Suknia ślubna
Na palcu połyskuje pierścionek a w Twojej głowie snują się już plany dotyczące tego, jak będzie wyglądał Wasz ślub.
Przed Wami wiele spraw, które będziecie musieli załatwić i choć wymagać to będzie z Waszej strony wiele wyrzeczeń, biegania po sklepach, urzędach, to pewnością cieszysz się już na myśl, że będziesz wędrować od salonu do salonu przymierzając suknie.
Poproś o pomoc zaufaną ci osobę.
Jeśli jesteś przesądna o towarzyszenie w tym maratonie będziesz musiała poprosić nie swojego przyszłego męża, który nie może Cię zobaczyć w sukni aż do dnia ślubu, gdyż nie wróży to szczęścia, lecz zaufaną przyjaciółkę, która szczerze powie Ci, jak wyglądasz w danym fasonie.
Obecność Twojej przyjaciółki wydaje się być rozsądnym pomysłem z tego względu, że będzie ona patrzeć krytycznym okiem, natomiast pani z salonu niekoniecznie może Ci powiedzieć, że w tym kroju nie wyglądasz dobrze, że lepiej przy Twojej figurze uwydatnić coś, co w tym zostało ukryte.
Nim jednak odwiedzisz salony sukien ślubnych przejrzyj oferty w internecie.
To ułatwi Ci zawężenie modeli, będziesz wiedziała już czego szukasz, gdy udasz się z przyjaciółką gotowa na przymiarki.
Zarezerwuj sobie kilka popołudni
Nawet po oglądnięciu sukien w ofertach internetowych sprawa nie będzie łatwa.
To, co wpadnie Ci bowiem w oko trzeba przymierzyć a to trochę potrwa- to nie bluzeczka, czy spodnie, które można na siebie szybko zarzucić i po chwili widzi się w lustrze, czy dobrze leży.
W tym wypadku jest znacznie dłużej, najpierw ściągnąć to, co na sobie masz (jesteś szczęściarą jeśli wyboru dokonujesz latem, masz mniej do ściągnięcia), potem suknia, kilku a raczej kilkunastominutowe (tak, tak, czas szybko leci) przeglądanie się z każdej strony w lustrze a potem jeszcze jedna i jeszcze jedna...
Nie denerwuj się od razu.
Przymieranie sukni ślubnych rozpocznij na pół roku przed wyznaczoną datą ślubu.
I zrób tak nie tylko ze względu na to, by mieć czas na dokonanie przemyślanego wyboru. Jeśli bowiem zdecydujesz się na szycie sukni, krawcowa musi mieć czas na to, by ją uszyć a to oznacza kilka przymiarek, co znacznie oddala posiadanie sukni.
Kierując się wyborem myśl o tym, czy będziesz się dobrze czuła w tej sukni. Nie sugeruj się tym, co mówi Twoja przyszła teściowa, że w klasycznej, białej będzie Ci najlepiej, jeśli akurat mierząc Ty najlepiej czułaś się w ecru a może nawet czerwonej.
Nie bierz również do serca słów koleżanki z pracy, która nota bene na Twój ślub i tak nie przyjdzie, że w modzie są teraz suknie z gołymi plecami, kiedy Ty nie lubisz takiego fasonu.
Zdecyduj się na taką, w której czujesz się pewnie i wyjątkowo a kiedy już ją kupisz, aby Ci się nie opatrzyła, poproś przyjaciółkę o Jej przechowanie.
Zawsze możesz wpaść do niej na plotki i nacieszyć oko wyglądem jakże dobrze kupionej sukni.