Recepcja twórczości Pirandella w Polsce i w Europie
okres do 1921 - nieliczne przekłady
1905 - ukazuje się przekład niemiecki powieści „Il fu Mattia Pascal”, rozpoczynający rozgłos twórczości P. poza granicami literatury włoskiej.
1910 - powieść zostaje przetłumaczona na język fr.
Zanim zasłużył sobie na uznanie toczył długą walkę z publicznością i krytyką włoską. Każda jego sztuka powodowała burzę w Teatro Halle w Rzymie. Dopiero dwunasty wystawiony utwór „Sześć postaci..”, początkowo wywołując ataki, ostatecznie utrwalił jego imię we Włoszech.
dekada sukcesu 1921-1934 - wybicie się poza granice Włoch
Najważniejsze i najgłośniejsze sztuki Pirandello powstały w latach 20. XXw. P. jawi się jako prekursor współczesnego teatru - teatru absurdu, groteski, ale również teatru egzystencjalistów. Twórca ten przekształcił mieszczański dramat w uniwersalną tragedię ludzkiego losu. Imię Pirandella zdobyło prawie natychmiast rozgłos nie tylko we Włoszech ale także w Europie i na całym świecie w ostatnim dwudziestoleciu jego życia, tzn. odkąd poświęcił się głównie teatrowi i wniósł weń nowość i oryginalność tematów, postaw, metod technicznych.
1921 - „Sześć postaci scenicznych w poszukiwaniu autora” upada najpierw w Rzymie w maju w atmosferze skandalu, oburzenia widowni, by już we wrześniu tego samego roku w Mediolanie odnieść sukces, co potem powtórzyło się w 1922 w Londynie, Nowym Jorku, w 1923 w Paryżu i Krakowie a rok później w Wwie. „Sześć postaci w poszukiwaniu autora” dawało wielkie pole do popisu aktorom i to przyczyniło się bez wątpienia do powodzenia sztuki wystawianej w całej Europie przez najlepsze zespołu (w Polsce np. spektakl Jaracza).
1922 - początek uniwersalnego rozgłosu dramaturgii Pirandelli : 24 lutego w Mediolanie prapremiera tragedii Henryk VI
1923 - dalszy rozwój dramaturgii i nowelistyki: wśród licznych premier europ: premiery polskie, na scenie warszawskiej pojawia się farsa „L'uomo, la bestia e la virtu”, grana pt „Człowiek zwierzę i cnota” w reżyserii Aleksandra Zelwerowicza. W NY, dokąd dramaturg udaje się na zaproszenie Fulton Theatre, w ciągu trzech miesięcy mają miejsce premiery trzech sztuk.
1924 - pisze ostatnią ze swych powieści „Jeden, nikt i sto tysięcy” z nowych dramatów szczególne znaczenie ma „Każdy na swój sposób”. Wśród licznych premier na całym świecie - od Wiednia do Brazylii i Japonii - odnotować warto premierę warszawską „Henryka IV” granego w Teatrze Polskim pt „Żywa maska” w reżyserii Aleksandra Węgierki z Kazimierzem Junoszą-Stępowskim w roli głównej. W Paryżu wystawiony zostaje balet oparty na farsie „La giara”.
W 1925 P. objął kierownictwo artystyczne nowo powstałego rzymskiego Teatro dell'arte i rozpoczął z zespołem tournee po Europie. Niektóre jego sztuki jak np. „„Dziś wieczór improwizujemy powstały lub miały premierę za granicą.
1926 - sukcesem roku jest tragedia „Diana e la Tuda”, prapremiera w Zurychu.
1930 - W Królewcu prapremiera „Questa sera si recital a soggetto”. Metro Goldwyn Mayer zaprasza pisarza do Hollywood w związku z filmowaniem „Jaką mnie pragniesz”(„Come tu mi vuoi”) z Gretą Garbo i Erikiem von Stroheim w rolach głównych.
