Badacze problematyki nauczycielskiej twierdzą, że nauczyciele stanowią grupę społeczno-zawodową, którą charakteryzuje tradycyjny styl pracy i życia, konformistyczne nastawienie, orientacja jednogrupowa i uczestnictwo lokalne. Obraz to niezbyt pociągający.
Józef Rusiecki
Konformizm i tradycjonalizm nauczycieli
Przez styl życia rozumiemy formy codziennych zachowań jednostek lub zbiorowości specyficzne dla ich sytuacji społecznych, a zarazem umożliwiające ich odróżnianie od innych jednostek i zbiorowości (W. Okoń 1996). Należy przy tym podkreślić względną stałość tych zachowań i ich zbliżoną organizację. Natomiast brak takiego stylu to chaotyczne działanie, w którym trudno się doszukać regularności. Uzasadnienia słuszności tej hipotezy należy poszukiwać w różnych aspektach życia i pracy nauczycieli. Już droga nauczycieli do zawodu, a szczególnie sposób, metody i formy ich kształcenia wskazują bardziej na replikacyjny niż innowacyjny sposób pracy, w którym występuje transmisyjność wiedzy i doświadczeń "z własnej szkoły do nowej szkoły".
Sama znajomość twórczego działania nie wystarcza, uczenie bycia twórczym dokonuje się przez uczestniczenie w twórczym działaniu (H. Kwiatkowska 1997). Zawód nauczyciela jest społecznie postrzegany jako "prosty", a przygotowanie do zawodu mimo że trwa długo - jako jedno z łatwiejszych. Natomiast nabytej przez nauczycieli wiedzy nie traktuje się jako specyficznie profesjonalnej. Być może dlatego studia pedagogiczne cieszą się dużym powodzeniem, często trafiają na nie kandydaci, których jedyną motywacją jest ukończenie łatwych studiów, a nie zostanie nauczycielem.
Kandydaci na studia pedagogiczne w testach badających wiedzę ogólnospołeczną, niestety, uzyskują gorsze od innych wyniki, preferują też tylko literaturę młodzieżową, w telewizji - rozrywkę, a ich zainteresowania niewiele mają wspólnego z przyszłym zawodem. Zdecydowanie lepsze wyniki uzyskują kandydaci na ekonomię, prawo, socjologię czy medycynę (M. Cackowska 1995).
Ta negatywna selekcja w połączeniu z niskim statusem materialnym nauczycieli może tylko wzmocnić konserwatyzm, który skutecznie osłabia ich motywację do nowatorstwa i zmian. W tym miejscu warto przytoczyć wyniki badań* wskazujące na stosunkowo duży odsetek nauczycieli, którzy trafili do zawodu przez przypadek lub z konieczności (prawie 25%), niski wskaźnik identyfikacji nauczycieli z zawodem (na poziomie 26%), a także mało zróżnicowane sukcesy albo ich brak.
Badani pedagodzy zgłosili wiele krytycznych uwag o przygotowaniu nauczycieli do zawodu: mało zajęć praktycznych, metodycznych, za mało wiedzy z psychologii, pedagogiki, brak możliwości poznania umiejętności prognozowania, oceniania ucznia, skutecznej pracy z uczniami "trudnymi" i inne i to one ich zdaniem są źródłem porażek pedagogicznych.
Jednocześnie w literaturze pedagogicznej znajdujemy propozycje zmian w kształceniu nauczycieli i jego ukierunkowania na pedagogikę krytycznie kreatywną, kształtowanie osobowości przyszłych nauczycieli (T. Lewowicki 1994, Z. Kwieciński, L. Witkowski 1990) oraz opisy konkretnych przedsięwzięć w dziedzinie modernizacji kształcenia pedagogicznego w uczelniach edukujących nauczycieli. Studiujemy "szkołę", a nie pedagogikę - pisze M. Dudzikowa, przedstawiając program niezbędnego minimum ogólnopedagogicznego przygotowania studentów do zawodu nauczyciela. Program składa się z trzech części ułożonych w osiem bloków i zawiera wprowadzenie do przedmiotu pedagogika oraz program kształcenia, a w nim takie zagadnienia, jak: szkoła jako podstawowa instytucja wychowawczo-kształcąca; uczeń jako jednostka rozwijająca się i obiekt oddziaływań wychowawczych; uczeń w klasie szkolnej; uczeń na lekcji; uczeń w szkole; uczeń w środowisku pozaszkolnym oraz - nauczycielskie umiejętności warsztatowe i nauczyciel w rozwoju zawodowym (M. Dudzikowa 1994).
