„Papieros to nie to”
Przedstawienie przygotowane zostało w celu przedstawienia zagrożeń palenia papierosów z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia
WSTĘP
Narrator 1- KASIA M.
Dzień rzucania palenia jest dniem zwykłym,
Lecz jeśli o papierosy chodzi
chcę Wam to wprost powiedzieć,
że palenie bardzo szkodzi.
Pamiętajcie, moi przyjaciele,
że w każdy dzień tygodnia i niedzielę
odrzucamy papierosa,
Bo nikotyna to na twe życie kosa.
Za chwilę odbędzie się mała drama
uczeń mleko ma pod nosem,
a już buzia z papierosem
od samego rana
Słuchajmy więc uważnie,
co powie nam opowieść
A teraz mała reklama:
reklamujący1/ - EWELINA F. z napisem na kartonie w rękach reklama / w tle muzyka + ELEGANCKA DZIEWCZYNA-KAROLINA D.
„Elegancka dziewczyno nie pachnij nikotyną”
DIABEŁ: KAROLINA KACZYŃSKA
No dalej, dalej, zapal jeszcze jednego…
PALACZ 3: KINGA W.
Litości! Już nie mam siły, puśćcie mnie!
ŚMIERĆ: ANDRZEJ M.
Nikt Cię nie zmuszał. Sam się przyzwyczaiłeś do tej nikotyny.
PALACZ 3:
Wiem, wiem, ale mam już dość, błagam, uwolnijcie mnie!
DIABEŁ:
Tak! Teraz, gdy śmierć ci w oczy zagląda to błagasz, a ile życia już straciłeś?
PALACZ 3 SPIEWA:
A teraz wiem, to koniec
Jestem już gotowy, kończę z tym x2
Możesz mieć nadzieję,
Kiedyś będzie lepiej, uwierz w to x2
AKT1
Narrator 2 - NATALKA
A oto przyszedł czas wielki
Rozwiać wszelkie rozterki,
Bo akt pierwszy zaczyna
Palacz i jego dziewczyna.
Palacz 1 /czarne zęby -czymś wymalowane/ KAROL S.
Co za piękny dzień wokoło
Jestem przecież już dorosły
Witaj szkoło witaj szkoło
Niepalący to są osły.
Dziewczyna palacza: KASIA S.
Co ja słyszę, co on mówi?
może słońce jest zbyt mocne
Palacz 1:
Witaj moja ukochana
chcesz zapalić już od rana
Dziewczyna palacza:
Jeśli palić będziesz dalej
rozstaniemy się na zawsze
są zajęcia mi ciekawsze
od spotkania z papierosem
Palacz 1:
Nie chcesz chłopca dorosłego
z muskułami mądrą miną
no i z papierosem do tego
Dziewczyna palacza:
Ja tam chcę być w oddali,
od dymu wolę zapach konwalii
Nauczyciel: ASIA Z.
Patrzcie paczcie jaka gratka
Papierosik trzyma w ustach
Zaraz złapię tu gagatka
Narrator 1 KASIA M.
I tak moi drodzy patrzcie,
Jak z dorosłego chłopaka
Zmienił się w chłopca spod trzepaka
Co nastąpi za chwil kilka
Nauczyciel z pewną miną
na owieczkę zmieni wilka
w jednym mgnieniu z jedną chwilą
Nauczyciel:
Choć tu do mnie młody bratku
Będziesz zaraz grzecznie słuchał
Nie unikniesz już kontaktu
Z kimś kto powie jednoznacznie
Co to jest gdy młody chłopak
papierosy palić zacznie
Palacz 1: KAROL S.
Oj przepraszam ja już nigdy
Nie zapalę papierosa
Tak przysięgam w jednej chwili
że niech mnie ugryzie osa
W mego nosa w mego nosa
Nauczyciel:
Mówić bratku będziesz później
Sądzę jednak że dla ciebie
Trzeba by eksperta dać
Bo nie będziesz nigdy w niebie
Póki nie zrozumiesz że
Papierosy czy też fajki
Będą zabijały ciebie
A dorosła twa postura
Pójdzie sobie między bajki
Narrator 2 NATALKA
I tak przyszła chwila taka
Chwila prawdy dla chłopaka
Na reklamę teraz czas
Więc słuchajmy wszyscy wraz
Reklamujący 2 KAROLINA KUK
Historia o Kopciuchu, który nie może żyć bez papierosów i kopci jak lokomotywa. Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy Książę poślubi właścicielkę zgubionego pantofelka? Czy Kopciuch przestanie kopcić? Czy z maszyny parowej stanie się piękną damą? Już wkrótce w kinach w 5 D.
