3473


Niestety, różne są drogi do szczęścia -(Petrarca)-rozwiń refleksje poety odwołując się do perypetii miłosnych w poznanych utworach.

Czym jest miłość? Odpowiedzi na to skomplikowane pytanie podjęła się w genialny sposób M. Pawliokowska- Jasnorzewska, ujmując ten obszerny temat w cztery, niezwykłe wymowne wersy: ,,Nie widziałam Cię już od miesiąca .I nic. Jestem może bledsza, Trochę śpiąca, trochę jakby bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza (miłość)Inaczej , lecz równie pięknie i tkliwie problem miłości przedstawia 45455545 ,,Kocham w tobie wszystkich, przez Ciebie kocham świat, kocham też w Tobie samego siebie”(o sztuce miłości). Miłość kojarzy się ze szczęściem, czasem jest to szczęście bolesne, które rani i zabija, ale dlatego uczucia warto chyba poświecić nawet życie. Miłość jest uczuciem odwiecznie towarzyszącym człowiekowi, stanowi również inspirujący temat dla wszystkich twórców literatury, temat uniwersalny wiecznie żywy od zarania dziejów. Spotykamy się z różnorodnością przykładów na ten temat. Jedni uosabiają ją z uczuciem czystym, niewinnym, wspaniałym, posiadającym wyłącznie cechy dodatnie, budujące. Inni ukazują miłość jako złą siłę , prowadzącą do zniszczenia nie tylko osób nią opętanych, ale i osób trzecich. Miłość jest niewątpliwie uczuciem potężnym, o ogromnej sile oddziaływania. Jest nieodłącznym elementem życia ludzkiego, gdyż jak konkluduje Mikołaj Sęp-Szrzyński :,,I nie miłować ciężko i miłować nędzna pociecho...”Pierwszy portret kochanków tworzą Tristan i Izolda, bohaterowie starofrancuskiego romansu. To średniowieczna pieśń o dwojgu kochanków oraz miłości która spada na nich jak siła fatalna, i której nic nie jest w stanie zniszczyć. Źródłem tej miłości był cudowny napój. Miłość pary kochanków była piękna , lecz nieszczęśliwa, nie mogąca się nigdy spełnić. Ta ,, zakazana miłość” zakończyła się dla zakochanych śmiercią. Uczucie było jednak tak silne, że nie potrafiła zniweczyć go nawet śmierć. Z grobów Tristana i Izoldy wyrosły dwa drzewa, które połączyły się gałęziami w nierozerwalnym uścisku. Literatura prezentuje wiele par kochanków, których miłość była ogromną , wszechpotężną mocą. Przynosiła szczęście , rozwiązywała konflikty, godziła zwaśnione strony. Inny utwór podejmujący problematykę tematu to oczywiście ,,Romeo i Julia”- Wiliama Szekspira. Tych dwoje ludzi stanowi chyba najsłynniejszą parę renesansu, a także najsłynniejszą tragedie miłosną. Autor przedstawia dzieje dwóch zwaśnionych rodów: Montekich i Kapulettich. Spór tych rodzin doprowadził do nieszczęścia jakim była śmierć kochanków. Jak najbardziej budującą moc miłości ukazuje Jan Kochanowski w wierszu ,,Do Hanny” . Poeta uzmysławia nam, że największym skarbem w życiu człowieka jest szczera miłość , wypływająca prosto z głębi serca. To właśnie ona, a nie złoto czy pieniądze satysfakcjonuje w pełni. Również Daniel Naborowski wysoko ceni sobie miłość w utworze ,,Do Anny”. Konstrukcja tego utworu oparta jest na wyszukanym koncepcie. Podmiot liryczny wylicza wszystkie argumenty świadczące o przemijaniu, a więc czymś smutnym , tragicznym, melancholijnym, a następnie wyznaje miłość ukochanej kobiecie stwierdzając , że tylko miłość jego do Anny nie jest w stanie oprzeć się czasowi. Jest to więc utwór o potędze miłości. Ciekawe perypetie miłosne ukazuje A. Mickiewicz w ,,Panu Tadeuszu”. Miłość Jacka Soplicy do Ewy Horeszkównej była sensem jego istnienia. Na drodze do szczęścia stanął dumny magnat Horeszko, który dla swej jedynaczki upatrzył innego kandydata na męża. Nie podobał mu się biedny szlachcic , raziła go niska pozycja społeczna i majątkowa Jacka Soplicy, toteż kiedy Jacek oświadczył się Ewie podano mu czarną polewkę. Losy pary kochanków potoczyły się tragicznie. Ewa wbrew woli została wydana za bogatego kasztelana , z którym podążyła na zesłanie, pozostawiając w kraju pod opieką Telimeny maleńką córkę Zosie. Wkrótce zmarła. Z kolei Jacek poślubił ,,pierwsza, lepszą” uboga dziewczynę i miał z nią syna Tadeusza. Nie był to związek szczęśliwy, Jacek nie kochał żony, nie potrafił wskrzesić dla niej choćby małej iskierki uczucia. W jego sercu niepodzielnie panowała miłość do Ewy. Rozłąka z ukochaną sprawiła, że Jacek wpadł w nałóg alkoholowy i coraz bardziej staczał się na dno. Unieszczęśliwił żonę, która bardzo szybko zmarła z żalu i wycięczenia, a mały wówczas Tadeusz został oddany pod opiekę młodszego brata Jacka- Sędziego. Więcej szczęścia miał Tadeusz i Zosia -cudowne uczucie, czyste i subtelne jakie nawiązało się między dwojgiem młodych ludzi zaowocowało związkiem małżeńskim i położyło kres waśni między rodem Horeszków a Sopliców, spowodowanej zabójstwem w efekcie przez Jacka, Stolnika Horeszki. Szczęśliwa miłość niebyła również udziałem innego romantycznego bohatera-Gustawa z IV części Dziadów A. Mickiewicza. Cały utwór jest jakby wielkim monologiem miłosnym. Bohater dramatu- Gustaw , zjawia się w zaduszki w chacie księdza(swego dawnego nauczyciela), któremu opowiada o swej nieszczęśliwej miłości. W opowiadaniu Gustawa uderza przede wszystkim potęga uczucia, która nim włada. Z wielką siłą i przejmującą prawdą wyraził Mickiewicz uczucia swego bohatera, walcząc jednocześnie o prawo własnego serca (nieszczęśliwa miłość do Maryli Horeszczakówny).Pokazał jak najpiękniejsza miłość nie mogła doprowadzić do szczęścia z powodu różnic społecznych między dziewczyna a chłopcem. W słynnym,, przejmującym monologu Gustawa , który rozpoczynają słowa ,,Kobieto!Puchu marny!Ty wietrzna istoto!” uczucia gorącej miłości przeplatają się z uczuciami nienawiści , boleść , żal, gorycz ustępują miejsca szyderstwu, wściekłości, aby za chwilę przerodzić się w rozpamiętywanie. Ukojenie znajduje Gustaw