Cudzoziemka
Autor: Maria Kuncewiczowa.
Tytuł: Cudzoziemka.
Data pierwszego wydania: „Cudzoziemka” początkowo ukazywała się w odcinkach w „Kurierze Porannym” od 31 marca do 14 lipca 1935 roku. Jeszcze w tym samym roku ukazało się pierwsze wydanie książkowe powieści.
Epoka literacka: dwudziestolecie międzywojenne.
Rodzaj literacki: epika.
Gatunek literacki: powieść psychologiczna.
Czas akcji: akcja powieści rozgrywa się w ciągu jednego dnia. W poniedziałkowy poranek główna bohaterka odwiedza w domu córkę, Martę, spędza u niej kilka godzin i wieczorem wraca do swojego mieszkania. Utwór kończy się śmiercią Róży nad ranem dnia następnego.
Miejsce akcji: akcja „Cudzoziemki” rozgrywa się w Warszawie, w mieszkaniu Marty, później w pokoju wynajmowanym przez Różę u państwa Strawskich.
Bohaterowie: Róża Żabczyńska, Adam, Marta, Władyś, Paweł, Jadwiga.
Struktura dzieła: powieść Marii Kuncewiczowej składa się z dwudziestu jeden rozdziałów. Charakterystyczną cechą dzieła jest dwutorowość czasu i narracji. Akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach: czasu rzeczywistego, w którym wszechobecny narrator opowiada wydarzenia ostatniego dnia życia głównej bohaterki od chwili, w której przekracza ona próg mieszkania córki do śmierci w kilka godzin później. Równolegle istnieje czas retrospektywny, w którym rolę narratora przejmuje główna bohaterka, wspominająca swoje życia i próbująca zrozumieć sens istnienia - przyczyny życiowych klęsk.
Wymowa ideowa: Maria Kuncewiczowa w swym utworze ukazała losy głównej bohaterki, która u progu śmierci dokonuje rozrachunku z całym nieudanym życiem, szuka przyczyn osobistej klęski, analizując własną psychikę. Powieść daje nam szczegółowy obraz psychoanalizy Róży Żabczyńskiej, kobiety nieszczęśliwej, zranionej, która działa destrukcyjnie na całe swoje otoczenie. Próba zrozumienia swoich porażek kończy się pogodzeniem skrzypaczki ze światem, z ludźmi, których krzywdziła oraz zrozumieniem błędów, które popełniała.
STRESZCZENIE W PIGUŁCE
I. Róża Żabczyńska zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią zjawia się w domu córki, lecz jej nie zastaje. Rozgoryczona, wędruje po mieszkaniu, a różne pamiątki rodzinne przywołują wspomnienia minionych lat. Skrzypaczka wspomina dzień, w którym na przekór Marcie kupiła nieodpowiedni dla niej sweter. Powracają również wspomnienia z lat dzieciństwa w Taganrogu, z przyjazdu do Warszawy, a także związane z Michałem Bądskim, który był pierwszą i jedyną miłością kobiety. Róża z żalem wspomina dzień, w którym rozstała się z ukochanym i wyszła za Adama. Jej życie od tamtej chwili stało się pasmem cierpień, tęsknoty i czekaniem na powrót Michała. Pragnęła zemsty za doznane krzywdy, zniszczyła życie swoje i męża, którego nie była w stanie pokochać.
II. Róża uważa, że córka nie szanuje pamiątek rodzinnych i zabiera szal prababki. Odbiera telefon i zaskoczona słyszy głos męża. Nakazuje mężczyźnie natychmiast przyjść i zaczyna grać na fortepianie. Powracają wspomnienia związane z pojawieniem się w Taganrogu ciotki Luizy, która postanowiła zabrać bratanicę do Warszawy. Wyjazd z domu rodzinnego zmienił całkowicie życie Róży, która żałowała, że kiedykolwiek chciała grać na skrzypcach, choć zawsze marzyła, by śpiewać.
III. W mieszkaniu Marty zjawia się Adam. Mężczyzna ze strachem patrzy na żonę, próbuje być swobodnym. Na jego ciepłe słowa Róża reaguje gniewem i oskarżeniami, że zanadto zaprzyjaźnił się z panią Kwiatkowską. Kobieta wspomina dzień, w którym razem z ciotką wybrała się do parku i została nazwana Żydówką. Od tej pory Luiza nazywała ją Eweliną. Adam niezręcznie zakłada „gamasze”, które zrobiła mu żona na drutach, co irytuje Różę jeszcze bardziej. Skrzypaczka zaczyna histerycznie się śmiać. Róża gardzi mężem i jego „patykowatymi palcami”, które w niczym nie przypominają dłoni Michała. Mężczyzna od lat wie, że żona kocha innego człowieka i nigdy nie odwzajemni jego uczuć.
IV. Rozgoryczona Róża wypomina mężowi, że jej życie było ciężkie i biedne. Po wybuchu gniewu kobieta źle się czuje. Zarzuca mężowi nieczułość w chwili, gdy umierał ich najmłodszy syn, Kazio. Słowa te ranią Adama. Zbliżył się do żony, usiłując zmusić ją do milczenia. Przerażona kobieta mdleje. Do domu wraca Zbysio, syn Marty. Pojawienie się chłopca wzbudza gniew Róży. Nazywa malca „Żydziakiem” i zaczyna płakać. Adam próbuje ją uspokoić.
V. Do mieszkania Marty przychodzi Władyś z żoną Jadwigą. Syn jest wyraźnie zaniepokojony stanem Róży. Kobieta wspomina dzieciństwo syna, jej zaborczą miłość do niego i pragnienie bycia w centrum uwagi wszystkich. Z Władysławem łączyła ją zawsze silna więź emocjonalna i wspólna muzyczna pasja. W synu widziała również możliwość zemsty na kobietach, które obwiniała za to, że jedna z nich odebrała jej miłość Michała.
VI. Róża wspomina pierwszą miłość syna i swój przyjazd do Władysława, aby poznać przyszłą synową. Starała się zmusić Władysia do tego, aby swój czas poświęcał wyłącznie jej. W końcu skrzypaczka poznała Halinę, lecz dziewczyna nie wzbudziła jej sympatii. Traktowała narzeczoną Władysia z wyższością. Halina opuściła pokój narzeczonego. Władyś zarzucał matce bezduszność, płakał, a Róża z satysfakcją patrzyła na jego cierpienie. Potem przekonała syna, że boi się, iż pewnego dnia ją opuści. Po jej wyjeździe młodzieniec zerwał zaręczyny.
VII. Władysław z czułością wita się z matką. Scenę tę obserwuje jego żona, w której teściowa zawsze wzbudza lęk i niepokój. Róża wspomina dzień, w którym dowiedziała się o ślubie syna. Razem z mężem tuż przed ceremonią zjawiła się w hotelu. Skrzypaczka zachowywała się niestosownie na przyjęciu weselnym, przez co Jadwiga płacze. Władysław obiecał żonie, że matka nie będzie miała wpływu na ich małżeństwo. Wizyty Róży w domu syna są zawsze męczarnią dla synowej.
VIII. Róża wspomina swoje wizyty w domu Władysława i Jadwigi. Obecność skrzypaczki działa destrukcyjnie na wszystkich, Jadwiga zaczęła chorować na nerwicę. Władyś nadal pozostawał pod wpływem matki, starając się zawsze zaspokajać każdy jej kaprys.
IX. W rok po ślubie Władysław odwiedza rodziców. Obiecuje matce, że pewnego dnia zabierze ją za granicę. Po dziesięciu latach Róża zjawia się we Włoszech, gdzie syn otrzymał pracę. Skrzypaczka urządza przyjęcie i słysząc, że goście chwalą Jadwigę, odpowiada, iż to ona przygotowała uroczystość. Róża skarży się synowi na samotność. Władysław zabiera ją do Ostii. Kobieta pyta go, jaka będzie jej śmierć - śmierć człowieka, który się urodził i nigdy nie żył.
X. Z biegiem lat Władyś przekonuje się, że matka nigdy się nie zmieni. Widząc ją bladą i osłabioną, z przerażeniem przypomina sobie słowa Róży, które powiedziała do niego w Ostii. Róża odzyskuje świadomość i żali się, że nikt nie zauważył jej zmiany. Zaczyna wspominać o swojej wizycie u lekarza Gerhardta. Chce ponownie jechać do Królewca, aby iść do doktora. Zaskakuje rodzinę zainteresowaniem okazanym Jadwidze. Do domu wraca Marta.
XI. Róża wspomina dziesiątą rocznicę śmierci najmłodszego synka. Poszła wówczas z mężem na cmentarz i oboje płakali nad grobem dziecka. Po powrocie do domu skrzypaczka myślała o wszystkich krzywdach i nieszczęściach, jakie ją spotkały. Z rozpaczą dumała, że wkrótce straci również drugiego syna, który chce wyjechać na studia. Postanawia zabić Władysia. Oszołomiona pięknem nocy zaczyna grać na skrzypcach, zapominając o swoim zamiarze. Do pokoju wchodzi Adam i siłą zaciąga żonę do sypialni. Tej nocy zostaje poczęta Marta.
XII. Marta obserwuje bliskich, zebranych przy matce. Powracają wspomnienia dzieciństwa, kiedy Róża nie kochała córki i nienawidziła jej za podobieństwo do ojca. Zadręczała dziewczynkę, nie zajmowała się nią, próbowała odizolować od ojca. Pewnego dnia Marta zachorowała na dyfteryt. Róża, odmierzając lekarstwo, postanowiła otruć córkę, by w ten sposób dokonać zemsty na mężu. Kiedy jednak dziecko spojrzało na nią, wystraszyła się swoimi myślami. Od tej pory stała się nadopiekuńcza.
XIII. Marta wyrosła na osobę skrytą i milczącą. Adam starał się zawsze okazywać jej miłość, lecz czynił to w tajemnicy przed Różą, by nie denerwować żony. Podczas wizyt Władysia dziewczynka czuje zazdrość, widząc zażyłość, łączącą matkę z bratem.
XIV. Adam pragnął, aby córka ukończyła szkołę ogrodniczą. Róża, która odkryła, że córka posiada ogromny talent muzyczny, postanawia, że dziewczyna zostanie śpiewaczką. W końcu zmusza męża do zmiany decyzji. Przenoszą się do Warszawy i Marta zaczyna brać lekcje śpiewu. Matka zaczyna podejmować za nią wszystkie decyzje.
XV. Z wizytą do rodziców przyjeżdża Władyś. Marta czeka na brata z niecierpliwością. Kiedy mężczyzna zjawia się, Marta udaje chorobę, by skupić na sobie uwagę wszystkich. Troska, jaką okazuje jej matka, uszczęśliwia dziewczynę. Nie zauważa, jak bardzo przez to oddaliła się od ojca i brata.
XVI. Marta jest zaniepokojona zachowaniem matki. Róża jest miła dla wszystkich. Do domu wraca mąż Marty, Paweł. Wszyscy zasiadają do stołu. Skrzypaczka zabawia bliskich opowieściami z przeszłości, jest uśmiechnięta i zadowolona. Przed wyjściem prosi córkę, aby ją jak najszybciej odwiedziła. Marta nie rozumie zmian, jakie zaszły w matce.
XVII. Róża i Adam udają się wspólnie do mieszkania, w którym mieszka kobieta. Skrzypaczka prosi męża o wybaczenie. Oboje zaczynają płakać.
XVIII. Do Róży przychodzi Marta. Wspomina swoją pierwszą miłość do Stefana, z którym, pod wpływem matki, zerwała i jakiś czas później przyjęła oświadczyny Pawła, który według Róży był najlepszym kandydatem na męża dla córki. Małżeństwo z mężczyzną niepotrafiącym okazywać uczuć, spowodowało, że Marta szukała miłości w ramionach innych mężczyzn.
XIX. Róża zaczyna opowiadać córce o swojej wizycie w gabinecie doktora Gerhardta. Mężczyzna nie przejmował się jej zachowaniem, zbadał jej serce i nieoczekiwanie wypowiedział słowa, które niegdyś usłyszała z ust Michała. To właśnie te słowa sprawiły, że powróciły wspomnienia o Michale, podróży do Polski i oczekiwaniu na to, by ktoś okazał jej zainteresowanie. U lekarza miała wrażenie, że obudziła się z koszmarnego snu, że znów ma szesnaście lat i stoi z ukochanym w pokoju u Bądskich. Prosi zaniepokojoną córkę, aby zapomniała o wszystkich jej naukach, by szukała szczęścia i odeszła od Pawła. Dodała, że z niecierpliwością czeka na kolejną wizytę w Królewcu.
