Jezyk polski - Przedwiośnie, LO, Jezyk polski


PRZEDWIOŚNIE
Rodowód
Seweryn Baryka, ojciec Czarka, to urzędnik w naftowym rosyjskim mieście Baku. Swoja żonę, Jadwigę, poznał w Polsce, po ślubie oboje wyjechali do Rosji. Młodzieńczą miłością Jadwigi był ubogi polski urzędnik, Szymon Gajowiec, dla którego Jadwiga była zbyt dobrze urodzona i zbyt zamożna, by mógł marzyć o poślubieniu jej. Synem Seweryna i Jadwigi był Cezary, któremu dzieciństwo upływało spokojnie i szczęśliwie.
Część I - Szklane domy
Gdy Cezary miał 14 lat wybuchła I wojna światowa i okres sielankowego życia szybko się dla bohatera zakończył. Jego ojciec został powołany do wojska i wysłany na front. Pozostawiony tylko pod opieką matki Czarek stopniowo rozluźniał panującą w domu dyscyplinę. Brak starego Baryki w domu doskwierał także Jadwidze, która tęskniła i nie potrafiła sobie sama poradzić z dorastającym Czarkiem. Trzy lata od rozpoczęcia wojny przestały przychodzić listy od Baryki i słuch o nim zaginął.
W 1917 roku w Baku rozpoczęła się rewolucja. Podekscytowany i entuzjastycznie nastawiony Cezary przerwał naukę, a nawet pobił dyrektora, za co został wyrzucony ze szkoły. Obraz Baku w okresie rewolucji to obraz miasta zamkniętego - nieczynnych sklepów, banków, szkół. Częstym widokiem na ulicach miasta stały się manifestacje, na których bywał również Cezary. Entuzjastycznie chłonął prezentowane tam hasła i komunistyczne ideały. Zapału nie mogła ostudzić nawet sceptycznie nastawiona matka, której przestał już słuchać. Posunął się nawet do tego, że wydał komunistom rodzinne klejnoty ukryte w piwnicy. Cezary przestał pomagać matce w domowych czynnościach, zdobywanie jedzenia spoczęło już tylko na jej barkach. Na domiar złego mieszkanie Baryków zostało zajęte, a im do dyspozycji pozostawiono tylko jeden mały pokój. Wtedy Cezary, pozbawiony wszystkich wygód, do których był dotychczas przyzwyczajony - i które w gruncie rzeczy bardzo lubił - zaczął patrzeć bardziej sceptycznie na dokonania rewolucji. Dostrzegł, jak bardzo zmieniła się matka, jak zmizerniała, zobaczył w niej zmęczenie i troskę. Zaczął jej pomagać, razem wychodzili do portu wypatrywać powrotu ojca. W czasie jednej z takich wycieczek do portu poznali arystokratyczną, rosyjską rodzinę, której udzielili na noc schronienia w swym mieszkaniu. W czasie rutynowej rewizji w domu Baryków znaleziono złoto i inne drogocenne przedmioty należące do gości. Tylko dzięki dobrym kontaktom Cezarego z władzami wydzielono im lekką karę. Wykryto jednak, iż matka Czarka przechowywała kosztowności, które później przeznaczała na zakup żywności. Za karę została skierowana na roboty publiczne w porcie. Tam też wkrótce umarła. Stojąc nad jej trumną odkrył, iż z jej palca znikła nawet złota obrączka. To całkowicie osierociło Cezarego. Nadal bezskutecznie poszukiwał ojca, którego odnalezienie stanowiło dla niego nadzieję na lepszą przyszłość. Udało mu się tylko dowiedzieć, iż zdezerterował z rosyjskiego wojska, przyłączając się do polskich legionów, ale i tam słuch o nim zaginął. Wkrótce w Baku rozpoczęły się starcia między Tatarami a Ormianami. Cezary cudem uniknął w nich śmierci, ale został skierowany do pracy przy grzebaniu trupów. Tam rozpoznał swojego ojca, który udawał obłąkanego. Ojciec zaproponował mu wspólny powrót do Polski. Po uzbieraniu niezbędnych funduszy na podróż (co nie było łatwe), udali się do Wołgogradu, a potem do Moskwy, skąd ojciec chciał odebrać bardzo dla niego ważną walizkę. W czasie podróży stary Baryka opowiadał synowi historię o szklanych domach. Ich krewny, doktor Baryka, konstruktor i wynalazca, założył fabrykę nad morzem i produkuje z piasku morskiego szklane płyty, z których powstają piękne i zdrowe domy, które dzięki masowej produkcji są tanie i dostępne dla każdego. Jego dzieło miało się stać motorem rozwoju całego kraju. Po odebraniu walizki od Jasturna, znajomego ojca, wyruszyli w dalszą podróż, do Charkowa. Tu w trakcie oczekiwania na pociąg do Polski zostali okradzeni (zginęła walizka z zawartością). Trudy podróży skłoniły Cezarego do zastanowienia, czy rzeczywiście chce pojechać do ojczystego kraju. Gdy pojawił się w końcu upragniony pociąg do Polski, był on tak przeładowany, że nikomu nie pozwolono już wsiąść. Nie pomogła nawet znajomość starego Baryki z inżynierem Białyniem, kierownikiem pociągu. Nad Barykami zlitował się obcy pasażer - „czarny”, jak go w myślach nazywał Cezary, który na własną odpowiedzialność zabrał ich w dalsza podróż i obiecał się nimi zaopiekować. W trakcie podróży ojciec ciężko zachorował, przekazał jednak synowi, iż w Warszawie może liczyć na pomoc Szymona Gajowca, jednego z wysokich państwowych urzędników. Wkrótce potem Seweryn Baryka zmarł i został pochowany na obcej ziemi. Jak się okazało, tajemniczy pasażer, który pomógł im dostać się do pociągu, był księdzem. Cezary Polskę zobaczył po raz pierwszy w czasie przedwiośnia, a zamiast szklanych domów ujrzał nędzę, brud, ubóstwo.

