki opiekunek-wychowawczyń (Ciocie)

By zostać zakwalifikowaną do roli opiekunki-wychowawczyni ( Matka SOS) należy spełniać
7 zasadniczych warunków:

  1. wiek 30 - 40 lat,

  2. doświadczenie w pracy z dziećmi,

  3. komunikatywność, umiejętność pracy w zespole, otwartość,

  4. dobry stan zdrowia,

  5. wykształcenie pedagogiczne,

  6. niezależna, samotna lub z własnym dzieckiem,

  7. odbycie z wynikiem pozytywnym kilkumiesięcznego szkolenia praktycznego
    i teoretycznego, a potem stażu.

Są to warunki konieczne.

Stanowisko asystenta opiekunek-wychowawczyń (Ciocie) wiąże się z 4 warunkami:

  1. wiek 25-40,

  2. bezdzietność,

  3. dobry stan zdrowia,

  4. minimum średnie wykształcenie; mile widziane wykształcenie pedagogiczne
    Ciocia pomaga 2 Matkom SOS na przemian w prowadzeniu domu i opiece nad dziećmi oraz w czasie nieobecności.

Ostatnia z czterech omówionych powyżej zasad tj, WIOSKA, dotyczy faktu, iż rodzina wioskowa jest częścią wspólnoty. Wioska jest kierowana przez dyrektora, wspiera go dodatkowo personel pedagogiczny.

Podejście do wychowanków

W Wiosce z czasem dziecko zaczyna wierzyć w pozytywne wartości, w swą przyszłość, w sens życia. Dużo uwagi przywiązuje się w Wiosce do przygotowania wychowanków do samodzielności. Życie w rodzinie dostarcza dziecku pewnego doświadczenia. Pranie, gotowanie, porządki, planowanie wydatków i oszczędności, to czynności w których uczestniczy każdy członek rodziny.

Nie bez znaczenia, w wychowaniu dzieci w Wiosce Dziecięcej SOS jest osobisty przykład pracowników, okazywanie życzliwości dzieciom, otaczanie ich atmosferą akceptacji.

Ważnym zadaniem Wiosek Dziecięcych SOS jest wychowywanie dzieci w duchu altruizmu. Kształtowanie tych postaw i dzieci może zapobiec ich zobojętnianiu na sprawy ludzi, narastaniu wrogości do innych oraz pozwoli uniknąć osamotnienia tych dzieci.

W wychowaniu w Wiosce zwraca się również uwagę na rolę zadań socjalizacyjnych. rozumiane jako wdrażanie dzieci do pełnienia roli brata, siostry, roli ucznia, kolegi, współmieszkańca Wioski, roli małżonka i rodzica.

Zadania wychowawcze w Wiosce Dziecięcej SOS realizowane są różnymi metodami. Jedną
z nich jest metoda dawania dobrego przykładu. Polega ona na tym, że matka i inne osoby dorosłe z otoczenia dziecka, poprzez swoje zachowanie, stają się wzorem dla dzieci.

Inną metodą realizowaną przez Wioski Dziecięce SOS jest - wychowywanie przez pracę, czyli powierzanie dzieciom konkretnych czynności, przygotowywania posiłków i, które musi systematycznie wykonywać. Wpływa na to wykształcenie w dziecku poczucia odpowiedzialności, aktywności. Należy jednak pamiętać aby powierzone zadania były na miarę możliwości dziecka.

Szczególną rolę w wychowaniu w rodzinach wioskowych odgrywa metoda perswazji. Stanowi ona pewien rodzaj słownego oddziaływania, dzięki któremu dzieci uczą się odróżniać dobro od zła. Skuteczność tej metody zależy od zaufania i wiarygodności osób dorosłych, a przede wszystkim matki wioskowej.

Metodą wpływającą na rozwój osobowości dzieci realizowaną w Wiosce Dziecięcej SOS jest metoda wzmocnień pozytywnych. Głównym jej przesłaniem jest wyrażanie pochwal
i dawanie dzieciom dowodów uznania. Stosując tę metodę możemy przekształcić zachowania dzieci z niepożądanych na pozytywne i akceptowane.