XX. Po wyjściu Marty Róża zostaje sama. Jej serce zaczyna bić coraz szybciej. Oszołomiona wspomnieniami, zaczyna pakować się z myślą, że jedzie do Michała. Kładzie się na łóżku i uspokaja się. Po jakimś czasie odnajdują ją państwo Strawscy. Róża z upiornym wyrazem twarzy, płacze.
XXI. W nocy Marta zostaje wezwana do matki. W pokoju Róży zbierają się jej dzieci i mąż. Kobieta umiera.
PLAN WYDARZEŃ
1. Wizyta Róży Żabczyńskiej w domu córki.
2. Wspomnienie dnia zakupów z Martą.
3. Wspomnienie wieczoru u Bądskich i miłości do Michała.
4. Zdrada Michała.
5. Ślub z Adamem i narodziny synów.
6. Pragnienie zemsty na mężczyznach.
7. Róża zabiera szal babki.
8. Rozmowa telefoniczna z Adamem.
9. Wspomnienie dnia, w którym ciotka Luiza pojawiła się w Taganrogu.
10. Przyjście Adama.
11. Wspomnienie dnia, w którym ciotka Luiza nazwała Różę Eweliną.
12. Róża szydzi z męża.
13. Wspomnienie dnia, w którym Adam dowiedział się o Michale Bądskim.
14. Wybuch gniewu Róży.
15. Wspomnienie dnia, w którym zmarł jej syn Kazio.
16. Gniew Adama i zasłabnięcie żony.
17. Powrót wnuczka.
18. Przyjście Władysława z Jadwigą.
19. Wspomnienia z dzieciństwa syna.
20. Wspomnienie pierwszych zaręczyn Władysia.
21. Wspomnienie ślubu Władysława i Jadwigi.
22. Wizyty Róży w domu syna.
23. Wspomnienie wizyty Róży we Włoszech.
24. Róża odzyskuje przytomność.
25. Róża chce jechać do doktora Gerhardta.
26. Powrót Marty.
27. Wspomnienie dnia rozstania z Michałem.
28. Wspomnienie dnia, w którym chciała zamordować Władysia.
29. Wspomnienie dzieciństwa Marty.
30. Wspomnienia związane z rozpoczęciem przez Martę nauki śpiewu.
31. Zmiana zachowania Róży.
32. Powrót Pawła.
33. Wspólny obiad.
34. Róża i Adam udają się do mieszkania kobiety.
35. Róża prosi męża o wybaczenie.
36. Wizyta Marty u matki.
37. Wspomnienie pierwszej miłości Marty i zaręczyn z Pawłem.
38. Róża opowiada córce o wizycie u doktora Gerhardta.
39. Wspomnienie podróży do Polski.
40. Róża prosi córkę, by zmieniła swoje życie.
41. Róża pakuje walizki, sądząc, że wkrótce spotka się z Michałem.
42. Śmierć Róży.
CHARAKTERYSTYKA RÓŻY ŻABCZYŃSKIEJ Róża Żabczyńska jest główną bohaterką powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka”. Czytelnik poznaje ją w ostatnim dniu życia w poniedziałkowy poranek, kiedy sześćdziesięciopięcioletnia kobieta przekracza próg mieszkania córki i zaczyna wspominać wydarzenia minionych lat, dokonując analizy swojego postępowania, pragnąc zrozumieć przyczynę życiowych klęsk.
Dziadkowie Róży byli polskimi zesłańcami. „Przodkowie moi po mieczu i kądzieli krew swoją przelali dla kraju” - mawiała wielokrotnie. Świadectwem patriotyzmu jej rodziny były liczne pamiątki, które przechowywała przez całe życie i z których była dumna. W rzeczywistości przez wiele lat gardziła Polską. Kraj ten, znany jej głównie z opowiadań ojca, rozczarował ją w chwili przekroczenia granicy. Później Polska stała się dla niej symbolem nieszczęścia - to tu utraciła swoją pierwszą miłość, to tu nie zrealizowała się jako artystka, ponieważ nauczyciel gry na skrzypcach zaniedbał jej technikę grania.
Urodziła się w Taganrogu, w Rosji i tam spędziła najszczęśliwsze lata swojego życia. W klasie piątej gimnazjum została zabrana przez ciotkę Luizę do Warszawy. Miało to uchronić Różę przed „zmoskaleniem” i służyć realizacji marzeń o grze na skrzypcach. W Polsce dziewczyna czuła się obco - to poczucie wyobcowania towarzyszyło jej zresztą przez całe życie. W Rosji uważana była za Polkę, a koleżanki odsuwały się od niej, kiedy korytarzem szkolnym szedł pop. W ojczyźnie jej przodków nazywano ją „kacapką” ze względu na obcy akcent, za granicą była po prostu cudzoziemką. Wrażliwa, ufna, reagująca na wszystko zbyt emocjonalnie i samotna, czekała na jakiekolwiek cieplejsze słowo, na czyjeś zainteresowanie. Osamotniona, tęskniąca za Taganrogiem, po przyjeździe do Warszawy nie miała nawet prawa używać swojego prawdziwego imienia, które ciotka Luiza uznała za zbyt pospolite i ze względów prestiżowych nazwała bratanicę Eweliną. „Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyślone, długie, nadto długie… Pierwsze - kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna śmierć duszy” - tak swoje sześćdziesięcioletnie życie podsumowała Róża na kilka godzin przed śmiercią.
W wieku szesnastu lat Róża była „czarną, chudą dziewczyną z rumieńcami latającymi jak płomień po śniadych policzkach, z lśniącym długim warkoczem”. Wtedy jeszcze nie dostrzega swojego piękna, nie interesuje się swoim wyglądem. W ślicznej Różyczce zakochuje się syn jej nauczyciela gry na skrzypcach, Michał Bądski. Młodzieniec rozbudza w dziewczynie pierwsze uczucia - pożądanie i namiętność. Ta miłość rzuci cień na całe dalsze życie skrzypaczki, a słowa Michała, zachwycającego się klasycznym nosem Róży, na zawsze pozostaną w jej pamięci i zawsze będzie za nimi tęskniła. Szczęście dziewczyny kończy się szybko - Bądski zdradza ją, uwodzi moskiewską kursantkę, którą musi poślubić.
Zraniona Żabczyńska nie potrafi mu wybaczyć, lecz nie potrafi również o nim zapomnieć. W jej sercu rodzi się pragnienie zemsty na wszystkim i wszystkich. Na mężczyznach, ponieważ jeden z nich skrzywdził ją, na innych kobietach, gdyż jedna z nich odebrała jej jedyną miłość, na Polsce - bo tu właśnie doznała ogromnego nieszczęścia i na sobie samej, ponieważ oddała się duszą i ciałem Michałowi. Wrażliwa dziewczyna zmienia się w pełną nienawiści kobietę, zimną, nieprzystępną i zarozumiałą. Niezwykle piękna, emanująca erotyzmem, doskonale manipuluje swoją urodą, a cierpienie mężczyzn upaja ją niczym alkohol. Wychodzi za mąż za Adama, człowieka, który kocha ją bezgranicznie i uwielbia, lecz ona nie potrafi odwzajemnić jego uczuć. Z biegiem lat staje się osobą kapryśną, władczą, drażliwą, gardzącą ludźmi, tyranem i postrachem rodziny. W koszmar zmienia życie swoje i swoich bliskich.
Nieustannie rozpamiętuje uczucia do Michała, czeka na jego powrót, ubierając się na czarno jako symbol żałoby po ukochanym. Pozostaje w nieustannym konflikcie z rzeczywistością, z ludźmi, przejawia skłonność do agresji i histerii.
Dla Róży życie jest przede wszystkim złem koniecznym. Przez czterdzieści lat skazuje siebie na wewnętrzną mękę, czuje się niezrealizowana jako kobieta i artystka. Obwinia swojego nauczyciela muzyki, że nie mogła zrealizować pragnień o karierze skrzypaczki. Nie potrafi okazywać czułości dzieciom. Zaborczą miłością obdarza wyłącznie synów, ponieważ obaj chłopcy są podobni do niej i w niczym nie przypominają Adama, a to daje jej możliwość wyobrażenia sobie, że to dzieci jej i Michała. Głęboko przeżywa śmierć młodszego synka, obwiniając o nią męża.
Od Władysia żąda ciągłego zainteresowania, troski i bezgranicznej miłości. Jest skłonna zabić syna, obawiając się, że chłopiec chce ją opuścić. Bez skrupułów, z wyższością traktuje pierwszą narzeczoną Władysława, czym doprowadza do zerwania zaręczyn. Starszy syn jest jej narzędziem zemsty na kobietach. Córki nie kocha, ponieważ dziewczynka jest podobna do ojca. Przez wiele lat nie okazuje Marcie matczynych uczuć, zaniedbuje ją i chce otruć, gdyż sądzi, że w ten sposób zemści się na mężu. Dopiero, kiedy odkrywa, że córka ma piękny głos, zaczyna się nią interesować i zmusza dziewczynę, aby uczyła się śpiewu. W ten sposób Róża realizuje swoje marzenia o wielkiej karierze i ostatecznie odbiera mężowi ukochane dziecko. Całemu swojemu otoczeniu narzuca własną indywidualność, pragnie być podziwiana i uwielbiana. Niezrównoważona emocjonalne, w ciągu paru minut z dumnej i nieprzystępnej staje się osobą dobrą i pokorną.
Zła dla ludzi, jest wrażliwa na piękno przyrody i muzykę. Sposobem na wszelkie nieszczęścia staje się dla niej ucieczka w świat marzeń.
Przez czterdzieści lat Róża nie potrafi przezwyciężyć przeszłości, nie zaznaje spokoju. Żyje wspomnieniami i czeka na powrót Michała. Z tego snu na jawie budzi ją doktor Gerhardt, który wypowiada słowa, jakie kobieta słyszała przed laty z ust ukochanego. Dla skrzypaczki wizyta u lekarza staje się oczyszczeniem. Zaczyna rozumieć, że do tej pory właściwie nie żyła, że skrzywdziła wiele osób. Pragnie wybaczyć doznane krzywdy i prosić o wybaczenie. Osiąga stan równowagi emocjonalnej, staje się dobra, cicha, pokorna. Dopiero wtedy odpowiada na pytanie, jakie niegdyś zadała synowi: „Jakże ja będę umierać, kiedy nie żyłam ja wcale?... Czy zdążę jeszcze poistnieć trochę? Człowiekiem trochę pobyć?”. Przez kilka godzin Róża była człowiekiem, jakim mogła być przez całe życie, gdyby pozwoliła odejść iluzji, gdyby pogodziła się z losem. Poznając losy skrzypaczki możemy zapytać, czy ta kobieta była zdolna do wartościowych uczuć, takich jak troska, ciepło czy miłość? Zdecydowanie tak. Róża potrafiła kochać szczerze i bezgranicznie, kochała tylko raz, dokonała później idealizacji tych uczuć i nie mogła rozstać się ze wspomnieniami i marzeniami. Mogła być również wspaniałą matką, opiekuńczą i troskliwą. Potrafiła martwić się o przyszłość dzieci, potrafiła zająć się nimi, kiedy chorowały. W jej małżeństwie były również chwile, gdy okazywała cieplejsze uczucia mężowi. Róża po prostu zatraciła się we wspomnieniu pierwszej miłości, poczuciu krzywdy, życiowych klęsk i świecie marzeń. W rzeczywistości z sześćdziesięciu pięciu lat przeżyła zaledwie lat szesnaście i jeden dzień, ostatni dzień swojego skomplikowanego emocjonalnie życia. Umierała pogodzona ze światem i z bliskimi.
Róża Żabczyńska to nieszczęśliwa, samotna kobieta, która dopiero pod koniec swego życia zdaje sobie sprawę z tego, jak okropne i pełne zła było jej postępowanie. Wspomnienia z przeszłości pozwalają jej zrozumieć przyczyny niepowodzeń i pogodzić się z teraźniejszością. Sens odnalazła w uśmiechu, który jest niezbędny do życia i powinien płynąć z sytego serca.
CHARAKTERYSTYKA ADAMA
Adam jest mężem Róży Żabczyńskiej. Syn burmistrza z Nowego Miasta, „cichy, nic nie znaczący, bezwolny” absolwent uniwersytetu w Petersburgu, „z obrazkiem Częstochowskiej w kieszeni, z kacapską brodą i romantycznym, nadwiślańskim sercem”.