Część II - Nawłoć
Po przyjeździe do Warszawy Cezary podjął studia medyczne i za namową ojca skorzystał z pomocy Gajowca. Zaczął pracę w jego biurze oraz udzielał płatnych lekcji języka rosyjskiego wysokim urzędnikom. Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej Cezary wstąpił do wojska. Uznał to za swój patriotyczny obowiązek. Tam zaprzyjaźnił się z Hipolitem Wielosławskim, któremu później uratował życie. Hipolit, w dowód wdzięczności, zaproponował Czarkowi odpoczynek w jego rodzinnym domu w Nawłoci, w pobliżu Częstochowy. Cezary skorzystał z zaproszenia. W Nawłoci Cezary znalazł się w zupełnie innym, wcześniej nieznanym mu świecie. Wśród poznanych domowników znaleźli się: matka Hipolita, wuj Michał Skalnicki, Karolina Szarłatowiczówna, młodziutka kuzynka Hipcia, ksiądz Anastazy, nazywany pieszczotliwie pomidorkiem. Wśród służby natomiast wyróżniali się: Maciejunio, kamerdyner, stangret Jędrek oraz Wojciunio, kucharz. W nawłockim majątku panowało rodzinne ciepło, które objęło także Czarka. Kolejne dni upływały sielsko i spokojnie na konnych przejażdżkach, spacerach, muzykowaniu, grze w karty - słowem na samych przyjemnych rozrywkach. Jedna z komicznych sytuacji, której świadkiem wkrótce stał się bohater, była „napaść” perliczki na pensjonarkę Wandę. Inną była obserwacja tańca Karoliny w niekompletnym stroju. Wśród rozrywek, których zaznawał w Nawłoci Cezary, były także konne przejażdżki z przyjacielem, a podczas jednej z nich poznał młodą sąsiadkę Hipolita, Laurę Kościeniecką z jej narzeczonym, Władysławem Barwickim. Panowie zostali zaproszeni przez Laurę na śniadanie do jej domu, do Leńca. Laura zrobiła na młodym Czarku ogromne wrażenie. Po gościnie w Leńcu Hipcio i Czarek wrócili do Nawłoci, gdzie bohater poznał osobiście widzianą rano w towarzystwie perliczek Wandę Okszyńską, która na jakiś czas zamieszkała w Nawłoci, za karę za nie zdanie do kolejnej klasy. Choć nie miała zdolności do nauki, posiadała talent muzyczny - chętnie grała na fortepianie. Wkrótce Cezary i Wanda grali już na cztery ręce. Po obiedzie Czarek, Karolina oraz ks. Anastazy wybrali się na przejażdżkę bryczką. Towarzyszył im na swoim koniu Hipolit. Wśród pięknych widoków Cezary zauważył biednych chłopów i Żyda. Jak się później okazało, celem wycieczki był Chłodek. Hipcio z księdzem udali się do dworku, zaś Cezary z Karoliną nad staw. Tam Karolina zwierzyła się Czarkowi, że jej rodzina utraciła wszystkie majątki na Ukrainie, a jej rodzice zostali zabici przez bolszewików. Czarek odwzajemnił się jej historią swojego życia. Wkrótce Cezary poprosił Hipcia o zgodę na pracę w folwarku w Chłodku. Ten jednak stwierdził, iż nie wypada, by przyjaciel dziedzica pracował w jego folwarku jako pomocnik pisarza. Czarek został więc tylko rezydentem.Wkrótce Laura postanowiła zorganizować dobroczynny bal na rzecz ofiar wojny w Odolanach. Na bal zaproszono oczywiście również Cezarego, dla którego największym kłopotem był brak odpowiedniego stroju. Wybawił go z niego Hipolit, który na swój koszt zamówił Czarkowi frak w krawca w Częstochowie. W czasie przymiarki doszło do pocałunku Czarka z Karoliną, co podejrzała Wandzia, namiętnie kochająca gościa. Laurze w przygotowaniach do balu pomagali Cezary i Hipcio. Pewnego dnia Cezary został w Leńcu dłużej, po czym Laura postanowiła odwieźć go bryczką do Nawłoci. Tam porwani atmosferą chwili i namiętnością przeżyli chwile miłosnego uniesienia. Kilka dni przed balem Cezary udał się wieczorem do Leńca, gdzie nieoczekiwanie spotkał Barwickiego, narzeczonego Laury, wyraźnie niezadowolonego z wizyty Czarka. Na balu, który okazał się wspaniałym wydarzeniem, Cezary cały czas szukał wzrokiem Laury, a korzystając z chwili kochankowie wyszli do ogrodu, czego świadkiem była Karolina. Bardzo to Karolinę zabolało. Ważnym punktem wieczoru, owacyjnie przyjętym przez gości, był wykonany przez Czarka i Karolinę kozak. Rano wszyscy goście powrócili do Nawłoci. Rozpoczął się okres miłosnych spotkań Laury z Cezarym - wiedziała o tym tylko Karolina, zaś Wanda była szaleńczo zazdrosna o rzekomą miłość Czarka i Karoliny. Wkrótce Nawłocią wstrząsnęła śmierć Karoliny, która była tym bardziej zaskakująca, że Karolina zmarła otruta. Ks. Anastazy, który spowiadał zmarłą, wykluczył samobójstwo. Sprawczynią była prawdopodobnie zazdrosna Wanda, jednak nie zdobyto na to dowodów. Śmierć Karoliny nie dotknęła bardzo Cezarego, którym owładnęła miłość do Laury. Kolejne tygodnie pobytu Czarka w Nawłoci to czas licznych tajemnych schadzek z Laurą. Podczas jednej z nich, gdy Cezary próbował dostać się nocą do Leńca, czekał tam na niego Barwicki. Doszło do awantury, podczas której obaj panowie pobili się szpicrutą, przez przypadek uderzona również została Laura próbująca osłonić narzeczonego. Cezary został wyrzucony z jej domu. Długo włóczył się po polach, aż w końcu znalazł się na cmentarzu, na którym dopiero co pochowano Karolinę. Przy jej grobie spotkał ks. Nastka, który powiedział mu o miłości, jaką Karolina go obdarzyła, oskarżył go także o jej śmierć. Cezary kolejny raz poprosił Hipcia o pracę w Chłodku, i tym razem uzyskał zgodę, bowiem jego obecność już zaczynała być w Nawłoci ciężarem. W Chłodku zamieszkał w dworku ekonoma Gruboszewskiego, gdzie powoli zapoznawał się z ciężką sytuacją życiową chłopów. Zdziwienie budził u niego fakt, iż chłopi nigdy się nie buntują. Dwa tygodnie później dowiedział się od Hipcia, że Laura poślubiła Barwickiego. Cezary postanowił wyjechać.

