O
d wielu lat toczy się epicki, niewidzialny bój. Prowadzą go duże grupy wywodzące się ze służb specjalnych czołowych państw świata wspomagane innymi siłami. Ich zmagania są beznadziejne, bowiem ich przeciwnik jest nie do pokonania. Drzemiąca w nieświadomości ludzkość zaledwie przeczuwa zagrożenia, jakie niesie jej przyszłość. Sytuacja ta przypomina do pewnego stopnia tę, w której znaleźli się rozbawieni pasażerowie Tytanica. Jeśli nie uzyskamy jakiejś nadzwyczajnej pomocy, to niewykluczone że nasze wysoko cenione wartości ulegną razem z nami anihilacji.
Jeśli ktoś sądzi, że to, co tu napisałem, jest bredzeniem ignoranta bądź nieodpowiedzialnego durnia, radzę przeczytać dalszy ciąg. Zobaczymy, co będziecie myśleli po przeczytaniu całości.
W niniejszym artykule pragnę zapoznać państwa z pewnymi niepokojącymi elementami uprowadzeń ludzi realizowanych nieprzerwanie na masową skalę przez obce istoty oraz omówić w ogólnym zarysie ich skutki. Prowadzony bezwzględnie i systematycznie przez obce istoty proceder wzięć stwarza poważny problem dla naszych zapracowanych sił bezpieczeństwa, które nie mają najmniejszej szansy opanować i zapobiec tej chytrej, parafizycznej formie penetracji naszych społeczeństw.
Syndrom wzięć obejmuje następujące, złowieszcze rodzaje działań, które chciałbym przedstawić, stosując w charakterze ilustracji zbadane przeze mnie osobiście przypadki wzięć oznaczone numerami 102, 94 i 55:
A. Obecność personelu wojskowego i cywilnego w podziemnych lub podmors
kich bazach oraz wewnątrz NOLi.
B. Hybrydy i niby-ludzie oraz działania w zakresie genetyki.
C. Produkcja płodów.
D. Klony.
Przy okazji omówię sprawę implantów, programowania mózgu, okresowych wzięć oraz ukrytych baz obcych istot.
W przypadku oznaczonym numerem 102 ofiara wzięcia prosiła mnie, abym przeprowadził ocenę jej przypadku i postarał się odpowiedzieć na kilka pytań
Tytuł oryginalny „A World under Assault". Artykuł pochodzi z brytyjskiego kwartalnika Flying Saucer Review, vol. 44, nr 1, 1999. Adres Flying Saucer Review: FSR Publications Ltd, P.O. Box 162, High Wycombe, Bucks, HP13 5DZ, England. Internet: http://www.cor-pex.com/users/archniage/fsr/fsrhome.htm - e-mail: fsr_fsr@hotmail.com
ŚWIAT W ZAGROZEMSU
dotyczących jej niesamowitych przeżyć. Osobę tę nazywałem umownie Wandą, a przewijającego się przez jej całe życie mentora należącego do grupy istot zwanej „Szarakami" - Valicem. Niektórzy wzięci są chronieni i prowadzeni przez całe życie. Protektorami w tego rodzaju przypadkach są zazwyczaj istoty określane mianem Nordyków lub wysokich Szaraków - nigdy inne. Wanda twierdzi, że Valic miał ojca człowieka, w związku z czym jest mieszańcem (hybrydą). Oto, jak go opisała:
— Szczupły, wzrost 5 stóp i 6 cali [1,65 m], łysy, smagła skóra w kolorze szarym, oczy o prawie naturalnym wyglądzie z niewielkim białkiem, malutki nos i uszy, usta w kształcie szczeliny. Nosi dzianinowy, szary ubiór treningowy. Próbuje uśmiechać się, ale mu to nie wychodzi, ponieważ nie posiada odpowiednich mięśni twarzy. Ma malutkiego penisa. Nigdy nie widziałam, aby jadł, niemniej widziałam jego pożywienie, które wygląda jak niebieski pudding. Raz widziałam jego statek pod ziemią i weszłam do niego. Używa go do przemieszczania się tam i z powrotem, przez tunele [położenie i nazwa miasta usunięte na życzenie świadka]. Wnętrze statku nie wygląda imponująco, przypomina trochę wnętrze samolotu. Nie widziałam miejsca, w którym tam mieszka.
