Schorzenia więzadeł pierścieniowych, Konie, Konie chirurgia


Schorzenia więzadeł pierścieniowych

Schorzenia obejmujące więzadła pierścieniowe stanowią bardzo liczną grupę przypadków ortopedycznych u koni, a w Polsce stosunkowo rzadko diagnozowaną i leczoną.

Więzadła pierścieniowe występują w okolicy stawu pęcinowego przedniej i tylnej kończyny oraz na wysokości stawu nadgarstkowego.

Więzadło pierścieniowe okolicy pęciny opasuje staw pęcinowy od tylu wraz z przyległymi strukturami takimi jak: trzeszczki pęcinowe i ich więzadła, ścięgno zginacza głębokiego i ścięgno zginacza powierzchniowego. Samo więzadło szerokie na około 6 cm mieści się wewnątrz pochewki ścięgnowej wspólnej dla obu zginaczy.

Więzadło pierścieniowe stawu nadgarstkowego obejmuje ów staw od tylu, formując tak zwany kanał garstka. Wewnątrz tego kanału przebiegają wszystkie mięśnie, naczynia krwionośne i nerwy zaopatrujące obwodową cześć kończyny piersiowej.

W praktyce najczęściej spotykamy się ze schorzeniem więzadła pierścieniowego stawu pęcinowego. Zapalenie tego więzadła może być pierwotną przyczyną kulawizny lub też może ono ulegać stanom zapalnym wtórnie, towarzysząc najczęściej zapaleniu ścięgien zginaczy.

W ostrym przypadku występuje obrzęk pewnego stopnia i ból tylnej okolicy stawu pęcinowego wraz z pochewką ścięgnową.

W przypadku przewlekłym, kiedy na skutek długotrwałego stanu zapalnego dochodzi do zgrubienia i przykurczu tego więzadła, na plan pierwszy wysuwa się rozdęcie ścięgien zginaczy ponad więzadłem. Przykurcz tego więzadła powoduje uciski wszystkich struktur pod nim leżących, co wskutek bólu manifestuje się kulawizną różnego stopnia.

W kończynie tylnej zwykle mamy do czynienia z chronicznym stanem zapalnym pochewki ścięgnowej oraz więzadła pierścieniowego. Początkowo można zaobserwować jedynie rozdęcie różnego stopnia pochewki ścięgnowej bez kulawizny. Tego typu zmiany w praktyce nazywane są opojami. Stan taki może się utrzymywać bardzo długo bez jakichkolwiek objawów kulawizny, tym niemniej wewnątrz pochewki ścięgnowej dochodzi do zrostów pomiędzy ścianą pochewki, więzadłem pierścieniowym i ścięgnami zginaczy.

W dalszej kolejności ścięgna, które powinny się lekko przesuwać wewnątrz pochewki, ulegają "zamurowaniu" poprzez zrosty, co uniemożliwia ich normalne funkcjonowanie.

W trakcie rozwoju schorzenia więzadło pierścieniowe ulega zgrubieniu i przykurczowi, co dodatkowo potęguje ból. Normalna grubość więzadła pierścieniowego wynosi około 1-1,5 mm. Zdarzało mi się operować już konie, u których grubość tego więzadła doszła do 5 mm.

Wtórnie, do przykurczu tego więzadła dochodzi zwykle w kończynie piersiowej wskutek zapalenia ścięgien zginaczy w dolnej części nadpęcia. Obrzęk ścięgien powoduje, że wewnątrz więzadła robi się ciasno, co po pierwsze uniemożliwia normalne przesuwanie się ścięgien, a po drugie dodatkowo potęguje ból i stan zapalny.

Diagnoza jest prosta, zwykle wystarcza badanie kliniczne poparte badaniem USG. Leczenie, jedyne przynoszące trwałe efekty, polega na chirurgicznym przecięciu tego więzadła. Ponieważ zabieg wykonuje się "na ślepo", poprzez niewielkie nacięcie w skórze, blizna jest mała i szybko staje się niewidoczna.

W przypadku, kiedy pierwotną przyczyną choroby jest zapalenie ścięgien zginaczy w dolnej części nadpęcia, przecięcie tego więzadła nie leczy naturalnie samych ścięgien, natomiast jest podstawowym warunkiem umożliwiającym gojenie się krwiaka wewnątrz ścięgna oraz prawidłowe funkcjonowanie zginacza w okresie rehabilitacji i powrót konia do wyczynu. Żadne palenie, blistrowanie, ani inne podobne metody nie przyniosą jakiejkolwiek poprawy. Także długi odpoczynek, chociaż może spowodować zmniejszenie obrysu ścięgna, nie rozwiązuje problemu. Natychmiast po powrocie konia do treningu schorzenie powróci.

