Zadania ministranta światła w liturgii
Symbol światła jest obecny w czasie każdej celebracji liturgicznej. Głębokie znaczenie światła sugeruje, aby ten symbol w zajaśniał właściwym pięknem sprawowaniu czynności liturgicznych i wskazywał przez to na wielkie dzieła Boże. Ministrant pełniący funkcję ministranta światła nie tylko wykonują ją w prezbiterium, ale troszczy się o godziwość tego znaku już w zakrystii, przed rozpoczęciem celebracji. Świeczniki i świece, które znajdują się w zakrystii, powinny mieć wyznaczone miejsce. Należy je otaczać szacunkiem, utrzymywać w czystości i unikać wszystkiego, co mogłoby oznaczać pomniejszenie rangi tego znaku.
Posługując się świecznikiem powinniśmy pamiętać o następujących zasadach: Świecznik powinien być zawsze czysty, nie zlany woskiem, nie zakurzony. Powinien stać prosto (często świeczniki mają nóżki, niejednokrotnie odłamane). Względy estetyczne domagają się także, aby rozmieszczenie świeczników na ołtarzu było symetryczne. Świeca na świeczniku powinna być oczyszczona, mieć obcięty knot Musi być ustawiona prosto i być odpowiedniej wysokości i grubości. Nie umieszczamy na niskim świeczniku bardzo wysokiej świecy, ani odwrotnie, na wysokim świeczniku niskiej świecy. Świeca powinna być długości świecznika, lub trochę dłuższa.
Pamiętajmy, iż świeca to znak obecności Chrystusa między nami. On zawsze jest obecny w Eucharystii, w swoim słowie, obok nas zawsze jest Jego miłość. Jest tak nawet wtedy, gdy my o tym nie myślimy, gdy o tym zapominamy. On zawsze trwa. Świeca właśnie o tym nam mówi. Trzymamy ją przy proklamacji Ewangelii, ponieważ On sam do nas przemawia. Kładziemy ją na ołtarzu, ponieważ On sam składa na nimi ofiarę i staje się obecny w chlebie i winie. Świeca oznacza nam Chrystusa i to wszystko, co jest w Nim, co on nam przyniósł na ziemię.
Obok znaku świecy w liturgii występuje jeszcze inny „świetlany” znak. Muszę przyznać, że w naszej archidiecezji jeszcze się z nim nie spotkałem, a szkoda, gdyż ma on swoja piękną tradycję i głęboką, jasna wymowę. Ostatnio mogliśmy go zobaczyć choćby w czasie uroczystej, papieskiej celebry na krakowskich Błoniach. Ubogacić celebracje liturgiczną znakiem pochodni. Ukazanie tego znaku i stosowanie go w liturgii może okazać się bardzo wymowne. Niech to będzie szczególne wyzwanie dla nas, członków diakonii liturgicznej, aby wprowadzić to istotne rozróżnienie.
Pochodnia jest wyższa od świecznika. Powinna mieć ok. 100 cm długości i ok. 5 cm średnicy Wykonuje się ją z drewna. U góry umieszcza się krótką świecę lub pojemnik na olej. W zrozumieniu, co ona oznacza pomaga nam fakt, że zawsze ją trzymamy w ręku. Nigdy nie kładzie się jej ani na ołtarzu, ani obok ołtarza. Jest tak dlatego, ponieważ oznacza, ona życie Boże w nas, mówi o obecności, o zamieszkiwaniu Boga w człowieku. Jest to sprawa, która dotyczy nas osobiście, a nawet zależy od nas. To my, naszym" postępowaniem decydujemy, czy Bóg jest w naszym sercu, czy nie.
Przy noszeniu pochodni, tak jak i w innych przypadkach posługi liturgicznej, konieczna jest zgodność znaku z rzeczywistością. Kto trzyma pochodnię, daje świadectwo, że Bóg rzeczywiście w nim mieszka.
Dwa znaki światła zrodziły się ze słów Chrystusa: Ja jestem światłem świata oraz Wy jesteście światłem świata. Istnieje ścisły związek między tymi słowami, ale jest między nimi także istotna różnica. My jesteśmy światłem świata dlatego, że jest w nas światło Chrystusa. On jest Źródłem światła, a my kimś, kto Jego światło nosi w sobie.
Prawda ta wyraża się w liturgii w taki sposób, że znak świecy stosowany jest wszędzie tam, gdzie dzieje się główna akcja liturgiczna wskazująca na działanie Chrystusa (procesja wejścia, odczytanie Ewangelii, liturgia ofiary). Znak pochodni natomiast pojawia się jako symbol włączenia naszej ofiary w ofiarę Chrystusa i obecność Jego ofiary w nas. Dlatego można nieść pochodnie na czele procesji z darami, a potem ministranci, którzy je przynieśli, pozostają z nimi przy ołtarzu w czasie całej modlitwy eucharystycznej i mogą iść na czele procesji komunijnej.
