SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI
DNIA MATKI I DNIA OJCA
Dekoracja sceny: dwa duże złączone, czerwone serca, wokół nieco mniejsze. Napis: „Cudownych rodziców mam” oraz plakat z życzeniami: „Spełnienia marzeń życzyć-to mało. Czasami szczęście w nieznanym leży. Więc może tego, by co rano w odnalezienie GO … uwierzyć”.
W czasie przybywania rodziców do sali słychać piosenkę M. Fogga „Serce matki”. Na scenę wchodzi kilkoro dzieci. Narrator je ustawia. Zajęcie go pochłania i nie zauważa, że na scenę wbiega dziewczynka.
Dziewczynka: Koleżanki! Hej! Dziewczyny!
I chłopaki! Stańcie w rzędzie.
Mamy dzisiaj wielkie święto,
uroczystość duża będzie.
Święto Mamy! Święto Taty!
Wszyscy niechaj się ustawią w rzędzie.
Ta da uśmiech, tamten kwiatek,
uśmiechnięty bukiet będzie.
Narrator podbiega do dziewczynki, żywo gestykuluje.
Narrator: Kto pozwolił mówić wierszyki? Wszystko zepsułaś, zmykaj!
Dziewczynka wybiega ze sceny śmiejąc się.
Narrator: Proszę szanownych zebranych. Jesteśmy tutaj, aby świętować Dzień Mamy i Dzień Taty. W związku z tym chcieliśmy Wam uprzyjemnić ten dzień krótkim programem artystycznym. Właśnie przed chwilą skończyłem pisać czterogodzinne, okolicznościowe przemówienie .Jako najważniejsze miało być na początku, ale-jak wszyscy widzieli- wszystko popsuła mi koleżanka(tu podać imię recytatorki)….Dlatego też….
Słychać podniesione głosy chłopców. Jeden z nich podnosi palec do góry.
Narrator: Co kolega (tu podać imię chłopca)……chce nam powiedzieć?
Chłopiec: Chciałbym powiedzieć wiersz.
Narrator: Jaki? Jeśli o święcie mamy, to nie, bo już był.
Chłopiec: To jest wiersz o harfie.
Narrator: O czym?
Chłopiec: O harfie.
Narrator: Dzisiaj nie jest Dzień Muzyka, ale niech będzie.
Chłopiec: Harfa ma 47 strun,
7 pedałów i ramy,
a my, patrząc na harfę,
wciąż o to samo pytamy:
-Dlaczego na harfie grają
prawie wyłącznie panie?
I zaraz odpowiadamy
sobie na to pytanie:
-Bo jak wynika z obrazów,
które znamy z kościołów,
harfa jest instrumentem
godnym jedynie aniołów.
Narrator: Przemówienie powinno być pierwsze, mogło być ostatecznie drugie, ale teraz to
już na nie zbyt póżno. Ojej!
Wchodzi mama z siatkami. Dziecko odbiera je i stawia na stole. Mama zdejmuje płaszcz i siada przy stole. Dziecko siada przy niej.
Dziecko: Czy lubisz mnie, mamo, troszeczkę?
A jeśli tak - to jak?
Mama: Lubię cię jak koteczkę białą,
Którą w ramionach pieszczę.
Dziecko: To mało.
Powiedz, jak jeszcze?
Mama: Lubię cię ,jak gałązkę zieloną,
która wystrzela w niebo listkami.
Dziecko: Listki opadną.
To lubienie to na nic.
Mama: Lubię cię jak biedronkę,
kiedy ta-tuż przed lotem-
lekkim skrzydełkiem rusza.
Dziecko: Nie chcę! Biedronka jest mała,
a ja jestem duży.
Mama: Lubię cię jak chmurkę-
różowiejącą w blasku promieni.
Dziecko: Chmurka jest beksa.
W deszczową łzę się zamieni.
Mama: Lubię cię…Nie, nie lubię, lecz KOCHAM.
Dzieci śpiewaja (jeśli potrafią) piosenkę”Uśmiechnij się mamo” lub tylko sam refren.
Uśmiechnij się, mamo.
Twój uśmiech to wiano,
Jakiego mi właśnie potrzeba.
Twój uśmiech jest jasny
Jak niebo bez skazy
Lecz stokroć mi bliższy od nieba.
Uśmiechnij się, mamo.
Niech będzie tak samo,
Jak w czasach dziecinnie najlepszych.
Twój uśmiech niech stanie
Nad wszelkie kochanie,
Twój uśmiech niech będzie na wieczność.
Wchodzi tata, dobiegają do niego dzieci.
Dziecko I: Tato, tato, mamy dziś wielkie wydatki!
Dziecko II: Daj na składki!
Dziecko III: Daj na kwiatki!
DzieckoIV: Daj na gumę!
DzieckoV: Na wycieczkę! Przecież to tylko troszeczkę.
Dziecko I: Drobne datki na wydatki.
Wszyscy: Tato, tato, daj.
Wszyscy śpiewają lub recytują piosenkę”Tato, już lato”Anny Wareckiej.
Gdy ciepły dzień,
To nawet leń
Na spacer chciałby iść.
Już pora wstać
I pobiec w świat,
A tata jeszcze śpi.
Chcę lody jeść,
Na drzewo wejść
I z góry patrzeć w dół,
Zeskoczyć w piach
I chociaż raz
Przeskoczyć z tatą rów!
Refren: Tato, już lato,
Będziemy znów jeść lody!
Tato, już lato,
Kup bilet do przygody!
Tato, już lato,
Będziemy boso chodzić!
Tato, już lato,
Już brodę zgolić czas!
