Bóstwa główne
Świętowit - bóg słońca, ognia i wojny, najwyższy w hierarchii, przedstawiany z 4 twarzami, uzbrojony w miecz i noszący przy sobie róg służący jako kielich, dosiada ogromnego białego rumaka, który był hodowany przez kapłanów i pełnił rolę zwierzęcia wróżebnego.
Perun (utożsamiany niekiedy z Świętowitem) - bóg wojny, siły, męstwa, władca gromu, grzmotu i błyskawicy. Mężczyzna w sile wieku ze złotymi lub srebrnymi włosami, jeżdżący na białym rumaku albo w rydwanie; bóg-wojownik uzbrojony w miecz, maczugę albo bitewny topór. Miejsca gdzie uderzył piorun uważane były za święte i posiadające ogromną moc. Symbolem Peruna był dąb. Czczony więc go w zagajnikach dębowych tzw. "peryniach", gdzie palił się święty ogień pilnowany przez kapłanów.
Weles - bóg magii, przysięgi, zjawisk nadprzyrodzonych i zaświatów. Czasem pojawiał się jako czarny kozioł, czasem jako starzec z długą siwą brodą. Zamieszkiwał w Nawii (zaświaty), gdzie pasł dusze ludzkie.
Mokosz - opiekunka kobiet, bogini płodności. Przedstawiana jako piękna, dorodna kobieta z wrzecionem przędąca nić losu ludzkiego albo z rogiem do picia.
Dadźbog - bóg ognia, słońca i bogactwa.
Jarowit - bóg wojny noszący złotą tarczę
Jaryło - bóg wiosny, miłości i płodności. Był to urokliwy młodzieniec w białych szatach i wieńcu z ziół trzymający w prawej ręce ludzką głowę, a w lewej kłosy żyta. Jeździł na białym rumaku
Radogost - bóg ognia, płodów rolnych i gościnności. Brak przekazów jak był wyobrażany.
Rujewit - bóg wojny i płodności, opiekun siły życiowej. Jego symbolem była jaskółka.
Swaróg - bóg słońca. Widziano go w słońcu jako ciele niebieskim.
Swarożyc - bóg ognia, syn Swaroga. Był widziany w płomieniach ognia. Składano mu ofiary ze zmarłych i bano się go obrazić, bo rozgniewany zsyłał pożar.
Trzygłów - bóg wojny i sztormów. Miał 3 twarze. Jeździł na czarnym wróżebnym koniu.
Trojan - być może był utożsamiany z Trzygłowem. Brak jest przekazów o nim.
Bóstwa pomniejsze
Chors - bóg księżyca powiązany z demonami leśnymi i wodnymi, z cyklem wegetacji i światem zmarłych. Najczęściej widywany jako postać w księżycu, a czasem przedstawiany jako hybryda o głowie psa zwieńczonej rogami.
Dola - bogini opiekująca się ogniskiem domowym, czuwająca nad gospodarstwem, zapewniająca obfite plony i połowy. Uosobienie szczęścia, powodzenia, dobrobytu. Wyobrażana jako młoda kobieta w stroju weselnym, albo poważna starsza osoba nosząca na palcu błyszczący pierścień.
Obok Doli prawdopodobnie występowała Niedola jako przeciwieństwo.
Rod i Rodzanice - być może były to duchy przodków. Decydowały o losie człowieka w chwili narodzin i zapisywały go na czole noworodka. Wracały podczas postrzyżyn. Roda przedstawiano jako "drzewo życia". Bardzo ważne było zdobycie przychylności Roda i Rodzanic. Aby je zapewnić składano im ofiary z chleba, sera, miodu i uwarzonej przez kobiety kaszy.
Siemargł (Siem i Rgieł) - isnieją dwie wersje podania: pierwsza (prof. Brucknera) zakłada, że chodzi o dwóch bogów, z czego Siem był bóstwem czuwającym nad gospodarstwem, zaś Rgieł opiekował się polami, zasiewami i plonami. Druga wersja - że jest to jedno bóstwo - bóg ziemi, stróż drzewa życia, pan żyta i żniw. Był przedstawiany jako uskrzydlony pies albo orzeł.
Strzybóg - bóg wiatru i powietrza. Symbol aktywności i oddechu. Wiązano go z siarczystym mrozem. Przedstawiano go jako uskrzydlonego i długowłosego olbrzyma o pucołowatych i wydętych policzkach. Wzbudzał lęk z uwagi na swą władzę nad wichrami, przed którymi próbowano się ustrzec. Rzucano przeciw nim zaklęcia, albo noże i kamienie. Gdzieniegdzie próbowano przebłagać je składając im dary.
