Filozofia podmiotu
Humanizm współczesny afirmuje i podkreśla godną podziwu naturę człowieka i próbuje tę afirmację uczynić podstawą praktycznej filozofii. Doktryny filozoficzne budzą pewne wątpliwości ze względu na swój antropocentryzm.
W ortodoksyjnej myśli chrześcijańskiej, czy żydowskiej wspomnianą zależność pojmuje się jako zależność od Boga. Większość odmian nowoczesnego humanizmu jest ateistyczna.
Filozofowie, uznający afirmację ludzkich możliwości uważają ją za zasadniczo sprzeczną z wiarą religijną. Są też głosy mówiące, że nowoczesny humanizm jest doktryną chrześcijańską, która została wypaczona.
Z kolei ekolodzy zarzucają humanizmowi odcinanie się od natury (wola mocy, witalność) a gloryfikują siłę technologiczną.
Antyhumaniści chcą odrzucić pozytywną ocenę instrumentalnego rozumu mówiąc, że mogą z powodzeniem obyć się bez prawdy i wolności, zapominając o tym, że wolność i prawda, to nie tylko konstrukcje intelektualne, ale wartości kształtujące nasze życie (Taylor).
Platon „jest jednym z twórców najbardziej rozpowszechnionej i wpływowej w naszej cywilizacji koncepcji źródeł moralnej siły. Jej źródłem jest rozum.
Zdolność do czynienia dobra bierze się z panowania rozumu nad namiętnościami. Duszę podległą rozumowi cechuje ład, cieszy się ona jednością, spokojem, zgodą i harmonią.
Platon wynosi to, co wewnętrzne. Opozycje u Platona to dusza i ciało, wieczne i przemijające. Dusza musi odwrócić się od tego, co ziemskie, w stronę rozumu, idei dobra i być przez nie właściwie nakierowana. Tylko na poziomie porządku całości (kosmosu) można dostrzec, że wszystko kieruje się ku dobru. Dobro całości, której ład ujawnia ideę Dobra, dlatego też dobre życie powinno podlegać rozumowi.
Św. Augustyn dużo wziął od Platona - jego teorię idei, także jego wizję wyższej rzeczywistości jako niematerialnej sfery bytu. Ale Augustyn wprowadza nową opozycję tj. zewnętrzny i wewnętrzny.
„Ów zewnętrzny człowiek, to cielesność, która łączy go z innymi zwierzętami …. wewnętrzna jest dusza. Droga do tego, co niższe ku temu, co wyższe zakłada zagłębianie się w sobie. „We wnętrzu człowieka mieszka prawda”.
Augustyn zawsze nawołuje do wnętrza, a Platon do rozumu. U Augustyna - w naszym wnętrzu znajduje się droga do Boga. Boga odnaleźć możemy w intymności a nie przez idee. Droga ta prowadzi wzwyż, a prawda ta wyprowadza nas poza siebie samego. Źródło moralności według Augustyna znajduje się wewnątrz nas.
Tam, gdzie u Augustyna był Bóg -to u Kartezjusza jest wnioskowanie. Kartezjusz nadaje augustiańskiemu wnętrzu inny wymiar. Inny sposób traktowania rozumu: wszechświat ma być pojmowany mechanicystycznie, porządek idei przestaje być czymś, co odnajdujemy, a staje się czymś, co tworzymy”. „Myślę, więc jestem” (Cogito ergo sum).
”Wszelka wiedza jest poznaniem pewnym i rzeczywistym, dlatego też kartezjański dualizm duszy i ciała jest zupełnie inny od platońskiego.
„Kartezjańska dusza wyzwala się bowiem nie dzięki odwróceniu się od wcielonego doświadczenia, ale dzięki jego obiektywizmowi. Dusza musi się wspierać na nim, aby się niego uwolnić” (s. 147).
Alternatywą Kartezjusza jest ujmowanie racjonalności, lub władzy myśli jako danej nam zdolności konstruowania porządków, których domaga się poznanie, rozumienie bądź pewność”. Z tego nurtu wyrasta godność osoby.
Z kolei Kant do filozofii podmiotu wprowadza porządek natury ducha. Radykalne pojęcie wolności, według której ludzie sami nadają sobie prawa, nie czerpiąc swych norm z tego, co jest. Człowiek jest podmiotem, a nie przedmiotem.
Centralne miejsce daje Kant perspektywie pierwszej osoby. „Kant zapoczątkowuje coś, co można by nazwać klasą etyk proceduralnych, czyli według etyk samego rozumu. Teza autora: „w erze nowożytnej, wraz z słabnięciem poczucia przynależności do kosmicznego porządku idei, gdy perspektywa teologiczna przestaje być bezpośrednio dostępna lub akceptowaną podstawą naszego życia, znalezienie źródła immanentnej wartości spada na nas. To my rozstrzygamy, czy istnienie jest dobre. Czy przyjęcie tej odpowiedzialności wymaga, abyśmy pojmowali ją antropocentrycznie?
Cóż nam zatem dzisiaj pozostaje, jak nie afirmacja zwykłego życia, życia dobrego i odpowiedzialnego. „Afirmacja zwykłego życia bierze swój początek w duchowości chrześcijańskiej, szczególny zaś impet pochodzi z reformacji”(s. 157)”.
Bóg jako Stwórca sam afirmuje swój Byt, cele doraźne i cele ostateczne. Bóg dał nam rzeczy doczesne, abyśmy się nimi cieszyli. Humanizm ten stanowi jedną z najważniejszych deklaracji nowoczesnej etyki zwykłego życia.
Nowoczesny niewierzący humanizm - „normalną, ludzką reakcją, gdy uwolnić ją od religijnego lub metafizycznego wypaczenia, jest sławienie życia”.
Duchowość świecka to odzyskiwanie kontaktu z naturą wewnątrz i na zewnątrz nas, od której oddzielał nas suchy, analityczny rozum”.
Powstaje w tym miejscu jednak pytanie?
Czy wszystkie przejawy naszych władz kreacyjno - ekspresyjnych nie pokazują, że tym ,co jest wyrażane, nie jesteśmy po prostu my sami, nasze myśli i odczucia, lecz coś poza nimi, na co te myśli i odczucia są reakcją?
Widzimy, że dążenie ku wnętrzu wyprowadza nas poza nas samych , poza nasze „ja” (duchowość świecka). Druga linia jest teologiczna i mówi: „ludzie mogą kochać sami siebie tylko uczestnicząc w miłości, którą Bóg na nich wylewa”. (Jan Paweł II s.173).
Literatura: Człowiek w nauce współczesnej. Dylematy filozoficzne. Red……….. Kraków 2006.