Wanda jest szczególnym obiektem zainteresowania Valica. To właśnie do opieki nad nią został oddelegowany na Ziemię. Opiekuje się nią dlatego, że jest dla nich bardzo cenna, jako że wyprodukowała już dla nich 25 płodów. Niektóre z nich są niby-ludźmi, mieszańcami ludzi i obcych istot o dominujących cechach ludzkich, dzięki którym nie sposób odróżnić ich od ludzi bez zbadania struktury ich genów. Nie wiemy, co może kryć się w ich mózgach. Mogą wieść podwójne życie: w dzień normalne, ludzkie, a w nocy typowe dla obcych istot, z którego mogą nawet nie zdawać sobie sprawy.
Pozostałe jej płody, hodowane w środowisku obcych istot, są hybrydami przypominającymi te istoty. Pozwolono jej spotkać się z czteroma dziećmi-hyb-rydami, które miała z Valicem. Miały 5 stóp i 3 cale (1,58 m) wzrostu, smagłą, szarą skórę, zęby i potrafiły się uśmiechać. Mogą porozumiewać się werbalnie i telepatycznie, opowiadają kawały, ale nie po angielsku. Dzięki ludzkim genom są w stanie odczuwać emocje.
Widziała pod ziemią ciemnowłosych ludzi kierujących małymi Szarakami oraz jednego człowieka, którego nazwała Dowódcą. Miał czarne, siwiejące włosy. W ukończonych tunelach i wielkich pomieszczeniach widziała pojmanych ludzi, bezdomnych i zbiegłe z domu dzieci, których brak nie jest przez społeczeństwo dostrzegany.
W domu była strzeżona przez podobnych do ludzi, genetycznie zmodyfikowanych „samców", których nazywa „strażnikami". W przypadku Wandy występowały również typy nasuwające skojarzenie z CIA, które były jej zdaniem wykonanymi przez obce istoty klonami. Jak twierdzi ona sama została również sklonowana. Nie ma wątpliwości, że sama jest „oryginałem" i że pewna jej część została wykorzystana do stworzenia klonu, który wysłano zamiast niej ze specjalną misją. Jej duplikat znajduje się obecnie w komorze hibernacyjnej.
Przejdźmy teraz do interpretacji tego, czego dowiedzieliśmy na podstawie opisanego przypadku.
UFO, nr 40 (4/1999)
31
ŚWIAT W ZAGROŻENIU
ŚWIAT W ZAGROŻENIU
Nie jest to jedyny przypadek tego rodzaju. Istnieje jeszcze wiele innych jemu podobnych. Od ręki jestem w stanie wymienić kilka z nich, na przykład przypadek Kathariny Wilson, Melindy Leslie oraz Leah Haley. Wykluczając iluzje rzeczywistości wirtualnej, zmiany kształtu, sesje nauczania oraz przebiegłe kłamstwa, będziemy mieli jak na dłoni we wszystkich tych przypadkach główny motyw działalności obcych istot. Jest nim pozyskiwanie ludzkiego materiału reprodukcyjnego do tylko im wiadomych celów. Od czasu, kiedy to niepokoiły nas fale obserwacji UFO, oczekiwane oficjalne lądowanie obcych istot, a także bliskie spotkania z UFO, sceneria zmieniła się diametralnie. Dawni, nieżyjący już badacze zapewne przewracają się teraz w grobie!
Zastanówmy się przez chwilę nad strażnikami Wandy oraz klonowaniem. Biorąc pod uwagę, że wszyscy strażnicy wyglądają, jakby wyszli spod tej samej sztancy, uważam, że oni również zostali sklonowani. W innym przypadku spotkałem się z identycznymi, zniewieściale wyglądającymi Nordykami występującymi razem z normalnym, wyglądającym bardziej męsko. Sklonowani towarzysze i ich przywódca. Klonowanie jest dla większości ludzi czymś odrażającym. Prezydent Clinton twierdzi, że go nienawidzi, zaś 19 państw europejskich wydało ostatnio zakaz jego przeprowadzania. Tymczasem obce istoty klonują masowo bezduszne istoty stwarzając w ten sposób dla nas poważne zagrożenie.
