NIE LĘKAJCIE SIĘ!
SCENARIUSZ POŚWIĘCONY PRZESŁANIU JANA PAWŁA II
SCENA I
Adam - (Siedzący tyłem do widowni odwraca się. Jego twarz częściowo okrywa kaptur)
Na imię mam Adam. Od wielu lat żyję jak człowiek wygnany z mojej osobowości, a równocześnie skazany na to, by ją zgłębiać. W ciągu tych lat docierałem do niej w nieustającym trudzie, często jednak myślałem z przerażeniem, że ją gubię, że oto zaciera się pośród procesów historii, gdzie decyduje ilość, masa.
(przez scenę przechodzą różni ludzie, symbolizujący zachowania znak naszych czasów)
Oto ludzie powracający zmęczeni z pracy i zmęczeni szukaniem pracy; oto przechodnie, którzy mijają w pośpiechu mnie i siebie, nie patrząc w oczy nikomu; oto ci, którzy trafiają do swych małych mieszkań i wspaniałych domów i cicho zamykają za sobą drzwi i furtki ogrodów. Oto ludzie naznaczeni piętnem choroby, kalectwa, uzależnienia, starości - wyrokiem bolesnej ponad miarę egzystencji; oto oni doświadczający rozczarowania w miłości i przyjaźni, w poszukiwaniu prawdy. Wszyscy przechodzą; każdy z nich niesie w sobie nieuświadomioną treść, która nazywa się człowieczeństwem.
(scena pustoszeje, zostaje tylko Adam).
O człowieczeństwo, które może być wypełnione po samą swą górną granicę lub wyniszczone po samą dolną. (Zmierza ku wyjściu) Czuję się samotny pośród nich wszystkich, nie mogę udźwignąć ojcostwa. To, co było darem, stało się dla mnie brzemieniem.
SCENA II
(Wchodzą chłopiec i dziewczynka; spacerują po scenie nie zwracając uwagi na widownię. Pojawia się Matka, która z radością tuli dzieci do siebie i patrzy na nie z miłością)
Matka - Dzieci ...
Dorastacie z znienacka przez miłość, i potem nagle dorośli
Trzymając się za ręce wędrujecie w wielkim tłumie.
(Dzieci odchodzą bawić się. Matka podchodzi blisko widowni)
Wiem, że w ich sercach boje tętno całej ludzkości.
Trzymając się za ręce usiedli cicho nad brzegiem.
Serca dzieci wyrastają nad rzekę.
Czy zawsze będzie tak - pytam - gdy wstaną stąd i pójdą?
Albo też jeszcze inaczej:
Kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nieznane dno.
Tego, co się w nich zaczęło, czy potrafią nie popsuć,
Czy zawsze będą oddzielać dobro i zło?
SCENA III
(Na scenę wpada grupa młodzieży)
Wszyscy - Jesteśmy młodzi, ale chcemy być traktowani poważnie!
Dziewczyna I - Nie jestem grupą, klasą, nazwiskiem -
Jestem osobą, która zmaga się z sensem życia.
Chłopak I - Świat konsumencki traktuje mnie jako nabywcę towarów,
A świat reklam jako dodatek do jogurtu i coca-coli.
Czy chcę bardziej „być” czy więcej „mieć”? Co się bardziej opłaca?
Dziewczyna II - Mam duszę otwartą. Pragnę zrozumieć:
Z kim walczę, dla kogo żyję?
Skąd wiem, że na wadze świata przeważa człowiek?
Dziewczyna III - Ja się nie męczę miłością, która mnie wciąż zalewa.
Oto plama entuzjazmu, plama powabna i płytka.
Gdy wyschnie - czuję pustkę ...
Chłopak II - Świat, który tworzę, nie jest dobry -
Lecz ja nie tworzę złego świata!
Czy to wystarcza?
Dziewczyna IV - Mam energię młodości i talent!
Czy tego nie zmarnuję zniecierpliwieniem i pokusą łatwego sukcesu?
(na scenie pojawia się obłąkana dziewczyna)
Obłąkana - 11 września 2001 roku, Kair, Palestyna, SARS, AIDS, susza, powódź, Czeczenia, głód, Afryka, klonowanie, heroina, pedofilia, nieodpowiedzialna miłość ...
(mówi będąc w ruchu, po czym wyciąga ręce ku górze i wydaje krzyk, który nagle urywa się)
Wszyscy - (jeden po drugim) Jestem przerażony przyszłością świata ... i moją.
Głos - Świat boi się siebie i swojej przyszłości. Tak wielu dotknęła porażająca samotność współczesnego świata, spowodowana tragedią kondycji ludzkiej, świadomością „zmarnowanego synostwa”, straconej ludzkiej godności. Nie lękajmy się wybaczać! Wybaczający marnotrawnemu synowi Ojciec, będąc wierny swojemu ojcostwu i wychodząc poza sztywne normy sprawiedliwości, przywraca nieposłusznemu dziecku prawdę o nim samym, czyli utraconą godność jego synostwa. Prawdziwe miłosierdzie nie osłabia ani nie poniża tego, kto je przyjmuje, lecz utwierdza go w ludzkiej godności.
