DZIENNIK BRYGIDY JONYSEK:
PONIEDZIAŁEK
Poszłam do doktora ażeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenuś se współżyje. Doktor dał mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski. Aha! Doktor założył mi taką fikuśną spiralkę...
WTOREK
Zenuś se pofolgował. Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co nie miara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak zasprężynowała, że Zenusiem o tapetę cisnęło. A cała pościel do prania...
ŚRODA
Dziś, jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnęłam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka??? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta.
CZWARTEK
Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No to jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć... doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, że tylko by spał.
PIĄTEK
Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam Zenuś na nic już nie czekał. Zaszedł mnie znienacka od tyłu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widzą???
SOBOTA
Wetknęłam sobie takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł!!! Jak się spieniły to pomyślał, że to jaka choroba, albo że tymi piwami pryska co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło.
NIEDZIELA
W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara!!! A mnie się spóźnia.
PONIEDZIAŁEK
Doktorzy znają swój fach!!! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam, tylko że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz pocznę??? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka,
Brygida Jonysek