1931 - P. uczestniczy w Lizbonie w międzynarodowym kongresie krytyków
1933- prapremiera „Luando si e qualcuno” w Buenos Aires
1934 - w Rzymie przewodniczy obradom poświęconym problematyce dramaturgii współczesnej. Prapremiera w „Nie wiadomo jak” w Pradze. Nobel
Per Hallström - stały sekretarz Szwedzkiej Akademii, 10.11.1934
„Jako autor noweli nie ma sobie równych nawet w kraju będącym kolebką tego gatunku literackiego. Dekameron Boccaccia zawiera 100 powieści, „Novelle per un Anno” z lat 1922-37 przewidują jedną na każdy dzień roku. […] jednakże to nie nowele są szczytem jego osiągnięć literackich, którym jest teatr. Najbardziej charakterystyczną cechą sztuki P. jest jego prawie magiczna moc transpozycji analizy psychologicznej w dobrą sztukę. Wszystko jest względne, nieuchwytne - całość urzeka, oczarowuje nawet wielką międzynarodową publiczność. Sam autor tłumaczy, że jego sukces „wyrasta z obrazów wziętych wprost z życia, które przechodzą tylko przez filtr pomysłów literackich”.
Ciekawym incydentem jest rzekomy zamiar wpisania dzieł P w Indeksie Ksiąg Zakazanych Kościoła Katolickiego. Latem 1934r. powstała taka plotka - aby temu zapobiec Silnio d'Amico napisał list do bpa Montiniego, przyszłego papieża Pawła VI, który zapobiegł tej katastrofie. Inny pisarz, Baldini zasugerował, że jako Sycylijczyk można by sądzić, że zakaz Świętego Oficjum nie sprawiłby przykrości P.
KINO
P. obawiał się ekranizacji swoich dzieł, większość zagranicznych interpretacji znał z fotografii i relacji - cytat na str 106
W 1920 r. po raz pierwszy twórczośc P. odnalazła swój wyraz na ekranie. Reżyser Mario Camerini sfilmował „Ma non e una cosa seria”
1925 - Znany fr reżyser, Marcel L'Herbier filmuje powieść „Il fu Matnia Pascal”
1935 - Mario Camerini ponownie filmuje „Ma non e una cosa seria” w dwóch wersjach językowych - wł i niem.
Największa krytyka w samych Włoszech:
Choć Pirandello był reformatorem teatru a nie tylko autorem filozoficznych dialogów, zarzucano mu „intelektualny werbalizm” (Gramsci) czy skłonność do zwykłej gadaniny (Pasolini), Natalio Sapegno wytyka błędy jego sztuki:
1. niezwykle silne zaangażowanie uczuciowe osłabiające zaangażowanie literackie, prowadzące do chwiejności rozwiązań stylistycznych.
2. Całe dzieło (dramaty w większym stopniu niż nowele) ma w sobie coś surowego, prowizorycznego, niedokończonego. Dla kogoś o smaku wyrobionym na humanizmie antyliterackie środki i krańcowy romantyzm Pirandela muszą wydać się rażące , prawie niewłaściwe. Język chwilami tylko przylega ściśle do uczucia, transponuje je w sposób pełny i przekonywujący. Wbrew temu musimy uznać posłannictwo historyczne jak człowieka i poety. Bez przykładu jego twórczości nie możemy zrozumieć znaczenia części współczesnego teatru nie tylko włoskiego, ale także amerykańskiego i europejskiego.
Natalino Sapegno - imię Pirandella zdobyło prawie natychmiast rozgłos nie tylko we Włoszech ale także w Europie i na całym świecie w ostatnim dwudziestoleciu jego życia, tzn. odkąd poświęcił się głównie teatrowi i wniósł weń nowość i oryginalność tematów, postaw, metod technicznych.
spadek po wstąpieniu do partii faszystowskiej
odrzucenie po II WŚ
Jednakże entuzjazm trwał niespełna dekadę i słabnie już w latach 30., by niemalże całkowicie odejść w zapomnienie po II WŚ, kiedy to jego miejsce zajmie w latach 40. egzystencjalizm, potem Brecht i paryska awangarda lat 50.
