KRÓLOWA ŚNIEGU
-scenariusz-
OBSADA
1. H.Ch.Andersen
2. Dziewczynka 1
3. Dziewczynka 2
4. Królowa Śniegu
5. Babcia
6. Gerda
7. Kay
8. Rozbójniczka
9. Wróżka Kwiatów
10.Wrona
11.Śnieżynka 1
12.Śnieżynka 2
13.Śnieżynka 3
14.Śnieżynka 4
15.Śnieżynka 5
16.Rozbójnicy - głosy
-
SCENA I
Dziewczynka 1. Wiesz, czasami gdy patrzę w komputer
wydaje mi się, że znajduję się w całkiem
innym świecie…
Andersen - A w jakim?
Dz.1 - W takim innym, jakimś zaczarowanym,
…….a kto to mówi?
Andersen - To ja.
Dz.1 - Jaki „ja” ?
Andersen - Niech się panienka odwróci.
Dz.2 - Kim pan jest? W takim dziwnym stroju?
Andersen - Jestem Hans Christian Andersen.
We własnej osobie. Bajkopisarz.
A z kim mam przyjemność.
Dz.1 - Asia
Dz.2 - Kasia
Andersen - Czy lubią panienki bajki?
Dz.2 - Bajki? To dobre dla małych dzieci.
Andersen - No cóż. Nigdy nie myślałem w taki sposób.
U nas wszyscy lubili słuchać bajek.
Zbieraliśmy się wieczorem wokół lampy
i babcia czytała nam bajki.
Dz.2 - Cała Polska czyta dzieciom.
Andersen - Słucham? Nie dosłyszałem.
Dz.2 - Nic, nic… Czytałyśmy kiedyś jakieś
pańskie bajki.
Dz.1 - Baśnie, baśnie Andersena.
Andersen - No właśnie.
A lubią panienki chodzić do teatru?
Dz.1 - E, nie bardzo.
Raz byłyśmy.
Andersen - W takim razie, może ja panienki
przekonam i do bajek, i do teatru.
Przeczytam panienkom bajkę
o dziewczynce i chłopcu, którzy nie
mogli się odnaleźć w krainie zimna.
Dz.1 - Czy to może Królowa Śniegu Andersena?
Andersen - Tak, tak, ma panienka rację, to moja baśń.
Niech panienki usiądą i słuchają,
a oczyma wyobraźni wyczarują piękny,
teatralny spektakl.
SCENA II
Andersen (czyta) W pewnym mieście, jakich wiele na świecie,
mieszkali z babcią chłopiec i dziewczynka-
Kay i Gerda. Choć nie byli rodzeństwem bardzo się
kochali. Dzieci uwielbiały słuchać babci, która
znała mnóstwo przedziwnych historii. W długie
zimowe wieczory siadali przy kominku i słuchali,
słuchali, słuchali…
Kay - Popatrz Gerdo jak sypie.
Jutro będzie dużo śniegu.
Pójdziemy na sanki!
Gerda - Pójdziemy.
Babciu, twoje ukochane róże gubią płatki.
Babcia - To nic, wiosną zakwitną na nowo.
Gerda - Jakie piękne te śnieżynki,
jak gwiazdki, jak roje białych pszczół.
Babcia -To są płatki Królowej Śniegu.
Podobno, gdy nadchodzi noc, Królowa
szybuje nad światem, rozrzuca białe
gwiazdki, zagląda do okien.
Tam, gdzie zajrzy zostawia na szybach,
namalowane mrozem, cudowne kwiaty.
Gerda - Czy Królowa Śniegu może tutaj przyjść?
Kay - Niech tylko spróbuje! Wtedy posadzę
ją na piecu i roztopi się.
Babcia - Ach, Kay! Obyś jej nigdy nie spotkał.
Ma serce z lodu. Jest władcza i silna.
Zawsze dostaje to, czego pragnie.
Kay - Nie boję się jej!
Hej, czy jest tam Królowa Śniegu?!
Andersen - Kay wypowiedział te słowa w złej
godzinie.
(Wchodzi K.Ś. trzyma w ręku kawałki sreberka, podrzuca je nad Kayem)
K.Ś. - Zuchwały chłopcze! Będziesz należał
do mnie i tylko do mnie!
Od tej pory o niczym już nie pamiętasz,
niczego nie czujesz. Znasz tylko lód, śnieg
i mnie. Opuścisz swój dom i wyruszysz
w kraj zimowy, tam gdzie jest moje królestwo.
Andersen - Tak szybko się to stało,
że zapomniałem panienkom powiedzieć, że Królowa
Śniegu była w posiadaniu tysiąca kawałków
diabelskiego lustra.