Rokowanie po zabiegu jest pomyślne w przypadku kończyny piersiowej (około 90% koni wraca do poprzedniego użytkowania) oraz ostrożne w przypadku kończyny miednicznej (wyleczenia nie przekraczają 60%). Jest to związane z większym przeprostowywaniem stawu pęcinowego kończyny tylnej w trakcie ruchu. Czas rehabilitacji zależy od wielu czynników i wynosi od 3 miesięcy do 1 roku.

Do zapalenia i przykurczu więzadła pierścieniowego w kończynie miednicznej dochodzi najczęściej wskutek jazdy bądź skoków w terenie grząskim. Nawet jednorazowy start na parkurze, na którym konie przy odskoku zapadają się do połowy nadpęcia, może naszego wierzchowca wyłączyć z użytkowania na dłuższy czas.

Jeżeli chodzi o drugie ze wspomnianych więzadeł - więzadło pierścieniowe nadgarstkowe - to ulega ono kontuzjom nieporównywalnie rzadziej. Choroba ta znana jest pod nazwą zespołu kanału garstka (carpal tunnel syndrom), a jej nazwa została zapożyczona z medycyny ludzkiej. Przykurcz tego więzadła powoduje także ucisk wszystkich struktur mieszczących się wewnątrz niego. Przykurcz ten może być pierwotny bądź wtórny. Do przykurczu wtórnego dochodzi zwykle po złamaniu kości dodatkowej, co u koni skoczków i wyścigowych stanowi niemały odsetek złamań. Powstałe przy gojeniu się złamania rozrosty kostne powodują zwiększenie ucisku wewnątrz kanału garstka, a tym samym ból i kulawiznę.

Przykurcz pierwotny występuje rzadziej i jest dużo trudniejszy do zdiagnozowania. Zwykle niezbędne są określone znieczulenia diagnostyczne. Leczenie polega na wycięciu wąskiego pasma więzadła po przyśrodkowotylnej stronie stanu nadgarstkowego na długości około 10 cm. Rehabilitacja wynosi około 6 miesięcy od momentu zabiegu.

lek. wet. Paweł Golonka

problemy z grzbietem

Niewielu jeźdźców, pomimo że codziennie nakłada siodło na grzbiet konia, zdaje sobie sprawę jak istotną rolę lokomotoryczną odgrywa kręgosłup oraz mięśnie i więzadła grzbietu, a zatem jak wiele zależy od sprawności tych elementów narządu ruchu.

Często konie podczas czyszczenia uginają się całe, kiedy tylko szczotka dotyka okolicy grzbietu. Jeźdźcy mówią, że ich koń ma "łaskotki" przy czyszczeniu, a ten tymczasem ugina się z bólu.

Ból grzbietu, zarówno okolicy piersiowo-lędźwiowej jak i lędźwiowo-krzyżowej, zdarza się bardzo często u koni wierzchowych. Ma olbrzymi wpływ ograniczający możliwości wyczynowe koni.

Może manifestować się w różny sposób: konie uginają się przy czyszczeniu lub zakładaniu siodła, wspinają się pod jeźdźcem, nie dają się ustawić na kontakcie, nie chcą wykonywać zaawansowanych elementów ujeżdżenia, odmawiają wykonania skoku lub zaczynają robić zrzutki, choć wcześniej się to nie zdarzało, usztywniają się pod siodłem lub wręcz kuleją.

Dość często konie te mają wady budowy, jak lordoza (wygięcie do brzuszne kręgosłupa) lub źle wykształcone mięśnie długie grzbietu i mięśnie pośladkowe, choć nie jest to regułą.

Oczywiście nie każda odmowa skoku świadczy o schorzeniu kręgosłupa, ale można wziąć to pod uwagę, zamiast bezmyślnie karać konia batem za niechęć do skoków. Tak czy inaczej zwykle da się znaleźć bardziej racjonalny powód złych wyników sportowych niż krnąbrność zwierzęcia.

Przyczyną bólu okolic kręgosłupa mogą być wrodzone lub nabyte deformacje, np. lordoza, złamania wyrostków kolczystych iub ich zwyrodnienia, rzadziej przesunięcia całych kręgów względem siebie, lub zwyrodnienia dysków rniędzykręgowych.

Przepukliny jądra dysku u koni nie występują, ponieważ zwierzęta te mają dyski zbudowane odmiennie niż człowiek czy pies. Dyski składają się tylko z części włóknistej. Te swoiste amortyzatory między kręgowe mają za to wzmożone tendencje do zwyrodnienia wzrastające wraz z wiekiem.

Do istotnych przyczyn schorzeń grzbietu należy zapalenie mięśni najdłuższych grzbietu, biegnących równolegle do kręgosłupa. Do stanów zapalnych tych mięśni, zawiadujących bocznym i górnym wygięciem kręgosłupa dochodzi najczęściej w miejscu przylegania do nich siodła. Siodło źle dopasowane powodujące zbyt duży ucisk na te mięśnie doprowadza do zaburzeń krążenia, a więc też metabolizmu wewnątrz mięśni.

rys.nr 1.