Istoty Nadprzyrodzone
Oprócz bogów i bóstw pomniejszych świat Słowian był zapełniony mnóstwem istot władających przeróżną mocą...
Błędy - złośliwe duchy nieznanego pochodzenia. Niewidzialne. Mieszkały w lasach gdzie plątały ścieżki i wodziły ludzi po bezdrożach.
Brzeginia - zamieszkiwała porośnięte tatarakiem brzegi jezior, stawów, rzek i górskich strumieni. Była ona duszą utopionej dziewczyny. Widywana jako młoda kobieta o zielonych włosach. Strzegła ukrytych skarbów. Mimo, że Brzeginie były przychylnie nastawione do ludzi, chroniono się przed nimi nosząc przy sobie żelazne amulety.
Domowy (Domowik, Dziadek) - dobry duch domu mieszkający najczęściej za piecem, pod progiem lub na strychu. Dusza przodka. Noszący się po chłopsku z długą siwą brodą. Czasem przybierał postać zmarłego z rodziny albo zwierzęcia, np. psa, szczura, kota. Pomagał w prowadzeniu domu, troszczył się o zwierzęta. Był traktowany jak członek rodziny, a przy przeprowadzce proszono go o przeniesienie się do nowego domu. Śmiech jego zwiastował lepsze czasy, a gra na grzebieniu - ślub. Zaniedbany przenosił się do innego domu albo mścił się sprowadzając nieszczęścia, tłukąc sprzęty i strasząc domowników. Aby zapewnić sobie jego przychylność, troszczono się o niego i dzielono posiłkami. Czasem przydawano mu żonę Domowichę dbającą o piwnicę i czasem tylko wychodzącą by prząść.
Dworowy (Dworowik) - opiekun obejścia i prac polowych. Przybierał postać właściciela gospodarstwa o kolorowych włosach albo starca z długą siwą brodą, czasem też węża o koguciej głowie. Mieszkał w chlewie lub oborze. Darzył niechęcią zwierzęta o białej sierści i sprowadzał na nie choroby.
Dziwożona (Mamuna, Boginka) - bardzo niebezpieczna. Najczęściej był to duch starej panny, nieślubnej matki, kobiety zmarłej przed porodem albo duch zabitego nieślubnego dziecka. Przybierała postać starej, brzydkiej kobiety o kosmatym ciele i ogromnych piersiach. Nosiła czerwoną czapeczkę z gałązką paproci. Dziwożony kradły ludzkie dzieci w zamian podrzucając swoje zwane Odmieńcami. Odmieniec miał owłosione ciało, duży brzuch, zbyt wielką lub zbyt małą głowę; chude ręce, nogi i długie pazury. Był bardzo złośliwy dla innych a do tego żarłoczny. Aby ustrzec dziecko przed Dziwożoną wiązano mu na ręce czerwoną wstążeczkę, zakładano czerwoną czapeczkę, osłaniano buzię przed światłem księżyca. Nie wolno też było zostawiać dziecka samego. Jednak, gdy doszło do podmienienia, należało Odmieńca wynieść na śmietnik i wysmagać brzozową rózgą. Wrzaski zwabiały Dziwożonę, która zabierała swoje dziecko oddając podrzucone.
Kikimora - zamieszkiwała w domostwach. Przybierała postać małej pomarszczonej kobiety o długich, siwych, rozwianych włosach. Czasem miała zamiast nóg kurze łapki. Wśród niektórych uchodziła za ducha opiekuńczego, inni wierzyli, że jest niebezpieczna i wychodzi nocą by szkodzić zwierzętom, dzieciom i plątać przędzę. Odgłos przędzenia przez Kikimorę zwiastował nieszczęście.
Klabaternik - opiekuńczy duch statku. Był najczęściej niewidzialny, choć przybierał też postać karzełka albo błędnego ognika. Póki zamieszkiwał statek nie mogło się wydarzyć nic złego. Cenił pracowitość. W czasie sztormów łatał dziury w statku i wskazywał drogę. Jeśli napotykał lenistwo i brud, zaczynał plątać supły na linach, wyrzucał za burtę jedzenie i bił niechlujnych żeglarzy. Jeśli statek miał zatonąć Klabaternik znikał.
Krasnoludek (Skrzat, Ubożę, Chobołt) - dobry duch opiekuńczy domostwa. Widywany jako mały ludzik w czerwonej czapeczce umiejący stać się niewidzialnym bądź przybrać postać zwierzęcia, np. psa, kota, kurczęcia. Mieszkał za piecem, pod podłogą, w mysiej norze, na strychu. Zapewniał domostwu dobrobyt. Aby zapewnić sobie przychylność Krasnoludków składano im ofiary z jedzenia.
Latawica i Latawiec - utożsamiani ze spadającymi gwiazdami. Dusze młodych mężczyzn i kobiet albo wcześnie zmarłych dzieci. Widywani jako urodziwe kobiety i urodziwi mężczyźni. Latawice uwodziły żonatych, a Latawce uwodzili mężatki. Miłość do nich kończyła się odebraniem zdrowia, rozumu i na koniec życia. Aby ustrzec się przed nimi noszono przy sobie główkę czosnku.
Leszy (Leśny) - pan lasów i zwierzyny w nich zamieszkującej. Najczęściej duch pustelnika lub zmarłego nagle w lesie. Widywany jako mężczyzna w stroju leśniczego albo pod postacią zwierzęcia, np. wilka czy dzika. Lasy przemierzał pogwizdując lub śmiejąc się; poszukując ludzi i plącząc im ścieżki. Gdzieniegdzie przypisywano mu żonę Lesowicę albo Babę Jagę. Aby uniknąć spotkania z Leszym należało założyć ubranie na lewą stronę albo tył na przód, a jeśli się go spotkało to rozśmieszyć. Składano też mu ofiary z chleba, soli, kaszy, słodyczy.
Łaźnik - pan łaźni i patron kąpieli. Przybierał postać małego człowieka o dużej głowie. Miał ostre zęby, długi nos, długie kończyny i takież ciemne, zmierzwione włosy. Z natury nieprzewidywalny, ale przyjazny wobec ludzi. Podgrzewał wodę i tworzył parę. Pozwalał na kąpiel trzem grupom, później sam władał łaźnią. Karał tych, co mu przeszkodzili. Parzył albo porywał kąpiącego i przenosił go do najbliższego stawu lub jeziora, czasem topił, a czasem oddawał w ręce Wodnika. Żeby zdobyć jego przychylność zostawiano mu trochę wody. Żeby się go ustrzec wieszano podkowę na drzwiach łaźni, gdyż obawiał się żelaznych talizmanów.
Ogniki - unoszące się nad bagnami i trzęsawiskami dusze ludzi złych, okrutnych i nieuczciwych, obojętnych na krzywdę i pokutujących po śmierci. Przybierały postać migoczących światełek i wabiły podróżników wędrujących nocą przez bagna. Zdarzało się, że wodziły całą noc albo litowały się i wskazywały właściwą drogę.
Owinnik - mieszkaniec stajni. Przybierał postać dużego czarnego kota o zmierzwionej sierści i błyszczących oczach. Szczekał jak pies. Był bardzo kapryśny i niszczył plony zanieczyszczając ziarno. Sposobem na ustrzeżenie się od niego było składanie mu, co roku ofiary z miseczki owsianki z ziaren pierwszego zbioru.
Płanetnik (Gradownik) - demon chmur deszczowych, burzowych i gradowych. Dusza zmarłego nagle lub samobójcy albo człowiek porwany przez chmurę w czasie burzy. Przybierał postać małego chłopca lub młodego mężczyzny o zdeformowanej sylwetce. Często wysoki, chudy i blady. Płanetnik sterował chmurami, strzelał piorunami do dusz niechrzczonych dzieci, ciął lód i robił z niego grad. Aby uchronić się przed Płanetnikami i ulewą ludzie układali przed domostwami widły, pogrzebacze, miotły, bili w dzwony albo sypali na wodę sól. Żeby sprowadzić deszcz prowadzano po polach nagą dziewicę i oblewano ją wodą.
Południca (Żytnia baba, Miawka) - opiekunka zboża i polnych kwiatów. Najprawdopodobniej dusza zmarłej panny. Widywana jako wysoka młoda kobieta o bladej twarzy, ubrana na biało; czasem z kosą w ręku. Przybierała też postać delikatnej mgiełki osiadającej na zbożach. Pojawiała się od kwietnia aż do żniw na polach w słoneczne południe. Na ludzi mogła zesłać udar, zasłabnięcie, niemoc, ból głowy, a nawet śmierć. Czasem zagadywała i zadawała zagadki. Tym, co znali odpowiedzi kazała iskać swoje długie włosy albo łaskotała na śmierć. Bywało, że Południce zbierały się i tańcząc tworzyły krąg. Ten, kto dostał się do środka nigdy nie był wypuszczony... Potrafiły też znalezione małe dziecko pożreć lub żywcem zakopać w miedzy. Jedyną ochroną przed Południcami było omijanie łanów zbóż w południe, a najlepiej przeczekanie tej pory dnia w cieniu.
Północnica (Nocnica, Płaczka) - duch dręczący tylko niemowlęta. Była najczęściej niewidzialna, choć czasem przyjmowała postać Zmory. Zakradała się w ciągu nocy do śpiącego dziecka i nie pozwalała mu usnąć strasząc i drapiąc. Od Północnicy chroniły zaklęcia. Ustrzec się można przed nią było nie zbliżając się z dzieckiem do okna w czasie zachodu słońca.
Skarbnik - duch kopalni i stróż górniczych obyczajów. Widywany jako starzec z długą siwą brodą lub górnik o "dziwnych oczach" niosący górniczą lampę, a czasem też jako zwierzę, np. czarny pies albo kot. Pilnował ukrytych złóż i czasem pokazywał je górnikom. Ale tylko uczciwym. Górników nieuczciwych, leniwych, złorzeczących karał i sprowadzał na nich nieszczęścia. Ukazując się w postaci zwierzęcia ostrzegał przed wypadkiem.
Strzyga - dusza wcześnie zmarłego nieślubnego dziecka. Mogło zostać nią też dziecko, które urodziło się z zębami, miało dwa serca albo siódmy potomek tej samej płci tego samego małżeństwa. Strzygi miały wielkie sowie skrzydła i ostre pazury, czasem ukazywały się w postaci sów. Nocami - najczęściej koło północy - pojawiały się w domostwach by wypijać krew i dusić ludzi i zwierzęta. Pozbyć się strzygi można było znajdując ciało dziecka, z którego się wylęgła i przebić jego serce osinowym kołkiem, odciąć głowę i ułożyć między nogami lub zastosować inne metody stosowane przeciw wampirom.
Topielica (Wodnica) - zamieszkiwała rzeki, jeziora i stawy. To dusza utopionej dziewicy. Przybierała postać młodej, pięknej, bladej dziewczyny o długich włosach. Chadzała nago lub w białej szacie i jasnozielonej spódnicy. Na głowie miała wianek lub złotą przepaskę. Czasami mogła przybrać postać syreny. Wabiła pięknym śpiewem i ciałem kąpiących się mężczyzn, a potem pozbawiała ich życia. Czasem Topielice zbierały się w gromadę i tańczyły, a napotkanego człowieka zamykały w kręgu i kazały tańczyć póki nie umarł ze zmęczenia. Najczęściej ukazywały się podczas pełni. Mogły zapewnić dobry połów lub wywrócić łódź i zniszczyć sieci. Składano im ofiary z jajek i wiązano na nadbrzeżnych gałęziach wstążki.
Wampir (Upiór, Wąpierz, Wupar) - ożywione ciało zmarłego nagłą śmiercią, np. samobójcy lub powoli umierającego, człowieka o dwóch sercach lub dwóch rzędach zębów, czasem ludzi okrutnych, czarowników lub czarownic. Przybierał postać nietoperza. Nocą opuszczał grób i poszukiwał ofiar, z których wysysał krew. Miał ostre zęby i wydłużone kły, jedynie na Białorusi Wupary miały ostry jak żądło język i pożywiały się po przebiciu nim piersi ofiary. Panował pogląd, że osoby o dużych głowach i czerwonych karkach, rumiane i gęsto zrośniętych brwiach mogą po śmierci być wampirami. Aby uchronić się przed Wampirem układano ciało zmarłego twarzą do ziemi i wiązano mu ręce albo odcinano głowę i układano między nogami. Czasem przebijano serce osinowym kołkiem lub zębem od brony. Do ust wkładano metalowy przedmiot lub kamień, a obok umieszczano noże, sierpy i kosy albo sypano mak. Czasem zwłoki po prostu palono. Aby ustrzec się przed odwiedzinami Wampira na drzwiach domu wieszano czosnek. Wampiry strzegły się też przed srebrem i kolczastymi roślinami.
Wił - nie miał nic wspólnego z Wiłą. Ukazywał się w postaci piły z głową zgrzybiałego starca o długiej pożółkłej brodzie i długich ostrych zębach. Pojawiał się nocą tuż przed zaśnięciem przed oczami dręczonego człowieka. Gdziekolwiek ten obrócił wzrok widział Wiła. Nieznane są sposoby ustrzeżenia się przed nim.
Wiła (Rusałka) - Nazwą tą obejmowano zazwyczaj kilka rodzajów istot. Na Bałkanach wierzono, że Wił jest 30, a każda miała swoje imię i inną rolę. Gdzie indziej wierzono że są trzy rodzaje Wił :
Oblakinie (powietrzne) - przybierały postać mgły albo chmury. Rządziły chmurami, sprowadzały deszcz, a w czasie burz strzelały błyskawicami z łuków.
Brodarice (wodne) - opiekunki stawów, jezior, rzek i studni.
Zagorkinie (górskie) - mieszkanki górskich grot. Sprowadzały lawiny.
Były dzielne i odważne; doskonale strzelały z łuku.
Wiły to dusze beztroskich i frywolnych za życia kobiet albo młodych dziewczyn, które nie zdążyły nacieszyć się życiem. Widywane jako młode i piękne kobiety, czasem ze skrzydłami. Miały długie złote włosy i błyszczące oczy. Mogły przybierać też postacie zwierząt, np. łabędzi, sokołów, koni.
Podczas księżycowych nocy zbierały się i wijąc tańczyły w kołach. Schwytanego człowieka zamykały w kręgu i albo załaskotały albo zatańczyły na śmierć. Po ich tańcach zostawały miejsca wydeptanej trawy. Wejście w taki krąg sprowadzało nieszczęście. Wiła mogła też zawrzeć z człowiekiem braterstwo krwi i wtedy do końca życia mógł liczyć na jej pomoc.
Wił należało unikać jednak, gdy się którąś spotkało, należało być wobec niej uczciwym. Oszukanie lub złamanie słowa danego Wile groziło zemstą z jej strony. Składano też Wiłom ofiary z kwiatów, wstążek, owoców, warzyw lub ciasta, które zostawiano w miejscach gdzie się pojawiały.
Wodnik (Utopiec) - zamieszkiwał rzeki, jeziora, stawy i topieliska. Duch utopionego człowieka bądź przeklętego przez matkę dziecka. Przybierał postać mężczyzny lub chłopca o zielonym ciele, ciemnych włosach i białych mętnych oczach. Często nosił ociekającą wodą czerwoną czapeczkę. Ludzi, szczególnie tych, co kąpali się po zachodzie słońca, chwytał, wciągał w wiry wodne i topił. Wywracał też łodzi i rwał sieci. Aby ustrzec się przed Wodnikiem należało zdjąć czapkę i pokłonić się przepływając obok jego siedziby; a także ofiarować mu pierwszą rybę z połowu. Czasem całe wioski składały Wodnikowi ofiarę z konia, topiąc go z przywiązanymi do szyi młyńskimi kamieniami.
Zmora (Mora, Mara, Dusiołek) - demon odwiedzający nocą śpiących i próbujący ich dusić. Mogła to być dusza osoby zmarłej lub żywej chcącej się zemścić albo siódma córka tego samego małżeństwa. Przybywały do domów jako ćmy lub inne owady i przybierały postać chudego, długiego, przezroczystego widma. Czasem przemieniały się w zwierzęta, np. kuny albo przedmioty, np. igły. Układały się na śpiącym i dusiły. Aby uchronić się przed nimi należało spać na brzuchu lub boku albo nogami w wezgłowiu łoża, mając przy sobie do obrony kij. Inny domownik mógł złapać Zmorę do butelki i potem wrzucić butelkę do rzeki.
Żmij - powietrzny smok, choć czasem przybierał postać węża, ptaka albo człowieka ze skrzydłami u ramion. Zamieszkiwał czarne chmury, czasem był kojarzony z tęczą albo ognistymi zjawiskami na niebie. Wierzono, że chroni zasiewy, choć w niektórych wierzeniach jest złośliwy i nękający ludzi opadami.
Często pojawiali się też ludzie mający zdolności nadprzyrodzone.
Wilkołak - człowiek potrafiący podczas pełni księżyca przybrać postać wilka. Widywany jako ogromny wilk o błyszczących oczach, mówiący ludzkim głosem lub półczłowiek-półwilk. Mogła to być umiejętność wrodzona albo nastąpiła na skutek czaru lub ugryzienia przez innego Wilkołaka. Wilkołak atakował w szale i po powrocie do ludzkiej postaci nie pamiętał, co się z nim działo. Nie można go było pokonać inną bronią niż srebrem.
