temat nr 4. Postmodernizm a wielokulturowo%u015B%u0107 - Bursz ta, Edukacja wielokulturowa


TEMAT nr 4. Burszta Wojciech J. i Krzysztof Piątkowski. 1994. O CZYMOPOWIADA ANTROPOLOGICZNA OPOWIEŚĆ. Warszawa: Instytut Kultury.

POSTMODERNIZM A WIELOKULTUROWOŚĆ

WIELOKULTUROWOŚĆ DZISIAJ

W omówieniu tym zajmę się pojęciem relatywizmu kulturowego i tego, jak pojecie to rozumieli różni badacze. Dla dogłębniejszego wyjaśnienia tego czym obecnie są wielokulturowość i sam relatywizm przedstawię dwa popularne współcześnie ujęcia tych problemów: chodzi tutaj o anty-antyetnocentryzm (Roty) i anty-antyrelaiwizm (Greetz) - może na razie nazwy te brzmią obco i wydają się niespójne ze względu na podwójne przeczenie, ale już za chwile okaże się, iż opisują one bardzo dobrze to, czym charakteryzują się określone podejścia.

Na początek warto zauważyć, że powszechnie uważa się relatywizm - ujmowany jako absolutna tolerancja odmienność - za ostateczny cel antropologii. Dodatkowo antropologia ma uczyć pokory wobec obiektywistycznych dążeń, narzucanych nam przez potoczne doświadczenie. Bardzo ważne jest to, aby fundamentem poznawczym antropologii było zdziwienie - poczucie, że obcuje się z czymś niepowtarzalnym. Z drugiej strony antropologia jako dyscyplina naukowa musi formułować sądy ogólne i dyskutować z innymi dyscyplinami.

Uporządkowawszy pokrótce, czemu powinna podporządkować się antropologia jako nauka, możemy przejść do wyjaśnienia tego, czym jest relatywizm. Na początek należy zauważyć, iż wszystkie spory o ujmowanie relatywizmu związane zawsze były ze aktualnym stanem nauki i kultury. A dokładnie tutaj o ich wzajemną relację tzn. powiązanie pomiędzy nauką jako autonomiczną dziedzina intelektualną i formą praktyki, a ogólna kulturą zawierającą w sobie te pierwszą jako wyróżniony składnik ogólnego zbioru „kultury euro-amerykańskiej”.

Dopóki przyjmuje się, że nauka ma objaśniać kulturę i samą siebie, dopóty refleksja nad względnością świata społecznego będzie wspierała się:

Wynika stąd typowa (dla owej refleksji nad względnością) opozycja pomiędzy relatywizmem (przedmiotowym i epistemologicznym) a racjonalnością (kultury i nauki)

Jednakże obecnie zarówno filozofia jaki i nauki szczegółowe pozbawiły się swego dotychczasowego miejsca, a to zmienia podstawy tejże refleksji. W efekcie prowadzi to często do porównywania różnych całości kulturowych, a nie ujmowania kwestii relatywizmu przez pryzmat epistemologii.

Skoro wiemy, że istnieje spór pomiędzy „racjonalistami” a „relatywistami” to należałoby wyjaśnić, że towarzyszyło mu pewne nieporozumienie wynikające z tego, że oponenci inaczej rozumieli samo pojęcie „relatywizm”:

  1. relatywiści kulturowi (epistemolodzy) - prawda jest zawsze i tylko prawda dla danej kultury, społeczeństwa, jednostek, epoki historycznej

  2. racjonaliści (antropolodzy - „koneserzy zróżnicowania”) - podważali to stwierdzenie, mówiąc, że skoro każda prawda jest względna to i sądy samych relatywistów są względne; dla nich „prawda” jest pojęciem uniwersalnym, a więc coś może być prawomocne tylko w sensie absolutnym, a nie zrelatywizowany.

ALE:

  1. relatywiści kulturowi nie używają pojęcia prawdy w uniwersalnym sensie, ale jako badacze konkretnej kultury, zajmują się tym, co jest prawdą dla tejże kultury

  2. racjonaliści z tego powodu traktują ich jako epistemologów i krytykują

  1. relatywiści traktują racjonalistów, jako „zwykłych” badaczy kultury, z czego wynika, że odmawiają im prawa do epistemologicznego osadzania tego, co sami twierdza badając różne kultury

Jednakże spór ten pod wpływem idei postmodernistycznych sprawił, że antyrelatywiści, czyli racjonaliści, musieli nieco zmienić swoją argumentację. Stało się tak, ponieważ epistemologia (na gruncie której toczyła się dyskusja) stała się wytworem kultury, czyli tym samym, co „prawda”, „wiedza”, „prawomocność”. Ujmowanie samej epistemologii w nowy sposób pozwoliło relatywistom kulturowym rozszerzyć perspektywę spojrzenia, gdyż nowopowstałą płaszczyzną dyskusji stał się wyłącznie grunt samej kultury, a to sprawia, że inaczej patrzy się na sam relatywizm.