Funkcja liturgiczna ministranta światła polega więc na niesieniu w procesjach liturgicznych znaku światła, który może mieć różny charakter (paschał, świeca, pochodnia). Funkcję taką mogą spełniać wszyscy członkowie zespołu ministranckiego, a w procesjach eucharystycznych zapalone świece niosą także często kobiety.
Ministrant światła troszczy się także o znak świecy obecny w czasie Mszy świętej. Wskazane jest, aby świece były ustawione obok ołtarza w odpowiednim miejscu. Mogą być jednak ustawione także na ołtarzu. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego określa ilość świec, które powinny się palić w czasie celebracji Eucharystii: W dni powszednie wskazane jest zapalać dwie świece. W dni świąteczne i uroczystości zaleca się cztery lub sześć świec. Gdy Eucharystii przewodniczy biskup diecezjalny, należy zapalić siedem świec. Wymaganie takie wynika ze szczególnej rangi, jaką ma obecność biskupa we wspólnocie oraz ze szczególnego znaczenia, jakie Kościół przywiązuje do znaku światła. Określając szczegółowo ilość świec na ołtarzu dokumenty liturgiczne pokazują, że światło nie jest tylko dekoracją, lecz znakiem wskazującym na to, co Bóg czyni pośród swego ludu. Gdy we wspólnocie jest obecny biskup, zostaje to zaznaczone także przez ilość świec przy ołtarzu.
Ci, którzy „niosą światło”, powinni to czynić ze szczególną godnością i czcią. Ukazują bowiem zgromadzonych wiernym jeden z głównych znaków wskazujących na obecność Chrystusa pośród zgromadzonego ludu.
Ministrant światła „musi kroczyć i stać prosto jak świeca”. Obaj ministranci niosący świeczniki powinni być mniej więcej równego wzrostu i trzymać świece na równej wysokości. Należy je trzymać z boku, aby można lepiej widzieć i by nie przeszkadzały w chodzeniu. Ministranci światła niosą świeczniki zawsze na zewnątrz, a więc prawy trzyma świecznik po prawej, lewy zaś po lewej stronie. Podobna zasada dotyczy także ministrantów pochodni.
Najczęściej spotyka się dwa sposoby trzymania świec. Pierwszy i najbardziej zalecony można nazwać „gotyckim”, drugi wskazany niekiedy przy krótkich świecach przypomina styl „romański”. W pierwszym przypadku jedna dłoń podtrzymuje świecznik delikatnie od dołu, druga dotyka środkowej części świecy, a palce wskazują w górę jak przy gotyckiej wierzy. W drugim przypadku dłoń wzniesiona w górę obejmuje świecę w sposób przypominający romańskie budowle. W obydwu przypadkach ręka podtrzymująca świecznik od dołu znajduje się od strony wewnętrznej, a druga ręka od strony zewnętrznej.
Światło niesione w procesji wejścia to czytelny znak: Bóg jest obecny wśród nas. Światło tych świec jest także wyznaniem wiary zgromadzonego ludu w tą Bożą obecność. Osoby niosące świece w procesji wejścia, po podejściu do ołtarza, czynią wraz z osobą niosącą krzyż skłon głową, następnie kładą świece i odchodzą na wyznaczone dla nich miejsce. Jeśli w czasie przejścia procesji znajdują się wąskie miejsca, wtedy świece idą przed krzyżem. Wynika to z ogólnych zasad liturgicznych procesji, w których główny celebrans jest poprzedzany przez współkoncelebransów, a główny znak jest poprzedzony przez znak towarzyszący. Świece mogą być postawione na ołtarzu lub obok niego (jeśli świeczniki są odpowiednio wysokie), albo odniesione na boczny stolik (jeśli na ołtarzu jest wystarczająca ilość świec). Należy tu wziąć pod strukturę ołtarza i prezbiterium. Świeca ma być znakiem wskazującym na obecność Boga. Nie może być ani zbyt mała, czy też ustawiona w niewidocznym miejscu, ponieważ wtedy nie spełni swojego zadania. Przeciwnie, nie może też być zbyt duża, ani ustawiona tak, iż zasłania całkowicie ołtarz. Wtedy zamiast wskazywać na Chrystusa, właściwie Go zasłania i wydaje się być ważniejsza niż Pan Jezus.
Świece na ołtarzu powinny być ustawione ładnie, estetycznie. Nie jest tu wymagana ścisła proporcja tyle samo świec z jednej strony ołtarza, co z drugiej. Można wszystkie ustawić z jednej strony, ale zawsze prosto, ładnie, aby spełniły dobrze swoją funkcję.
