IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Tarnowskie Góry, 2009.12.27

Motto:

„Wiele chybionych rozwiązań (czytaj:

z kotła WRp46 ) nie zostało przeniesionych

do kotła OR50.”- naukowcy z IMIUE

Politechniki Śląskiej.

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część osiemdziesiąta siódma

Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego

z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.

F. Wyjaśnienie powodów trwającej przez ostatnie 20 lat istnienia Peerelu zapaści jego przemysłu kotłowego w dostarczaniu krajowi dobrych konstrukcji kotłów rusztowych - niezależnie od nieopanowania przez ten przemysł produkcji samych palenisk narzutowych - z której ówczesne jego fabryki już później nie wyszły - część trzydziesta siódma.

Wyjaśnienie dlaczego zapotrzebowanie na duże parowe kotły rusztowe zamiast unikatowymi w skali światowej konstrukcjami według wynalazku nr 82638, może być pokrywane tylko produkcją technicznych monstrum w rodzaju wyprodukowanego przez „RAFAKO” - Racibórz kotła OR35 dla NZPT w Brzegu, lub „zmodernizowanego” kotła OR32 w OPEC Grudziądz

- część piąta, o skutkach całkowitego odsunięcia inż. J. Kopydłowskiego od udziału w opracowaniu w 1967 r. projektu technicznego kotła typu OR16-101, a w 1968 r. dokumentacji wykonawczej (warsztatowej) kotła OR16-101, od której dokumentacja wykonawcza z 1972 r. kotła typu OR16-102 różniła się tylko rozwiązaniem urządzeń samego paleniska narzutowego - ciąg dalszy.

P. Wyjaśnienie dlaczego,

wbrew temu co w 1997 r. nazmyślali naukowcy z IMiUE Politechniki Śląskiej,

przemysł kotłowy Peerelu po kotłach typu OR16-102

nie wyprodukował już żadnego dobrego dużego kotła rusztowego.

(część trzecia)

VI. O tym, że „wymienionym prawie wszystkim” w kotle WRp 46 „z wielu chybionych” jego rozwiązań konstrukcyjnych (według naukowców z IMiUE i w czasie jego uruchamiania trwającego od początku 1983r. do początku sezonu grzewczego 1986/1987) okazały się tylko urządzenia narzutu węgla na ruszt.

1. Wprowadzenie.

Treść motta wywodzi się z takiego oto pełnego stwierdzenia: „Mówiąc o sprawnej technicznie eksploatacji kotła OR50, należy mieć na uwadze dramatyczne doświadczenia z pierwszym dużym prototypowym kotłem wodnym z paleniskiem narzutowym WRp46, zainstalowanym w WPEC Wałbrzych. Pozostawał on w fazie rozruchu ponad 2 lata (1983÷1985)! i wymieniono w nim prawie wszystko [4]. Wiele chybionych rozwiązań konstrukcyjnych nie zostało przeniesionych do kotła OR50.”

W tym swoim stwierdzeniu naukowcy z IMNIUE wyjątkowo „udali się” treścią trzeciego zdania. Jak bowiem można było uniknąć popełnienia „wielu chybionych rozwiązań” nie tylko w dokumentacji wykonawczej kotła OR50 powstałej w 1977 r., lecz również całego typoszeregu dużych parowych kotłów, z dokumentacją najmniejszych z nich wykonaną w 1979 r. (patrz str. 6÷7 części 85), mając świadomość popełnionych błędów dopiero w latach 1983÷1985. Z końcowej treści drugiego zdania wynika również w pełni zasadne domniemanie, że skoro w kotle wodnym WRp46 w konsekwencji popełnionych w nim wielu chybionych rozwiązań” kwalifikowało się do wymiany „ prawie wszystko” (z czego faktycznie do końca sezonu grzewczego 1985/1986 r. nie wymieniono niczego na „niechybione”), to przynajmniej tyle samo kwalifikowało się do niej we wszystkich kotłach parowych o wydajności od 10 t/h pary do 50 t/h pary - nie dając najmniejszej podstawy i do takiego nader humorystycznego stwierdzenia owych naukowców: „Obecnie uważa się, że kotły narzutowe nie sprawiają kłopotów eksploatacyjnych.” - konstrukcji CBKK ma się rozumieć, zwłaszcza czytając załącznik do części 51.

