Ewa Arciszewska
Nowe nauczanie elementarne
Dzielenie sposobów stymulowania rozwoju dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym na dwa odrębne, niespójne ze sobą filary jest nieuzasadnione. Czas najwyższy zastanowić się nad tym, w jaki sposób doprowadzić do holistycznego pojmowania wychowania i kształcenia dzieci.
Uważa się, że moment rozpoczęcia przez dziecko nauki w szkole (przejścia z zerówki do klasy pierwszej) powoduje powstawanie wielu niekorzystnych dla ucznia zjawisk, których występowanie utrudnia naukę, wywołuje zaburzenia emocjonalne i w efekcie prowadzi często do powstawania fobii szkolnych. Do połowy lat siedemdziesiątych przyjmowano istnienie progu, zastanawiano się nad przyczynami powstawania niekorzystnej bariery powodującej ograniczenia w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym małego ucznia.
Przygotowanie dzieci nie uczęszczających wcześniej do przedszkola okazywało się niewystarczające w pierwszej klasie. Widoczne dysproporcje między dziećmi uczęszczającymi do przedszkola a nie uczęszczającymi spowodowały, że większość rodziców starała się posyłać swoje dzieci przynajmniej do klas zerowych, dlatego zasięg edukacji sześciolatków systematycznie wzrastał (obecnie wynosi około 97%). Badanie dojrzałości, chociaż doprowadziło do powszechności edukacji sześciolatków, nie zniwelowało progu szkolnego i związanych z nim problemów: przystosowanie dziecka do szkoły okazało się niewystarczające i kwestia pozostawała nie rozwiązana. Programy te w latach osiemdziesiątych zdominowała nieprawidłowo pojmowana dydaktyka w zakresie nauki czytania i kształcenia pojęć matematycznych. Podnoszenie siedmiolatkom coraz wyżej poprzeczki i opacznie pojmowana troska o intelekt dziecka powodowały przesadny nacisk na dydaktykę i próbę przystosowania dziecka do szkoły, a nie odwrotnie. Na szczęście, obecnie zdecydowanie się od tych praktyk odchodzi.
Wprowadzenie w życie, zgodnie z założeniami reformy oświaty, koncepcji nauczania zintegrowanego, jak można sądzić, doprowadzi do ujednolicenia poczynań edukacyjnych nauczyciela oraz warunków organizacji procesu nauki. Już teraz w przedszkolach prowadzi się zintegrowane zajęcia metodami aktywnymi - przeważa zabawa przechodząca stopniowo w pracę. Zgodnie z założeniem, że dojrzałość szkolna nie jest czymś, na co trzeba czekać, ale jest czymś, co można i powinno się kształcić, w programach wychowania przedszkolnego pojawiły się elementy mające stymulować rozwój dziecka w wielu obszarach. Jednocześnie szerzy się na dużą skalę ruch innowacyjny mający swe źródła zarówno w sprawdzonych, starych praktykach pedagogicznych, jak i w nowej myśli, których głównym założeniem jest swobodny rozwój dziecka przez stwarzanie adekwatnego dla niego otoczenia edukacyjnego we wszystkich sferach działalności. Łączy się to z przeświadczeniem innowatorów o dużych możliwościach dziecka i stawianiem na jego aktywność.
Właściwa edukacja elementarna w przedszkolu może dawać podstawy do kontynuowania nauczania zintegrowanego w szkole. Jeśli nauczyciele nauczania początkowego pojmą ideę kształcenia zintegrowanego i wprowadzą ją w życie, to da to podstawę do niwelowania czynników powodujących powstawanie progu szkolnego.
Reforma oświaty kładzie nacisk na diagnozowanie i inny niż dotąd system oceniania uczniów; w nauczaniu elementarnym ma obowiązywać ocena opisowa i nie przewiduje się drugoroczności. Być może pozwoli to nauczycielowi obserwować i opisywać indywidualne osiągnięcia dziecka, ograniczy rywalizację u progu szkoły oraz ułatwi kontakty z rodzicami. Zdarzające się dziś nawet w przedszkolach stosowanie umownych znaków powinno całkowicie zniknąć z edukacji elementarnej. Reforma oceniania na papierze, zamiast we wnętrzu nauczyciela, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Nowy system diagnozowania i oceniania daje realną możliwość łagodnego przyzwyczajania ucznia oraz jego rodziców do samooceny: oceniania wewnętrznego i zewnętrznego. Jednocześnie reforma powinna zmobilizować nauczycieli do autentycznego stymulowania rozwoju każdego dziecka przez autentyczną, a nie pozorowaną indywidualizację pracy w klasie szkolnej oraz w świetlicy.