Reklamujący 3: EWA M.
Smutne jest życie palacza,
Często ma nikotynowego kaca,
Kaszle i źle się czuje,
Papieros mu życie marnuje.
Siedzi sobie, dymek pyka,
Jego płuco wolno znika.
Nie bądź leniem, rzuć palenie,
Bo zostanie z płuc niewiele.
Chodzisz, palisz, wszystkich trujesz
I nikogo nie żałujesz.
Palisz dużo, krócej żyjesz.
Nieświadomość twoja taka,
Że rozwijasz w sobie raka.
AKT 2
Narrator 2 NATALKA
Akt 2 czas zacząć
słuchajcie więc wszyscy
koledzy i bliscy
Nauczyciel: ASIA Z.
Oto moi drodzy
Mam dla was nowinę
Bo dzisiaj do szkoły
przychodzi na chwilę
Ekspert od wszystkiego
Ale w szczególności
Powie co dobrego
słychać wśród palących i dymiących gości
Ważna jest dla was jeszcze jedna sprawa
To będzie wykład a nie zabawa
Dziewczyna Palacza: /do palacza 1/ - w tym czasie wchodzi doktor KASIA S.
Widzisz mój ty drogi przyjacielu
Tych palących jest bardzo wielu
Ciekawe co powie doktor
Palacz 1: KAROL S.
Ciekawe, ile w tym prawdy
Że palenie mi szkodzi
Posłucham co mi zależy
Posłucham co mi szkodzi
Naukowiec - Doktor: /stetoskop biały fartuch/ ELA W.
Serdecznie wszystkich witam
O zdrowie pięknie pytam
Powiem krótko i znikam
Narrator 1 KASIA M.
Będzie chyba dość ciekawie
doktor dobry humor ma
Palacz 2:czarne zęby na przemian, symulacja braków w uzębieniu MICHAŁ
Co to kto to na zabawie
Palić nie chce tremę ma
Doktor: ELA W.
No i proszę drugi palacz
Przyszedł do nas czego chce?
Czyżby znał tajniki pewne
Czy o szkodliwości wie?
Palacz 2: MICHAŁ K.
Ja tam się wcale nie chwalę
Ja nie palę!!
Nauczyciel: ASIA Z.
Ale gałgan, ale kłamca
zęby brudne, uśmiech samca
i on mówi, że nie pali,
a dym czuje już z oddali
Palacz 2: MICHAŁ K.
No już dobrze,
już nie będę
zaraz koło was usiądę
I posłucham co Pan doktor
Powie nam o papierosach
Doktor: ELAW.
Zaczynamy wykład krótki
Więc zdejmijcie z uszu kłódki
I słuchajcie jak to działa
gdy papieros się zapala
Zanim jednak wam to powiem
na reklamę czas
Zapraszamy Was
Reklamujący 4 : EWA R. PUDEŁKO TIK-TAKÓW- MARTYNA W.
Papierosowa jest ta chwila
Która pozornie czas umila
Więc do buzi weź tik-taka
I szybko minie chwila taka
Co do palenia zmusza
I umysł nam wykrusza
PIOSENKARZ/KA: KASIA J.
„Papieros” ( na melodię ,,Makumby”)
Ja jestem papieros i jestem królem życia,
Palenie na pewno nie jest lepsze od picia.
Ja kiedyś byłem nikim w waszym
Pięknym kraju, bo plastry Nicorette
Mnie siły odbierają.
Ja lubię patrzeć jak ludzie palą,
Bo wtedy życie sobie bardzo skracają.
Tytoń najgorszym przyjacielem człowieka,
A kto jest głupi, to niech ucieka.
Papieros, papieros, papiero-ska.
Nie bierzcie do ręki, bo żyć wam nie da.
Papieros, papieros, papiero-ska.
Reklamujący 5 ANIA K.