Gdy ciepły dzień,
Popłynąć chcę,
Przez słomkę wodę pić.
Na piasku spać
I trawę rwać,
Do lasu z tatą iść.
Maliny jeść,
Jagody też,
W kałużach szukać żab,
Tu rośnie grzyb,
Tam ślimak śpi,
Na głowę chrabąszcz spadł.
Narrator: Nasze mamusie mają karteczki z nazwami zawodów. A teraz pokażemy zawody naszych mam. Jeśli zgadniecie, jaki to zawód, prosimy o położenie karteczek na stole.
Wcześniej dzieci przygotowują karteczki z nazwami zawodów: FRYZJERKA, KUCHARKA, NAUCZYCIELKA, KSIĘGOWA, PIELĘGNIARKA.
Za pomocą scenek pantomimicznych dzieci przedstawiają w/w zawody. Same przygotowują potrzebne rekwizyty. Narrator po każdej scence pyta:
Jaki to zawód?
W czasie odgrywania scenek płynie w tle muzyka poważna lub piosenki o mamie.
Narrator: Nasze mamy są bardzo zdolne i bystre. Teraz kolej na tatusiów. Zgadnijcie, do
czego potrzebny jest tatuś.
SCENKI PANTOMIMICZNE - Tańczy (chłopiec prosi dziewczynkę do tańca i tańczy).
Zmywa (chłopiec w kuchennym fartuszku wyciera naczynia)
Wbija gwoździe.
Trzepie dywan.
Wszystko naprawia (dowolny wybór)
Jeździ samochodem (przydatna zabawka-kierownica).
W czasie odgrywania scenek w tle słychać muzykę poważną .Narrator wskazuje, kto ma odpowiedzieć.
Narrator: Brawo, brawo. Tatusiowie są równie zdolni i bystrzy jak mamy.
Dzieci recytują wiersz J. Kulmowej „Mamy mamę”, po kolei wychodząc na scenę.
Dziecko I: Najlepsze u mamy jest to, że ją mamy.
Dziecko II: Mamy ją - nie cudzą, nie inną.
Dziecko III: Zawsze tę samą.
Dziecko IV: I żeby nie wiem, co się stało, mama zostanie mamą.
Dziecko V: Tylko jedna mama na zmartwienie.
Dziecko VI: Tylko jedna na jedynkę z polskiego.
Dziecko VII: Tylko jedna od bójki z najlepszym kolegą.
Dziecko VIII: Jedna od bólu zęba i od przeziębienia.
Dziecko IX: Nie na sprzedaż.
Dziecko: Nie do zamiany.
RAZEM: Nasza
wszędzie i przez cały czas.
Więc najlepsze u mamy
jest to,
że ją mamy
i że mama ma właśnie nas.
Narrator: Już o wielu zawodach tu mówiliśmy. Ale jest jeszcze jeden.
Ażeby wszystkie dzieci w klasie brały udział w przedstawieniu, można poniższy wiersz rozdzielić pomiędzy wielu uczniów.
Mania zbierania wciąż się szerzy.
My też jesteśmy kolekcjonerzy.
Ja zbieram plamy, on zbiera plamy
I naszym mamom na nerwach gramy.
-Grasz w splamione?
-Gram.
-Masz splamione?
-Mam.
Na nogawkach plamy po truskawkach,
Na rękawie plamy po mlecznej kawie,
Po śledziach, oleju, po zupie, po kleju,
Po smole, po wapnie…
Tu kapnie, tam kapnie.
Po sosie, po dżemie, po kredzie, po kremie.
Po tarzaniu się w błocie.
Po farbie na płocie.
Po wczorajszych podchodach,
Po poręczy na schodach.
Po strychu, po piwnicy.
Po kurzu na ulicy.
Po ostatniej imprezie,
Po jajku w majonezie.
Po skakaniu przez płotki.
Po kolacji u ciotki.
Po kopaniu, boiskach.
Po wzajemnych uściskach.
Mania zbierania wszędzie się szerzy.
My też jesteśmy kolekcjonerzy.
Narrator: Czy wiecie, jaki jeszcze zawód ma nasza mama?
Pytanie retoryczne. Po recytacji piosenka „Dziękuję mamo” A. German. Następnie w wyciszonym tle muzyki tekst, który może mówić jeden lub dwóch uczniów.
Dziękuję Ci mamo i tato!
Za wszystkie pogodne dni mojego życia.
Za to, że po prostu jesteście przy mnie i ze mną.
Razem: DZIĘKUJEMY.
Następuje piosenka „Mam cudownych rodziców” U. Sipińskiej. Dzieci biorą z wazonu, stojącego na środku sceny, kwiaty i wręczają je mamom, ojcowie otrzymują lizaki.
Rodzice otrzymują również własnoręcznie przez dzieci wykonane kartki z tekstem:
MAMO, CHCĘ CI POWIEDZIEĆ, ŻE….(tu każde dziecko pisze coś od siebie).
TATO, CHCĘ CI POWIEDZIEĆ, ŻE….j.w.
Czas trwania części artystycznej-35min.
Autor:
ZDZISŁAWA MATUSZEWSKA
Bibliografia:
W.Chotomska.”Harfa” w: „Płomyczek” 1987,nr5
J.Kulmowa „Mamy mamę” w: Scenariusze na cały rok…cz.I pod red. E. Doroszkiewicz, K. Staszewskiej.
E. Gałczyńska, Z. Garczyk „Uczcijmy wierszem i piosenką”, Płock 1994.
Cz. Kuriata „Ile zawodów ma mama”.
Scenariusz uroczystości z okazji Dnia Matki i Dnia Ojca
6
Autor: ZDZISŁAWA MATUSZEWSKA