UWAGI Z DZIENNICZKÓW
Syn na lekcji przeżuwa pokarm.
Leszek biega w czasie przerwy.
Janek wisi za oknem po dzwonku.
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości.
Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha, to wróci".
Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.
Podał nie swoje imię, motywując, że chciałby się tak nazywać.
Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką.
Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu.
Ukradł sedes z ubikacji szkolnej.
Stale obraża się na nauczycieli.
Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.
Zjada ściągi po klasówce.
Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredką po klasie.
Zabrał z ubikacji przetykacz do w.c. i robił stemple na ścianie.
Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.
Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie.
Rzuca w koleżanki spreparowaną żabą.
Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: "Trafiłem!".
Zwalnia się z lekcji. Mówi, że boli ją głowa, a potem widzę ją z przystojnym brodaczem.
Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę.
Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".
Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę.
Śmieje się parszywie.
Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk.
Nie wiesza się w szatni.