W przypadku numer 93 ofiara wzięć, Kim, ma duże doświadczenie z obcowania z Szarakami. Niektórzy z nich noszą coś w rodzaju lekarskich fartuchów lub dopasowane do ciała kombinezony. Widywała również wyglądających jak ludzie mężczyzn w wieku od 25 do 35 lat ubranych w fartuchy i wykonujących lekarskie czynności. Pewnego razu widziała eleganckiego mężczyznę, który za sprawą swoich bujnych włosów przypominał wyglądem Einsteina lub Davida Jacobsa1. Powiedziano jej, że jedna z hybryd jest jej córką. „Istota ta wyglądała staro i miała długie, cienkie włosy. Sprawiała wrażenie, jakby cierpiała na anoreksję. Była ubrana w zwykłą sukienkę. Mała, wątła, wielkogłowa Zetanka , z którą jestem w kontakcie, ma na pokładzie swojego statku wielu dorosłych i dzieci. Powstali oni z materiału genetycznego uzyskanego od nas. Ziemian. Poznałam wielu z nich, zarówno ludzi, jak i niby-ludzi. Rozmawiałam z wieloma z nich i wydaje mi się, że są oni prawdziwie szczęśliwi. Porozumiewają się werbalnie lub telepatycznie. Oświadczono mi, że są szczęśliwi tam, gdzie przebywają, i że nie mają ochoty żyć w chaosie panującym na Ziemi. Byli bardzo rozmowni i odpowiedzieli na wiele moich pytań. Pokazano mi tereny mieszkalne, a te, które miały służyć do rekreacji, podobne do parków, były jeszcze w trakcie budowy - widziałam stojące rusztowania. Nie zauważyłam, aby traktowano ich jak niewolników".
Ofiara wzięcia z przypadku numer 55, Sarah, która przebywała w bazie w Alabamie, opowiada o „ludziach z bazy pod rzeką" i innych typach. W jednej z baz istoty były podobne do ludzi - niebieskoocy blondyni typu nordyckiego. Utrzymuje, że pewne grupy blondynów są dobre, a niektóre złe. Istnieją silne antagonizmy między nimi, ale nie ma otwartego konfliktu. Niektórzy z niższych ludzi, których nazywa „ci o wysokich kołnierzykach", przyjaźnią się z blondynami
oraz z czerwonookimi małpami i współpracują z nimi. Był tam ośmioletni niby-człowiek, który podróżował razem z blondynem.
W jednej z baz, w której była, obce istoty trzymały wojskowego. Usunięto mu struny głosowe, których nie dało się uratować. Znał się na odrzutowcach i figurował na liście zaginionych osób. Podała mi jego rysopis.
Co sądzić o tych wszystkich wojskowych przebywających na pokładach statków obcych istot lub w ich podziemnych bazach? Kim twierdzi, że ci, których widziała, zdają się być „normalni i szczęśliwi". Osobiście sądzę jednak, że żaden z tych ludzi będących we władzy obcych istot nigdy nie odzyska swoich normalnych zdolności umysłowych. Jest wiele doniesień mówiących o personelu wojskowym wykonujących prace na rzecz obcych istot w ich środowisku. W jednym z przypadków było ich aż pięćdziesięciu! Mając respekt przed sposobem, w jaki obce istoty kontrolują ludzki umysł, jestem przekonany, że wszyscy ci ludzie znajdują się pod ich kontrolą. Mieszczą się w tym zakresie typy w rodzaju agentów CIA z przypadku Wandy, jak i niby-ludzie, którzy osiągnęli pełny sukces w życiu prywatnym.
Wspomniałem wcześniej, że wymienię inne metody wrogiego ograniczania ludzi. W ogólnej liczbie zbadanych przeze mnie 103 przypadków objawy podrażnienia skóry oraz wprowadzanie małych implantów są typowe. Niektóre z nich wywołują zakłócenia różnych systemów elektromagnetycznych. Jeśli więc czyjaś obecność wywołuje zakłócenia świateł ulicznych, radia, komputerów i innych temu podobnych urządzeń, osoba taka powinna poważnie zastanowić się nad wydarzeniami, jakie miały miejsce w jej życiu oraz brać pod uwagę to, że ktoś, kto został już raz wzięty, może spodziewać się dalszych odwiedzin. Wszystko to bywa zazwyczaj bardzo dramatyczne dla tych, którzy stali się obiektem zainteresowania obcych istot. Dla wielu z nich bywam „azylem w strasznym okresie", lecz od początku było wiadome, że nadejdzie czas, kiedy poniosę klęskę w tym niesamowitym wyścigu. Wielu moich pacjentów - ofiar wzięć - powiesiło się, co skłoniło mnie do wysłania listu do pozostałych, będących pod moją opieką, wziętych. W liście tym zawarłem kilka zaleceń:
Poświęć swoją miłość i czas tym, którzy cię kochają i są od ciebie zależni, a nie tym, którzy przychodzą do ciebie z mroku i uzurpują sobie prawo do kierowania twoim życiem.