Wykorzystując te metody w wychowaniu dzieci należy zwrócić uwagę na fakt, że wszystkie one wzajemnie się uzupełniają. Stosowanie ich w wychowaniu dzieci z Wioski Dziecięcej SOS powinno być konsultowane przez matki z pracownikami pedagogicznymi.

DOM DZIECKA

W ramowym statucie domu dziecka zawartego w rozporządzeniu Ministra Edukacji narodowej z 21 lutego 1994 r., Dziennik Ustaw nr 41 z 28 marca 1994 r., czytamy: "Dom dziecka jest placówką, która dzieciom i młodzieży pozbawionym trwale lub okresowo opieki rodziny własnej, zastępuje rodzinę, zapewnia opiekę i wychowanie, odpowiednie do potrzeb warunki rozwoju, przygotowuje do samodzielnego życia. (...) Dom dziecka w szczególności zapewnia: warunki prawidłowego rozwoju psychofizycznego z uwzględnieniem zaspokajania potrzeb emocjonalnych kompensujących brak domu rodzinnego; odpowiednie warunki mieszkaniowe, całodzienne wyżywienie, zaopatrzenie w bieliznę, odzież i inne przedmioty osobistego użytku, w tym zabawki; opiekę pielęgnacyjną i w razie potrzeby konsultację i opiekę lekarską; usamodzielnienie wychowanków pozbawionych całkowicie opieki rodzicielskiej".

Uwaga: W znowelizowanej ustawie o pomocy społecznej z dnia 18 lutego 2000 r. Dziennik Ustaw nr 19 z 22 marca 2000 r. odchodzi się od dotychczasowego ramowego modelu domów dziecka. Podkreśla się w niej potrzebę ratowania biologicznej rodziny dziecka, oraz wskazuje rodzinę zastępczą, jako najlepsze zastępcze środowisko opiekuńczo - wychowawcze dla osamotnionych dzieci. Ustawa ta jest też bardzo ważnym prawnym fundamentem dla rozwoju rodzinnej opieki zastępczej.

Domy Dziecka rozsiane są po całym kraju. Istnieją Domy Dziecka, w których przebywają dzieci do lat 3. Niegdyś nazywały się one domami małych dzieci i podlegały resortowi zdrowia, a obecnie zostały łączone do resortu oświaty. Funkcjonują także Domy Dziecka dla osób od 3 do l8 roku życia, a w praktyce do 24. Wiąże się to z faktem, iż wychowankowie powinni opuścić dom dziecka w momencie usamodzielnienia się, czyli gdy osiągną 18 lat
i zdobędą zawód. Jednakże, gdy wychowanek uczy się nadal w systemie dziennym, wówczas może nadal przebywać w domu dziecka, jednak nie dłużej niż do 24 roku życia, do ukończenia studiów.

Formalną podstawą umieszczenia dziecka w Domu Dziecka jest stosowne orzeczenie sądu rodzinnego, który ingeruje w sferę władzy rodzicielskiej i który wyrywa małego człowieka
z jego naturalnego środowiska, najczęściej wbrew woli niego samego, a nawet wbrew woli rodziców. Decyzja sądu jest odbierana przez dziecko jako kara za grzechy rodziców za to, że rodzice są alkoholikami, często biją i piją, za ich niewydolność ekonomiczną i wychowawczą, za wykorzystywanie seksualne, znęcanie psychiczne, agresywność i biedę. Dlatego w oczach dziecka świat dorosłych jest zaburzony i niesprawiedliwy. Stąd, czemu trudno się dziwić, nie ufa ono osobom dorosłym i nie uznaje ich systemu wartości.

Umieszczenie w placówce opiekuńczo-wychowawczej i pobyt w niej pogłębia wszelkie zaburzenia zachowania dziecka, nie sprzyja równowadze emocjonalnej, hamuje rozwój intelektualny.

Nowy wychowanek przekracza próg Domu Dziecka z bagażem traumatycznych doświadczeń, jest z reguły pełen lęku i niepokoju. Na swój dziecięcy sposób i na miarę swoich możliwości stawia sobie i przeżywa pytania, wątpliwości związane z domem dziecka i jego losem.

