|
Tarnowskie góry, 2010.03.14
Instytut Maszyn i Urządzeń Energetycznych Politechniki Śląskiej ul. Konarskiego 22 44-100 Gliwice |
Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.
Część dziewięćdziesiąta ósma
Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego
z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.
O tym co przede wszystkim złożyło się
na całkowity brak w Polsce nowoczesnych kotłów rusztowych.
I. Pierwszym powodem było niewykorzystanie do produkcji w 1975 r. kotłów typu OR16-102 wykonanej przez inż. J. Kopydłowskiego już w pierwszej połowie 1974 r. nowej dokumentacji ich podstawowego zespołu, którym w każdym kotle jest jego część ciśnieniowa - część trzecia.
3. Profesor Piotr Orłowski, oceniając w 1972 r. konstrukcję kotła wg projektu wynalazczego nr 14/66, uznanego następnie przez Urząd Patentowy za wynalazek nr 82638, w swoim bardzo sceptycznym podejściu do prawidłowego rozwiązania przez Centralne Biuro Konstrukcji Kotłów poszczególnych jego szczegółów konstrukcyjnych pomylił się tylko co do jednego. Mianowicie, że skutkom niektórych błędów popełnionych w dokumentacji konstrukcyjnej kotła właściwego można było by zapobiec w trakcie montażu kotłów.
Jego pozytywna ocena samej koncepcji kotła wcale nie wynikała z posiadanej wiedzy technicznej, lecz ze świadomości, że jej autorem jest jedyny z prawdziwego zdarzenia polski konstruktor kotłów. Z czasów kiedy, chyba od powstania w 1947 r. tego biura, był jego dyrektorem naczelnym pozostała mu jednak zarazem świadomość, że wykonywaniem dokumentacji konstrukcyjnej zajmował się tam średni personel techniczny, którego mierne kwalifikacje zawodowe były mu dokładnie znane i nie mogły sprostać wyzwaniu jakie stawiała konstrukcja kotła całkowicie odmienna od przedstawionego na Rys. 85a wykonanego techniką z lat 20-stych u. w.
Zatrudnianym w CBKK absolwentom politechnik już na czas kiedy był tam dyrektorem w ogóle nie stawiano wymogu nabywania umiejętności wykonywania rysunków, a tym samym rozpracowywania rozwiązań konstrukcyjnych kotła. To było i pozostało zadaniem średniego personelu technicznego, który szczególnie w Pracowni Kotłów Małych (patrz część 97), następnie przemianowanej na Zakład Kotłów Przemysłowych, temu zadaniu nie był w stanie sprostać, natomiast rola kierownictwa tego zakładu - chociaż już później po politechnice - sprowadzała się do czynności administracyjnych, jako że byli ono wyjątkowo technicznie nierozgarnięci. Inż. J. Kopydłowskiemu z żadnym z nich nigdy nie udało się rozmawiać na tematy techniczne.
Z inżynierów CBKK rysunki umiał wykonywać i to wyjątkowo biegle jedynie inż. J. Kopydłowski, którą to biegłość posiadł wyłącznie poza działalnością służbową. Potrafił przy tym nie tylko rysować kilkakrotnie szybciej od średniego personelu technicznego, lecz przede wszystkim dysponował tym, co od wieków stanowiło o rozwoju technicznym świata.
a. W normalnych warunkach zastosowane w jego dokumentacji rozwiązania konstrukcyjne służyłyby następnie wzorem dla średniego personelu technicznego.
W przypadku dokumentacji dla kotła OR16-102 wg wynalazku nr 82638 tak się jednak nie stało, ponieważ jako załączana do zgłaszanych projektów wynalazczych nigdy do ich rąk nie trafiła. W przypadku kotłów OR16-102 nie to jednak było najgorsze, bowiem podstawowe błędy które spowodowały konieczność złomowania części z nich po krótkiej eksploatacji były popełniane dopiero w trakcie ich montażu. W kotłach montowanych od drugiej połowy 1974 r., a więc po wykonaniu przez inż. J. Kopydłowskiego dokumentacji na część ciśnieniową kotła (czyli tylko poza trzema z szesnastu wyprodukowanych), można ich było uniknąć korzystając z poprawionej dokumentacji, którą posługiwano się jako dokumentacją montażową.