Niezbitego dowodu na to, że na czas rzekomego ujawnienia w kotle WRp46 owych „wielu chybionych rozwiązań” wyprodukowane były, jeśli nie wszystkie, to przynajmniej prawie wszystkie kotły parowe OR, dostarczają również oni w stwierdzeniu: „W latach osiemdziesiątych wyprodukowano ponad 60 kotłów wodnych typu WRp, szczególnie tych największych (WRp46) i kotłów parowych ORp, włącznie z największymi ORp50 i ORp35.” Tych wszystkich kotłów nie można przecież było wyprodukować nagle w ciągu choćby dwóch lat. Pozostanie także faktem, że na czas kociokwiku powstałego w 1987 r. w sprawie kotłów OR40-010, montaż dwóch kotłów OR35-031 w tej samej kotłowni SFW ENERGIA był już znacznie zaawansowany, a kotły te poza kotłem OR50-030 były przecież także przedmiotem oceny owych naukowców. Samym twierdzeniem o „wielu chybionych rozwiązaniach” kotłów wodnych typu WRp i parowych typu ORp, powtarzających się w nich akurat od dokumentacji kotła OR50, grono owych naukowców w stosunku do agenta SB okazało się wyjątkowym „enfant terrible”.

Do pełnej swojej świadomości, że w kotle WRp46 do końca sezonu grzewczego 1985/1986 jedynie wymieniano na okrągło na te same szybko niszczone części i całe jego podzespoły naukowcy ci przyznali się także powoływaniem się na materiał źródłowy szeroko informujący o tym.

2. Co po sezonie grzewczym 1985/1986 faktycznie wymieniono na nowe rozwiązanie, dlaczego i dzięki komu oraz z jakim skutkiem, to można dowiedzieć się czytając treść pkt a do d.

a. Z pisma nr TC-GF/30/86/1529 z 2 kwietnia 1986 r. Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu do Ministerstwa Budownictwa Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej:

„Uprzejmie informujemy, że eksploatowany od 23 grudnia 1985 r. kocioł WRp46 zamontowany w ciepłowni C-3 w Wałbrzychu, mimo dokonanych zmian w konstrukcji zespołu nadawy węgla (czytaj: narzutu węgla na ruszt), wykazuje w dalszym ciągu szereg usterek uniemożliwiających jego nieprzerwaną pracę.

Mimo podjętych przez tutejsze przedsiębiorstwo w uzgodnieniu z CBKK Tarnowskie Góry natychmiastowych działań ... dwukrotna wymiana narzutników miału węglowego, kocioł w dalszym ciągu nie gwarantuje ciągłej pracy, wykazując wysoką awaryjność.

Jednocześnie informujemy, iż dotychczasowe działanie projektantów i producentów kotła nie gwarantuje jego pracy w kolejnym sezonie grzewczym. W dniu 1986.02.28 zwróciliśmy się do tych instytucji w sprawie zajęcia jednoznacznego stanowiska wobec w/w usterek i nieprawidłowości Do chwili obecnej brak jest reakcji na to pismo.

Wobec ogromnych trudności i społecznych konsekwencji, jakie spowodowała w zakresie ogrzewania miasta Wałbrzycha awaryjna praca w/w kotła, a w konsekwencji całej ciepłowni, zmuszeni jesteśmy podjąć wszelkie działania zapobiegające powtórzeniu się tej sytuacji w kolejnym sezonie grzewczym.