Inną próbą zmiany są propozycje modułowego układu programu kształcenia nauczycieli. Proponuje się dobór treści kształcenia, które zostaną zawarte w takich przedmiotach, jak: polski system edukacji, proces dydaktyczny, klasa szkolna jako środowisko wychowawcze, powinności nauczycielskie, rola ucznia, zagraniczne doświadczenie edukacyjne (W. Ciczkowski 1995).
*
Obie propozycje, jak się wydaje, stanowią pewną systematykę problemów najistotniejszych z punktu widzenia praktyki szkolnej. Wiedza o nauczycielu jest właściwie nieobecna w planach i programach podstawowego przygotowania nauczyciela do zawodu. Ze względu jednak na coraz większą potrzebę dopływu do zawodu nauczycielskiego ludzi o szczególnych dyspozycjach osobowościowych, zorientowanych na humanistyczną i społeczną rolę nauczyciela proponuje się wprowadzenie w uczelniach kształcących nauczycieli przedmiotu pedeutologia (A. Smołalski 1994, A. A. Kotusiewicz 1997). Program tego przedmiotu mógłby zawierać historyczne i aktualne treści myśli i praktyki pedeutologicznej, a gdyby był kompetentnie realizowany, miałby znaczny wpływ na poziom samoświadomości przyszłych nauczycieli.
Takie próby zapewne spełniają w jakiejś części postulat kreowania nowej, wzbogaconej roli nauczyciela, w której byłby on doradcą, konsultantem i organizatorem samodzielnej pracy ucznia, wyzwalając w nim raczej krytycyzm niż adaptację do istniejącej rzeczywistości. Tym bardziej, że został zakwestionowany gmach pewności wiedzy (wiedzy pełnej i pewnej). Wartość wiedzy obecnie tkwi w jej refleksyjności, a nawet wytworzeniu niepewności (H. Kwiatkowska 1995).
Akcentował to, nawiązując niewątpliwie do heurezy sokratejskiej, T. Kotarbiński, który pisał w znanym aforyzmie: Z dwóch znaków interpunkcyjnych bliższy mi jest pytajnik niż wykrzyknik, z dwóch postaw na mównicy bliższa mi jest postawa współbadacza niż propagandysty.
Dominowanie w pracy nauczyciela instrumentalizmu i kompetencji techniczno-metodycznych oraz niewystarczające zainteresowanie teoriami i różnymi koncepcjami pedagogicznymi też świadczy o orientacji kształcenia nauczycieli na rolę konformistyczną i adaptacyjną, deterministyczną, uległą i przedmiotową, a nie kreatywną, podmiotową, autonomiczną i nonkonformistyczną. Konformistyczne nastawienie nauczycieli ma swoje źródła m.in. w ich uległym, submisyjnym i adaptacyjnym stosunku do środowiska, w którym pracują, a także do przełożonych i ogólnej polityki oświatowej. Raczej nie są oni autorami i kreatorami zmian, a trudne sprawy z dziedziny wychowania pozostawiają biegowi rzeczy, nie zajmują się nimi, a za ich pojawienie się obwiniają inne podmioty edukacyjne (ucznia, rodzinę).
Sądzę, że w typologii nauczycieli śmiało można wyodrębnić grupę konformistów, uzupełniając typologię, jaką w odniesieniu do nauczycieli szkół średnich zaproponowała J. Rutkowiak, wyróżniająca: wojowników, roszczeniowców i aktywistów (J. Rutkowiak 1995). Coraz bardziej przekonująca staje się teza, że nauczyciele zadowoleni z pracy, a nawet wykazujący nadmierną identyfikację z zawodem, nie przejawiają tendencji do twórczości pedagogicznej. Mówiąc inaczej, autorami innowacji pedagogicznych o znaczącym wymiarze są przede wszystkim ci nauczyciele, którzy źle się w nim czują, są niezadowoleni i niespokojni, mają zaniżoną samoocenę i wysokie ambicje. Biografie wielu twórców (artystów, pisarzy, naukowców) wskazują na trafność tego założenia.
