Tematem spotkania bylo haslo Al-Anon *Zostaw, oddaj Bogu*. Oto jedna wypowiedz,
*Nie bede nikogo szokowac, ale wydaje mi sie, ze niektorzy z nas biora to haslo zbyt doslownie. Nie znaczy ono bowiem, ze mamy zwyczajnie nie zajmowac sie naszymi problemami i pozwolic na to, aby wszystko zalatwil Bog. Od nas zalezy jak wykorzystamy inteligencje, jaka On nas obdarzyl.
Dzisiaj rano wydarzyla sie dziwna, drobna sprawa, ktora ilustruje ten punkt widzenia. Probowalam nawlec igle, jedna z tych o malym okraglym uszku. Meczylam sie z tym, ale koniec nitki zawsze zsuwal sie obok. Automatycznie powiedzialam soebie, *Rozluznij się, zostaw, i pozwol dzialac Bogu*. Ale to ciagle nie przynosilo skutku. Nagle zrozumialam znaczenie tego hasla, nie wykorzystalam zdrowego rozsadku, ktory On mi ofiarowal. Wzielam jedna z igiel do wyszywania o dlugim uszku i w jednej sekundzie igla byla nawleczona. Małe, smieszne wydarzenie, a jednak moze zobrazowac inne o wiele ważniejsze.*
Rozwazanie na dzisiaj
Nie bede szukac u Boga pomocy wtedy, gdy jestem zbyt leniwa, aby zastanowic sie nad tym, co do mnie nalezy .
*Bog pomaga tym, ktorzy pomagaja sobie sami*.
Pozdrawiam cieplutko zyczac pogody Ducha i usmiechnietego, radosnego drugiego dnia Swiat
Dziekuje za to, ze Jestescie
april krysia