*
Jest zrozumiałe, że wszystko to nie stanie się z dnia na dzień i będzie długim procesem, albowiem reforma ma przynieść zmianę w mentalności nauczyciela i sprzyjać odrzuceniu starych belferskich nawyków, które są trudne do wykorzenienia. Myślę jednak, że warto potraktować edukację elementarną w sposób całościowy i nie rozdzielać w nienaturalny sposób wychowania przedszkolnego od nauczania początkowego. Punktem wyjścia powinno być kształcenie nauczycieli nauczania elementarnego przygotowanych jednocześnie do pracy z dziećmi na poziomie dzisiejszego wychowania przedszkolnego i nauczania początkowego. Podstawowymi przesłankami przemawiającymi za zmianą dotychczasowego modelu kształcenia nauczycieli jest przekonanie o konieczności holistycznego potraktowania edukacji wstępnej oraz wizja nowoczesnego, kompetentnego pedagoga, przygotowanego do pracy w przedszkolu i w szkole podstawowej i rozumiejącego filozofię nauczania zintegrowanego.
Jakie zatem kwalifikacje kluczowe powinien mieć nauczyciel nauczania elementarnego? Muszą to być umiejętności, które tworzą podstawę do szybkiego reagowania na zmieniającą się rzeczywistość, są połączeniem wiedzy fachowej, samodzielności, refleksji, świadomości i odpowiedzialności i pozwolą w przyszłości na rozwiązywanie zadań charakterystycznych dla edukacji. Część z nich to typowe kwalifikacje potrzebne nauczycielowi, niezależne od tego, z jakimi grupami wiekowymi będzie miał do czynienia. Przy modułowym modelu kształcenia muszą one wynikać z głównych bloków tematycznych obowiązujących każdego nauczyciela w nowoczesnym systemie edukacji. Jednakże obok nich powinny pojawić się i te, które są specyficzne dla nauczania elementarnego. Wymieńmy więc umiejętności ogólne i specjalne, w które powinien być wyposażony taki nauczyciel:
Umiejętność poznawania i kształtowania własnej osobowości, swych możliwości i wiedzy. W naturalny sposób z tej umiejętności powinna wyniknąć kreatywność oraz wiara we własne siły. Rozpoznawanie obszarów swej wiedzy i niewiedzy powinno też w efekcie prowadzić do samodoskonalenia i rozumienia konieczności kształcenia ustawicznego.
Znajomość sposobów prawidłowego komunikowania się z dziećmi, rodzicami oraz innymi nauczycielami. Prawidłowe, otwarte i pełne kontaktowanie się z dziećmi i ich rodzicami pozwala uzyskiwać informację zwrotną niezbędną do właściwego funkcjonowania ucznia w szkole. W dotychczasowym systemie kształcenia umiejętności z tego zakresu nauczyciel mógł zdobyć w sposób szczątkowy. Uważano, że właściwe komunikowanie się z otoczeniem wypływa w naturalny sposób z rozwoju człowieka i nie poszukiwano specjalnych dróg jego doskonalenia. Dzięki dzisiejszej wiedzy i jej praktycznej weryfikacji zaistniała potrzeba kształcenia wymienionej umiejętności.
Znajomość metod i technik właściwego monitorowania i diagnozowania poziomu osiągnięć uczniów w zakresie umiejętności ogólnych oraz kompetencji społecznych w danym wieku rozwojowym. Ważne jest też nabycie umiejętności właściwego doboru narzędzi diagnostycznych oraz - w miarę potrzeb - ich samodzielnego tworzenia. Wreszcie niezbędna się okaże sprawność analizowania wyników swych obserwacji i przekładanie ich na konkretną sytuację dziecka w szkole. Diagnozowanie poziomu rozwoju dziecka powinno prowadzić do określania jego "gotowości bycia zajętym".