Szukaj najwyższego, kochającego Stwórcę, który ocali cię, jeśli rzeczywiście w Niego wierzysz.
Wykonaj ostatni telefon do mnie, zanim zdecydujesz się na ostateczny, tragiczny krok.
Kolejną niemożliwą do opanowania sprawą, jest to, że urzekający .sposób, w jaki obce istoty przekazują swoje polecenia, prowadzi do czegoś, co można by nazwać ostatecznym wzięciem. Inaczej mówiąc, oprócz czasowych wzięć mamy jeszcze niekiedy do czynienia ze zdarzeniami, w wyniku których ofiara nigdy już nie wraca. Ostateczne wzięcie przytrafiło się pilotowi wojskowemu lecącemu 9 marca 1955 roku samolotem odrzutowym w pobliżu miejscowości Paris w stanie
32
UFO, nr 40 (4/1999)
UFO, nr 40 (4/1999)
33
ŚWIAT W ZAGROŻENIU
ŚWIAT W ZAGROŻENIU
Illinois. Świadek tego zdarzenia, Eugene Metcalfe widział, jak olbrzymie UFO w kształcie dzwonu „połknęło" ten samolot. W Australii samolot typu Cessna został pochwycony przez UFO nad Cieśniną Brass. W grudniu 1988 roku wielu mieszkańców Lajas i Cabo w Puerto Rico widziało, jak ogromny świecący NOL w kształcie trójkąta pojmał dwa wojskowe odrzutowce.
Jest jeszcze jeden rodzaj ostatecznego wzięcia w wykonaniu pozbawionych serca obcych istot. W Marsylii we Francji świadkowie widzieli, jak dziesięciu młodych rowerzystów wjeżdża w ścianę gęstej mgły, z której już nigdy się nie wyłonili. W roku 1978 Ewa Rechner z Dej w Rumunii poszła wziąć piłkę futbolową, obróciła się i nagle zniknęła na oczach swoich przyjaciół, którzy patrzyli na nią. W miejscu zniknięcia pozostały ślady spalenizny. W roku 1987 czterdziestodwuletni Matthias Gramson z Arkranes na Islandii zniknął nagle w trakcie skoku z opóźnionym otwarciem spadochronu, który wykonywał w towarzystwie kilku przyjaciół, znajdując się 300 metrów pod nimi. W czasie II wojny światowej siedmiu żołnierzy z 24 oddziału komandosów marynarki wojennej obserwowało na Ewo Jima, jak porażające światło spowija 5 oficerów stojących na wzniesieniu i obserwujących ocean. Zniknęli razem ze światłem. To tylko kilka przypadków tego typu.
Kolejnym faktem wziętym z życia będącym powodem do naszego niepokoju jest istnienie na Ziemi tajnych baz obcych istot. Jest wiele dowodów na ich istnienie. Latami obserwowano, jak NOLe wlatują i wylatują z wody. W ich pobliżu słychać dźwięki przypominające odgłos „wjeżdżającej po górę ciężarówki". Ofiary wzięć często opowiadają o swoim w nich pobycie. W jednym z moich krótkich artykułów podałem 15 lokalizacji, które stanowią tylko część ogólnej liczby. Można by nawet powiedzieć, że obce istoty „siedzą wśród nas jak myszy w szwajcarskim serze".
Macki tej cichej bestii, której nie sposób się oprzeć, prześlizgują się obecnie pośród śpiącej spokojnym snem ludzkości, zaś bezradne władze udają, że nic się nie dzieje. To z kolei rodzi dwa zasadnicze pytania:
A. Jaka jest prawdziwa natura głównej siły najeźdźców, której nie jesteśmy
w stanie się oprzeć?
B. Jakie są ostateczne zamiary tej inteligencji wobec nas?
Wprawdzie istnieją sporadyczne przypadki, kiedy ta diaboliczna moc czyni dobro, to jednak ogólnie widać, że są to bezwzględni gwałciciele praw cywilizowanego człowieka.