Adam jest człowiekiem głęboko wierzącym, mrukliwym i bezgranicznie zakochanym w żonie. Przez czterdzieści lat małżeństwa wiedział, że Róża kocha innego mężczyznę, lecz godził się z tą sytuacją i w jakiś sposób szanował tajemnicę kobiety. Piękną Różę pokochał od pierwszego spojrzenia, z czasem jego zachwyt skrzypaczką zmienił się w zdumienie. Jest dla niej wyrozumiały i serdeczny.
Małżeństwo z Żabczyńską nauczyło go cierpliwości. Zawsze marzył o poufałości, małżeńskiej solidarności, spokoju i swojej opiekuńczej przewadze nad kobietą. Szybko jednak okazało się, że ich dom nigdy nie będzie szczęśliwy. Swoje życie podporządkował Róży - zawsze starał się zaspokajać jej potrzeby, był o nią zazdrosny, uczył dzieci, jak mają zachowywać się w obecności matki. Darzył ją ogromnym szacunkiem. Histeryczne zachowanie żony sprawiło, że w jej towarzystwie był niespokojny, zdezorientowany, zakłopotany, a gdy na niego patrzyła zawsze drżały mu ręce. Nieustannie czuwał, starając się przewidzieć, z jakiej strony kobieta go zaatakuje. Pomimo wielu krzywd nie potrafił jej znienawidzić - tylko jeden raz w ciągu czterdziestu lat nie potrafił zapanować nad gniewem i zapałał do niej chwilową nienawiścią. Było to w momencie, kiedy Róża wypomniała mu śmierć syna Kazia. W swojej uniżoności wobec żony przypominał zachowaniem niewolnika. Przez wiele lat czekał na najmniejszą choćby oznakę miłości, odrobinę ciepła i troskliwości. Najczęściej starał się ją zrozumieć, usprawiedliwić jej zachowanie.
Dla Władysia i Marty starał się być dobrym i kochającym ojcem. Wymarzonym, upragnionym dzieckiem stała się dla niego podobna do niego córka, rozumiejąca go bez słów. Dzieci darzył szacunkiem - widział w nich przyszłość narodu i nadzieję.
Życie Adama podporządkowane było miłości do żony, a z biegiem lat stało się koszmarem, „puszczą pełną zasadzek i upiorów”. Uwielbienie, jakim darzył Różę, stało się dla niego źródłem bolesnego szczęścia, tęsknotą za kobietą, której ciało posiadł, lecz nigdy nie zdobył jej duszy.
CHARAKTERYSTYKA MARTY
Marta jest najmłodszą córką Róży i Adama, żoną Pawła i matką Zbyszka. W wieku trzydziestu lat jest znaną w kraju śpiewaczką, słynącą z pięknego głosu: „przy niezwykle silnym wzruszeniu głos Marty tajał i odsłaniała się jego ptasia wibracja”.
Marta jest „nieodrodną córką swojego ojca”, podobną do Adama ze swym „spiczastym podbródkiem”, wrażliwą, cichą i delikatną i jednocześnie ofiarą matki. W obecności matki czuła się zawsze niegrzeczną dziewczynką. Przez wiele lat czekała na jakiekolwiek zainteresowanie ze strony Róży, która wiele razy okazywała jej nienawiść i niechęć. Po narodzinach córki kobieta nie chciała jej karmić, cały obowiązek opieki nad dzieckiem spadł na barki ojca. Skrzypaczka ignorowała obecność dziecka, lecz w rzeczywistości śledziła każdy krok dziewczynki, umyślnie ją straszyła. Z nienawiścią potrafiła nazwać Martę wrogiem. Dziecko dorastało rozdarte pomiędzy rodzicami - ojcem, który ją rozpieszczał i matką, która zawsze z zawiścią krytykowała zażyłość, łączącą Adama z córką. Z czasem Róża zawładnęła życiem dziewczynki - pilnowała jej, izolowała od koleżanek, co sprawiło, że Marta stała się samotna, milcząca. Potrafiła cieszyć się z najdrobniejszej rzeczy. Zaczęła się buntować przeciw zakazom matki, lecz ojciec zawsze znajdował odpowiednie usprawiedliwienie dla zachowania kobiety.
Marta jako dziecko i nastolatka z zazdrością patrzyła na więzi, łączące Różę z synem. Czuła się wówczas rozgoryczona, obwiniała ojca, sądząc, że to właśnie przez jego miłość nigdy nie uczestniczy w tajemnicach Władysia i Róży. Nieświadomie stała się dla Róży narzędziem zemsty na Adamie. Skrzypaczka odebrała mężowi ukochane dziecko, decydując, że dziewczyna rozpocznie naukę śpiewu. W karierze córki widziała szansę na zrealizowanie własnych marzeń o śpiewie, co Marta spełniała bezwolnie. Uczyła córkę, że życie należy podporządkować wyłącznie sztuce i Marta rezygnowała z randek, aby ćwiczyć głos. Tylko raz zbuntowała się przeciwko zasadom, głoszonym przez matkę. Zakochała się pierwszy w Stefanie, lecz po jakimś czasie wyrzekła się tych uczuć, kiedy Róża nazwała ją obłudną i uznała, że myśl, iż Marta jest jej córką, okazała się zwykłym urojeniem. W kilka miesięcy później, zgodnie z wolą matki, przyjęła oświadczyny Pawła.
Małżeństwo nie przyniosło Marcie szczęścia. Mąż - naukowiec, wstydzący się tego, że pożąda żony, oparł ich związek przede wszystkim na przyjacielskich stosunkach. Kobieta godziła się na taki układ, a kiedy brakowało jej miłości, nawiązywała romanse z innymi mężczyznami, zawsze wycofując się w chwili, kiedy zaczynała się angażować. Uważała się za kobietę chłodną, nie wierzyła w spełnioną miłość.
Marta obdarzyła Różę ślepą miłością, choć w odróżnieniu od brata nigdy nie starała się wnikać w świat przeżyć matki. Zawsze jednak kontrolowała się i w obecności skrzypaczki „zakładała na twarz maskę, która najmniej raziła Różę”.
CHARAKTERYSTYKA WŁADYSŁAWA
Władysław jest najstarszym synem Róży i Adama, dyplomatą na wysokim stanowisku państwowym, mężem Jadwigi i ojcem trójki dzieci.
Władyś jest mężczyzną słabego zdrowia, nerwowym i wiecznie niespokojnym.
Od najmłodszych lat chorował na serce. Po Adamie odziedziczył flegmatyczną naturę, po Róży - wątłe ciało „o wielkiej śledzionie, o nerwowym sercu, o bolesnych ambicjach uwikłanych w kompleks niższości”. Wyrósł na człowieka popędliwego i zarazem wyrozumiałego. Łączył w sobie cechy rodziców: wewnętrzny impet, potrzebę zmian, triumfów i przodownictwa matki oraz skłonność do przeceniania cudzej racji i strach przed odpowiedzialnością ojca. Jego wiecznie napięte nerwy nie znosiły hałasów, niepunktualności, złej pogody i choroby. Każdą klęskę przyjmował ze spokojem, przekonany o własnej winie i nieudolności. Uwielbiany przez żonę, starał się okazywać jej wiele miłości, pamiętając zawsze pogardę, z jaką odnosiła się matka do ojca. Miał zdolność do muzyki i często akompaniował Róży podczas koncertów.
Władysław kochał Różę miłością bezwzględną, bezgraniczną i wyuczoną. Od najmłodszych lat musiał okazywać jej troskę, choć czasami przerażała go i zadziwiała swoim zachowaniem. Podziwiał matkę i był jej ciekaw. Kobiety początkowo wzbudzały w nim lęk, który wynikał z urazy, jaką czuł do skrzypaczki. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego matka pragnęła decydować o jego życiu. Marzył o kobiecie, która nigdy by nie budziła w nim ani zachwytu, ani niepokoju, lecz dozgonną czułość. Jego pierwsza narzeczona była przeciwieństwem Róży - brzydka, lecz dobra. Zachowanie matki, kiedy poznała dziewczynę, wzbudziło w nim gniew i bezsilność, lecz szybko uległ wpływowi Róży i zerwał zaręczyny. Po poznaniu Jadwigi postawił rodziców przed faktem dokonanym - poinformował ich o dacie ślubu.
Skupiony na zaspokajaniu potrzeb skrzypaczki, jej kaprysów, przez wiele lat pozwalał, aby podczas wizyt burzyła spokój jego rodziny i domu. Zawsze starał się przeniknąć jej dziwny świat, zrozumieć emocje, jakich doznawała.
CZAS I MIEJSCE AKCJI
Akcja powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka” rozgrywa się w ciągu jednego dnia - od poniedziałkowego poranka do wczesnych godzin rannych dnia następnego. Jest to czas właściwy akcji powieści. Obok niego współistnieje czas retrospekcji - czas wspomnień, które odżywają w pamięci głównej bohaterki. Czas teraźniejszy (będący czasem narratora) i czas przeszły (związany z Różą Żabczyńską) przeplatają się wzajemnie.
Wydarzenia rozgrywające się w czasie teraźniejszym ułożone są chronologicznie od momentu wejścia głównej bohaterki utworu do mieszkania córki aż do chwili śmierci Róży. Wydarzenia czasu przeszłego nie zachowują chronologii, są przypadkowe, wywołane skojarzeniami, przedmiotami, słowami. Odpowiednio uporządkowane pozwalają odtworzyć losy Róży Żabczyńskiej od dzieciństwa do starości.
Czas fabuły powieści sięga wydarzeń do czasów kampanii napoleońskiej - wspomnienia o przodku Róży, powstania roku 1831, po którym babka Róży została zesłana w głąb Rosji.
Miejscem akcji czasu teraźniejszego jest Warszawa - mieszkanie Marty i pokój Róży, który kobieta wynajmuje u państwa Strawskich. Miejsca akcji czasu przeszłego związane są z życiem głównej bohaterki i przenoszą czytelnika do Taganrogu (dzieciństwo bohaterki), Petersburga (studia na wydziale muzycznym), Saratowa (miasteczko, w którym zamieszkała Róża po ślubie z Adamem), Berlina (studia Władysława), Rzymu (wycieczka Róży do domu syna) i Królewca (wizyta u doktora Gerhardta).
GŁÓWNE WĄTKI
1. Dzieje Róży Żabczyńskiej
Główna bohaterka powieści Marii Kuncewiczowej, Róża Żabczyńska, wychowała się w Rosji, w Taganrodzie, gdzie mieszkała do klasy piątej gimnazjum. Lata dzieciństwa wspomina zawsze z nostalgią, mówiąc, że to był najszczęśliwszy okres w jej życiu. Nieoczekiwanie do miasteczka przybywa siostra ojca, Luiza, która postanawia zabrać dziewczynkę do Warszawy, by żyła w ojczyźnie ojca i uczyła się gry na skrzypcach. W Polsce Róża czuje się samotna. Ciotka jest osobą wymagającą, oczekującą od niej dobrych manier. Z czasem zmienia również imię Róży na Ewelina, twierdząc, że nie chce, aby panna była brana za Żydówkę. Życie Róży zmienia się w chwili, kiedy poznaje syna nauczyciela muzyki, Michała Bądskiego. Młodzieniec, wyraźnie zainteresowany piękną uczennicą, zachwyca się jej klasycznym nosem. Słowa te, jak się później okaże, zaważą na całym życiu bohaterki. Krótki związek z Michałem, za którym Róża wyjeżdża do Petersburga, szczęście i miłość kończą się, kiedy okazuje się, że mężczyzna został uwiedziony przez Rosjankę i musi ją poślubić. Opuszczona Żabczyńska postanawia zemścić się za wyrządzoną jej krzywdę. Poślubia poczciwego i spokojnego Adama, który kocha ją szczerze i bezgranicznie. Wkrótce na świat przychodzą dzieci, Władysław i Kazio. Róża, niespokojna, kapryśna, wymagająca nieustannego zainteresowania i uwielbienia, zamienia życie męża i synów w piekło. Nieustannie żyje wspomnieniami utraconej miłości, w poczuciu niespełnienia jako kobieta i artystka. Za swoje nieszczęścia obwinia cały świat, innych ludzi. Nie potrafi się uśmiechać, jest kobietą despotyczną, zimną, a chwilami okrutną. Adam, pogodzony z faktem, że żona kocha innego mężczyznę, jest dla niej cierpliwy i dobry. Śmierć najmłodszego i ukochanego synka Kazia sprawia, że Róża przestaje wierzyć w Boga. W dziesięć lat później rodzi córkę Martę, dziecko, którego nigdy nie chciała i które nienawidzi, ponieważ córka jest bardzo podobna do Adama. Niezrównoważona emocjonalnie snuje plany zamordowania Władysia i Marty. Jedynie zbiegi okoliczności (piękno nocy, kiedy chciała zastrzelić syna i spojrzenie córki, w momencie, kiedy podawała dziecku śmiertelną dawkę lekarstwa) powstrzymują ją przed zbrodnią. Despotyczna kobieta wpływa na syna, aby zerwał zaręczyny z pierwszą narzeczoną, później niszczy emocjonalnie jego żonę, Jadwigę. Z czasem zaborczą miłością zaczyna kochać córkę, u której dostrzega ogromny talent muzyczny i możliwość zrealizowania własnych ambicji. To Róża decyduje o karierze Marty, zabierając ukochaną córkę Adamowi. Wpływa również na wybór męża dla córki, uznając, że Marta powinna poślubić Pawła, człowieka, który nie będzie stał na przeszkodzie jej kariery. Pod koniec życia decyduje się na separację z mężem. Zachowanie Róży zmienia się pod wpływem wizyty u doktora Gerhardta. Mężczyzna nieopatrznie wypowiada te same słowa, które przed laty kobieta usłyszała z ust ukochanego mężczyzny. Budzi się jakby ze snu, zaczyna dostrzegać, że w rzeczywistości nigdy nie zaznała szczęścia i spokoju. Znów ma szesnaście lat i stoi w pokoju Bądskich z Michałem. Postanawia zmienić swoje postępowanie, pogodzić się z bliskimi, przebaczyć doznane krzywdy i prosić o wybaczenie. Staje się spokojna, łagodna, dobra. Odmiana niepokoi jej męża i dzieci, którzy nie potrafią zrozumieć, co się dzieje. W ostatnim dniu życia Róża godzi się z mężem, jest uprzejma dla synowej i zięcia, prosi córkę, aby odeszła od męża i poszukała prawdziwej miłości. Jest pewna, że niedługo spotka się z ukochanym, w jej imaginacjach przeszłość miesza się z teraźniejszością. Umiera, pogodzona ze światem, z którym żyła przez ponad czterdzieści lat w nieustannym konflikcie.