Znajomość pracy z grupą i pracy indywidualnej w ramach normalnego toku zajęć z klasą oraz w sytuacjach poza nimi. Obecnie nauczyciel ma przekonanie, że potrafi pracować indywidualnie, a jedyną przeszkodę w tej pracy stanowi duża liczba dzieci w klasie. Sądzę, że jednak nie uświadamia sobie, iż powinien zweryfikować swą opinię, albowiem indywidualizacja polega przede wszystkim na dostosowaniu materiałów dydaktycznych i metod do indywidualnych potrzeb ucznia, a nie na działaniu w parze z nauczycielem bądź w samotności z materiałem jednakowym dla wszystkich dzieci w toku lekcji. Szeroko rozumiana umiejętność tworzenia otoczenia edukacyjnego, z którego dziecko może czerpać na miarę swych możliwości, ze wsparciem ze strony nauczyciela, powinna stanowić podstawę do pracy indywidualnej.
Znać psychologię i pedagogikę na tyle aby móc bez przeszkód przyzwyczajać dziecko do samokontroli i osiągania satysfakcji z sukcesu bez uciekania się do tzw. nagradzania zewnętrznego. Znać wymienione dziedziny w celu właściwego dostosowania metod, środków i zakresu treści dydaktycznych oraz wychowawczych.
Znać dobrze jeden z języków europejskich w mowie i w piśmie. Idei kształcenia językowego nauczycieli przyświecają dwa podstawowe cele: ukształtowanie światłego nauczyciela znajdującego swe miejsce w zintegrowanej Europie oraz doprowadzenie do wzbogacenia wstępnej edukacji dziecięcej o naukę języka obcego, którą mógłby prowadzić z powodzeniem nauczyciel nauczania elementarnego.
Posługiwać się komputerem i umieć wykorzystywać go zarówno do własnej pracy, jak i w pracy z dziećmi. W tym miejscu warto jedynie dodać, iż komputer oraz inne nowoczesne urządzenia stały się codziennością na przełomie ostatnich lat i żaden światły człowiek nie może się bez nich obyć. Nauczyciel powinien nie tylko sam się posługiwać komputerem, ale również wykorzystywać do maksimum jego walory dydaktyczne.
Umieć tworzyć otoczenie edukacyjne, wykorzystując właściwe metody i środki. Wiąże się to z szeroką wiedzą pedagogiczną i umiejętnością sensownego wyboru wspomnianych metod i środków w zależności od wieku dzieci i ich indywidualnych możliwości oraz innych uwarunkowań (np. środowiskowych, finansowych).
Umieć tworzyć warunki sprzyjające, zabawie oraz doświadczaniu i dociekaniu w sensie naukowym i filozoficznym. Tworzyć podstawy do łagodnego przejścia od modelu zabawa - zabawa do modelu zabawa - praca i wreszcie praca - zabawa w ostatnim etapie nauczania elementarnego.
Łączyć zdolność budowania programu zintegrowanego o charakterze otwartym, którego treści nie są od siebie oddzielone, lecz się przenikają, a traktowane holistycznie wpływają na siebie wzajemnie, uzupełniają się lub rodzą następne zagadnienia i problemy.
Dobór tych treści powinien wypływać z podporządkowania wynikającej z podstawy programowej, kreatywności nauczyciela oraz gotowości dzieci do bycia zajętym i twórczym.
*
Jak zatem w systemie kształcenia nauczycieli sytuuje się kształcenie nauczyciela edukacji elementarnej? Kształcenie nauczycieli powinno mieć strukturę modułową, w której ramach dwa lub więcej modułów miałyby charakter jednolitej edukacji kompleksowej, identycznej dla wszystkich specjalności. Następne moduły obejmowałyby jedynie treści specjalne właściwe edukacji elementarnej (lub innym kierunkom). Obie sekwencje kończyłyby się blokami praktyk. Pierwsze praktyki, po module wstępnym, dotyczyłyby między innymi umiejętności interpersonalnych, pracy z zespołem, tworzenia narzędzi i dokumentacji pedagogicznej, diagnozowania i oceniania. Blok praktyczny, po modułach specjalistycznych, powinien stawiać nauczyciela w konkretnej sytuacji dydaktycznej z dziećmi, w klasie szkolnej i w przedszkolu.
Kończąca cały proces kształcenia podstawowego praca dyplomowa powinna się koncentrować na stworzeniu przez studenta koncepcji programowej nauczania elementarnego opartej na podstawach teoretycznych i praktycznych uzupełnionych o badania własne.
