powitanie wiosny
Scenografia: dekoracja wiosenna - na scenie stoją drzewa wykonane z kartonu i gałązek wierzbowych, kartonowe wiosenne kwiaty, słońce.
Osoby: Wiatr, Leszczyna, Agnieszka, Dzięcioł, Motyl, Wiewiórka, Borsuk, Jeż, Żaba, Zając, Kukułka, Wiosna, dzieci, recytatorzy.
Recytator 1:
Zima już mija, wiosna idzie,
Na dworze marzec, lecz się dąsa,
To słonko świeci, to deszcz pada,
To mróz niecnota kreci wąsa.
Wczoraj nas słonko mocno grzało,
A dziś nam z zimna marzną nosy.
Recytator 2:
Jakże zima ta marudzi
odejść nie ma chęci!
- Zmykaj zimo, zmykaj żwawo,
mamy ciebie dosyć!
Pamiętamy jak to nieraz
szczypałaś nas w nosy.
Teraz wszyscy już czekamy
na miłą wiosenkę.
Przyodzieje świat dokoła
w zielona sukienkę!
Recytator 3: (na tle fragmentu utworu „Peer Gynt” - E. Grieg)
Urodziło się pod krzakiem przedwiośnie.
Całkiem małe, maciupeńkie - i rośnie.
Chociaż słabe, bez ochrony, bez domu,
lecz nie daje się zastraszyć nikomu.
Wydłubało z ziemi kiełki ciekawe
i chuchnęło, by zmieniły się w trawę.
Wyciągnęło chyłkiem kwiatek z kieszeni
i podparło go słonecznym promieniem.
Zaćwierkało coś weselej i głośniej,
zakląskało, zagadało coś do nas,
że niedługo przyjdzie wiosna zielona...
(Na scenę wchodzą dzieci kolorowo ubrane. Jeden z chłopców niesie marzannę. Wszyscy śpiewają piosenkę na melodię „Krakowiaczek jeden”)
Słomiany chochole, związany powrozem
dość nas namęczyłeś i śniegiem i mrozem.
Marzanko! Marzanko! Zimy koleżanko!
Do widzenia łyżwom i nartom i sankom!
Ruszamy gromadą, wesołym pochodem,
niesiemy Marzannę nad zieloną wodę.
Radują się drzewa, weselą się domy,
niesiemy Marzannę, chochoła ze słomy.
Wrzucimy do wody niedobrą boginię,
niech prędko do morza zła zima odpłynie.
Zgiń przepadnij zimo i nie wracaj do nas,
na przyjęcie wiosny otwórzmy ramiona. (Dzieci wybiegają szybko ze sceny)
(Na scenę wpada Wiatr i na tle fragmentu „Peer Gynt” wiruje)
Wiatr:
Jestem wiatr, wiosenny wiatr!
Lecę od morza - do Tatr!
Gram na rogu, chmury pędzę!
Wiosno, bywaj tu czym prędzej!
Już zimę - marzannę utopiły dzieci
ja wiosnę nawieję i słońce zaświeci.
(Wbiega Leszczyna)
Leszczyna:
Wiosenny wietrze, kochany,
zapraszam cię na tany!
Wiatr:
Cóż to za miła dziewczyna?
Ktoś ty?
Leszczyna:
Ja jestem leszczyna!
Chcę pierwsza zakwitnąć.
Roznieś mój pyłek złoty!
Wiatr:
Fiuuu... ja na to jak na lato!
Już się biorę do roboty!
Fiuuu... Fiuuu... Wieję tam i tu...
Fiuuu... Fiuuu... Czasem brak mi tchu.
Dmucham w lewo,
dmucham w prawo...
Ruszaj ze mną tany żwawo!
Pracy wiele... Owiać pola,
suszyć ziele - to ma rola! (Razem z leszczyną zbiegają ze sceny)
Recytator 4: (wchodzi na scenę)
Przyleciał z daleka ten wiosenny wiatr.
Pomknął miedzy drzewa, na leszczynę wpadł.
Szarpnął gałązkami ile tylko sił,
strącił z długich bazi sypki, złoty pył.
Na czerwone pączki złoty pyłek spadł...
- Będzie moc orzechów - obiecuje wiatr.
(Wchodzi trójka dzieci)
Dziecko 1:
Straszna zawierucha!
Dziecko 2:
To wiosenny wiatr tak dmucha!
(Wchodzi Agnieszka z mieszkiem)
Dziecko 1:
Kto ty jesteś?
Agnieszka:
Agnieszka!
Idę przez naszą ziemię, co jeszcze w śniegu drzemie.
Skowronka wypuszczam z mieszka. („wypuszcza” skowronka, z taśmy słychać jego śpiew)
Leć skowronku, do góry!
Nad obłoki, nad chmury!
Ośpiewaj szerokie pole!
Obudź do życia rolę.
Piosenka „Wkrótce wiosna” (pierwsza zwrotka):
Pierwszy obudził się pierwiosnek,
potem chochoły spadły z róż.
Skowronek śpiewem wołał wiosnę,
żeby na pola wyszła już.
