IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Tarnowskie Góry, 2010.05.23

Motto:

„Towarzyszu” Kopydłowski młodzi inżynierowie

skonstruują lepsze kotły niż Wy” - powiedział

towarzysz Łokieć z Komitetu Wojewódzkiego

PZPR w Katowicach.

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część 108

Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego

z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.

  1. O tym co przede wszystkim złożyło się

na całkowity brak w Polsce nowoczesnych kotłów rusztowych.

II. Drugim powodem było występowanie przez Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów do Urzędu Patentowego o udzielanie patentów na tworzone przez inż. J. Kopydłowskiego konstrukcje kotłów i ich urządzenia, po którym to wystąpieniu biuro reagowało następnie niestosowaniem lub zaprzestawaniem stosowania danego rozwiązania w swojej dokumentacji.

3. Okoliczności i skutki niezastosowania w dokumentacji CBKK wynalazków nr 93374 i 95639 na urządzenia narzutu węgla na ruszt oraz nieskorzystania przez to biuro z innych rozwiązań inż. J. Kopydłowskiego już nieopatentowanych - część pierwsza.

WPROWADZENIE

Niezależnie od pozostawiania do spalania energetyce przemysłowej i ciepłownictwu głównie niespiekających się węgli płomiennych typu 31, w procesie t. zw. „wzbogacania węgla” nadal rocznie powstaje w Polsce kilkanaście milionów ton miału o nieograniczonym rozdrobnieniu i bardzo dużej zawartości skały płonnej nazywanej popiołem.

Wyłączna świadomość inż. J. Kopydłowskiego w okresie prawie 50 lat, że ekonomicznie i z najmniejszą uciążliwością dla środowiska naturalnego można go spalić tylko w kotłach rusztowych z paleniskiem narzutowym chyba w końcu znajdzie pełne potwierdzenie.

Do takiego spalania nie na wiele zdałoby się oczywiście skonstruowanie paleniska narzutowego nawet z pełnym wykorzystaniem zagranicznej techniki. Tymczasem Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów nawet i do tego okazało się niezdolne.

Ustęp pierwszy.

Przynajmniej już w 1974 r. znane były amerykańskie konstrukcje narzutników węgla przedstawione na Rys. 98. Natomiast na czas wykonywania w CBKK dokumentacji nowych dozowników węgla dla kotłów typoszeregów ORp i WRp konstrukcji młodego inżyniera mgr inż. Józefa Wasylowa sprowadzono już do Polski kotły ze Związku Radzieckiego z narzutnikami przedstawionymi na Rys. 99c, dowodzącymi że przynajmniej już wtedy zaniechano tam produkcji narzutników z dozownikami zgrzebłowymi z dolnym transportem węgla przedstawionymi na Rys. 99b. Dodatkowo konstrukcja narzutnika z Rys. 99c pokazana jest razem z narzutnikiem z Rys. 99b na rysunku artykułu zamieszczonego już w nr 9/1967 r. „Promyszlennoj Energetyki”. Treść tego artykułu jednoznacznie dowodzi, że kolejne narzutniki (po konstrukcji z Rys. 99a otrzymanej z USA w ramach pomocy gospodarczej) konstruowano tam w celu usprawnienia narzucania na ruszt węgla o pogorszonej sypkości, a więc takiego z jakim mamy do czynienia w Polsce.

Samo CBKK zaczęło swoją działalność od skonstruowania w 1966 r. narzutnika z dozownikiem bębnowym przedstawionego na Rys. 100a, badanego następnie w latach 1969÷1973 w kotle typu OR6,5-030 w Stacji Prób i Badań w kopalni „Jowisz”. Jak nieudolnie skorzystano z amerykańskiego pierwowzoru takiego narzutnika, to wystarczy porównać ten rysunek z Rys. 98c i Rys. 98d. Nie wiadomo co było wzorem do skonstruowania tego narzutnika. Najbardziej prawdopodobnym jest rozwiązanie z Rys. 98d. Mogło to być jednak rozwiązanie wtórne zamieszczone w jakimś czasopiśmie radzieckim, przedstawione na Rys. 30d w części 46. Pochodzenie tego rysunku inż. J. Kopydłowskiemu nie jest znane.

