IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Tarnowskie Góry, 2009.07.19

Motto:

„Jasiu, w dokumentacji kotłów OR16-102 jest

bardzo dużo błędów.

Wiem, ale ich dokumentacja ma być dostarczona

do fabryk w takim stanie w jakim jest.”

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część sześćdziesiąta czwarta

Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego

z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.

F. Wyjaśnienie powodów trwającej przez ostatnie 20 lat istnienia Peerelu zapaści jego przemysłu kotłowego w dostarczaniu krajowi dobrych konstrukcji kotłów rusztowych - niezależnie od nieopanowania przez ten przemysł produkcji samych palenisk narzutowych - z której ówczesne jego fabryki już później nie wyszły - część czternasta.

Wyjaśnienie dlaczego zapotrzebowanie na duże kotły rusztowe zamiast unikatowymi w skali światowej konstrukcjami według wynalazku nr 82638, może być pokrywane tylko produkcją technicznych monstrum w rodzaju wyprodukowanego przez „RAFAKO” - Racibórz kotła OR35 dla NZPT w Brzegu, lub „zmodernizowanego” kotła OR32 w OPEC Grudziądz

- część druga, o pierwszych powodach strachu agenta SB.

Pierwszy wyjątkowo debilny sposób na pozbawienie Centralnego Biura Konstrukcji Kotłów jedynego konstruktora kotłów pochodził już z końca 1972 r.

Wtedy to inż. J. Kopydłowski pismem z 14 grudnia 1972 r. (o znakach NK-4/1987/1972) podpisanym przez samego Dyrektora Naczelnego Zjednoczenia Przemysłu Budowy Maszyn Ciężkich „Zemak” zostaje poinformowany, że Zjednoczenie „ze względów technicznych” nie może pozytywnie załatwić „sprawy przeniesienia służbowego” do „FAKOP” - Sosnowiec, w związku z jego prośbą z 2 grudnia 1972 r.

W odpowiedzi, inż. J. Kopydłowski pismem z 22 grudnia 1972 r. odpowiada Zjednoczeniu, że ani w tym dniu, ani nigdy wcześniej, nie zwracał się o to i oczekuje wyjaśnienia co było powodem owego pisma do niego. Wszystko wyjaśniło się przesłaniem przez Zjednoczenie przy piśmie NK-4/14/73 kopii rzekomej pisemnej prośby o to i jak się okazało nie tylko inż. J. Kopydłowskiego, lecz wspólnej z żoną mgr inż. Anielą Kopydłowską, z tym że tylko z podrobionym jego podpisem.

Autorka (w domniemaniu) owego pisma z 2 grudnia 1972 r. uzasadniała rzekome ich życzenie przeniesienia do „FAKOP” tym, że „ ... oddaleni od zakładu produkcyjnego nie mamy możności rozwinąć właściwej inicjatywy twórczej wynalazczej. Ponadto wokół nas mamy nam ludzi niechętnych i nieżyczliwych co wpływa na ogólną atmosferę pracy.”

Można się również z niego dowiedzieć, że proszą „o przeniesienie nawet z dniem 2 go stycznia 1973 r., nie zawiadamiając uprzednio zainteresowanych zakładów aby nie sprzeciwiali się dyrektorzy, a raczej stanęli wobec faktu. My osobiście również będziemy milczeli, że odchodzimy na własną prośbę aby nie sprawiać domysłów.

W odpowiedzi z 16 stycznia 1973 r. inż. J. Kopydłowskiego do Zjednoczenia można przeczytać:

„Z otrzymanej ze Zjednoczenia kopii „mojego pisma” nasuwa się wniosek, że zaczyna tracić zdrowy rozsądek kilku osobników z zakładu pracy, których miałem na myśli redagując przed dwoma laty pisma do Zjednoczenia. Nie rozumiem tylko, jak można było potraktować poważnie przypisane mi pismo z dnia 2 grudnia, zredagowane w stylu półanalfabety.

O tym jednak, gdzie będę pracował postaram się aby nie decydowało kilku osobników z zakładu pracy, którym zaczyna źle działać na szare komórki świadomość szacunku i sympatii jaką cieszymy się wraz z żoną wśród ogółu pracowników oraz każdorazowego kończenia się sukcesem podejmowanego do rozwiązania przeze mnie lub wraz z żoną problemu technicznego, nawet z tych nierealnych w pojęciu cytowanych już osobników.

Jedyną ich „zasługą” jest umiejętność wydłużania terminów realizacji (stąd zdarzające się w ubiegłym czasie kopie moich pism do Komitetu Centralnego dla umniejszenia tych zasług, wątpliwej wartości dla gospodarki narodowej).

Chociaż prokurator radził mi oddać sprawę do sądu, zdaję sobie sprawę, że doprowadziłoby to do bardzo drastycznych sytuacji, ponieważ musiałbym wskazać osoby dla których jestem niewygodny w zakładzie pracy, a te nie zaliczają się do niskiego i średniego personelu technicznego. Traktuję więc sprawę ze swej strony za zamkniętą.”

Agentowi SB jako pierwszy powodu do strachu dostarczył pośrednio sam Edward Gierek.

Chyba równocześnie ze spowodowaną w 1971 r. przez agenta SB ostatnią zmianą dyrekcji CBKK, Edward Gierek postawił Zdzisławowi Grudniowi zadanie zaoszczędzenia na Śląsku do końca tego 1971 roku 600 tysięcy ton węgla. W skład powołanego przez Wydział Węglowy KW PZPR zespołu, który miał wskazać sposób na dokonanie tego, mgr inż. Andrzej Tymieniecki - jako ówczesny dyrektor techniczny Centrali Zbytu Węgla i zarazem kolega ze studiów inż. J. Kopydłowskiego - zaproponował również jego. Zespół składał się głównie z pracowników Okręgowego Inspektoratu Gospodarki Paliwowo Energetycznej, a rzeczowych pomysłów na taki natychmiastowy efekt nie mogło być żadnych.