Już ukazała się nowa płyta zespołu „Pety”, a na niej znana piosenka PAPIEROS.
Płyta dostępna w sprzedaży w dobrych sklepach muzycznych.
AKT 3
Narrator 1 KASIA M.
Czas antraktu mija szybko
Więc posłuchaj złota rybko
Gdy akt trzeci się zaczyna
Już nie palę -to nowina
Palacz 1 i 2 chórem /śpiewają/ MICHAŁ, KAROL
My jesteśmy jacy tacy jacy tacy jacy tacy
Niepalący my chłopacy nie palący tacy tacy
Nadeszła więc chwila
Chwila krokodyla
Palenie nam życia
dawno nie umila
pamiętajcie wszyscy nasi wszyscy nasi wszyscy nasi
I chudasy i grubasy bardzo piękni i bez krasy
Papierosek zawsze bywał dla nas miły
Pókiśmy go szybko z ust nie wyrzucili
Nauczyciel: ASIA Z.
Za te piękne śpiewne chóry
Pójdą noty Wam do góry
Płuca będą bardzo zdrowe
i do śpiewu już gotowe
Doktor: ELA W.
Miło mi że przed wykładem
niepalący pełnym składem
posłuchają co to znaczy
gdy papieros nas uraczy
Otóż w płuca wchodzi dym
co się dalej robi z nim?
Poprzez płuca wchodzi w nas
Pozostaje jakiś czas
w naszej krwi i naszym ciele
to paskudne dymne ziele
Nikotyna jest składnikiem
Truje nas i z wielkim krzykiem
Daje znać przez brzuch i serce
o rozterce naszych ciał
W płucach pozostaje miał
Pozostaje tam na zawsze
Trując nas jak chciał jak chciał
A po wielu latach zgoła
wszystko zmienia się dokoła
Duszno nam gdy słońce świeci
Z buzi znowu ząb wyleci
Włosy szybko wypadają
Nawet rzęsy nie zostają
I tak z roku w nowy rok
w końcu utracimy wzrok
Kto chce wiedzieć jak się skończy
Takie życie z papierosem
Nie opowiem bo my wiemy
Jakim to się kończy losem
Są pytania?
Są uwagi?
Nie ma ?
Chcę od Was rozwagi
Nauczyciel: ASIA Z.
Słyszeliście? No to dobrze
Czas nadchodzi na epilog
EPILOG
/wszyscy razem/ LUIZA G.
Dzisiaj mówimy- NIE dla papierosa
Bo każdy dzień bez palenia powinien być
Nie opuszczaj więc nisko nosa
Tylko za starą mądrość się chwyć
że:
aby zdrowym być
trzeba się często myć
trzeba się często uśmiechać
świeżym powietrzem oddychać
bo smutne jest życie palacza
on kaszle i źle się czuje
i papierosowym dymem
życie sobie marnuje
Na rzutniku jakiś klub.
Wchodzi Śruba- ADRIAN i jakiś Gość - MICHAŁ
Gość: Siemasz Śruba, ale żeśmy się nie widzieli normalnie dwa tygodnie… Jak tam po urlopie?
Śruba: A… daj spokój, długów sobie narobiłem…
Gość: Ty, co ty… To gdzie ty byłeś na tym urlopie?
Ś: W lesie…
G: W lesie sobie narobiłeś długów? To co to za las?
Ś: Las Vegas…
G: Śruba, to ty mów, że w stanach byłeś no…
Ś: Nie… za rogiem, w budzie z automatami…
G: To jak ty se narobiłeś długów?
Ś: Wrzuciłem 50 zł do maszynki, wypadły mi trzy siódemki… a maszynka nie wypłaca…
G: No i…
Ś: No to wołam właściciela, wyskoczyły mu dwie jedynki i dwójka chyba, ale nie zaglądałem…
G: To skąd ty masz te długi?
Ś: Mam teraz sprawę...
G: Gdzie?
Ś: W sejmie…
G: Chyba w sądzie…
Ś: Mniejsza o to… Dostałem czuprynę…
G: Śruba...
Ś: Taką karę…
G: Grzywnę…
Ś: No…
G: Zaczekaj chwilę, skoczę do klubu po papierosy…
Ś: Idź… pal, pal… Umrzesz na kraba płuc…
G: Wiesz co Śruba, ja to się śmierci nie boję… o… tyle ci powiem…
(muzyka grozy; wchodzi śmierć- ANDRZEJ )
Ś: Dycha!
Śmierć: No… Ale.. Ja jestem śmierć…
Ś: (śmiech) Ty, koleś, nie wiem co paliłeś, ale następnym razem spal pół…
Śm: Nie no, JA jestem Śmierć!
Ś: To idź śmierdź, gdzie indziej… albo się umyj…
Śm: Nie no, człowieku, nie rozumiesz… Ja jestem śmierć, no Łuuuu… Śmierć… Łuuu…
Ś: (dotyka nos śmierci) Już. Nie świruj pawiana, nie jesteśmy w cyrku, przypominam…
Śm: (uspokaja się)
Ś: Pytanie za sto punktów… Czy pada?
Śm: No ale co pada?
Ś: Czy pada ten…
Śm: No co?
Ś: Z nieba kapie krople…
Śm: To woda.
Ś: Gdzie woda?!... Inaczej ci wytłumaczę… Rodzi się, małe jest i tak się drze…
Śm: A… no to… dziecko…
Ś: No, dziecko, to jak dziecko się tak za bardzo nażre, to co mu się później robi?
Śm: Ulewa.
Ś: No i jest ulewa?
Śm: No nie…
Ś: To zdejmij kaptur pajacu! Jak chcesz wejść tak ubrany, to przyjdź w czwartek.
Śm: (zaciekawiony) Ty, a co jest w czwartek?
Ś: Gej party.
Śm: Nie no, ja jestem śmierć i przychodzę po twojego kolegę…
S: Rydza nie ma… A co od niego chcesz?…
Śm: Za dużo sobie jarał… Ładnego raka już wykarmił… Heheheh… (złowieszczy) To, co wpuścisz mnie? (rusza)
Ś: (zatrzymuje) Gdzie? Nie szalej koleś, dobre?
Śm: Jak mnie wpuścisz, to załatwię ci lepszą robotę..
Ś: O nie, nie będę znów stał z widłami na rynku i krzyczał, że jestem Sopejdonem…
Śm: Chyba Posejdonem…
Ś: Też stałeś? Masakra…
Śm: Nie no załatwię ci pracę w niebie… Będziesz stał na bramce ze Świętym Piotrem.
Ś: A co ja będę tam robił?
Sm: He he, a to samo co tu, nie będziesz wpuszczał szumowin, kanalii i zboczeńców…
Ś: Czyli ty nie wchodzisz…
Śm: Ja jestem śmierć!
Ś: Czuje to, opuść pachy…
Śm: Nie no, ty powinieneś się mnie bać…
Ś: Nie no, zaraz zdechnę ze śmiechu…
Śm: Nie zaraz i nie ze śmiechu… Heheheh Zobaczysz, przyjdę do ciebie za trzy lata… Kosę wyostrzę…
Ś: Ty, koleś, wiesz, co będzie za trzy lata, a nie wiesz, co będzie za trzy sekundy… Raz… Dwa… Trzy… (śmierć dostaje z liścia)
Śm: Aua… Poskarżę się najwyższemu!
Ś: A co to będziesz mnie kolegami straszył? Ty pajacu, wypad stąd… (śmierć ucieka)
G: Śruba, a ty co, będziesz sianokosy robił?
Ś: Ty, Rydzu, zobacz z czym ludzie dzisiaj do klubu przychodzą…
G: To musiał być jakiś kibic no… hyhy… Śruba, wiesz co, rzucam palenie…
Ś: A co przestraszyłeś się, że umrzesz?
G: Nie gdzie tam, chyba się wypaliłem… po tych fajkach to tylko kapeć w ustach, żółte palce, że o problemach z potencja nie wspomnę…
Ś: A…
(wbiega papieros- KASIA J., z płaczem)
P: Wszystko słyszałem ty draniu…
G: Ale o co chodzi?
P: Najpierw mnie podjarałeś (płacze), a teraz rzucasz jak pierwszego lepszego kiepa, taaak?
G: Znamy się?!
P: Ty niewdzięczniku… (wybiega z płaczem)
G: Kto to był?
Ś: Kolejny zboczeniec…