Destrukcja niezależności ludzkiej duszy jest aktem traktowanym jako najwyższego rodzaju zło w całym wszechświecie. Porywanie i brutalne gwałcenie niewinnych dzieci jest strasznym złem. Tworzenie godnych litości hybryd i kontrolowanie niby-ludzi, nie mówiąc już o więzieniu wielu osobników ludzkiego gatunku, których psychika została zmodyfikowana, stanowi okrucieństwo i jest bezprawiem. Wydaje się, że psychika obcych istot nie zna pojęcia współczucia. Jedynie w celu zmylenia nas ukazują czasami łagodne, kojące oblicze.
Czym się kierują? Jaki jest ich ostateczny cel? Kiedy przyjrzymy się ich budzącym respekt, przerażającym, twórczym możliwościom i umiejętności klonowania oraz niezwykłemu wysiłkowi, jaki wkładają w swoją działalność, staje się oczywiste, że musieli już stworzyć tak dużą liczbę stworzeń, że wprost nie sposób sobie jej wyobrazić. Czy wszystkie one są doprowadzonymi do perfekcji hybrydami trzymanymi gdzieś w pogotowiu. Ilu jest niby-ludzi przebywających pośród nas? W jakim celu są programowani wzięci?
Kiedy spojrzymy na przerażające fakty wynikające z tajemnicy otaczającej obce istoty, stanie się jasne, że tym, czego winniśmy się obawiać, to nie sataniczny scenariusz, w ramach którego niebo zapełnią nagle hordy pojazdów obcych istot wypluwające z siebie zastępy najeźdźców, ale armia wyszkolonych klonów, niby-ludzi i wziętych realizujących narzucone im zadania. To nie w wojowniczy sposób potraktuje się nas, „niebezpiecznych, agresywnych tubylców Ziemi"! Z całą pewnością tak nie będzie, ponieważ już teraz daje się zauważyć ich metodę działania i plan. Jest nim stopniowe, bezstresowe zniszczenie naszego gatunku.
Systematyczne, długofalowe wprowadzanie do społeczeństwa niby-ludzi i ich potomstwa doprowadzi do sytuacji, w której większość społeczeństwa będzie znajdowała się pod kontrolą wyhodowanych przez obce istoty geniuszy, którzy przejmą rządy, sprowadzając resztę rodzaju ludzkiego do roli bydła. Nastanie era jednego świata, jednej religii, która sprawi, że dni wolności staną się przebrzmiałym wspomnieniem. Kiedy już znajdą się na świeczniku, dalszy proces przejmowania władzy ulegnie przyspieszeniu wraz z rosnącą liczbą obcych form życia wprowadzanych do głównego nurtu naszego życia.
Przebiegłość i umiejętności obcych istot sprawią, że ludzkość nigdy nie zorientuje się, co się dzieje, dopóki nie będzie za późno, aby się przeciwstawić. Będzie to czas społeczeństwa bezkonfliktowego i indywidualnej kontroli ekonomicznej. Każdy, kto nie ukorzy się przed siłami Ciemności i nie umieści na ręce lub czole kodu UPC 666 (chodzi o kod kreskowy), zginie się z głodu. Wśród mieszkańców Ziemi zapanują destrukcyjne tendencje, które skierują ludzkość ku wojnom, masowym mordom, gwałtom, narkotykom, AIDS i upadkowi moralnemu. Wszystko to stanie się za sprawą centralnie sterowanej zagłady, która nastąpi w wyniku prowadzonej po kryjomu infiltracji i przejęcia rządów przez infiltrantów. Znaczna część tego scenariusza jest realizowana już dziś. [Przykładem może być choćby Kosowo! - przypis G.C.]
Jeśli w obecnej sytuacji nasza ukochana planeta nie doczeka się pomocy, jak to przewidują święte księgi, to, jak sądzę, tlące się we wszechświecie światełko ludzkości zgaśnie.9
Przełożył Jerzy Fłorczykoitfski Przypisy:
Znany badacz zjawiska UFO i autor trzech poświęconych mu książek UFO Controversy in America (Kontrowersja wokół UFO w Ameryce), Secret Life (Tajemne życie) i The Threat (Zagrożenie). - Przyp. red.
Chodzi tu o istotę pochodzącą rzekomo z planety krążącej wokół gwiazdy Zeta Reticulum (Dzeta w gwiazdozbiorze Sieci). - Przyp. red.
34
UFO, nr 40 (4/1999)
UFO, nr 40 (4/1999)