2. Historia Władysia
Władysław jest najstarszym synem Róży i Adama. Od najmłodszych lat panicznie bał się matki, jej dziwactw, zachowania przed koncertami. Nauczony został bezwzględnej miłości do Róży, ślepego oddania, okazywania jej zainteresowania i troski. Chłopiec staje się partnerem matki - dzięki niemu zaspokaja ona potrzebę okazywania miłości, często akompaniuje jej na fortepianie, uczestniczy w koncertach. Jako dorosły mężczyzna początkowo stara się uwolnić spod wpływu matki - wyjeżdża na studia, zaręcza się z dziewczyną, która jest przeciwieństwem Róży - nie jest piękna, lecz dobra i łagodna. Pojawienie się matki burzy ten iluzoryczny świat - w rzeczywistości Władysław nie wyzwolił się od niej, próba ucieczki nie udała się. Róża z wyższością traktuje narzeczoną syna, a potem przekonuje go, że obawia się, iż Władyś chce ją opuścić. Pod wpływem tego wyznania mężczyzna zrywa zaręczyny. Dopiero po kilku latach zakochuje się w innej kobiecie, Jadwidze, ukrywa ten fakt przed matką i zaprasza rodziców na ślub. Róża nie akceptuje synowej, przekonana, że kobieta odebrała jej miłość syna, stworzyła mu szczęśliwy dom, w którego centrum jest przede wszystkim mąż. Odwiedziny matki niszczą spokój domu Władysława. Mężczyzna próbuje odizolować się od Żabczyńskiej, świadomy, że powinien dokonać wyboru - żona lub matka. Ta sytuacja trwa kilka lat. W końcu Władyś zaczyna rozumieć, że Róża działa destrukcyjnie na jego rodzinę, ogranicza kontakty z nią, lecz do końca jej życia w jego sercu na pierwszym miejscu jest wyłączna troska o skrzypaczkę. Na nieszczęście matki patrzy przez pryzmat jej słów - „jaka będzie moja śmierć, skoro urodziłam się i nigdy nie żyłam”.
3. Historia Marty
Marta jest najmłodszym dzieckiem Róży i Adama, owocem nocy, kiedy Adam przemocą wyegzekwował swoje małżeńskie prawa. Od chwili narodzin matka nienawidzi dziewczyny, przede wszystkim jako córki męża, do którego dziewczynka jest bardzo podobna. Marta, uwielbiana przez ojca, nie wie, czym jest matczyna miłość. Róża czerpie satysfakcję ze śledzenia córki, straszenia jej i dysponowania jej czasem. W wychowaniu dziecka nie bierze udziału, choć z niechęcią patrzy na zażyłość Marty z ojcem. Z czasem dziewczynka zaczyna pojmować, że porozumienie, łączące ją z ojcem, jest przyczyną ataków matki. Sytuacja nieco zmienia się po chorobie Marty, w wieku siedmiu lat. Róża początkowo nie interesuje się stanem dziecka, stara się być obojętna. Chce nawet otruć dziewczynkę, lecz w porę się opamiętuje. Potem staje się matką nadopiekuńczą - Marta napawa ją dziwnym strachem. Dziewczyna dorasta w pełnej izolacji od rówieśników, nie rozumiejąc postępowania Róży. Pragnie spełnić marzenia ojca i chce uczęszczać do szkoły ogrodniczej, lecz plany te burzy postanowienie matki - córka musi pobierać lekcje śpiewu. Przez wiele lat skrzypaczka nie dostrzega talentu Marty, dopiero, kiedy odkrywa, że dziewczyna obdarzona jest pięknym głosem, w karierze córki widzi szansę zrealizowania własnych pragnień i ambicji. Marta, która zawsze pragnęła, aby matka okazywała jej zainteresowanie, godzi się na to. Z czasem staje się ulubienicą Róży, która drży o głos córki, dba o nią i świadomie odsuwa córkę od ojca. Swoim histerycznym zachowaniem sprawia, ze dziewczyna rezygnuje z pierwszej miłości i godzi się na przyjęcie oświadczyn Pawła, mężczyzny, którego wybrała jej matka. W małżeństwie nie jest szczęśliwa. Mąż uwielbia ją i rozumie jej miłość do muzyki, lecz w rzeczywistości to człowiek oziębły i niepotrafiący okazywać uczuć. Marta, znana w kraju śpiewaczka, zaspokaja swoją potrzebę miłości w ramionach innych mężczyzn, z którymi nawiązuje niezobowiązujące romanse. Róża zdaje sobie sprawę z miłostek córki. Tuż przed śmiercią rozmawia z Martą i prosi ją, aby zapomniała o jej naukach i odmieniła swoje życie, odchodząc od Pawła.
GENEZA
Główną przyczyną powstania „Cudzoziemki” była próba rozrachunku autorki ze wspomnieniami o matce. Adelina Kuncewiczowa jest pierwowzorem bohaterki powieści, Róży Żabczyńskiej. Maria Kuncewiczowa, przez wiele lat żyjąca w cieniu matki - artystki próbowała w ten sposób ocalić od zapomnienia prawdziwy obraz Adeliny. |
W roku 1935, w chwili ukazania się „Cudzoziemki”, Maria Kuncewiczowa była już znaną i cenioną pisarką, mającą w swym dorobku literackim kilka utworów. Jednakże dopiero powieść o niespełnionym życiu Róży Żabczyńskiej zapewniła jej sławę i czołową pozycję wśród najlepszych współczesnych pisarzy polskich.
Decydujący wpływ na genezę „Cudzoziemki” miały czynniki zaczerpnięte z życia autorki. Większość utworów Marii Kuncewiczowej powstawało pod wpływem myśli, przeżyć i wątpliwości, które następnie pisarka porządkowała i uzewnętrzniała w dziele literackim. Autorka „Przymierza z dzieckiem” twierdziła, że pisanie staje się dla niej rozrachunkiem z samą sobą. „Cudzoziemka” stała się rozrachunkiem ze wspomnieniem o matce, Adeline i koniecznością, o której pisarka wspomniała w rozmowie z B. Kazimierczyk: „Matka moja, od kilku lat już nieżyjąca, powoli zaczęła się stawać mitem. Nie mogłam sobie dać rady z tym, jak ja będę ją w sobie nosić… […] Chciałam utrwalić jakiś prawdziwy obraz tej, która zaczynała mi spiżowieć w legendę”.
Matka Marii Kuncewiczowej zmarła 7 grudnia 1930 roku. Półtora roku później pisarka przeżywa kolejną tragedię - po chorobie umiera jej ojciec, Józef. Śmierć rodziców, o której autorka powieści wspomina w „Fantomach”: „Rodzice tak przez nas ukochani, że żadne inne uczucie nie zdołało dorównać miłości Olesia i mojej do tych dwojga niespełnionych ludzi”, złożyła się prawdopodobnie na powstanie w 1933 roku projektu napisania utworu opartego na dziejach rodzinnych, sięgających aż do czasów napoleońskich. W rok później Kuncewiczowa wspomniała w wywiadzie, że pracuje nad nowym dziełem, które prawdopodobnie będzie obejmować trzy tomy i ma już pomysł na dwie części, poświęcone ojcu i matce. Zamiar ten zrealizowała częściowo - najszybciej powstał tom zainspirowany postacią Adeline - „Cudzoziemka”. W rok później pisarka zapowiedziała pracę nad utworem „Swój człowiek”, który miał być historią męża Róży, Adama. Powieść, ukończona dopiero w 1952 roku i wydana pod tytułem „Leśnik” w niewielkim stopniu realizowała początkowe zamierzenia autorki. Ostatni tom tryptyku, w którym miała zamiar opisać losy pradziada - legionisty z czasów Napoleona, odrzuciła całkowicie.
Przez wiele lat od wydania „Cudzoziemki” czytelnicy nie zdawali sobie sprawy z elementów autobiograficznych, jakie Kuncewiczowa wykorzystała do napisania powieści. Dopiero „Fantomy” i „Natura” ujawniły wykorzystanie przez pisarkę wielu wątków z historii jej rodziny, co znalazło dodatkowo potwierdzenie w pamiętniku Józefa Szczepańskiego. Podobieństwo w pochodzeniu i dziejach życia bohaterki utworu, Róży Żabczyńskiej z losami Adeline z Dziubińskich Szczepańskiej nie pozostawia co do tego wątpliwości.
Adeline była wnuczką Józefa Dziubińskiego, porucznika Legionów Polskich, którego pamięć zachowała się w licznych przekazach rodzinnych. Brał on udział w kampanii włoskiej, nadreńskiej, pruskiej i hiszpańskiej, służył w San Domingo, gdzie poślubił Kreolkę. Po śmierci pierwszej żony ożenił się z Polką, z którą miał czworo dzieci. Córka Józefa uczyła się w Instytucie imienia Cesarzowej Katarzyny w Petersburgu, młodsza natomiast, Ludwika, zdołała uniknąć rusyfikacji i kształciła się w polskich szkołach, a następnie pracowała jako nauczycielka w wyższych szkołach żeńskich. Ojciec Adeline, Adolf, po ukończeniu rosyjskiej szkoły wojskowej, został wcielony do armii i w roku 1848 uczestniczył w kampanii węgierskiej. Z powodu złego stanu zdrowia przeniesiono go na Krym, gdzie objął stanowisko naczelnika garnizonu w Karasubrze. Poślubił młodszą o dwadzieścia lat Zofię Gorecką, córką zesłanego na Kaukaz po powstaniu listopadowym lekarza. Dziubińscy początkowo mieszkali w Rostowie, a później przenieśli się do Taganrogu. Ich córka, Adelina Róża, przyszła na świat w 1860 roku w Rostowie. W 1876 roku rodzina Adolfa przeniosła się do kraju, aby zapewnić córce wychowanie w polskim duchu narodowym. Adeline mieszkała wówczas od dwóch lat w Warszawie, dokąd zabrała ją ciotka Ludwika. Za namową Ludwiki rozpoczęła naukę gry na skrzypcach i w latach 1874 - 1878 uczęszczała do Warszawskiego Instytutu Muzycznego, pobierając nauki u dyrektora, Apolinarego Kątskiego. Kątski wspominał o wielkich zdolnościach Adeline, pracowitości, lecz uważał, że strona techniczna gry panny jest niedostateczna. Róża Dziubińska, bo właśnie pod takim imieniem i nazwiskiem figurowała Adeline w dokumentach szkoły, dwukrotnie brała udział w corocznym popisie uczniów Konserwatorium i w niektórych sprawozdaniach dziennikarskim określana była jako „interesujące zjawisko”.
