Smak wolności
Czemuś, ptaszyno dziś tak umilkła?
Czemu nie śpiewasz wesoło?
I czemuś główkę swą tak schyliła
I nie spoglądasz wokoło?
Ach mam ja klatkę z drutu żółtego,
Pięknie, bogato przybraną,
Różne przysmaczki, co dnia każdego
I wodę świeżą, zmienianą.
Ach mam ja teraz wszystkiego wiele,
Mogę używać do woli,
Lecz z kimże myślą swą się podzielę,
Gdy jestem u was w niewoli.
Złocona klatka to me więzienie,
Chociaż w niej nie brak piękności,
Lecz wolę od niej nędzne schronienie
I biedę - byle w wolności!
W klatce tak głucho ach wy nie wiecie
Serce me żalem wciąż wzbiera.
Lepiej ten robi, kto bierze życie
Niż ten, co wolność odbiera.