kolokwium II, 07. Mózgi w naczyniu, Hilary Putnam - „Mózgi w naczyniu”


Hilary Putnam - „Mózgi w naczyniu”

Punktem wyjścia dla rozważań Putnama jest konstatacja, że podobieństwo nie jest cechą ani konieczną, ani wystarczającą, by uznać, że jakiś przedmiot reprezentuje inny przedmiot. Być może jest więc tą cechą intencjonalność - warunkiem koniecznym (jedynym bądź najważniejszym), aby coś było reprezentacją czegoś innego, jest intencja reprezentowania. Intencjonalność zakłada jednak, by myśl sięgnęła poza siebie i uchwyciła coś zewnętrznego - jak to jest możliwe?

magiczne teorie odnoszenia się

Putnam kreśli kolejne hipotetyczne sytuacje. Prowadzą one do wniosku, że żaden system reprezentacji (werbalnej ani wizualnej) nie ma żadnego istotowego, magicznego związku z reprezentowanymi przedmiotami, niezależnego od dyspozycji podmiotu mówiącego lub myślącego. Słowa ani obrazy w umyśle nie są przedstawieniami tego, czego dotyczą, z samej swojej wewnętrznej natury.

przypowieść o mózgach w naczyniu

Przypowieść o mózgach w naczyniu jest nowocześnie opracowaną formą klasycznego sceptycyzmu wobec świata zewnętrznego. Opisane położenie nadaje się również dobrze do zilustrowania kwestii stosunku umysłu do rzeczywistości.

Putnam zakłada, że cały wszechświat przypadkiem składa się z urządzeń automatycznych służących zaopatrzeniu naczynia wypełnionego mózgami i układami nerwowymi. Owe urządzenia są tak zaprogramowane, by wywołać u nas zbiorową halucynację. Czy będąc takimi mózgami w naczyniu moglibyśmy pomyśleć, że nimi jesteśmy? Putnam stawia hipotezę: nie moglibyśmy; domniemanie, że jesteśmy mózgami w naczyniu, choć nie gwałci żadnego prawa fizyki i w żaden sposób nie kłóci się z doświadczeniem, nie może być prawdziwe, gdyż w pewnym sensie obala samo siebie. Domniemanie obala samo siebie, gdy z założenia o jego prawdziwości wynika jego fałszywość.

test Turinga

Test Turinga w teorii ma dać odpowiedź na pytanie, czy maszyna myśli. Jeżeli, „posadzona” do rozmowy z pewnym człowiekiem, będzie udzielać odpowiedzi takich, że przy porównaniu z odpowiedziami innego człowieka nie będzie dało się ocenić, który spośród „rozmówców” jest maszyną, to będzie to znaczyło, że odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Putnam chce jednak wykorzystać ów dialogiczny test kompetencji do celu zbadania pojęcia odnoszenia się. Nie chce rozstrzygnąć, czy uczestnik rozmowy jest komputerem czy człowiekiem, ale czy stosuje słowa do tych samych rzeczy, co my (test Turinga na odniesienie przedmiotowe).

Test Turinga na odniesienie przedmiotowe nie jest jednak ostatecznym sprawdzianem odnoszenia się słów do tych samych rzeczy - logicznie jest możliwe, że ktoś może przejść ten test, nie odnosząc swoich sów do niczego. Słów nie łączy żaden związek konieczny z ich odniesieniem przedmiotowym. Podobnie ma się rzecz z regułami właściwego zastosowania słów w określonych kontekstach oraz z programami posługiwania się słowami - dopóki nie będą odnosiły się do czegoś pozajęzykowego, dopóty słowa nie będą miały ustalonego odniesienia przedmiotowego. Mieszkańcy świata mózgów zamkniętych w naczyniu nie mogą w ogóle swoich słów odnosić do niczego zewnętrznego, więc nie mogą powiedzieć, że są mieszkańcami świata mózgów zamkniętych w naczyniu. Mało tego, Putnam twierdzi, że jeżeli jesteśmy mózgami w naczyniu, to zdanie: „jesteśmy mózgami w naczyniu” jest z konieczności fałszywe.

Wydaje się jednak, że powyższe rozumowanie ma w sobie coś z dowodu ontologicznego - wydaje się, że szalony naukowiec mógłby takie zdanie wypowiedzieć i byłoby prawdziwe. To tylko język mózgów jest nieadekwatny.

