Praca zaliczeniowa z Polityki Społecznej
Maja Wypych
Pedagogika Opiekuńcza
III rok
Książka pod tytułem „Zrozumieć bezdomność”, napisana przez Leszka Stankiewicza, została podzielona przez autora na III części. W pierwszy zawiera wiadomości ogólne o bezdomności, drugi wyjaśnia przyczyny, postacie, rodzaje oraz proces i etapy przechodzenia w stan bezdomności. Ostatni rozdział przedstawia losy życiowe byłych bezdomnych. W dalszej części mojej pracy omówię poszczególne części.
Na początku I części autor zastanawia się nad definicją bezdomności. Nazywa ich „ludźmi luźnymi” albo ”ludźmi gościńca”. Te nazwy bardziej mi się podobają od tych współczesnych. Termin „bezdomny” upowszechnił się na przełomie XVIII/XIX wieku, czyli niedawno. Początkowo kojarzony był z ofiarami wojen i powstań. Takie określenia pojawiały się m. in. w piosenkach powstańczych i innych utworach literackich. Przeszedł on następnie do polskiego języka prawa i określił te osoby, które z różnych powodów utraciły zamieszkanie. A w latach międzywojennych bezdomność została uznana formalnie i prawnie za problem społeczny. Autor pisze, że w 1923 roku aspekt ustawy mówił, że do bezdomnych nie zaliczano „włóczęgów i żebraków”, podobnie jak i „alkoholików i nierządnice”. Mało tego, w tych sprawach ustawa zaleciła pomoc i „walkę z żebractwem, włóczęgostwem, alkoholizmem i nierządem”.
Literatura okresu międzywojennego zawiera liczne polemiki na temat bezdomności. Opisywano indywidualne losy bezdomnych i rodzin, formułowano pierwsze wnioski mogące być podstawą interwencji instytucji państwa. Nie zdefiniowano pojęcia bezdomności , ale już wyodrębniono bezdomność jako zjawisko społeczne i bezdomność osoby.
Leszek Stankiewicz pisze, że badania bezdomnych obarczone są poważnymi trudnościami metodologicznymi. Sławomir Sidorowicz zaliczył do nich:
Brak powszechnie przyjętej definicji bezdomności. „Wielu badaczy określa ją zgodnie z własnymi potrzebami. Z tego powodu wyniki badań różnych ośrodków bywają nieporównywalne”.
Podejmując badania niełatwo jest zebrać reprezentatywną grupę bezdomnych. Są to osoby trudno uchwytne. Często zmieniają miejsce przebywania i pobytu, nie są nigdzie zameldowane ani ujęte w spisach ludności, nie wszystkie korzystają z usług instytucji publicznych, nie ma ich nazwisk w książkach telefonicznych, nierzadko niechętnie poddają się badaniom.
„Badania bezdomnych osób są uciążliwe, niekiedy przykre, pracochłonne, czasochłonne, czasem niebezpieczne i zawsze bardzo kosztowne”.
Po przeprowadzonej dyskusji na temat definicji bezdomności, autor książki stwierdza, „iż bezdomność jest złożonym zjawiskiem społecznym i osobowościowym stanem bezdomnego człowieka, uwarunkowanym przez różne przyczyny i przez fakt braku schronienia, spełniającego elementarne warunki, które pozwalają uznać je za pomieszczenie mieszkalne”.
W dalszej części tego rozdziału, opisane są rozmiary zjawiska bezdomności, charakterystyka demograficzna i społeczna zjawiska bezdomności oraz kobiety w populacji bezdomnych. Wszystko jest dokładnie opisane, a na dodatek przedstawione na wykresach, tabelach i mapkach, co pozwala na lepsze zrozumienie przedstawionego problemu.
A jak przeciwdziałać temu zjawisku? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w rozdziale zatytułowanym „zasady, formy i narzędzia polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania bezdomności”.
Podstawą realizacji konkretnych zadań na rzecz rozwiązywania problemów bezdomności powinny być dwie, generalne dyrektywy wyznaczające obszar działań:
Każda gmina powinna mieć opracowany własny program działań na rzecz osób bezdomnych, uwzględniający lokalną specyfikę tego problemu.
Podstawą realizacji tego programu powinno być konsekwentne stosowanie treści zapisu art.10 ustawy „O pomocy społecznej”: „Do zadań własnych z zakresu pomocy społecznej o charakterze obowiązkowym, realizowanym przez gminy winno być: udzielanie schronienia, posiłku i niezbędnego ubrania osobom tego pozbawionym, w tym osobom bezdomnym”.
A oto główne formy pomocy i przeciwdziałania, które tworzą:
Formy działań o charakterze profilaktycznym, zapobiegające utrwalaniu się i poszerzaniu zjawiska bezdomności.