Po II WŚ Pirandello zyskał opinię faszysty, choć wg Leonardo Sciasco jego twórczość nie nosi żadnych znamion tej ideologii. Pytany o spadek popularności dzieł P. stwierdza, że we Włoszech z założenia odczuwa się podświadomą niechęć wobec wielkich pisarzy. Natychmiast po ich śmierci próbuje się o nich zapomnieć. „O P. najchętniej by już nie mówiono i położono pieczęć milczenia. A jeśli we Włoszech jeszcze się go wystawia to tylko dlatego, że wystawia się go za granicą, że nie można go całkowicie zignorować. Piętno faszyzmu może więc posłużyć wyłącznie za alibi.
Z kolei amerykańska pisarka i eseistka Susan Sontag twierdzi, że Pirandello „Był najmniej faszystowskim pisarzem spośród ówczesnych Włochów, choć to prawda, że wstąpił do partii faszystowskiej” - wg niej swe poparcie w 1935 wyraził tylko po to, by pokazać, że nie boi się nazwać faszystą w chwili niebezpieczeństwa.
Sciasca twierdzi dalej, że P. jeszcze za życia zostałby zniszczony przez krytykę Crocego i Renaty Serry, gdyby nie cudzoziemcy. Spośród krytyków włoskich jedynie Adriano Tilgher stawał w obronie P. Gramsci natomiast mocno ograniczył twórczość P. do roli socjologa i regionalisty, autora „Lioli”. Wg Sciasca P. zniszczył Croce, mówiąc o nim, że jest pół-filozofem, a więc nie pisarzem - dyletantem, a zatem nie może być brany na serio ani jako filozof ani jako pisarz.
Susan Sontag, stwierdziła w 1979r., że P. jest jedynym współczesnym dramaturgiem włoskim znanym w USA. Natychmiast stał się klasykiem. Jeszcze w latach 30. jego sztuki wystawiane były jako klasyczne. Uważa się go za wielkiego dramaturga europejskiego, wywodzącego się w linii prostej od Ibsena, Czechowa, Shawa.
POLSKA
Krótkotrwały triumf w Polsce na czołowych scenach Wwy i Krakowa w tym samym czasie co w Paryżu, czyli w latach 20. Był to triumf nie tylko sceniczny, w postaci powierzchownie pojmowanego pirandellizmu (tzw. relatywizm poznawczy) - była to również a może przede wszystkim szeroko opisywana nowinka intelektualna. W Polsce d o1956r. nie mogło być mowy o jakichkolwiek wpływach kultur zachodniej, co dotyczyło również P. Po przełomie roku 1956 jeśli był wystawiany na scenach polskiego teatru to odbywało się to bez większego echa, jako wydarzenie z obrzeży kultury. W 1960 r. wydano okazały tom mieszczący 8 przekładów sztuk Pirandella z przedmową wybitnego romanisty i italianisty, Mieczysława Brahmera. Niestety trudno mówić o renesansie Pirandella w kulturze polskiej.