Rozwiązanie z Rys. 100a było wyjątkowo nieprzemyślanym technicznie. Podstawowymi błędami dyskwalifikującymi tą konstrukcję było: za bliskie umieszczenie bębna podającego węgiel w stosunku do wirnika narzutnika, umieszczenie klap sterujących położeniem strugi węgla względem osi wirnika w sposób uniemożliwiający zapewnienie przez nie prawidłowego opadania węgla na łopatki narzutnika, niezabezpieczenie warstwownicy regulującej wysokość warstwy podawanego węgla przed uszkodzeniem obecnymi w węglu większymi obcymi wtrąceniami. Jak wynika z Rys. 98c, podstawowe zadanie kierowania strugi węgla na łopatki narzutnika spełnia w nim klapa znajdująca się pod bębnem dozującym. Rozwiązanie takiej samej klapy z Rys. 100a zadanie to czyniło całkowicie niemożliwym. Nie mogła tego zadania zarazem spełniać zastosowana klapa górna, jako zbyt odsunięta za oś wirnika narzutnika w stosunku rozwiązania z Rys. 98d.

Te złe rozwiązania konstrukcyjne dozownika z Rys. 100a były przede wszystkim powodem całkowitej bezużyteczności badań kotła OR6,5-030 w latach 1969÷1973, a później (wbrew temu co nazmyślali naukowcy z IMiUE Politechniki Śląskiej) CBKK badaniem palenisk narzutowych już faktycznie w ogóle nie zajmowało się i faktycznie nie czynił to nikt poza tym biurem.

Po wyposażeniu następnie konstruowanych kotłów w narzutniki z dozownikami wibracyjnymi, o których wiedziano, że się do tego nie nadają sprawdzając to wcześniej, w dalszych (kotły parowe serii informacyjnej typu OR16-102) zastosowano narzutniki z dozownikami konstrukcji inż. J. Kopydłowskiego, według późniejszego wynalazku CBKK nr 95639.

Natomiast narzutniki dla kotłów typoszeregów ORp i WRp w 1977 r wyposażono następnie w dozowniki z dolnym transportem węgla przedstawione na Rys. 100c, całkowicie obce zachodniej technice i z zaniechaną już wtedy ich produkcją nawet w Związku Radzieckim.

Z wyjątkowo nieodpowiedzialnością charakteryzującą całą działalność agenta SB, który został już wtedy dyrektorem naczelnym, w ogóle nie przewidziano ich sprawdzenia przed uruchomieniem masowej produkcji tych kotłów. Wyrazem tej nieodpowiedzialności jest fakt, że w tym samym czasie wykonywano jeszcze dokumentację dozowników według wynalazku nr 95639 do zastąpienia nimi dozowników wibracyjnych w kotłach typu OR6,5-011. Tymczasem jedynym logicznym działaniem mogło być tylko zastąpienie ich dozownikiem owej nowej konstrukcji uznawanej za „znacznie doskonalszą i o wyższych walorach użytkowych” od rozwiązania według wynalazku nr 95639” - do sprawdzenia tych owych jej „walorów” ma się rozumieć.

W efekcie, jaki był to wyjątkowy bubel okazało się dopiero po przystąpieniu do uruchamiania w 1983 r. kotła typu WRp46 w Wałbrzychu. Samo CBKK nie przyznawało się do tego jeszcze w 1988 r., dopuszczając się nawet zarazem wykonywania dokumentacji modernizacji dotychczasowych kotłów przez zastosowanie w nich paleniska narzutowego z wyposażaniem ich w narzutniki z dozownikami z Rys. 100c.

W sprawie dozownika z Rys. 100c dla niektórych otrzymujących opowieść chyba nie zaszkodzi przytoczyć zdanie z jej części 46:

Od 1977 r., kiedy z woli agenta SB dotychczasowe dozowniki zgrzebłowe według wynalazku CBKK nr 95639 zastąpiono w dokumentacjach CBKK górniczymi przenośnikami zgrzebłowymi, czy jak kto woli z odżużlacza zgrzebłowego, w krajowej technice spalania węgla przy jego narzucie na ruszt koło się zamknęło, w zrozumieniu do sprowadzenia efektów spalania w nich węgla do tych sprzed 200 lat.

Ustęp drugi.

