ŚWIĘTO PIECZONEGO ZIEMNIAKA
SCENARIUSZ ZAJĘCIA
PRZEPROWADZONEGO W GRUPIE
3, 4, 5- LATKÓW DN.28. 10.2003R.
CELE EDUKACYJNE:
DZIECKO:
- zna tradycje i obrzędy związane ze „Świętem Pieczonego
Ziemniaka”;
- zna historię ziemniaka,
- posłuży się wiadomościami o ziemniakach, ich cechach i
przeznaczeniu;
- poszerzy wiedzę w tym zakresie poprzez oglądanie, wysłuchanie
informacji;
- ozdobi „kartofelka- przyjaciela”- zdecyduje jak to zrobić
(wykorzysta papier kolorowy, flamastry, kredki, plastelinę)
CELE WYCHOWAWCZE:
DZIECKO:
- potrafi współdziałać z grupą;
- sprząta miejsce swojej pracy;
- oszczędnie dysponuje papierem.
METODY PRACY:
- SŁOWNE: żywego słowa, rozmowa, zagadki,
-OGLĄDOWE: pokaz, oglądanie ilustracji, drogi Kolumba,
przedmiotów i rzeczy, w których znajdują się
spreparowane ziemniaki,
- CZYNNE: kierowanie własną działalnością dziecka, zadań
stawianych dziecku
FORMY PRACY:
- zajęcia z całą grupą
ŚRODKI DYDAKTYCZNE:
- atlas, ilustracje pt. „Historia ziemniaka”, wiersz,
- przedmioty do eksploracji(cukierki ze skrobią , syropem
ziemniaczanym, pampers, kisiel, budyń, mąka ziemniaczana,
płaska bateria do latarki, chipsy)
- ziemniaki,
- zagadki, napisy z gatunkami ziemniaków,
- krążki plastykowe, kosz,
- przybory do pracy plastycznej: papier, nożyce, plastelina, klej,
flamastry,
- magnetofon, kasety magnetofonowe, płyty CD,
- korony, peleryny, kij z ziemniakami.
PRZEBIEG
1.Wybór ziemniaczanego króla i królowej
Grupa podaje kilku kandydatów; chłopców i dziewczynek. Na sygnał wszyscy rozbiegają się i każdy uczestnik staje za kandydatem, którego chce mieć za króla. Chłopiec i dziewczynka z największą ilością dzieci stanowią parę królewską, którą ubierają następująco:
Król ziemniaczany: na głowie złota korona, szara peleryna. W ręce berło, kij z ziemniakami na końcu.
Królowa: złota korona, szara peleryna. W ręce ziemniak z powbijanymi piórami w drugiej- parasol(kij z ziemniakami)
Powitanie dzieci przez królewską parę. Taniec z królewską parą.
Król - „Dzień dobry dzieci jestem ziemniaczanym królem. Mój królewski wysłannik przedstawi wam mój lud”.
2. Prezentacja „ziemniaczanego ludu”
Na sali ustawiono pojemniki z różnymi gatunkami ziemniaków, nauczycielka prezentuje każdą odmianę, odczytuje napisy(igra, bronki, almy, maryna, irys, wisła, bryza, jałówki, orliki). Informuje dzieci, że istnieje około 1500odmian ziemniaków. Zadaje pytanie dzieciom czy wiedzą jak w Polsce mówi się ziemniakach inaczej. Dzieci odpowiadają. Wysłannik królewski uzupełnia wypowiedzi dzieci, że na Podhalu nazywają się je „grule”, w Wielkopolsce „pyry” na Mazowszu „kartofle”, w Małopolsce „ziemniaki” lub „kartofle”.
3. Rozmowa z dziećmi, po co potrzebne są ziemniaki
- dzieci wypowiadają się zgodnie z posiadaną wiedzą,
- zabawa ruchowa „Przenieś kartofelek” (dziecko ma za zadanie przenieść kartofelek na plastykowym krążku)
4. Eksploracja przedmiotów i rzeczy, w których znajdują się spreparowane ziemniaki(swobodne wypowiedzi dzieci)
- pampers,
- kisiel, budyń,
- mąka ziemniaczana,
- cukierki ze skrobią, syropem ziemniaczanym,
- bateria płaska do latarki.
- degustacja chipsów, cukierków, kisielu
5. Zabawa ruchowa „Bieg z ziemniakiem między kolankami”
6. Opowiadanie nauczycielki o historii ziemniaka z użyciem ilustracji
Scena 1.
Dawno, dawno temu-, bo już minęło 500 lat, żeglarz imieniem K. Kolumb za zgodą króla Hiszpanii wypłynął na ocean by poszukać nowej drogi do Indii. Droga ta miała być krótsza od znanej żeglarzom do tej pory. Wypłynął jej poszukiwanie trzema statkami, które nazwano karawele. Największa karawela nosiła imię „SANTA MARIA”, a pozostałe „NINA” i „PINTA”. Wyprawa była ciężka- nieznane wody oceanu niepokoiły ich groźnymi sztormami, rwącymi żagle wichurami a to ciszą morską, która całymi dniami trwając nie poruszała żaglami i statki stały w miejscu. Zaczynało brakować świeżej wody i żywności. W końcu żeglarze zobaczyli ląd, na którym rosły palmy i inna roślinność tropikalna.
Scena 2.
Statki dobiły do brzegu. Żeglarze ujrzeli tropikalną dżunglę pełną nieznanych im drzew i krzewów, spomiędzy których przypatrywali się przybyszom ludzie o czerwonej skórze. Kolumb i jego żeglarze myśleli, że dopłynęli do Indii, dlatego ludzi tam spotkanych nazwali Indianami. Tymczasem była to Ameryka Południowa a nie jak sądzili Indie. Ludzie nazwani przez żeglarzy Indianami podeszli do nich z darami. W koszu mieli nieznane przybyszom owoce: były to bataty, papryka, pomidory, banany i inne darty tropikalnych lasów. Kolumb podziękował im dając w prezencie to, czego nie mieli- stalowe noże, lustra, piękne tkaniny. Zamorskie owoce sporządzone przez tubylców bardzo smakowały żeglarzom. Zwłaszcza smaczne były bataty gotowane i pieczone w ogniu. Były to szare bulwy rosnące w ziemi. Kolumb postanowił je zabrać i przywieźć z wyprawy.
Scena 3.
Po powrocie Kolumb i jego towarzysze udali się na dwór królewski. W darze zabrali zamorskie owoce. Kolumb kłaniając się królewskiej parze oznajmił: „Królu i panie oprócz złota przywiozłem te oto zamorskie owoce. To są pomidory, to papryka a te szare niepozorne bulwy zwane batatami są bardzo smaczne. Żywiliśmy się nimi często. Można je gotować i piec, a rosną w ziemi”. Król rozkazał, aby zasadzić bataty w pałacowych ogrodach. Wyrosły piękne i pięknie zakwitły a wkrótce na miejscu kwiatów pojawiły się małe zielone owoce. Królewski kucharz przyrządził je na słodko i na ostro. Kiedy jednak goście spróbowali potraw, szybko wypluli je bo były bardzo niedobre. Z królewskiego rozkazu wyrwano wszystkie rośliny, ułożono w stos i spalono. W czasie palenia rozchodził się po całym terenie bardzo przyjemny zapach. Uprzątając popiół po spalonych roślinach służba zauważyła upieczone pachnące bulwy. Rozłamano je i co odważniejsi spróbowali ich. Były bardzo smaczne. Doniesiono o tym królowi, który rozkazał pozostałe ziemniaki zasadzić ponownie i jeść tylko bulwy wykopane z ziemi. Tak oto bataty przywiezione z dalekiej wyprawy zagościły na naszych stołach, a ponieważ sadzono je w ziemi, nazwano je ziemniakami. Z Hiszpanii trafiły na stoły innych królów a potem i zwykli ludzie zaczęli je uprawiać a teraz nie wyobrażamy sobie życia bez nich. Tak to, bataty zwane również patatami stały się przodkiem naszych ziemniaków.
7. Zabawa ruchowa „Rzut do celu”
Dzieci rzucają ziemniakiem do kosza.
8. Taniec przy muzyce
9. „Zgaduj- zgadula”
Dzieci podzielono na dwie grupy. Królowa przewodniczy grupie dziewczynek, król grupie chłopców. Za każdą poprawną odpowiedź drużyna dostaje punkt. Zwycięży ta grupa, która będzie miała więcej punktów.
Pytania:
- Kto przywiózł ziemniaki do Europy?
(K. Kolumb)
- Ile jest odmian ziemniaków?
( 1500)
- Jaki ważny produkt otrzymujemy z ziemniaków?
(skrobię)
- Jak nazywa się mąka z ziemniaków?
(mąka ziemniaczana)
- W jakich produktach występują spreparowane ziemniaki?
(pampers, bateria, cukierki, kisiel, budyń)
- Jak nazywa się szkodnik, który niszczy ziemniaki?
(stonka ziemniaczana)
- Jak wygląda stonka?
(ma żółty pancerz w czarne paski)
- Co potrzebne jest ziemniakom aby rosły?
(woda, gleba, nawóz naturalny)
- Czego potrzebują ziemniaki aby je ugotować?
(wody)
- Jaki kolor ma mieć skórka ziemniaka?
(różowy, siwy, beżowy szary)
- Jak dawniej nazywano ziemniaki?
(bataty)
- Jakie znasz ludowe nazwy ziemniaków?
(pyry, grule, kartofel)
10. Konkurs na najładniejszą piosenkę
W konkursie biorą udział chętne dzieci. Występy ocenia para królewska.
11.Taniec w parach z ziemniakiem
12. Mój „ przyjaciel kartofelek”- ozdabianie wg własnego pomysłu
-Dzieci same dokonują wyboru, jakich użyją materiałów(plastelina, kredki, flamastry, papier kolorowy).Dzieci 3-letnie mogą korzystać z gotowych elementów.
-Ozdabiają ziemniaczka naklejonego na karton. Wykazują się pomysłowością w wykonaniu „przyjaciela”.
- Wdrażane są do oszczędnego używania papieru (cięcie przy brzegu kartki).
- Sprzątają swoje miejsce pracy.
13. Taniec przy muzyce z „ przyjacielem kartofelkiem”
14. Słuchanie wiersza. Degustacja frytek.
Szaro na świecie, wiatr jesienny wieje
Chętnie się dziadek przy ognisku rozgrzeje.
Przyszedłem dzisiaj na pole w gości po znajomości.
Kiedym wędrował miedzą niedaleką
Poczułem nosem, że ziemniaki pieką.
Pieczony ziemniak dla biednego dziadka to także gratka.
A że ja za darmo nigdy nic nie proszę na tę okazję sól w papierku noszę!
Bierzcie po szczypcie albo, jak kto woli może bez soli
Jedzcie rozważnie, bo kto szybko łyka
Ten rychło w gębie zapomni języka.
I brzydkie słowo też czasem wyrzecze, gdy się ktoś spiecze.
Myślę, że dziadka za porady takie poczęstujecie największym ziemniakiem.
A ja nawzajem ze serca wdzięcznego życzę smacznego!
-Degustacja frytek.
Dzieci z wielką radością brały udział w proponowanych zabawach.
Nie zrezygnowały z żadnej z nich.