Tożsamość wychowania i twórczości podkreślało wielu pedagogów. Między innymi W. Witwicki pisał: Czynność nauczania i twórczość artystyczna mają tak wiele cech wspólnych, że kto nie ma szczypty artyzmu w sobie, ten nigdy nauczycielem być nie potrafi... O tym, że najmniej do swego zawodu wnoszą ci, którzy są najbardziej z niego zadowoleni i ci, którzy niechętnie ten zawód zmieniliby na inny, informują zarówno wyniki badań w naszym kraju (R. Schulz 1994), jak i za granicą (B. Śliwerski 1997). Badani nauczyciele, mimo różnych trudności i niedostatków materialnych, także wyrażali zadowolenie z życia i pracy (65%). Tylko 5,2% było niezadowolonych i aż około 30% nie potrafiło jednoznacznie się określić, wykazując ambiwalencję.
*
Nie wiadomo, czy owo niezdecydowanie jest bliższe zadowolenia, czy też niezadowolenia, a może jest informacją o poszukiwaniu swego miejsca właśnie w okresie przeobrażeń społecznych i gospodarczych? Owe pozytywne autooceny badanych nauczycieli świadczą o tym, że pogodzili się oni ze swoją sytuacją. Nie należy więc liczyć na to, że będą preferowali twórczość w swojej działalności zawodowej. Tradycyjny styl pracy i konformistyczne nastawienie znajdują również potwierdzenie w "dośrodkowej" i lokalnej orientacji nauczycieli oraz w ich jednogrupowym uczestnictwie. Odpowiada im raczej jednolitość doświadczeń, podobieństwo zainteresowań, zbliżone aspiracje, tożsamość zawodowa. Udział nauczycieli w organizacjach i stowarzyszeniach pozaszkolnych jest znikomy; w ich przynależności organizacyjnej dominuje Związek Nauczycielstwa Polskiego, a uczestnictwo w kulturze, szczególnie w kulturze elitarnej, jest bardzo ograniczone i niestety raczej drobnomieszczańskie niż nowoczesne.
Do rzadkości należą nauczyciele nastawieni "odśrodkowo", aktywni w innych niż szkolne środowiskach naukowych, kulturalnych, edukacyjnych, sportowych lub turystycznych, których uczestnictwo ma charakter wielogrupowy, a orientacja bywa kosmopolityczna. W jednym z wywiadów przeprowadzonych przez "Głos Nauczycielski" poznajemy takiego nauczyciela. Na pytanie redaktora: "Jak to się dzieje, że po tylu latach pracy ma pan wciąż tak wiele zapału?" Z. Książczak odpowiada: "To dlatego, że nie tkwię wyłącznie w środowisku nauczycielskim. Mam przyjaciół o różnych profesjach, jestem wśród nich jedynym nauczycielem. Wejście do szkoły z innego środowiska znakomicie oczyszcza atmosferę i ułatwia szkolne kontakty. Poza tym w moim życiu tak się złożyło, że często zmieniam otoczenie. Zaczynałem pracę w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Potem była szkoła zawodowa i liceum, uniwersytet w Ołomuńcu, gdzie wykładałem przez siedem lat.
Różne poziomy nauczania odnalezienie się w szkole, ale bez groźby szczelnego zamknięcia się w jej granicach ... I dalej: "... Pracuję z najlepszymi uczniami. Bardzo wysoko stawiam im poprzeczkę. Biegam z nimi na rozmaite imprezy kulturalne, odczyty, wieczory poetyckie, spotkania z pisarzami. Od września byłem z moimi uczniami pięć razy w teatrze, kilkakrotnie na koncertach i w muzeum. Kiedy wychodzimy, to jesteśmy ze sobą kilka godzin. Mamy czas na to, żeby się bliżej poznać, porozmawiać nie tylko o szkole. W maju jadę z nimi na tydzień w góry ..." ("Głos Nauczycielski" nr 14 z 2 kwietnia 1997 r.).
Także zainteresowanie nauczycieli problemami społeczno-politycznymi jest znikome. Aż 42,6% badanych nauczycieli stwierdziło, że nie interesuje ich ta problematyka. Większość nauczycieli negatywnie oceniła różne dziedziny życia społecznego w Polsce i tylko 11,4% zadeklarowało swoje zainteresowania edukacją.
Fakty te potwierdzają apolityczność środowiska nauczycielskiego, zorientowanie nauczycieli tylko na problemy i zadania wewnątrzszkolne, brak orientacji odśrodkowej i kosmopolitycznej. Powszechnie wiadomo, że nauczyciele w swoim gronie, w różnych rozmowach poruszają głównie własne problemy zawodowe. Sądzę, że tradycyjny styl pracy nauczycieli ma swoje konotacje zarówno w konformistycznym nastawieniu, orientacji lokalnej, jak i uczestnictwie jednogrupowym