Lustro to wypadło z rąk strasznego czarownika
i rozbiło się na tysiące kawałków.
Gdy taki kawałek wpadł komuś do oka, ten widział
tylko to, co złe i brzydkie. Dobra w ogóle nie
zauważał. Byli ludzie, którym taki kawałek wpadł
do serca. Wtedy działo się coś okropnego - serce
stawało się jak kawałek lodu - zimne i nieczułe.
Strażniczką tych wydarzeń była sama Królowa
Śniegu.
Ale patrzmy dalej.
Gerda - Kayu! Ty chyba jesteś chory.
Dlaczego zrobiłeś się taki blady?!
Kay -Bzdura, wcale nie czuję się chory.
Zimno to zdrowie.
Dlaczego mnie dotykasz? Nie lubię
gdy mnie ktoś dotyka!
Co ty chcesz ode mnie?
Oj! Jak ty brzydko wyglądasz!
Nigdy nie wiedziałem, że jesteś tak
wstrętnie piegowata.
Gerda - Kayu, co się dzieje?
Kay -Nudna jesteś, nie będę się z tobą bawił.
Idę z chłopakami na sanki.
Andersen - Widzicie? Tam przed domem?
Zajechały sanie. Siedzi w nich Królowa
Śniegu. Zaczepiła sanki Kaya do swoich
sań. Zabrała go daleko na północ,
do swego lodowego pałacu.
SCENA III
Andersen -Mijały dni, a Kay nie wracał.
Gerda nie mogła pogodzić się z utratą przyjaciela. Nie chciała
słuchać, gdy wszyscy mówili, że już nigdy go nie zobaczy.
Włożyła swoje nowe trzewiki i nie mówiąc nic nikomu
wyruszyła w świat na poszukiwanie Kaya.
Tuż za nią wędrowała zła Królowa Śniegu.
Gerda - Ach, jak tu pięknie. Tyle wspaniałych
kwiatów. Teraz odpocznę.
(do publiczności) Czy pani nie widziała mojego Kaya?
A pani nie widziała chłopca z sankami?
Jaka szkoda.
Wróżka Kwiatów -Witaj mała podróżniczko! Kim jesteś?
Gerda - Jestem Gerda, szukam mojego
przyjaciela Kaya. Zginął już rok temu.
Czy nie przechodził tędy?
Wróżka - Nie, jeszcze nie, ale na pewno przyjdzie.
Nie smuć się. Mam tu wszystkie najpiękniejsze
kwiaty ze wszystkich stron świata. Może te
kwiaty wiedzą gdzie jest twój Kay?
Gerda - Różo, płomienna różo, czy nie wiesz gdzie
jest Kay? Czy myślisz, że umarł?
Wróżka - Nawet tak nie myśl. Spytaj może wronę.
Ona jest najmądrzejszym ptakiem w całej
naszej krainie. Może ona coś widziała?
Wrona - Kra, kra Dokąd to idziesz sama?
Gerda - Szukam mojego przyjaciela. Ubogo
ubranego chłopca, z sankami.
Nie widziałaś go?
K.Ś. - Wrono, nie odpowiadaj, bo i ciebie zamienię
w sopel lodu, tak jak te kwiaty.
Wrona - Może i widziałam kra…
Myślę, że to może być Kay.
Młody chłopiec, biednie odziany.
Gerda - Tak, tak to na pewno jest Kay!
Gdzie on jest? Czy mogę go zobaczyć?
Wrona - W państwie, w którym teraz jesteśmy
mieszka księżniczka tak niebywale mądra, że
przeczytała wszystkie gazety świata, a potem
zapomniała wszystko co przeczytała, taka jest
mądra. Kiedyś postanowiła wyjść za mąż, ale
tylko za tego, który potrafiłby odpowiedzieć
na wszystkie zadane mu pytania.
Pewnego razu na zamek przyszedł młody
chłopak, spodobał się księżniczce i został.
Gerda - Czy mogę go zobaczyć?
Wrona - Oczywiście! Popatrz tu na mojej piersi wisi
medalion z podobizną księżniczki i jej męża.
Gerda - Nie, to nie jest Kay. Jaka szkoda.
Wrona - Polecę do pałacu i porozmawiam z księżniczką.
Może ona coś wie na temat Kaya.
Wrona - Już wróciłam. Nikt nie widział twojego
przyjaciela. Księżniczka bardzo ci współczuje.
Na dalszą drogę daje ci ciepłe ubranie i jedzenie.
K.Ś - (zakrywa twarz maską)
Ja ci powiem gdzie jest twój Kay.
Wyruszył w drogę, bo nie chciał już mieszkać
w małym miasteczku.