Bo zima, bo zima,
każdemu obrzydła,
niech słonce jej da
prztyczka w nos.
Niech wiosnę, niech wiosnę
przyniosą na skrzydłach
bociek, jaskółka,
szpak i kos.
Wszystkie dzieci:
Niech żyje wiosenna Agnieszka!
Skowronek, co nad polem śpiewa!
Wiatr, co nam wiosnę nawiewa!
(Na scenę wchodzi kolejna trójka dzieci)
Piosenka „Wiosna tuż, tuż” (trzecia zwrotka):
Śpiewa skowronek,
dźwięczy jak dzwonek,
że gniazdo ma wśród zbóż.
I po tym można od razu poznać,
że wiosna jest tuż, tuż.
I po tym można od razu poznać,
że wiosna jest tuż, tuż.
(słychać stukanie)
Dziecko 4:
Czy słyszycie, co się dzieje?
Dziecko 5:
Coś po lesie stuka!
Dziecko 6:
Powiedział nam gajowy, że dzięcioł żony szuka!
Wszystkie dzieci:
Bębnij po lesie dzięciole
z czerwoną czapeczką na czole!
(wchodzi Dzięcioł)
Dzięcioł:
Bum, bum! Idzie wiosenka!
Bum, bum! Bębnię na sękach!
chociaż śpiewać nie umiem,
dzięciołowa zrozumie.
Bum, bum, bum! Bam, bam, bam!
Dla żonki na sęku gram!
Nie mam ja do śpiewu chęci,
wolę grać na instrumencie!
Słowik gardło drze w piosenkach,
a ja wolę grać na sękach.
Bum, bum, bum! Bam, bam, bam!
Żonkę wzywam! Żonce gram!
Żonko miła, wiosnę czuję!
Cudną dziuplę ci wykuję!
Wszystkie dzieci:
Dzięciole, dzięciole z czapeczką na czole!
Gdzie sosna zielona, tam cię czeka żona!
Dzięcioł:
Dziękuję wam!
Już do niej lecę!
Recytator 5: (wchodzi na scenę)
Pierwszy motylek wzleciał nad łąkę,
w górze radośnie witał się ze słonkiem.
W górze zabłądził w chmurkę i w mgiełkę,
sfrunął trzepocząc białym skrzydełkiem.
A gdy już dość miał tej gonitwy,
pytał się kwiatów, kiedy rozkwitły.
Pytał się dzieci, kiedy podrosły.
Tak mu upłynął pierwszy dzień wiosny.
Dziecko 1:
Uwaga! Uwaga, dzieci!
Patrzcie, kto tu do nas leci!
Dziecko 4:
To pierwszy motyl! Cytrynek!
Motyl:
Ratujcie mnie, bo jeszcze zginę!
Słońce tak mocno przygrzewa,
więc wyleciałem ze szparki drzewa.
Ale jeszcze wiatr zimny dmucha...
Zbudziły mnie te skowronka trele.
Lecz co ja widzę? Kwiatków niewiele!
A wiatr skrzydła mi wygina,
pewnie zginę, nie wytrzymam!
Dziecko 6:
Nie zginiesz! Będzie ci ciepło!
Dziecko 3:
Będziesz miał wszelkie wygody
w szkolnym kąciku przyrody.
(wyprowadzają motylka)
Piosenka „Wiosna tuż, tuż” (pierwsza zwrotka):
Już ozimina szumieć zaczyna,
że nie powróci mróz.
I po tym można od razu poznać,
że wiosna jest tuż, tuż.
I po tym można od razu poznać,
że wiosna jest tuż, tuż.
(wchodzi Wiewiórka)
Wiewiórka:
Usłyszałam coś o wiośnie
od leszczyny, co w lesie rośnie...
Już pylą jej frędzelki -
będzie orzeszków urodzaj wielki!
Już pączki nabrzmiały na drzewach,
już szpak swoje trele śpiewa.
(wchodzi Borsuk)
Borsuk:
Aaa! Słonko mnie zbudziło. (przeciąga się)
Chyba pora wstawać,
przed norką posprzątać,
w kątach pozamiatać.
Wiewiórka:
Borsuczku, borsuczku, nie widziałeś wiosny?
Borsuk:
Cóż masz wiewióreczko głosik tak żałosny?
Nie widziałem jeszcze upragnionej wiosny.
Ale jest na pewno już bardzo bliziutko,
bo na dworze cieplej, a w norze suchutko.
(wchodzi Jeż)
Dziecko 3:
Spod liści wyszedł jeż - leśny najeżony zwierz.
Całą zimę sobie chrapał - teraz chudy jako szczapa.
Jeż:
W norce spałem przez zimę -
miałem z liści pierzynę,
przez pół roku nic nie jadłem,
bardzo schudłem, z sił opadłem...
(wchodzi Żaba)
Dziecko 2:
Wyszła żaba z bajora...
Żaba:
Chyba wstawać już pora? Rech, rech, rech!
W stawie spałam przez zimę,
miałam z błota pierzynę. Rech, rech, rech!
Idzie wiosna! Rech, rech, rech!