Część III - Wiatr od wschodu
Cezary wrócił do Warszawy. Podjął przerwane studia medyczne. Zamieszkał w nędznej dzielnicy u kolegi, Buławnika. Nawiązał ponownie kontakt z Gajowcem, prosząc go o pomoc. Podczas jednej z wizyt w domu Gajowca na ścianie ujrzał trzy portrety - jak się później okazało Mariana Bohusza, Stanisława Krzemieńskiego oraz Edwarda Abramowskiego. Byli oni bohaterami Gajowca, uosabiając ważne dla niego ideały - patriotyzmu, rozwoju oświaty, etc.. W rozmowie z Cezarym Gajowiec powiedział, iż obecnie Polska stara się zrealizować te ideały. Czarek natomiast zarzucał władzy zbyt powolne działanie i brak wrażliwości na biedę chłopów. Czarek coraz bardziej zwracał uwagę na warszawską biedotę, szczególnie na żydowskie nędzne dzielnice. Sytuacja ta budziła jego sprzeciw. W tym samym czasie Gajowiec zatrudnił go do porządkowania materiałów do książki, którą ten akurat pisał. Była to wizja reform społecznych, ekonomicznych i politycznych, które by rozwiązały problemy kraju. Wkrótce Cezary zetknął się z Antonim Lulkiem, studentem prawa. Szybko nawiązali dobry kontakt, Cezary zwierzał mu się ze swoich problemów. Lulek wykorzystał tę słabość kolegi i powoli zasiewał w nim nienawiść wobec „klasy uprzywilejowanej” i państwa polskiego. Jednocześnie wychwalał zasługi partii komunistycznej i całej komunistycznej ideologii. Wyznał, iż w czasie wojny 1920 roku opowiadał się po stronie bolszewików. Cezary przysłuchiwał się wszystkiemu uważnie, jednak nie przyjmował już tych ideałów tak entuzjastycznie, jak podczas bakijskiej rewolucji. Wkrótce Lulek zaprosił Czarka na spotkanie komunistów, na którym atakowano polskie władze i burżuazję. Nie zgadzał się z tym Cezary, ale jego argumenty zostały odrzucone. Mimo to słowa komunistów zrobiły na Czarku duże wrażenie. Doszedł do wniosku, że w gruncie rzeczy nic nie jest jednoznaczne i zawsze trzeba słuchać swojego sumienia. Podczas kolejnego spotkania z Gajowcem zaczął z nim ostrą dyskusję, w której zaatakował go. Podczas jednego z marcowych dni Czarek otrzymał list od Laury, w którym zaproponowała mu spotkanie w Ogrodzie Saskim. Jak się okazało, mimo płomiennych wyznań było to ich ostatnie spotkanie, gdyż Laura chciała pozostać wierna mężowi. W ostatniej scenie powieści widzimy Cezarego idącego na czele pochodu robotników, obok Lulka. Był to protest przeciw zduszeniu strajku. Idącym w pochodzie robotnikom drogę zastąpił kordon żołnierzy, a wtedy Cezary odłączył się od manifestacji i sam poszedł do przodu. [c]„Baryka wyszedł z szeregów robotników i parł oddzielnie na ten szary mur żołnierzy”[/c]

