Józef Majewski / 28.10.2008
Wiara
Biblijna praca u podstaw
Bitwa o Biblię - tak jeden z komentatorów podsumował zakończony 26 października Synod Biskupów poświęcony Pismu Świętemu.
Zobacz także:
Jego obrady jednak w niczym nie przypominały bitwy. Raczej żmudną pracę u podstaw, nawet jeśli pojawiały się napięcia, szybko wyciszane. To efekt nie tylko tego, że praca z Biblią domaga się wyciszenia, ale też może świadomości krwawych prześladowań chrześcijan na świecie - szczególnie w Indiach i Iraku.
„Biblia jest książką najczęściej tłumaczoną i najbardziej rozpowszechnioną na świecie, ale niestety, mało się ją czyta” - powiedział jeszcze w czerwcu abp Nikola Eterović, sekretarz generalny Synodu Biskupów. Diagnozę hierarchy klarownie potwierdził przeprowadzony na użytek Synodu sondaż o losach Pisma Świętego w życiu społeczeństw dwunastu krajów świata, przygotowany przez niezależny instytut GfK--Eurisko (patrz ramka). Z tym „sondażowym realizmem” biskupi szukali odpowiedzi przede wszystkim na pytania praktyczne, duszpasterskie: Jak ożywić i wzmocnić wśród katolików zamiłowanie do Pisma Św.? Jak ułatwić jego lekturę? Co robić, by Słowo owocnie przemieniało ludzkie życie?
Podczas Synodu, który jest strukturą doradczą papieża, nie zabrakło debaty wokół istotnych, a wciąż nie w pełni rozwiązanych problemów teoretycznych, tj. teologiczno-doktrynalnych. To perspektywa bliska Benedyktowi XVI - teologowi, który w ramach obrad w bezprecedensowy sposób podjął jeden z takich tematów: rola wiary w egzegezie biblijnej.
Na zakończenie Synodu zwyczajowo ogłoszono „Przesłanie do wiernych” i przekazano Papieżowi zbiór 55 tzw. propozycji (łac. propositiones), tj. sugestii tematów, które Benedykt XVI może - ale nie musi - wykorzystać podczas redagowania wieńczącego Synod dokumentu, tzw. adhortacji.
Więcej niż słowo ludzkie
Podstawową doktrynalną konstatację Synodu można ująć w formułę: chrześcijaństwo, dla którego Pismo Święte jest absolutną normą, nie jest po prostu i tylko „religią Księgi”. Słowo Boże zawiera się w spisanych świętych tekstach, te jednak - nawet natchnione przez Ducha Świętego - jako ludzkie, skończone, „nie wyczerpują” Słowa nieskończonego Boga. Słowo Boże to przede wszystkim Osoba Syna Bożego - Jezus Chrystus - które, wypowiadając się w słowie Biblii, jednocześnie je przekracza. Kościół strzeże i zachowuje to Słowo w swojej żywej Tradycji, przekazując je w przepowiadaniu, sakramentach i świadectwie życia.
Prawda, że w Biblii nieskończone Słowo Boże wyraża się w historycznym i skończonym słowie ludzkim, od początku chrześcijaństwa rodziła pytania o bezbłędność Pisma Św. Do czego odnosi się boskie natchnienie Biblii? W jakim sensie jest ona bezbłędna? Czy wszystko, czego uczy, jest prawdą, a jeśli nie, to co jest w niej prawdziwe? Czy Biblię winniśmy rozumieć literalnie, jak czynią to np. chrześcijańskie sekty fundamentalistyczne, czy też w inny sposób, ale jaki? Do dziś - jak pokazały także obrady Synodu - nie wszystko jest tu jasne.
Ojcowie synodalni zaproponowali (propositio 12), by Kongregacja Nauki Wiary opublikowała na temat natchnienia i prawdy Pisma Świętego specjalną instrukcję. Dokument taki może szczególnie przydać się Kościołowi w Ameryce Południowej czy Azji, gdzie gwałtownie rosną liczebnie chrześcijańskie sekty, często przeciągając na swoją stronę wiernych z głównych historycznych Kościołów.