Polskie metody wychowania muzycznego
(historia a współczesność)
To, co działo się w dziedzinie poszukiwania najlepszych metod nauczania śpiewu w szkołach zagranicznych, odbijało się żywym echem w Polsce. Szczególnie ożywiony ruch na tym polu zaznaczył się w latach międzywojennych, kiedy to pedagodzy polscy opowiadali się bądź po stronie metod względnych, bądź absolutnych, usiłując niekiedy tworzyć systemy własne.
Stanisław Kazuro
Stanisław Kazuro - stworzył koncepcję Solfegio - czytanie nut głosem wyprzedzanie w myślach, odchodzenie od śpiewania ze słuchu. Myśleć i czuć muzyką, a nie być uczonym przez instrument - nie wyszło. - notatki z zeszytu
Solfeggio - nauka czytania nut głosem. Jedyny sprzęt jakiego można używać dodatkowo to kamerton. Metoda ma doprowadzić każdego do wykształcenia słuchu absolutnego. Zaakceptowana i chwalona przez profesorów uczelni muzycznych, odrzucana przez nauczycieli mających kontakt z dziećmi przeciętnie uzdolnionymi. Zasługuje na uznanie poważne traktowanie rozwoju poczucia rytmu oraz poziom wielu ćwiczeń i pieśni.
Stefan Wysocki
Stworzył na oznaczenie stopni gamy system zgłosek solmizacyjnych, wykorzystując brzmienie języka polskiego:
jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem
je wa ty cze pa sze sie
Aby ułatwić czytanie nut, posługuje się Wysocki czterema ruchomymi liniami, które nazywa akordowymi.
Stefan Wysocki - krytykował zdobywanie umiejętności naśladowczo-odtwórczych. Chciał żeby cele muzyczne były takie, które wszyscy będą mogli osiągnąć. Ważniejsze jest tworzenie niż zapisywanie dźwięków. Zaznajomienie emocjonalne, poszerzenie kultury a nie technika gry. Solfeż, pieśń, rytmika, słuchanie. Dzieci powinny słuchać audycji muzycznych. Muszą chcieć a nie być przymuszane. Muzykę można tłumaczyć tylko przez muzykę. Jest autorem polskiego systemu kształcenia słuchu - SOLFEŻ potem KSZTAŁCENIE, potem GRANIE. Dążenie do stworzenia Polskiej szkoły umuzykalniającej. - notatki z zeszytu
Muzykę można rozumieć tylko przez muzykę. Obudzenie muzykalności powinno być zatem prowadzone przez stałe i różnorodne kontakty z żywą muzyką. Uważa też, że ważne w umuzykalnieniu jest kształcenie zdolności muzycznego słyszenia, to jest specyficznego sposobu poznawania oraz zdolności tworzenia, natomiast drugorzędna jest umiejętność zapisywania dźwięków i czytania nut. Czynności te mogą mieć sens o tyle, o ile wynikają z logiki muzycznej, odczucia muzyki i wykluczają niekontrolowany automatyzm.
Umuzykalnienie przez solfeż połączony z pieśnią, rytmiką i nauką słuchania muzyki aż do poznawania wielkiej literatury muzycznej.
Umuzykalnianie i kształcenie wrażliwości muzycznej.
Solfeż wraz z rytmiką powinien wyprzedzać kształcenie muzyczne a w szczególności grę na instrumencie. Solfeż nie opierał się na ćwiczeniach technicznych, lecz na piosenkach i wypisach z literatury muzycznej. Miał być nauką czytania nut głosem i jednocześnie jedną z dróg umuzykalnienia - umiejętności czerpania radości z muzyki. Miał świadomość, że metoda absolutna nie może być stosowana w zakresie szkół ogólnokształcących z racji nadmiernej ilości teorii i ćwiczeń. Ważniejsze jest doświadczenie muzyczne.
U podstawy słyszenia muzycznego leży słyszenie tonalne.
słyszenie tonalne - odnoszenie poszczególnych stopni gamy, interwałów i akordów do toniki; ew. do ustalonego motywu muzycznego.
Trudności - cztery linie - poszerzanie zakresu nauki nastręczało problemów. Później, kiedy dzieci musiały przejść na pięciolinię i tworzyć w swojej głowie nowe kojarzenia graficzne związane z nazwami dźwięków. „Polskie nazwy” były wokalnie niewygodne i źle brzmiące.
Zasady metody solfeżu Wysockiego:
podkreślane idee łączenia nauki solfeżu z żywą muzyką
wyprzedzanie pojęć teoretycznych przeżyciami muzycznymi
pobudzanie twórczej aktywności dzieci
opieranie kształcenia słuchu na tonalności
Program szkoły Wysockiego:
1. solfeż, zasady muzyki, harmonia - szybki rozwój muzycznego myślenia, a ich nauczanie ma być oparte na przykładach żywej muzyki.