W roku 1879 Adeline wyjechała do Petersburga, gdzie otrzymała stypendium i mogła kontynuować naukę u sławnego skrzypka, Leopolda Auera. Pragnienie kariery muzycznej pozostało dla niej jednak niespełnionym marzeniem, które po latach próbowała realizować, przelewając swoją pasję i miłość do muzyki na córkę, Marię. W 1881 roku poślubiła Józefa Szczepańskiego, nauczyciela matematyki i absolwenta Uniwersytetu Petersburskiego. Mąż Adeline, ze względu na pobierane w czasie studiów stypendium, został skierowany do pracy najpierw w gimnazjum w Saratowie, a później w Samarze. Róża Szczepańska udzielała wówczas lekcji gry na skrzypcach oraz występowała na publicznych koncertach. W Rosji przyszli na świat synowie Szczepańskich: Aleksander, Kazimierz i Wiktor. W parę lat po tragicznej śmierci dwóch młodszych chłopców w czasie epidemii szkarlatyny w 1892 roku, urodziła się Maria. W roku 1899 rodzina Szczepańskich przeniosła się do Warszawy. Aleksander rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim, lecz po roku 1905, jako czynny członek Zetu, zmuszony był do opuszczenia kraju i podjęcia dalszej nauki na studiach za granicą. W tym czasie Maria uczęszczała na prywatne pensje, a kiedy Adeline odkryła jej muzyczny talent, postanowiła kształcić córkę w zakresie śpiewu. Dalsza nauka przyszłej pisarki odbywała się pod kierunkiem matki.
Wszystkie te fakty z życia Adeline Róży Szczepańskiej, z drobnymi modyfikacjami, można odnaleźć w fabule „Cudzoziemki”. Powieść stała się próbą uporania się pisarki z emocjami i depresją wywołaną śmiercią matki. Kuncewiczowa wielokrotnie wspominała, że po stracie Adeline czuła absolutną pustkę wokół siebie, jakby otaczał ją mur, przez który nie mogła się przebić. Nigdy też nie ukrywała, że bohaterka dzieła ma w sobie wiele rysów zmarłej matki, która nienawidziła jedynej córki „z powodu tego, że jakaś panna w Petersburgu odbiła jej kiedyś Marcina Kątskiego, pierwszą i jedyną miłość”. Stosunki, łączące Różę Żabczyńską z Martą, są literacką transpozycją relacji między pisarką a Adeline, która miała poczucie „osoby wyklętej z kręgu miłości i odtrąconej od ołtarza sztuki”.
„Cudzoziemka” ukazywała się najpierw w odcinkach w „Kurierze Porannym” od 31 marca do 14 lipca 1935 roku. W tym samym roku ukazało się wydanie książkowe powieści, która dzięki drukowi w czasopiśmie zyskała już sławę tak wielką, że pierwszy nakład został wykupiony w bardzo krótkim czasie. Dzieło Kuncewiczowej szybko zyskało aprobatę środowiska literackiego. Utwór został zgłoszony przez Jana Parandowskiego do konkursu nagrody „Wiadomości Literackich”, argumentując swój wybór, że jest to „jeżeli nie mistrzowska - to mistrzostwu bliska” próba charakterologiczna. „Cudzoziemka” otrzymała trzecie miejsce, po „Soli ziemi” Józefa Wittlina i „Granicy” Nałkowskiej.
W okresie przedwojennym powieść ukazywała się drukiem czterokrotnie, a w roku 1945 została ponownie wydana. Nakład dziewięciu powojennych wydań dzieła osiągnął ćwierć miliona egzemplarzy, co było najlepszym świadectwem niesłabnącej popularności książki. „Cudzoziemka” doczekała się również kilkunastu wydań zagranicznych i została przetłumaczona na trzynaście języków. Ponadto historia Róży Żabczyńskiej spotkała się z ogromnym uznaniem krytyki literackiej w Polsce i za granicą. Wkrótce po jej pierwszym wydaniu ukazało się około czterdziestu recenzji utworu Marii Kuncewiczowej, w których swoją entuzjastyczną opinię wygłaszali prawie wszyscy wybitni krytycy okresu międzywojennego. W niedługim czasie wielu recenzentów ogłosiło „Cudzoziemkę” jedną z najlepszych powieści sezonu.
Powieść Marii Kuncewiczowej o Róży Żabczyńskiej można zaliczyć do najwybitniejszych dzieł okresu międzywojennego w literaturze polskiej. Pisarka, wykorzystując elementy autobiograficzne, stworzyła utwór wielopłaszczyznowy, w którym mistrzowsko połączyła różne techniki pisarskie i dokonała głębokiej psychoanalizy głównej bohaterki utworu.
KOMPOZYCJA I STRUKTURA
Walorami artystycznymi „Cudzoziemki” są: spójna kompozycja, dwutorowość narracji i czasu, psychologizm postaci, wykorzystanie motywów muzycznych. |
Czytelnik, zagłębiając się w kolejne rozdziały powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka”, składa w całość obraz życia i osobowości głównej bohaterki utworu, Róży Żabczyńskiej. Portret ten jest nader skomplikowany, złożony przede wszystkim z wewnętrznych stanów psychiki kobiety - niespełnionej artystki, nieszczęśliwej żony, zaborczej matki i porzuconej przez jedynego mężczyznę, którego kochała, dziewczyny. Jest to obraz bogaty, wręcz fascynujący w swej różnorodności i formie. Autorka, dzięki mistrzowskiemu połączeniu kilku technik pisarskich, daje odbiorcy dzieła świadectwo prawdziwej ludzkiej egzystencji i dokonuje świetnej analizy psychologicznej natury człowieka. „Cudzoziemkę” można by traktować jako powieść biograficzną, lecz jej największym walorem staje się nowatorstwo, dzięki któremu Kuncewiczowa zyskała uznanie czytelników i sławę jednej z najwybitniejszych pisarek dwudziestolecia międzywojennego.
O wyjątkowości powieści pod względem artystycznym świadczy kilka czynników. „Cudzoziemka” nie jest wyłącznie historią Róży Żabczyńskiej, niespełnionej kobiety, której można by zarzucić banalność i pospolitość. Opowieść o skrzypaczce zyskuje i urasta do rangi intrygującej i oryginalnej dzięki formie, w jakiej została uchwycona. Utwór Kuncewiczowej wybiega poza ramy zwykłej książki i przede wszystkim ukazuje skomplikowane charakter człowieka. Pisarka wykorzystuje psychoanalizę, aby zbadać tajemnice duszy bohaterki. Posługuje się dwutorowością czasu i narracji, motywami muzycznymi i bogatymi środkami językowymi, które sprawiają, że akcja utworu jest zwarta i doskonale skomponowana.
Zasadniczym walorem artystycznym powieści jest sztukateryjna kompozycja. Od pierwszej do ostatniej sceny „Cudzoziemki” treść jest w pełni zwarta i kompletna. Wszystko jest kunsztownie dobrane, poukładane, nie ma tu ani jednego zbędnego wątku czy też fragmentu. W początkowych rozdziałach autorka nakreśla główny problem utworu, jakim jest psychologiczna strona ludzkiej egzystencji, odartej z liryzmu, prawdziwej, wypełnionej szczęściem i cierpieniem. W kolejnych rozdziałach to, co zostało zarysowane wstępnie, zostaje rozwinięte i uzupełnione o kolejne szczegóły. To swoiste rozwinięcie akcji obfituje w liczne punkty kulminacyjne i niespodziewane zwroty. Czytelnik podąża za wspomnieniami Róży, odkrywając coraz to nowe aspekty jej życia i osobowości. Treść jest nasycona psychologizmem postaci i emocjonalizmem świata wewnętrznych przeżyć. Ze sobą równolegle współistnieją elementy przeszłości i teraźniejszości. W końcowych rozdziałach następuje samoistne rozwiązanie akcji. Śmierć głównej bohaterki przynosi ukojenie i zakończenie opowiadanej historii - Róża godzi się z życiem i ze sobą, a poprzez jej odejście przyszłość i teraźniejszość zespalają się w jedność.
Fabuła utworu przypomina strukturę snu lub marzenia na jawie. „Cudzoziemka” stanowi rodzaj seansu terapeutycznego głównej bohaterki, opiera się na grze swobodnych skojarzeń i wspomnień. Przenikające się wzajemnie dwie płaszczyzny czasu: teraźniejszości i przeszłości, uzupełniają portret Róży Żabczyńskiej, która w ciągu jednego dnia, jak się później okazuje ostatniego dnia życia, dzięki retrospekcjom z minionych lat dokonuje rozrachunku ze swoją przeszłością.
Obie płaszczyzny czasu Maria Kuncewiczowa połączyła ze sobą za pomocą wydarzeń, które w istotny sposób miały bezpośredni wpływ na losy skrzypaczki. Dwutorowość czasu jest ciekawym mechanizmem narracji. W ciągu kilku godzin czasu rzeczywistego powieści czytelnik poznaje całe, sześćdziesięcioletnie życie Róży, na które składają się różne epizody z jej przeszłości. Fragmenty przeszłości bohaterki odczytane razem dają pełny obraz jej osobowości. Płynne połączenie teraźniejszości i przeszłości stwarza niepowtarzalną i wyjątkową w odbiorze mozaikę tego, co było, z tym, co jest. Dzięki temu Róża dokonuje autoanalizy własnej psychiki, szuka przyczyn życiowej klęski. Takie ujęcie tematu powieści narzuciło formę utworu. Mimo pozornego nieładu narracja przedstawia fakty starannie wyselekcjonowane przez pisarkę, która chciała przede wszystkim ukazać doznania psychiczne postaci. Wszystko podporządkowane jest głównej bohaterce, która łączy wszystkie wątki akcji. Czas teraźniejszy jest czasem narratora, który ukazuje wydarzenia z ostatniego dnia życia bohaterki. Czas retrospektywny jest chaotyczny - wydarzenia nie są ukazane w porządku chronologicznym, lecz zostały przemieszane. Zapowiedzią powrotu do przeszłości stają się drobne elementy, które początkowo sprawiają wrażenie zbytecznych, lecz później okazują się zapowiedzią istotnego epizodu lub sceny. Kuncewiczowa często wykorzystuje powtórzenie tych samych elementów w różnych rozdziałach, które są klamrami spinającymi całość losów Róży na płaszczyźnie czasu rzeczywistego.
Maria Kuncewiczowa wykorzystała tu technikę swobodnego kojarzenia. Wspomnienia wywołane są przez czynniki przypadkowe - przedmioty, słowa, dźwięki. Narrator w powieści pełni funkcję korektora różnych zdarzeń, jego pozycja ulega ciągłej zmianie, wkracza do akcji, kiedy istnieje konieczność przejścia z jednego wątku. Tak więc obok dwutorowości czasu istnieje również dwutorowość narracji. Narrator pojawia się w każdym rozdziale, informuje czytelnika o retrospekcjach. Ów wszechobecny narrator jest naocznym świadkiem relacjonującym subiektywnie perypetie bohaterki, jej opinie, sądy i myśli. Drugim narratorem powieści jest główna bohaterka. Wspomnienia Róży, nerwowe, chaotyczne, odzwierciedlające jej naturę, są jak najbardziej obiektywne. Połączenie dwóch technik narracyjnych: obiektywnej i subiektywnej, umożliwia narratorowi głównemu zachowanie dystansu do świata przedstawionego.
Ciekawą techniką, którą posłużyła się Maria Kuncewiczowa w „Cudzoziemce” jest wykorzystanie motywów muzycznych jako elementów fabularnych, rozładowujących napięcie psychiczne głównej bohaterki. Motywem przewodnim staje się tu koncert D-dur Brahmsa: „Kuncewiczowa zdobyła rzadki rekord: dokonała orkiestracji słownej skomplikowanego przeżycia muzycznego. Tak! Właśnie przeżycia. Bo w koncercie Brahmsa chodzi nie tylko o uplastycznienie doznań akustycznych, ale i o wzbierający dramat wirtuozowskiego natchnienia Róży. Ten fragment demaskuje nie tylko wyjątkową muzykalność autorki, ale i jej kongenialność w przekładzie niematerialnej mowy tonów na konkretny język słów”. Motyw koncertu pojawia się w chwilach szczególnych napięć bohaterki, w momencie jej niepoczytalności umysłowej - kiedy chce zabić syna i otruć córkę. Melodia sprawia, że skrzypaczka dostrzega piękno świata i nie realizuje swych zbrodniczych zamiarów. Muzyczność tekstu „Cudzoziemki” polega również na wykorzystaniu przez pisarkę licznych powtórzeń, ekspresji języka, którą dostosowuje do stanów emocjonalnych bohaterów powieści. Muzyczności podlega narracja tekstu, często zmieniająca swą rytmikę, płynna, kiedy ujawnia się narrator, nerwowa, chaotyczna, gdy przemawia Róża. Zdania wówczas stają się krótkie, zdradzają natłok myśli i intensywność uczuć, które w tych partiach powieści przechodzą w mowę pozornie zależną, zbliżoną do monologu wewnętrznego.
Wszystkie te czynniki kompozycyjne wpływają na niepowtarzalność powieści Marii Kuncewiczowej. „Cudzoziemka” jest utworem niekonwencjonalnym, łączącym w sobie sprawną technikę pisarską autorki i jej miłość do muzyki. Wspaniała kompozycja, dwupłaszczyznowość czasu i narracji czynią z dzieła utwór wyjątkowy i ciekawy.
JAKO POWIEŚĆ PSYCHOANALITYCZNA
Cechy „Cudzoziemki” jako powieści psychologicznej:
- Konstrukcja fabuły powieści oparta jest na analizie doznań i zachowań głównej bohaterki.
- Utwór przedstawia życie wewnętrzne Róży Żabczyńskiej, w dużej mierze koncentruje się na jej przeżyciach, wyobrażeniach i emocjach.
- Akcja utworu zmierza do wyjaśnienia, dlaczego bohaterka żyła w nieustannym konflikcie ze światem, czuła się samotna i nieszczęśliwa.
- Brak jest chronologii zdarzeń, co jest wynikiem zastosowania przez autorkę retrospekcji. Wspomnienia z różnych etapów życia Róży pojawiają się nieoczekiwanie, pod wpływem różnych skojarzeń, przedmiotów, dźwięków.
- W powieści współistnieją równocześnie dwie płaszczyzny czasu. Czas teraźniejszy dotyczy akcji właściwej powieści i ostatniego dnia życia Róży Żabczyńskiej. Czas przeszły związany jest ze wspomnieniami kobiety.
- Narrator trzecioosobowy opowiada wydarzenia ostatniego dnia życia bohaterki, jest obiektywny i ma dystans do świata przedstawionego.
- Narratorem jest również Róża, która subiektywnie, choć w trzeciej osobie, przedstawia swoje wspomnienia. Świat przedstawiony składa się z szeregu obrazów z przeszłości bohaterki, dzięki którym próbuje ona zrozumieć przyczyny swoich życiowych klęsk.
- Maria Kuncewiczowa zastosowała technikę mowy pozornie zależnej, zbliżonej do monologu wewnętrznego.
WYJAŚNIENIE TYTUŁU
Tytułową cudzoziemką jest Róża Żabczyńska - główna bohaterka powieści Marii Kuncewiczowej. Słowo to podkreśla poczucie samotności i wyobcowania, które towarzyszyło jej przez całe życie.
Określenie to pada po raz pierwszy we wspomnieniach skrzypaczki o spacerze po parku z synem. Przebywała wówczas w Berlinie i przez spacerowiczów została nazwana „eine Fremde” - cudzoziemka. W przypływie emocji wyznała synowi, że tak właśnie o niej mówią. Zawsze i wszędzie czuła się obco: „W Taganrogu nie chodziłam do cerkwi, tylko do kościoła. Koleżanki, kiedy pop szedł korytarzem, odsuwały się ode mnie: Polaczka. A w kościele kazania były po francusku i nikt na mnie jak na swoją nie patrzył… Do Warszawy przyjechałam - powiedzieli: „Moskiewka, akcent kacapski i śniada jak diablica”. W Petersburgu - warszawskaja barysznia. Nad Wołgę mąż zawiózł - grafinia ze stolicy, artystka. Teraz, na starość - do Warszawy z powrotem. Znowu to samo: „Pani z kresów czy z Rosji? Bo od razu poznać, że obca”. No i tutaj: eine Fremde… Czyż nieprawda? Zawsze i wszędzie tak: cudzoziemka.”. Róża obawiała się, że nawet po śmierci nie znajdzie swojego miejsca: „A tam, kiedy przyjdzie czas, powiedzą: tu także nie ma miejsca dla cudzoziemki…”.
Tytuł powieści w pełni oddaje charakter Róży Żabczyńskiej - nieszczęśliwej cudzoziemki, która przez sześćdziesiąt pięć lat życia nie znalazła swojego miejsca, ani w życiu osobistym, ani w społeczeństwie. Jego znaczenie należy więc traktować w szerszym kontekście niż typowo słownikową interpretację słowa „cudzoziemka” - osoby bez obywatelstwa kraju, na terenie którego przebywa.
Tragizm postaci Róży - „Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyślone, długie, nadto długie… Pierwsze - kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna śmierć duszy”
Już od pierwszych akapitów „Cudzoziemki” czytelnik przekonuje się, że główna bohaterka powieści - Róża Żabczyńska, jest kobietą niezwykłą - kobietą złą, zadziwiającą charakterem, chwilami przerażającą, a nade wszystko nieszczęśliwą, zatruwającą życie innych bez poczucia. Róża potrafi oczarować swoją osobowością, oryginalnością i liryzmem, połączeniem miłości i nienawiści a także pogonią za utraconą miłością. Miłością, na której powrót czeka przez całe swoje życie.
Tragizmu postaci Róży można dopatrywać się w wielu aspektach jej złożonej osobowości. Podstawą wszystkich nieszczęść, tych prawdziwych i wyimaginowanych, jest zawiedziona pierwsza miłość do Michała Bądskiego, syna nauczyciela gry na skrzypcach. Szesnastoletnia panna zostaje odebrana rodzinie przez ciotkę Luizę, która pragnie wychować ją w poczuciu patriotyzmu i polskości i wraz z ojcem dziewczyny podejmuje decyzję o zabraniu bratanicy do Warszawy. Róża, pozbawiona domu rodzinnego, miejsc i ludzi, których znała i kochała, czuje się w nowym miejscu samotna i zagubiona. Poczucie wyobcowania zwiększa fakt, że wszędzie tratowana była jak osoba obca, jak tytułowa cudzoziemka. W Rosji uważana była za Polkę, w Polsce - za Moskiewkę. Mit ojczyzny, pielęgnowany przez ojca, umiera w chwili przekroczenia granicy. Róża czeka na jakąkolwiek oznakę sympatii, na aprobatę środowiska, w które została wtłoczona siłą. Zainteresowanie okazuje jej właśnie Michał, komplementując klasyczny nos szesnastoletniej Róży. Słowa młodzieńca zapadły głęboko w świadomość panny, rozbudziły w niej pierwsze uczucia i miłość tak silną, że przez wiele lat żyła wspomnieniami tych chwil, niszcząc emocjonalnie siebie i rodzinę, którą stworzyła z niekochanym mężczyzną. Po rozstaniu z ukochanym, który zdradza ją z inną kobietą i jest zmuszony do małżeństwa, życie Róży stało się złym snem, marzeniem na jawie i oczekiwaniem na powrót Michała. Od tego momentu żyje pełna nienawiści, żądna zemsty, nie dostrzegając bezgranicznej miłości męża. Kobieta jest kapryśną, złośliwą istotą, wymagającą nieustannej uwagi.
Lata mijają jej na rozpamiętywaniu przeszłości i tylko przypadek decyduje o tym, że u schyłku swych dni oczyszcza swą duszę z trapiącego niepokoju, który dręczył ją przez ponad czterdzieści lat. Oczyszczenia i uwolnienia od nienawiści Róży dokonuje lekarz Gerhardt, który przypadkowo wypowiada podobne słowa do tych, które skrzypaczka usłyszała od ukochanego i które zaważyły na całym jej życiu. Dzięki temu budzi się ze swojego koszmarnego snu i zaczyna rozumieć, że zawsze istniał między nią a rzeczywistością nieustający konflikt, który stworzyła swoim postępowaniem i rozgoryczeniem po utraconym szczęściu. Agresywna skrzypaczka staje się łagodna i wrażliwa, próbuje pogodzić się z mężem i dziećmi, przebaczyć i prosić o przebaczenie. Bolesną prawdę odkrywa zbyt późno, by zmienić radykalnie swoje życie, lecz na tyle wcześnie, aby w ciągu ostatnich godzin życia stać się osobą, którą mogła być, gdyby nie pielęgnowane przez wiele lat poczucie krzywdy.
Róża przeraża swoją agresją, histerycznym zachowaniem, obłąkańczymi zamiarami zamordowania córki i syna. Poczucie niespełnienia w dwóch najistotniejszych dla niej aspektach życia - w miłości i muzyce, sprawia, że kobieta ma negatywny wpływ na losy męża i dzieci. Adama nie kocha, czuje do niego wstręt, do jego „patykowatych palców”, niezgrabności. Zostaje jego żoną, aby zemścić się na mężczyznach, na Polsce, w której spotkało ją tyle nieszczęść, a nawet na sobie samej za oddanie się mężczyźnie, z którym nie łączyła ją żadna więź emocjonalna.
Syna obdarza zaborczą miłością, oczekuje od niego uwielbienia, uzależnia go od siebie i traktuje go jako narzędzie zemsty na wszystkich kobietach, ponieważ to właśnie kobieta odebrała jej Michała. Córki nie kocha szczerze, nie lubi jej, ponieważ dziewczyna jest podobna do ojca, pragnie ją zabić, by zemścić się na mężu, lecz w rzeczywistości Marta zaczyna realizować marzenia Róży o karierze śpiewaczki operowej. Tragizm skrzypaczki w relacjach z rodziną polega na tym, że mogłaby być wspaniałą, wrażliwą żoną i kochającą, opiekuńczą matką, ponieważ potrafi martwić się o przyszłość dzieci, troszczyć o nie w chwilach choroby.
Wrażliwość ma zarezerwowaną wyłącznie dla muzyki - to wtedy uwidacznia się ta lepsza strona natury Róży Żabczyńskiej, jej delikatność i poczucie piękna. Psychika kobiety jest pełna sprzeczności, nieoczekiwanych zmian nastroju, zahamowań i lęków. Przeżywanie własnej wściekłości, bólu sprawia jej rozkosz. Podobnie czuje się na widok lęku w oczach innych ludzi. Kieruje się jedyną zasadą, którą przyjęła w chwili zdrady Michała - zemstą na wszystkich i na wszystkim. To sprawia, że pozostaje w nieustannym konflikcie z życiem, które dla niej nie ma wartości, ponieważ nie wiąże się z ukochanym.
Równie tragiczne są próby ucieczki w świat marzeń i własnych przeżyć. Życie realne budzi w niej lęk, nerwowość, która uwidacznia się w każdym działaniu i słowie Róży. Przez lata buduje ogromną barierę między własnymi fantazjami a światem zewnętrznym, żyje wyobraźnią, która determinuje jej czyny i zachowanie. Jej postępowanie świadczy, że można ją postrzegać jako kobietę niezrównoważoną nerwowo i niedojrzałą emocjonalnie. Dobrowolnie zatrzymała swój rozwój duchowy, choć fizycznie z biegiem lat stawała się kobietą dojrzałą. Silne poczucie krzywdy sprawia, że Żabczyńska izoluje się od świata i świadomie komplikuje swoje życie. Odbiera świat jako zdeformowaną rzeczywistość, wypaczoną po utracie ukochanego mężczyzny, przesyconą własnymi uprzedzeniami i przede wszystkim nienawiścią. Rzeczywistość staje się dla Róży złem koniecznym - sądzi, że najlepszą metodą na zbolałe serce jest zerwanie ze światem i zaczyna otaczać się pustką, wciąż zanurzona w przeszłości, która niefortunnie wpływa na teraźniejszość kobiety. Przeszłość istnieje dla niej cały czas, jest elementem jej codzienności, przywołują ją zwykłe przedmioty, słowa, zachowanie innych ludzi. Skrzypaczka zdaje sobie sprawę z tego, że jej życie jest życiem „człowieka, który się urodził i nie żył”, lecz nie stara się tego zmienić. Dopiero w ostatecznym rozrachunku z minionymi latami zaczyna żałować straconych dni, które mijały jej na wspominaniu, rozpamiętywaniu i obwinianiu wszystkich z wyjątkiem siebie.
W jej relacjach z otoczeniem uwidacznia się kolejny aspekt tragizmu postaci - samotność. Róża jest osobą, która nie ma poczucia przynależności do miejsc i rodziny. W Rosji uważana była za Polkę, w Polsce - za Rosjankę, w Warszawie za prowincjuszkę, a na prowincji za damę z wielkiego miasta. Wszędzie jest cudzoziemką. Nie potrafi odnaleźć się w roli żony i matki. Mąż nie rozumie jej miłości do muzyki, dzieci w rzeczywistością boją się, lecz silniejsze od tego lęku jest pragnienie aprobaty i serdeczności matki. Władyś poświęca w imię spokoju Róży swoją pierwszą miłość, Marta rezygnuje z marzeń i uczy się śpiewu wyłącznie po to, by zasłużyć na uwagę kobiety. Żabczyńska nie potrafi okazywać miłości, jest zaborcza, wyłącznie bierze, nie dając najbliższym nic z siebie. Jej życie to ciągła ucieczka w przeszłość i na tym polega tragedia istnienia Róży.
Życie Róży to również kompleks niższości, który próbuje przezwyciężyć poprzez wynoszenie się ponad innych, ponad przeciętność. Niemożność zrealizowania się jako kobieta i artystka sprawia, że umiejętnie manipuluje mężczyznami i dziećmi, wszystko przeżywa emocjonalnie, nie próbując przezwyciężyć swoich lęków. Delektuje się własnym nieszczęściem, krzywdząc innych. Żąda, aby ją podziwiano, uwielbiano, chylono przed nią głowy. Dumna i pełna pychy nie zna umiaru w dążeniu do swych urojonych celów. Z łatwością przekonuje syna, aby zerwał zaręczyny z dziewczyną, która jest brzydka, lecz dobra. Zmusza męża, aby zgodził się na lekcje muzyki Marty, odbierając mu w ten sposób ukochaną córkę. Martę izoluje od rówieśników, męczy ćwiczeniami, wybiera jej męża, który nie stanie na drodze do kariery dziewczyny. Nigdy nie myśli o szczęściu innych, zawsze kieruje się własnym zdaniem, wielokrotnie łamiąc normy życia społecznego. Jej zachowanie charakteryzuje się dużą zmiennością. Najczęściej nerwowa i nieprzystępna, potrafi stać się pokorna i łagodna, czym zaskakuje krewnych, przyzwyczajonych do jej awanturniczego forsowania własnych racji.
Tragizm Róży uwidacznia się również w tym, że jej życie w rzeczywistości jest przegrane. Nie jest to życie w pełni wykorzystane, lecz przespane. Kobieta budzi się z koszmaru podczas wizyty u doktora Gerhardta. Budzi się i wraca do dnia, w którym stała w pokoju u Bądskich, a Michał szeptał jej do ucha słodkie wyznania. Znów czuje nadludzkie szczęście, które wówczas wypełniło jej serce, znów ma szesnaście lat. Świat wspomnień miesza się z czasem teraźniejszym, lekarz przybiera postać ukochanego, a Róża sądzi, że jedzie do Królewca, by znów stanąć przed nim, by nasycić się prawdziwymi uczuciami. Już nie ucieka przed rzeczywistością, lecz dokonuje rozrachunku z własnym życiem - z życiem bez uśmiechu. Zaczyna rozumieć, że swój żywot ukształtowała pod wpływem podświadomego dążenia do rewanżu za krzywdę, wyrządzoną jej przez ludzi.
Róża wini wszystkich za swoje cierpienie. Ciotkę Luizę, która zabrała ją z ukochanego domu, nieznaną jej kobietę za odebranie jej miłości Michała, Adama - za zabranie jej szczęścia, Boga - za śmierć syna Kazia i zdradę, jakiej dopuścił się ukochany. Nie dostrzega jednak, że tak naprawdę za swoje życie odpowiada wyłącznie sama, że jej krzywda wynika z urojeń, a ona żyła ponad czterdzieści lat oderwana od rzeczywistości, zawieszona między marzeniami a realną rzeczywistością. Zmarnowała przecież tyle szans na prawdziwe szczęście, zmarnowała nie tylko swoje istnienie, ale również życie Adama, człowieka dobrego, porządnego i wiernego. Jej pragnienie ranienia innych, pokazywania swojej władzy nad najbliższymi zdaje się być wymuszone poczuciem indywidualności i zaspokojenia żądzy nienawiści. Róża potrafi przecież okazywać ogromną wrażliwość na muzykę, piękno przyrody, lecz nie zmienia to despotyzmu kobiety i jej okrucieństwa. Ta dwoistość natury Żabczyńskiej jest również tragedią. Róża składa się z przeciwieństw, które toczą w niej nieustanną walkę.
Życie skrzypaczki składa się z dwóch sfer: marzeń i rzeczywistości. W marzeniach Róża jest osobą dobrą, wykazującą się wzniosłymi uczuciami, umiłowaniem piękna. W rzeczywistości szuka rozkoszy w cierpieniu, w samoudręczeniu, w skrajnej formie masochizmu. Oczekuje od ludzi bezwzględnej miłości, staje się agresywna, kiedy nie spełnia się jej kaprysów, delektuje się własną krzywdą i krzywdą męża, dzieci. Dopiero pod koniec życia odkrywa, że żyła tylko przez szesnaście lat i jeden dzień - dzień, w którym dokonuje się jej rehabilitacja w oczach krewnych, ostatni dzień jej życia. Oczyszczona z kompleksu niespełnionej miłości, sądzi, że życie jest przed nią, a nie za nią. Przebacza wszystkim i prosi o przebaczenie, odnajdując szczęście w tym, że zdołała pogodzić się ze światem.
„Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyślone, długie, nadto długie… Pierwsze - kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna śmierć duszy” - tak Róża Żabczyńska podsumowała swoje życie, które dla niej zatrzymało się przed laty, choć musiała przecież budzić się każdego dnia, obserwować upływający czas, zmieniający jej twarz, żyć u boku człowieka, którego miłości nie potrafiła odwzajemnić. Jako Róża miała wszystko, co dla niej się liczyło - miłość Michała Bądskiego. Jako Ewelina zyskała sławę dobrej skrzypaczki, szacunek ludzi, lecz została skazana na powolną śmierć duszy. Miała świadomość, że śmierć jest dla niej czymś skomplikowanym, bo jak może umrzeć człowiek, który nigdy nie żył? Zatopiona we wspomnieniach, urojeniach i krzywdzie nie potrafiła normalnie funkcjonować jako matka i żona. Tu także ujawnia się tragizm jej postaci.
Róża Żabczyńska jest niewątpliwie osobowością skomplikowaną, skłóconą z życiem i otoczeniem, trudną i niesympatyczną. Tak właśnie można odebrać jej zachowanie, sposób myślenia i traktowania osób, które naprawdę ją kochały i zrobiły dla niej wiele. Kiedy spojrzy się jednak na jej życie, na niespełnione marzenia, niespełnienie się jako kobiety i artystki, można dostrzec inne aspekty jej postaci - głęboki tragizm, wynikający w dużej mierze z tego, że skrzypaczka przeżyła czterdzieści lat w iluzji, marnując szansę na prawdziwe szczęście.
MOTYWY
Motyw samotności - Poczucie samotności przez całe życie towarzyszy głównej bohaterce powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka”. Róża Żabczyńska wszędzie czuje się obco. W Rosji uważana była za Polkę, w Polsce - ze względu na akcent - za Rosjankę, na prowincji - za damę z dużego miasta, a za granicą za cudzoziemkę. Samotna jest również w małżeństwie. Nie kocha swojego męża, Adama, rozpamiętując przez całe życie pierwszą, dziewczęcą miłość do Michała Bądskiego. Życie kobiety to nieustanne cierpienie, wspominanie i tęsknota za utraconym uczuciem. Ta izolacja od świata sprawia, że Róża nie potrafi znaleźć swojego miejsca, co pogłębia jej samotność.
Równie samotna jest córka skrzypaczki - Marta. Od najmłodszych lat pozbawiona przez matkę kontaktu z rówieśniczkami, później realizująca marzenia i ambicje Róży, która w dziewczynie dostrzegła wielki talent muzyczny, nie odnalazła szczęścia nawet w małżeństwie. Poślubiła mężczyznę, wybranego jej przez Żabczyńską, który rozumiał jej miłość do muzyki, lecz nie potrafił okazywać cieplejszych uczuć. Osamotniona Marta, spragniona namiętności, szukała tych uczuć w ramionach innych mężczyzn. Samotność dokucza również Adamowi. Przez całe małżeństwo żyje w cieniu innego mężczyzny, ma świadomość tego, że uwielbiana przez niego żona wciąż myśli o Michale Bądskim. Adam marzył o prawdziwym, spokojnym domu, małżeńskiej poufałości i szczęściu. Niestety, Róża nie potrafiła mu tego zapewnić, żyli pod jednym dachem, lecz w rzeczywistości obok siebie.
Motyw córki - Marta jest najmłodszym dzieckiem Róży i Adama, dzieckiem niechcianym przez matkę, poczętym w noc, kiedy mężczyzna siłą wyegzekwował swoje małżeńskie prawa. Dla Adama Marta jest wymarzoną córką, „nieodrodną córeczką tatusia” - jak mawiała zawsze Róża. Mężczyzna przelał na dziewczynkę całą miłość, której nie mógł ofiarować żonie i synowi. Matka przez pierwsze lata życia Marty nie interesowała się nią, nie okazywała żadnych uczuć, była obojętna i nienawidziła dziecka. Z zawziętością śledziła córkę, upajała się jej strachem. W pewnym momencie chciała nawet otruć dziewczynkę, myśląc, że w ten sposób zemści się ostatecznie na mężu. Zemsty dokonała w inny sposób - odbierając Adamowi córkę. Okazało się, że dziewczyna posiada piękny głos i Róża podjęła decyzję o dalszym życiu Marty. Uznała, iż córka jest w stanie zrealizować jej marzenia o sławie i powinna uczyć się śpiewu. Marta, przez całe dzieciństwo łaknąca matczynej miłości, zrezygnowała z własnych marzeń o szkole rolniczej, poświęciła również wspaniałe porozumienie łączące ją z ojcem i zaczęła spełniać pragnienia Róży.
Motyw syna - Władysław, syn Róży i Adama, przez całe życie pozostawał pod wpływem matki, będąc niejako uzależnionym od skrzypaczki, pełen podziwu dla niej i ciekawości. Od najmłodszych lat musiał okazywać jej troskę i ślepą miłość. Róża, świetnie manipulująca uczuciami najbliższych, zmusiła syna do zerwania zaręczyn z pierwszą narzeczoną. Później niszczyła spokój jego żony i dzieci. Władyś przez wiele lat pozostawał rozdarty między miłością do matki a miłością do Jadwigi.
Motyw ojca - Adam przez całe życie stara się być dobrym i kochającym ojcem. Śmierć syna Kazia przyjmuje zgodnie z zasadą „Bóg dał - Bóg zabrał”, czego nie może wybaczyć mu żona. Z życia Władysia wycofuje się, widząc, że Róża darzy chłopca zaborczą miłością. Zupełnie inne relacje łączą go z córką. Marta jest jego dzieckiem - ukochanym, wymarzonym, upragnionym. Od chwili narodzin opieka nad dziewczynką spada na barki mężczyzny - matka nie interesuje się córką, nie chce jej karmić. Adam rozpieszcza Martę, łączy ich prawdziwe porozumienie i silna więź emocjonalna. Pragnie, aby dziewczynka była szczęśliwa, choć często musi ukrywać się z okazywaniem jej czułości, aby nie drażnić żony. Z czasem traci córkę, która staje się dla Róży narzędziem zemsty na mężu. Kobieta, wbrew woli Adama, decyduje, że dziewczyna będzie uczyła się śpiewu. Adam bezradnie patrzy, jak Marta stopniowo oddala się od niego i staje się ulubienicą matki.
Motyw matki - Różę Żabczyńską trudno nazwać prawdziwą matką. Nie potrafi okazywać czułości dzieciom, jest wymagająca i despotyczna. Są chwile, w których rozważa zamordowanie Marty i Władysia. Zaborczym uczuciem darzy wyłącznie syna, który jest podobny do niej i w niczym nie przypomina męża. Od chłopca wymaga nieustannej troski, zainteresowania. Bez skrupułów doprowadza do zerwania zaręczyn z pierwszą narzeczoną, później niszczy spokój domu Władysława. Marty nienawidzi, ponieważ dziewczynka jest podobna do ojca. Początkowo nie interesuje się córką, nie zajmuje się jej wychowaniem, później popada w skrajność i staje się nadopiekuńcza. Zmienia się, kiedy okazuje się, że Marta została obdarzona pięknym głosem. Róża postanawia, że córka zostanie śpiewaczką i w jej karierze widzi możliwość zrealizowania własnych ambicji i marzeń.
Motyw kobiety - Powieść Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka” to wspaniałe studium psychologii kobiety. Autorka przybliża czytelnikowi portret Róży Żabczyńskiej, kobiety nieszczęśliwej, porzuconej, niespełnionej artystki, skłóconej ze światem i z samą sobą. Pierwsza miłość, zakończona zdradą, staje się dla głównej bohaterki utworu życiową tragedią. Przez wiele lat Róża rozpamiętuje stracone szczęście, żyje nienawiścią do świata i innych ludzi, zamienia w koszmar życie męża i dzieci. Czeka na powrót ukochanego mężczyzny, a jej egzystencja przypomina sen na jawie. Dopiero na kilka dni przed śmiercią Róża dostrzega swoje błędy, pragnie pogodzić się ze światem, prosić o wybaczenie i wybaczyć doznane krzywdy. W rzeczywistości kobieta żyła tylko przez szesnaście lat, kiedy mieszkała w Taganrogu i przez ostatni dzień życia, w którym, wspominając swoją przeszłość, zrozumiała przyczyny swoich klęsk.
Motyw krajobrazu - W powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka” piękno przyrody staje się elementem rozładowującym napięcie głównej bohaterki. Róża, zdecydowana zastrzelić syna, w pewnej chwili spogląda na ogród i zachwycona urokiem księżycowej nocy łagodnieje, zapomina o zbrodniczym zamiarze. Zawsze wrażliwa na piękno przyrody wsłuchuje się w szelest liści, wyobraża sobie dźwięki światła, które zamieniają się w melodię koncertu D-dur Brahmsa.
Motyw artysty - Róża Żabczyńska jest artystką niespełnioną pod względem zawodowym. Obdarzona talentem muzycznym nigdy nie osiągnęła sławy, o jakiej zawsze marzyła. Za swoją porażkę winiła nauczyciela śpiewu, który nie przywiązywał uwagi do przygotowania technicznego uczennicy. Przez wiele lat pragnęła zagrać koncert D-dur Brahmsa, lecz nigdy nie potrafiła tego uczynić, sądząc, że ma źle wyćwiczoną rękę. Dopiero u kresu życia zrozumiała, że jej serce, zgorzkniałe i pełne nienawiści, nigdy nie potrafiło odpowiednio czuć muzyki. Artystką jest również obdarzona pięknym głosem Marta. Przez wiele lat ukrywała przed matką swój talent. Róża w karierze córki widziała zrealizowanie własnych ambicji.
Motyw cierpienia - Róża Żabczyńska, bohaterka powieści Marii Kuncewiczowej „Cudzoziemka” przez całe życie cierpi po stracie ukochanego mężczyzny. Zdradzona, postanawia zemścić się na ludziach. Żyje w nieustannym konflikcie ze światem, staje się osobą zimną, wyrachowaną, złą. Wiele lat wspomina utracone szczęście, czeka na powrót Michała, nieświadomie niszcząc siebie i osoby, które szczerze ją kochały.
Motyw kariery - Niespełniona kariera skrzypaczki staje się życiowym kompleksem Róży Żabczyńskiej. Kobieta za swoją porażkę obwinia nauczyciela muzyki i twierdzi, że została źle przygotowana technicznie. Niezrealizowane marzenia o sławie stara się zrekompensować karierą córki.
Motyw konfliktu - Róża Żabczyńska przez ponad czterdzieści lat pozostaje w nieustannym konflikcie z całym światem. Żyje wspomnieniami traconej miłości, nienawidzi ludzi, obwiniając wszystkich za swoje porażki i nieszczęście. Dopiero przed śmiercią zaczyna rozumieć, w jaki sposób zmarnowała swoje życie, dochodzi do równowagi psychicznej, staje się cicha i dobra, prosząc o przebaczenie bliskich. Sama również przebacza doznane krzywdy.
Motyw męża - Adam bezgranicznie zakochany w żonie, przez wiele lat małżeństwa stara się zaspokoić każdy kaprys Róży. Życie w ich wspólnym domu podporządkowane jest wyłącznie wymaganiom kobiety. Mężczyzna jest świadomy tego, że Róża wciąż żyje wspomnieniami pierwszej miłości, lecz, pomimo tego, traktuje ją z szacunkiem i wyrozumiałością. Jego życie jest nieustannym czekaniem na znikomą oznakę czułości i zainteresowania. Mimo trudnego charakteru skrzypaczki, wybuchów histerii, nie potrafi znienawidzić żony.
Motyw nieszczęśliwej miłości - Róża Żabczyńska w wieku szesnastu lat przeżywa pierwszą miłość, która zaważy później na całym jej życiu. Osamotniona i zagubiona dziewczyna, czująca się obco w Polsce, zakochuje się w Michale Bądskim, synu jej nauczyciela muzyki. Młodzieniec odwzajemnia jej uczucia, jest oczarowany piękną panną, zachwyca się jej klasycznym nosem, rozbudza w niej namiętność i pożądanie. „Sieh mal, sieh mal - diese, diese Nase…” te słowa prześladują Różę do końca jej dni, od nich zaczęły się „sprawy jedyne, nieziszczone, najlepsze i najgorsze”. Dziewczyna wyjeżdża za ukochanym do Petersburga. Ich szczęście zostaje zakłócone bardzo szybko. Michał ulega urokowi moskiewskiej kursistki i zdradza Różę. Porzucona skrzypaczka postanawia zemścić się na całym świecie - na mężczyznach, ponieważ przez jednego z nich została skrzywdzona, na kobietach, gdyż jedna z nich odebrała jej ukochanego, na Polsce, bo w tym kraju spotkało ją niewyobrażalne nieszczęście. Poślubia Adama, lecz nie potrafi odwzajemnić jego uczuć, nieustannie wspominając i rozpamiętując utraconą miłość. Życie swoje i bliskich zamienia w piekło. Przez ponad czterdzieści lat żyje jak we śnie - dla niej czas zatrzymał się na dniu, w którym Michał szeptał jej czułe słowa w pokoju mieszkania Bądskich. Niespełniona jako kobieta, nieszczęśliwa jako żona dopiero przed śmiercią zaczyna rozumieć, co straciła. Z życiowego letargu budzi ją dopiero doktor Gerhardt, wypowiadający podobne zdanie, które usłyszała przed wieloma laty z ust ukochanego: „Und so eine wnderschöne Nase haben wir…”. Kobieta postanawia zmienić się, przebaczyć doznane krzywdy, pragnie prosić męża i dzieci o przebaczenie, pogodzić się ze światem. Nieszczęśliwa miłość do Michała, to niespełnione uczucie, sprawiło, że Róża Żabczyńska zniszczyła swoje życie, zniszczyła emocjonalnie siebie i swoich najbliższych.
Motyw przemiany - W życiu Róży Żabczyńskiej dwukrotnie zachodzi przemiana wewnętrzna. W wieku szesnastu lat młoda adeptka Konserwatorium Muzycznego zakochuje się w Michale Bądskim. Wówczas jest wrażliwą, ufną marzycielką. Po zdradzie ukochanego dziewczyna marzy wyłącznie o zemście. Staje się osobą złą, kapryśną, drażliwą, nieprzystępną i bezwzględną. Wychodzi za mąż za Adama, którego nie darzy żadnym uczuciem, pozostając wierna pierwszej miłości. Przez wiele lat rozpamiętuje uczucia do Michała, czeka na jego powrót. Unieszczęśliwia w ten sposób siebie i bliskich. Przed śmiercią w kobiecie zachodzi kolejna przemiana. Róża uwalnia się od swoich lęków i godzi się z losem. Zawdzięcza to spotkaniu z doktorem Gerhardtem, który komplementuje ją słowami, wypowiedzianymi przez Bądskiego. Skrzypaczka budzi się z letargu, w który zapadła po stracie ukochanego. Znów ma szesnaście lat i sądzi, że całe życie jest przed nią. Postanawia zmienić swoje postępowanie, staje się cicha i pokorna. Wspominając całe swoje życie, zaczyna rozumieć przyczyny klęsk, jakie poniosła. W ostatnich rozmowach z bliskimi prosi ich o przebaczenie.
Motyw szaleństwa - Róża Żabczyńska jest osobą niepoczytalną. W chwilach niezrównoważenia emocjonalnego myśli o zamordowaniu własnych dzieci. Jest osobą histeryczną, niszczącą siebie i męża.
Motyw snu - Życie Róży przypomina sen na jawie. Żabczyńska przez czterdzieści lat żyje wspomnieniami utraconej miłości, rozpamiętuje doznane krzywdy. Czuje się niespełniona jako kobieta i jako artystka, za co obwinia cały świat. Marzenia traktuje jako sposób na ucieczkę od rzeczywistości.
Bruno Schulz w „Aneksja podświadomości”: „Cudzoziemka” Kuncewiczowej należy do książek, które nie kończą się na swych okładkach, lecz wykraczają z nich, próbując przenieść w nas swe życie i rozgałęzić w nas swoją problematykę. Wydźwięk tej książki jest długi i bogaty, jak gdyby przedłużyć się w nas chciała i rozróść w naszej duszy wtórną wegetacją zamyśleń i problemów.
Bruno Schulz w „Aneksja podświadomości”: Jest to portret kobiety złej, jędzy, megiery - pierwszy raz w tej skali i rozpiętości pokazany w literaturze polskiej. Jesteśmy tu o mile oddaleni od wszystkich wampów i demonów kobiecych, tych zakłamanych, tanich i kokieteryjnych sublimacji zła. Chodzi tu o złość w jej pospolitej, brutalnej i wulgarnej postaci. W pierwszej warstwie portretu, w podmalowaniu niejako, jawi się przed nami bohaterka właśnie w tej nieufryzowanej, śmiesznej i biednej złości. Rysunek Kuncewiczowej jest tak świetny i przekonywający, że zdaje się nam jakbyśmy tę postać skądś znali. Kuncewiczowa nie oszczędza swej bohaterki, nie tuszuje, nie łagodzi. Z odwagą i bezwzględnością ryzykuje dezaprobatę, odruchy antypatii u czytelnika, naraża ją na śmieszność. Jednak ta odwaga i bezwzględność opłacają się sowicie na wyższym piętrze tej psychologii.
Ludwik Fryde w „Cudzoziemka” Marii Kuncewiczowej: Kuncewiczowa nakreśliła pozy i grymasy Róży z niemałą wirtuozerią. Nieustanne ataki złośliwości, przeplatane niespodzianymi wybuchami rozpaczy, przedstawione zostały w powieści bardzo sugestywnie. Złudzeni tym krytycy doszukiwali się w bohaterce jakichś objawień psychologicznych, rewelacji głębin duszy - zgoła bezpodstawnie. Od pierwszej do ostatniej stronicy powieści pani Róża jest tylko nieszczęśliwą i żałosną histeryczką i nie przestaje nią być w najdramatyczniejszych momentach swego życia. Kiedy z rewolwerem w ręce podchodzi do syna, a później niemalże nie truje córki, nie budzi tym wcale dreszczu grozy; taka zbrodnia byłaby czynem tragicznym, a niepoczytalnym wybrykiem osoby nienormalnej.
Barbara Kazimierczyk w „Dyliżans księżycowy”: Stary jak świat dylemat artystów: długi zaciągane wobec innych, koszty etyczne, jakie przychodzi płacić, za wierność powołaniu nie samemu winowajcy tylko, lecz również jego najbliższym. Z „Cudzoziemką” wkraczamy na teren spraw zaledwie przeczuwanych w „Dwu księżycach”, gdzie sporządzenie cokolwiek złośliwego konterfektu bractwa przyjaciół-malarzy okazało się koniecznością. Literatura, nie tylko chyba nasza, nie zna zjadliwszego portretu matki, będącego dziełem córki. I nigdy żadna córka nie dała wspanialszego świadectwa żywionych wobec matki uczuć ekstatycznych. Emanujący klimat wyjątkowej osobowości, utwór ten jest ewokacją lat, na których położyła swe piętno postać Róży-Adeliny. Jest wyświetleniem kliszy czasu spędzonego przez córkę w cieniu matki-artystki.
2