Kiedyś świat obawiał się istnienia Boga, a teraz obawia się tego, do czego ludzkość może być zdolna w świecie bez Boga. Przekroczyć próg nadziei, to uwierzyć w istnienie Kogoś, kto dzierży losy tego przemijającego świata; Kogoś, kto ma klucze śmierci i otchłani, kto jest Alfą i Omegą dziejów człowieka zarówno indywidualnych i kolektywnych. A ten Ktoś jest Miłością - Miłością uczłowieczoną, Miłością ukrzyżowaną i Miłością zmartwychwstałą. Miłością bez przerwy obecną wśród ludzi. On jeden ma pełne pokrycie dla słów: „Nie lękajcie się!”.
SCENA IV
Dziewczyna I - Nie lękajmy się celów w życiu,
Które będą wymagały trudu i długotrwałego wysiłku.
Chłopak I - Nie lękajmy się wymagających odwagi,
A czasami wręcz heroizmu wyborów moralnych
- Zwyciężajmy zło dobrem.
Dziewczyna II - Chcę, by miłość okazała się silniejsza
Od cynizmu, niesprawiedliwości, strachu, a nawet śmierci.
Chłopak II - Pamiętajmy, nie możemy zniknąć wraz z oddalającą się przeszłością;
Uczyńmy czas wyznaczony rytmem ludzkiego życia naprawdę ludzkim.
Dziewczyna III - Nie ma życia „na próbę”, ani śmierci „na próbę”.
Nie ma też miłości „na próbę”, ani małżeństwa „na próbę”,
Bowiem nie można tylko „na próbę” kochać,
Czy tylko „na próbę” i na określony czas poślubić człowieka.
Wszyscy - Obdarzajmy siebie nawzajem nadzwyczajnymi darami:
Miłością, prawdą, pięknem, dobrem -
Bo każdy z nas ma niezbywalne prawo daru.
(schodzą do widowni, rozdając wypisane na karteczkach myśli Jana Pawła II)
SCENA V
Chłopak I - Uczynił Bóg człowieka na swój obraz i podobieństwo,
Mężczyzną i niewiastą stworzył ich.
A kiedy będą stawać się „jednym ciałem”
- Przedziwne zjednoczenie -
Za jego horyzontem odsłania się ojcostwo i macierzyństwo.
Sięgają wówczas do źródeł życia, które są w nich
- Sięgają do Początku.
Adam poznał swoją żonę, a ona poczęła i porodziła.
Wiedza, że przeszli próg największej odpowiedzialności.
Dziewczyna I - Za tę odpowiedzialność czcij ojca swego i matkę swoją.
Chłopak II - Nie zabijaj przyjaźni - obmową, miłości - zazdrością i cudzołóstwem,
Prawdy - wyrafinowanym kłamstwem, piękna - wulgarnością.
Nie zabijaj wolności,
Która nie polega na czynieniu tego, co się tobie podoba (na dowolności);
Wolność to prawo do czynienia tego, co powinieneś.
Dziewczyna II - Nie zabijaj wiary kalekiego i ciężko chorego
Czy wiary starca, w jego sens życia.
Chłopak III - Nie zabijaj wiary tych, którzy modlą się inaczej;
Bóg w Afryce jest Afrykaninem ...
Bogu nie przeszkadza ani rasa, ani droga, którą do Niego docierasz.
Dziewczyna III - Czy trudno jest wierzyć? Tak, trudno ...- odpowiedział Jan Paweł II.
Powiedział jeszcze: Człowiek nie może żyć Bez miłości (...).
Bóg jest Miłością.
Wszyscy - Nie lękajmy się!
SCENA VI
(na scenę powraca Adam; wszyscy zbliżają się do niego)
Adam - Zatka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków.
Ten rytm objawia mi Ciebie, przedwieczne Słowo.
Jakże przedziwne jest Twoje milczenie we wszystkim,
Czym zewsząd przemawia stworzony świat.
Co mi mówisz górski strumieniu? W którym miejscu ze mną się spotykasz?
Ze mną, który także przemijam - podobnie jak ty ...
Czy podobnie jak ty?
Pozwól mi się tutaj zatrzymać - pozwól mi się zatrzymać na progu,
Oto jedno z tych najprostszych zdumień.
Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół
I lasy milcząco zstępują w rytmie potoku
- Lecz zdumiewa się człowiek!
Próg, który świat w nim przekracza, jest progiem zdumienia.
Kiedyś właśnie temu zdumieniu nadano imię „Adam”.
Dziewczyna - Był samotny z tym swoim zdumieniem pośród istot,
Które się nie zdumiewały - wystarczyło im istnieć i przemijać.
Człowiek przemijał wraz z nimi na fali zdumień.
Zdumiewając się, wciąż się wyłaniał z tej fali, która go unosiła,
Jakby mówiąc wszystkiemu wokoło: zatrzymaj się!
Masz we mnie przystań
We mnie jest miejsce spotkania z Przedwiecznym Słowem -
Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, ma sens ... ma sens ... ma sens!
4