2. audycje muzyczne i historia muzyki - h.m. potraktowana jako a) rzeczywista i b) jako ukazywana w wyodrębnionych cyklach problemowych (n.p. rozwój określonej formy muzycznej).
3. Chór wraz z jego prowadzeniem i rytmiką - wykonawstwo muzyczne.
Jan Tacina
Metoda całości melodycznych
Twórcą metody jest Jan Tacina. Odrzuca on zasadę czytania nut metodą solfeżową, a traktuje melodię jako szereg jednostek wyrazowych, a więc fraz i części stanowiących zamknięte całości. Po zapoznaniu dzieci z piosenką nauczyciel poddaje jej poszczególne części analizie rytmicznej lub dźwiękowej, wyłaniając z piosenki grupy rytmiczne lub dźwiękowe. W początkowej fazie nauczania posługuje się on przy tym obrazkami związanymi z wartościami nut i z treścią słowną piosenki. Po analizie następuje synteza, podczas której pieśń i jej fragmenty są powtarzane wielokrotnie, aż tekst i melodia utrwalą się w pamięci dzieci. Ten sposób pracy powinien prowadzić już w drugim i trzecim roku nauki do umiejętności samodzielnego zapisywania przez dzieci każdej piosenki po jej słuchowym opanowaniu.
Faustyn Piasek
Nauczyciel śpiewu z Płocka Faustyn Piasek stworzył metodę „trójdźwiękową”, dla której punkt wyjścia stanowią trójdźwięki śpiewane najpierw na dźwiękach triady, potem na innych stopniach gamy.
Faustyn Piasek - trójdźwiękowa metoda kształcenia słuchu. Czytanie nut głosem na do-mi-so - te same melodie w różnych tonacjach. - notatki z zeszytu
W swych podręcznikach opierał on podstawową naukę czytania nut głosem, a równocześnie umuzykalniania - na trójdźwięku tonicznym, jako najłatwiejszym dla dzieci punkcie wyjścia do dalszego kształcenia słuchu. W tym początkowym stadium stosował uproszczony zapis muzyczny i utrwalał poczucie tonalne, między innymi przez śpiewanie tych samych motywów - myśli muzycznych w różnych tonacjach, przy użyciu specjalnie skonstruowanej tablicy. Zwracał też uwagę na rozwój poczucia rytmu. (metoda względna)
Karol Hławiczka
Dużą popularnością w polskich szkołach ogólnokształcących cieszyły się przed wojną metody Tonic-Sol-Fa i Toniaka Do.
Karol Hławiczka - autor adaptacji angielskiej metody tonic-solfa, która nie przyjęłą się. - notatki z zeszytu
Założeniem metody jest opanowanie trójdżwieków triady, a więc toniki (Tonic), dominanty (Sol) i subdominanty (Fa). Stąd pochodzi nazwa metody.
Dokładniejszy opis strony 169 - 173
Autorem adaptacji angielskiej metody Tonic-Solfa był przede wszystkim Karol Hławiczka. W przeciwieństwie do innych metod, np. interwałowych, stosowanych w absolutnych systemach solfeżu i metod trójdźwiękowych, w metodzie Tonic-Solfa słuch uwrażliwiany był na każdy stopień tonacji, kształcone więc było, tak istotne dla umuzykalnienia, poczucie funkcji tonalnych.
Strony 57, 58 - cytaty
Z perspektywy lat można dziś obiektywniej spojrzeć na dydaktyczną wartość Solfeżu polskiego, której zresztą nie można oddzielić od jego wartości artystycznej. Pomysł adaptacji obcej metody na grunt polski drogą zintegrowania tej metody z materiałem polskich pieśni ludowych jest, jak już stwierdzono, w pełni słuszny. Gdyby realizacja pomysłu miała być także w pełni wartościowa, wybór materiału musiałby uwzględniać najbardziej charakterystyczne cechy polskiego folkloru muzycznego. Tymczasem Hławiczka, pomijając tę zasadę, materiał folklorystyczny dobierał pod tym kątem, na ile odpowiadał on naczelnej zasadzie metody: utrwaleniu poczucia tonalnego dur-moll. W dzisiejszym rozumieniu założeń tonalnych polskiego folkloru, solfeż ten nie nie jest zatem tak bardzo „polski”. Z punktu widzenia dydaktycznego nie można też nie postawić mu zarzutu, że stopniowanie trudności następuje w tempie progresywnie przyśpieszonym. Dużej ilości ćwiczeń w tonacji C towarzyszy prosta rytmika i najprostsze postacie dwugłosu; wprowadzenie w inne tonacje i skale idzie w parze z szybko narastającymi komplikacjami rytmiki i wielogłosowości.