Na rysunku nr 1 przedstawiono schematycznie budowę piersiowego odcinka kręgosłupa.

Najbliżej grzbietu biegnie więzadło nadkolcowe (a) łącząc wszystkie wyrostki kolczyste kręgów (c). Pomiędzy wyrostkami znajdują się krótkie więzadła międzykolcowe (b).

Do uszkodzeń wspomnianych więzadełoraz wyrostków kolczystych kręgosłupa dochodzi podczas częstego "zderzania się" wyrostków pomiędzy sobą. Mechanizm tego przedstawiono na rysunku 2.

rys.nr 2.

Częste urazy powodują zapalenie okostnej i tworzenie nowej kości, który to proces jest zwykle bolesny, a stan zapalny przenosi się na sąsiednie więzadła. Najczęściej do tego typu zmian dochodzi w obrębie kręgów piersiowych TH11-TH17, a więc znajdujących się pod siodłem w miejscu największego oddziaływania ciężaru jeźdźca na kręgosłup.

Problem ten nie występuje, jak wynikałoby z rysunku, jedynie u koni skoczków, gdzie do urazów dochodzi właściwie każdorazowo podczas lądowania po przeszkodzie. Dotyczy to zwłaszcza tych koni, które nieprawidłowo trenowane, zmuszone są do pracy z "odwrotnym grzbietem" (rys. 3).

rys.nr 3.

Złamania wyrostków kolczystych po upadkach zdarzają się u koni wcale nie tak rzadko. Diagnoza opiera się na badaniu klinicznym i radiologicznym. Zwykle gojenie się takich złamań, choć przebiega powoli, daje zadowalające efekty i kliniczne wyzdrowienie po okresie 6 miesięcy od urazu.

Czambon, wcierki i zastrzyki

Wiele tych zmian ma poważny charakter, ale też coraz lepiej potrafimy sobie z nimi radzić. W leczeniu schorzeń kręgosłupa mamy do wyboru szereg metod używanych pojedynczo lub w kombinacji.

Istotną rzeczą jest odpoczynek od siodła. W tym czasie koń powinien być lonżowany z głową ustawioną ku dołowi celem maksymalnego rozciągnięcia kręgosłupa. Okres 3 tygodni odpoczynku od siodła wystarcza często, aby zatrzymać łagodne postaci schorzeń kręgosłupa. Pomocna może być zmiana siodła (zbyt wąsko rozstawione poduszki lub zbyt mały prześwit pomiędzy grzbietem a siodłem dyskwalifikują je) i / lub dodanie grubego czapraka (baranka), albo żelu pod siodło, dostępnego dziś powszechnie w sklepach z artykułami jeździeckimi.

Należy zastanowić się nad zmianą rutyny treningowej, ewentualnie wypracowaniem innych, dodatkowych rnetod szkolenia wyrabiających mięśnie i wiązadła grzbietu.

Korzystną i dającą koniowi rozluźnienie jest praca z chambonem. Bardzo popularna po ukazaniu się w Polsce książki Paalmana Skoki przez przeszkody, jest dziś rzadko spotykana. A szkoda, bo chambon wyrabia korzystne z wielu względów ustawienie kręgosłupa i mięśni grzbietu.

Można wprowadzić fizykoterapię w postaci ciepła - lampy podczerwone, solarium lub derkę magnetyczną. Proste solarium można wykonać nawet we własnym zakresie. Derka magnetyczna, choć niewątpliwie droga, poprawiając warunki przemiany materii, pomaga w szybszym odpoczynku konia po wyczerpującym treningu.

Można też stosować po jeździe wcierki rozgrzewające, nie należy zapominać jednak po wszystkich tych zabiegach okryć konia zwykłą derką, żeby nie tracił ciepła.

Jeżeli tylko jest taka możliwość, konie powinny pływać przynajmniej raz w tygodniu.

W tych przypadkach, gdy lekarz uzna to za wskazane, należy uciec się do tradycyjnej medycyny podając doustnie lub w postaci zastrzyków niesterydowe leki przeciwzapalne oraz zastrzyki miejscowe bezpośrednio do okolicy przestrzeni międzykręgowych, a w przypadku zwyrodnień wyrostków kolczystych tuż obok tych ostatnich.

Istnieje cała gama leków, które odpowiednio stosowane, zwykle w kombinacjach w zależności od rodzaju schorzenia i jego zaawansowania, przynoszą długotrwałą poprawę stanu zdrowia konia.

Do metod chirurgicznych uciekamy się zwykle przy złamaniach wyrostków kolczystych w obrębie kłębu.

Alternatywnymi metodami leczniczymi są dziś chiropraktyka, akupunktura i medycyna naturalna.

Artykuł ten nie wyczerpuje tematu. Ma on jedynie zwrócić uwagę na problem występujący często, a zupełnie w Polsce pomijany i bagatelizowany.