Doskonalenie nauczycieli nauczania elementarnego w okresie przejściowym oraz w systemie kształcenia ustawicznego może się okazać niezwykle trudne, co wydłuży okres przygotowania "nowych" nauczycieli dla szkół i przedszkoli - jeszcze przez wiele lat będą w nich pracować nauczyciele wywodzący się z obecnego systemu kształcenia. W związku z tym pilnym problemem staje się niwelowanie powstających dysproporcji i wyrównywanie poziomu nauczycieli. Oto niektóre propozycje projektu przejściowego:
Ustawiczne kształcenie i doskonalenie nauczycieli w przeprofilowanych studiach podyplomowych; wykorzystanie studiów dofinansowanych, np. w ramach kolejnych edycji grantów edukacyjnych czy kursów prowadzonych przez MEN.
Szkolenia centralne MEN z zakresu zintegrowanego nauczania elementarnego - wspólne dla doradców metodycznych wychowania przedszkolnego oraz nauczania początkowego.
Zachęcenie dyrektorów sąsiadujących szkół podstawowych i przedszkoli do powołania połączonych zespołów samokształceniowych dla nauczycieli nauczania początkowego i wychowania przedszkolnego; ich celem byłoby nie tylko doskonalenie wewnątrzszkolne, ale także utworzenie płaszczyzny umożliwiającej współpracę w zakresie diagnozowania i monitorowania osiągnięć dzieci sześcioletnich (również tworzenie lub racjonalny wybór narzędzi diagnostycznych), otwarcie się szkoły dla przedszkolaków i ich rodziców w okresie poprzedzającym rozpoczęcie nauki.
Tworzenie banku programów zintegrowanego nauczania elementarnego, materiałów dydaktycznych i diagnostycznych oraz innych pomocnych w codziennej pracy nauczyciela.
Zachęcanie dyrektorów szkół oraz rodziców do tworzenia pierwszych klas szkolnych z grup przedszkolnych, tzn. przenoszenia całych oddziałów przedszkolnych do szkół za zgodą rodziców. Obecnie wielu rodziców podejmuje inicjatywę w tej dziedzinie na własną rękę.
Podjęcie działań mających na celu animowanie partnerstwa dom - szkoła; doprowadzenie do doskonalenia rodziców jako wspierających proces edukacji własnych dzieci. Jak wspomniano wyżej, analiza wyników niektórych badań dowodzi, że to rodzice, a nie nauczyciele, decydują o poziomie osiągnięć swych dzieci. Szczególnie dotyczy to uczniów klas I-III. Doskonaleniem rodziców oprócz nauczycieli powinni się zająć pedagodzy szkolni, psychologowie, specjaliści różnych dziedzin. Jedną z form doskonalenia rodziców mogą być zajęcia otwarte oraz wspólnie organizowane jednostki dydaktyczne. Formy tego doskonalenia powinny konstruować zespoły samokształceniowe, zakładając przy okazji osiągnięcie dodatkowych celów: uzyskiwanie informacji zwrotnej o dziecku oraz własnego rozwoju zawodowego. Sposobem na tworzenie płaszczyzny porozumienia między domem a szkołą mogą być specjalne ośrodki pod patronatem gminnym usytuowane np. w istniejących obecnie różnego typu poradniach, klubach osiedlowych czy też szkołach.
Docelowo doskonalenie nauczycieli nauczania elementarnego powinno się mieścić w ramach zreformowanej koncepcji kształcenia wypracowanej przez MEN. Każdy nauczyciel powinien mieć możność uzupełniania wykształcenia o odpowiednie moduły specjalności nauczanie elementarne jak również swobodny dostęp do doskonalenia. Dostępność studiów podyplomowych i szkoleń powinna być na tyle duża, aby nie stanowiła przeszkody w doskonaleniu. W szczególnych przypadkach kursy powinny być całkowicie bezpłatne ewentualnie obwarowane obowiązkowym odpracowaniem godzin, np. w zespole samokształceniowym.
Wartościowe elementy doskonalenia wypracowane w okresie przejściowym (po ewaluacji) powinny mieć swą kontynuację docelową.
Ewa Arciszewska
Departament Doskonalenia Nauczycieli, MEN