Wszyscy mieszkańcy Domu Dziecka są przydzieleni do odpowiednich grup, ok. 15 osobowych. Podział ten jest zależny od danej placówki, wynika z tradycji domu dziecka, zaleceń administracyjnych lub przekonań wychowawców i dyrekcji. Mogą być tworzone grupy koedukacyjne, ale znacznie częściej spotykamy grupy samych chłopców, czy dziewcząt. Zdarzają się także całe domy, w których mieszkają tylko chłopcy lub tylko dziewczęta.
W niektórych placówkach zostały utworzone grupy z dziećmi mniej więcej w tym samym wieku oraz grupy tzw. rozwojowe, gdzie przebywają z kolei osoby od tych najmniejszych
i najmłodszych, aż po dużych i niemal dorosłych wychowanków. Tworzone są także tzw. grupy rodzinkowe, w których żyją dzieci w różnym wieku i obojga płci, mieszkając na terenie domu dziecka w wydzielonym mieszkaniu i spełniając różnorodne funkcje opiekuńcze, czy gospodarcze. Dzieci przebywając razem uczą się ze sobą bawić i pracować, uczą się współodpowiedzialności za całą rodzinkę. Grupie dzieci matkuje jeden lub dwóch wychowawców.

Dom dziecka - jako placówka żyje swoim własnym, ustalonym rytmem: dzień rozpoczyna się od pobudki, potem poranna toaleta, sprzątanie pościeli, śniadanie, wyjście do szkoły, czy przedszkola, potem powrót, obiad, pomoc w porządkach, wspólne rozmowy, dzielenie się własnymi przeżyciami, odrabianie lekcji lub zabawy (głównie dla najmłodszych), kolacja, dobranocka i sen. Jeden dzień podobny do drugiego.

W tym układzie dnia najtrudniejszym elementem jest odrabianie zadań domowych i nauka, gdyż niemalże wszyscy wychowankowie nie mają motywacji do "pracy naukowej", bo większość z nich powtarza klasy, szkoła jest dla nich miejscem stresu i porażki. Wiąże się to także z wyniesionym z domu rodzinnego lekceważącym stosunkiem do nauki, pracy, czy jakiegokolwiek wysiłku umysłowego czy też fizycznego. Trzeba wyjątkowych zabiegów ze strony wychowawców, aby zmienić ten stan choć w minimalnym stopniu. Często podejmowane wysiłki nie przynoszą efektów. Oczywiście wyjątki od tej reguły istnieją, ale są nieliczne. Tym młodym ludziom bardzo często trudno jest zrozumieć, iż zdobycie dobrego zawodu jest dla nich szansą na zmianę swojego losu, na to, by mogli żyć inaczej niż ich rodzice, dlatego często buntują się przeciwko nauce i szkole.

Biologiczni rodzice mogą odwiedzać swoje dzieci przebywające w domu dziecka niemalże zawsze, kiedy tylko chcą i zdarza się, że niektórzy wychowankowie mają stały kontakt
z rodziną. Na początku ilość odwiedzin jest uzależniona od rodziców, potem zaś decyduje też i wychowanek, gdyż po ukończeniu 14 lat może samodzielnie opuszczać dom dziecka (korzystając z tzw. przepustek) i wtedy najczęściej odwiedza on swoich bliskich, choć z reguły te spotkania są demoralizujące. Z tym wiąże się dramat większości tych maluczkich, polega on na tym, że rodzice ich żyją, a domy te dzieci mają aż dwa...