Czarownik (Wiedźmin) i Czarownica (Wiedźma, Jędza, Baba) - osoby "wiedzące", zajmujące się magią, uzdrawianiem, wróżeniem, przepowiadaniem przyszłości; starsze o siwych włosach mieszkające z dala od innych ludzi. Czarownice ponadto zajmowały się rzucaniem uroków, ściąganiem burz, wywoływaniem suszy itp. itd.
Święta słowiańskie
Były związane z równonocami oraz przesileniami: zimowym i letnim.
Święto Jare
Zwane też Świętem Wielkiego Dnia i Wielkiej Nocy lub Świętem Matki Ziemi. Obchodzone w pierwszą niedzielę po równonocnej wiosennej pełni księżyca na znak odejścia zimy i nadejścia nowego życia. Przepędzenie zimy symbolizowało topienie lub spalenie Marzanny (słomiana kukła) po wcześniejszym obniesieniu jej dookoła wsi przy śpiewach i graniu na różnych instrumentach. Po utopieniu lub spaleniu Marzanny robiono wiosenne porządki i zbierano bazie na wiechy. Malowano też jajka - symbol płodności i życia. W pierwszy dzień święta wyruszano z wioski w barwnym korowodzie na święte wzgórze, gdzie bawiono się i ucztowano. W drugim dniu zwanym Dyngusem do południa obmywano się w świętej wodzie, co miało dodać siły życiowej. Wieczór był poświęcony zmarłym i udawano się na groby zanosząc im jadło.
Święto Kresu
Zwane też Świętem Wody i Ognia, Świętem Kupały, Kupalnocką, Sobótką. Prawdopodobnie najstarsze święto. Obchodzone w czasie przesilenia letniego. Wieczorem wygaszano paleniska we wsi i rozpalano jedno ognisko z drewna jesionu, brzozy lub dębu. Aby się oczyścić i mieć ochronę przed złymi mocami, tańczono wokół ogniska i skakano przez nie. Panny szukały męża puszczając na wodę wianki z ziół z umocowanym łuczywem. Ten chłopiec, który wyłowił wianek danej dziewczyny, zostawał jej mężem. Szukano też Kwiatu Paproci - Perunowego Kwiatu. Zakwitał on w tę noc na chwilę o północy, a znalazcy ofiarował Moc, majątek, władzę i miłość. Jednak trzeba było zapłacić za to wysoką cenę. Kwiat zakorzeniał się w sercu, co sprawiało okrutny ból i czynił właściciela obojętnym na innych - porzucał bliskich i żył wyłącznie dla uzyskanych darów. Przynajmniej tak mówią niektóre legendy. Podczas Nocy Kupały wróżono też z ziół, z wody w studni i znaków.
Święto Plonów
Znane nam jako Dożynki. Obchodzone prawdopodobnie podczas równonocny jesiennej. Było to święto dziękczynienia za plony, podczas którego tańczono, śpiewano, pleciono wieńce, składano ofiary Świętowitowi i modlono się o urodzaj na przyszły rok oraz urządzano rytualne uczty. No i oczywiście wróżono i przepowiadano przyszłość.
Święto Godowe
Zwane też Świętem Zmarłych. Obchodzone w czasie przesilenia zimowego. W dniu tym palono na cmentarzach ogniska by zmarli mogli się ogrzać, a po domach urządzano uczty na cześć zmarłych.
Obchodzono też inne święta:
Narodziny - kiedy wzywano Roda i Rodzadzanice; modlono się do nich o pomyślność dla nowonarodzonego. Urządzano rytualną ucztę, z której część przeznaczano dla nich. Wróżono też, jaka będzie przyszłość dziecka.
Postrzyżyny - ceremonia dotycząca tylko chłopców. Było to rytualne obcięcie włosów, co oznaczało wejście w dorosły świat. Tak jak przy narodzinach urządzano ucztę, podczas której dzielono się jadłem z Rodem i Rodzanicami.
Pogrzeb - zwłoki zmarłych były palone, a popiół umieszczany we wczesnym okresie w popielnicach, zaś w latach późniejszych wsypywany do dołu. Stos, który pozostał po ceremonii był zasypywany ziemią i stawał się kurhanem.
Dusze zmarłych, które nie musiały odpokutować wędrowały do Nawii, zaś te, które miały pokutę, krążyły po świecie pod różnymi postaciami.