W szczególności podejmiemy próby wykorzystania innych dostępnych rozwiązań technicznych, w tym autorstwa inż. J. Kopydłowskiego, po wprowadzeniu których przekażemy stosowną informację o osiągniętych efektach.”

b. Z pisma nr II/465/87 z 9 stycznia 1987 r. Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu do Centralnego Biura Konstrukcji Kotłów w Tarnowskich Górach:

„Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu uprzejmie informuje, iż prace moderniza-cyjne związane z narzutem oraz dozowaniem opału w pełni spełniły nasze oczekiwania. Równomierne pokrycie rusztu opałem oraz nieco zmieniony sposób eksploatacji kotła dały w efekcie stabilną pracę oraz trwałe utrzymanie parametrów pracy.”

c. Z pisma nr PC/1870/810/86 z 3 lipca 1986 r. Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lesznie:

„W związku z państwa pismem TR/2922/86 z dnia 1986.06.13 w sprawie opinii o walorach eksploatacyjnych eksploatowanego przez nas prototypowego kotła WRp46 uprzejmie informujemy: ... Po stronie zdecydowanych negatywów wyliczyć należy:

- fatalnie niską dyspozycyjność sięgającą według naszej oceny tylko 10 %,

- ogólne niedopracowanie poszczególnych podzespołów powodujące bardzo wysoką awaryjność

W szczególności dotkliwymi niedociągnięciami powodującymi liczne przestoje awaryjne są:

- zła praca narzutników paliwa (zwłaszcza przy paliwie wilgotnym),

- zła praca narzutników paliwa (zwłaszcza przy paliwie wilgotnym),

- złe rozwiązanie sposobu montowania narzutników paliwa, istotnie komplikujące proces usuwania każdej nawet drobnej

awarii, ....”

d. Z pisma nr II/1021/87 z 3 marca 1987 r. Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wałbrzychu do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lesznie:

„W odpowiedzi na pismo nr DT/323/87 z dnia 1978.01.29 uprzejmie informujemy, iż planowane zmiany w zasilaniu kotła WRp46 opałem zostały dokonane zgodnie z projektem inż. J. Kopydłowskiego. W ramach nadzoru autorskiego inż. J. Kopydłowski zmienił także technologię spalania opału w palenisku przenosząc jądro ognia w stronę ściany przedniej kotła (czytaj: komory paleniskowej). ... Wprowadzone zmiany radykalnie zmieniły warunki eksploatacji kotła. Występujący dotychczas niski stopień dyspozycyjności kotła, wynikający z dużej liczby awarii uległ znacznej poprawie Nie zanotowano awarii w układach nawęglania oraz dozowania paliwa w okresie eksploatacji od listopada 1986 r., a parametry pracy kotła związane z jego wydajnością uległy znacznej stabilizacji.” Dlaczego, to szczegółowo wyjaśnia treść części 45; 46 i 47 opowieści.

VII. Wykazanie, że Zakłady Urządzeń Kotłowych w Stąporkowie

już od 1983 r. mogły produkować najdoskonalsze w świecie urządzenia narzutu węgla na ruszt.

1. Tego dowiódł nawet jeden z naukowców z IMiUE pisząc w styczniu 1989 r. o kotłach typu OR40-010 obecnej kotłowni SFW ENERGIA, jako jeszcze kotłowni ZTS „Erg”, w związku z powstałym w 1987 r. kociokwikiem (patrz część 48):

a. „Podczas prac montażowych i rozpoczęcia przygotowań do rozruchu stwierdzono, że zespoły dozowników na skutek niedokładnego wykonania przez Zakłady Urządzeń Kotłowych w Stąporkowie są niesprawne. W tym celu (czytaj: z tego powodu) po przeprowadzonej komisyjnej kontroli postanowiono ich nie zamontowywać w kotle i zastąpić je produkowanymi i stosowanymi w kotłach narzutowych konstrukcji CBKK Tarnowskie Góry. Rozwiązanie konstrukcyjne narzutników i dozowników różni się znacznie w szczegółach i wymiarowo.”

