O fitnessie
Szanowni Państwo,
Ile razy zdarzyło mi się narzekać na to, co wokół, tyle razy uświadamiałam sobie, że jedynym sposobem, w jaki faktycznie mogę wpłynąć na sytuację, jest… zmiana we mnie. Bo w przedziwny sposób przemieni ona rzeczywistość. Nie mam wątpliwości, że takie doświadczenie jest też Państwa udziałem. Efektywność takich decyzji jest stuprocentowa, a owoce widać natychmiast.
Drodzy Państwo, kiedy zapragnęliśmy wydawać pismo mówiące o tym, że gdzieś w środku jesteśmy i piękni, i dobrzy, tylko bardzo pogubieni, poranieni, dlatego smutni i zniechęceni, zrozumieliśmy, że musimy zacząć od konkretnej propozycji. Oto ona: zaproszenie na rekolekcje, czyli na intymne, często w ciszy, spotkanie z kochającym nas do szaleństwa Bogiem. Kiedy zebraliśmy ofertę katolickich ośrodków rekolekcyjnych ze zdumieniem odkryliśmy, że nie ma osoby, która nie znalazłaby tu czegoś dla siebie. Są propozycje dla małżeństw w kryzysie, osobno dla mężczyzn, osobno dla kobiet, dla biznesmenów, dla singli, dla osób przeżywających stratę najbliższych, dla duchownych, dla świeckich, uzdrowienia wspomnień, powołaniowe, ignacjańskie, karmelitańskie. Ba, są nawet takie, które mówią o akcie małżeńskim jako szansie na odnowienie relacji z małżonkiem i Bogiem! Nikt nie może powiedzieć, że nie znalazł propozycji dla siebie albo nie ma czasu. Oferta jest… półroczna!
Co więcej, zapraszamy Państwa do podzielenia się Waszym doświadczeniem spotkania z Bogiem, przemiany życia, dojrzenia w nim wreszcie sensu i nadziei. Będziemy o tym pisać w „Fitnessie Duchowym” - cyklicznym dodatku do tygodnika „Ozon” lub osobnym miesięczniku o tym samym tytule.
Zapytają Państwo: dlaczego „fitness”, czyli gimnastyka? I dlaczego „duchowy”? Człowiek to istota, w której splatają się trzy sfery: fizyczna (ciało), emocjonalna i intelektualna (psychika) oraz duchowa. Jeśli któraś z nich niedomaga, cały człowiek choruje. Symptomy tej choroby obserwujemy w sobie i wokół siebie. A przecież Bóg chce, byśmy byli zdrowi! Dlatego potrzebny nam fitness - gimnastyka całego człowieka.
Marzymy o zasobnym, spokojnym kraju, o licznych autorytetach, mądrych obywatelach i roztropnych decyzjach, a zapominamy, że od każdego z nas zależy, jak nasza przyszłość - ta najbliższa i ta wieczna - będzie wyglądać. Nie dowierzamy, że Pan Bóg potraktował nas poważnie i w nasze ręce złożył odpowiedzialność za siebie nawzajem i za świat. I oczekuje od nas aktywnego udziału we współpracy z Nim nad przemianą siebie i naszej rzeczywistości.
Gdyby choć część z nas zaczęła swój fitness duchowy, to wkrótce zobaczylibyśmy zmiany, o jakich marzymy: głęboką i praktyczną troskę o wspólne dobro, jakim jest Polska i świat, o zdrową i silną rodzinę, o gospodarkę, która służy obywatelowi, o konkretnego człowieka. Początek tej zmiany jest w każdym z nas. I o tym będziemy pisać w „Fitnessie Duchowym”. Od Państwa zależy, jak nasze pismo będzie wyglądać i co będzie zawierać. Piszcie i proponujcie, dzielcie się pragnieniami, marzeniami, przemianami w Was!
Co miesiąc będziemy też wysyłać newsletter z aktualnymi ofertami rekolekcji w różnej formie, atrakcyjnymi i pożytecznymi lekturami, propozycjami rozwoju fizycznego, emocjonalnego i duchowego. Żeby tężyzna nasza rosła. Polecajcie nam i Wy to, co Was porusza, inspiruje, dodaje radości i siły do życia. Ćwiczmy duszę i ciało razem. Zaczynamy?
Mira Jankowska
redaktor naczelna