Inż. J. Kopydłowski wiedział jak osiągnąć takie oszczędności, jednak w działaniu docelowym, właśnie opanowując technikę spalania węgla przy jego narzucie na ruszt.

Z taką też świadomością w ramach działalności owego zespołu otrzymał zadanie przedstawienia możliwości ich uzyskania w formie szerszego opracowania, z którego to zadania sumiennie się wywiązał.

Po jakimś czasie został poinformowany, że ma wziąć udział w posiedzeniu Egzekutywy KW PZPR w Katowicach, na którą służbowym samochodem zabrał go wezwany również na nią nowy dyrektor naczelny CBKK inż. Antoni Banaś. Pamięta, że po drodze zastanawiali się po co ich tam wezwano. Na miejscu okazało się, że aby zreferował swoje opracowanie. Kiedy tego dokonał, chyba Tadeusz Pyka (siedzący wraz ze Zdzisławem Grudniem od czoła bardzo długiego prezydialnego stołu) zwrócił się z kolei do inż. Antoniego Banasia o zapoznanie zebranych ze stanem prac nad opanowywaniem tej techniki spalania przez przemysł kotłowy.

To posiedzenie miało jednak miejsce na czas skrajnie nieudolnego badania paleniska narzutowego w kotle OR6,5-030 w Stacji Prób i Badań przy kopalni „Jowisz” (załączniki I i II do części 59 opowieści), a sam inż. Antoni Banaś o przebiegu tych badań nie miał pojęcia. Zamiast odpowiedzieć na pytanie, próbował wykazać jak to przemysł kotłowy pozbawiony jest odpowiednich środków na takie działanie, napomykając o winie w tym również miejscowej władzy.

Co faktycznie chciał powiedzieć, w tym inż. J. Kopydłowski nawet wówczas nie zorientował się. Natomiast jego wypowiedź zakończyło pytanie Tadeusza Pyki: Towarzyszu Dyrektorze, co Wam daje podstawę aby nas obrażać?

Po tym posiedzeniu inż. J. Kopydłowski nie miał już żadnej styczności z Komitetem Wojewódzkim PZPR, do czasu kiedy pismem z 2 października 1974 r. zwrócił się tam o spowodowanie aby CBKK kontynuowało opanowywanie techniki spalania węgla przy jego narzucie na ruszt. Mimo to, przewodniczący Rady Zakładowej w osobie inż. Kazimierza Pietrowskiego (vel. „Kazia Glizdy” ) przy mijaniu się w budynku CBKK mówił następnie do niego: „Szpicel kawu”.

Natomiast dzielenie się następnie przez agenta SB w domu powodami do swojego strachu zaowocowało owym pismem jego żony z 2 grudnia 1972 r. do Zjednoczenia (w domniemaniu inż. J. Kopydłowskiego) o służbowe przeniesienie do „FAKOP” - Sosnowiec.

Pismo o przeniesienie służbowe dało jednak całkowicie nieprzewidywany efekt,

ponieważ Zjednoczenie zażądało po nim od Dyrekcji CBKK maksymalnego wykorzystania

umiejętności inż. J. Kopydłowskiego.

Efektem tego było powierzenie mu 23 stycznia 1973 r. przez Głównego Inżyniera w osobie mgr inż. Jana Krztonia prowadzenie kierownictwa w czasie badań kotła typu OR2,5-010, co wykazało że jeśli chodzi o technikę spalania węgla przy jego narzucie na ruszt poza nim nie ma w Biurze nikogo kto miałby o niej jakiekolwiek pojęcie (patrz załącznik do części 54 opowieści).

Kolejnym było polecenie mu w dniu 16 sierpnia 1973 r. dokonania oceny wraz z wynikającymi z niej wnioskami całej dotychczasowej konstrukcyjnej i badawczej działalności CBKK w zakresie palenisk narzutowych, z takim efektem, jak to przedstawia załącznik 3 do części 5 opowieści. Również powierzenie mu w tym samym dniu 16 sierpnia 1973 r. kierowanie całą konstrukcyjną działalnością dotyczącą parowych kotłów rusztowych (patrz część 63 opowieści).

Załącznik: Plik (-) Jerzy Kopydłowski

7. Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja

ul. Czackiego 3/5, 00-043 Warszawa

8. Energetyka, Redakcja

ul. Jordana 25; 40-952 Katowice

9. Polska Dziennik Zachodni,

Z-ca Redaktora Naczelnego Stanisław Bubin.

10. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie

ul. Eligijna 59, 02-787 Warszawa

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z

polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym i

mających te kotły na stanie oraz kilkuset innych..

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych

ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice

Przez co poza energetyką zawodową dysponuje ona kotłami o konstrukcjach pochodzących sprzed wojny i sięgających w zakresie kotłów o małych wydajnościach okresu wojen napoleońskich.

Inż. J. Kopydłowskiego posadzono akurat naprzeciw razem z kierownikiem Wydziału Węglowego. W pewnym momencie pochylił się on do niego i wskazując ruchem głowy na tłum siedzący po bokach stołu, powiedział: my ich tutaj mamy tylko po to aby wyglądało, że to oni rządzą. Podczas trwania egzekutywy faktycznie nikt z nich słowem się nie odezwał..

Wszystko od 1969 r. podlegało mgr inż. Janowi Krztoniowi, jako kierownikowi pionu badawczo-rozwojowego.

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron