Ireneusz Rojek
Polska myśl ekonomiczna XVI i XVII w.
Podłoże społeczno-gospodarcze, na którym rozwijała się polska myśl ekonomiczna w XVI i XVII w., miało wiele cech właściwych tylko naszemu krajowi, ale także wiele wspólnych Europie.
Istotne przemiany w polskiej gospodarce, przypominające proces pierwotnej akumulacji kapitału, nastąpiły wraz z możliwością eksportu naszego zboża. Pojawia się folwark - gospodarstwo rolne prowadzone na własny rachunek pana i wytwarzające na potrzeby rynku, specjalizujące się w uprawie zbóż lub hodowli, stosujące względnie nowoczesną technologię. Na folwarku pracowali obok poddanych także robotnicy najemni. Uzyskanie dostępu do morza zdynamizowało wywóz płodów rolnych (80% stanowiło zboże) i spowodowało osiągnięcie dodatniego bilansu handlowego. Folwark rozwijał się intensywnie kosztem ziemi chłopskiej i dzięki coraz wyższej pańszczyźnie. Szlachta pragnęła wykorzystać dobrą koniunkturę i utrzymać handel zbożem w swoich rękach. Stan mieszczański był wciąż za słaby, aby dopominać się o przywileje handlowe. Dość słabe było również rzemiosło i jego organizacje cechowe. W zalążkowym stadium znajdował się system kredytowo-bankowy.
Prądy Odrodzenia spotkały się w Polsce nie tylko z dobrym przyjęciem, ale także zostały wzbogacone o koncepcje naszych działaczy politycznych i myślicieli i pozostawiały trwały ślad w kulturze Złotego Wieku. Spośród wybitnych postaci tego okresu wyróżniliśmy już wielkiego astronoma - Mikołaja Kopernika. Teraz mamy okazję poznać dorobek innych działaczy, którzy nawoływali do wielkich reform religijnych i społecznych, włączając do nich także zagadnienia gospodarcze.
Do wybitnych polityków pierwszego okresu Odrodzenia należał Jan Ostroróg (ok. 1436-1501), kasztelan poznański, a później starosta generalny Wielkopolski. Wykształcenie, zdobyte m.in. na uniwersytetach w Erfurcie i Bolonii, pozwoliło mu dobrze służyć królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi w czasie trudnych misji politycznych. Pozostawił po sobie rozprawę - Monumentum pro Rei Publicae ordinatione (Memoriał o naprawie Rzeczypospolitej) - napisaną ok. 1475 r., znaną dość szeroko w odpisach, a po polsku wydaną dopiero w 1831 r. Koncepcje zawarte w tym dziele były tak radykalne, że napotkały wręcz wrogie przyjęcie ze strony zwolenników starego ustroju Rzeczypospolitej.
Ostroróg pragnął przede wszystkim uniezależnienia Polski od papiestwa i postulował umocnienie władzy królewskiej. Zalecał nie tylko zniesienie świętopietrza i annatów, przywilejów klasztorów, opodatkowania duchowieństwa, lecz także wprowadzenie jednolitego systemu prawa dla wszystkich stanów. W kraju nie może obowiązywać prawo kanoniczne i niemieckie. Podporą monarchy miała być średnia szlachta, ale większe wpływy miały mieć także mieszczaństwo i nawet chłopstwo. Atakując lichwę i procedury dzierżawy z wstrzymanym wykupem, autor miał na uwadze fakt uprawniania takiej działalności przez klasztory. Potępiał również praktyki związane z ,,psuciem” monety. Nie szczędził także słów krytyki cechom, które pragnęły utrzymać pozycje monopolistyczne w wielu gałęziach rzemiosła, natomiast postulował zniesienie ceł i myta dla kupców krajowych. Mniemał, że takie reformy przywrócą porządek w państwie, zasilą skarb królestwa i umocnią Rzeczpospolitą.
Jedną z najważniejszych postaci okresu Odrodzenia był, oczywiście Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572), autor fundamentalnego dzieła O poprawie Rzeczypospolitej (1551). Pochodził z niezamożnej sieradzkiej rodziny szlacheckiej, a po studiach w Akademii Krakowskiej i przyjęciu niższych święceń kapłańskich pracował w kancelarii prymasowskiej i miał możliwość bezpośredniego poznania czołowych reformatorów niemieckich. Modrzewski stał się jednym z największych humanistów orientacji protestanckiej (ariańskiej), narażając się na prześladowania. Jego rozprawy znano w wielu krajach Europy. Dzieło O poprawie Rzeczypospolitej zawierało program przebudowy państwa, w którym oprócz priorytetowego znaczenia instytucji prawa znalazły się ważkie twierdzenia o konieczności poprawy stosunków społecznych i gospodarczych.
Wzorzec postulowanego państwa opiera się na tradycjach Arystotelesa i częściowo Platona, odzwierciedla tezę o potrzebie moralnej jedności wspólnoty, przestrzegania sprawiedliwości i ustanowionych praw. Państwo ma dbać o dobro obywateli. Adresując wyraźnie swoje tezy do stanu szlacheckiego, Modrzewski bronił chłopów przed uciskiem pańszczyźnianym, mieszczan - przed uzurpacją szlachty, plebs - przed patrycjatem. Zasada równości stanów wobec prawa, niezależnie od majątku i religii, miała leżeć u podstaw nowoczesnego państwa.
Postulaty Modrzewskiego pod adresem polityki gospodarczej przypominają nieco późniejsze hasła kolbertyzmu. O bogactwie kraju decyduje pracowita ludność, zatrudniona w rolnictwie i rzemiośle. Państwo powinno ingerować w handel zagraniczny, zwłaszcza regulując cła na zboże. Nadmierny eksport zboża podniesie jego cenę krajową, wywołując drożyznę. Przywileje muszą być ograniczone od osób wyróżniających się zasługami dla kraju, zbytek trzeba potępiać, a spekulację karać.
Dobrym świadectwem analizowania ważnych zagadnień współczesności stała się rozprawa Anzelma Gostomskiego (ok. 1508-1588) pt. Gospodarstwo. Charakter dzieła i stan ówczesnego polskiego języka ekonomicznego dobrze oddaje tytuł jego trzeciego wydania z 1644 r. - Ekonomia albo gospodarstwo ziemiańskie dla porządnego sprawowania ludziom politycznym dziwnie pożyteczne. Mamy tu do czynienia z próbą gruntownej analizy folwarku, w której stosuje się zasady typowe dla rachunku nakładów i wyników. Gostomski był wojewodą rawskim i kalwinem zaangażowanym w ruch dysydencki, ale przede wszystkim doświadczonym rolnikiem - praktykiem i znawcą myśli agrarnej. W rozprawie znajdujemy koncepcję racjonalizacji pracy, specjalizacji produkcji i wykorzystania osiągnięć techniki rolnej. Gostomski uznaje pieniądze za ,,plenne”, przynoszą bowiem zysk, który jest miernikiem sprawności gospodarstwa rolnego. W duchu kalwinizmu głosił surowe zasady wychowania poprzez pracę i oszczędność.
Pierwsze objawy dekoniunktury dla eksportu polskiego zboża, drożyzna i rosnące potrzeby obronne państwa przyniosły na przełomie XVI i XVII w. Koncepcje raczej odmienne od merkantylistycznych. Administrator ceł koronnych Stanisław Cikowski (zm. 1617) opublikował w 1602 r. dzieło W sprawach celnych, w którym znalazł odbicie ,,szlachecki bulionizm”. Autor broni polityki zawarcia granic i prawa składu, aby wymusić gromadzenie pieniędzy kruszcowych w kraju i zwalczać drożyznę.
Przeciwko rodzimym kupcom były skierowane także postulaty Stanisława Zaremby (zm. 1635), zamieszczone w rozprawie Okulary na rozchody w Koronie i z Korony (1623). Autor atakuje wielkich kupców, sprowadzających do kraju przedmioty zbytu i przeto pogarszających nasz bilans handlowy. Podobne koncepcje, w powiązaniu z postulatami naprawy skarbu królestwa i systemu monetarnego, przedstawił pisarz skarbu koronnego Wojciech Gostkowski w pracy Sposób, jakim góry złote i srebrne w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić (1622). Oprócz zawarcia granic trzeba także podnieść wartość pieniądza krajowego, którego kurs w stosunku do tzw. grubej monety (talara i dukata) obniżył się dwukrotnie w krótkim czasie. Gostkowski nie dostrzegł istotnych przyczyn tego zjawiska - pogorszenia się terms of trade w naszym handlu zagranicznym, ale widział złe skutki - drożyznę i pogorszenie się pozycji gospodarczej szlachty. Silna władza królewska może narzucić wyższą wartość monety krajowej.
Ostre zapotrzebowanie społeczne na rozwiązanie kwestii monetarnej wystąpiło zwłaszcza za panowania Zygmunta III Wazy i wiązało się z procesem gwałtownej dewaluacji krajowego pieniądza srebrnego. Rosły ceny wyrażone w groszach i tym samym spadała realna wartość czynszów i wszelkich stałych dochodów. Nasz wywóz zboża stawał się nieopłacalny dla szlachty, a jego spadek wpływał także ujemnie na zamożność Gdańska, który w tym okresie był lojalny wobec króla polskiego. Ukazało się wiele dowodów i publikacji działaczy gdańskich, wskazujących na przyczyny kryzysu i zalecających radykalny powrót do dobrej monety pełnokruszcowej, rewaluacji, czy też - jak wtedy określano - ,,redukcji monety spodlonej”. Pojawiły się także opracowania znacznie szerzej ujmujące sprawy reformy monetarnej. Oto przykład.
Szlachcic pruski Jan Grodwagner opublikował aż cztery wersje znakomitej rozprawy, która ostatecznie otrzymała tytuł - Discurs o cenie pieniędzy teraźniejszej i niektórych skutkach jej (1632). Wprawdzie i u niego punktem wyjścia jest problem dewaluacji monety, ale poprawy tego stanu nie traktuje jako środka na zwalczenie kryzysu gospodarczego. Sam prawny zakaz wywozu kruszców jest nieskuteczny, istotne jest bowiem zapewnienie krajowi dodatniego bilansu handlowego. W tym celu należy wspierać rozwój rodzinnego przemysłu, ograniczać eksport surowców i import wyrobów gotowych. Pieniądz jest przede wszystkim narzędziem do pobudzania aktywności gospodarczej, zwłaszcza handlu, i nie może być traktowany wyłącznie jako bogactwo. Poglądy Grodwagnera są przeto bardzo bliskie zachodnim odmianom rozwiniętego merkantylizmu.
Oryginalną koncepcję wewnętrznej kolonizacji, jako polityki obronno-gospodarczej, opracował Piotr Grabowski (zm. 1625), proboszcz w Parnawie (Inflanty). W rozprawie Polska Niźna albo osada polska (1596) zawarł argumenty na rzecz likwidacji przeludnienia na ziemiach polskich poprzez kolonizację ziem ukrainnych. Osadnictwo byłoby możliwe także dla mieszczan i nawet osób znajdujących się w konflikcie z prawem. Powstałoby coś w rodzaju lennego państwa, gwarantującego bezpieczeństwo wschodnich granic Rzeczypospolitej.
Schyłek XVII w. przyniósł osłabienie Polski, zwłaszcza w wyniku najazdu szwedzkiego i związanych z nim zniszczeń. Pojawiły się publikacje zawierające programy odrodzenia gospodarczego i wzmocnienia państwa, nawet pióra takiego obrońcy ,,złotej” wolności szlacheckiej, jakim był Andrzej Maksymilian Fredro (ok. 1620-1676). W jego rozprawie Militaria (1668) znajdujemy tezę, że o potędze państwa decyduje dobry rząd i silna gospodarka. Oprócz wydajnego rolnictwa konieczne są rozwinięte rzemiosło, handel i komunikacja. Warto organizować warsztaty pracy przymusowej dla włóczęgów, sprowadzać fachowców zagranicznych i zakładać kompanie handlu zagranicznego. Polska odmiana merkantylizmu będzie jeszcze się rozwijać w następnym wieku, podtrzymywana przez stosunki feudalne.
Praca pochodzi z serwisu www.e-sciagi.pl