Znak światła towarzyszy także proklamacji Ewangelii. Św. Hieronim podkreśla, że jest to przede wszystkim znak radości płynącej z obecności Boga w Słowie, a nie jedynie znak czci dla tej Księgi. Na początku śpiewu przed Ewangelia, w czasie gdy ministranci podchodzą do głównego celebransa w celu zasypania kadzidła, ministranci światła- biorą świece stają przed ołtarzem po obu stronach księgi Ewangelii. W procesji do ambony idą obok kapłana lub diakona niosącego Ewangeliarz następnie stają przed amboną, zwróceni twarzą do siebie. Ministranci światła podczas czytania Ewangelii powinni być tak ustawieni by nie zasłaniać czytającego, ale równocześnie tak, aby nie byli w zbyt dużej odległości od ambonki. Po odczytaniu Ewangelii mogą pozostawić świece przed amboną (jeżeli znak ten stanie się czytelny tzn. jeżeli świeczniki są wystarczająco wysokie)lub zanoszą je z powrotem na ołtarz i wracają na swoje miejsce.
Należy podkreślić, że nie ma żadnego uzasadnienia niesienia świec w czasie procesji z darami. Jak pamiętamy świece oznaczają obecność i działanie Jezusa Chrystusa, a procesja z darami jest wybitnie naszą, ludzką częścią, naszym wkładem w Eucharystię, dlatego należy zaniechać utrzymującego się jeszcze gdzieniegdzie zwyczaju noszenia darów ofiarnych ze świecami. (Chyba, że świece są darem ofiarnym).
Pochodnia, jak już to zostało wcześniej wspomniane, to znak obecności Chrystusa w nas, Bóg chce mieszkać w naszych sercach. One powinny być dla Niego zawsze otwarte i gotowe na przyjęcie Go. Chleb życia podawany ludziom w czasie uczty eucharystycznej jest dla nas przeznaczony. Przyniesienie pochodni na liturgię Eucharystii jest wyrazem naszego otwarcia się na Bożą łaskę, której On chce nam udzielić w czasie Mszy św. i znakiem przyjęcia tej łaski. .Chcemy powiedzieć, że Bóg rzeczywiście zamieszkuje w naszych sercach. Chcemy, jak mądre panny z Ewangelii czuwać, aby wyjść na spotkanie przychodzące Oblubieńca ze światłem naszych w dłoniach.
Jeśli chodzi o zadania ministrantów światła (łac. ceroferariuszy) niosących pochodnie to pamiętać należy, że wychodzą z zakrystii bez pochodni, idąc w procesji wejścia zaraz za krzyżem, przed innymi ministrantami Po pochodnie idą do zakrystii w czasie przygotowania darów wracają z zapalonymi pochodniami po modlitwie nad darami, a przed rozpoczęciem prefacji. Prowadzić ich może ministrant kadzidła (turyferariusz), który potem staje pośrodku, a oni tworzą szereg, w równych odstępach przed ołtarzem od strony wiernych,- tak, aby jednak nie zasłaniać ołtarza, a więc niżej. Jeżeli warunki na to nie pozwalają mogą stanąć także za ołtarzem.
Ceroferariusze pozostają przy ołtarzu aż do uczty eucharystycznej włącznie. To oni mogą iść z zapalonymi pochodniami na czele procesji komunijnej a w czasie rozdawania Eucharystii stoją w takim miejscu, aby nie przeszkadzali. Po skończonej procesji komunijnej odnoszą pochodnie do zakrystii i wracają na wspólne uwielbienie.
Jeśli chodzi o zakończenie Eucharystii to dokumenty liturgiczne przejścia do zakrystii nie nazywają już procesją. Akcja liturgiczna kończy się w momencie rozesłania wiernych. Trzeba jednak zadbać o to, aby odejście z prezbiterium przebiegało z zachowaniem porządku i piękna. W Ogólnym Wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego (nr 125) czytamy jedynie „kapłan na znak czci całuje ołtarz, potem razem z ministrantami składa należny ukłon i odchodzi”. Pamiętać należy podstawową zasadę, że tak jak w liturgii istnieje moment uroczystego wniesienia jakiegoś znaku ( np. krzyża, paschału, ewangeliarza), tak nigdy nie stosuje się uroczystego zniesienia symbolu. Dlatego w czasie przejścia do zakrystii nie powinno się zabierać żadnych przedmiotów. Krzyż i świece pozostają przy ołtarzu, Ewangeliarz znajduje się na ambonie lub na specjalnym, przygotowanym w tym celu miejscu.
Znak światła używa się także w czasie sprawowania innych sakramentów. Szczególnie bogato powinien on zaistnieć w czasie sprawowania Wigilii Paschalnej. Jeśli chodzi o Liturgie Godzin to ministranci światła idą na czele procesji obok krzyża i po dojściu do ołtarza pozostawiają świece na ołtarzu lub obok niego.