b. „W trakcie pierwszej fazy właściwej eksploatacji kotłów (czytaj: po uruchomieniu kotłów z dozownikami wymienionymi na konstrukcji CBKK) stwierdzono:

- niewłaściwe spalanie objawiające się dużą zawartością części palnych w popiele lotnym (50 %) , objawiające się wydobywaniem się czarnego dymu z komina. Podczas wszelkich prób niemożliwe okazało się poprawienie spalania przez regulację rozpływu powietrza pod ruszt, regulację powietrza wtórnego, regulację pracy narzutników oraz posuwu rusztu.”

c.Ponadto należy wspomnieć, ze proces spalania frakcji zawracanych z lotnym koksikiem nie przebiega właściwie; posiada on charakter oscylacyjny.”

Naukowiec pozostawał w całkowitej nieświadomości, że lotny koksik w ogóle nie był nawracany do komory paleniskowej oraz że powodem pulsującego ciśnienia w komorze paleniskowej jest doprowadzanie węgla do paleniska dużymi porcjami przez zastosowany do tego w dokumentacji CBKK kopalniany transporter węgla, czy jak kto woli przenośnik z odżużlacza zgrzebłowego.

d. „W celu poprawy pracy kotła zmieniono następujące węzły:

- zastosowano nowe narzutniki i dozowniki patentu Kopydłowskiego (czytaj: wynalazki CBKK nr 95639 i nr 93374), które eksploatowane są na wielu kotłach w Polsce i mają nawet dobre charakterystyki.”

Ta treść nie jest również w całości zgodna z prawdą, ponieważ wymieniono tylko same dozowniki węgla, pozostawiając narzutniki produkcji ZUK Stąporków, jako sprawdzone już ruchowo w kotle WLM2,5-2 w „POLIFARB” Cieszyn w sezonie grzewczym 1978/1979, z potwierdzeniem całkowitej ich bezawaryjności.

- dokonano zmian uszczelnienia skrzyni powietrznej (czytaj: skrzyni powietrza wtórnego) i dobrano dysze dla powietrza wtórnego.” To jednak już całkowicie nie było prawdą.

2. Z pisma inż. J. Kopydłowskiego z 1989.01.25 do ZTS „Erg” w Gliwicach:

„Dotyczy prośby o ocenę działania.

Uprzejmie proszę o poinformowanie mnie jak Kierownictwo Zakładów Tworzyw Sztucznych „Erg” w Gliwicach ocenia moje działanie w sprawie nowej kotłowni technologicznej, a mianowicie że:

- 23 maja 1983 r. wiedząc, że narzutniki i dozowniki węgla dla kotłów typu OR40-010 są wadliwie wykonane przez Zakłady Urządzeń Kotłowych w Staporkowie, proponowałem ich rekonstrukcję z uwzględnieniem moich bieżących doświadczeń konstruktorskich,

- 3 sierpnia 1983 r. uprzedzałem Zakłady, że montaż kotłów typu OR40-010 przebiega faktycznie bez nadzoru autorskiego,

- na początku 1986 r. dowiedziawszy się, że Zakłady chcą wymienić w kotłach dozowniki węgla mojej konstrukcji na dozowniki konstrukcji Centralnego Biura Konstrukcji Kotłów, usilnie namawiałem dyrektora d/s inwestycyjnych Zakładów aby tego nie czyniły, skoro aktualnie urządzenia konstrukcji tego biura w kotle typu WRp46 jego konstrukcji w Wałbrzychu będą wymieniane na moje,

- 20 stycznia 1987 r., wiedząc o uruchomieniu pierwszego kotła typu OR40- 010, uprzedziłem Zakłady przed przykrą sytuacją w jakiej Zakłady znalazły się pół roku później (patrz część 48),