Formy działań o charakterze osłonowym, zapobiegające degradacji biologicznej i społecznej każdej kategorii osób bezdomnych z zastosowaniem standardowych rodzajów i form świadczeń pomocy społecznej, z wykorzystaniem dostępnych środków oraz podstawowych elementów pracy socjalnej.
Formy działań o charakterze aktywizującym zmierzające do wyprowadzenia z bezdomności konkretnych osób i grup społecznych , rokujących perspektywy przezwyciężania tej sytuacji.
A teraz główne narzędzia polityki społecznej:
Stanowione prawo i środki prawne.
Instytucje państwa w zakresie polityki społecznej niosące pomoc, wsparcie i wspomaganie bezdomnych - tworzenie lokalnych programów pomocy i wychodzenia z bezdomności.
Organizacje - krajowe i międzynarodowe - realizujące cele pomocy i przeciwdziałania bezdomności.
Indywidualne, aktywne formy pomocy bezdomnym, realizujące cele polityki społecznej w tym zakresie.
Działalność charytatywna dotycząca realizacji celów przeciwdziałania i pomocy bezdomnym.
Informacja i poradnictwo dotyczące przeciwdziałania i pomocy bezdomnym, upowszechnianie celów i zadań polityki społecznej w tym zakresie, realizowane przez środki masowej informacji (RTV, film, publikacje, prasa).
Działalność badawcza.
Kształcenie kadr dla potrzeb polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania bezdomności.
Na końcu tej części autor wymienia placówki, które są w stanie pomóc osobom bezdomnym.
Do grupy placówek stacjonarnej pomocy zalicza: noclegownie, schroniska dla bezdomnych, domy dla samotnych matek, hostele pomocy społecznej, domy dla osób starszych i chorych, domy aktywności życiowej, mieszkania readaptacyjne dla bezdomnych, wspólnoty (np.: „Barka”).
Placówki pozastacjonarnej pomocy dla bezdomnych to: pogotowia interwencji społecznej, przychodnie lekarskie, jadłodajnie, punkty pomocy sanitarnej i rzeczowej, łaźnie, domy dziennego pobytu, punkty wydawania żywności.
Druga część książki opisuje procesy i etapy przechodzenia w stan bezdomności.
Leszek Stankiewicz na samym początku pisze, że reakcje ludzi dotyczące osoby bezdomnej często są wynikiem licznych pochopnych uogólnień: człowiek staje się bezdomny w wyniku własnego wyboru, gdyż takiego życia pragnie; bezdomni to osoby, u których występują najcięższe i oporne na leczenie postacie chorób psychicznych lub innych zaburzeń psychicznych; chorzy bezdomni nie chcą korzystać z opieki medycznej, wolą wieść swoje życie bez interwencji medycyny, a także innych służb; życie bezdomnej osoby jest pełne beztroski i nieodpowiedzialności, jest swoistym obrazem wyzwolenia człowieka od konwencji, obowiązków i zwykłych codziennych trosk; z perspektywy zwykłego człowieka, życie bezdomnych utopione jest w alkoholu, pozbawione wszelkiego sensu.
Wiele jest przyczyn bezdomności ludzi. Analiza przyczyn tego zjawiska w krajach Wspólnoty Europejskiej w latach 1991 - 1992 wskazała na cztery podstawowe powody:
czynniki materialne, jak utrata mieszkania czy niedostatek finansowy,
czynniki rodzinne, obejmujące problemy małżeńskie, gwałty i samotność,
czynniki osobiste, np.: zdrowie fizyczne i umysłowe
czynniki instytucjonalne, czyli pobyt w więzieniu, uchodźstwo
Róża Pawłowska i Elżbieta Jundziłł upatrują przyczyny bezdomności „[...] w samej jednostce lub poza nią bądź niej zależne lub nie”.
Do pierwszej grupy tkwiących w samej jednostce zaliczono:
Odrzucenie obowiązujących norm społecznych.
Zachowania patologiczne - alkoholizm prostytucja, przestępczość, narkomania.
Zaburzenia psychiczne, które dotykają najczęściej osoby samotne, porzucone dzieci, zniedołężniałych starców czy chorych na AIDS. Ich zachowanie i reakcje są niezrozumiałe przez otoczenie i jednocześnie nieakceptowane.
Do grupy przyczyn tkwiących poza jednostką, które określono mianem społeczno-ekonomicznych, zaliczono:
„Złą sytuację ekonomiczną społeczeństwa spowodowaną kurczeniem się rynku pracy, dużą konkurencją, niskimi zarobkami, [...] ubożeniem społeczeństwa, które przyczynia się do dezorganizacji życia rodzinnego, niezaspokojeniem podstawowych potrzeb członków rodziny, pojawieniem się patologicznych zachowań, ludzi w podeszłym wieku, niskimi emeryturami, ubóstwem itp.