Do wprowadzania w niej zmian dopuszczono mgr inż. Anielę Kopydłowską dopiero jednak wtedy, kiedy Okręgowe Zakłady Mięsne w Koszalinie poinformowały Komitet Centralny PZPR o konsekwencji popełnionych błędów, jaką może być przerwanie produkcji mięsnej z braku potrzebnej do tego pary.
Samo CBKK nie było jednak zainteresowane aby o poprawianych błędach informować użytkowników kolejno montowanych kotłów, ponieważ było by to potwierdzeniem informacji o popełnionych błędach, jakie wcześniej otrzymali od inż. J. Kopydłowskiego.
Z niepoprawionych, przykładowo brak sczepienia ze sobą rur tworzących ściany działowe między komorą paleniskową i obydwoma pionowymi ciągami konwekcyjnymi przy ich montażu lub tylko spóźnione dokonywanie tego, bo rur osadzonych już w obu walczakach, musiało powodować rozszczelnienie ścian działowych podstawowego bloku kotła i przepływ spalin do podgrzewacza wody z pominięciem powierzchni konwekcyjnej znajdujących się w obu tych ciągach, a nawet całej górnej części komory paleniskowej (patrz część 68). Z tego powodu do podgrzewacza wody dopływały spaliny o bardzo wysokiej temperaturze, czyniąc go wysoko parującym, ze skutkami przedstawionymi w części 97. Tym groźniejszymi, że przy nieświadomości użytkownika jak można je łagodzić. Dodatkowo bez świadomości zajmujących się później tymi kotłami że parujące podgrzewacze wody w kotłach z Rys. 85a były inaczej skonstruowane.
b. Możliwość stosowania następnie w dokumentacji CBKK dobrych rozwiązań konstrukcyjnych kotłów z paleniskiem narzutowym typoszeregów ORp i WRp została całkowicie zaprzepaszczona nieznajomością przez średni personel techniczny CBKK tych rozwiązań, które już nie mogły być poprawione w trakcie montażu kotłów.
Charakterystycznym przykładem na to może służyć porównanie rozwiązań dolnej części kotła w obrębie narzutników węgla konstrukcji inż. J. Kopydłowskiego z rozwiązaniem konstrukcji CBKK, przedstawionych na Rys. 88. W konstrukcji kotła parowego typu OR40-010, a następnie kotła wodnego typu WAR25 (WAR30) rozwiązanie przedniego ekranu komory paleniskowej eliminuje konieczność stosowania ciężkiego ceramicznego obmurza w tym miejscu, ograniczonego do wyłożenia betonem ogniotrwałym samego obramowania okien wylotu węgla i osłonięcia komór części ciśnieniowej przed nadmiernym ich nagrzewaniem się, w których to miejscach okazał się on wyjątkowo trwałym.
W kotłach konstrukcji CBKK to obmurze, nie dość że bardzo nietrwałe, jest dodatkowo karykaturalnie skonstruowane nawet w stosunku do znanych rozwiązań amerykańskich (porównaj Rys.73 w części 86), które inż. J. Kopydłowski odwrotnie pozostawił daleko w tyle zastosowaniem dolnej komory wodnej, zabezpieczając przez to całkowicie krawędź przedniej ściany komory paleniskowej przed działaniem wysokiej temperatury panującej w palenisku. W sprawie opłakanych skutków rozwiązań z Rys. 88b i Rys. 88d patrz również treść części 64 opowieści. Poszerzeniem świadomości o konstrukcyjnej ignorancji służą w niej Rys. 26 i Rys. 27.
W rozwiązaniach konstrukcyjnych CBKK niemożliwe było także zarówno prawidłowe rozwiązanie doprowadzenia powietrza wtórnego do paleniska, jak i zapewnienie swobodnego wydłużania się do przodu całej komory paleniskowej (będącej częścią ciśnieniową kotła nagrzewającą się po rozpaleniu kotła) względem stalowej obudowy przodu rusztu pozostającej zimną (patrz część 70), nie mówiąc o prawidłowym wkomponowaniu w kocioł narzutników węgla i instalacji nawrotu lotnego koksiku.
Prawidłowe rozwiązania kotła ze ścianami wykonanymi z rur części ciśnieniowej stanowią również o poprawności rozwiązań pozostałych fragmentów jego ścian wykonanych z materiałów ceramicznych, czy fragmentów ścian niepokrytych rurami, a wykonanymi z blachy, do czego trzeba było odpowiednio dostosować samą część ciśnieniową; nie mówiąc o usprawnieniu odpowiednim rozwiązaniem części ciśnieniowej innych zespołów kotła, jak przykładowo jego pomostów.