Skąd wyłania się problem relatywizmu?

Kwestia względności wyłania się kiedy dochodzi do konfrontacji dwóch odrębnych systemów pojęciowych - wynika to z założenia, że reprezentuje się pewną kulturową i kulturalną całość, wobec której, ta „druga” jest czymś zewnętrznym i odmiennym, ale również stanowi jednorodny system i można o niej orzekać bez względu na jej wewnętrzne zróżnicowanie.

Obecnie dyskutując o problemie relatywizmu, coraz większy nacisk kładzie się nie tylko na kontekst międzykulturowy, ale zwraca się także baczną uwagę na zróżnicowania istniejące w obrębie danej kultury. Oznacza to przełomowe wręcz wprowadzenie pojęcia „wewnętrznego, bliskiego obcego”, który dotychczas był uznawany za element marginesowy ogólnego nurtu danej rzeczywistości kulturowej, a nawet traktowany jako składnik całej wyodrębnionej całości kulturowej.

Także współczesna filozofia (f. postmodernistyczna), charakteryzująca się ucieczką od epistemologicznego uprawomocniania tego, co się twierdzi również opiera się na relatywizmie. Oznacza to, że sam: „sens pytań filozoficznych (…) określony jest czy to przez reguły gry językowej, czy przez historyczny układ albo dana cywilizację, w ramach której były wyrażane, czy też przez wzgląd na użyteczność. Nie ma obowiązujących standardów racjonalności (…). Prawda filozoficzna, rozwiązanie problemu może (…) być prawomocne, lecz prawomocność ta zrelatywizowana jest do pewnej gry, kultury lub zbiorowego czy indywidualnego celu. (…) nie możemy posnąć się dalej (…) [niż] poza język, poza zespół przygodnych norm kulturowych, poza praktyczne imperatywy urabiające nasze myślenie…”

Sama teza relatywizmu kulturowego zrodziła się najpierw na płaszczyźnie antropologii kultury.

„Wszystkie kultury są równe”

1. Początkowy relatywizm kulturowy:

2. Relatywizm jako kanon (Westermarck, Herskovits):

Relatywizm współcześnie - „równość kultur”

1. Ludzie żyją w rozmaitych tradycjach kulturowych, a jedną z nich jest tradycja nowożytnoeuropejska, najbardziej ekspansywna i uniwersalistyczna. Każda kultura to samoistna „monada”, a cała ludzkość jest złożona z wielu takich monad rozproszonych o całym świecie - języków, społeczeństw i kultur, a każdy z nas żyje naprawdę tylko w jednej z nich.

2. Wynika stąd, że nie ma ponadhistorycznych i/lub transcendentalnych kryteriów pozwalających „obiektywnie” oceniać różne kulturowe tradycje - możemy być tylko „tu”/„teraz” a nie „tam” - w innej tradycji.

3. Kryteria służące ocenie różnorodności tradycji odrębnych „monad” istnieją (np. pojęcie piękna), ale kiedy je zastosować, wskazują one właśnie na prawomocność i zupełność każdej z tradycji z osobna, choćby były one całkowicie sprzeczne. Nie zawsze przy tym wiadomo, jak się ma rzecz z owymi alternatywnymi sposobami oglądu świata odzwierciedlonymi w schematach pojęciowych różnych kultur.

Np. Donald Davidson - całokształt tych samych dla wszystkich ludzi danych doświadczeń podlega klasyfikacji zgodnie z różniącymi się schematami pojęciowymi - ile schematów kulturowych, tyle światów kultury: „…tam gdzie różnią się schematy pojecie, różnią się języki. Ale użytkownicy różnych języków mogą, o ile są one nawzajem przekładalne, podzielać ten sam schemat pojęciowy…” = więcej niż jeden język może wyrażać ten sam schemat schemat pojęciowy = zbiór wzajemnie przekładalnych języków.

Problem:

Odmienne uniwersalia kulturowe zawarte w różniących się schematach kulturowych są dla nas czytelne tylko wtedy, gdy możemy się powołać na jakiś układ współrzędnych, który te odmienności i unikalne elementy ujawni tego układu NIE może przyjąć relatywista, bo przeczy to zasadzie o nieporównywalności języków.

Rozwiązanie:

Należy odrzucić „trzeci dogmat relatywizmu” - dualizm schematu pojęciowego (języka) i treści (całokształtu danych doświadczenia).

Konsekwencje odrzucenia dualizmu:

Pragmatyczno-interpretacyjne ujęcie kwestii relatywizmu

Jak już wspomniałam współczesne rozstrzygnięcia dotyczące problemu relatywizmu kulturowego nie toczą się już na bazie rozstrzygnięć epistemologicznych, a skupiają się zarówno na aspektach miedzy- jaki i wewnątrzkulturowych. Przedstawię teraz dwa podejścia do tejże sprawy, których punktem wspólnym jest to, że interesują się wyłącznie druga wersją definiowania relatywizmu (...nie ma ponadhistorycznych i/lub transcendentalnych kryteriów pozwalających „obiektywnie” oceniać różne kulturowe tradycje - możemy być tylko „tu”/„teraz” a nie „tam” - w innej tradycji.).

Przedstawicielami dwóch odrębnych nurtów są Richard Rorty - filozof pragmatysta, zwolennik postmodernizmu oraz Clifford Geertz - czołowy antropolog. Zgodnie odrzucają oni trzy tradycyjne stanowiska doświadczania i ujmowania przez badacza odmiennej rzeczywistości kulturowej, czyli etnocentryzm, relatywizm oraz neutralność aksjologiczną. Nie chodzi w tym wypadku o ich całkowitą negację, ale o to, że nie można jednoznacznie i bezwarunkowo opowiedzieć się z którymkolwiek z tych poglądów.

Konfrontacja: utopia pragmatyczno-liberalnej post-filozoficznej filozofii (Rorty) kontra interpretacyjna utopia antropologiczna (Greetz)

Greetz: (anty-antyrelatywizm)

Rorty: (anty-antyetnocentryzm)

Greetz:

Rorty:

Racje obydwu podejść:

1. Anty-antyetnocentryzm (Rorty):

a) sądy „prawdziwie” racjonalne:

b) sady, które wynikają z uwarunkowań kulturowych, czyli są zniekształceniem tych pierwszych

a) racjonalność:

1. zdolność do przetrwania

2. dodatkowy element odróżniający ludzi od organizmów zwierzęcych (wartości i ich hierarchia)

3. synonim tolerancji i quasi-synonim wolności

b) kultura:

1. zespół podzielanych zwyczajów działania, które przez daną grupę są uważane za korzystne

2. pewna zdolność wyższego rzędu, kultura „wyższa”

3. efekt zastosowania racjonalności, maksymalne przezwyciężenie podłości, irracjonalności i zwierzęcości (zbliżanie się do „samoświadomości ducha absolutnego” w Heglowskim sensie)

1. wychodzi na to, że jedynymi „rzeczywistymi”/”słusznymi” k1 są kultury „uciskane” (rzeczywiście i pozornie - kultura Indian, ale i pijanych i trzeźwych)

2. patrząc na kulturę Zachodu możemy wyciągnąć wniosek, iż prawdziwa k2 egzystuje na marginesie oficjalnego życia na zasadzie sprzeciwu wobec powszechnie dominujących wartości

Wniosek:

- bycie kulturalnym w sensie reprezentowania najlepszych wartości kultury oznacza traktowanie wszelkich kultur uciemiężonych, ofiar kolonializmu, neokolonializmu i imperializmu ekonomicznego jako bardziej wartościowego niż cokolwiek w kulturze Zachodu kulturalne rozmywa się w kulturowym

2. Anty-antyrelatywizm (Greetz):

- one to miałyby być wspólnymi punktami jednoczącymi nieprzebraną różnorodność wariantów „stylów życia”

- okazuje się też, że sami relatywiści odwołują się do pojęcia uniwersaliów

- są to pojęcia wg Greetza puste:

a) mamy do czynienia z dualistycznie pojmowanymi kulturowymi stanami rzeczy - z empirycznie uniwersalnymi aspektami kultury zakorzenionymi w rzeczywistości subkulturowej oraz z empirycznie zróżnicowanymi aspektami, niezdeterminowanymi procesami biologicznymi, psychologicznymi czy socjologicznymi

b) jedynie tym pierwszym nadaje się substancjalny charakter

c) istnieje jednak logiczna sprzeczność pomiędzy twierdzeniem , że „religia”, „małżeństwo” czy „własność” są uniwersaliami empirycznymi, a nadaniem im określonej jednostkowej treści (…”jeżeli definiuje się religię w sposób ogólny i nieokreślony np. jako najbardziej fundamentalną orientację ku rzeczywistości, wówczas nie można jednocześnie przydzielić tej orientacji bardzo szczegółowej treści.”)

- umożliwia odrzucenie czegoś bez zaangażowania się w to, co odrzuciliśmy

- prowadzenie własnego dyskursu przedmiotowego „obok” i „ponad” tradycyjnymi argumentami racjonalistycznymi i relatywistycznymi

- wszyscy jesteśmy tubylcami zainteresowanymi wzajemnie tym, jak organizujemy swój świat znaczeń, jak w intencjonalny sposób operujemy rozmaitymi formami symboli kulturowych i jakie wyznajemy wartości

- pozycja anty-antyrelatywisty nie skłania do opowiedzenia się po żadnej stronie:

a) unika partykularyzmu to rodzaj antropologicznej neurozy, aby w różnicach widzieć nieprzekraczalne bariery

b) uniwersalizmu - traktuje różnorodność myślenia jako obiekt analitycznego opisu i refleksji

- rzecznik kultur marginalizowanych bądź zagrożonych zepchnięciem do roli ciekawostek folklorystycznych

- antropologia widziała zbyt wiele zniszczonych ostatecznie kultur, by zawierzyć (jak Rorty) instytucjom demokracji zachodniej

Podsumowanie:

    1. Obydwa odejścia omijają relatywizm i antyrelatywizm oraz etnocentryzm oraz antyetnocentryzm - bo wyrażają one jakąś doktrynę.

    2. Dotychczasowa dyskusja nad wielokulturowością obracała się w zamkniętym kręgu argumentów i kontrargumentów, których źródłem była przede wszystkim epistemologia.

    3. Rorty sądzi, że problem „MY”-„ONI” jako problem stosunku do kulturowej różnorodności nie należy do teorii, ale jest sprawą szczegółowych opisów należących do etnografii, reportażu czy powieści - dokładny opis, kim są nieznani nam ludzie = jacy jesteśmy my sami.

    4. Greetz - racjonaliści debatując nad relatywizmem stoją „obok” kultury - sytuują moralność w oderwaniu od kultury, a wiedzę separują od jednej i drugiej; prawdy antyreltywistów są więc „ich” prawdami, nie zaś sądami w pełni kulturowymi.

    5. Podstawowa różnica Rorty - Greetz:

a) Rorty opowiada się za „świadomym etnocentryzmem” kultury liberalnej (Putnam zauważył, że taki etnocentryzm = relatywizm kulturowy - obstawanie przy punkcie widzenia własnej kultury z pełną świadomością, że tego punktu widzenia nie podzielają inne kultury, jest tożsame ze znaczeniem relatywizmu) ALE: Rorty zawsze mówi o solidarności z liberalizmem, który jest relatywnie bardziej otwarty na inne kulturowe monady i dlatego pozwala przezwyciężać tradycyjny relatywizm; nigdy nie mówi, ze to kultura zachodnia jest maksymalnie „racjonalna” i „postępowa” i rezygnuje z jej dotychczasowych roszczeń - jedyne co pozostaje to kulturowa perswazja

b) Greetz jako antropolog zawsze ostatecznie bierze stronę kultur słabszych, gdyż wie jak wiele różnorodności kulturowej straciliśmy już bezpowrotnie

obydwie postawy zabarwione są postmodernistyczna ironią: wcale nie musi być tak, jak mówię, ale jeśli będzie to świat będzie bardziej liberalny

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
temat nr 6 Antropologia postmodernistyczna a krytyka racjonalistyczna E Gellner POSTMODERNIZM, ROZU
temat nr 3 Czy istnieje antropologia postmodernistyczna Kempny (zaoczne SUM1)
~$ojekt temat nr
Posadowienie?zpośrednie (część) v 1 2 temat nr
konstrukcje 4 proj PROJEKT IV Soltysa, temat nr 6
Ochrona własności intelektualnej referat temat nr 1
Temat nr 4 - Doładowanie silników okrętowych, Silniki okretowe
Temat nr 5 PP M porównywabua parami
Rola atrakcyjności interpersonalnej temat nr
PDiA Semestr 6 Temat nr 1 Obciążenie ruchem
Temat nr 1 trend czasowy (2)id707
Temat nr 4
Technika pożarnicza temat nr 12, t
Temat nr 1 PODSTAWY WIEDZY O BEZPIECZEŃSTWIE
TEMAT nr 3 SUFO
TB - temat nr 5, Studia, Semestr 1, BN
Temat nr 5 logistyka, Logistyka
BDiA Semestr 5 Temat nr 2 Krok traserski

więcej podobnych podstron