Zniewaga funkcjonariusza publicznego
Znieważenie innej osoby jest nie tylko zachowaniem niegodnym, ale też przestępstwem skierowanym przeciwko godności osobistej człowieka. Zniewaga jest każde zachowanie uwłaczające tej godności, stanowiące przejaw lekceważenia oraz pogardy dla jednostki ludzkiej. Warto przypomnieć, że także w rozumieniu prawa cywilnego, dobra osobiste człowieka, w tym jego cześć, pozostają pod ochroną tego prawa niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach [art. 23 kc]. Nie ulega wątpliwości, że podstawowym kryterium oceny "znieważającego" zachowania są dominujące w danym czasie i miejscu normy obyczajowe. Zachowanie o cechach zniewagi w jednym środowisku społecznym, nie musi być tak samo ocenione i przezywane przez pokrzywdzonego w innym środowisku. W praktyce zniewaga najczęściej wypowiadana jest w formie wypowiedzi słownej - ustnej lub pisemnej. Sprawca w takiej sytuacji wypowiada pod adresem pokrzywdzonego znieważające go wulgaryzmy czy epitety. Jednak zniewagę równie dobrze można wyrazić za pomocą obrazu, np. złośliwej i poniżającej karykatury. Szczególnym sposobem popełnienia zniewagi jest wykorzystanie do tego celu środków masowego komunikowania. Przeważa pogląd, że zniewaga jako działanie o wyraźnie intencjonalnym celu nie może być popełniona poprzez zaniechanie. Nie jest więc zniewagą odmowa podania ręki, pominięcie w zaproszeniu na uroczystość prywatną czy publiczną. Nie stanowią też zniewagi w rozumieniu kodeksu karnego wypowiedzi o treści faktycznie znieważającej, ale sformułowane niepublicznie, bez obecności osoby znieważanej i bez zamiaru dotarcia w jakikolwiek sposób tej treści do pokrzywdzonego. W typowej sytuacji zniewaga [podobnie jak zniesławienie] podlega ściganiu z oskarżenia prywatnego. Sam pokrzywdzony decyduje wówczas o tym, czy wnieść oskarżenie czy może ścigania poniechać. Odmiennie przedstawia się ten problem w przypadku, gdy pokrzywdzonym jest funkcjonariusz publiczny. Do reformy z roku 1997 godność funkcjonariusza podlegała ochronie w trybie publiczno-skargowym z urzędu tylko wówczas, gdy zamach na nią następował w toku wykonywania czynności służbowych. W kodyfikacji obowiązującej od roku 1998 przyjęto, że prawo karne chroni także wypowiedzi czy inne formy znieważania w związku z wykonywaną funkcją. W rozumieniu prawa karnego funkcjonariusz publiczny to: prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, poseł, senator, radny, poseł do Parlamentu Europejskiego, sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik, kurator sądowy, osoba orzekająca w sprawach o wykroczenia lub w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy, osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych, osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, osoba zajmująca kierownicze stanowisko w innej instytucji państwowej, funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz Służby Więziennej i osoba pełniąca czynną służbę wojskową [art. 115 § 13 kk]. Wśród funkcjonariuszy publicznych podlegających ochronie wymieniono m.in. osoby pełniące odpowiedzialne funkcje w organach samorządu terytorialnego. Taką osobą jest niewątpliwie prezydent miasta. Warto przypomnieć, że wybierają go mieszkańcy i znieważenie osoby wybranej demokratycznie jest też jakimś policzkiem pod ich adresem. W komentarzach do kodeksu karnego wyraźnie podkreśla się, że poszerzenie zakresu ochrony podyktowane było potrzebą wzmożenia ochrony autorytetu nie tyle osoby, co sprawowanego przez nią urzędu. Zapewne też dlatego ustawodawca uznał, że ściganie o przestępstwo znieważenia funkcjonariusza publicznego następuje z urzędu, a więc organ ścigania, np. prokurator ma obowiązek wszczęcia postępowania niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia i bez oczekiwania na wniosek osoby zainteresowanej. Nie może też skierować sprawy do ścigania w trybie prywatno-skargowym.
Wyraźnie przy tej okazji należy podkreślić, że czym innym jest prawo do wyrażania opinii oraz do krytyki osoby publicznej i jej publicznej działalności, a czym innym niedopuszczalne przez prawo znieważanie godności. Uwłaczające godności epitety nie mają nic wspólnego z wypowiadaniem krytycznych opinii. Czym innym z punktu widzenia litery prawa jest też powszechnie podnoszona teza, że funkcjonariusz publiczny musi liczyć się z tej właśnie racji, iż jest osobą publiczną z krytycznymi uwagami i opiniami pod swoim adresem. Owszem tak: prawo dopuszcza takie opinie i krytykę, ale nie w postaci zniewag, lecz ocen i argumentów służących do uzasadnienia krytyki. Sprawcy znieważenia funkcjonariusza publicznego albo osoby przybranej mu do pomocy podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności, a w skrajnym przypadku kara pozbawienia wolności w wymianie do 1 roku [art.226 § 1 kk]. Jednak niewłaściwe zachowanie się pokrzywdzonego [tzw. prowokacja] upoważnia sąd do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, a nawet odstąpienia od jej wymierzenia.