w służbie ojczyźnie. Przemiana Gustawa w Konrada(bohatera II części Dziadów ) oznacza przezwyciężenie dramatu osobistego w imię spraw narodowych. Znamienne przekształcenie informuje nas , że nieszczęśliwy kochanek Maryli -Gustaw staje się bojownikiem o wolność swego narodu. Miłość o znamionach tragicznych jest charakterystyczna dla kolejnego bohatera A. Mickiewicza- Konrada Wallenroda, który w imię wielkiej , bezkompromisowej miłości do ojczyzny zrezygnował z osobistego szczęścia i porzucił żonę , aby walczyć o dobro ojczyzny. Obok Konrada ciekawie zarysowaną postacią jest Aldona. Zakochała się ona w młodym pięknym jeńcu zagarniętym w jednej z wielu potyczek. Dzięki Konradowi poznała miłość i wiarę. W życiu rodzinnym, u boku ukochanego męża odnalazła pełnię szczęścia i bardzo cierpiała, zauważając , że Konradowi to nie wystarcza. Porzucona przez niego dla rywalki- ojczyzny podąża za nim , odnajduje go w nowym otoczeniu i jako pustelniczka zostaje przy nim, aby złagodzić poczucie samotności. Piękny i wzruszający to przykład wiernej, bezgranicznej miłości. Dla Aldony niezwykle ważną rzeczą było być blisko męża , którego kochała nad życie. Spędziła w wieży 10 długich lat, a wszystko w imię miłości. Konrad po wypełnieniu swojej misji prosi ją aby opuściła wieżę i ponownie rozpoczęła z nim życie. Aldona pragnie tego z całego serca, ale zdaje sobie sprawę z upływu czasu i rozczarowania jakie jej widok wzbudziłby w Konradzie. Ukazane są w tym momencie przeżycia starzejącej się kobiety, która boi się reakcji męża , boi się ,że ten jej nie zaakceptuje. To kolejny element, który sprawia, że ich miłość po raz kolejny nie spełni się. Miłość jest prawdziwą esencją życia, daje siłę i radość, czyni dobro , godzi zwaśnionych. Bywa też gorzka i bolesna. Dla jednego uniesienia miłosnego warto czasami zaryzykować całe życie, warto ofiarować miłość nawet wtedy, kiedy nie otrzymuje się nic w zamian, o czym przepięknie pisze Julian Tuwim ,,Posyłam ci bezdomne moje serce Co chcesz z nim zrób Na swoje zamień to bezdomne serce Lub zatrać, zgub Wdzięczne ci będzie to bezdomne serce Nawet za grób”(Ofiarowując serce).Piękny wiersz Juliana Tuwima współgra z sytuacją kolejnego bohatera i jego twórcy. Mowa o Juliuszu Słowackim i ,,Kordianie”. Słowacki przeżył nieszczęśliwą miłość do Ludwiki Śniadeckiej , która lekceważąco potraktowała młodszego od siebie , niezwykle romantycznego konkurenta. Poeta głęboko przeżył ów zawód miłosny, który znalazł odzwierciedlenie właśnie w Kordianie”. Kordian jest wrażliwym i delikatnym poeta zakochanym w starszej od siebie Laurze. Przyzwyczajona do hołdów, lekko i ironicznie traktuje chłopca. Nieszczęśliwa miłość i samotność doprowadzają bohatera do próby samobójstwa. Jeżeli zatrzymamy się teraz na okresie Młodej Polski, zauważymy, że i tutaj nie brak miłosnych perypetii, które nie zawsze kończą się szczęśliwie. Przykładem złej, egoistycznej miłości może być uczucie jakie zawiązało się między młodziutką nauczycielką Joasią Podborską a dr Tomaszem Judymem z powieści Stefana Żeromskiego pt.,,Ludzie bezdomni”. Właściwie można tu mówić o uczuciu jednostronnym-szczerą oddana miłością kochała Joasia- dziewczyna delikatna, subtelna, biedna, która w miłości do Judyma widziała szczęście i wspólne życie we dwoje. Niestety doktor kochał tylko siebie, był egoistą , który nie potrafił odwzajemnić uczucia. Swą oziębłość uczuciową i niemożność angażowania się w trwały związek uzasadniał pracą w służbie społeczeństwu z najniższych warstw społecznych. Obawiał się, że miłość będzie przeszkodą w pracy społecznej. Nie byłoby w tym niczego dziwnego gdyby nie fakt, że Joasia wspólnie z nim chciała pomagać najbiedniejszym i wspierać Judyma w jego pracy. Lekceważący stosunek do miłości przynosi lektura Gabrielii Zapolskiej pt. ,,Moralność pani Dulskiej”. Tytułowa bohaterka jest obłudną ograniczoną , tępą i pozbawioną uczuć mieszczką. Aby uchronić syna Zbyszka przed hulaszczym trybem życia i panienkami lekkich obyczajów, popycha go w ramiona ubogiej służącej Hanki. Kiedy dziewczyna jest w ciąży , Dulska ,,umywa ręce” , udaje, że nie wie co się stało , bezpretensjonalnie wyrzuca ją z pracy. Nie można w ten sposób igrać z uczuciami drugiego człowieka, ponieważ uchybia to jego godności i dumie. W literaturze spotykamy się również z pojęciem miłości instynktownej , której odbicie można znaleźć w epopei chłopskiej Władysława Reymonta pt. ,,Chłopi” . W świecie pozbawionym piękna duchowego , muzyki, sztuki, wielkich myśli filozoficznych, gdzie patrzy się tylko i wyłączne kategoriami zbiorów zboża i pora zasiewów, trudno jest mówić o pięknej, uduchowionej miłości. W takim środowisku istnieje miłość , ale kierowana instynktem . Przykładem może być postać Jagny-wiejskiej kobiety doskonalej fizycznie , będącą obiektem pożądania wszystkich mężczyzn. Jagna kocha i jest kochana popędem fizycznym, beznamiętnym pożądaniom w celu osiągnięcia stanu miłości czysto cielesnej. Jednak nawet taka miłość , wydawałoby się prosta i mało skomplikowana doprowadza do tragedii. Niepodważalnie miłość to częsty temat , przewijający się w literaturze. Bez miłości nie ma życia. Bez względu na to , co owa miłość przynosi stanowi ona cząstkę każdego człowieka , kieruje jego życiem, wymusza pewne postawy zachowania, kształtuje charakter. Nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy miłość jest siłą niszczącą czy budującą. Jest niewątpliwie siłą i to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Literatura przynosi przykłady obu oddziaływań, jakie czyni uczucie między dwojgiem ludzi. Życie bez miłości -nawet tej nieszczęśliwej byłoby szare , puste i nijakie, bowiem ,,miłość jest najwyższym sensem istnienia”(E. Hemingway).