Obecność P. w polskim teatrze omówił m.in. Józef Heistein, wskazując na znaczenie lat 1923-26. Wybór kanonu P. polega na niestety na prezentacji tylko trzech dramatów: „Sześciu postaci..”, które zafrapowały teatry bardziej formą niż problematyką, „Henryka VI” ze względu na możliwości aktorskie, jakie otwierała główna rola, oraz „Tak jest jak się wam wydaje”. Inne grywane u nas przed wojną lub po to „Rozkosz uczciwości”, Rozgrywka ról” (weszła na scenę początkowo Pt „gra”), „Ależ to nie na serio”, „Człowiek zwierzę i cnota”, „Dziś wieczorem improwizujemy”, „Jaką mnie pragniesz”, „Liola”, „Czapka błazeńska”; jednoaktówki: „Człowiek z kwiatem w ustach”, „Patent”, „Głupiec”, „Żeby wszystko było jak należy”, „Giganci z gór”. Najbardziej zastanawiającym z pustych miejsc jest brak „Ciascuno a suo modo”. Ponadto repertuar P. nie jest reprezentatywnie pełny bez takich dramatów jak „Diana e la Tuda”, „Come prima - meglio di prima”, „Vestire fli ignudi”, „Trovarsi””Non si SA come”, „Luando si e qualcuno”. To sześć dramatów w poszukiwaniu teatru.
Tadeusz Boy - Żeleński: Teatr to dla elit dzięki poruszanym tematom, teatr dla wszystkich - siłą napięcia uczuć i wciąż zaciekawiającej intrygi. Sztu P. są do końca pełne tak niesamowitych zagadek, że dzięki temu wypełniają słuchaczom nie tylko akty ale również antrakty.”
Wiliam Horzyca - „Poeta żywej maski”
Analizuje przyczynę sukcesu Pirandella na podstawie dzieła „Sześć postaci w poszukiwaniu…”, mówiąc, iż dzięki niemu „nazwisko autora niejako w jedną noc stało się sławne”. Dramat ten uświadomił ówczesnemu światu, że nie stać go na wypowiedzenie się, milczenie jest jego przeznaczeniem. „Wstrząsnął całym jestestwem całej ówczesnej kulturalnej Europy”. Na rozdrożu rezygnacji i pasji twórczej urodził się psychologizm P.”Każda sztuka to wyprawa odkrywcza, zbrojne starcie u niezdobytych murów świata.” P w każdym dziele tworzy konstrukcję psychologiczną łączącą Dolinę Niemoty i Gród Prawdy. „Stąd wywodzi się owo bogactwo tematyki konstrukcji psychologicznych. Jego psychologizm to maska, za którą kryje się nieświadoma siebie prawda duszy nowoczesnego człowieka”. Horzyca stwierdza, że Pirandello to autor, który może czuć się tożsamy ze światem, w którym przyszło mu żyć. „Europa była bowiem w tej sytuacji co ów Agrigentyńczyk - i ona czuła i wiedziała, że po ogromnej scenie między Oceanem Północnym a Morzem Śródziemnym snuje się mnóstwo postaci nienapisanego dramatu”.
Alina Adamczyk Aiello „Nowe stulecie pozna moją sztukę”
1986 - we Włoszech pod znakiem 50-lecia śmierci pisarza - nowe opracowania biograficzne, kompendia, zbiory krytyczne, np. czasopismo „La nova antologia” wydaje „Młodzieńcze listy rodzinne” (Elio Providendi, komentarz: Giovanni Spaddini), neapolitański dziennik „Il Mattito” wydaje „Zeszycik z Bonn”.
Ciekawą inicjatywą był dodatek do tygodnika „Espresso” Pt. „P. od A do Z” - autorzy tego opracowania sugerują, że P był największym feministą włoskiej literatury, podając przykład historii „Adam i Ewy”, która ostatecznie nie powstała. W zamyśle - wg syna samego pisarza - Ewa miała uosabiać życie, Adam Formę.
Józef Kelner „Pirandello widziany z Polski” 1987r, referat wygłoszony w Udinie 18 lipca 1986 z okazji 50. rocznicy śmierci pisarza.
Jak twierdzi Kelner Pirandello jako awangardzista, z przyczepioną etykietką „pirandelizmu” - jako burzyciel tzw. „zdroworozsądkowych” wyobrażeń o poznawalności świata i w takich charakterze sprawca głośnych repertuarowych skandali lat 20. ma raczej słabe szanse na to, by tej samej roli ożyć po 60 latach. Natomiast P., który wciąż może nas żywo interesować to P. „wielki klasyk” literatury dramatycznej XXw., którego dzieło skupia w sobie i prezentuje w oryginalnej postaci wszystkie kluczowe motywy i znamienne rozpoznania w dramacie europejskim ostatniego stulecia”. I ta pochlebna ocena stanowi punkt wyjścia dla rozważań Kelnera, który wskazując cechy charakterystyczne dzieł Włocha, porównując je do innych wybitnych dzieł epoki, wskazuje na geniusz Pirandella.
Według niego punktem wyjścia dla P. była waloryzacja indywiduum, jednostki ludzkiej przybierającej różne role i maski. Motyw ten widoczny jest u Stanisława Ignacego Witkiewicza i Marcela Marceau w jego mimodramie o człowieku zmieniającym maski na użytek otoczenia. Jak ocenia Kelner „Pirandellowska gra ról i masek - narzuconych, przybranych, obronnych czy też zrodzonych przez prawo mimikry, lecz tak czy owak zniewalających indywiduum w społecznym teatrze życia - prowadzi wszakże do problematyki statusu osobowości, po raz pierwszy w dramacie XXw. Wyartykułowanej w sposób tak frapujący”. Kolejną bardzo znaczącą perspektywą, wyznaczającą jego miejsce jako inicjatora szczególnie doniosłych operacji intelektualnych i artystycznych w dramacie XXw. jest prezentowany mechanizm obronny przed wszelkimi rodzajami zniewolenia. Mamy więc Pirandellowską grę ról i masek, Gombrowiczowskie zapasy z Formą oraz wizje totalnej teatralizacji życia wg Jean Geneta. Wprawdzie ani Gombrowicz, ani Genet nie wspominają Pirandella, ale mimo wszystko to on jest ich bezpośrednim znakomitym poprzednikiem w dramacie XXw. Kelner porównuje również utwór „Sześć postaci w poszukiwaniu autora” do „Przy drzwiach zamkniętych” Sartre'a, wskazując na podobieństwo ontologii człowieczeństwa, tj. u P. mamy „esencja-egzystencja” u Sartre'a „byt i nicośc”. Sartre'owski aforyzm „Piekło to inni” przewija się przez całą twórczość Pirandella.
„Sześć postaci..” prowadzi również w stronę autotematyzmu, jednego z kluczowych zjawisk w całej literaturze XXw. Dokonał tego również 20 lat przed nim Stanisław Wyspiański, a 40 lat później Tadeusz Różewicz („Akt przerwany”). Ostatnia cecha wielkiego dramatu XXw. to zagadnienie niekomunikacji werbalnej (solipsyzmu antywerbalnego) czyli Pirandellowski sceptycyzm wobec komunikacji werbalnej, co przejawia się również w dramatach Czechowa
„Zrozumieć to jak bardzo ważne ogniwo sztuki naszego wieku mówiącej o zniewoleniu człowieka - to już może połowa wygranej? Myślę, że warto podjąć tę grę od nowa”.
Eustachiewicz „Żaden z następców Ibsena w historii dramatu europejskiego nie jest tak trwale i powszechnie obecny w roli inspiratora jak Pirandello”.
Ugniewska „D'annunzio i Marinetti znani byli przede wszystkim ze swoich artystycznych póz, daleki od wszelkiej ekstrawagancji Pirandello ze swojej twórczości”
***
Marta Abba, platoniczna miłość w 1938r. ujawnia listy Pirandella, w którym ujawnia on swe niespełnienie „Uczucie nieznanego i głębokiego żalu. Żalu za życie skazane każdego dnia na przebudowie z beznamiętnego snu nocnego. Czyż moje życie nie jest jedną wielką podróżą bez przybicia do celu, bez spoczynku?”
Teatr Nowy w Poznaniu - Sześć postaci..