Brak mieszkań komunalnych oraz wzrost cen mieszkań czynszowych.
Brak mieszkań dla wychowanków domów dziecka, domów poprawczych i osób opuszczających więzienia.
Brak miejsc w szpitalach i zakładach opieki całkowitej dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz dla emerytów i rencistów, którzy chcieliby spędzić ostatnie lata swojego życia w domu pomocy społecznej.
Utrata miejsca zamieszkania zgodnie z prawem administracyjnym. Znaczną grupę bezdomnych stanowią także osoby, które utraciły mieszkania z powodu wyburzenia budynku, w których dotychczas zamieszkiwali.
Przyczyn bezdomności jest bardzo dużo. I w tym rozdziale można się dowiedzieć o ich występowaniu - według różnych autorów.
Równie ciekawe są postacie i rodzaje bezdomności.
P. Koegel i A. Burnam wyróżniają trzy postacie bezdomności:
Bezdomność krótkotrwałą (ostrą - dotyczy osób, które utraciły miejsce zamieszkania w wyniku szczególnego zbiegu okoliczności),
Bezdomność okresową (czyli cykliczną), o której, chociaż wcale nie należy do rzadkości, niewiele wiadomo,
Bezdomność długotrwałą (przewlekłą), która jest kumulacją różnych negatywnych zjawisk bezdomności, gdzie też grupują się przypadki chorób psychicznych.
Natomiast S. L. Wenzel wyróżnia:
bezdomność krótkotrwałą (poniżej 12 miesięcy),
bezdomność długotrwałą (powyżej 12 miesięcy) oraz
bezdomność przewlekłą.
Na proces przechodzenia w stan bezdomności składa się wiele czynników i ludzkich nieszczęść, zaburzeń osobowości i utraty zdrowia, zachowań agresywnych, pasywnych i patologicznych, których podłoża należy szukać m.in. w źle funkcjonujących domach rodzinnych.
Autor wyróżnia i opisuje w ciekawy sposób etapy przechodzenia w stan bezdomności. Oto one:
Etap I - Załamanie planu życiowego i rozpad rodziny. Pojawia się kryzys uczuciowy wartości zrywanie kontaktów, izolacja; utrata kwalifikacji zawodowych, bezrobocie; inwalidztwo, kalectwo; trudności materialne; skłonności do nałogów; brak planów wyjścia z trudnej sytuacji; utrata poczucia bezpieczeństwa.
Etap II - Ubóstwo. Niedostatek pożywienia, długi; cierpienia wynikające z zimna, braku odzieży, leków; brak środków finansowych na podstawowe potrzeby; patologie, pogłębienie utraty poczucia bezpieczeństwa, zagrożenie szans życiowych.
Etap III - Różne wymiary stawania się bezdomnym ( kulturowy, egzystencjalny, psychologiczny, etyczno-moralny). Utrata miejsca zamieszkania; nowe nawyki „wędrowca”; nowe kręgi kulturowe osób o podobnym położeniu; patologie i dewiacje; brak planu życiowego, postawa rezygnacji; otaczający świat bez perspektyw i wartości.
Etap IV - Przystosowanie do bezdomności. Świadomościowa i emocjonalna akceptacja stanu bezdomności; nabywanie nawyków bezdomnego w zakresie przemieszczania się, żywienia, higieny, ubioru, noclegów; akceptacja własnego upadku życiowego.
Etap V - Bezdomność właściwa (utrwalona). Utrwalone nawyki „wędrowca-tułacza”; akceptacja stanu bezdomności; patologie i dewiacje; „wypalanie”.
Moim zdaniem, jest to jeden z ciekawszych rozdziałów w tej książce. Można znaleźć dużo nowych informacji na temat pojawiania się bezdomności, jakie są etapy, wartości i zasady pracy socjalnej oraz cele pół działania. Do tego, dołączone są tabele, histogramy, wykresy, co pozwala na lepsze wyobrażenie sobie danej sytuacji, w jakiej znajduje się bezdomny, jak to wygląda na tle innych rejonów.
Ostatnia część książki Leszka Stankiewicza opisuje nam, jakie są możliwości wyjścia z bezdomności. Jest to bardzo łatwe, ale możliwe do wykonania. Trzeba pamiętać, że taki człowiek sam sobie nie poradzi-potrzebuje wsparcia drugiej osoby. Każdy przypadek bezdomności musi być oddzielnie analizowany i każdemu przypadkowi trzeba przypisać indywidualnie dobrane działania.