- na początku czerwca 1987 r. podjąłem się opracowania na zlecenie BPPTiF „PROERG” nowej dokumentacji instalacji zasilania węglem palenisk kotłów typu OR40-010, eliminującej zastosowane w kotłach dozowniki konstrukcji Centralnego Biura Konstrukcji Kotłów oraz załatwiłem szybkie jej wyprodukowanie przez inowacyjnego rzemieślnika produkującego te urządzenia na mojej dokumentacji,

- w grudniu 1987 r. dokonałem uruchomienia i wyregulowania nowych urządzeń w pierwszym z kotłów typu OR40-010 zamontowanych w miejsce skonstruowanych przez CBKK, usuwając skutecznie podstawowe przyczyny nadmiernego dymienia kotła; nie odbyło się to oczywiście bez wytłumaczenia Zakładowi na czym polega prawidłowa eksploatacja paleniska narzutowego, całkowicie odmienna od wytycznych specjalistów z ZPB „ENERGOPOMIAR” i ZBP „ENERGOCHEM”.”

3. Przypadki kotła WRp46 w Wałbrzychu i OR40-010 w SFW ENERGIA są potwierdzeniem tego, co inż. J. Kopydłowski napisał w 1994 r. w liście do Czasopisma Gospodarka Paliwami i Energią (GPiE, nr 8/1994): Wprowadzenie oraz wdrożenie w technice kotłowej spalania narzutowego, uznane przez Autorów artykułu „Modernizacja przemysłowych kotłów narzutowych” [1] za osiągnięcie lat osiemdziesiątych jest wyłącznie wynikiem mojego działania. ... Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów, po wyprodukowaniu w latach osiemdziesiątych około 60 kotłów wodnych typu WRp i nieznanej liczby kotłów typu ORp z paleniskiem narzutowym, z których późniejsze próbowano nawet poprawiać, stosując podpatrzone moje rozwiązania, przestało zajmować się kotłami z paleniskiem narzutowym. Użytkownikom, którzy już te kotły nabyli, zasugerowano ich przebudowę na palenisko tradycyjne (czytaj: warstwowe) lub przejście na opalanie gazem.”

4. W uruchomionych w 1987 r. kotłach OR40-010 nie było żadnych problemów z samymi narzutnikami węgla wyprodukowanymi przez ZUK Stąporków i pozostawionymi przy wymianie dozowników węgla na dozowniki konstrukcji CBKK (w odróżnieniu od ogromnych problemów z narzutnikami w kotle WRp46 - patrz część 45). Ich dokumentacja, wykonana w 1976 r. w BPPTiF „PROERG” w rozwiązaniu wg wynalazku CBKK nr 93374, w swoim zasadniczym rozwiązaniu pozostała przy tym niezmieniona przez inż. J. Kopydłowskiego po dziś dzień. Były one przy tym pierwszymi narzutnikami wyprodukowanymi już przed 1981 r. w Zakładach Urządzeń Kotłowych w Stąporkowie, które mogły produkować je następnie, jako najdoskonalsze w świecie takie urządzenie, dla wszystkich kotłów typu ORp i WRp.

5. Jak napisał naukowiec z IMiUE (pkt VII,1a), wymiana samych dozowników węgla wg wynalazku CBKK nr 95639 na dozowniki konstrukcji CBKK została spowodowana wyłącznie „na skutek niedokładnego wykonania przez Zakłady Urządzeń Kotłowych w Stąporkowie”. Natomiast sam inż. J. Kopydłowski wcześniej został poinformowany ustnie, że „nie chciały się kręcić nawet bez węgla”, a Zakłady Urządzeń Kotłowych odmówiły uczynienia ich sprawnymi (patrz część 48). Ta odmowa miała miejsce w czasie, kiedy zarówno ZUK, jak i CBKK, już przez kilka lat pozostawali całkowicie bezradnymi wobec ogromnej awaryjności urządzeń narzutu węgla na ruszt kotła WRp46 w Wałbrzychu (patrz część 45), z wycofaniem się z dalszego robienia czegokolwiek aby temu zaradzić (patrz pkt VI, 2a).