Inż. J. Kopydłowski dokumentację dozownika według późniejszego wynalazku nr 95639 wykonał w 1966 r. wyłącznie po to aby można było do niego doprowadzić węgiel z zasobnika przykotłowego z wylotem węgla umieszczonym nisko i dodatkowo w oddaleniu od przedniej ściany kotła.

Już jednak wtedy zadbał o w miarę równomierne opadanie węgla z dozownika na łopatki narzutnika. W pierwotnym rozwiązaniu dozownika przedstawionym na Rys. 101a. miała służyć temu uchylna warstwownica, będąca jedną z cech znamiennych wynalazku nr 95639. Miała ona pozwalać na transportowanie węgla przez dozownik niską warstwą, z zabezpieczeniem jej przed uszkodzeniem większymi wtrąceniami obcymi, do czego przykładowo często dochodziło podczas badań narzutnika z Rys. 100a. Większe obce wtrącenie, czy większy kawałek węgla miał unieść warstwownicę, z następnym jej opadnięciem po jego przejściu pod nią. Po latach okazało się, że podobnie zabezpieczono się w konstrukcjach narzutników amerykańskich przedstawionych na Rys. 98c i Rys. 98d. Dozownika z Rys.100a nigdy jednak takim rozwiązaniem nie poprawiono.

Już jednak podczas pracy w sezonie grzewczym 1978/1979 zmodernizowanego pierwszego kotła typu WLM2,5-2 okazało się, że nawet cienka warstwa transportowanego węgla nie zapobiega jego porcjowaniu gdy jest wilgotny. Kolejnym rozwiązaniem, zastosowanym już podczas eksploatacji tego kotła, było zawieszenie w miejscu spadania węgla z przenośnika rzędu ciężkich łańcuchów ogniwowych (Rys. 101b). Było to bardzo poręczne rozwiązanie, ponieważ zostały podwieszone do pokrywy znajdującej się nad przednią częścią dozownika. Po jej podniesieniu unosiły się one wraz z nią, zapewniając swobodny dostęp w kotle będącym w ruchu do wnętrza dozownika i zarazem do owych łańcuchów. Jak łatwo sprawdzić na pozostałych rysunkach, rozwiązania takiej klapy także nie ma żaden inny narzutnik, poza z dozownikiem z Rys. 100d, wzorowanym już na tym rozwiązaniu. Same takie łańcuchy zostały zastosowane w amerykańskiej konstrukcji narzutnika przedstawionej na Rys. 98c. W rozwiązaniu dozownika z Rys. 100c to zastosowanie nie wchodziło w rachubę.

Kolejny sposób na zmniejszenie porcjowania węgla spadającego na łopatki narzutnika polegał na zmniejszeniu wysokości samych zgrzebeł. To rozwiązanie przedstawia Rys. 101b, ponieważ jest to już wersja dokumentacyjna poprawiona w oparciu o doświadczenie z pracy kotła WLM2,5-2. Zgrzebła z kątownika ustawionego jedna półką pionowo do góry zastąpił w nim kątownik ustawiony grzbietem do góry, co zmniejszyło wysokość zgrzebeł do 16 mm. Dla porównania, zgrzebła w dozowniku ignoranckiej konstrukcji CBKK przedstawionej na Rys. 100d miały wysokość 65 mm, a węgiel spadający nierównomiernie z górnych zgrzebeł na dolne mógł na tych ostatnich usypywać się w pryzmy nawet trzykrotnie wyższe. W sprawie konieczności równomiernego opadania węgla patrz także część 46 opowieści.

Porcjowanie węgla spadającego na narzutnik całkowicie wyeliminował jednak dopiero rozdrabniacz wynaleziony przez inż. J. Kopydłowskiego w 1981 r.

O wynalezionej wraz z rozdrabniaczem wahadłowej klapie w samym CBKK na czas zajmowania się tam kotłami z paleniskiem narzutowym nie miano nawet świadomości. Na czym polega genialność tego wynalazku w zastosowaniu do spalania węgla o dużym rozdrobnieniu, to można dowiedzieć się z treści części 14 opowieści.