Bohaterowie

Cezary Baryka - urodził się w Baku w 1900r. Był synem polskich uchodźców Seweryna i Jadwigi. Nie znał Polski, którą uważał za ojczyznę swoich rodziców. W dzieciństwie lepiej mówił po rosyjsku niż po polsku. Gdy poznajemy Cezarego ma 14 lat i dopiero zaczyna wchodzić w życie. Na jego losy ogromny wpływ miały ważne wydarzenia historyczne początku XX wieku. Towarzyszymy jego młodzieńczym buntom i poszukiwaniu własnego miejsca w życiu. Był chłopcem, którego nie łatwo sobie podporządkować. Pierwszą osobą, która się o tym przekonała, była jego matka. Gdy w 1914r. Seweryn Baryka poszedł na wojnę, jego syn poczuł się wolny i zachłannie z tej swobody zaczął korzystać. Cezary przestaje się uczyć, kłóci się z nauczycielami, a nawet pobił dyrektora gimnazjum. Gdy wybucha rewolucja, chłopiec przeżywa wielką fascynację. Bezkrytycznie przyjmuje nowe polityczne hasła. Nawet wskazuje miejsce, gdzie rodzice ukryli cenne przedmioty „pali go złoto ojcowskie”. Stał się gorliwym zwolennikiem rewolucji, chodził na wiece oraz oglądał publiczne egzekucje. Fascynowało go zmienianie świata, niszczenie starego porządku. W postawie młodego Baryki znajdziemy coś więcej niż młodzieńczy bunt - wielką potrzebę niezależności. Nie jest człowiekiem, który wyrzekłby się własnych poglądów dla korzyści, nie myśli w ogóle o wysokich stanowiskach czy zdobycia majątku. Młody Baryka mówi zawsze to co myśli. Nawet wtedy, gdy nie jest to dobrze widziane. Nie stara się dostosować do otoczenia, nie zależy mu na zdobyciu ludzkiej sympatii za wszelką cenę. Jest uparty i niepokorny. Dość szybko jednak zaczyna tracić młodzieńczą naiwność. Uświadamia sobie, że rewolucja niesie ze sobą niesprawiedliwość. Widzi zmęczenie matki, czyniącej cuda, by zdobyć dla nich jakieś jedzenie. Krótko potem, na jej pogrzebie dostrzega, że z matczynej ręki ktoś brutalnie ściągnął ślubny pierścionek. Gdy grzebie ofiary pogromu, musi przyznać, że rewolucja jest złem i dotyka niewinnych ludzi. Ważnym etapem w drodze do dojrzałości jest właśnie umiejętność krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, dostrzeżenia jej różnych aspektów. Rozczarowanie rewolucją podziałała na Cezarego jak szczepionka. Nie przyjmuje już bezkrytycznie żadnych idei. Po śmierci matki w czasie rewolucyjnych wydarzeń w Rosji ulega namowom ojca i decyduje się na powrót do nieznanej ojczyzny. Na krótko przed swoją śmiercią, Seweryn opowiada synowi, jakoby w czasie swojej wojennej tułaczki po Polsce zauważył, że zapanowała w niej „nowa, szklana cywilizacja”. Od momentu przekroczenia granicy Cezary przekonuje się, że ojcowska wizja „szklanych domów” okazała się jedynie mrzonką, pięknym mitem odległym od posępnej rzeczywistości. Prawdy o Polsce bohater będzie szukał przebywając w różnych miejscach, spotykając ludzi z różnych środowisk społecznych, reprezentujących różne postawy moralne i krańcowo odmienne opcje polityczne. Gdy wybuchła wojna bolszewicka, Cezary stanął w obronie Polski, gdyż uznał, że to jego obowiązek, poza tym „chciał zobaczyć własnymi oczyma tę sprawę, za którą szli w pole nadstawiać pierś mężczyźni i wszystka młodzież”. Poznał dwa bieguny ludzkiego życia - beztroską, dostatnią egzystencję ziemiaństwa na dworze państwa Wielosławskich w Nawłoci i przerażającą nędzę wegetacji komorników w Chłodku, których dzieci masowo umierają w czasie przednówka, a starcy i chorzy wynoszeni są do szopy na mróz aby prędzej „doszli”. Cezary, człowiek wrażliwy na niesprawiedliwość i ludzką krzywdę, jest wstrząśnięty ale i zdumiony biernością i cichą zgodą, z jaką nędzarze znoszą swój los. Mówi więc: „ Zbuntujcież się, chłopy potężne, przeciwko swojemu robaczemu losowi”. Kolejnym etapem zdobywania przez bohatera wiedzy o Polsce to pobyt w Warszawie i kontakt ze środowiskami komunistów. Poznaje jednego z nich - Lulka i uczestniczy za jego namową w konspiracyjnym zebraniu partyjnym. Cezary nie jest w stanie zaakceptować programu politycznego Lulka, zrażony jest jego fanatyczną nienawiścią do nowo odrodzonego państwa polskiego i partyjnym doktrynerstwem, uważa go za osobnika odrażającego, nie potrafi solidaryzować się z jego poglądami. Gdy jednak na zebraniu komunistów usłyszał, że nowe państwo polskie prześladuje więźniów politycznych, że odmawia praw mniejszością narodowym, że nie robi nic, aby poprawić straszne warunki życia robotników w miastach, wychodzi wstrząśnięty tą porażającą „lekcją wiedzy o Polsce”.
Młody Baryka przyglądając się ojczyźnie, wyciąga trafne wnioski. Widać to zwłaszcza w rozmowie z Gajowcem, która jest wyrazem gniewnego buntu bohatera wobec powojennej rzeczywistości polskiej postrzeganej jako „morze ludzkiej nędzy”. Wydawać by się mogło, że bohater Żeromskiego, deklarujący swą niechęć do programu komunistów, zaakceptuje program „naprawy Polski” przedstawiony przez Gajowca - stopniowe reformy ustrojowe i społeczne - tak się jednak nie stało. Baryka człowiek niecierpliwy, gwałtowny, bezkompromisowy stwierdza, że sytuacja w kraju wymaga działania natychmiastowego i tak radykalnego jak w Rosji. Twierdzi, iż „Polsce trzeba na gwałt nowej idei”. Udział bohatera w robotniczej manifestacji idącej na Belweder można odczytać jako wyraz solidarności z tymi, od których jeszcze nie dawno się odcinał. Czy oznacza to jego akces do komunistów? Jedno jest pewne - autor „Przedwiośnia” zwolennikiem komunizmu ani rewolucji nie był. Powieść miała - w intencjach pisarza - ostrzegać przed wiatrem od wschodu i pytaniem o to, jaka będzie „wiosna” naszej niepodległości. Młody Baryka szuka swojej drogi, przeżywa fascynacje i rozczarowania. Najpierw jest zwolennikiem rewolucji, potem ją krytykuje, by w zakończeniu powieści ruszyć z demonstrantami na Belweder. Cezary poznał prawdę o Polsce, przeżył gorycz rozczarowań, bo nie była ona krajem „szklanych domów” i „swojego miejsca na ziemi”. Prawdopodobnie jeszcze długo będzie szukał - wieczny buntownik nie dający przyzwolenia na zło, ale podobnie jak autor powieści, bezradny i zagubiony, gdy przychodzi zaproponować skuteczne rozwiązania zmierzające do „naprawy Rzeczypospolitej”. Jadwiga Dąbrowska Baryka - matka Cezarego. Seweryn Baryka -ojciec bohatera . To on narysował synowi wizję Polski ze szklanymi domami. Szymon Gajowiec -przyjaciel rodziny Baryków, dawny narzeczony matki Cezarego, obecnie zajmujący wysoką pozycję w powstałym rządzie. Autor koncepcji powolnego reformowania kraju. Ideowy spadkobierca demokratycznej szlachty, niepodległościowiec, Hipolit Wielosławski - przyjaciel Baryki, poznany w czasie walk. Szlachcic, mieszkający w majątku w Nawłoci, gdzie zaprosił Czarka. Michał Skalnicki - wujek Hipolity Karolina Szarłatowiczówna - zakochala sie w Cezarym, kuzynka Hipolity. Ginie otruta przez Wandę Wanda Okszyńska - grala z Cezarym na fortepianie "na 4 ręce" Laura Kościeniecka - ukochana Cezarego Władysław Barwicki - to z nim ukochana Cezarego - Laura - decyduje się wziąć ślub. Antoni Lulek - jeden z liderów komunistów, głoszący radykalne hasła dekompozycji społecznej i budowy nowego ładu od podstaw. Zapatrzony w Lenina i jego poglądy, bezkrytycznie wierzy w możliwość zbudowania sprawiedliwego i w pełni równego świata.