Jeźdźcy często skarżą się na ból własnego kręgosłupa zapominając, że koń też go ma.

lek. wet. Paweł Golonka

kolka

Co to jest kolka i czy można się jej ustrzec?

Określenie kolka lub morzysko oznacza cały zespół objawów, z których na plan pierwszy wysuwają się napady bólu brzucha. Nazwa kolka wywodzi się z łacińskiego dolor coli, czyli bólu okrężnicy (jelita grubego). Pod wspólną nazwą kryje się cały szereg jednostek chorobowych powstających z różnych przyczyn i niosących zróżnicowane ryzyko dla życia konia.

Ból jest wywołany przez drażnienie nerwów znajdujących się w warstwie surowiczej jelit i kresce jelitowej (fałdzie otrzewnej, na którym jelita są zawieszone i poprzez który biegną naczynia krwionośne i nerwy zaopatrujące jelita). Dopiero bardzo wnikliwe badanie pozwala określić przyczynę bólu i, co za tym idzie, prawidłowe postępowanie lekarskie. Dla uzmysłowienia, jak wiele przyczyn może spowodować objawy kolkowe, wymienię tylko niektóre:

• pierwotne i wtórne rozszerzenie żołądka, wrzody żołądka (dość częste u koni);

• skręt osiowy kreski jelit cienkich, zatkania jelita biodrowego, wpochwienie jelita (jedna część jelita wsuwa się w drugą), zapalenie żołądka i jelit cienkich (GDJ), przepuklina sieciowa lub mosznowa, glistnica;

• skręt osiowy okrężnicy dużej, zapiaszCzenie jelit, zapalenie okrężnicy (colitis x);

• ostre zapalenie wątroby;

• zapalenie nerek, zatkanie kamieniem moczowym cewki moczowej;

• skręt macicy ciężarnej i poród.

Najczęściej spotykamy się jednak z bólami spowodowanymi przez schorzenia przewodu pokarmowego.

Przewód pokarmowy koni składa się z: przełyku o długości od 120 do 150 cm, żołądka o pojemności od 10 do 20 litrów, jelit cienkich (dwunastnicy, jelita czczego i biodrowego) o łącznej długości około 22 m, jelita ślepego o długości średnio 110 cm i pojemności około 30-35 litrów, okrężnicy dużej długości do 4 m, okrężnicy małej długości od 3 do 4 m i prostnicy długiej na około 35 cm.

Sama budowa i fizjologia przewodu pokarmowego predysponuje konie do kolek. W związku z budową wpustu żołądka konie nie mogą wymiotować w przeciwieństwie do psa czy człowieka. Olbrzymia długość przewodu pokarmowego i duża ruchomość jelit prowadzi do ich

łatwego przemieszczania wewnątrz jamy brzusznej, które nasila się zwłaszcza w przypadku nagromadzenia się w jelitach znacznych ilości gazów.

Innym czynnikiem mającym wpływ na częstość występowania kolek jest duża wrażliwość tzw. wegetatywnego układu nerwowego unerwiającego trzewia. Bardzo istotne znaczenie mają zmiany klimatyczne, jak choćby częste zmiany ciśnienia atmosferycznego.

Ból

Ból występuje zwykle wtedy, gdy z jakichś powodów następuje zamknięcie światła jelita. Może się to zdarzyć w każdym z jego odcinków, a gazy, płyn i masa pokarmowa gromadzą się od strony żołądka przed miejscem niedrożności, rozdymając jelita nieraz do olbrzymich rozmiarów.

Objawy mogą być różnie wyrażone: od łagodnych - koń jest niespokojny, ogląda się na boki, grzebie przednią nogą, leży nieruchomo na mostku lub na boku - po ciężkie, w których oszalałe z bólu zwierzę rzuca się na ziemię, poci, zgrzyta zębami i drży. Przy niektórych chorobach koń może przyjmować nienaturalne postawy, klęcząc na nadgarstkach lub siedząc jak pies. W stanach krańcowego szoku koń stoi nieruchomo z wyciągniętą do przodu głową, drżąc i pocąc się obficie. Taki stan zwiastuje zwykle zapalenie otrzewnej.

Natychmiast po zaobserwowaniu jakichkolwiek objawów należy wezwać lekarza weterynarii, ponieważ nawet łagodne mogą oznaczać schorzenie w konsekwencji groźne dla konia.

Lekarz stawia rozpoznanie na podstawie dokładnego badania klinicznego, podczas którego zwykle: po wstępnych oględzinach zwierzęcia i przeprowadzeniu wywiadu z właścicielem, zmierzy koniowi tętno, liczbę oddechów i temperaturę, osłucha serce, płuca oraz ściany jamy brzusznej, przez które wysłuchiwalne są odgłosy perystaltyki jelitowej. Lekarz oceni też stan odwodnienia konia, ponieważ w kolce dochodzi do niego dość szybko. Dotykowo sprawdza się też temperaturę skóry oraz wzrokowo ocenia stan widocznych błon śluzowych (spojówki, jama ustna).