Pozostanie faktem, że nie było żadnych zastrzeżeń ze strony użytkowników kotłów typu OR16-102 w sprawie samej części ciśnieniowej (kotła właściwego) według wynalazku nr 82638 przy jej montażu dokonanym zgodnie ze zmianami wprowadzonymi do dokumentacji przez mgr inż. Anielę Kopydłowską. Od poprawiania innych zespołów tych kotłów od początku została jednak odsunięta.
Dwudziesty drugi komunikat nadzwyczajny.
o paleniskach narzutowych, „które sprawdziły się jako wyjątek potwierdzający regułę, że tak nie jest”:
Za prawidłowo działające paleniska narzutowe eksploatowane przez siebie przez wiele lat w trzech kotłach wodnych typu WLM2,5-2 do czasu likwidacji zakładu uważał „BUDKRUSZ” w Aleksandrowie Kujawskim (do sprawdzenia: tel. (54) 282.22.27 - Roman Ciesielski).
Załączniki: Załączniki I -II (-) Jerzy Kopydłowski
Do wiadomości: 1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO” ul. Łąkowa 31; 47-300 Racibórz 2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO” ul. Przemysłowa 9; 28-340 Sędziszów 3. Fabryka Palenisk Mechanicznych ul. Towarowa 11; 43-190 Mikołów 4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków” ul. Górnicza 3; 26-220 Stąporków 5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa 6. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ul. Powstańców 41 a; 40-024 Katowice
|
|
Z równym skutkiem mógłby mówić do biurowej szafy, w której wnętrzu przynajmniej była jakaś zawartość. Pozostanie jednak faktem, że jednego z nich agent SB uczynił następnie swoim zastępcą, kiedy został dyrektorem CBKK.
Jak łatwe do poprawienia w dotychczasowej dokumentacji były to błędy, to ilustracją są zmiany dokonywane następnie przez mgr inż. Anielę Kopydłowską:
W oparciu o treść opisu projektu wynalazczego nr 21/74 zgłoszonego 3 czerwca 1974 r. i załączony do niego rysunek nr A1-9109, na rysunku zestawieniowym pęczka konwekcyjnego kotła nr 1-1205626 w jego tabliczce trzeba było skreślić części poz. 19 i 20, którymi było 153 płaskowników o długości 83 i 97 mm mających w ignorancko wykonanej dokumentacji służyć do połączenia ze sobą w dwóch płaszczyznach i na trzech poziomach pionowych rur tego pęczka (dlaczego, to patrz treść załącznika I do części 98). W oparciu o treść opisu projektu wynalazczego nr 22/74 zgłoszonego również 3 czerwca 1974 r. i załączony do niego rysunek nr A1-9120 na tym samym rysunku nr 1-1205626 trzeba było akurat odwrotnie zaznaczyć na jednym z jego rzutów trzy poziome rzędy spoin do sczepienia przy montażu kotła ze sobą pionowe rury tworzące ścianę działową między pierwszym i drugim ciągiem konwekcyjnym po to aby wzorem konstrukcji amerykańskich czyniły ją szczelną dla przepływu spalin, zamiast mających według oryginalnej dokumentacji wisieć jak sztachety bardzo wysokiego płotu przybite jednym gwoździem do górnej poprzeczki. Takie same montażowe spoiny sczepne w tym samym celu - w oparciu o treść opisu projektu wynalazczego nr 11/74 zgłoszonego 13 kwietnia 1974 r. i załączony do niego rysunek nr A1-9123 - trzeba było nanieść na rysunku zestawieniowym ekranu tylnego komory paleniskowej nr 1-1205762.
Jako wszystkie dotyczyły one zmian, które inż. J. Kopydłowski mógł wcześniej na kalkach dokumentacji kotła OR16-102 poprawić w ciągu kilku godzin.
Gdyby oczywiście pozwoliła na to społeczna kanalia, jaką był agent SB, jako ówczesny dyrektor techniczny CBKK - domniemania niektórych kto to był imiennie są rozbrajające.
Natomiast od 1977 r. w Zakładzie Kotłów Przemysłowych zaczęła zajmować się tymi kotłami taka techniczna miernota, jak mgr inż. Józef Wasylów.
W związku z treścią załącznika do części 51 opowieści.
2