Jest w krainie szczęśliwej, gdzie ma wszystko,
czego dusza zapragnie, a będzie miał więcej.
Nie szukaj go, bo i tak go nie znajdziesz!
Gerda -Dziękuję za wasze dobre serca.
Do widzenia kochana wrono.
SCENA IV
Rozbójnicy - Idzie dziewczynka - złoto, złoto
Błyszczy szatami - złoto, złoto
Dawaj zegarek - złoto, złoto
Naprzód śmiało - złoto, złoto
Związać tę małą - złoto, złoto
Rozbójniczka - Zostawcie dziewczynkę.
Będę się z nią bawiła. Oddaj mi tylko
swoje piękne ubranie. Czy jesteś księżniczką?
Gerda -Nie, nie jestem księżniczką. Idę z daleka
już od dawna. Szukam mojego przyjaciela
Kaya. Nie widziałaś go?
Rozbójniczka - Nie widziałam. Ale po co ci Kay?
Masz teraz mnie.
Ptaki - My widziałyśmy Kaya. Siedział w saniach
Królowej Śniegu. Unosiła się ponad
lasami, pewnie zawiozła go do swojego
pałacu. To zła i okrutna królowa.
Gerda - Ptaszki, nie wiecie gdzie jest jej pałac?
Ptaki - Wiemy, ale to jest bardzo daleko i bardzo
mroźno. Jeszcze żaden człowiek tam nie
dotarł. Nie idź tam!
Gerda - Pójdę, jeżeli tylko tam znajdę Kaya.
K.Ś. -Idź Gerdo! I tak tam nie dojdziesz.
Po drodze czeka na ciebie srogi mróz
i głęboki śnieg. Zamarzniesz na śmierć.
Nie odnajdziesz nigdy Kaya!
On należy do mnie!
Hej wichury! Hej śnieżyce! Przybywajcie!
Dz.1 -Udało się Gerdzie dotrzeć do pałacu
Królowej Śniegu?
Andersen - Tak. Ale nie od razu. Szła wiele dni
i wiele nocy, wiele miesięcy.
Wielu ludzi jej pomogło i wiele zwierząt.
Wreszcie stanęła przed mroźnym pałacem.
SCENA V
K.Ś. -Jeśli uda ci się ułożyć to słowo to
podaruję ci cały świat. I na dodatek parę
nowych łyżew.
Kay -Tak dawno próbuję i nie mogę.
K.Ś. -Próbuj, bo tylko tak możesz zostać tu ze
mną na zawsze. Wszystko co moje będzie
należeć również do ciebie.
Popatrz - śniegi, mrozy wkoło.
To jest najpiękniejsze miejsce na Świecie.
Śnieżynka1 Patrz, jak pada śnieg,
Jak cicho i jak smutnie.
Patrz ,jak idzie mróz
I skrada się okrutnie.
Śnieżynka 2 Patrz, jak pada śnieg,
Z bieguna do bieguna.
Patrz, jak cały świat
Bez mrozu jest nic nie wart.
Śnieżynka 3 Patrz, jak pada śnieg,
Jak ginie świat w białości.
Patrz, jak pada śnieg,
Zakrywa świat w całości.
TANIEC ŚNIEŻYNEK
Wchodzi Gerda przypatruje się.
Gerda - Kayu, Kayu! Nareszcie cię odnalazłam.
To ja, Gerda, nie poznajesz mnie?
Kay -Dlaczego mi przeszkadzasz? Już prawie
ułożyłem! Lodowa układanka nie lubi
ludzkich głosów.
Gerda - Kayu, pamiętasz miasteczko?
Kay - Stare, brzydkie i głupie.
Gerda - A nasz dom?
Kay - Ciasny, ciemny i gorący.
Gerda - A ogródek i babuni róże.
Kay (patrzy, przeciera oczy)
- Gerdo, czuję jak bije moje serce.
Co się ze mną dzieje? Gdzie ja jestem?
Dz.1 - Kay pewnie poznał Gerdę, rozpuściło się
jego lodowate serce.
Dz.2 - Wrócili do domu?
Andersen - Oczywiście. Wypadł mu kawałek szkła
z oka, roztopił się lód w jego sercu.
Ale patrzcie…
Gerda - Popatrz, kawałki lodu same ułożyły się
w słowo miłość. Jesteś wolny.
Kay - Gerdo, jak to dobrze znowu być sobą
i widzieć ciebie. Wracajmy do domu.
Dz.1 - Udało się.
Panie Andersenie, gdzie pan jest?
Dz.2 -Tak kończą się bajki…
( na scenę wchodzą aktorzy, recytują wiersz lub śpiewają)
Opracowała: Anna Jankowska
10