Najważniejsze przy kolce jest badanie rektalne. Bez niego nie można zwykle postawić jakiegokolwiek rozpoznania. Badający wprowadza rękę przez odbytnicę do światła jelita grubego i omacując dostępne struktury jamy brzusznej (położenie narządów wewnętrznych, ich odstępstwa od normy) często może dopiero skompletować diagnozę i w zależności od niej określić rodzaj leczenia, którego wymaga koń. W trakcie badania zwykle wprowadza się także sondę do żołądka. Po pierwsze w przypadku zawartości gazów lub płynu w żołądku ich upuszczenie przynosi koniowi ulgę, a po drugie obecność w żołądku płynu cofającego się z jelit cienkich (tzw. refluxu) ma bardzo istotne znaczenie diagnostyczne. Płyn ten pojawia się tym szybciej, im bliżej żołądka występuje niedrożność. Obecność w żołądku refluxu w ilości powyżej 5 litrów sugeruje konieczność wykonania zabiegu chirurgicznego. Jeżeli jest go powyżej 10 litrów, zabieg operacyjny musi być przeprowadzony bezzwłocznie. Jedynyrn wyjątkiem jest GDJ, czyli zapalenie żołądka i jelit cienkich. Czasami wykonuje się punkcję jamy brzusznej w okolicy pępka dla określenia ilości i koloru płynu otrzewnego. Im ciemniejszy, tym gorsze rokowania.

Dodatkowo bada się krew. Określa się stopień odwodnienia, mierząc tzw. hematokryt, poza tym ilość białych krwinek, białka całkowitego w surowicy krwi i wreszcie stan zakwaszenia organizmu badając pH krwi. Ponieważ badania te wymagają czasu (zawiezienie krwi do laboratorium, czas oczekiwania na wynik analizy), mogą być wykonane dopiero w drugiej kolejności po udzieleniu koniowi przynajmniej pierwszej pomocy poprzez podanie leków przeciwbólowych i rozkurczowych (zwykle Biovetalgin lub Novalgina), ewentualnie leków nasercpwych i nawodnieniu go za pomocą płynów podawanych dożylnie.

Konia, który zachowuje się niespokojnie, można oprowadzać. Jeżeli jednak bóle są silne i koń mimo naszych wysiłków usiłuje się tarzać, próby oprowadzania są z góry skazane na niepowodzenie, a bicie go przy tym batem, żeby za wszelką ceną się nie położył, uważam za jakieś kosmiczne nieporozumienie. Poprzez analogię proszę sobie wyobrazić człowieka cierpiącego na zapalenie wyrostka robaczkowego, którego szalony chirurg zamiast operować pędzi batem po korytarzach szpitalnych. Należy oczywiście starać się kontrolować zachowania konia, o tyle żeby nie zrobił sobie krzywdy, najlepiej do momentu nadejścia pomocy lekarskiej doprowadzić go na ujeżdżalnię i trzymać z dala od przedmiotów, o które może się zranić. Zwykle gwałtowne bóle wraz z pozostałymi objawami są wskazaniem do operacji i to im szybciej, tym lepiej.

Leczyć zachowawczo czy operować?

No właśnie. Istnieje bardzo wiele stanów spastlycznych przewodu pokarmowego, przy których wystarczające jest podanie środków przeciwbólowych i rozkurczowych, jednakże są i takie choroby, przy których jedynym możliwym leczeniem jest operacja.

Nie zawsze wskazanie do danego typu leczenia można określić podczas pierwszego badania konia. Czynności diagnostyczne można powtarzać kilkakroć, zanim będzie wiadomo, co na pewno należy zrobić.

Na przykład, koń zachowuje się od rana niezbyt spokojnie, oglądając się na boki. Lekarz po przyjeździe na miejsce stwierdza bardzo mierne podniesienie tętna i oddechów, w badaniu przez odbytnicę nie stwierdza żadnych zmian patologicznych, nie pojawia się reflux po założeniu sondy, koń po podaniu środków przeciwbólowych uspokaja się i wygląda normalnie. Nie ma żadnych wskazań, żeby konia nie zostawić w spokoju. Jednak po południu bóle kolkowe wracają i lekarz stwierdza badaniem przez odbytnicę wyczuwalne jelita cienkie (prawidłowo są one niewyczuwalne). Pojawienie się w trakcie badania rektalnego obecności jelit cienkich jest zawsze bezwzględnym wskazaniem do wykonania zabiegu chirurgicznego. Nawet jeżeli bóle kolkowe nie są jeszcze zbyt silnie wyrażone.