Miejsca akcji

Baku - miejsce rozgrywającej się rewolucji i krwawych zamieszek. Tutaj poznajemy Cezarego i rodzinę Baryków. To miasto wielu narodów, kulturowy tygiel. To tutaj młody bohater pierwszy raz styka się z socjalistycznymi ideałami. Nawłoć - to sielankowy, utopijny obraz małej, szlacheckiej posiadłości, w której czas upływał na przyjemnościach - balach, konnych przejażdżkach, obfitych śniadaniach, spacerach. To oaza spokoju i harmonijnej koegzystencji dwu światów - służby i ich panów. Jest to świat anachroniczny, przypominający mickiewiczowskie Soplicowo, świat minionej epoki, kontrastujący z obrazami widzianymi w I części powieści - z rewolucją w Baku. Można odnieść wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał, konserwując odwiecznie panujący porządek. Tutaj Cezary odkrywa w sobie mężczyznę, uczy się kochać. Chłodek - to miejsce pokazuje czytelnikowi obraz życia robotników rolnych, wiejskiego proletariatu. To wizja głodu, ubóstwa, ale także ciężkiej pracy na utrzymanie siebie i swoich najbliższych. Kontrastuje z ciepłym i sielankowym obrazem Nawłoci. Warszawa - to miejsce końcowego określenia tożsamości bohatera.