Ustęp trzeci:

Wynalazek nr 93374 p.t. „Narzutnik węgla” był drugim niedopuszczonym przez agenta SB do zastosowania w wykonywanej później dokumentacji. Natomiast z analizy rozwiązań przedstawionych na Rys. 98 i Rys. 99 wynika, że jeśli chodzi o sam wirnik skonstruowanego w CBKK w 1966 r. narzutnika węgla (Rys. 100a), to jego pierwowzorem mógł być tylko wirnik poz. 10 narzutnika z Rys. 98d. Natomiast wzorem do rozwiązania obudowy tego wirnika był narzutnik radziecki z Rys. 99 b.

1. Wadliwość rozwiązania samego wirnika potwierdziła już wstępna eksploatacja kotła OR6,5-030, z wejściem w świadomość tego tylko przez inż. J. Kopydłowskiego. Polegała ona na wykonaniu wirnika jako rury z dwoma płaskimi dnami, do których przyspawane były czopy łożysk. Takie rozwiązanie przy wyłączanym napędzie narzutnika w gorącym kotle musiało po czasie spowodować zwichrowanie owych czopów wskutek nierównomiernego nagrzewania się owej rury, co w konsekwencji powodowało szybkie uszkodzenie łożysk.

Kierując w 1971 r. brygadą racjonalizatorską wykonującą dokumentację do zastosowania paleniska narzutowego w kotle typu OR32 w toruńskiej „Elanie”, polecił zastosować w wirniku ciągły wał (już zachowany w kolejnych dokumentacjach narzutników wykonywanych w CBKK), z jednoczesnym nasunięciem na wał dodatkowej wewnętrznej rury, która pierwotnie miała zabezpieczać przed wpadaniem do wnętrza wirnika młoteczkowych śrub służących do przykręcania żeliwnych łopatek.

Rozwiązania narzutnika z tymi zmianami według dokumentacji CBKK już w zastosowaniu dla kotłów typoszeregów ORp i WRp oraz narzutnika według wynalazku nr 93374 w wersji dokumentacyjnej z 1976 r. z przeznaczeniem dla kotła typu OR40-010 i sprawdzonej następnie ruchowo w sezonie grzewczym 1978/1979 w zmodernizowanym kotle typu WLM2,5-2 w „POLIFARB” Cieszyn, przedstawione są na Rys. 29 części 45 opowieści.

W samym wirniku według wynalazku nr 93374 w przestrzeń między jego wałem i korpusem zewnętrznym została wstawiona dodatkowo jeszcze druga rura, mimo że nie ma on przykręcanych łopatek. Te dwie środkowe rury, jako rozwiązanie obce pozostałej technice światowej, stworzyły trzy izolacyjne koszulki powietrzne zabezpieczające przed nagrzewaniem wał wirnika, a tym samym przed przenoszeniem wysokiej temperatury zewnętrznej powierzchni korpusu narzutnika na łożyska wypełnione smarem. Sam ten korpus ma przy tym swobodę przemieszczania się wzdłuż wału wirnika.

2. We wszystkich innych konstrukcjach narzutników korpusy łożysk są przykręcane do ściany bocznej korpusu narzutnika, które przy nienormalnej pracy kotła (przykładowo bez wymaganego podciśnienia w komorze paleniskowej - ciągu) mogą nagrzewać się nawet do czerwoności. Ich bardzo wysoka temperatura przenosi się wtedy na korpusy łożysk czyniąc nieskutecznym chłodzenie ich wodą. Przylegające do ściany korpusu oprawy łożysk mogą nagrzewać się także nadmiernie z braku niedbałości o ich chłodzenie. Ściany korpusu narzutnika pod wpływem wysokiej temperatury mogą się także odkształcać, powodując zarazem zmianę położenia opraw łożysk ze wszystkimi tego konsekwencjami, szczególnie na żywotność łożysk.

W rozwiązaniu według wynalazku nr 93374 oprawy łożysk są odsunięte od ściany korpusu narzutnika i zamocowane niezależnie, co eliminuje całkowicie ujemny wpływ na nie czynników wymienionych wyżej.

3. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK przylegające do ściany korpusu oprawy łożysk tworzą z bocznymi ścianami wirnika labiryntowe uszczelnienia, które niewłaściwie wykonane, lub zmieniające położenie, mogą powodować zakleszczanie się wirnika narzutnika, doprowadzające do przeciążenia jego napędu, a nawet unieruchomienia, że wszystkimi tego konsekwencjami. Te uszczelnienia w ogóle nie występują w konstrukcji narzutnika według wynalazku nr 93374.

4. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK, tak jak we wszystkich znanych konstrukcjach narzutników (poza dawno zaniechanym rozwiązaniem amerykańskim z Rys. 98d) zastosowane są przykręcane łopatki, które z samego tego faktu mogą ulec zmianie położenia lub oderwaniu się, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jako wykonane z żeliwa, są one bardzo ciężkie, czyniąc cały wirnik trudnym do wyważenia, czego dodatkowym skutkiem jest przyśpieszone zużycie łożysk. Części tych łopatek niezbędne do ich zamocowania, a także duża ich szerokość jako odlewu, powodują niekontrolowane odbicia ziaren węgla, wpływając ujemnie na pokrycie rusztu węglem.

W rozwiązaniu konstrukcyjnym narzutnika według wynalazku nr 93374 łopatki wykonane są z odpowiednio cienkiej stalowej blachy, przyspawanej do zewnętrznego korpusu wirnika.

5. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK między korpusem narzutnika i łopatkami znajduje się stosunkowo duża przerwa, wynikająca między innymi ze stosowania przykręcanych łopatek. Ta duża przerwa powoduje, że przy wilgotnym węglu jego najdrobniejsze ziarna odkładają się na ściance korpusu hamując ruch wirnika.

W rozwiązaniu konstrukcyjnym narzutnika według wynalazku nr 93374 przerwa ta została znacznie zmniejszona, a dodatkowo stalowa łopatka pozwala na nadspawanie na jej krawędzi materiału odpornego na ścieranie, co powoduje że wewnętrzna powierzchnia korpusu narzutnika pozostaje całkowicie czysta.

6. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK korpus narzutnika ma podwójną ścianę, która nie występuje w żadnej późniejszych konstrukcji narzutników zagranicznych (patrz Rys. 98 i Rys. 99). Ta podwójna ściana miała utworzyć kanał do doprowadzenia powietrza wdmuchiwanego poziomo nad łopatkami wirnika, które jeśli działa, to może tylko dezorganizować narzucanie węgla na ruszt. Takie rozwiązanie dodatkowo bardzo skomplikowało wykonanie całego korpusu narzutnika, a szczególnie odejmowanej przedniej jego części (pokrywy) niezbędnej do dostępu do wnętrza. Uniemożliwia także zachowanie odpowiednio małej szczelin między korpusem i łopatkami, z konsekwencjami jak w pkt. 5.

W rozwiązaniu narzutnika według wynalazku nr 93374 ściana korpusu jest pojedyncza, z wykonaniem jej dodatkowo z segmentów rury odpowiednio ciętej wzdłuż, co niewspółmiernie usprawniło wykonanie korpusu i ułatwiło zachowanie małej szczeliny między nim i łopatkami wirnika.

7. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK pokrywa w korpusie narzutnika przykręcana jest kilkoma śrubami, których odkręcenie pochłania przynajmniej kilkanaście minut czasu. Tymczasem podczas eksploatacji kotła może dojść do unieruchomienia wirnika narzutnika obecnością obcego wtrącenia, spadającego w taki sposób, że zaklinuje jego łopatki. Wtedy potrzebne jest natychmiastowe jego usunięcie, do czego trzeba jednak najpierw odkręcić śruby pokrywy.

W rozwiązaniu narzutnika według wynalazku nr 93374 pokrywa nie jest w ogóle mocowana na śruby, lecz z ustaleniem jej położenia klinami, które można wyjąć nawet w ciągu kilku sekund.

8. W rozwiązaniu narzutników konstrukcji CBKK korpus narzutnika od strony paleniska jest odsłonięty na znacznej wysokości poniżej osi wirnika narzutnika, co powoduje nadmierne nagrzewanie się jego wnętrza promieniowaniem płomienia w komorze paleniskowej. Tak nie był rozwiązany korpus żadnego narzutnika konstrukcji amerykańskiej (patrz Rys. 98).

W rozwiązaniu konstrukcyjnym narzutnika według wynalazku nr 93374 jest on rozwiązany podobnie, jednak dolną część wirnika osłania konstrukcja skrzyni powietrznej (patrz Rys. 101b).