Dramat pokolenia ,,czasów pogardy” w świetle wybranych utworów dotyczących wojny i okupacji.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że literatura współczesna w dużej mierze została zdominowana przez tematykę wojenną. Było to przeżycie tak tragiczne, że zaznaczyło się piętnem w psychice nawet tych pokoleń, które znają ją tylko z przekazów. Temat ten łączy się z przeświadczeniem, że wojna to ,,czasy pogardy”, które zapoczątkowały upadek wartości ludzkiej, zniszczyły ustalony tradycją porządek, zaraziły wszystkich, nikogo nie pozostawiły bez winy.

Dramat pokolenia ,,czasów pogardy” przeżyli kolumbowie. Wojna, okupacja, konspiracja, powstanie warszawskie to dla kolumbów katastrofa, spełniona apokalipsa. Twórczość ich wyraża poczucie zagrożenia, świadomość klęski, upadek wszelkich wartości. Do tego pokolenia nazwanego kolumbami należeli K.K.Baczyński, T.Gajcy, T.Różewicz, W.Szymborska, Z.Herbert, M.Białoszewski.

K.K.Baczyński w swoim wierszu pt.,,Pokolenie” ukazuje tragedie całej generacji, czyli właśnie tytułowego ,,pokolenia”-ludzi urodzonych w latach dwudziestych XX wieku i zmuszonych przez wybuch wojny do rezygnacji ze swych marzeń i planów. Przedstawiciele tego pokolenia to ludzie porażeni wojną. Życie doświadczyło ich w sposób bezwzględny i tragiczny, zaś nauki, jak niosły z sobą wydarzenia wojenne, były wręcz nieludzkie. Tak więc młodym ludziom wojna zabrała marzenia, miłość, sumienie i pamięć o normalnym, zwykłym świecie prostych i jednoznacznych wartości. Pozostały im senne koszmary, katastroficzne wizje świata, przyrody ociekającej krwią oraz pytanie o sens takiego życia i o ślad, jaki po sobie pozostawią w pamięci przyszłych pokoleń. Wiersz K.K.Baczyńskiego jest dowodem straszliwej niepewności, odnoszącej się również do wymiaru moralnego czynów młodych żołnierzy. Kolumbowie walczyli w słusznej sprawie, bronili ojczyzny, ale przecież zabijali ludzi. Baczyński zadaje pytanie czy przyszłe pokolenia dostrzegą , w nich bohaterów, czy też zwykłych zabójców ludzi tylko stojących ,,po drugiej stronie”. Kolejnym utworem ukazującym człowieka zniszczonego, pogardzonego przez wojnę jest wiersz T.Różewicza pt.,,Ocalony”. T.Różewicz , podobnie jak Baczyński, w swoim wierszu próbuje ukazać stan świadomości i psychikę przedstawiciela młodego pokolenia, człowieka zniszczonego wewnętrznie poprzez wojnę. Człowiek, któremu udało się ,,ocaleć”, stracił cały dotychczasowy świat wartości, zagubił się w chaosie, jaki okupacja spowodowała w strefach etyki i moralności. Filozofia, religia, etyka są więc już tylko pusto brzmiącymi terminami, nie mającymi żadnego znaczenia. Ocalony nie potrafi już nawet odróżnić dobra od zła. ,,Człowiek i zwierzę”, ,,miłość i nienawiść”, ,,wróg i przyjaciel” stały się wyrazami pustymi i jednoznacznymi, nie ma miedzy nimi różnicy. Podmiot liryczny poszukuje jednak rozpaczliwie jakiegoś ratunku, uporządkowania i uspokojenia. Chce odnależć właściwy świat wartości, chce uratować swoją etykę i moralność. Próbuje bronić się przed obojętnością na cudzą krzywdę, od pogardy wobec ludzi jaką wprowadziła wojna. Jednak nie wszyscy ludzie byli tak wrażliwi, wojna doprowadziła większość z nich do utraty wrażliwości i sumienia, czego dowodem jest wiersz Cz. Miłosza ,,Campo di Fiori”, w którym poeta stara się zwrócić uwagę czytelnika na problem obojętności ludzi wobec nieszczęścia drugiego człowieka. Wiersz ,,Campo di Fiori” przedstawia losy Giordana Bruna, który został publiczne spalony - właśnie na Campo di Fiori. Autor opisuje te wydarzenie, jego zdaniem, śmierć nieznanego nikomu człowieka, była tylko dla innych chwilową ciekawostką, przelotną atrakcją, według niego nikt nie zwrócił na to wydarzenie głębszej uwagi. Miłosz wspomina również o likwidacji żydowskiego getta, którego był świadkiem. Twierdzi on, że nikt nie przejmował się rzezią dokonywaną na mieszkańcach getta, agonia Żydów nie wzbudzała żadnego współczucia. Człowiek według Miłosza, skazany na zagładę jest zawsze samotny. Ludzie nie chcą, albo nie potrafią dostrzec właściwego wymiaru cierpienia innych. Dopiero po wielu latach, patrząc z perspektywy historycznej można przekonać się o wadze wydarzeń, na które dawniej nie zwracano prawie żadnej uwagi. Jednym z wielu pisarzy wojennych, którzy postawili tezę o kryzysie cywilizacji i kultury XX wieku był również T. Borowski. Bohaterami jego opowiadań są prości, zwyczajni , często bezimienni ludzie poddani okupacyjnemu terrorowi, ograniczani zakazami, kartkami, przydziałami, a później torturowani i zabijani w obozie. W tych nieludzkich warunkach chcieli żyć, usiłowali przetrwać, doczekać wolności. Można było walczyć, buntować się jednak ci najszybciej ginęli jako bohaterowie, godni szacunku, ale martwi. Inną podstawą była bierność, rezygnacja. Wreszcie trzecią podstawą było przystosowanie się do warunków obozowych. Spryt, kombinowanie, zdobywanie żywności, kradzież, zdobycie funkcji sanitariusza, pomocnika strażnika zwiększały szanse przeżycia. Znikały przy tym zasady moralne obowiązujące w normalnym świecie, liczyła się tylko zwierzęca walka o byt, o przetrwanie. Borowski rejestruje odstępstwa od dekalogu, będące codziennym zjawiskiem w obozie. Podobnie jak Miłosz, twierdzi, że człowiek rezygnujący z zasad moralnych staje się niewrażliwy, nieczuły, obojętny. Żyje w codziennym sąsiedztwie okropności i śmierci, i potrafi obok nich jeść, grać w piłkę, spacerować, kochać. Wreszcie, by nie narazić się esesmanowi i przeżyć, popycha ojca do komory gazowej, zabija syna, który ukradł chleb, wyrzeka się własnego dziecka. Według niego szansę na przeżycie były niewielkie, można było przetrwać tylko kosztem innych. Każdy kto przeżył , przeżył dzięki komuś, kto zginął. Ceną przeżycia była degradacja psychiki, rezygnacja z moralności. Oskarżając Borowski nie chce oszczędzić i siebie. Bo przecież nie oskarża więzniów, którzy znaleźli się w sytuacji przymusowej. Każdy, chce żyć to naturalne prawo człowieka, jednak wojna doprowadziła do odrzucenia miłości bliźniego i zaniku współczucia. Kolejnym świadkiem ,,czasów pogardy” była Z.Nałkowska, która w czasie swej pracy w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich zetknęła się z wieloma szczególnie wstrząsającymi świadectwami bestialskich czynów, które faszyści popełniali na Polakach. Autorka sama nie doświadczyła tych zbrodni, brała jednak udział w wizjach lokalnych, rozmawiała z ludźmi, którzy przeżyli obozy. W relacjach świadków Trzecia Rzesza jawi się jako wielkie przedsiębiorstwo, nastawione na likwidacje rasy ,,podludzi” oraz maksymalne wykorzystanie człowieka w przemyśle oraz medycynie. Pierwsze opowiadanie zbioru ,,Doktor Spanner”, to relacja pracownika Instytutu Anatomicznego w Gdańsku, gdzie w czasie wojny prowadzono produkcję mydła z tłuszczu ludzkiego. Przed przesłuchaniem młodego człowieka członkowie komisji przeprowadzili wizje lokalną w pomieszczeniu, w którym dokonywano zbrodni. To co zobaczyła komisja było wręcz nieprawdopodobne, ciała pozbawione były głów, w basenach znaleziono poćwiartowane zwłoki, a w wielkim kotle, wygotowany, obdarty ze skóry kadłub ludzki. Zeznający przed komisją pracownik beznamiętnie opisuje proces przetwarzania ciała ludzkiego na mydło, pozbawiony jest on wszelkich uczuć. Według niego ciało człowieka to surowiec, z którego można zrobić coś pożytecznego. Nałkowska w swoim opowiadaniu pragnie ukazać obojętność ludzi wobec innych, przykładem tego jest student, który dopuścił się tak okropnych czynów podobnie jak Niemcy , co budzi grozę i przerażenie czytelnika. Kolejną bohaterką, którą przedstawia Nałkowska jest Kobieta opowiadająca o doświadczeniach przeprowadzonych na ludziach, których przed śmiercią starano się wykorzystać do maksimum, pozbawiając tym samym człowieka prawa do godności umierania. Bezbronni ludzie, zamknięci w obozach byli bici i katowani. Niemcy nie traktowali więzniów jak ludzi , pogardzali nimi. Nienawiść i bestialstwo Niemców objawiło się także w braku zrozumienia i szacunku dla cierpień ludzkich, w nie uznaniu prawa każdego człowieka do godności. Proces fizycznej i psychicznej degradacji człowieka ukazany został także w opowiadaniu ,,Wiza”. Tytułowa wiza była polaną, na którą przed selekcją, spędzano więźniarki i trzymano kilka dni. Słabe, chore, zagłodzone kobiety, których ciała pokrywały rany, skłaniały się na nogach i ,aby zachować ciepło, przytulały się jedna do drugiej. Ciężka praca, głód, choroby, wycieńczenie, ból, sprowadzały ich życie do poziomu biologicznej wegetacji i zabijały wszelkie odruchy ludzkie. Inne opowiadanie Nałkowskiej to ,,Kobieta cmentarna”. Jest tu opis getta żydowskiego w Warszawie. Dramat mordowanych rozpoczyna się za murem, słychać krzyki i płacz, widać pożary i wyrzucanie z okien na bruk dzieci. Ludzie z tej strony muru nie mogą spać, przeżywają rozterki moralne z powodu swej bezsilności. Próbują zrozumieć, wytłumaczyć sobie , są podatni na propagandę niemiecką, bo wtedy łatwiej im żyć.

Opowiadanie ,,Przy torze kolejowym” można określić jako stadium nad istotą ludzkiego strachu. W czasie ucieczki z transportu zostaje ranna kobieta. Leży przy torach kolejowych. Żaden z licznie zgromadzonych gapiów nie potrafi zdobyć się na udzielenie jej pomocy. W końcu z litości zostaje zastrzelona. Autorka ukazuje do czego zdolny jest człowiek porażony strachem, jak zmieniają się ludzkie zachowania pod wpływem warunków , że nawet litość i współczucie mogą przybrać nieludzkie kształty. Do najbardziej wstrząsających można zaliczyć opowiadanie ,,Dorośli i dzieci w Oświecimiu”. Nałkowska zastanawia się nad sytuacją i warunkami, w których zbrodnie były możliwe, analizując cele, jakim służył hitlerowski system ludobójstwa. Wskazuje funkcje ideologiczną- wyniszczenie gorszych ras i narodów. Dzieci, przymuszane do ciągłej obserwacji ataków nieludzkiej przemocy, mordów i tortur, utraciły zdolność rozróżniania dobra i zła. Przykładem okaleczenia ich psychiki i wrażliwości jest zabawa w palenie Żydów. Motto opowiadań:,, Ludzie ludziom zgotowali ten los” uświadamia do jakiego okrucieństwa zdolny jest człowiek wobec drugiego człowieka. Obozy koncentracyjne, masowe ludobójstwo, uprzedmiotowienie jednostki i pozbawienie jej godności ludzkiej było wynikiem obłąkańczej idei Hitlera o wyższości rasy aryjskiej nad pozostałymi rasami. Zbrodnie , jakich dopuścili się faszyści w czasie II wojny światowej, były dziełem ludzi. Relacje więźniów obozów i ofiar faszyzmu prowadzą do ogólnych refleksji na temat ludzkiej natury i jej podatności na zło. Podobnie jak Nałkowska i Borowski, utratę ludzkiej godności za sprawą wyniszczającej pracy i głodu śledził Grudziński. Niejednokrotnie zastanawiał się do jakich czynów zdolny jest człowiek. Zadaje sobie pytanie, gdzie jest okres poniżenia, dno człowieczeństwa. Nie ocenia, tym bardziej nie potępia ludzi, których głód doprowadził do obłędu. Jedną z postaci, które obserwował był zabójca Sytalina, tak nazywany od czynu, za który znalazł się w obozie, gdy po pijanemu strzelił do portretu Stalina. Dostał za to dziesięć lat. Po siedmiu latach zapadł na ,,kurzą ślepotę”. Biorąc na siebie winę, której nie popełnił, chciał nadać sens swemu cierpieniu. Grudziński zbierał informacje o obozie i więźniach, widział w nich braci, współtowarzyszy ponieważ sam przeżył to co oni. W ,,innym świecie” opisuje głód i zmęczenie ludzi, które przywoływały myśli o śmierci i lęk przed nią. Więźniowie myśleli wtedy często o tym, że nikt nigdy nie dowie się, gdzie zostali pogrzebani i to było prawdziwą torturą psychiczną. Autor nie sądzi, nie oskarża, a wydobywa i ceni w ludziach umiejętności ratowania człowieczeństwa mimo wszystko. I to go różni od T.Borowskiego, który widzi przede wszystkim zwyciężające zło, zlagrowanie, dostosowanie się do narzuconych warunków. Proces ten wychodzi poza obóz, nie pozostaje w ,,innym świecie”, rozszerza się. Według Grudzińskiego człowiek wyzwolony też jest nim napiętnowany. Kolejne opowiadanie świadczące o pogardzaniu ludźmi przez Niemców to reportaż H.Krall ,,Zdążyć przed Panem Bogiem”. Bohaterem tego opowiadania jest Marek Edelman, jeden z przywódców powstania. Relacjonuje on wydarzenia jakie miały miejsce w obozie koncentracyjnym . Opowiada o transportach do Treblinki, którym towarzyszył. Na śmierć odprowadzono 400 tys ludzi. Opowiada też , że w getcie dawano numerki, było ich 40 tys, Żydzi sami mieli je rozdzielić. Pozostali, bez numerków mieli jechać do Treblinki. Wspomina również o tym, że ludzie w getcie sami odbierali sobie życie, trując się, strzelając do siebie. W getcie odbywały się również gwałty, jedną dziewczynę zgwałciło ośmiu mężczyzn. Wszystkie te wydarzenia zaważyły na dalszym życiu Edelmana, gdyż był ich świadkiem, zagłada Żydów budzi w nim pragnienie, by zawsze, w każdym momencie najwyżej cenić życie ludzkie. Problematyka moralna związana jest z postawą doktora Edelmana , który po doświadczeniach wojennych, za podstawową, nadrzędną wartość uważa życie, troskę o drugiego człowieka, odpowiedzialność za niego i cały otaczający świat.

Moi zdaniem wszystkie te opowiadania i relacje świadków świadczą o pogardzie, o zbrodniach jakich dopuścili się faszyści wobec ,,gorszej rasy”. Dramat pokolenia ,,czasów pogardy” dotyczy wszystkich ludzi i jest ostrzeżeniem przed możliwością powtórzenia się historii oraz świadectwom załamania się wszelkich zasad moralnych i etycznych, jakie nastąpiło w czasie hitlerowskiego terroru.

Samotni z wyboru czy z konieczności? Rozważania o bohaterach romantycznych i młodopolskich.

Samotność to uczucie- dotyczy myśli, duszy i zmysłów. Samotność to także stan ciała, polegający na odosobnieniu. Jeśli człowiek pożąda jej świadomie- staje się oazą ciszy i spokoju, które zapewniają wewnętrzna harmonie. Po trudach życia przynosi z sobą wytchnienie i spoczynek. Jeśli zaś przychodzi niechciana i nieoczekiwana- jest wroga i niebezpieczna. Towarzyszy jej uczucie strachu, smutku i świadomość odrzucenia. Jest wtedy najniebezpieczniejszym przeciwnikiem. Problem samotności był podejmowany już w starożytności , czego przykładem może być Księga Rodzaju. Opisane jest w niej nieposłuszeństwo pierwszych ludzi- Adama i Ewy- które stało się przyczyną ich osamotnienia. Nieszczęście jakie dotknęło człowieka, wskazuje na surowość , konsekwencję i jednoznaczność sądów bożych. Wraz z wygnaniem z raju pojawiło się cierpienie. Ale przecież Stwórca nie opuścił całkowicie swoich dzieci. Rodzi się pytanie , dlaczego? Przecież wbrew zakazom posłuchały wrogich namów Szatana. Być może to znów boży strach przed samotnością ocalił człowieka, ofiarując mu zbawienie. Motyw samotności możemy dostrzec także w literaturze romantycznej jak i młodopolskiej. Przykładem romantycznego samotnika może być Giaur Georga Byrona. Jest to postać bardzo skomplikowana pod względem uczuć, także tajemnicza i zagadkowa. Niewiele wiemy o jego życiu, prócz tego , że pochodzi z Wenecji i jest chrześcijaninem, gdyż posługuje się ,,Prostym mieczem chrześcijańskim”. Nic jednak nie wiadomo o jego przeszłości, nie znane są również jego losy od momentu zabójstwa Hassana do czasu osiedlenia się w klasztorze. Giaur jawi się jako bohater zdolny zarówno do miłości , jak i do nienawiści. Bohater , który z jednej strony cieszy się , że dokonał zemsty, okrutnego zabójstwa, z drugiej zaś cierpi z powodu wyrzutów sumienia. Giaur obwinia siebie za śmierć ukochanej Leili. Sądzi, że gdyby przestał się z nią widywać, dziewczyna żyłaby nadal. Giaura dręczy także sama zbrodnia, którą popełnił jako chrześcijanin. Główny bohater swoim zachowaniem przypomina samego Byrona. Jest buntownikiem przeciwko światu, który go otacza. Świat Giaura jest źródłem zła, cierpienia i śmierci. Mimo tylu nieszczęść nie daje się pokonać. Zostaje jednak ujarzmiony , wypalony wewnętrznie. Można powiedzieć, że Giaur znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Jego ukochana Leila umarła, a on pozostał na ziemi sam z uczuciem miłości. Bohater ów jest postacią miotaną różnymi uczuciami, uczuciami miłości i wyrzutów sumienia po zabiciu wroga. Jego miłość do Leili była tak wielka, że był zdolny do popełnienia morderstwa, on człowiek wierzący. Giaur został obciążony jakąś tajemniczą zbrodnią czy przewinieniem. Stale nosi w sobie zarzewie cierpienia i nieszczęścia. Nie jest to żaden bojownik, broni jedynie swego indywidualnego prawa do namiętności, wolności i zemsty. Ginie w samotności, strawiony przez dumę i poczucie winy. Uważam, że Giaur nie przewidział konsekwencji jakie niosło za sobą spotykanie się z Leilą, także jego osamotnienie nie wynikło z konieczności lecz z wyboru, ponieważ to śmierć ukochanej zaważyła na jego dalszym losie.

Kolejnym bohaterem romantycznym jest Jacek Soplica, postać występująca w dziele Adama Mickiewicza pt. ,,Pan Tadeusz”. W młodości przeżył on głęboki zawód miłosny, który był powodem moralnego upadku-unieszczęśliwił matkę Tadeusza, której nie kochał, zabił Stolnika, przez co został ogłoszony zdrajca. To wywołało u Jacka wewnętrzną przemianę. Dawniej pyszny i butny, teraz stał się pokorny , przyjął nazwisko Robak i mnisim przebraniu podjął się służby dla kraju. Walczył, był więziony, zsyłany, skazywany na ciężkie roboty. Mimo to z uporem realizował swój model patriotyzmu. Jest skromny, cichy, konsekwentny, uparty. Cieszy się wśród szlachty ogromnym autorytetem. W roli emisariusza przygotowuje powstanie na Litwie. Jacek to już nie indywidualista , jest częścią wielkiej społeczności patriotów , którzy wspólnymi siłami pragną wyzwolić ojczyznę. Udaje mu się opiekować Tadeuszem i śledzić los Zosi. Chce żeby stworzyli szczęśliwą parę. Jako jedyny spośród Mickiewiczowskich bohaterów odnosi sukces. Gerwazy przebacza mu zabójstwo Stolnika, zostaje pośmiertnie zrehabilitowany, wszyscy poznają jego prawdziwe nazwisko, pozostanie w pamięci jako narodowy bohater. Właśnie to pozwala uznać Jacka Soplicę za bohatera nowego typu, reprezentatywnego dla losu wielu patriotów Polski porozbiorowej. Moim zdaniem Jacek Soplica jest samotnikiem z wyboru. Rezygnując z ukochanej osoby poświęcił się dla narodu.

Drugim lecz równie ciekawym bohaterem mickiewiczowskim jest Konrad Wallenrod. Już od samego dzieciństwa Wallenrodowi towarzyszą tragiczne wypadki, kiedy to został porwany przez Krzyżaków, a jego

rodzina zginęła. Na szczęście znalazł się litewski wajdelota, który uświadomił Konradowi kim naprawdę jest. Rozbudził w nim patriotyczne uczucia, lecz nie pozwalał mu początkowo wrócić do ojczyzny, co stało się powodem wielkich cierpień bohatera. Po pewnym czasie Wallenrod znalazł się w Kownie, gdzie spotkał się z Kiejstusem. Pozostał na dworze księcia i ożenił się z Aldoną. Jednak ,,szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie ”.I tu ma swój początek tragizm bohatera. Z własnego wyboru zrezygnował on z życia u boku ukochanej Aldony i postanowił wstąpić w szeregi Zakonu, by zniszczyć wroga od środka. Metoda ta, może i najsłuszniejsza, wzbudzała w samym Wallenrodzie obrzydzenie. Mógł on co prawda wybierać: albo pozostanie z żoną, albo za cenę szczęścia osobistego będzie starał się ocalić ojczyznę. Oczywiście, gdyby Konrad wybrał pierwszą opcję, nigdy nie zaznałby wewnętrznego spokoju. Uważał bowiem, że to na nim spoczywa znaczna część odpowiedzialności za losy narodu. I tak, powrócił do Zakonu, którego został Mistrzem. Rządził nieudolnie. Krzyżacy ponosili klęski. Wreszcie zdecydował się na krok ostateczny. Poprowadził Zakon do walki, podczas której doznali dużych strat. Jednak Konrad zostaje zdemaskowany i w obawie przed sądem popełnia samobójstwo. Nasz bohater z własnego wyboru pozbawił się nie tylko szczęścia z Aldoną, ale również nie odniósł znaczącego zwycięstwa w walce z wrogiem.

Następnym bohaterem tragicznym jest Kordian, główna postać dramatu Juliusza Słowackiego. Kordian dynamiczny- ukazany po raz pierwszy jako piętnastoletni chłopiec, dojrzewa i dorasta w trakcie rozwoju akcji dramatu. Początkowo wrażliwy, uczuciowy, często rozmarzony, nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Uczucie zawiedzionej miłości oraz brak umiejętności znalezienia celu w życiu powodują prawdziwe zagubienie młodego Kordiana, nie potrafiącego opanować swych rozbieganych myśli i marzeń, cierpiącego na ,,chorobę wieku” charakteryzującą się poczuciem bezsensu życia, bezcelowości wszelkich aktywnych działań, uczuciem nudy i pustki egzystencjalnej. Stary sługa, Grzegorz, usiłuje myśl Kordiana skierować na ,,zdrowe” tory, opowiada mu wiec trzy historie: pierwszą o Janku, co szył psom buty, drugą o walkach napoleońskich w Egipcie, których był uczestnikiem, trzecią o Kazimierzu, który będąc e rosyjskiej niewoli, w samobójczym porywie zabił tatarskiego pułkownika. Grzegorzowi udaje się nawet chwilowo zainteresować chłopca historiami, jednak zapał opuszcza go bardzo szybko i znowu popada w melancholijne otępienie. Dopełnieniem tragicznej biografii chłopca jest nieszczęśliwa miłość do Laury, która kończy się próbą popełnienia przez Kordiana samobójstwa. Podróże Kordiana po Europie to czas dojrzewania duchowego bohatera, konfrontacji młodzieńczych ideałów z rzeczywistością. Dojrzewanie to pasmo rozczarowań: w Anglii przekonuje się o wszechwładzy pieniądza, dzięki któremu można kupić sobie sławę, szlachectwo i uznanie, lecz nie szacunek ludzi, we Włoszech o tym , że prawdziwa miłość nie istnieje. Wioletta gotowa jest sprzedać swe uczucia za złoto, Kordian demaskuje ją opowiadając zmyślona historię o swoim bankructwie. W Rzymie, w czasie audiencji u papieża, dowiaduje się, że los Polaków jest Ojcu Świętemu całkowicie obojętny, a nawet , że chrześcijański papież stanie po stronie silniejszego, potępi powstanie listopadowe i każe katolickim Polakom czcić prawosławnego cara. W czasie monologu na Mont Blanc w bohaterze dokona się ostateczna przemiana i Kordian wreszcie odnajduje cel życia: od tej pory będzie walczył o wolność i niepodległość narodu, choćby za cenę własnego życia, jest jednak w swych działaniach osamotniony. W ostatecznym rozrachunku ponosi więc klęskę: najpierw w momencie, gdy przegrywa starcie z konserwatywnym Prezesem, później - kiedy okazuję się, że dokonanie zamachu, którego się podjął, przekracza jego możliwości psychiczne i moralne. Kordian jest postacią tragiczną słabszą od Konrada Wallenroda, ponieważ nie pozwala mu na spełnienie krwawego czynu. Skrytobójstwo jest sprzeczne z sumieniem. Konflikt wewnętrzny, słabość bohatera i brak konkretnego programu wskazuje na to, że samo poświęcenie życia jest aktem niepotrzebnym, bo nie zmienia sytuacji politycznej.

Następny bohater romantyczny to Werter opisywany przez J.W.Goethego w powieści pt. ,,Cierpienia młodego Wetrera”. Jest to młody mężczyzna, traktujący miłość dość swobodnie- związany jedną z sióstr rozkochał w sobie drugą. Dlatego właśnie wyjeżdża do małego miasteczka Waldheim. Szuka szczęścia w samotności, odsuwa się od ludzi, nie chce nawet aby jego przyjaciel przysłał mu jego ulubione książki. Już w początkowym okresie swego pustelniczego życia Werter przyznaje się jednak do ,,buntowniczej krwi”, która już wkrótce da o sobie znać. Na razie bohater snuje filozoficzne rozmyślania na temat ludzi i przyrody i nic zapowiada wielkich uczuciowych wzniesień. Właśnie w takim stanie ducha poznaje Lottę, kiedy nagle nadchodzi przebudzenie- Lotta okazuje się ową ,,boska kochanką”, bliźniaczą duszą, o której tyle mówili romantycy. Początkowo Werter nie może uwierzyć w swe szczęście , które jest tym większe, że po kilku spotkaniach odkrywa, że Lotta odwzajemnia jego uczucie. Werter jest nieprzytomnie szczęśliwy, myśli tylko o ukochanej, chce być tylko przy niej, ogarnięty bezgraniczną radością. Przełom w uczuciach następuje wraz z przybyciem Alberta- narzeczonego Lotty. Werter wiedział o nim, lecz wcześniej nie chciał pamiętać, że jego ukochaną łącza jakiekolwiek związki. Albert okazuje się dobrym, szczerym człowiekiem, wkrótce zaprzyjaźnia się z Werterem . Ten zaś poznaje piekło romantycznej miłości . Cierpi tak bardzo, że postanawia wyjechać. Musi jednak wrócić, bo nie potrafi żyć bez ukochanej. Jego życie wewnętrzne jest teraz bardzo intensywne- wspomina, rozpacza, godzi się z losem i zaraz potem buntuje przeciw niemu. W końcu popełnia samobójstwo. Również w Młodej Polsce odnajdujemy bez trudu bohatera tragicznego. Jest nim chociażby dr Tomasz Judym, główna postać ,,Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego. Pochodził on z Warszawy , był wychowywany przez ciotkę- ,,damę z półświatka”. Zdobył wyższe wykształcenie i rozpoczął pracę. Judym - młody, ambitny lekarz pragnął zmienić świat . Gdy zobaczył nędzę i okropne warunki, w jakich żyją ludzie, postanowił ,,rozwalić te śmierdzące nory”. Starał się jak mógł najlepiej, ale wszystkie podejmowane przez niego próby kończyły się fiaskiem. Mimo to doktor Tomasz nie poddał się i dalej kontynuował pracę. Jednak zdecydowanie się na taką drogę życia nie przyszło mu z łatwością. Bardzo kusiła go wizja spędzenia reszty swoich dni u boku Joasi- kobiety, przy której odnalazł spokój i szczęście. Może warto by było pozostawić gdzieś sprawy zawodowe i zająć się zakładaniem rodziny, będącej oazą miłości w tym bezdusznym świecie. Z drugiej zaś patrząc strony, Judym wiedział, że jeśli zostałby z Joasią zdradziłby samego siebie i zakiełkowałoby w nim ,,przyschłe nasienie dorobkiewicza”, a tego bał się najbardziej. Nigdy nie pogodziłby się z faktem zdrady właśnie tej klasy społecznej, z której sam pochodził, a która go tak potrzebowała. Swoimi wyrzutami sumienia unieszczęśliwiłby również samą Joasię. Po długich rozmyślaniach postanowił więc zrezygnować z życia osobistego, aby oddać się pracy zawodowej. Decyzją tą mocno zranił swoja ukochaną. Do końca jednak nie jest pewny podjętych kroków, a jego tragiczny, wewnętrzny konflikt symbolizuje obraz ,,rozdartej sosny” z ostatniej sceny utworu. Judym był więc kolejną postacią, która zmuszona była wybierać pomiędzy własną Arkadią a wyższymi ideami. Ostatnim już bohaterem , którego pragnę przedstawić, jest Zenon Ziembiewicz z ,,Granicy” Gabrieli Zapolskiej. Ta postać staje ciągle przed dylematami, co wybrać. Nie mógł zdecydować się, czy ma zostać z Elżbietą Biecką , która zaspokajała jego potrzeby duchowe i intelektualne, czy też z Justyną, która to natomiast zniewoliła go swoją fizycznością. Również jego kariera zawodowa była w pewnym sensie nacechowana tragizmem. Stał się zależny od wielu osób, a mając ambicję zajść jak najwyżej e hierarchii społecznej, podporządkowuje się zasadom obowiązującym w tej grze. Pisywał więc artykuły, które nie były zgodne z jego przekonaniami. Początkowo nawet wzbudzały one u niego pewną odrazę, ale nie trwało to zbyt długo. Także w starciu z robotnikami, z których ideami kiedyś się utożsamiał, stanął po przeciwnej stronie barykady. Sądzę ,że przede wszystkim jego tragizm polegał na braku charakteru. Był on osobą zbyt słabą, a jednocześnie jego konformistyczne i wygodne nastawienie do świata spowodowało zanik jakichkolwiek wartości, którym byłby wierny.

Większość ukazanych powyżej postaci ma bardzo ważną wspólną cechę charakteru, jest nią altruizm czyli rezygnacja często z życia osobistego. Do pozostania samotnym wielu bohaterów zmusiła sytuacja w jakiej się znaleźli . Głównym powodem był zawód miłosny. Łączy ich jednak to, iż stając przed wyborem dwóch różnych dróg prowadzących przez życie, wybrali tę trudniejszą ścieżkę.

Literatura wojenna i okupacyjana jako próba odpowiedzi na pytanie:

,,Co jest bardziej godne człowieka - ocalić życie , czy własne społeczeństwo?”

W 1939r.Polska znalazła się znowu ,,pod zaborami”. Tym razem były to dwa wrogie państwa. Z jednej strony kraj nasz okupowali Niemcy, którzy napadli na nas 1.09.1939r. a z drugiej strony inne wielkie mocarstwo-Związek Radziecki, który najechał na Polskę 17.09.1939r. Okres wojny i okupacji spowodował wielki przełom w literaturze polskiej. Wielu polskich pisarzy, już po zakończeniu działań wojennych, opisywało wydarzenia z okresu wojny. Opisy te dotyczyły przede wszystkim męczeństwa ludzi, wpływu na ich psychikę, wywierania presji na ich podświadomość.

Jedną z głównych przedstawicielek literatury wojennej jest Zofia Nałkowska. Ona -jako członek komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich miała duży dostęp do ludzi, którzy przeżyli obozy koncentracyjne, byli gnębieni przez Niemców, ludzi, którzy stracili swoje rodziny i najbliższych. Po zakończeniu rozmów Z.Nałkowska napisała zbiór opowiadań pt. ,,Medaliony”. Opowiadania te mają charakter reportażu, ponieważ są relacją autorki z rozmów przeprowadzonych z ludźmi, którzy przeżyli okupację. W opowiadaniach tych ukazane jest życie człowieka, który musiał przeżyć wojnę, stresy i strach jakiemu był ciągle poddawany. Rozmówcy Z.Nałkowskiej w sposób obrazowy i drastyczny opowiadali swoje przeżycia. Mówili o cierpieniu, głodzie, utracie człowieczeństwa. Niektóre z opowiadań przedstawiają ludzi, którzy woleli oddać życie w imię swoich idei, ale byli tam także tacy, którzy zatracili swoje dusze i sumienie. Dla nich liczyło się tylko to, aby wydostać się na wolność.

Typowy przykład człowieka pozbawionego swoich idei przedstawiony jest w książce Gustawa Herlinga-Grudzińskiego ,,Inny świat”. Książka ta ukazuje życie ludzi w łagrach. Ma ona charakter autobiograficzny, ponieważ sam autor był więźniem obozu w Jercewie. Pisarz ukazuje nam stopniowe wyniszczanie człowieka , jego utratę we własne siły, jego wahania w sprawach postępowania. Sam G.Grudziński miewał chwile, w których tracił wiarę w siebie, przestawał wierzyć , że kiedykolwiek uda mu się przeżyć, zasmakować wolności. Nie utracił jednak tej wiary we własne idee i pozostał im wierny do końca. Zdarzali się jednak ludzie , którym nie udało się tego dokonać. Życie za kratami obozu było okrutne. Pozbawiało człowieka jago resztek człowieczeństwa. Zabijało w nim miłość, współczucie, a rozwijało bezwzględność, okrucieństwo. Przykład takiego człowieka ukazany jest na końcu książki ,,Inny świat” G.Herlinga-Grudzińskiego. Autor opisuje w tym fragmencie czasy powojenne. Życie na wolności , za granicą. Po kilku latach pisarza odwiedza mężczyzna , który był także więźniem Jercewa. Człowiek ten opowiada autorowi historię , w której przedstawia H-Grudzińskiemu sposób w jaki wydostał się na wolność. Okazuję się aby uniknąć kary więzienia wydał w ręce sowieckie czterech niewinnych ludzi. Zrobił to tylko po to , aby Jemu dano spokój, aby On wyszedł na wolność. Nie dba o to co czynią inni, co oni czują, co myślą ci skazani przez niego na śmierć. Najważniejszy jest On.

Mężczyzna ten jest typowym przykładem człowieka, który chcąc ocalić własne życie zatracił człowieczeństwo. Odebrano mu duszę, miłość, a pozostawiono tylko pustkę i myśl o sobie samym. Uczyniono z tego człowieka maszynę bezwolnie wykonującą polecenia pod warunkiem odzyskania wolności. Po skończeniu opowieści mężczyzna ten prosi G.Grudzińskiego o przebaczenie. Chce, aby człowiek, który oparł się radzieckiej presji, który głęboko uwierzył w swoje ideały wybaczył mu - człowiekowi pozbawionemu sumienia. Autor nie przebacza mu jednak, ponieważ dla tego mężczyzny ważniejsze było ocalenie swojego marnego życia niż dochowanie ideałów, o które walczył przez całe swoje życie.

Przykład człowieka pozbawionego własnego sumienia przedstawiony jest w książce ,,Popiół i diament ”Jerzego Andrzejewskiego. W książce tej autor ukazuje, między innymi życie pana Kosseckiego, który jest prawnikiem. Jego przeszłość jednak budzi wiele wątpliwości. Po jakimś czasie okazuje się , że w czasie wojny przebywał w obozie koncentracyjnym. Dla ratowania własnego życia został kapo. Była to funkcja bardzo odpowiedzialna, ponieważ do zadań kapo należało ustawienie całego bloku do apelu, utrzymanie porządku w baraku oraz znęcanie się nad współwięźniami. Kossecki jako kapo był człowiekiem okrutnym, bezwzględnym. Za wszelką cenę chciał się przypodobać władzom niemieckim tylko po to, aby być łagodniej traktowanym, dostawać więcej jedzenia, mieć wygodniejsze łóżko do spania. Wszystko to za cenę znęcania się nad innymi więżniami. Miał on także niejedno życie ludzkie na sumieniu. Pod znakiem zapytania stoi także fakt czy on to sumienie posiadał. Po zakończeniu wojny, już jako człowiek w średnim wieku dręczyły go koszmarne sny o czasach obozowych. Po wielu latach na pewno miał do siebie pretensje i żal o to jak postąpił. Żałował bardzo swoich czynów, chciał o tym zapomnieć. Ale wcześniej, w obozie nie zastanawiał się nad tym, że niszczy całe swoje życie, traci ideały, a przecież tamte chwile zadecydowały o całym jego póżniejszym życiu . Miały one ogromny wpływ na psychikę Kosseckiego. Obrazy obozowe pojawiały się we wszystkich snach prawnika. Gdybymusiał odpowiedzieć na pytanie:,,Co jest bardziej godne człowieka- ocalić życie, czy własne społeczeństwo ?”w obecnej chwili powiedziałby, że człowieczeństwo, ale w czasie wojny wolał życie. Kossecki był przykładem, który wybrał życie, ale istnieją w polskiej literaturze także przykłady ludzi, którzy nie pozostali prawdziwymi bohaterami. Takim człowiekiem jest Kazimierz Moczarski, który został oskarżony przez władze stalinowskie o działalność konspiracyjną. Skazano go na karę więzienia i osadzono w jednej celi z mordercą polskich Żydów , człowiekiem , który przyczynił się do zagłady warszawskiego getta w 1943r. Jurgenem Stroopem. W ten sposób chciano pozbawić Moczarskiego jego sumienia, chciano odebrać mu jego sumienie, jego idee. Jednak K.Moczarski okazał się twardy. Nie dał się zastraszyć. Zniósł ze spokojem towarzystwo wroga. Zachował się jak prawdziwy bohater. Innym przykładem człowieka ceniącego bardziej swoje człowieczeństwo niż życie jest Kardynał S.Wyszyński. On również , podobnie jak Moczarski, został aresztowany i uwięziony przez władze stalinowskie. Nie było to prawdziwe więzienie , ale zamknięta wieża , w której ksiądz Wyszyński spędził kilka lat. Okazał się człowiekiem głęboko wierzącym w swoje ideały. Nigdy nie stracił wiary w to, że zostanie uwolniony. Gdyby jednak nie miało to nastąpić i tak zachowałby swoje ideały. Jego idee ukazane były w dziesięciu przykazaniach i głęboko w nie wierzył.

Niw tylko w czasie wojny i okupacji, ale także w obecnych czasach istnieją sytuacje, w których człowiek zadaje sobie pytanie ,,Co jest.....”Jest to jedno z najtrudniejszych pytań w życiu każdego człowieka. Od tego jednego pytania może zależeć potem całe jego życie. Losy człowieka zależą od wielu spraw. Często jego życie jest dziełem przypadku, ale równie często całe życie może zależeć od jednego pytania. Są sytuacje, w których godniejsze dla człowieka jest ocalenie życia, ale dla każdego ważniejsze powinno być jego człowieczeństwo, duma, sumienie, walka o ideały i wszystko co się z tym wiąże.

Sielanka - wieś w ujęciu Reja, Kochanowskiego i Szymonowica

Tematyka rustykalna

("rusticus", po łacinie - wiejski) w twórczości poetów renesansowych wiąże się na ogół z humanistyczną pochwałą piękna świata naturalnego. Doskonała harmonijnie zorganizowana przyroda staje się częstokroć tłem dla prezentowania zachowań i postaw ludzkich. Okresowi renesansu charakteryzującemu się poczuciem piękna i harmonii towarzyszyło nieodmienne i powszechne przekonanie, że stan ziemiański jest stanem szczęśliwym, zapewniającym człowiekowi prawdziwe powodzenie i radość. Radości płynące z życia człowieka na wsi mocno podkreślili w swojej twórczości: Szymon Szymonowic, Mikołaj Rej i Jan Kochanowski. Szymon Szymonowic - był wybitnym kontynuatorem sielanki antycznej, malującej życie proste i nieskomplikowane, wiedzione w obcowaniu w z naturą przez pasterzy, wieśniaków, rybaków, doświadczających uczuć smutku, żalu, kochających i opowiadających o swojej miłości prosto z serca, podśmiewających się z siebie i swoich amorów. Sielanki jego ze względu na treść, stopień zawartej w nich mitologizacji i język można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy hołduje dworskie konwencje i zawiera utwory, które są albo przykładami, czy przeróbkami idylli antycznej, albo też zbiorem oryginalnych obrazków z życia wiejskiego, ale alegorycznych, pełnych powiązań z mitologią, w których pod maską pasterzy i pasterek przedstawia Szymonowic ludzi i stosunki dworskie. Oczywiście obrazy malowane w sielankach konwencjonalnych w niczym nie przypominają prawdziwego życia wsi. Te wszystkie postacie występują pod mitologicznymi imionami: Dafinis, Licydas nie są prawdziwe lecz sztuczne i zmyślone, ale prawdziwe na pewno są uczucia, szczęście i nieszczęście w miłości, których doświadcza prawie każdy, tak jak i bohaterowie utworów Szymonowica. Wszystkim mniej lub bardziej dworskim sielankom przeciwstawiają się sielanki o treści realistycznej, wypływające z trafnej i celnej obserwacji i oceny życia, takiej jak "Kołacze" i "Żeńcy". W nich to kreśli prawdziwy obraz życia wiejskiego, chociaż różnią się od siebie tematycznie. "Kołacze" w niemal scenicznym układzie przedstawiają z pogodą i dowcipem obrazek przyjazdu spóźnionego narzeczonego na ślub. Później pokazuje autor przebieg tej radosnej uroczystości. Utwór rozpoczyna motyw krzektania sroczki, która według wierzeń ludu zwiastuje gości: "Sroczka krzekce na płocie, będą goście moi, sroczka czasem omyli, czasem prawdę powi". "Kołacze" to realistyczny obraz wesela szlacheckiego, już sam tytuł i wiele miejsca poświęconego ludowemu obrzędowi kołaczemu wiąże utwór z obyczajowym tłem ruskiej wsi, w której nie obeszło by się wesele bez kołacza - obrzędowego ciasta weselnego i wróżb z nim związanych. Odmienną treściowo sielanką, ukazującą codzienne życie i pracę chłopa są "Żeńcy". W utworze tym poeta zrywa zupełnie z konwencjonalnym, sielankowym obrazem-snem. Miejsce beztroskich pasterzy zajmują spracowane wiejskie kobiety, narzekające na swój los. Uderzający jest realizm, z którym poeta maluje tragedię ludu wiejskiego, dziełem rąk tego ludu wszakże jest przepych wesela i bogate życie przedstawione w "Kołaczach". "Żeńcy" wyraźnie zarysowują konflikt między pańskim dozorcą - Starostą, który występuje zawsze z nieodłącznym symbolem swojej władzy - nahajką, a chłopem bezwzględnie pędzonym do roboty. "On nad nami z maczugą pokrząkując chodzi" "Albo nie widzisz bicza za pasem u niego? Prędko nas nim namaca" "Kwaśno patrzy, z nahajką się na nas gotuje" Widzimy więc tutaj krytyczną ocenę życia i sytuacji chłopów. Mikołaj Rej - był nazywany ojcem polskiej literatury. Jest on autorem "Rozprawy między trzema osobami: Panem, Wójtem a Plebanem". Jest to utwór o problematyce społecznej, zaczyna się rozmową Pana z Wójtem. Pan krytykuje postępowanie księdza, który nie odprawia nabożeństw należycie. Również nauki księdza są minimalne, ale łaje za to często. Pan obawia się, czy czasem dzięki temu postępowaniu wszyscy wraz z księdzem nie znajdą się na lewicy, to znaczy czy nie zostaną potępieni. Wójt jest oskarżony. Nie atakuje jeszcze księdza, mówi tylko o dziesięcinie, świadczeniach w czasie kolędy. Te rzeczy jednoczą Wójta z Bogiem. Pan nadal podejmuje krytykę. Mówi o odpustach, które są właściwie jarmarkami. Ludzie znoszą księdzu kury, świnie, jaja, piją pod kościołem, wrzeszczą, śpiewają, za co otrzymują odpust. Teraz włącza się do rozmowy Pleban, który właśnie nadszedł. Zaczyna krytykować urzędy świeckie. Mówi, że na stu urzędników, jeden jest sprawiedliwy i nieprzekupny. Sędziowie nie chcą odprawiać swych procesów, chyba że za dodatkowe świadczenia. Różne łapówki i daniny przypominają zbiory myśliwego, na przykład takie jak sarna, zając, kura, lis. Ksiądz krytykuje również Sejm i jego bezowocne obrady, prywatę bez zabezpieczenia spraw narodowych. Wójt słuchając tego sporu włącza się i przedstawia smutny los chłopa. "Ksiądz Pana wini Pan Księdza, a nam prostym zewsząd nędza". Okazuje się, że chłopa ciągną wszyscy: Urzędnik, Wójt, Pleban. Trzeba dawać im to gęsi, to kokosz. Pod przymusem wykonać trzeba tłokę, pracę dodatkową prócz pańszczyzny. Ksiądz nie pozwala znowu zwozić zboża póki nie wybierze dziesięciny, wśród lepszych kop snopków. Zwózka też jest trudna, bo i Pan i Ksiądz domagają się pierwszeństwa. Chłop krytykuje postępowanie szlachty wobec niego, podnoszenie czynszu, zwiększanie pańszczyzny. Mówi również o stratach, jakie szlachta ponosi wskutek życia ponad stan. Zbytki powodują brak rozsądku i nieuchronne bankructwa. Chłop jest zadowolony ze swego losu. Jest człowiekiem uczciwym i nie żal mu żywota. Ksiądz i Pan nie są zadowoleni. Pan karci Wójta za zbytnią poufałość i odwagę. Utwór jest obrazem rzeczywistości. W "Żywocie człowieka poczciwego" zawarł Rej wskazówki dotyczące życia szlachty na wsi, omawia przebieg całego jej życia. W młodości zaleca ćwiczenia związane z obyciem towarzyskim i rzemiosłem wojskowym. Nauki nie zaleca studiować. Gramatyka trudzi umysł, a języka można się nauczyć bez jej znajomości. Młody szlachcic powinien posiadać jedynie poczucie sprawiedliwości, stałości, roztropności, umiarkowanie, miłosierdzie, stateczność i zdolność własnych korzyści. Gdy młody szlachcic dorośnie, powinien zająć się gospodarstwem ożenić. Związek małżeński trzeba zawierać z osobą równego stanu i majętności. Do urzędów nie należy pretendować. W ciągu roku przewidział również Rej zajęcia dla młodego niedoświadczonego gospodarza: wiosną należy sadzić drzewa i krzewy w ogrodzie, szczepić gałęzie, obcinać, mszyce zbierać, krzaki okopać, przygotować grzędy z truskawkami itp. Latem można z tych przygotowanych wiosną krzewów i drzewek mieć owoce i pożytek. Są już wtedy jabłuszka, gruszeczki, śliweczki, ogóreczki, malineczki. Latem gospodarstwo daje także: masełko, serek, jajka świeże, są też kurki, jagniątka, ryby. Wszystko dla użytku gospodarza. Nie należy tratować pola chłopskiego, bo to wznieca niechęć i ludzie źle pracują. Zima niesie największe rozkosze. W lasach polowania z przyjaciółmi, a także łowienie ryb w przeręblach, zastawianie sideł i potrzasków na zwierzęta futerkowe. W domu wszystko przygotowane jest to biesiady. Całoroczne zapasy dają wreszcie pożytek. Jednak i zimą należy doglądać gospodarstwa. Wyjechać na targ też można z produktami, albo też u handlarza się zabawić i owiec i cieląt kupiwszy tanio sprzedać, w innej okolicy drożej. Widzimy, że Rej dba o wygodę szlachcica. Nie zajmuje się już całością gospodarki narodowej, wobec chłopów zachowuje humanitarny stosunek, a korzyści widzi dla szlachty. Jan Kochanowski także podejmuje w swych utworach tematykę życia na wsi. W Czarnolesie powstało wiele pięknych tego typu utworów. "Na lipę" to wiersz o bardzo popularnym drzewie, specjalnie cenionym. Poeta zwraca uwagę na to, jakie wartości daje lipa. Miód, szept liści, cień, śpiew ptaków. Są to wartości, które drzewo przynosi człowiekowi. "Przymów chłopska" - utwór w formie dialogu między szlachcicem a włodarzem. Włodarz odmawia dalszego picia z panem, bo boi się, że po pijanemu może obrazić pana. Pan przypomina przeszłość, kiedy obie strony miały więcej zaufania. Chłop też o tym pamięta, ale czasy zmieniły się na jego niekorzyść. Jest to jeden z utworów w którym poeta porusza problem społeczny w Polsce. Przedstawionej sytuacji nie aprobuje. "Pieśń świętojańska o sobótce" - składa się ze wstępu i 12 pieśni śpiewanych przez panny. Jest to utwór oparty na tradycjach uroczystości pogańskich ku czci Kupałdy. Daje poeta w ten sposób wyraz swojemu podziwowi dla zwyczajów ludowych. Chwali wieś i życie wiejskie. W utworze rozbrzmiewają nuty radości. Jest mowa o miłości, tańcu i śpiewie. Wydaje się to zupełnie zrozumiałe, jeżeli weźmiemy pod uwagę charakter opisywanej uroczystości. Pieśń panny drugiej mówi o tańcu i radości. Zachęca wszystkich do pójścia w jej ślady. Ostatnia panna w pieśni swej zawiera pochwałę życia wiejskiego. Chwali wesołość i spokój wsi. Chłop utrzymuje ze swej pracy siebie i rodzinę, a zawód jego jest znacznie spokojniejszy i bezpieczniejszy niż marynarza, żołnierza czy pisarza. Wylicza następnie wszystkie przyjemności pracy, chwali wieczorne śpiewy i tańce. Utwór należy traktować jako artystyczne uroczystości ludowe. Jest odbiciem radości życia w czasie święta mającego swe pogańskie tradycje.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
200403 3473
3473
3473
11 Z pradem nie ma zartow ,142,3473,pobierz
3473
3473
3473
3473(1)

więcej podobnych podstron