Pomoc bezdomnym powinna być przeprowadzana na trzech ściśle ze sobą zintegrowanych poziomach:
na poziomie społeczeństwa (prowadzenie aktywnej polityki społeczno-gospodarczej przeciwdziałającej ujawnianiu się bezrobocia, ubóstwa i bezdomności),
na poziomie instytucji pomocy bezdomnym (tworzenie godnych warunków pobytu bezdomnym, zapewnieniu pomocy medycznej, prawnej),
na poziomie bezdomnej osoby (poprzez rozwój motywacji do życia i pracy, walki z uzależnieniami, powrotu do społeczeństwa i rodziny).
Na samym końcu książki „Zrozumieć bezdomność” zamieszczona zostaje analiza drogi życiowej osób, które bezdomność zakończyły.
Myślę, że warto przeczytać tę książkę. Mnie bardzo zainteresowała. Teraz, na pewno, będę inaczej spoglądała na osoby śpiące na dworcach. Zawsze odwracałam od nich głowę, ignorowałam ich z powodu ich ubioru, odrażającego „zapachu”. Bałam się takich ludzi. Nie chciałam, aby prosili mnie o pieniądze. Kiedy się do mnie przybliżali, uciekałam jak najszybciej. Teraz podziwiam osoby, którzy pomagają takim ludziom.
Każdy człowiek ma w swoim doświadczeniu życiowym okresy, kiedy rozstaje się ze swoim domem - mieszkaniem i najbliższymi osobami. Dom i rodzina to miejsce poczucia bezpieczeństwa, przynależności, miejsce, które określa moje pochodzenie i moją historię. W miarę dorastania sytuacje rozłąki z domem stają się coraz dłuższe (kolonie, obozy, wojsko, praca na delegacjach). Kara pozbawienia wolności dlatego jest tak dotkliwa, że pozbawia kontaktu z domem i najbliższymi, a taki kontakt - widzenie - jest nagrodą za dobre sprawowanie. Podobnie w wojsku nagrodą jest przepustka, czyli możliwość odwiedzenia domu. Okazuje się, że nie można zachować dobrej kondycji psychicznej, jeżeli długo nie utrzymujemy takich kontaktów.
Człowiek w sposób naturalny opuszcza dom rodzinny tylko w jednym przypadku:, aby założyć swoją własną rodzinę i własny dom. W innych sytuacjach doświadcza bardzo przykrych uczuć, takich jak tęsknota, samotność, pustka, bezradność, lęk "że sobie nie poradzę", "że coś złego się ze mną stanie". Świat jest postrzegany jako bardziej złowrogi i zagrażający niż wtedy, kiedy mamy oparcie wśród bliskich. Z drugiej strony jednak po opuszczeniu domu (rodziny) mogą pojawiać się takie uczucia jak ulga, radość, krótkotrwałe poczucie wolności, satysfakcja ("Ale im się odpłaciłem! Tak mnie krytykowali, niech teraz mają za swoje").
Opuszczenie domu jest najczęściej efektem jakiejś gry psychologicznej, jaką prowadzi z rodziną przyszły bezdomny alkoholik. Może ono być spowodowane bezsilnością wobec pogłębiającej się choroby alkoholowej. Często bezdomni alkoholicy na pytanie, dlaczego odeszli z domu, odpowiadają: "Bo chciałem ich od siebie uwolnić". Taka ucieczka jest, czy może być, próbą poradzenia sobie z narastającym poczuciem winy.
Uczucie ulgi po rozstaniu z rodziną jest krótkotrwałe. Wynika ono z faktu, że przestaje się słyszeć od bliskich osób krytykę swojego zachowania. Bezdomnemu alkoholikowi wydaje się, że teraz sam ponosi konsekwencje swojego picia. Opuszczając dom rodzinny wyobrażał sobie, że staje się wolny. Okazało się, że dopiero ta "bezdomna" wolność jest klatką, a on odkrywając ten fakt czuje się zawiedziony, oszukany, zły. Trudno mu pogodzić się z faktem, że ten "genialny" plan na resztę swojego życia wymyślił on sam.
Wychodząc z domu był przekonany, że po pewnym czasie wróci; nie myślał, że jest to wyjście na zawsze. Gdyby wiedział o tym, być może nigdy nie podjął by takiego ryzyka. Teraz, po latach wędrówki, zapomniał drogi powrotnej do domu. Tęskni i boi się do tego przyznać, aby nie powiększać swojego bólu. Czuje się samotny i nie chce o tym myśleć, bo wydaje mu się, że tego nie wytrzyma. Bardzo często myśli o tym, żeby wrócić, ale wstyd, poczucie winy, poczucie klęski i przegranej podsuwają mu inne rozwiązania, na przykład rozważania o piciu alkoholu jako jedynym lekarstwie na swoją sytuację. Człowiek bezdomny boi się, że jeżeli dopuści do siebie te uczucia, to stanie się słaby, "miękki", bezradny i bezbronny, i nie poradzi sobie w surowych warunkach świata bezdomnych.
1
2