Takich wskazań diagnostycznych jest oczywiście więcej. W klinikach dla koni w Niemczech zetknąłem się z arkuszem badania konia z kolką. Lekarz zakreśla punkt po punkcie w odpowiednich rubrykach objawy i ich suma układa się w wyraźne wskazanie do leczenia zachowawczego albo operacyjnego.

No tak, ale można koniowi podać leki sondą i w wielu przypadkach to pomogło. Oczywiście można, lecz praktycznie tylko przy zatkaniach treścią jelit grubych podanie sondą oleju parafinowego lub soli glauberskiej ma sens. A zatkanie jelit grubych stanowi jedynie pewien odsetek kolek. Jeżeli więc lekarz stwierdzi, że istnieją wskazania do operacji, nie należy na niego nalegać, aby podać leki sondą, bo u sąsiada po tym przeszło. Objawy mogą być podobne, ale choroba inna. Podanie koniowi przy zatkaniu jelita grubego soli glauberskiej (leku przeczyszczającego) może być dla niego zbawienne, ale podanie tej samej soli przy zatkaniu jelit cienkich jest dla niego wyrokiem śmierci. Zwykle wkrótce po takiej aplikacji następuje pęknięcie żołądka. Tak więc właściciel nie powinien upierać się przy stosowaniu jakiegoś leczenia, o którym wie, lub sam widział, bo każdorazowo decyduje o tym lekarz. Jeżeli istnieją wyraźne wskazania do wykonania operacji, to im szybciej będzie ona przeprowadzona, tym większe szansę na uratowanie konia.

Zabiegi chirurgiczne przy kolce należą do najcięższych wykonywanych u koni, a stopniowo pogarszający się stan ogólny zwierzęcia, odwodnienie, osłabienie serca, toksyny wchłaniające się z przewodu pokarmowego do krwi zmniejszają szansę na skuteczne leczenie.

Podsumowując, istnieją kolki, przy których możliwe jest leczenie zachowawcze, oraz takie, przy których jedynym wyjściem z sytuacji jest zabieg operacyjny. W takich przypadkach nie należy tracić czasu, bo na przykład przy skręcie okrężnicy o 360° czas skutecznej interwencji chirurgicznej ograniczony jest do paru godzin.

Czy można się ustrzec kolki?

Na pewno nie wszystkich rodzajów, ale oto na co należy zwrócić uwagę:

• Regularne żywienie dobrej jakości paszą i w ilości odpowiedniej do pracy jaką koń wykonuje. Nie należy konia przekarmiać. Podawanie paszy nieświeżej, już sfermentowanej, zgniłego siana czy słomy prowadzi do nagromadzenia się w przewodzie pokarmowym znacznych ilości gazów, które mogą spowodować ciężkie schorzenie kolkowe. Żywienie zbyt miękką paszą, zalegającą w przewodzie pokarmowym jest także niewskazane. Z kolei pasza zbyt wysokobiałkowa powoduje rozregulowanie funkcji bakterii i pierwotniaków prowadzących trawienie w jelicie ślepym, w konsekwencji może to spowodować również nagromadzenie się patologicznej treści w jelitach. Należy wreszcie unikać gwałtownych zmian w rodzaju zadawanej paszy.

• Ruch. Nawet jeśli nie możemy jeździć danego dnia, koń powinien pójść na lonżę lub spacer. Ruch ma wpływ dodatni na ukrwienie i motorykę jelit

• Regularne odrobaczanie koni. Pasożyty mogą prowadzić do kolki samą swoją obecnością. Parę lat temu pewien koń padł na kolkę. W jego jelitach cienkich znajdowało się setki glist. Całkowicie zatkały światło jelit. Również uszkodzenie przez pasożyty ścian jelit bądź naczyń krwionośnych może w konsekwencji stać się przyczyną groźnych kolek.

W wielu rejonach Polski występuje gzawica żołądka koni. Jaja gza są dostrzegalne gołym okiem zwykle na przednich nogach konia w postaci jasnych kropek w okresie od czerwca do października zwłaszcza w latach suchych. Wymaga to stosowania wybranych środków przeciwpasożytniaych. (Nie wszystkie leki są skuteczne przeciwko larwom gzów pasożytującym w żołądku).

Na szczęście nie każda kolka musi być groźna dla naszego konia. Pamiętam wezwanie do kolki do gospodarstwa odległego o około 50 km. Kiedy dojechałem na miejsce, okazało się, że przyczyna "kolki" jeszcze wilgotna i nieporadna wkrótce po przyjściu na świat leży w słomie obok odpoczywającej po porodzie klaczy.

lek. wet. Paweł Golonka

zanim przyjedzie lek wet

Jest wiele rzeczy, które Ty, jako właściciel czy opiekun konia, możesz zrobić, zanim przyjedzie weterynarz. Możesz, oprócz udzielenia pierwszej pomocy, ułatwić pracę weterynarza zbierając informacje, które przydadzą się przy stawianiu diagnozy. Najlepiej, jeśli masz spisane te dane już przy sobie, dzwoniąc do weterynarza, choć w pewnych sytuacjach, kiedy na przykład koń doświadcza ciężkiego krwawienia tętniczego, podstawowa informacja, taka jak: "Mój koń krwawi z tętnicy w nodze, leży na płasko ziemi i cały drży" będzie musiała wystarczyć.

Musisz znać techniki mierzenia pulsu i temperatury - są one stosunkowo łatwe.

Kolor błon śluzowych (na przykład dziąseł) również dostarcza ważnych danych do oceny ogólnego stanu konia. Biały lub bardzo blady kolor wskazują na utratę krwi; jasnoczerwony wskazuje na toksynę; szaro-niebieski na ciężki szok; kolor jasnożółty natomiast, sugeruje możliwość schorzenia wątroby.

Również ucisk na błony śluzowe może ujawnić kolejne istotne informacje o zdrowiu zwierzęcia. Lekki ucisk powoduje blaknięcie błon. Czas potrzebny do powrotu normalnego koloru, na ogół jedna do dwóch sekund, ale w stanach przypominających szok, czas ten ulega wydłużeniu.

(Możesz przećwiczyć tę technikę na własnych paznokciach rąk lub nóg. Nacisk potrzebny do pojawienia się białej plamy jest taki sam, jak ten, który musisz wywrzeć na błonę śluzową konia.)

Zwróć uwagę na wszystko, co wydaje się nienormalne w zachowaniu i wyglądzie konia.

To mogą być rzeczy dość szczególne, jak niechęć do otwarcia oczu i łzawienie, mogą też być to sprawy bardziej ogólne, jak depresja, drgawki czy pocenie się. Wszystko, co zauważysz może być ważne, więc należy być spostrzegawczym i wyczulonym.

Sprawdź żłób, wiadro z wodą i siano. Obserwuj boks aby ocenić ilość oraz charakter moczu i kału. Przyjrzyj się ściółce czy są ślady grzebania i tarzania się. Jeśli wiesz, kiedy koń zachorował lub uległ kontuzji, zapamiętaj to. Jeśli nie, ustal, kiedy ostatnio widziano go zdrowego, a kiedy zauważono pierwsze objawy chorobowe.

Ale zanim zjawi się lekarz siłą rzeczy upłynie trochę czasu. Kontynuuj udzielanie pierwszej pomocy i podejmij działania zalecone przez niego telefonicznie. Podczas oczekiwania na jego przybycie, powinno się sprawdzić i zapisać TPO (temperaturę, puls i częstotliwość oddechu) a w sytuacjach zagrażających życiu zwierzęcia ponawiać pomiar co 15-20 minut. Należy również sprawdzić błony śluzowe i zwracać uwagę na wszystkie zmiany w występujących symptomach. Użyj swojej zwykłej tablicy w stajni albo też trzymaj notes z kilkoma kartkami papieru i z długopisem razem z zestawem pierwszej pomocy w apteczce.

W końcu, kiedy już masz chwilkę, pomyśl, co mogło spowodować problem lub przyczynić się do jego zaistnienia, czy w przeszłości coś podobnego już się zdarzyło. Zanotuj wszystko, aby nie zapomnieć powiedzieć o tym weterynarzowi, jak już przyjedzie. Nigdy nie polegaj na swojej pamięci w nagłych wypadkach - w takich sytuacjach po prostu za dużo się dzieje, aby wszystko zapamiętać.

Jeśli chodzi o zachowanie zimnej krwi, nic nie pomoże Ci bardziej niż konieczność zrobienia czegoś i zabranie się do tego. Towarzystwo również pomaga, tak więc zadzwoń po kogoś z okolicy, zaraz po rozmowie z weterynarzem. Nie wahaj się korzystać z pomocy pogotowia ratunkowego, straży pożarnej czy podobnych służb, jeśli zwierzę jest gdzieś uwięzione. Służby te mogą nie być obyte z końmi, ale będą najlepiej wiedzieć, jak uwolnić zakleszczonego konia i mogą pomóc Ci w udzielaniu pierwszej pomocy.

Co w nagłych przypadkach należy przekazać lekarzowi wet?

Temperatura, puls i częstotliwość oddechu (TPO)

Apetyt i spożycie wody

Ilość i wszelkie zmiany zanotowane w kale

Jeżeli znany, rodzaj problemu - objawy?

Czy ten problem już u konia występował: kiedy, ówczesna diagnoza, podjęte leczenie, skutek leczenia?

Kiedy pojawiły się pierwsze symptomy? pogorszyły się, poprawiły czy pozostały niezmienione?

Jeśli krwawi, to jak mocno?

Czy stosowano już jakieś zabiegi?

Czy koń otrzymuje jakieś lekarstwa regularnie, albo czy stosowano jakieś medykamenty ostatnio (łącznie ze środkami uspokajającymi, odrobaczającymi, itp.)