Wizje rewolucji w Przedwiośniu

Pierwszy etap rewolucji w Baku to czas ogólnej euforii, ale też czas względnego spokoju. Tym, co zazwyczaj charakteryzuje rewolucję - także tę z powieści - jest przejściowy brak towarów, problemy z wypłatami z kont bankowych, etc.. W mieście zapanował więc głód, rekwirowano majątki. Obraz Baku w okresie rewolucji to obraz miasta zamkniętego - nieczynnych sklepów, banków, szkół. Zdaniem rewolucjonistów, była to sytuacja pożądana i pozytywna, bowiem nareszcie uwspólniono dobra. Na ulicach odbywały się teraz pochody i manifestacje poparcia dla rewolucji, na których wykrzykiwano hasła zaczerpnięte z rewolucyjnej ideologii, palono kukły dawnych przywódców. Wydarzenia rewolucji oraz przybycie do miasta komisarza poprzedziły kolejne zdarzenia, jakimi były starcia między Ormianami a Tatarami. Z czasem w Baku zapanowała całkowita anarchia i bezprawie. Bohater powieści - Cezary - początkowo był pod dużym wrażeniem tego, co dzieje się w mieście. Zachłysnął się rewolucyjnymi ideami - społeczną równością i sprawiedliwością, bolszewickim idealizmem. To „zauroczenie” doprowadziło go nawet do wydania własnej matki, która umarła wyniszczona robotami, na które została zesłana. Po jej śmierci nastąpił w bohaterze zwrot - a jego symbolem stała się obrączka matki, której nie znalazł na jej palcu. Ten moment jest cezurą, która rozpoczyna ideową ewolucję bohatera. Zaczyna on rozumieć, że cenę za rewolucję i jej owoce płacą najsłabsi obywatele miasta, niewinni ludzie. Cezary doszedł również do wniosku, że rewolucja poszła w złym kierunku i nie przyniosła jeszcze nic dobrego. Zniszczenie, chaos, mordy - to prawdziwe oblicze bakijskiej rewolucji. Całkiem odmienną postawę wobec rewolucji przyjęła matka Baryki - Jadwiga. Od początku była wobec niej sceptyczna, starała się chłodzić emocje syna i nie podzielała jego entuzjazmu. Uważała, iż rewolucja nie przyniesie zmiany jakościowej na lepsze, lecz tylko przetasowanie wśród rządzących. Nie dała się omamić ideowymi wizjami, bowiem dla niej rewolucja zawsze niosła ze sobą zniszczenie i grabieże. Antoni Lulek jest przedstawicielem trzeciego podejścia do kwestii rewolucji. Uważa on, że władza ma być przejęta całkowicie, bez względu na ewentualne koszty, według makiawellistycznej zasady - cel uświęca środki.

Ewolucja ideowa Cezarego Baryki

Stosunek Cezarego do rewolucji zmieniał się w zależności od kolejnych jej etapów i konsekwencji, jakie niosła dla jego rodziny. Początkowo zachwycony rewolucyjnymi ideami i entuzjastycznie je chłonący, swą postawę zmienił dopiero po śmierci matki oraz po dostrzeżeniu wśród grzebanych przez siebie trupów ciała pięknej Ormianki. Wtedy to idealistyczne patrzenie do rewolucyjne dokonania zmienia się na podejście realistyczne, trzeźwo oceniające efekty przemian. Cezary, Polak urodzony w Baku, w rodzinie chcącej wrócić do Polski, nie czuł się do końca ani Polakiem ani Rosjaninem, ani Ormianinem ani Tatarem. Powoli sam dochodził do tego, że chce być Polakiem. Prawdziwy dramat młodego Cezarego rozgrywał się w czasie drogi do Polski, gdzie odkrywa, że jest Polakiem. W wojnie polsko-bolszewickiej staje po stronie Polaków, jednak w głębi duszy ściera się nadal z ideami, które popierał w Baku. Kolejnym ważnym etapem w jego ideowej ewolucji jest pobyt w majątku Hipolita Wielosławskiego w Nawłoci, gdzie spotyka stykające się dwa światy - świat służby i świat ich panów. Nawłoć to obraz sielankowej, idealnej wiejskiej miejscowości, gdzie czas upływa wolno na przyjemnościach. Cezary rewiduje tam swoje poglądy na temat stosunków między klasami społecznymi. Z Nawłocią kontrastuje Chłodek, w którym Cezary decyduje się zamieszkać, by przekonać robotników do rewolucji. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że robotnicy nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za kraj i nie są w stanie udźwignąć pokładanych w nich nadziei. Po powrocie Cezarego do stolicy spotkał się on z Gajowcem, z którym dyskutował o reformach w Polsce oraz o koncepcjach naprawy ojczyzny. Baryka opowiadał się za zdecydowanymi, ostrymi reformami politycznymi i społecznymi. Gajowiec natomiast optował za reformami wolniejszymi, które przyniosą długofalowe efekty. Nie potrafił jednak przekonać Czarka, dla którego bieda wśród chłopów była tak duża, że reformy przewidziane na kilka lat nie przyniosą poprawy warunków ich życia.