W sprawie uznawania rozwiązań CBKK jako „znacznie doskonalszych i o wyższych walorach użytkowych” z narzutnikiem według wynalazku nr 93374 miało miejsce to samo, co z dozownikiem węgla według wynalazku nr 95639. Tym razem nawet z „happy endem”, tyle że spóźnionym o dziesięć lat.

W referacie autorstwa mgr inż. Karola Machury i mgr inż. Józefa Wasylowa, jako jeszcze przedstawicieli CBKK na konferencję w 1988 r. w Świdnicy, można dowiedzieć się, że następny po kotle WRp46 w Wałbrzychu został uruchomiony kocioł WRp46 w kopalni węgla kamiennego „Bogdanka”, w którym: „Zostały ... uwzględnione poprawki wynikające z doświadczeń na prototypie. Użytkownik z własnej inicjatywy w uzgodnieniu z nami wprowadził szereg poprawek; można tu wymienić ilość zgrzebeł w dozowniku, czy zastosowanie czterech rzędów łopatek w narzutniku.”

Inż. J. Kopydłowski dopiero po 20-tu latach dowiedział się, że zmiany dokonane następnie -nie tylko tam - w narzutnikach konstrukcji CBKK polegały na wprowadzeniu w nich rozwiązań z dokumentacji narzutnika według wynalazku nr 93374.

Dokonywały tych zmian Zakłady Urządzeń Kotłowych, dysponując już 10 lat wcześniej dokumentacją tego narzutnika jako dostarczoną im do wyprodukowania narzutników dla kotłów OR40-010 obecnej kotłowni SFW ENERGIA w Gliwicach. Wykonane wtedy według niej przez ZUK narzutniki dla tych kotłów oceniono nawet jako niewymagające zezłomowania ze względu na złe wykonanie, jak to stało się z samymi dozownikami według wynalazku nr 95639 wykonanymi równocześnie dla tych kotłów. Wykorzystywanie następnie w produkowanych narzutnikach rozwiązań inż. J. Kopydłowskiego miało jednak miejsce dopiero na czas przerywania produkcji kotłów typoszeregów ORp i WRp.

Jakie natomiast ogromne problemy stwarzało w eksploatacji oryginale rozwiązanie narzutnika konstrukcji CBKK i jak doskonałe okazało się rozwiązanie narzutnika według wynalazku nr 93374, to można dowiedzieć się z treści części 45 opowieści.

Z dwóch kotłów WRp postawionych w kopalni „Bogdanka” jeden następnie i tak zezłomowano, a w drugim palenisko narzutowe konstrukcji CBKK (czyli krajowe) zastąpiono warstwowym (tradycyjnym).

Załączniki: Rys. 98; Rys. 99; Rys. 100; Rys. 101. (-) Jerzy Kopydłowski

7. Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja

ul. Czackiego 3/5, 00-043 Warszawa

8. Energetyka, Redakcja

ul. Jordana 25; 40-952 Katowice

9. Polska Dziennik Zachodni,

Z-ca Redaktora Naczelnego Stanisław Bubin.

10. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie

ul. Eligijna 59, 02-787 Warszawa

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z

polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym i

mających te kotły na stanie oraz kilkuset innych.

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych

ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska

ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice

Powtarzając to co uprzednio usłyszał od agenta SB; inż. J. Kopydłowski miał wtedy 41 lat.

Pod naciskiem ówczesnego Zjednoczenia Przemysłu Budowy Maszyn Ciężkich „ZEMAK”, lub dla uniknięcia odwoływania się w tej sprawie przez inż. J. Kopydłowskiego.

Dostatecznie dużo inteligentnych ludzi otrzymuje opowieść, aby trzeba było tłumaczyć, że nie można zastąpić nim „ekogroszku”, węgla dla koksowni, jak również że nie znajdzie on zastosowania w kotłach energetyki zawodowej.

Taką dokumentację otrzymała wtedy także Polska. Po przeleżeniu iluś tam lat w archiwum CBKK, oddano ją jednak na makulaturę.

Narzutniki w palenisku narzutowym są umieszczane wyżej niż górna krawędź kosza węglowego w palenisku warstwowym i nowy zsyp węgla mógłby okazać się o za małym pochyleniu. Zastosowanie tego dozownika pozwala na wykonanie jego łańcucha zgrzebłowego o dowolnej długości, a więc z dostosowaniem wlotu węgla do dozownika do położenia wylotu węgla z zasobników dotychczasowych kotłów z paleniskiem warstwowym. Stało się to cennym rozwiązaniem szczególnie przy modernizacji mniejszych kotłów wodnych. Taka możliwość nie istnieje w żadnym ze znanych narzutników zagranicznych.

