DECH ŻYCIA - DAR OD BOGA
Wstęp
Rodząc się otrzymujemy dar. Jest nim dech życia od Boga. Dzięki niemu oddychamy, rozwijamy się, rośniemy, doskonalimy naszą inteligencję, uczymy się itd. To wszystko sprawia, że jesteśmy człowiekiem. A wszystko dzieje się zgodnie z wolą naszego Stwórcy (Boga). Lecz potem nie ingeruje On już w nasze życie. Daje nam cząstkę siebie, swoją energię, po to, abyśmy mogli zbierać doświadczenia. Bo Istota Doskonała ich potrzebuje (jak to udowadniałem w teorii kosmologicznej, zgodnie z którą Bóg się wciąż rozwija i potrzebuje doświadczeń). Otrzymana energia powoduje, że w naszym mózgu są zapisywane obrazy (jak na dysku twardym komputera). Część z nich zostanie skasowana, część zmieniona z czasem, część pozostanie w niezmienionej formie. Ten zapis wraz z energią, potrzebną do jego przeniesienia w czwarty wymiar, wraca do naszego Stwórcy, czyli Istoty Doskonałej. Jest Ona teraz bogatsza o te doświadczenia. Powracająca w ten sposób energia wraz zapisem doświadczeń może być oczywiście znów wykorzystana. I to niekoniecznie jako ta sama wiązka. Nie ma żadnych przesłanek, w jaki sposób Bóg „rozgrywa” te wiązki energii, jak tworzy nowe i znów przesyła je gdzieś w trzeci wymiar, lecz taka możliwość istnieje. Dech życia „włożony” w człowieka wraca w innej formie, lecz wraca zawsze.
Niektóre „dusze” czyli wiązki energii osób zmarłych mogą błąkać się po naszym świecie jakiś czas i wtedy niepokoją ludzi żywych. Lecz prędzej czy później wrócą w czwarty wymiar! Jak naładowane są te wiązki energii? Niewątpliwie są one o różnym natężeniu, co potwierdza fakt, że ludzie obdarzeni są różną rodzajem inteligencji, mocy twórczych i mają predyspozycje do kontaktu z czwartym wymiarem. Oznacza to, że energia witalna, którą są obdarzeni, może być przez nich w różnym stopniu wykorzystana. Ponieważ mózg ludzki zawiera o wiele więcej wolnych obszarów niż jest ich przez człowieka wykorzystanych, więc niewykluczone, że właśnie w tych obszarach tworzą się wizje mające inny wymiar. Stąd być może brali się i biorą geniusze, obdarzeni niesamowitą werwą twórczą. Kwestia wykorzystania wolnych miejsc w mózgu to istne pole popisu dla badaczy tych zjawisk.
Andreas R. Stierglitz