Koncepcje naprawy Polski

Koncepcja Szymona Gajowca - pozytywistyczna wizja, wspierająca się na prawie ewolucji, to plan systematycznie przeprowadzanych reform ekonomicznych, polegających m.in. na wzmocnieniu pieniądza, a także na reformach szkolnictwa, służby zdrowia, armii. Czerpała z pozytywistycznego ideału pracy u podstaw oraz pracy organicznej. Gajowiec widział Polskę jako kraj różnych narodów, żyjących zgodnie na tym samym terenie, szanujących swoje odrębności oraz różnorodność.
Wzbudza ona w narratorze najwięcej sympatii. Koncepcja Lulka - miała ona korzenie komunistyczne, bowiem wzorem była dla niego rosyjska rewolucja bolszewicka, z jej hasłami równości klas. Ideały te były dla Lulka ważniejsze od narodowej przynależności. Argumentami przemawiającymi za jego wizją odnowy państwa była zła sytuacja ekonomiczna oraz zdrowotna robotników. Lulek nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że robotnicy nie będą w stanie udźwignąć ciężaru przekazanej im władzy. Stosunek narratora powieści do tej koncepcji jest negatywny - autor uwidocznił to m.in. w kontrastowym zestawieniu mizernej aparycji Lulka (chudy, mały, chorowity) z wielkimi ideami prężnie rozwijającej się rewolucji (siła, potęga, dobro). Technika opisu postaci przez kontrast sposobu zachowania oraz wyglądu postaci wobec głoszonych przez nią idei - nazywa się techniką naturalistyczną. Koncepcja szklanych domów - wizja zaproponowana przez ojca Cezarego, Seweryna Barykę. Szklane domy według Baryki to projekt nowej cywilizacji, której podstawą są wygodne, estetyczne mieszkania, dostępne dla wszystkich, nawet dla najbiedniejszych. Budowa i obsługa szklanych domów dawałyby zatrudnienie każdemu człowiekowi zgodnie z jego zdolnościami. Dzięki pracy artystów i indywidualnym upodobaniom mieszkańców nowe osiedla byłyby nie tylko wygodne, ale i piękne. W świecie szklanych domów miałoby wyrastać i żyć nowe społeczeństwo, kierujące się zasadami równości i sprawiedliwości, które są podstawami ustroju demokratycznego. Możliwość swobodnego rozwoju każdej jednostki i równe prawa doprowadziłyby do wygaśnięcia konfliktów, zapewniłyby poszanowanie ludzkiej godności. Szklane domy powinny więc uczynić ludzi szczęśliwymi. Mit ten jest opozycyjną wobec rewolucji wizją zmian społecznych, dokonujących się nie na drodze krwawych starć, lecz za pomocą stopniowych reform, które prowadziłyby do dobrobytu. Rewolucyjnemu niszczeniu i burzeniu Seweryn Baryka przeciwstawił wizję budowania, którego podstawą nie byłaby niczyja krzywda.

Symbolika powieści

Ostatnia scena - przedstawia ona głównego bohatera - Cezarego Barykę, kroczącego z manifestantami, pod rękę z Lulkiem. W pewnym momencie Cezary wychodzi przed manifestantów. Co to może oznaczać? Scena ta obrazuje, iż Cezary zgadza się z postulatami poprawy sytuacji chłopów, zmiany stosunków społecznych na wsi. Wyjście przed szereg i pozostawienie z tyłu Lulka wskazuje jednak, iż nie do końca popiera wizję rewolucji zaproponowaną przez zwolenników bolszewizmu, także Lulka. Tytuł - przedwiośnie to pora roku poprzedzająca wiosnę, a następująca po zimie. To pora roku odsłaniająca to wszystko, co pozostało po zimie, a co do tej pory przykrywał piękny śnieg. Przedwiośnie zapowiada jednocześnie najpiękniejszą porę roku, w czasie której wszystko budzi się do życia. Przyjmując, iż zimą nazwiemy okres niewoli, wówczas przedwiośnie będzie czasem oczekiwania na pełną wolność - czyli wiosnę w pełni, będzie czasem powolnych zmian w oczekiwaniu na pełnię wolności. Przedwiośnie oznacza więc już wolny kraj, ale nadal potrzebujący zmian, rozwoju, przeobrażeń i rozkwitu. Jest to czas namysłu nad najbardziej adekwatną drogą, którą winno podążać odrodzone państwo. Szklane domy - są synonimem rewolucji technicznej. To coś pięknego, doskonałego, technicznie dopracowanego, również nowoczesnego, ale jednocześnie kruchego - szkło przecież łatwo się tłucze. Z wizją szklanych domów bohater zetknął się w opowiadaniach ojca - który kreślił synowi wizję utopijnej, idealnej ojczyzny. Po przekroczeniu granicy Cezary weryfikuje jednak marzenia ojca z rzeczywistością - widzi tyko ubóstwo, brud, ponurą codzienność. Wizję szklanych domów Żeromski zaczerpnął z Tygodnika Ilustrowanego, w którym zamieszczono ilustrację budynku ze szkła i stali. Połączył on myśl techniczną z wizją społeczno-polityczną tworząc koncepcję odbudowy Polski na wzór szklanych domów. Walizka - to symbol normalności i tego wszystkiego, co jest niezbędne do normalnego życia.