W umysłach i świadomości dzieci z Domu Dziecka ma miejsce kategoryczny podział na życie tu, tj. w domu dziecka i tam, tj. w domu rodziców. Żyją one w dwóch światach, systemach wartości, w odrębnych kulturach, co niesie ze sobą negatywne skutki. Rodzice oraz osoby z rodziny bardzo mocno tkwią w świadomości tych dzieci. Zabranie dziecka z jego domu rodzinnego nie oznacza dla niego zamknięcie jednego rozdziału życia i rozpoczęcie następnego nowego i odmiennego. Drugi rozdział rozpoczyna się, przy czym pierwszy trwa nadal. Dziecko przebywając w Domu Dziecka tęskni za swoim "starym" domem i pragnie do niego powrócić. Z czasem zapomina o krzywdach i smutkach, których doświadczało, wypiera je ze swoich wspomnień, zaczyna idealizować swoich rodziców, dom i zaczyna tęsknić. Prawie 95 % wychowanków pragnie powrócić do swoich domów i rodzin. Zdarzają się chwile, kiedy w gniewie dziecko złorzeczy rodzicom, bo nie pojawili się w Domu Dziecka, ale w głębi swojego serca i duszy kocha ich. Taki młody człowiek żyje w dwóch światach: u swoich rodziców, gdzie pragnie być oraz w Domu Dziecka, gdzie być musi, choć nie chce.

Wychowankowie domów dziecka

Nieodłącznym zjawiskiem występującym w Do mach Dziecka, a właściwie u ich wychowanków, jest choroba sieroca, będąca skutkiem długotrwałego rozstania z osobami bliskimi.

Dziecko, które zostało pozbawione rodziny, na rozłąkę reaguje przede wszystkim protestem (I faza choroby sierocej), nie rozumie całej sytuacji i czuje się skrzywdzone. Ta faza ma różny przebieg, zależny od wieku dziecka. Dzieci starsze czasem reagują agresją, a czasem oporem. U maluchów pojawia się zaburzenie snu, nadpobudliwość, utrata łkania, krzyk, płacz, niepokój. Gdy rozłąka trwa dłuższy czas, pojawia się kolejna faza rozpacz, objawiająca się częstym płaczem, smutkiem, małym ożywieniem, zaburzeniem snu, obserwuje się także różne autystyczne formy zaspokajania kontaktów społecznych (kiwanie się, ssanie palca, stereotypie ruchowe). Potem pojawia się najbardziej groźna faza określana mianem zobojętnienia. Wychowanek czuje się wyobcowany, już nie płacze, nie protestuje, wydaje się jakby pogodzony z losem, nie szuka już bliskiej osoby, wydaje się, iż przyzwyczaja się do swojej sytuacji, swojego sieroctwa, dominuje u niego apatia, która najczęściej uniemożliwia mu powstanie więzów emocjonalnych, czy społecznych. Rozwiązaniem tej sytuacji jest nawiązanie trwałych więzi emocjonalnych.

Dzieci i młodzież wychowujące się w placówkach opiekuńczo wychowawczych są osobami zranionymi przez swoich rodziców (trafiają one do Domu Dziecka nie z własnej winy), dlatego najczęściej posiadają różnego typu kompleksy. Występują u nich typowe zachowania dzieci odrzuconych: nadpobudliwość nerwowa, zahamowania, zamknięcie w sobie, nieufność wobec dorosłych, trudności w nawiązaniu kontaktów, częste przejawy agresji, słaba koncentracja, brak przywiązania do kogokolwiek i zamiłowania do porządku, często kłamią. Wiąże się to z piętnem nienormalnych stosunków jakie miały miejsce w ich domu rodzinnym, gdzie często panował głód, miały miejsce rażące zaniedbania wychowawcze, samotność, wykorzystywanie.

Dzieci z Domów Dziecka przejawiają żal do ludzi, których spotykają na własnej drodze życiowej, często przerzucają doznane krzywdy na osoby, które są im najbardziej przyjazne
i chcą im pomóc. Przerzucają na opiekunów odpowiedzialność za patologie we własnych rodzinach (dziecko zabrane do Domu Dziecka za swoje nieszczęścia wini wychowawców).
Ma ono ciągłe poczucie krzywdy, popada w depresje, nie jest ono w stanie pojąć, dlaczego zostało zabrane od rodziców i ze swojego domu rodzinnego, a dom dziecka nie jest w stanie tej krzywdy zmniejszyć, czy złagodzić. Swój pobyt w placówce odbiera jako karę za popełnione prze winienie, co stanowi kolejne źródło kompleksu, a wychowawcy są elementem tej kary, bo są pracownikami Domu Dziecka.