To zabawa! To ci śmiech.
Najem się komarów, muszek,
aż spęcznieje mi brzuszek. Rech, rech, rech!
Jeż:
Zjem tę żabę - chociaż chuda!
Chwycę ją! Może się uda? (rzuca się na Żabę, która ucieka ze sceny)
(wbiega Zając)
Zając:
A ja jestem zając, młody zając!
Wiosna! - kocham ją jak mamę rodzoną!
Wiosna da mi zioła, da trawkę zieloną!
Dużo smakołyków nasypie mi na łąkę!
O, wiosna jest w wielkiej przyjaźni z zajączkiem!
Oj, idą tutaj dzieci śpiewając!
Kic, kic! Nogi za pas! Już umyka zając!
Piosenka „Wkrótce wiosna” (druga zwrotka):
Złoto błysnęło na leszczynach,
zapach obudził senny ul.
Wiosenną orkę chcą zaczynać
głodne gawrony z pustych pól.
Bo zima, bo zima,
każdemu obrzydła,
niech słonce jej da
prztyczka w nos.
Niech wiosnę, niech wiosnę
przyniosą na skrzydłach
bociek, jaskółka,
szpak i kos.
Recytator 6: (na tle muzyki: „Humoreska” - A. Dvořak)
Zielono w lesie i biało
głośno, soczyście, pachnąco...
Spod ziemi,
z korzeni,
z kłączy
wychodzą i wybiegają
młodziutkie pędy i pąki.
A w górze pszczoły, motyle!
Wesołe wierzbowe listki
skaczą z gałęzi na gałąź.
Popatrzcie: spod zeschłej trawy
zerka zziębnięty zawilec.
Recytator 7: (na tle muzyki: „Walc” - J. Brahms)
Wybiegły krokusy spod śniegu
i zatrzymały się w biegu.
Nad nimi góry wysokie,
a jeszcze wyżej obłoki,
a one - takie malutkie
jak krasnoludki.
Dziecko 1:
Coraz więcej kwiatów! Już kwitną sasanki.
(słychać głos kukułki)
Kukułka: (zza sceny)
Ku - ku!... Ku - ku!...
Dziecko 2:
Czemu kukasz, kukułeczko?
Kukułka: (zza sceny)
Bawię się w chowanego!
Dziecko 2:
A z kim bawisz się w chowanego?
Kukułka: (zza sceny)
Z wiosną!
Dziecko 1:
Jak wy się bawicie?
Kukułka: (zza sceny)
Latam po lesie i kukam:
ku - ku, ku - ku!...
Niech mnie wiosna szuka!
Piosenka „Nadchodzi wiosna”
Już wiosna nadchodzi,
bawimy się wesoło,
biegamy po łące
i każdy bardzo rad.
Tu tyle pięknych kwiatów,
rozejrzyj się dokoła,
bo wiosna tak jak malarz
maluje cały świat.
(gdy dzieci śpiewają piosenkę, na scenę wchodzi Wiosna)
Dziecko 5:
Myślałem, że to pierwszy motylek
przeleciał nad sadem, gdzie młode drzewa rosną,
a potem na kwiatku usiadł na chwilę -
a to ty, wiosno...
Recytator 8:
Puk, puk, puk... w okienko!
- Wyjdźcie prędko dzieci
Idzie już wiosenka
I słoneczko świeci.
Z baziami gałązkę
W ręku mam wierzbowa
I za pasem wiązkę
przylaszczek liliowych
Idzie piękna pani
Z długimi włosami
W zielonej sukieneczce
Wyszytej kwiatami
Słonko złote świeci
Idzie piękna pani.
Puk, puk.. chodźcie dzieci
Na wiosny spotkanie.
Wiosna: (na tle muzyki: „Sentimental” - Kenny G.)
Wraz z moim przyjściem
młodziutkie liście
chcą się powietrzem zachłysnąć.
Listek za listkiem,
za listkiem listek...
Coraz zieleńsze, coraz soczystsze,
coraz ich bujniej
i coraz gęściej
w koronie drzewa z moim nadejściem
i szumią... szumią zauroczone...
Wiosennym wiatrem oszołomione!...
Dziecko 5:
Tyle łagodności w wiośnie,
a jednak to wiosna
przepędza zimę bezlitośnie.
Piosenka „Wiosna w błękitnej sukience” (na scenę wchodzą wszystkie osoby, robią wokół Wiosny koło, tańcząc śpiewają):
Wiosna w błękitnej sukience
bierze krokusy na ręce,
wykąpie je w rosie świeżej
i w nowe płatki ubierze.
Wiosna buja w obłokach,
wiosna płynie wysoko,
wiosna chodzi po drzewach,
wiosna piosenki śpiewa.
Potem z rozwianym warkoczem
niebem powoli gdzieś kroczy,
maluje promyki słońca
i wiersze pisze bez końca.
Wiosna buja w obłokach...
Nocą się skrada z kotami,
chodzi własnymi drogami,
a teraz śpi już na sośnie i nie wie,
że sosna rośnie.
Wiosna buja w obłokach...
oprac. Małgorzata Polańska