Dzisiaj mama Oli kupiła jabłka, gruszki, śliwki i wiśnie. Ola umyła owoce dokładnie, chociaż wydawały się czyste. Naprawdę było na nich dużo brudu i kurzu. Gdy zjesz takie owoce, możesz być chory.
Ola zjadła gruszkę, a potem ulubione śliwki. Wiśnie Ola zje następnego dnia. Z jabłek mama ugotowała kompot, jak co dzień.
Najbardziej ze wszystkich owoców Ola lubi:
jabłka
gruszki
wiśnie
śliwki
Mama gotuje kompot:
często
rzadko
co dzień
nigdy
Ola zje wiśnie:
dzisiaj
jutro
pojutrze
za tydzień
W opowiadaniu autor chciał nam poradzić:
jak gotować kompot
co mama Oli powinna ugotować na obiad
jakie owoce można kupić w sklepie
jak należy jeść owoce, żeby nie zachorować
Deszcz lał przez cały dzień. Krysia i Jacek nudzili się. Gdy już zrobiło się ciemno, dzieci zapaliły lampkę i Krysia zaczęła szyć sukienkę dla lalki, a Jacek zajął się czytaniem. Nagle usłyszeli żałosny płacz za oknem. Na parapecie siedział kotek, mokry i zziębnięty.
Dzieci zabrały go od kuchni, wytarły, potem napoiły i dały jeść. Znalezione kociątko było śliczne, puszyste i łaciate. Wszędzie było go pełno. Kotek skakał na meble, huśtał się na firance, bawił się drobnymi przedmiotami. Dzieci polubiły bardzo swego nowego przyjaciela.
Dzieci znalazły kotka:
wieczorem
rano
w południe
przed południem
Kotek był puszysty, to znaczy, że:
miał rzadkie futerko
był malutki
miał suche futerko
miał miękkie i gęste futerko
Jacek zajął się czytaniem, ponieważ:
nudził się
dzieci zapaliły lampkę
było ciemno
usłyszał płacz za oknem
Autor opowiadania, mówiąc „wszędzie było go pełno”, miał na myśli:
kotek bawił się w całym mieszkaniu
kotek był bardzo gruby
w mieszkaniu było dużo kotków
kotek nie miał swojego miejsca do spania
Kotek był łaciaty, a więc:
miał całe futerko jednakowego koloru
miał futerko w plamy
był brudny
w niektórych miejscach ciała nie miał futerka
Autor opowiadając historię o kotku chciał nas:
zasmucić przygodą kotka
zachęcić do opiekowania się zwierzętami
rozbawić wesołym opowiadaniem
nauczyć zabawy z kotkiem
W australijskich lasach żyją niewielkie, 50 - centymetrowej długości ssaki, przypominające pluszowego niedźwiadka. Brak ogona, czarny, błyszczący nosek i małe oczka podobne do koralików nadają zwierzęciu zabawny wygląd. Łapy są zakończone chwytnymi palcami o bardzo długich pazurach, co pozwala na zręczne, choć powolne wspinanie się po pniu drzewa eukaliptusowego. Samice maja na brzuchu torbę, w której noszą swoje małe, dopóki nie są one dorosłe i samodzielne. Zwierzęta te żywią się wyłącznie liśćmi pewnego gatunku eukaliptusa i obywają się bez wody, bo wystarcza im całkowicie wilgoć zawarta w liściach. Dlatego nazwano te zwierzęta „koala”, co znaczy „niepijący”. Mają one też przezwisko „australijskiego leniwca”, bo poruszają się niezwykle wolno, jakby namyślały się przed każdym ruchem. Zgubą dla niedźwiadków koala okazało się ich ciepłe, puszyste, popielate futerko, dla którego zabijano bardzo dużo tych ssaków. Gatunek ten wzięto pod ochronę, gdy w znacznym stopniu został wytępiony. Teraz nie wolno polować na niedźwiadki koala ani łowić ich żywcem dla ogrodów zoologicznych.
Niedźwiadki koala czyli „niepijący”, nazywają się tak, bo:
są nieduże
nie piją wody
są powolne
potrzebują dużo wilgoci
Chwytne palce z długimi pazurami u niedźwiadka koala:
nadają mu zabawny wygląd
przeszkadzają przy poruszaniu się
pomagają przy jedzeniu liści
służą do wspinania się na drzewo
Samice koala mają torby na brzuchu po to, żeby:
wyglądać zabawnie
nosić w niej małe, niedołężne niedźwiadki
było im cieplej
chować w niej pożywienie zapasowe
Niedźwiadki koala nie piją wody, ponieważ:
wystarcza im wilgoć zawarta w liściach eukaliptusa
potrzebują niewiele wilgoci
zlizują wodę deszczową z liści eukaliptusa
zużywają za mało wody
Autor opowiadając nam o niedźwiadkach koala chciał:
zachęcić nas do polowania na nie
zainteresować nas tymi zwierzętami
opisać lasy australijskie
zasmucić nas losem leniwców