Uchylna warstwownica w dozowniku z polskiego paleniska narzutowego straciła na znaczeniu po wynalezieniu przez inż. J. Kopydłowskiego rozdrabniacza, którego optymalne działanie wymaga akurat odwrotnie - transportowania węgla wysoką warstwą. Warstwownica zabezpiecza jednak nadal przed dużymi obcymi wtrąceniami. Pozwala także na bardzo łatwy dostęp do przestrzeni przenośnika węgla przed nią, na co nie pozwalają wszystkie inne znane rozwiązania. Przykładowo do usunięcia dużej bryły zmarzniętego węgla przy nawęglaniu z pominięciem kraty.

Inż. J. Kopydłowski dostarczył ją Zakładom Urządzeń Kotłowych w Stąporkowie do wymiany na nią dokumentacji dostarczonej tam wcześniej ze zleceniem „FAKOP” na wykonanie narzutników dla kotłów OR40-010 w obecnej kotłowni SFW ENERGIA. ZUK odmówił jednak uwzględnienia jej przy realizacji tego zamówienia, co jednak nie miało żadnego znaczenia, ponieważ i tak dozowniki wyprodukowane przez tą fabrykę „od siekiery” uznano za nadające się tylko na złom.

Jacy wyjątkowi techniczni ignoranci mieli w CBKK opanować technikę spalania węgla przy jego narzucie na ruszt, to jednym z wielu przykładów służy skopiowanie tego rozdrabniacza pod nazwą „spulchniacz” w zastosowaniu w dokumentacji dozownika wykonanej tam na początku 1989 r. Chodzi o sposób jego umieszczenia stanowiący zaprzeczenie zasady jego działania (porównaj Rys. 101c i Rys. 100 d). Ten „spulchniacz” przede wszystkim musiał ulec uszkodzeniu przez pierwsze niesione z węglem większe obce wtrącenie. Dlaczego, to patrz treść części 13 opowieści. Można się z niej także dowiedzieć, że konieczność stosowania rozdrabniacza (dla którego najtrafniejszą byłaby nazwa - zgarniacz), stwierdzali już wtedy nawet pracownicy CBKK.

III Krajowa Konferencja naukowo-Techniczna na temat: nowe techniki kotłowe w ciepłownictwie komunalnym, Świdnica, 20 września 1988 r.

W związku z treścią części 108 opowieści przynajmniej niektórych otrzymujących ją nie zaszkodzi zapoznać z innymi treściami referatu ich obu: „Należałoby przy okazji wspomnieć o działaniach modernizacyjnych podejmowanych przez licznych użytkowników bez udziału przemysłu kotłowego. ... padają ostatnio propozycje, żeby dotychczasowe narzutniki i dozowniki (czytaj: konstrukcji CBKK) zastąpić (jakby już wtedy nie próbowano tego robić) takimi jakie obecnie pracują w Wałbrzychu i szeregu innych obiektach zmodernizowanych bez udziału przemysłu kotłowego. ... Nie jesteśmy też do końca przekonani, czy proponowane nam dozowniki i narzutniki są naprawdę lepsze. ... Zresztą rozwiązania podobne do naszych są również obecnie stosowane przez czołowe zagraniczne firmy.Jak nieprawdziwa jest podkreślona treść, to można zorientować się porównując już rysunki załączone do części 108. Przedstawione na nich rozwiązania zachodnie przynajmniej wykazywały techniczną logiczność. Twierdzenie, że czołowe firmy zagraniczne stosują rozwiązanie dozownika podobne do tego z Rys. 100c było więc zarazem posądzeniem ich konstruktorów o techniczny debilizm. Znając także te „podobne” rozwiązania, przede wszystkim nie próbowano by później kopiować rozwiązań inż. J. Kopydłowskiego. Więcej o dozowniku z Rys. 100c czytaj w części 46 opowieści. Jak oceniano już wtedy narzutniki oryginalnej konstrukcji CBKK jako całość i dlaczego, to można dowiedzieć się dodatkowo z części 12 opowieści.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron