Specyfika problemów DDA na tle innych grup pacjentów.
Decyzja o terapii decyzją pacjenta.
Geneza DDA - radzenie sobie ze stresem przekraczającym możliwości adaptacyjne dziecka
- doświadczanie odrzucenia przez pijącego i niepijącego rodzica:
- lęk, brak pewności świata, brak nadziei
- konieczność zabezpieczenia się na przyszłość, unikanie związków, brak bliskości
- poczucie mniejszej wartości - perfekcjonizm - unikanie wyzwań - poczucie osamotnienia - racjonalizacja klęsk - destrukcyjne związki
- „zamrażanie uczuć” - tłumienie i wypieranie - nadmierna kontrola emocjonalna
- nieprzewidywalność i chaos:
- wzmożona kontrola siebie i innych - totalny bark kontroli
- potrzeba ciągłego porządkowania własnego życia - nadmierne planowanie lub brak planów
- lęk przed zmianą - postawa „wytrzymałości” - życie w „ustawicznej zmianie” - rozwój myślenia „magicznego”
- zagrożenie przemocą:
- ciągła obawa - poczucie zagrożenia - gotowość do walki - nieporozumienia z otoczeniem i eskalacja konfliktów
- unikanie wszelkich zagrożeń - utrwalona złość i reakcje „rozładowcze” - tłumienie agresji
- poczcie krzywdy - usprawiedliwianie sprawcy
- nadużycia seksualne:
- bycie ofiarą nadużyć lub świadkiem nadużyć
- brak akceptacji własnej seksualności - zaburzenia tożsamości
- instrumentalne traktowanie seksu i partnera - idealizacja miłości platonicznej
- brak jednoznacznego systemu wartości:
- nieufność wobec autorytetów - nadmierne wymagania i oczekiwania wobec autorytetów - kompulsywne poszukiwanie systemów wartości - „neofityzm” - radykalizm moralny - problemy religijne
Czynniki sprzyjające powstaniu syndromu DDA:
A. zdarzenia w rodzinie B. czynniki osobowościowe C. reakcje otoczenia
Specyfika problemów DDA:
- sztywne i nieadekwatne schematy z dzieciństwa
- bezproduktywne korzystanie z nieadekwatnych schematów nasilające problem
- eskalowanie konfliktów i niepowodzeń
- samosprawdzająca się przepowiednia
- nieustanne poczucie zagrożenia
Kryteria włączające:
- własna terapia uzależnienia i współuzależnienia
- abstynencja powyżej 2 lat
- brak aktualnej przemocy
- brak osobowości borderline
- ład w sprawach bieżących
- obecność cierpienia wywołanego dzieciństwem alkoholowym
Cele terapii DDA:
Etap 1 - rozpoznanie
Etap 2 - praca znad poczuciem krzywdy
Etap 3 - praca nad stosunkiem do siebie
Etap 4 - ustalanie nowego porządku
|
|
Terapia Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA)
Syndrom DDA to utrwalone schematy funkcjonowania psychospołecznego powstałe w dzieciństwie alkoholowym, które uniemożliwiają kontakt z teraźniejszością i powodują psychologiczne zamknięcie w przeszłości. Osoby te w życiu dorosłym nadal patrzą na wszystko z perspektyw dziecka.
DDA nie jest żadną jednostką chorobową. Osoby DDA nie są wiec chore na DDA. W połowie lat 70-tych z grup Al.-Anon wyłoniła się podgrupa Dorosłych Dzieci Alkoholików, której problemy okazały się być trochę inne, niż członków grupy Al.-Anon. Co więcej problemy te były dość rozpowszechnione mimo braku alkoholu w obecnym życiu tych osób. Źródła tych problemów tkwią w dzieciństwie alkoholowym. Bardzo szybko idee te przedostały się do profesjonalnej psychoterapii, która ma te specyfikę, że sięga do problemów, które powstały właśnie w dzieciństwie alkoholowym, a nie w jakimś innym.
Metody pracy, myślenie o psychoterapii i założenie, że aktualne problemy człowieka mają swoje korzenie w dzieciństwie nie jest odkryciem DDA. Istnieje jednak pewna specyfika związana ze sposobem przeżywania dziecka w rodzinie alkoholowej, radzenia sobie z trudnościami. Kiedy próbowano badać specyfikę i głębokość tych zaburzeń, to stwierdzono, że można je porównać wyłącznie z osobami, które przeżyły holocaust. Oczywiście, nie każda osoba z rodziny alkoholowej ma takie zaburzenia, ale statystycznie to tak właśnie się przedstawiało.
Obecnie wiadomo, że, z jednej strony, nie wszystkie osoby mające opisane powyżej doświadczenia potrzebują psychoterapii. W przypadku tych osób jest o wiele więcej miejsca na własną, świadomą decyzję i na wybór terapii. Z drugiej strony, tymże osobom bardzo trudno zdecydować się na terapię, ponieważ są bardzo wytrzymałe. Skoro się przeżyło to dzieciństwo alkoholowe, to w zasadzie już nic gorszego ich nie może spotkać („jeszcze to wytrzymam”, „jeszcze nie jest ze mną tak źle”, itp.). Bardzo często podłożem takiej reakcji jest również swoiste oburzenie i bunt wobec myśli, że poważne, aktualne kłopoty mogłyby mieć swoje źródło w bolesnym dzieciństwie, tym bardziej że sama ta osoba w ogóle nie pije. Jednak to, czy dana osoba zgłosi się na terapię DDA jest zdecydowanie jej decyzją. Z tego płynie wniosek o tym, że nie ma sensu zmuszać kogoś do terapii DDA, która jest terapią ciężka i pełną przykrych uczuć. Nie ma po prostu takiej potrzeby, aby odbywali ją wszyscy.
Kiedyś nie uważano, że DDA stanowi oddzielny problem terapeutyczny i potrzebna jest im oddzielna pomoc. W Polsce dopiero pod koniec lat 80-tych pojawiło się głośne mówienie na temat DDA. Do tamtej pory w polskiej literaturze psychologicznej nie było na ten temat żadnej wzmianki.
Skąd biorą się problemy DDA? Otóż, dziecko w rodzinie alkoholowej bardzo wcześnie spotyka się z doświadczeniami, które przekraczają jego naturalne zdolności adaptacyjne. Dziecko nie ma wyboru i musi to przeżyć i wobec tego jakoś reaguje. Jakoś to przeżywa, jakoś zaczyna o tym myśleć, a na końcu jakoś się zachowuje. To się dzieje w dzieciństwie. W wyniku takiego sposobu przeżywania w psychice dziecka powstają całe schematy reagowania i zachowywania się w konkretnych sytuacjach. Są to głownie sytuacje zagrożenia. W dzieciństwie rozgrywają się one w rodzinie. Schematy, które pozwalają z nimi radzić sobie utrwalają się tak mocno, że osoba dorosła przenosi je poza rodzinę na funkcjonowanie w świecie dorosłym. I to jest ten kłopot DDA - oni ciągle tkwią w dzieciństwie.
Istnieje pięć podstawowych grup doświadczeń, z którymi dorosłe dzieci alkoholików musza się zmagać.:
1. Pierwszym doświadczeniem jest doświadczenie odrzucenia. Większość osób z rodzin alkoholowych przeżywało w dzieciństwie odrzucenie. Nie zawsze dziecko odczuwające odrzucenie ze strony pijącego rodzica ma tego świadomość. Osoba pijąca koncentruje się na sobie, a wobec otoczenia staje się obojętna, a nierzadko wroga. Dziecko może tez odczuwać odrzucenie przez niepijącego rodzica. Tego nie uświadamiają sobie tym bardziej. Owo odrzucenie bierze się stąd, że osoba współuzależniona najczęściej koncentruje się na osobie pijącej.
We wczesnym etapie rozwoju dziecko potrzebuje doświadczeń, dostarczających mu przekonania, że jest najważniejsze dla swoich rodziców, a w rodzinie alkoholowej nie ma okazji tego przeżyć. Reakcja na odrzucenie jest lęk - podstawowa, przykra reakcja emocjonalna - którego dziecko nie pozbywa się już nigdy. Przeżywanie odrzucenia w dzieciństwie to jakby przezywanie zagrożenia życia: świat przestaje być pewny i brak jest nadziei, że stanie się coś dobrego.
Jeżeli dziecko przeżyło bardzo silny lęk przed odrzuceniem, to będzie się starało jakoś zabezpieczyć się na przyszłość. Dlatego DDA będzie miał niesłychane trudności w wejściu w bliski związek. Kłopoty w bliskim związku stają się domeną DDA. Te osoby tak bardzo koncentrują się na tym, żeby w ich życiu nie było alkoholu, ale zupełnie nie tworzą w związku bliskości. Bronią się przed bliskością ponieważ boją się ją stracić („skoro mogę coś stracić, to w ogóle po to nie wyciągam ręki”).Dlatego też DDA nie wchodzą w związki w ogóle lub ich związki charakteryzują się formalizmem oraz są też inicjatorami rozstań („to ja odrzucam”).
Inną reakcją na odrzucenie jest poczucie niższej wartości, mimo że w dorosłym życiu mają one spore sukcesy. W zachowaniu takich osób widoczny jest albo perfekcjonizm, odmawianie sobie prawa do pomyłek i ciągły brak zadowolenia z siebie, albo zachowania unikowe: unikanie jakichkolwiek wyzwań i brak wiary w sukces. Osoby takie mogą mieć poczucie osamotnienia i w życiu dorosłym stosują schematy radzenia sobie z poczuciem osamotnienia poprzez mechanizmy obronne, np. racjonalizację lub „wchodzenie” w towarzystwo za wszelką cenę, nawet za cenę własnej destrukcji. Podłożem takiego zachowania jest lęk przed opuszczeniem i jeszcze większym osamotnieniem.
Innym mechanizmem radzenia sobie z przykrymi uczuciami jest mechanizm „zamrażania uczuć” (tłumienia, wypierania), zgodnie z zasadą: lepiej nic nie czuć, niż ciągle się bać. Niestety ten mechanizm nie działa wybiórczo. Dlatego w życiu dorosłym DDA mają ogromne problemy z własną spontanicznością. Z jednej strony mają łatwość w radzeniu sobie w trudnych sytuacjach („kapitan tonącego okrętu”), a z drugiej strony niezbyt dobrze się czują, np. kiedy inni ludzie się bawią.
Picie alkoholu przez DDA wydaje się jakąś formą ratunku, ponieważ umożliwia, co prawda w sztuczny sposób, kontakt z emocjami, rozładowania stresu, złości i rozpaczy. Co prawdą po pijanemu, ale mają oni jakąś szansę na krótkie rozładowanie emocjonalne.
Drugim doświadczeniem jest nieprzewidywalność i chaos w rodzinie alkoholowej. O ile doświadczenie odrzucenia dotyczy także innych rodzin dysfunkcjonalnych, to doświadczenie chaosu i nieprzewidywalności jest cechą rodzin alkoholowych. Jest ono związane z działaniem alkoholu. Wiadomo, że dziecko potrzebuje porządku i regularności. Jest to naturalna potrzeba rozwojowa. W rodzinie alkoholowej tego najczęściej brakuje. Wszystko staje się nieprzewidywalne i zależy raczej od stanu upicia się, a kiedy, jak i kto upije się - jest nie do przewidzenia. Dlatego u dzieci w rodzinach alkoholowych dość wcześnie, wcześniej, niż w innych rodzinach, wytwarza się potrzeba kontrolowania siebie i innych. W życiu dorosłym manifestuje się to współuzależnieniem (nadkontrolą) lub poczuciem totalnego braku kontroli czegokolwiek (totalnym chaosem).
Bardzo ważną potrzebą wynikłą z życia w chaosie jest potrzeba porządkowania własnego życia. W dzieciństwie osoby te nie miały wielu możliwości planowania czegokolwiek, a często ich plany „brały w łeb”. Dlatego w życiu dorosłym osoby te będą np. perfekcyjnie planować cały swój dzień, tydzień. miesiąc, itd. lub nie będą planować w ogóle niczego („jakoś to będzie”). Te ostatnie nie wierzą w możliwość planowania czegokolwiek.
Inną reakcją na życie w poczuciu nieprzewidywalności jest lęk przed zmianą. Osoby takie boją się zmian, ponieważ wiedzą, że większość zmian w dzieciństwie była zmianami złymi: awantury, niedotrzymane obietnice, kłótnie, przemoc, itp. DDA wolą, żeby zmian nie było, dlatego w życiu dorosłym wytwarza się u nich postawa wytrzymałości. Np. trwają one w jakimś układzie, np. w małżeństwie, byle tylko nic nie zmieniać. Osoby te odczuwają lek, że kiedy dokonają jakiejś zmiany, to może być jeszcze gorzej. Z drugiej strony spotyka się u DDA tendencję do „życia w ustawicznej zmianie” (brak domu, stałej pracy, życie na walizkach) - bojąc się zmian DDA wychodzą im na przeciw. Konsekwencją życia w chaosie jest rozwinięcie się „magicznego” myślenia.
Trzecim doświadczeniem jest doświadczenie życia w atmosferze zagrożenia przemocą. Wiadomo, że przemoc nie jest domena wyłącznie rodzin z problemem alkoholowym, ale wiadomo też, że alkohol ułatwia takie zachowania. Efektem takich doświadczeń u dziecka jest stałe poczucie zagrożenia. Nawet, kiedy nic złego się nie dzieje, taka osoba przezywa lęk i napięcie. Schematem radzenia sobie z tą sytuacją jest bycie w ciągłej gotowości do walki. Efektem tej gotowości są liczne nieporozumienia z otoczeniem polegające na np. nieproporcjonalnie silnej reakcji na zupełnie niewinne zdarzenia.
Inna reakcją na poczucie zagrożenia jest schemat unikania wszelkich zagrożeń oraz silne poczucie lęku. U DDA występują wszystkie zaburzenia lękowe: od lęku uogólnionego po ataki paniki pojawiające się bez uchwytnego powodu, nawet, kiedy wszystko się dobrze układa. Niektóre osoby walczą z tym lekiem, niektóre starają się go unikać. Niektóre ulegają swoistemu „paraliżowi emocjonalnemu”. Efektem życia w ciągłej frustracji poczucia bezpieczeństwa jest utrwalona złość. W okresie dorosłości jedni DDA mają tendencję do wyładowywania się na członkach własnej rodziny, a niektórzy z nich tłumią ją, stają się bierni i nie umieją np. walczyć o swoje racje.
Reakcją na przemoc jest także poczucie krzywdy. Jednak większość DDA nie ma świadomego poczucia krzywdy z powodu racjonalizacji (np. tłumaczą rodziców, usprawiedliwiają ich, itp.). Są też osoby, które stały się nadwrażliwe na krzywdę i podatne na wszelkie zranienia.
Czwartym doświadczeniem jest doświadczenie nadużyć seksualnych. Oczywiście, nie jest to domeną wyłącznie rodzin z problemem alkoholowym. Chociaż zdarzają się przypadki czynów kazirodczych pod wpływem alkoholu, to jednak są to przypadki o wiele rzadsze, niż np. bycie świadkiem nadużyć seksualnych wobec matki. Często po awanturze (z pobiciem kobiety) złość sprawcy przechodzi i pojawia się u niego ochota na seks. Sprawca może zmuszać małżonkę do współżycia w jednym pokoju, a dziecko, będąc obok, może wszystko słyszeć i domyślać się co się tam dzieje. Często dziecko wie, o co chodzi, nawet jeśli nie umie tego nazwać.
Nadużyciem seksualnym jest również opowiadanie dziecku przez matkę o tym, co ją spotyka ze strony ojca. Czasem nadużycia seksualne przybierają formę inwigilacji w czasie czynności higienicznych, odmowa zgody na np. zamknięcie się w łazience na klucz, itp.
Reakcją na te doświadczenia jest brak akceptacji własnej płciowości i seksualności. W życiu dorosłym może to oznaczać zaprzeczanie posiadaniu potrzeb seksualnych, zaburzenia seksualne oraz zaburzenia tożsamości seksualnej jako kobiety lub mężczyzny.
Inną reakcją jest swoiste oddzielenie seksu od miłości. W wyniku opisywanych wcześniej doświadczeń pozostaje pragnienie miłości, a współżycie seksualne kojarzy się z czymś brudnym. Powstaje przekonanie, że miłość to coś innego i seks to coś innego lub ma miejsce instrumentalne traktowanie partnera seksualnego oraz idealizowanie miłości platonicznej do czasu odbycia z daną osoba stosunku seksualnego.
Powyższe doświadczenia powodują chaos DDA w związku o charakterze erotycznym. Taka osoba przybiera wtedy rolę, którą zna: kata lub ofiary. Piątym doświadczeniem jest brak jednoznacznego systemu wartości. Wiadomo, że dziecko powinno wiedzieć, co jest dobre, a co złe. Szczególnie dla małego dziecka jest to doświadczenie destrukcyjne. W rodzinach alkoholowych jest czasem jakiś system wartości, ale najczęściej nie jest on przestrzegany, albo postępuje się w sposób sprzeczny z różnymi normami, co przeczy różnym wartościom i wywołuje u dziecka kompletny chaos. Reakcją na takie doświadczenia jest powstanie nieufności wobec jakichkolwiek autorytetów. W życiu dorosłym są to osoby, które negują autorytety. Takie osoby czasem zdarzają się na grupie i nie mogą znieść no. czyjejś kompetencji lub dominacji. Reakcją na brak zaufania do autorytetów nie musi jednak być walka. Niektórzy z nich wyrażają gotowość do „uwielbienia”, ale stawiają temu autorytetowi niesłychane wymagania. Deklarują one zgodę na pracę z konkretnym terapeutą, ale stawiają mu liczne warunki, np. moralne.
Inną reakcją na brak wartości jest poszukiwanie jakiegokolwiek systemu wartości. W życiu dorosłym przejawia się to z jednej strony w swoistym neofityzmie, rygoryzmie i pryncypializmie w zakresie przestrzegania pewnych norm (w tym karanie się za ich nieprzestrzeganie), a z drugiej - w odrzuceniu wszelkich wartości i norm.
Problemem, o którym warto wspomnieć, są również problemy religijne. Ich podłożem są trudności w uwierzeniu w cokolwiek i zaufaniu komukolwiek. Najtrudniej takim osobom jest uwierzyć w koncepcję Boga osobowego - ojca, który się opiekuje. Osoba ojca tym osobom kojarzy się zgoła z czymś innym. Na drugim biegunie znajdują się osoby przybierające postawę dewocyjną tak, jakby znalazły sobie zastępczego ojca w postaci nie tyle Boga, co raczej Kościoła lud danej religii.
Podsumowując, istotą trudności DDA jest niereagowanie na to, co się dzieje „tu i teraz”. lecz „przefiltrowywanie” aktualnych wydarzeń przez filtr wydarzeń z dzieciństwa. DDA reaguje naprawdę tak, jakby reagował na to, co się dzieje w dzieciństwie, nie jak osoba dorosła, ale jak skrzywdzone dziecko.
Opisywanemu zamknięciu w przeszłości towarzyszą ponadto:
Dlaczego nie wszystkie osoby z rodzin alkoholowych wymagają terapii DDA? Otóż, aby wystąpił syndrom DDA musi wystąpić interakcja trzech grup czynników. One zadecydują, jak ta osoba będzie się zachowywała w życiu dorosłym. A. Rodzina:
B. Czynniki wewnętrzne:
C. Czynniki zewnętrzne:
Dziecko doświadczało jakiś traumatycznych przeżyć, wytwarzały się mechanizmy obronne (dziecko musiało na to jakoś zareagować) i powstawały jakieś schematy zachowań. Schematy z dzieciństwa, które pozwalały przetrwać w danej rodzinie, stosowane w życiu dorosłym, utrudniają życie, ponieważ człowiek dorosły nie jest już totalnie bezbronny, nie żyje w totalnym zagrożeniu i nie musi koniecznie walczyć. Tymczasem mimo sprzyjających warunków człowiek zachowuje się tak, jakby był na wojnie.
DDA wchodzi w dorosłe życie z nadzieją na to, że mu się uda, ponieważ alkoholik jest nieobecny. Ale jakiekolwiek sygnały zagrożenia, nawet w drobnych sprawach, uruchamiają znów znane mu schematy z dzieciństwa, które skutkują nieadekwatnym zachowaniem. A skoro tak, to otoczenie tez zaczyna reagować odpowiednio do tego, czego doświadcza, np. tez się wycofuje lub staje się agresywne. I to jest dla DDA potwierdzenie jego podejrzeń. Nasila to jego schematy obronne, co prowadzi do gwałtownego nasilenia reakcji otoczenia. Okazuje się w końcu, że wszystko to, co DDA wytworzyło w celu przetrwania, zamiast pomagać, zaczyna mu szkodzić. Ma poczucia niezrozumienia i zagrożenia, co wygląda jak przedłużenie sytuacji z dzieciństwa. Różnica polega jednak na tym, że kiedyś winien był pijący ojciec. A dziś? Opisywane powyżej schematy są celem pracy terapeutycznej.
Diagnoza DDA i przyjmowanie do terapii
Do terapii DDA nie przyjmuje się osób uzależnionych, które nie przeszły własnej terapii uzależnienia na oddziale, a potem terapii pogłębionej. Mówi się o około 2 latach abstynencji. Chodzi głównie o umiejętność zapobiegania nawrotom, ponieważ terapia DDA wywoła w nich bardzo silne cierpienie, które uaktywni mechanizmy uzależnień. Czasami warto wymóc na pacjentach zgodę na równoległe pracowanie nad nawrotem z terapeutą uzależnień. Powinien po prostu być ktoś, kto będzie służył pomocą w sprawie głodu alkoholowego. Osoby spełniające powyższe kryteria na ogół radzą sobie bardzo dobrze.
Zasady postępowania z osobami współuzależnionymi wyglądają podobnie - najpierw własna terapii współuzależnienia. Najpierw musza zostać uporządkowane sprawy z teraźniejszości po to, żeby móc zajmować się przeszłością. Dlatego przeciwwskazaniem do przyjęcia do terapii DDA jest aktualna przemoc. Oraz np. psychoza, ciąża, ważne egzaminy, ważne decyzje życiowe, itp. W dalszym ciągu otwartym pytaniem jest to, czy umożliwiać terapię osobom z osobowością typu borderline. Wymaga to indywidualnej diagnozy i decyzji terapeuty.
Podsumowując, z oferty terapii DDA można skorzystać wtedy, kiedy bieżące sprawy układają się w miarę dobrze. Żeby móc cofnąć się do przeszłości, trzeba mieć „porządek” w sprawach bieżących.
Jeżeli ktoś spełnia te zewnętrzne kryteria, to warto się zastanowić, co spowodowało, że zgłosiła się ona do terapii. Chodzi o sprawdzenia, czy ta osoba faktycznie ma obecnie jakieś cierpienia spowodowane zranieniami w alkoholowym dzieciństwie. Należy zorientować się, jak ta osoba przeżywa i interpretuje to, co się w jej życiu zdarzyło.
Terapia DDA dąży do tego, aby umożliwić człowiekowi nie tylko przetrwanie, ale lepiej radzić sobie z cierpieniem, otworzyć się na świat i mieć satysfakcję z niego. Strategia pracy bywa różna: spotkania cotygodniowe, weekendowe, maratony comiesięczne, itp. Każda z tych form terapii ma swoje plusy i minusy. Zaletą terapii rozłożonej w czasie jest umożliwienie pacjentowi procesu zintegrowania tego, co się z nim dzieje oraz wprowadzania w życiu bieżących zmian. Zaletą form wyjazdowych (maratonowych) jest pojawianie się doświadczeń korekcyjnych jakby z „rodziny zastępczej”. Wynikają one z faktu przebywania ze sobą, dzielenia się obowiązkami, rozwiązywania bieżących konfliktów, co powoduje powstanie bliskiej więzi pomagającej w pomagającej w przepracowywaniu ciężkich doświadczeń z dzieciństwa.
Zadaniem terapii DDA jest osiągniecie trzech celów:
W terapii DDA można korzystać z różnych koncepcji tak, aby jak najlepiej dopasować to konkretnych pacjentów w grupie.
Pierwszy etap terapii DDA polega na rozpoznaniu tego, co działo się w dzieciństwie. Nie chodzi jednak o poznanie obiektywne, lecz subiektywny zapis tego, co się działo w dzieciństwie pacjenta. W tej fazie często praca polega na tym, aby pacjent „pozwolił” sobie na własną wizję (liczy się tylko wersja pacjenta). Nieważna jest wersja obiektywna. Przeszłości już nie da się zmienić. Liczy się wyłącznie psychologiczna teraźniejszość pacjenta. Drugi etap terapii DDA polega na przejściu do pracy nad krzywdą. Chodzi o uświadomienie sobie krzywd, odreagowaniu ich, „pozamykaniu” niektórych spraw i dążenie do przebaczenia oraz rozstania się z krzywdzicielem. Przebaczenie krzywdzicielowi oznacza psychologiczne „rozstanie się” z nim: zaprzestanie nierealnych oczekiwań zadośćuczenienia i ukarania sprawcy.
Trzeci etap terapii DDA dotyczy pracy nad zmianą stosunku do samego siebie. W tej fazie dokonywana jest próba oddzielenia obrazu siebie wziętego z dzieciństwa od tego, jakim człowiek na prawdę jest. Stwarza się możliwości zobaczenia siebie nie oczami rodziców, ale najpierw „oczami grupy:, a potem własnymi.
Czwarty etap terapii DDA dotyczy ustalania „nowego porządku między ludźmi” . W tym czasie uczy się pacjenta kwestionować narzucone mu zasady oraz zajmować się jego obecnymi problemami ( w rodzinie, pracy, itp.), patrząc z perspektywy osoby dorosłej.
Celem strategicznym terapii DDA jest wychodzenie DDA z dzieciństwa i stopniowa koncentracja na teraźniejszości.
Praca z DDA nakłada na terapeutę obowiązek wcześniejszego przepracowania własnych problemów, przeniesień i przekonań z dzieciństwa.
|
209
Studium Terapii Uzależnień
Warszawa 2003