Mały człowiek oddawany wielokrotnie do różnych placówek, bo taki jego los, przejawia oziębłość uczuciową. Ma to związek z ludzką obojętnością, z jaką sil zetknął, przecież jego rodzice i krewni odwrócili się od niego. Spotkał się także z obojętnością ze strony sąsiadów, nauczycieli, uczniów, czy innych ludzi wśród których przebywał, zanim został umieszczony w domu dziecka. W życiu wy chowanka ma miejsce wiele epizodów o mocnym ładunku emocjonalnym, najczęściej negatywnym i o ogromnej sile rozczarowania. Jest ich tak wiele, że mogłyby one być udziałem wielu ludzi. Po tych doświadczeniach wychowankowie stają się bardziej chłodni i oziębli uczuciowo, często przybierając twardy "pancerz ochronny", aby być bardziej odpornym na doświadczenia, które jeszcze nastąpią. Często ten pancerz jest nakładany dużo wcześniej pod wpływem zmian, jakie zachodzą w mentalności dziecka, gdyż w jego świadomości następują trwałe zmiany wynikające z konieczności przystosowania się do nienormalnych warunków i powstania pustki uczuciowej.

Mimo tego, że dzieci z domów dziecka przejawiają oziębłość uczuciową, w każdym z nich jest ogromna potrzeba miłości ze strony osób dorosłych. Ma ona swoje źródło w miłości rodziców, która daje dziecku wszystko, co jest mu potrzebne do jego prawidłowego rozwoju. Wychowanek, pozbawiony rodziny potrzebuje kogoś tylko dla siebie, w kim czułby oparcie
i z kogo mógłby czerpać wzorce postępowania. Dlatego często pojawia się u nich tzw. "lepkość uczuciowa". Przytulają się niemalże do każdego dorosłego, ale także i do zabawek, poduszki, czy miękkiego dywanu. W domu rodzinnym wokół dziecka toczy się praktycznie życie i dziecko jest w pewnym sensie jedyne. W placówce sytuacja jest odmienna. Jest grupa dzieci, tłum i dziecko nie jest już jedyne, a pragnie takim być, dlatego poprzez swoją "lepkość" pragnie zwrócić na siebie uwagę osób dorosłych.

W zasadach, na których opiera się Dom Dziecka, nie ma trwałości i to stanowi kolejny problem. Praktycznie nic nie jest tam na zawsze i ten fakt ma odzwierciedlenie w postawie wychowanków, u których tworzy się poczucie tymczasowości. źródła tymczasowości tkwią w ciągłej zmianie kadry wychowawców (zmienne dyżury, ciągła rotacja pracowników, którzy często nie wytrzymują trudów pracy i rezygnują, a na ich miejsce przychodzą następni) oraz zmiany dotyczące samych wychowanków (pojawiają się ciągle nowi, inni odchodzą, bo czas na samodzielność, inni wracają do rodzin, jeszcze inni wyjeżdżają do zakładów wychowawczych, a inni znajdują nowe rodziny). Wszystko to powoduje trudności w zakorzenieniu się w placówce i wychowanek powierzchownie traktuje wszystkich i wszystko, co ma związek z domem dziecka, nabiera dystansu. Często rodzi się u wychowanków "mentalność gościa hotelowego", polegająca na tym, iż dziecko samo nic nie robi, ale wiele wymaga od placówki i jej pracowników.

Mieszkańcy placówek opiekuńczo - wychowawczych są osobami raczej apatycznymi i biernymi. Mają trudności z koncentracją uwagi, bo są nadpobudliwi. Kierują się emocjami i często zdają się na przypadek, mają problemy z perspektywicznym myśleniem, nie potrafią korzystać z bagażu swoich doświadczeń. Te wady, są konsekwencją zjawiska zwanego sieroctwem społecznym, bo każdy maluczki potrzebuje osoby, która będzie tylko dla niego i zapewni mu bliski kontakt. U dzieci oddzielonych od rodziców następują zmiany hormonalne, następuje podwyższenie poziomu kortyzolu hormonu stresu, a zmiany wywołane przez ten hormon są stałe. Następstwem czego jest to, że gdy dzieci będą dorosłe, powielą zachowania stresorodne ukształtowane w okresie dzieciństwa, w którym zabrakło rodziców.

Codzienne życie w grupie, które jest udziałem wychowanków Domów Dziecka, brak indywidualnej opieki, wywołuje u tych osób poczucie zagrożenia, postawę lękową, deformuje rozwój psychiczny. Z czasem jednak tym dzieciom łatwiej jest żyć w grupie, lepiej się w niej czują i często, gdy znajdą się w nowej rodzinie jest im trudno zaakceptować nową sytuacje, gdzie nie ma już dużej liczby osób.

Istotnym problemem dotyczącym działania domu dziecka jest także brak obcowania wychowanków z dobrze funkcjonującą rodziną, brak możliwości poznania sposobu pełnienia właściwych ról w rodzinie i czerpania pozytywnych wzorców w rozwiązywaniu codziennych problemów rodzinnych, co ma poważne konsekwencje na przyszłość. Całe bowiem dzieciństwo i młodość spędzone w nienaturalnych warunkach domu dziecka powoduje bardzo trudny start tych dzieci w dorosłe życie. Dzieci te najczęściej powtarzają tragedię życiową własnych rodziców, ich los staje się bardzo podobny i też ma bardzo dramatyczny charakter. Patologia rodzi najczęściej patologię i dzieci z "chorych rodzin" zakładają "chore rodziny', a ich dzieci mają dużą szansę, by trafić do domu dziecka. Powstaje błędne koło, które trzeba przerwać.

Dziecko, któremu nie przywróci się rodziny, niekoniecznie biologicznej (jakiejś innej rodziny zastępczej, adopcyjnej), która zapewniłaby mu właściwe warunki, takie dziecko nie będzie potrafiło dawać miłości, ani jej przyjmować, będzie stale jej spragnione. Zdolność do miłości, trwałości uczuciowej, nie są dane, trzeba się ich nauczyć w dzieciństwie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zagadnienia do egzaminu z przedmiotu, Skrypty, UR - materiały ze studiów, V semestr, Konstrukcje i b
Teoria do projektu 3, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, SEMESTR 2, Geodezja, od Donia -
Fundamenty żelbetowe, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, Examin inz, !!!Pytania do inzyn
Prawo cywilne do druku, ►►► Materiały ze studiów, Prawo cywilne
IV, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, Examin inz, !!!Pytania do inzynierskiego, IV
IV, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, Examin inz, !!!Pytania do inzynierskiego, komisja
okladka do cw, Skrypty, UR - materiały ze studiów, IV semestr, Mechanika Gruntów
Zagadnienia do egzaminu z przedmiotu, Skrypty, UR - materiały ze studiów, V semestr, Konstrukcje i b
dom0, Skrypty, UR - materiały ze studiów, studia, studia, Bastek, Studia, Rok 3, SEMESTR VI, Woiągi
Kopia Opis techniczny B, Skrypty, UR - materiały ze studiów, studia, studia, 4 STASZEK, Semestr II,
Projekt mostu sprężonego, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, SEMESTR 8, Podstawy konstru
L1-1a, Ratownictwo Medyczne, Materiały ze studiów, Medycyna Ratunkowa
pytania na zal - zgniot i rekrystalizacja, Materiały ze studiów, Nauka o materiałach, Zgniot i rekry
hydrologia ćwiczenia terenowe 4, Skrypty, UR - materiały ze studiów, IV semestr, hydrologia, terenó
KOSZULKA, Skrypty, UR - materiały ze studiów, studia, studia, 3 STASZEK, Mechanika budowli
OPIS TECHNICZNY, Skrypty, PK - materiały ze studiów, II stopień, pomoc, II semestr, KONSTRUKCJE STAL
temat 3, Skrypty, PK - materiały ze studiów, I stopień, SEMESTR 2, Geodezja, od Donia - geodezja WIŚ
zapotrzebowanie, Skrypty, UR - materiały ze studiów, studia, studia, Bastek, Studia, Rok 4, Semestr

więcej podobnych podstron