Do odmowy tej nigdy by oczywiście nie doszło, gdyby ZTS „Erg” upoważniły inż. J. Kopydłowskiego do spowodowania uczynienia ich sprawnymi, który tego „niedokładnego wykonania” spodziewał się jeszcze przed ich wyprodukowaniem, po tym jak ZUK w 1979 r. zwróciły BPPTiF „PROERG” opracowaną przez niego dokumentację zmiany dozowników polegającą na zastosowaniu w ich przenośniku zgrzebłowym handlowych łańcuchów pociągowych, zamiast wykonanych następnie przez nich samych „od siekiery”, jako że takie łańcuchy do dokładnego wykonania, podobnie jak przykładowo łańcuchy rowerowe, wymagały przede wszystkim specjalistycznego oprzyrządowania.

O rozwiązaniu już w 1978 r. problemu z nimi dla wszystkich późniejszych dozowników do modernizacji od 1981 r. kotłów z zastosowaniem w nich polskiego paleniska narzutowego zadecydował przypadek. Inż. J. Kopydłowskiemu, będącemu wtedy któryś raz w „POLIFARB” Cieszyn, w dziale głównego mechanika mającym wykonać te łańcuchy zgodnie z Polską Normą przyniesiono do pokazania posiadane w magazynie łańcuchy do napędu gruszek betoniarek. Dokonując zaraz zmiany w dokumentacji pod ich zastosowanie, uzmysłowił sobie jednocześnie, że (poza pozbyciem się problemu z wykonywaniem, które może okazać się zarówno wadliwym, jak i bardzo pracochłonnym), będą się one doskonale sprawdzały ruchowo ze względu na wykonanie ich przy dużych luzach wykonawczych, których konstrukcja według Polskiej Normy nie przewidywała.

Działaniem inż. J. Kopydłowskiego wykonanie przez Zakłady Urządzeń Kotłowych samego nowego przenośnika zgrzebłowego z wykorzystaniem łańcuchów napędowych dla betoniarek można było załatwić już w 1983 r. Jednak jego pismo w tej sprawie do ówczesnej dyrekcji ZTS „Erg” (patrz pkt VII, 2) zostało całkowicie zignorowane. Gdyby tak się nie stało, Zakłady Urządzeń Kotłowych już w 1983 r. dysponowałyby dokumentacją na faktycznie aktualne po dziś dzień rozwiązanie najdoskonalszego w świecie dozownika węgla, ponieważ inż. J. Kopydłowski pisząc pismo z 23 maja 1983 r. miał również na myśli uzupełnienie tego dozownika w wynaleziony już wcześniej rozdrabniacz i wprawianą w wahadłowy ruch klapę kierującą węgiel na łopatki narzutnika.

Tak się jednak zarówno w przypadku narzutnika, jak i dozownika węgla produkcji ZUK Staporków nigdy nie stało, a po zastąpieniu ich konstrukcjami z polskiego paleniska narzutowego:

na koniec 1988 r. mgr inż. Józef Wasylów i mgr inż. Karol Machura (jako przedstawiciele CBKK) w sprawie typoszeregu kotłów WRp stwierdzili:

„Prawdopodobnie będzie trzeba opracować nowsze wersje dokumentacyjne całego typoszeregu, po wypróbowaniu nowej wersji znacznie zmienionych dozowników i narzutników.” Jako pozbawionych „wielu chybionych rozwiązań” zastosowanych w tych, w które wyposażono wszystkie wyprodukowane kotły parowe typoszeregu ORp i wodne typoszeregu WRp. Od mgr inż. Karola Machury już nawet wcześniej można się było dowiedzieć, że powinny być one w rozwiązaniu z polskiego paleniska narzutowego.