Wracając do testu Turinga na odniesienie przedmiotowe, nawet, gdyby maszyna była zdolna go przejść, nie można stwierdzić, by miała zdolność odnoszenia się do czegokolwiek zewnętrznego, będąc podłączoną tylko do maszyny do pisania. Złudzenie posiadania odniesienia przedmiotowego wynika stąd, że na mocy naszych konwencji „mowa” maszyny odnosi się do pewnych przedmiotów. Co prawda istnieje pewien związek przyczynowy pomiędzy maszyną a rzeczywistymi przedmiotami, zapośredniczony przez doświadczenie jej twórców, ale nie wystarcza on, aby uznać, że mowa maszyny ma jakiekolwiek odniesienie przedmiotowe.

mózgi w naczyniu (po raz wtóry)

Putnam porównuje mózgi zamknięte w naczyniu z testowanymi przez Turinga maszynami. Mózgom nie można odmówić świadomości lub inteligencji, ale nie znaczy to jeszcze, że słowa, którymi się posługują, odnosiły się do tego samego, do czego odnoszą się nasze słowa. Mózg w naczyniu nie ma na myśli rzeczywistego przedmiotu, gdy myśli (na przykład): „to jest drzewo” - nic nie wskazuje na to, by ich „drzewo” było przedstawieniem rzeczywistego drzewa.

przesłanki argumentu

Putnam uznaje, że jego metoda jest zawodna - zależy od empirycznych założeń, jak na przykład to, w myśl którego umysł ma dostęp do przedmiotów zewnętrznych wyłącznie za pomocą zmysłów. Ramy całej dyskusji tworzą dwie przesłanki: (1) magiczne teorie odnoszenia się są błędne, tak jeśli chodzi o przedstawienia umysłu, jak i reprezentacje fizyczne; (2) nie można odnosić się do rzeczy , jeżeli w ogóle nie wchodzi się w interakcje przyczynowe z nimi ani z żadnymi innymi rzeczami, za pomocą których można by te opisywać.

powody odrzucenia związku koniecznego między reprezentacjami i przedstawieniami a ich przedmiotami

Putnam zaczyna od rozważenia następującej kwestii: być może zbyt pochopnie przekreślił postulowaną przez niektórych filozofów, szczególną władzę umysłu, która umożliwia odnoszenie się jego czynności do określonych przedmiotów - intencjonalność. Filozofowie ci twierdzili, że można myśleć o przedmiotach zewnętrznych lub ich własnościach, nie posługując się przedstawieniami. Jeśli istnieją przedstawienia umysłu, które z konieczności odnoszą się do rzeczy zewnętrznych, muszą mieć one naturę pojęć, a nie wyobrażeń. Ale czym są pojęcia?

Pojęcia nie są w ogóle przedstawieniami umysłu - są znakami stosowanymi w szczególny sposób. Znak sam przez się nie jest pojęciem, gdyż do niczego się nie odnosi. Posiadanie pojęcia nie jest kwestią posiadania wyobrażeń - można posiadać dowolnie bogaty system wyobrażeń, nie posiadając zdolności posługiwania się zdaniami w sposób odpowiedni do sytuacji. Również żaden zbiór wyobrażeń (ani w ogóle zdarzeń mentalnych) nie jest niezbędny dla rozumienia.

EPISTEMOLOGIA



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kolokwium II, 08. Widok znikąd, Thomas Nagel - „Widok znikąd” (V, VI)
2.07 płeć mózgu 3, Wyjaśnij pojęcie „płeć mózgu” i kształtowanie się płci mózgu w okresi
II kolokwium 2006 07 odpowiedzi
kolokwia 2006-07 czwartek 8.00, Medycyna, II ROK, Mikrobiologia, Giełdy
2 1 II 2 07 1 Przekroje podłużne drogi manewrowe na MOP ark (2) PW
Inhibitory enzymów jako leki, materiały medycyna SUM, biochemia, Kolokwium II
pytania kolokwium II
Kolokwium II immuny czyjeś krótkie opracowanie
Kolokwium II Ekologia i Ochrona przyrody
2 1 II 2 07 1 Przekroje podlu PWid 19868
NOM ( I kolokwium II semestr) opracowane przez Piaska, Politechnika Poznańska ZiIP, II semestr, nom
kolokwium II biochemia wersja A i B
Opracowanie pytań kolokwium II anatomia
Zadania kolokwium II
biologia kolokwium II

więcej podobnych podstron