Rola narracji w powieści

Narrator i narracja odgrywa w powieści znaczącą rolę. W Rodowodzie narrator zamienia się w gawędziarza, przedstawiającego losy rodziny Baryków. Narrator obiektywnie stara się przedstawić całą sytuację i wszystkie wydarzenia z rodzinnej historii. Jest on bezstronnym świadkiem, obserwatorem, który później spokojnie relacjonuje widziane wydarzenia. Są również sytuacje, w których narrator charakteryzuje się wiedzą, której nie mógł zdobyć jako zwykły obserwator. Jest wtedy narratorem wszechwiedzącym. Wie, co myślą bohaterowie, jaki jest ich stosunek do omawianych kwestii i problemów. Wreszcie narrator potrafi stworzyć dystans do bohatera i wydarzeń, które opisuje. Przedstawia je całkowicie obiektywnie. Umie jednak wejść w psychikę jednej z postaci i z jej perspektywy opisać dane wydarzenie. Jest to narracja trzecioosobowa - ale tylko pozornie, bowiem przekaz jest spersonalizowany. Przekaz taki jest emocjonalny, wypływający jakby z wnętrza bohatera. Narracja autora oraz wewnętrzne monologi bohaterów tworzą mowę pozornie zależną. Tak złożony sposób narracji służył jak najwierniejszemu przekazaniu emocji bohaterów i wszystkich wydarzeń, które autor umieścił w powieści. Stąd też tak liczne monologi i dialogi w powieści - przekazują one lepiej stosunek postaci do wydarzeń. W II części powieści, gdzie wydarzenia dzieją się w Nawłoci, narrator występuje w postaci Cezarego Baryki, wie tyle co bohater (lub niewiele więcej). Ma te same co Cezary doświadczenia, podobne poglądy. Narrator z perspektywy Cezarego spogląda a stosunki panujące w Nawłoci, na tamtejszych mieszkańców, na Laurę. Miejscami swą obecność zaznacza jednak również narrator wszechwiedzący. Wie np. o kłopotach Wandy z nauką, porządkuje także wydarzenia, wyjaśnia ich sens. Narracja przez postać Cezarego obrazuje jednocześnie ewolucję, jaka się w nim dokonuje, zmiany jego poglądów i dojrzewanie. Ostatnia część powieści to kolejna zmiana sposobu narracji. Narrator wchodzi w niej zarówno w postać bohatera, jak też stoi obok i obserwuje. Często zastosowany zostaje także dialog.

Przedwiośnie - powieść niepokojących pytań i powieść ostrzeżenie

W powieści autor stawia czytelnikowi oraz sobie samemu pytanie o najlepszą drogę do odbudowy Polski, która dopiero zdążyła odzyskać niepodległość. Zarysowuje trzy koncepcje, teoretyczne wizje, które mogą zostać wprowadzone w życie. Otwartym pytaniem pozostaje kwestia, która z tych wizji jest najlepsza dla kraju i Polaków.
Powieść przestrzega również czytelnika przed skutkami niepohamowanej rewolucji - jest ostrzeżeniem, w jakim kierunku może podążyć rewolucja, która wymyka się spod kontroli. Uczy krytycznego spojrzenia.

Motyw wędrówki w powieści

Cezarego poznajemy w Baku, nie jest to jednak jedyne miejsce, w którym czytelnik może go spotkać. Również Nawłoć, Chłodek, Warszawa są tymi miejscami, w których przebywa. W powieści pojawia się więc motyw wędrówki, tułaczki, w czasie której bohater poszukuje samego siebie, swych przekonań oraz poglądów. Czyni go to podobnym do mitycznego Odysa, który tuła się po świecie, chcąc w końcu powrócić do swego domu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Jezyk polski - zasady, LO, Jezyk polski
PRZEDWIOŚNIE Stefana Żeromskiego w kontekście problemów społ, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Język Polski - Chłopi, LO, Jezyk polski
Język polski - Streszczenie Konrada Wallenroda, LO, Jezyk polski
Język polski - Cierpienia młodego Wertera, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - Antyk i Romantyzm, LO, Jezyk polski
Język polski - Nowel, LO, Jezyk polski
Język polski - Kazania sejmowe, LO, Jezyk polski
Przedwiośnie-Stefana Żeromskiego, jezyk polski, JĘZYK POLSKI
Koncepcje naprawy Polski - Przedwiośnie - S. Żeromski, Szkoła, Język polski, Dwudziestolecie międzyw
Jezyk polski - Pozytywizm i Mloda Polska, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - Granica, LO, Jezyk polski
Język polski - Antygona, LO, Jezyk polski
Jezyk polski - POTOP, LO, Jezyk polski
Język polski - nad niemnem, LO, Jezyk polski

więcej podobnych podstron