Chłopi w oczach Stanisława Wyspiańskiego i Władysława Reymonta w świetle znanych Ci ich utworów.
Porównania można dokonać poprzez analizę problematyki powieści Reymonta pt. "Chłopi" i dramatu Wyspiańskiego pt. "Wesele". Obaj pisarze ukazali społeczność wiejską, ale sposób jej przedstawienia znacznie się różni.
Utwór Reymonta to epopeja chłopska, za którą otrzymał nagrodę Nobla w 1924 roku. Powieść jest szerokim panoramicznym obrazem życia wsi na tle czterech pór roku. Autor ukazał związek życia chłopów z naturą, opisał prace polowe, zajęcia gospodarskie i domowe, składające się na życie codzienne oraz święta, obrzędy, obyczaje i zabawy.
Poznajemy dokładnie stosunki wewnętrzne we wsiach i konkretnych rodzinach (Borynowie). Reymont nie ocenia, stara się jedynie wiernie odzwierciedlać. Sami możemy ocenić jak chłopi funkcjonują w państwie polskim i jakie jest ich poczucie patriotyzmu. Poznajemy zwyczaje i zabobony, które świadczą raczej o niskim stopniu edukacji i inteligencji przedstawicieli tego stanu. Autor traktuje bohaterów obiektywnie podkreślając równocześnie ich wady i zalety. Wyczuć też można jego życzliwość wobec chłopów. Reymont mocno podkreśla siłę chłopstwa oraz ogromne jego wartości. Docenia pracowitość i przywiązanie do ziemi (mit chłopa piasta, mit chłopa siewcy). Wierzy, że mogą być fundamentem dla społeczeństwa, należy tylko wydobyć te ukryte możliwości.
Stanisław Wyspiański w "Weselu" zajął się problemem możliwości integracji całego społeczeństwa, które znajduje się w niewoli i potrzebuje tego zjednoczenia w walce o niepodległość. Niestety wykazuje, że jest to w obecnej chwili możliwe, bo ani chłopi, ani mieszczanie nie są gotowi do wspólnej walki. W chłopach drzemie ogromna siła, która jest istotnym czynnikiem w walce, ale są oni zupełnie niezorganizowani i potrzebują kogoś, kto ich poprowadzi. Budzi się w nich świadomość klasowa i narodowa, ale wciąż czekają na przywódcę spośród inteligencji. Natomiast panowie boją się ruchów chłopskich, a więc nie chcą wykorzystać ich siły. Inteligencja bardzo mało wie o chłopach i ich życiu, poza tym wcale nie potrzebuje integracji o czym świadczą słowa Radczyni w rozmowie z Kliminą: Wyście sobie, a my sobie Każden sobie rzepkę skrobie
Mieszczanie Źle rozumieją zbliżenie do chłopów, bo interesują się jedynie zbliżeniem do natury i sielskim życiem na wsi. Wina jednak jest po obu stronach, bo autorowi dramatu udaje się udowodnić, że chłopi są nieodpowiedzialni i nie mogą piastować ważnych funkcji, nie mają poczucia patriotyzmu, bo bardziej ich interesuje prywatne życie i mienie niż losy całego kraju (Jak wiemy z historii wykorzystał to car, który zjednał chłopów ubezwłasnowolniając ich). Chłopi sądzą, że ich znaczenie w państwie nie zmieniło się przez wieki: ... taka godność, to przejęcie, bardzo wiele, wiele z Piasta, chłop potęgą jest i basta ... (słowa Gospodarza)
Tymczasem sytuacja się zmieniła i obie strony muszą pójść na ustępstwa by osiągnąć kompromis i doprowadzić do zjednoczenia.
Utwór kończy się pesymistycznie. Naród niezdolny do solidarnego działania, bierny, zapatrzony w przeszłość nie zbuduje przyszłości.