Czy koń jest uczulony, albo wykazuje nadwrażliwość na jakieś leki?

Wiek i sposób użytkowania konia.

Więcej zagadnień dotyczących zdrowia konia znajdziecie w książce Andrew Meynersa "Pierwsza pomoc dla koni", która jest do nabycia w Wydawnictwie JiK.

Mierzenie temperatury, pulsu i częstotliwości oddechu

Temperatura, puls i oddech konia są nazywane "zapisem czynności życiowych", ponieważ odzwierciedlają ogólny stan zdrowia niektórych jego układów ustrojowych (serca, płuc, systemu odpornościowego, termoregulacji), a także pokazują ogólnie czy koń w jakiś sposób cierpi. Są także dobrą miarą tego, jak problem się rozwija - odbiegając od normy, kiedy stan zdrowia się pogarsza i powracając do niej, kiedy sytuacja się poprawia. Kiedykolwiek podejrzewasz, że coś złego dzieje się ze zwierzęciem, sprawdzenie zapisu czynności życiowych (TPO) powinno być jednym z pierwszych kroków, jakie zrobisz.

Temperatura

Temperaturę konia mierzy się w odbycie, przy użyciu specjalnego termometru, będącego większym i mocniejszym odpowiednikiem tego używanego przez ludzi.

Aby zapobiec wpadnięciu termometru do odbytu, przywiąż sznureczek do dziurki na końcu termometru z jednej i do klamerki, albo innego klipsa z drugiej strony. Spokojnie można klamerkę przymocować do włosia ogona. Aby ułatwić wsunięcie, posmaruj termometr wazeliną, albo innym nawilżającym żelem. Stań z boku konia (nie bezpośrednio z tyłu!) blisko jego ciała, przesuń ogon na bok, aby zobaczyć odbyt i wsuń termometr.

Powinno się pozostawić go na mniej więcej dwie minuty, aby odczyt był prawidłowy (staraj się unikać wkładania termometru w kał, bo to fałszuje wynik pomiaru). Wartości normalne wahają się między 37,5 - 38,5°C dla zdrowego, dorosłego konia pozostającego w spoczynku, zależnie od indywidualnych skłonności i warunków pogodowych.

Puls

Puls mierzy się przyciskając delikatnie końcówki palców do tętnicy będącej płytko pod skórą w okolicy sanek dolnej szczęki od strony wewnętrznej. Łatwo tam wyczuć żyły pod skórą. Poczekaj, aż wyczujesz puls bez zakłóceń i policz ile jest uderzeń na minutę (albo na 15 sekund i pomnóż przez 4). Normalny puls waha się od trochę poniżej 36 do 42 uderzeń na minutę, zależnie od stopnia pobudzenia konia, jego kondycji, a także pogody.

Oddech

Oddech mierzy się obserwując ruch żeber (na zewnątrz podczas wdechu i do wewnątrz podczas wydechu) lub przykładając dłoń w okolice nozdrzy i licząc ilość oddechów na minutę, podobnie jak przy pulsie.

Normalna częstotliwość oddechu to 8 do 16 równych oddechów na minutę, zależnie od czynników i okoliczności zewnętrznych.

Unieruchamianie chorego lub kontuzjowanego konia.

Więcej zagadnień dotyczących zdrowia konia znajdziecie w książce Andrew Meynersa "Pierwsza pomoc dla koni", która jest do nabycia w Wydawnictwie JiK.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Desmurgia, weterynaria 4 rok WROC, semestr 8, Konie, Chirurgia
Rany, Konie, Konie chirurgia
ŚRODKI ANTYSEPTYCZNE (1), weterynaria 4 rok WROC, semestr 8, Konie, Chirurgia, 1 koło
ZAPALENIE OTRZEWNEJ I OSTRE SCHORZENIA JAMY BRZUSZNEJ, medyczne różne, Chirurgia
ZAPALENIE OTRZEWNEJ I OSTRE SCHORZENIA JAMY BRZUSZNEJ, Rok II, Chirurgia
Fizjoterapia w chirurgii- więzadła krzyżowe kolana(1), FIZJOTERAPIA, CHIRURGIA
Wymagania Chirurgia Konji, wet, konie
Anestezjologia WYKŁADY, Studia, IV ROK, Konie, IV KONIE, dla Wojtka, Chirurgia Eq, wykłady i rozpisk
konie wyklady
Ostre schorzenia chirurgiczne jamy brzusznej, Ratownictwo Medyczne, dużo mega różności od starszyzny
pytanka połoza, Studia, IV ROK, Konie, IV KONIE, dla Wojtka, ZOONOZY
Koń arabski czystej krwi, konie
qnie, Studia, IV ROK, Konie, IV KONIE, Eq ogólnie
tabelki konie"
Interna konie krew
Konie dla bystrzakow

więcej podobnych podstron