Pomyśl i napisz, które Przykazanie Boże zostało przekroczone
Pan Orchowicz uważa, że jego żona jest najważniejsza i dlatego idzie do pracy w niedzielę, aby za zarobione pieniądze kupić jej nowy płaszcz.
Pani Boniek lęka się przyszłości, gdyż jej mąż choruje. Dlatego zamiast się modlić i prosić Boga o pomoc, idzie do wróżki z pytaniem czy jej mąż wyzdrowieje.
Janek jest bardzo dobrym uczniem. Stwierdził, że Pan Bóg nie jest dla niego ważny. Przestał się modlić, chodzić do kościoła. Woli bawić się komputerem.
Marysia zdenerwowana, bo wylała korektor na zeszyt, krzyczy: „ O Boże, jaka plama!”
Sławek zaspał i odjechał mu gimbus. Zezłoszczony idzie i myśli sobie: „ Matko Boska, znowu się spóźniłem!”
„ O Jezu, znowu pada deszcz!”- myśli sobie Wojtek, który chciał pograć z kolegami w piłkę
W niedzielny zimowy poranek Marek nie idzie do kościoła na Mszę św., gdyż więcej przyjemności sprawia mu przebywanie z kolegami na ślizgawce.
W uroczystość Bożego Ciała rodzina Małgosi jedzie na plażę, gdyż jest piękna pogoda. Na pójście do kościoła nie starcza im czasu.
Grzesiu z ojcem pojechał kupić samochód na giełgę. Mieli pójść do kościoła po drodze, ale nie starczyło im czasu.
Małgosia w drodze na Mszę św. Zmartwychwstania Pana Jezusa spotkała przyjaciółkę i poszły zbierać kwiatki, gdyż była piękna pogoda
Janek wchodzi z brudnymi butami na podłogę, którą przed chwilą wypastowała mama.
Janek nie posłuchał swojego taty, zaczął bawić się komputerem i zniszczył bardzo ważne informacje.
Zosia nie poszła po ziemniaki do sklepu, jak prosiła ją babcia, gdyż powiedziała, że nie ma teraz czasu ( Zosia w tym czasie oglądała swój kolorowy pamiętnik)
Mama Zuzi przyszła smutna z wywiadówki, gdyż dopiero tam dowiedziała się, że Zuzia jest bardzo niegrzeczna dla pani wychowawczyni i pani woźnej.
Bartek kłócił się ze swoim dziadkiem i podniesionym głosem próbował wytłumaczyć swoje zdanie
Janek nie uważa w czasie przechodzenia przez ulicę. Czasem zdarza się, że przebiega przed nadjeżdżającymi samochodami.
Iwona chodzi bez czapki zimą. Później ciągle choruje.
Romek nie chce zażywać lekarstw, które zapisał mu lekarz. Jego stan zdrowia może się przez to pogorszyć.
Jarek, uczeń kl. III, za namową kolegi palił papierosy a czasami popijał piwo
Miłosz męczy zwierzęta, niszczy małe drzewka. Sprawia mu to przyjemność.
Jacek jest poważnie chory na grypę. Lekarz zalecił ma leżenie w łóżku. Jacek pomimo temperatury poszedł na basen i rozchorował się bardziej.
Chłopcy z kl. II podglądają przez dziurkę od klucza dziewczynki, które przebierają się przed wychowaniem fizycznym.
Magda jest smutna, gdyż jej tatuś zostawił mamusię i odszedł do innej pani.
Romek oglądał film tylko dla dorosłych, mimo, że na ekranie widniał czerwony znaczek
Janek nie szanuje swoich rzeczy, ciągle je brudzi
Małgosia jest niestaranna: kurtkę rzuca na podłogę, nigdy nie zamyka piórnika przez, co ciągle giną jej pisaki i kredki.
Janek pożycza długopisy, ale nigdy ich nie oddaje. Podobnie postępuje z pożyczonymi pieniędzmi.
Waldek, kiedy nikt nie widzi, psuje kosze na terenie szkoły.
Zuzia i jej koleżanki piszą długopisami po ławkach w szkole.
Chłopcy z kl. II pisali na ścianach przystanku autobusowego
Marzenka przechwala się, że ma prawdziwego, jadowitego węża boa w swoim akwarium, którego przywiózł jej tatuś z podróży do Ameryki, a okazało się, że ma chomika.
Klaudia zbiła szybę w drzwiach od pokoju. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że to zrobiła jej dwuletnia siostra.
Małgosia nie lubi Zuzi, bo Zuzia ma lepsze oceny od niej. Małgosia opowiada swoim koleżankom z podwórka, że Zuzia jest najgorszą uczennicą w klasie.
Maciej pobił młodszego kolegę. Chcąc uniknąć kary, poszedł do pani wychowawczyni i powiedział, że pobił młodszego kolegę, gdyż mały zaczął pierwszy.
Panu Hubertowi bardzo podoba się pani Zosia, żona jego kolegi. Pan Hubert chce się umówić na spotkanie z żoną swojego kolegi. Pan Hubert myśli, że pani Zosia odejdzie od swojego męża.
Marek ma złe myśli, pragnienie, aby ukraść Wojtkowi jego nową wędkę, która bardzo mu się podoba. Nie było jednak okazji, aby to zrobić.
Beata bardzo pragnie mieć takie same kredki, jak Basia. Ciągle o nie prosi swoją mamę, aby jej kupiła.
UWAGA !!! Podobieństwo osób, imion i zdarzeń jest przypadkowe.