Jedenasty komunikat nadzwyczajny.

o palenisku narzutowym, „które sprawdziło się jako wyjątek potwierdzający regułę, że tak nie jest”:

Za prawidłowo działające palenisko narzutowe eksploatowane przez siebie już przez wiele lat w kotle wodnym typu WRp46 uważa Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, ul. Ogrodowa 19, Wałbrzych, prezes mgr inż. Franciszek Waśniowski, tel. (74) 886.91.00.

Załączniki: Załącznik I ( -) Jerzy Kopydłowski

7. Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja

ul. Czackiego 3/5, 00-043 Warszawa

8. Energetyka, Redakcja

ul. Jordana 25; 40-952 Katowice

9. Polska Dziennik Zachodni,

Z-ca Redaktora Naczelnego Stanisław Bubin.

10. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie

ul. Eligijna 59, 02-787 Warszawa

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z

polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym i

mających te kotły na stanie oraz kilkuset innych.

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych

ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice

Ujawnionych podczas jego rozruchu w latach 1983-1986 ( w tych datach nie ma pomyłki), a następnie rzekomo nieprzeniesionych do kotła OR50, którego założenia zostały zatwierdzone przez GRT CBKK 14 listopada 1975 r., z dokumentacją wykonawczą opracowaną w 1977 r. - to nie jest opowiadanie dowcipów.

Z kolejną trzecią już z rzędu i ostateczną ich wymianą dokonaną na sezon 1986/1987 na czwarty komplet tych urządzeń, jednak już produkcji rzemieślnika i w rozwiązaniu wg wynalazków CBKK nr 95639 i nr 93374, po całkowitym zezłomowaniu począwszy od 1983 r. już trzeciego kompletu tych urządzeń produkcji ZUK Stąporków - według dokumentacji CBKK z zastosowaniem w niej rozwiązań „najwłaściwszych do wykorzystania” i „o lepszych walorach użytkowych”, w związku z tym, że CBKK „ponosi całkowitą odpowiedzialność za jakość i niezawodność eksploatacyjną wyrobu w zakresie w jakim przyczynia się do jego wytworzenia ” (pkt II, części 85), w sprawie której to dokumentacji inż. J. Kopydłowski już w piśmie z 1980.10.09 do ZUK Stąporków napisał: „ ... ostrzegam, że aktualnie stosowana przez Was dokumentacja OBRKiUE instalacji zasilania paleniska narzutowego węglem (narzutniki i dozowniki węgla z ich napędami) przeczy zasadzie działania paleniska narzutowego. Przy jej opracowywaniu nie spełniono nawet wcześniejszych poleceń kierownictwa OBRKiUE.”

O uruchomieniu produkcji kotłów parowych typoszeregu ORp (patrz część 7, tyle że przez „FAKOP”) informowała „Rzeczpospolita” 6 lipca 1984 r. Natomiast w styczniu 1989 r. jeden z naukowców napisał: „Kocioł parowy o zbliżonej wydajności (czytaj: do kotła OR40-010) wyposażony w palenisko narzutowe został wyprodukowany w 1986 roku (ORp35).”

Niezliczone błędy popełnione w dokumentacji CBKK zostały wyjątkowo wyeksponowane taką informacją (pochodzącą z tego samego źródła, co wszystko zmyślone przez naukowców z IMiUE): „The first spreader stoker in Poland was built at a really long time ago and had a lot of design mistakes and fails.” (tłumaczenie treści wytłuszczonej: miał mnóstwo konstrukcyjnych błędów i braków.

Dlaczego rzekomego? Ano, bo ówcześnie świadomości wielu popełnionych błędów nie miał użytkownik tego kotła, a później również naukowcy z IMiUE.

Nie zaszkodzi chyba poinformować - skoro bardzo śmieszne - skąd bierze się we wszystkich ponad 60 kotłach litera p w ich symbolu. Otóż oznacza ona prototypowe wykonanie tych kotłów, produkowanych w latach 80-tych u. w. jeden za drugim i równolegle (bo przez dwie fabryki: w jednej wodne, w drugiej parowe).

Jeśli nie liczyć wymiany pod koniec trzeciego roku jego uruchamiania (na koła o większej średnicy) kół napędowych pokładu rusztu, eksploatowanego już wtedy w tysiącach polskich kotłów rusztowych - od początku lat 20-tych u. w.

Mianowicie: [4]. L. Goniacz, R. Urban, J. Dydarski: Prace modernizacyjne dokonane przez WPEC Wałbrzych na kotle prototypowym WRp46 i ich wpływ na stan dyspozycyjności i prawidłowej eksploatacji jednostki. Materiały Konferencji „Oszczędność paliw i energii przy wykorzystaniu kotłów z paleniskiem narzutowym”, SEP Oddział Wałbrzych i PEC Wałbrzych 1988; [12]. Z. Olejczyk: Doświadczenia z eksploatacji kotła z paleniskiem narzutowym. Biuletyn Informacyjny Budownictwa, Gospodarka Miejska, Wałbrzych, październik1987.

Od lutego 1983 r., czyli trzy lata wcześniej.

Dokumentacja z sierpnia 1987 r. do wyprodukowania urządzenia narzutu węgla dla kotłów OR40-010 była 22 wersją z wykonanych przez inż. J. Kopydłowskiego z przeznaczeniem do „rutynowej” już wówczas (jak to określili później naukowcy z IMiUE) modernizacji kotłów w różnych zakładach z zastosowaniem w nich polskiego paleniska narzutowego. Wersją 15 była dokumentacja dla kotła WRp46 w Wałbrzychu. Wszystkie były wykonywane w oparciu o kalki tej dokumentacji powstałe w 1981 r. w BPPTiF „PROERG”, kiedy to w wyniku działania „Warszawskiej kliki” przez cały ów rok pozostawał bez służbowego zajęcia. Wprowadzane następnie zmiany na tych kalkach w rozwiązaniach konstrukcyjnych, można było nazywać już tylko „kosmetycznymi”. Dokumentacja tych urządzeń dla kotła OR40-010 powstała w 1976 r., jako głównie skopiowana z dokumentacji dla kotła OR16-110, uznanej przez CBKK za nieprzydatną.

W cytowaniu zostały pominięte treści dotyczące dalszej treści opowieści.

Faktycznie decyzję o tej wymianie podjęto już wcześniej.

Czy faktycznie odmówiono, na to dowodów nie ma. Natomiast niedokonanie poprawienia niedokładnego wykonania fabrycznego mogło wynikać wyłącznie z warcholstwa ZBP „ENERGOCHEM”, któremu zlecono „prowadzenie” nadzoru nad montażem kotłów.

Taki przenośnik zgrzebłowy z zastosowaniem łańcucha napędowego dla betoniarek, którego sprzedaż jak na ironię losu prowadziła centrala w Gliwicach, bez problemu wykonałby również dział głównego mechanika ZTS „Erg”. Jak można zorientować się z części 48 opowieści, ważyłby on 107,2 kg, przy masie całego urządzenia późniejszej dostawy rzemieślnika wynoszącej 4300 kg. Ponieważ i tego nie zrobiono, to kolejny raz obciążono Skarb Państwa kosztami wyprodukowania przez ZUK znacznie cięższych bubli konstrukcji CBKK (złomowanych w tym samym czasie w kotle WRp46 w Wałbrzychu), aby je następnie również zezłomować i wesprzeć finansowo rzemieślnika, któremu przynajmniej słusznie się to należało.

[8] K. Machura: Jak udoskonalić krajowe paleniska narzutowe, GPiE, nr 6/1987 r.; literatura na którą również powołali się naukowcy z IMiUE.

W związku z treścią załącznika do części 51 opowieści.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron