Teologia dogmatyczna - Charytologia
Najbardziej istotne różnice między rozumieniem łaski w Starym i Nowym Testamencie (Piotr Goniszewski)
Stary Testament zna pojęcie łaski, jednak różni się ono nieco od chrześcijańskiego rozumienia tej kategorii teologicznej. Trzeba przy tym jednak pamiętać, że chrześcijańska koncepcja łaski ma swoje źródło w Starym Przymierzu.
„Hebrajskie słowo hen oznacza w pierwszym rzędzie dobrodziejstwo, łaskawość nie zasłużoną ze strony jakiejś wysoko postawionej osobistości, a potem dowód konkretny tej łaskawości, dany przez tego, który wyświadcza łaskę, i odbierany przez tego, który otrzymuje i znajduje łaskę; oznacza wreszcie pewien wdzięk, sprawiający, że osoba posiadająca go pociąga ku sobie i wskutek tego doznaje ludzkiej łaskawości.
Rozumienie łaski w ST kształtowało się w przestrzeni rozumienia Boga jako Króla. Bliski Wschód bardzo często przenosił obraz monarchy, jego cechy itp. na obraz bóstwa, choć uzasadniał ten proces odwrotnie, to bóstwo kreowało obraz monarchy. Przykładem tego jest np. bóg Enlil i rozumienie monarchii w wczesno dynastycznym Sumerze. W takim kluczu hermeneutycznym można zrozumieć teksty ST mówiące o Bogu łaskawym. Tak jak monarcha, który swoim poddanym udzielał jakiejś łaski, podobnie i Bóg udziela swojemu ludowi Izraelowi łaski. W tej relacji Jahwe - lud, łaska zawiera w sobie coś z darmowości, jest darem. Właśnie w przestrzeni relacji król a poddany (szczególnie w kontekście starożytnego wschodu) w pełni można zrozumieć łaskawość Boga. Bóg jak monarcha jest kimś większym, mającym władzę i wolność w decydowania i właśnie w tym wolnym zwróceniem się ku poddanemu wyraża się łaska. „Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w życzliwość i wierność” (Wj 34, 6). W Księdze Kronik np. w kontekście kultu świątynnego kiedy muzycy intonują psalmy cytowany jest zwrot „bo Jego łaska na wieki”. Wyraża on realizację przez Boga obietnic przymierza, opiekę nad Izraelem, bliskość do swojego narodu. Obraz Boga w ST mimo, że zachował ten monarchiczny rys pogłębiał się, pogłębiało się także rozumienie łaski. W Ps bardzo często przywoływana jest łaska Boża. Często zaczyna mieć rys bardziej duchowy, związany z doświadczeniem Boga. „Boże, jak cenna jest Twoja łaska! Synowie ludzcy chronią się w cieniu Twych skrzydeł: sycą się obfitością domu Twojego, poisz ich potokiem Twoich rozkoszy” (Ps 36, 8 nn), „łaska Twoja jest lepsza nad życie” (63, 4). Łaska zaczyna być rozumiana jako błogosławieństwo, doświadczenie bliskości, opieki Boga w sensie egzystencjalnym, co jest przeniesieniem w pewnym sensie doświadczenia relacji przymierza Jahwe - Izrael.
W Nowym Testamecnie „greckie „charis”. oznacza przede wszystkim pewien powab, promieniujący z każdego piękna; określa się nim również oddziaływanie o charakterze bardziej wewnętrznym ze strony dobra; wreszcie oznacza ono dary, które stanowią dowód łaskawości i hojności.
Wczesna teologia NT podejmuje rozumienie łaski ST. W Ewangeliach synoptycznych termin ten nie pada. Dopiero św. Paweł z tej kategorii czyni jeden z istotnych elementów swojej teologii i teologii chrześcijańskiej w ogóle (zob. tezę Łaska u św. Pawła). Najistotniejsza różnica w rozumieniu łaski pomiędzy ST a NT dotyczy osoby Jezusa Chrystusa. To co powiedziano o łaskawym Bogu w ST znajduje wyraz w osobie Jezusa Chrystusa. Łaskawość Boga wyraża się w osobie i dziele Jezusa Chrystusa. Całe misterium życia Chrystusa Jezusa jest przejawem łaski Boga względem człowieka.
Łaska u św. Pawła (Piotr Goniszewski)
Łaska u św. Pawła występuje w związku z kwestią usprawiedliwienia. Paweł nadaje terminowi łaska nową jakość teologiczną.
W paraleli z Rz 5: Adam - Chrystus, łaska jest personalizowana i wyraża moc Boga zbawiającą człowieka („aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego” Rz 5:21). W podobnym znaczeniu łaska jest przeciwstawiana Prawu („Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce” Rz 6,14). „Zakłada się przy tym oczywiście, że jest to łaska Boża, której źródłem jest Chrystus Jezus przez swoje posłuszeństwo” (J. Gnilka).
Łaska jest także rozumiana jako dar, niewysłużony przez człowieka, ale wynikający z dzieła Jezusa Chrystua („Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa„ Rz 5:15; „Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego - Jezusa Chrystusa.” Rz 5, 17; „Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” 5:20).
Łaska jest rozumiana także jako pewna rzeczywistość w którą wchodzi chrześcijanin. Łaska wyraża bliskość Boga jakiej dostąpił człowiek, rzeczywistość w którą wkroczył. J. Gnilka podkreśla, że „jest to niezrównany przejaw łaski zmierzający do zbawienia ludzi (…) jest to przejaw Boga, sędziego człowieka, a zatem sędziego pełnego łaski („Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej” Rz 5,1-2).
Bardzo ważna w rozumieniu łaski u św. Pawła jest kwestia darmowości. Łaska jest darem niezasłużonym, darem radykalnej darmowej miłości Boga. „Nieoczekiwana wielkość tego przejawu łaski polega na tym, że człowiek nie tylko, że przyszedł z pustymi rękami, ale nadto stanął przed Bogiem jako zbuntowany i wróg.” (J. Gnilka).
Łaska rozumiana jest też w perspektywie chrześcijańskiej praxis i rozumieniu chrześcijańskiej wspólnoty. Łaska jest źródłem powołania na apostoła jakiej dostąpił Paweł. „Ta apostolska łaska nie jest związana z zewnętrznymi przywilejami i doczesnymi umiejętnościami. Swą skuteczność może przejawiać w ludzkiej słabości” (J. Gnilka). „Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną.” (1 Kor 15,10). Podobnie każdy chrześcijanin otrzymał swój własny dar łaski, charyzmat, którym musi służyć budowie wspólnoty Kościoła. „Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo - według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność - podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa - [do stosowania] zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona - dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela - dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania - dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, [niech to czyni] ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, [niech działa] z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, [niech to czyni] ochoczo.” (Rz 12, 3-8).
Co to jest semipelagianizm? - Gł. aspekt charytologiczny (Katarzyna Lemek)
Pogląd wywodzący się od św. Jana Kasjana z Marsylii (ok. 360-435), św. Wincentego z Lerynu (zm. przed 450) i innych mnichów z południowej Francji, według którego ludzie mogą zrobić pierwszy krok ku Bogu bez pomocy łaski Bożej. Wprawdzie uważali, że to łaska jest niezbędna do zbawienia, odrzucali oni pelagianizm, mimo to twórcy semipelagianizmu czynili tak przynajmniej częściowo z powodu swego sprzeciwu wobec krańcowej odmiany przeznaczenia głoszonej przez św. Augustyna z Hippony (354-430)..
Starali się połączyć prawowierną naukę o łasce św. Augustyna z pelagianizmem.
Semipelagianizm dzieli zbawienie między Boga a człowieka w prymitywny sposób: człowiek rozpoczyna swoje zbawienie o własnych siłach, następnie w odpowiedzi na tę autonomiczną „dobrą wolę” Bóg udziela łaski koniecznej do dokończenia dzieła zbawienia. Jego zwolennicy podkreślali przeciwko Augustynowi prawdziwą powszechność woli zbawczej Boga.
Zwolennicy semipelagianizmu nauczali, że różnica między wybranymi a nie wybranymi zależy nie od łaski, którą otrzymują wszyscy ludzie sprawiedliwi, lecz od woli ludzkiej. Małe dzieci będą zbawione lub niezbawione niezależnie od chrztu, lecz w zależności od przewidywanych ich uczynków, jakie by miały, gdyby żyły. Podobnie łaska jest dawana narodom podług przewidywanych zachowań. Jeśli np. jakiemuś ludowi Ewangelia nie jest przepowiadana, jest to znakiem, że ten lud odrzuciłby to przepowiadanie. Również „początek wiary”, zależą od inicjatywy woli człowieka, a nie od determinacji Bożej, czyli człowiek ma swoją zdolność przygotowania się do łaski.
Ostatecznie semipelagianizm został potępiony na Drugim Synodzie w Orange (529), któremu przewodniczył Cezary z Arles, uchwały potwierdził papież Bonifacy II.
Nauka św. Augustyna o łasce (Piotr Buda)
Najważniejsze pisma Augustyna o łasce:
Do Symplicjana o różnorodnych kwestiach (397)
Duch a litera (412)
Natura i łaska (415)
O łasce i grzechu pierworodnym (418)
Łaska a wolna wola (426)
Nagana a łaska (427)
Przeznaczenie świętych / Dar wytrwania (428) - znane pod dwoma tytułami. Jest jednym dziełem w dwóch tomach.
Łaska u św. Augustyna wyraża pewną relację. Nie jest instrumentalna, ale jest zawsze życzliwością kogoś, kto się daje.
Augustyn odróżnia wolną wolę od wolności. Wolna wola jest zdolnością wyboru, z którą człowiek się rodzi. Wolna wola to sama wola. Nigdy nie można jej stracić, nawet jeśli wola znajduje się w sytuacji niewoli grzechu. Wolność nie jest ściśle rzecz biorąc możnością wyboru - jest ona umiłowaniem dobra, stanem woli skierowanej ku Dobru, jakim jest Bóg. Wolność ta może istnieć tylko w łasce. Bóg jest tym, który daje pierwszy. Gdy człowiek przeciwstawia się ukierunkowaniu ku Dobru traci wolność, ale zachowuje wolną wolę. Łaska jest ze swej strony pomocą wolnej woli człowieka, dając jej konkretną możliwość stania się wolnością. Adam w stanie niewinności działał w łasce, to znaczy w faktycznej możliwości ustalania wyborów wolności. Po grzechu pozbawiony łaskim, w której został stworzony, poddał się w panowanie pożądliwości. Jego wolna wola pozostała, jednak odtąd doznaje niemożliwości wyboru domeny dobra. W tym znaczeniu Augustyn mówi, że Adam w chwili grzechu utracił wolność. Łaska jednak nie zastępuje wolnej woli. Sprawia ona tylko, że wolna wola na nowo jest w stanie korzystać z wolności. Łaska jest suwerenna. Nasza wolna wola trwa, ponieważ własnością łaski jest to, że nie przymusza nas ona, ale sprawia, że działamy w sposób wolny.
Relacja między łaską a wolnością obejmuje całe życie: wyznacza początek wiary czy też nawrócenie, trwa podczas całego życia, jest obecna u jego kresu poprzez dar końcowej wytrwałości. Mnisi z Prowansji uznawali, że wiara jest darem Boga. Uważali jednak, że człowiek winien przygotować się do owego daru poprzez pozytywną dyspozycję, dążenie oraz kroki modlitewne i pokutne. Krótko mówiąc człowiek zaczyna, a Bóg kończy. Opinię tę podzielał również św. Augustyn do roku 397. Później jednak zmienił zdanie i twierdził, że wszelka inicjatywa człowieka, która prowadzi go do zbawienia, jest już zawarta w inicjatywie Boga. Samo przygotowanie do wiary jest darem Boga. Synod w Orange oraz Sobór Trydencki potwierdziły to stanowisko. To zatem Bóg zaczyna. W kwestii wytrwałości mnisi uważają, że ponieważ Bóg dał łaskę, odtąd człowiekowi przynależy wytrwać w niej przez wierność i dobre czyny. Poprzednie powiedzenie przekształca się w takie: Bóg zaczyna, człowiek kończy. Życie wieczne jest ukoronowaniem życia pełnego zasług. Również w tej kwestii św. Augustyn uważa inaczej. Twierdzi, że człowiek stale uzależniony jest od łaski, by nadal, by nadal żyć w łasce. Stale otrzymuje swe wyzwolenie w procesie uświecania i ubóstwiania. Bóg zatem zwieńcza to co rozpoczął.
Predestynacja jest aktem, przez który Bóg odwiecznie decyduje o zbawieniu tych, którzy zostaną faktycznie zbawieni. W tym punkcie św. Augustyn odnosi się do tekstów św. Pawła Rz 8,29-30 i Ef 1,5. Jednak kluczowym fragmentem jest Rz 9,9-21. Aby podkreślić absolutną darmowość łaski, św. Augustyn starał się udowodnić, ze Bóg zbawia kogo chce, na mocy przed-czasowego zrządzenia, w którym wybiera jednych i pozwala się zgubić się innym. Zrządzenie to nie uwzględnia dobrych działań ludzi, które mają nastąpić w życiu człowieka. Św. Augustyn twierdzi, że gdyby łaska należała się za uczynki, nie była by już łaską. Konkluzja: Łaska nie była by łaska, gdyby ofiarowano ją wszystkim. Św. Augustyn utrzymuje, że nie ma predestynacji do zła, ponieważ zło przychodzi zawsze z osłabienia wolności ludzkiej. Pozostaje jednak to, że jeśli wszyscy otrzymują łaski, tylko ci, których Bóg wyróżnia i wybiera, otrzymują łaskę końcowej wytrwałości. Dla św. Augustyna brak predestynacji niektórych nie jest arbitralny: w Bogu istnieją racje, których my na tym świecie nie znamy. Św. Augustyn twierdzi, że wyprowadzona z Adama skazana na potępienie masa staje w opozycji do małej liczby zbawionych. Ludzkość jest ogólnie zgubiona, bez względu na wszelkie osobiste odrzucenie zbawienia, a Kościół jest zamkniętym ogrodem dla ustalonej i predestynowanej liczby zbawionych. Kościół oczywiście nie przyjął nigdy tej doktryny.
Św. Augustyn ma niewątpliwie słuszność, gdy stwierdza absolutne, a zatem odwieczne pierwszeństwo Bożej inicjatywy i łaski. Wpada jednak w czasowe przedstawienie wieczności, która doprowadza do umieszczenia na tym samym poziomie aktu Boga i aktu człowieka, według porządku, tego co wcześniej i tego, co później. Zrządzenia predestynacji nie należy zatem umieszczać w jakiejś czasowej uprzedniości. Łaska jest zarazem transcendentna w stosunku do działania ludzkiego ze względu na to, że jest wieczna, jak i współczesna każdemu człowiekowi. Nie jest ona ani przed, ani po, ale jest obecna w upływającym czasie. Łaska nie jest czym nieodwołalnym, jak gdyby Bóg był związany przez nieodwracalną przeszłość.
Z drugiej strony Augustyn, który utrzymuje, że łaska i wolność nie znajdują się na tym samym poziomie działania oraz, że pierwsza pobudza drugą, ryzykuje wciągnięcie wolności przez łaskę. Bez wątpienia wolność nie jest przyczyną łaski, jednak wolna wola winna interweniować dla realizowania dobrego działania. Bóg nie uświęca nas przez akt, który byłby tylko Jego aktem. W przeciwnym wypadku człowiek bardziej byłby wolny, gdyby odmawiał, niż gdyby się zgadzał.
Skrótowe ujęcie nauki św. Augustyna o łasce wg ks. prof. Czesława Bartnika:
Św. Augustyn szeroko zajmował się tematyką łaski dlatego na Zachodzie nazywany jest Doktorem Łaski. Nauka św. Augustyna o łasce przechodziła dwa przeciwstawne okresy:
W polemice z manicheizmem Augustyn jako prezbiter od roku 391 doceniał wolność ludzką niemal jak Pelagiusz. Przeznaczenie przez Boga do zbawienia tłumaczył przez przewidywanie ludzkich zasług, czyli przyjmował predestynację warunkową, opartą na uprzedniej wiedzy Boga.
W piśmie O różnych zagadnieniach do Symplicjana ksiąg dwoje z roku 396, zwłaszcza przy wyjaśnianiu tekstu Rz 9,10-29, akcentował tylko łaskę Bożą. Uznawał powszechną dominację łaski i predestynację bezwarunkową, opartą jedynie na odwiecznym dekrecie Boga bez względu na zasługi, niezależnie od ludzkiej woli i postępowania.
Św. Augustyn doszedł więc do przekonania, że wszystko zależy tylko od łaski, jej uprzedniości i mocy. Nasze współdziałanie sprowadza się tylko do chcenia, przyzwolenia, uległości łasce, właściwie do „posłusznej bierności”. Przede wszystkim na płaszczyźnie zbawienia decyduje predestynacja absolutna. Bóg predestynuje jednostki do zbawienia pozytywnie - przeznacza z góry i wprost, kogo sam chce, i On kieruje całą drogą do zbawienia. Natomiast na potępienie przeznacza czy też skazuje negatywnie, to znaczy nie daje odpowiedniej łaski skutecznej.
W XVII w. Janseniusz rozróżnił u Augustyna łaskę wystarczającą i łaskę skuteczną. Pierwsza ma bronić sprawiedliwości Bożej jako powszechna, ale nie utożsamia się z łaską skuteczną. Bóg nie narusza swojej sprawiedliwości, według Augustyna, gdyż łaska nikomu się nie należy. Pozostaje tajemnicą Boga, komu zostanie dana.
Po grzechu pierworodnym ludzkość stała się grzeszna. Z tego stanu może wyzwolić tylko łaska bez żadnej współpracy ze strony człowieka. Toteż tylko nieliczni stanowią liczbę predestynowanych, bo nawet nie wszyscy należący widzialnie do Ciała Chrystusa są predestynowani. Predestynowanych ludzi będzie tylu, ilu jest upadłych aniołów.
Słusznie św. Augustyn bronił prawdy, że ostatecznym źródłem wszelkiego dobra naturalnego i zbawczego jest sam Bóg. Jednakże nie uwzględnił on należycie warunku woli ludzkiej i wolności człowieka. Chrześcijaństwo oparł jedynie na Bożej przyczynowości łaski bez aktywnej współpracy woli człowieka. Tymczasem wolność człowieka jest przecież tworem Boga, który niejako podzielił się swoją wszechwolnością dla naszego wyboru, decyzji i odpowiedzi Bogu. Jest to więc słabość nauki o łasce św. Augustyna. Zamysł predestynacji jest nieomylny: nie jest to zwykła wiedza wyprzedzająca, ale prawdziwa decyzja i działanie Boga. Nie oznacza to, że predestynacja jest konieczna, ponieważ Bóg nie działa przez przymus. Działa On z wnętrza wolności, pozwalając sobie upodobać w dobru.
Nauka II synodu w Orange na temat łaski. (Marcin Krycki)
II synod w Orange (529) - 22 kanony przeciw pelagianizmowi i semipelagianizmowi na temat pra-grzechu, łaski, początku wiary, ludzkiego współudziału, predestynacji.
Całość zawiera dwie myśli przewodnie, mianowicie: że inicjatywa zbawienia wychodzi od Boga i że nic wartościowego dla zbawienia nie może być uczynione bez pomocy łaski. Synod w Orange został zatwierdzony przez papieża Bonifacego II (531). Można powiedzieć, że dzięki swojej dyskrecji na temat punktów spornych systemu Augustyna synod w Orange zapewnił triumf umiarkowanej nauki św. Augustyna.
Kan. 3. Jeśli ktoś twierdzi, że łaska Boża może być udzielona na prośbę ludzką i że zaś nie sama łaska sprawia, iż o nią prosimy, ten [jest w błędzie].
Kan. 4. Jeśli ktoś twierdzi, że Bóg wyczekuje naszej decyzji, abyśmy się oczyścili z grzechu, a nie wyznaje, że przez udzielenie i działalność Ducha Świętego dzieje się w nas to, iż chcemy się oczyścić: ten [jest w błędzie].
Kan. 5. Jeśli ktoś twierdzi, że jak wzrost, tak i początek wiary i sama chęć wierzenia [...] dzieje się nie z daru łaski, tj. przez natchnienie Ducha Świętego naprowadzającego wolę naszą od niewiary do wiary, od złego życia do pobożności, lecz mamy to w sposób naturalny, ten [jest w błędzie].
Ci bowiem, co twierdzą, że wiara, przez którą w Boga wierzymy, jest naturalna, przypisują w pewien sposób wiarę tym, co są daleko od Kościoła Chrystusowego.
Kan. 6. Jeśli ktoś twierdzi, że miłosierdzie Boże pozyskują ci, którzy bez pomocy łaski Bożej wierzą, chcą, pragną, usiłują, pracują, modlą się, czuwają, starają się, proszą, szukają, pukają — ale nie sądzi, że to wszystko w nas się dzieje przez udzielenie i natchnienie Ducha Świętego[...];
Kan. 7. Jeśli ktoś twierdzi, że może siłami natury coś dobrego — co dotyczy zbawienia i życia wiecznego — pomyśleć lub dokonać wyboru, jak trzeba, albo przyjąć przepowiadanie ewangeliczne bez oświecenia i natchnienia Ducha Świętego, ten [jest w błędzie].
Kan. 8. Jeśli ktoś utrzymuje, że łaskę chrztu otrzymać mogą jedni dzięki miłosierdziu, inni zaś dzięki swej wolnej woli, o której wiadomo, że u wszystkich urodzonych w grzechu pierwszego człowieka jest grzechem skażona — ten [jest w błędzie].
Kan. 9. O pomocy Bożej. — Jest darem Bożym to, że należycie myślimy i że odwracamy się od fałszu i niesprawiedliwości. Ilekroć bowiem coś dobrego czynimy, Bóg w nas działa i z nami, abyśmy działali.
Kan. 10. O pomocy Bożej. — O pomoc Bożą także odrodzeni (przez chrzest) i ci, którym przebaczył, powinni zawsze błagać, aby szczęśliwy koniec mogli osiągnąć lub w dobrym dziele wytrwać.
Kan. 11. O zobowiązaniu się ślubami. — Nikt Panu dobrze nie ślubuje, jeśli wpierw od Niego nie otrzymał tego, aby ślubował [...]
Kan. 12. Jakich nas kocha Bóg. — Takimi nas kocha Bóg, jakimi będziemy w przyszłości z Jego daru, nie takich zaś, jakimi jesteśmy z zasługi naszej.
Kan. 13. O naprawie wolnej woli. — Wolna wola osłabiona u pierwszego człowieka może być naprawiona tylko przez łaskę chrztu [...]
Kan. 18. Żadna zasługa nie poprzedza łaski. — Należy się nagroda za uczynki dobre, jeśli się ich dokonuje. Lecz łaska, która się nie należy, poprzedza je, aby były wykonane [...]
Kan. 19. Nikt nie może być zbawiony bez miłosierdzia Bożego. Natura ludzka, chociażby nawet wytrwała w owej nieskażoności, w jakiej została stworzona, w żaden sposób sama nie zachowałaby się bez pomocy swego Stworzyciela. [...]
Kan. 20. Nic dobrego człowiek uczynić nie może bez Boga. — Pan Bóg dokonuje w człowieku licznych dobrych dzieł, jakich człowiek nie może wykonać; człowiek zaś nie wykonuje żadnych dobrych uczynków, jeśli Bóg nie sprawi tego, aby człowiek je zdziałał.
Kan. 21. Natura i łaska. — Jak tym, którzy chcą być usprawiedliwieni przez zachowanie prawa, a utracili łaskę, prawdziwie mówi Apostoł: „Jeśli usprawiedliwienie otrzymuje się przez Prawo, tedy Chrystus umarł daremnie” [Gal 2, 21], tak i do tych, którzy łaskę, jaką poleca i rozpoznaje wiara Chrystusowa, uważają za coś naturalnego, prawdziwie się odnosi powiedzenie: Jeśli z natury sprawiedliwość, przeto „Chrystus na darmo umarł”. [...] Przeto Chrystus nie na darmo umarł, lecz aby Prawo było wypełnione [...].
Kan. 22. O tym, co właściwie należy do człowieka. — Każdy człowiek ma z siebie tylko kłamstwo i grzech. Jeśli coś posiada z prawdy lub sprawiedliwości, to pochodzi z tego źródła, którego powinniśmy pożądać na naszej pustyni [...].
Kan. 23. Wola Boża i wola człowieka. — Ludzie wykazują własną wolę, nie Bożą, jeśli czynią, co się Bogu nie podoba. Kiedy zaś wykonują własną wolę, aby woli Bożej służyć, to choć czynią zgodnie ze swą wolą, jednak wykonują wolę Tego, który przygotował i nakazał czynić to, co oni chcą [Sententia, 340].
Kan. 24. O gałązkach winorośli. — [...] Posiadać w sobie Chrystusa i przebywać w Nim jest korzyścią dla uczniów — nie dla Chrystusa. Albowiem po odcięciu gałązki może z żywego korzenia inna wyrosnąć gałązka, odcięta zaś bez korzenia żyć nie może [...].
Kan. 25. O miłości, jaką miłujemy Boga. — Miłość ku Bogu jest całkowicie Jego darem. Ten sam, który nie kochany kocha, sprawił to, aby był kochany. Zostaliśmy ukochani, gdyśmy się jeszcze Bogu nie podobali, aby w nas powstało to, co by było motywem miłości. Rozlał bowiem Duch w sercach naszych miłość Ojca i Syna [...].
[Zakończenie ułożone przez św. Cezarego z Arles] — [...] przez grzech pierwszego człowieka wolna wola została w tym stopniu wypaczona i osłabiona, iż nikt później nie mógł ani Boga kochać jak należy, ani wierzyć weń, ani czynić ze względu na Boga to, co jest dobre, jeśli go nie pobudziła uprzedzająca łaska Bożego miłosierdzia. Dlatego wierzymy, że [...] wszystkim tak licznym świętym Starego Testamentu owa przesławna wiara, jaką przedstawia w rozdziale napisanym na ich pochwałę Apostoł Paweł [Hbr 11], nie została udzielona przez dobro natury dane wpierw Adamowi, lecz przez łaskę Bożą.
Ta taska — nawet po przyjściu Pana — nie pochodzi z wolnej woli wszystkich, co pragnęli się ochrzcić, lecz ze szczodrobliwości Chrystusa. Wiemy o tym i wierzymy, że jest ona wynikiem hojności [Bożej], zgodnie ze stałą nauką [Kościoła] i z tym, co mówi Apostoł Paweł [...].
Wierzymy także [...], że wszyscy ochrzczeni, otrzymawszy łaskę przez chrzest, mogą i powinni, jeśli zechcą, przy pomocy i współdziałaniu Chrystusa wiernie pracować i wypełnić to wszystko, co potrzebne jest do zbawienia duszy. [...]
Wyznajemy także [...] i w to wierzymy, że w każdym czynie dobrym nie my pierwsi działamy, a potem otrzymujemy pomoc Boskiego miłosierdzia, lecz że sam Bóg bez żadnych naszych uprzednich dobrych zasług daje nam wpierw natchnienie wiary i miłości ku Niemu, abyśmy gorliwie starali się o sakrament chrztu, a po przyjęciu chrztu wypełnić mogli z Bożą pomocą wszystko, co się Jemu podoba.
Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu. Tezy różniące katolików i luteran w kwestii usprawiedliwienia. (Marcin Krycki)
Kwestie wspólne:
Stare potępienia straciły aktualność,
Deklaracja nie zawiera wszystkiego, co uczą Kły o usprawiedliwieniu, ale pewne podstawy i punkty zgodności,
Teza 2 - Słowo Boże jest treściowo bogatsze niż nasze nauczani o uspr.,
Teza 3 - uspr. pochodzi wyłącznie od Boga, ze względu na Chrystusa, z łaski przez wiarę w Ewangelię o Synu Bożym,
Teza 4 - wiara, która usprawiedliwia działa przez miłość,
Teza 5 - zgodność w podstawowych prawdach o uspr.,
Teza 6 - uspr. ogarnia nie tylko zew., ale ogarnia też wnętrze czł.,
Teza 7 - usprawiedliwiony człowiek mimo wew. odnowy musi codziennie prosić o przebaczenie i jest nieustannie wzywany do nawrócenia i pokuty.
Różnice:
KATOLICY |
PROTESTANCI |
1. Niemoc i grzech człowieka w obliczu usprawiedliwienia (kwestia współpracy człowieka z łaską Boga) |
|
|
|
2. Usprawiedliwienie jako przebaczenie grzechów i uczynienie sprawiedliwym (natura usprawiedliwienia) |
|
|
|
3. Usprawiedliwienie przez wiarę i z łaski |
|
|
|
4. Grzeszność usprawiedliwionego |
|
|
|
5. Prawo i Ewangelia |
|
|
|
6. Pewność zbawienia |
|
|
|
7. Dobre uczynki usprawiedliwionego |
|
|
|
Odpowiedź Soboru Trydenckiego na naukę M. Lutra o łasce.
(opr. Paweł Korupka)
Nauka Lutra
Grzech pierworodny — który, w ujęciu Lutra, nie różni się od pożądliwości — doszczętnie zrujnował wszelkie możliwości dobra w duszy człowieka.
Wola jest martwa, wolna wola jest zła; żadnej wolności nie ma poza pewną zewnętrzną swobodę (zob. kan. 5). Cokolwiek człowiek czyni, jest grzechem (por. wyżej nr 57, zdania 31, 32, 35). Nie może więc w żaden sposób przygotować się do nadprzyrodzonego usprawiedliwienia. Grzech pozostaje, lecz nie jest tytułem do potępienia;
Człowiek otrzymuje usprawiedliwienie w sposób zupełnie bierny, bez żadnej współpracy ze swojej strony, a wszystkiego w nas dokonuje Chrystus.
Dzięki zaś naszej aktualnej wierze mamy udział w zasługach Chrystusa. Ona przyodziewa nas sprawiedliwością Chrystusa, lecz zasadniczy grzech pozostaje w nas. Nie istnieje bowiem żadne wewnętrzne uświęcenie. Tyle tylko nam jest dane, że Bóg nam nie poczytuje grzechu za coś złego (usprawiedliwienie polega na nie przypisywaniu grzechów, grzechy są przykryte sprawiedliwością Chrystusa, chociaż pozostają w człowieku, grzesznik znajduje akceptację Chrystusa, ma nowy związek z Bogiem;
Jedynym grzechem, który może zgubić duszę ukrytą za zasłoną zasług Chrystusowych — jest grzech przeciwko wierze, czyli brak ufności w stosunku do Chrystusa, brak ufności w nasze usprawiedliwienie w Chrystusie.
usprawiedliwienie jest związane z odnową życia, nawróceniem pod wpływem Ducha św.; odnowa nie jest warunkiem usprawiedliwienia, lecz owocem i jego manifestacją;
odnowa moralna jest zapowiedzią odrodzenia eschatologicznego.
XIX Sobór Powszechny, Trydencki (sesja VI - 1547 r.)
Kwestie związane z usprawiedliwieniem Sobór Trydencki podjął na dwóch sesjach: O grzechu pierworodnym (sesja V) i w Dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI). W Dekrecie o grzechu pierworodnym Kościół sprecyzował, jak należy rozumieć usprawiedliwienie w sakramencie chrztu św., gdzie mamy do czynienia z całkowitym odpuszczeniem grzechów. Pozostałość po grzechu w postaci „pożądania” nie można nazwać grzechem, może ono być powodem do zasług.
W Dekrecie o usprawiedliwieniu Kościół, odrzuciwszy twierdzenia reformatorów, przypomniał, że usprawiedliwienie z jednej strony oznacza odpuszczenie grzechów, a drugiej - uświęcenie. Usprawiedliwienie jest przyjściem ze stanu grzechu Adama do stanu usynowienia w Chrystusie. Dzieje się tak dzięki miłosierdziu Bożemu, bez żadnego wpływu ze strony człowieka.
Sobór Trydencki z jednej strony stwierdza, że człowiek nie może być usprawiedliwiony bez interwencji miłosiernego Boga, a więc jak tylko dzięki zasługom Jezusa Chrystusa, a z drugiej - zaprzecza, iż człowiek staje się sprawiedliwym jedynie formalnie dzięki sprawiedliwości Chrystusa, bez jego wewnętrznej przemiany.
Różnica między nauką protestancką a katolicką: inaczej rozumiany jest akt miłosierdzia i usprawiedliwienia Bożego. Według protestantów Bóg przypisuje skutecznie grzesznikowi sprawiedliwość Chrystusa, bez udzielenia mu życia nowej jakości; według katolików akt miłosiernego Boga powoduje, że grzesznik uczestniczy w sprawiedliwości Bożej, co powoduje zmianę osoby.
W n i o s e k
Usprawiedliwienie jest aktem Bożego miłosierdzia, dzięki któremu Bóg przyjmuje grzesznika, odpuszczając mu grzechy i odnawiając go wewnętrznie. Zatem usprawiedliwienie jest przejściem ze stanu grzesznego (grzech pierworodny i osobisty) do stanu syna adoptowanego, co oznacza całkowite przyjęcie przez Boga, który stał się Ojcem a nie Sędzią. To przyjęcie przez Boga oznacza odpuszczenie grzechów i odnowienie.
Odpuszczenie grzechów jest często rozumiane niewłaściwie.
Odpuszczenie grzechów nie oznacza, że Bóg anuluje czyn popełniony, wymazuje akt dokonany; byłoby absurdem sądzić, że to, co się stało, można uznać za nie byłe, nie mające miejsca.
Odpuszczenie grzechów nie zakłada wyeliminowania konsekwencji psychologicznych czynu grzesznego (inklinacje, przyzwyczajenie, skojarzenia, niepewność - to wszystko, co skłania człowieka do powtarzania złego czynu). „Pozostałość po grzechu” nie czyni człowieka niesprawiedliwym; gdy wolna wola stawia opór, wręcz staje się okazją do zasługi.
Odpuszczenie grzechów nie zawiera koniecznie odpuszczenia całej kary za grzechy popełnione (kara czasowa i wieczna, DZ 807, 904).
Odpuszczenie grzechów jest do pogodzenia z istnieniem w człowieku grzechów lekkich.
Prawdziwe odpuszczenie grzechów oznacza, że Bóg gładzi w grzeszniku to, co stanowi grzech ciężki, przez co człowiek zostaje wykluczony z Królestwa Bożego. Zatem nie chodzi o amnestię, która sprawia, że grzechy nie są przypisane człowiekowi i nie musi ponosić kary, stąd jest traktowany jakby był usprawiedliwiony. Przyjęcie ze strony Boga nie jest aktem sądowym, lecz stwórczym - Bóg stwarza na nowo człowieka, przez co zostaje on totalnie odnowiony. Nauka Soboru Trydenckiego odnosi się do dorosłych, nie ochrzczonych, zaś pojęcie usprawiedliwienia odnosi się do usprawiedliwienia dzieci podczas chrztu św. (s. V, D 792) i do tych, którzy po chrzcie popełnili grzech ciężki (s. VI, rozdz.14).
Dekret o usprawiedliwieniu
Niezdolność natury i Prawa Mojżeszowego do usprawiedliwienia człowieka.
[59] — przez grzech Adama wszyscy ludzie, utraciwszy niewinność [por. Rz 5, 12], „stali się nieczyści” (...) Do tego stopnia „byli oni niewolnikami grzechu” [Rz 6, 20], pod władzą szatana i śmierci, że nie tylko poganie siłami natury, ale i Żydzi, zachowując literę Prawa Mojżeszowego, nie mogli z niego się wyzwolić lub podźwignąć. Wolna wola jednak bynajmniej nie była w nich zniszczona, lecz tylko została osłabiona w swej mocy i wypaczona [por. wyżej nr 23 i 37].
Boża ekonomia i tajemnica przyjścia Chrystusa.
[60] — Dlatego Ojciec Niebieski, „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiego pocieszenia” [2 Kor 1, 3], kiedy spełniła się „szczęśliwa pełność czasu” (Ef 1,10; Gal 4, 4), wysłał do ludzi Jezusa Chrystusa, Syna swego, którego już przed powstaniem Zakonu i w czasie jego trwania zapowiadało i ogłaszało wielu świętych Patriarchów [por. Rdz 49, 10]. Miał On odkupić Żydów, którzy żyli pod Prawem; poganie, którzy nie szukali sprawiedliwości, [przez Niego] mieli jej dostąpić [Rz 9, 30]; a wszyscy „otrzymać przybranie za synów Bożych” (Gal 4, 5). Tego „Bóg ustanowił orędownikiem, przez wiarę we krwi jego” [Rz 3, 25], za nasze grzechy „i nie tylko za nasze, ale także całego świata” [1 J 2, 2].
Kto jest usprawiedliwiony przez Chrystusa Pana?
[61] — Chrystus Pan „umarł za wszystkich” [2 Kor 5, 15], nie wszyscy jednak otrzymują dobrodziejstwo Jego śmierci, lecz ci tylko, którzy otrzymują udział w zasługach Jego męki. (...) przez to pochodzenie w chwili poczęcia zaciągają własną niesprawiedliwość — tak też gdyby w Chrystusie się nie odrodzili (kan. 2, 10), nigdy by nie byli. usprawiedliwieni, ponieważ przez to odrodzenie otrzymują dzięki zasługom męki Chrystusa — łaskę, która ich czyni sprawiedliwymi.
[66] - Można bowiem być sprawiedliwym tylko przez uczestnictwo w zasługach męki Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Wiara bowiem sama, bez nadziei i miłości, ani nas nie łączy w sposób doskonały z Chrystusem, ani też nie czyni nas żywymi członkami Jego Ciała. Z tej racji całkiem słusznie mówimy, że „wiara bez uczynków martwa jest” [Jk 2, 20] i bezowocna [kan. 19],
Jak to rozumieć, że grzesznik jest usprawiedliwiony dzięki wierze i bez własnej zasługi?
[67]— Kiedy św. Paweł mówi, że człowiek jest usprawiedliwiony „przez wiarę” [kan. 9]
i „bez żadnej zasługi” [Rz 3, 22 i 24], to należy te słowa rozumieć tak, jak je stale i zgodnie Kościół katolicki przyjmował i wyjaśniał. Dlatego mówi się, że jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę, ponieważ „wiara jest początkiem naszego zbawienia” [Fulgencjusz z Ruspy, De fide ad Petrum, Prol. 1- PL 65, 671], fundamentem i korzeniem wszelkiego usprawiedliwienia; „bez niej niemożliwą jest rzeczą podobać się Bogu” [Hbr 11, 6] ani osiągnąć dziedzictwo jego synów: Natomiast mówi się, że bez własnej zasługi jesteśmy usprawiedliwieni, bo nic z tego, co poprzedza usprawiedliwienie, czy to wiara, czy uczynki, nie wysługuje samej łaski usprawiedliwienia: „Jeśli bowiem to jest łaska, to już nie jest wynikiem uczynków, bo inaczej [jak mówi ten sam Apostoł] łaska nie byłaby już łaską” [Rz 11, 6].
[68] - nie można mówić, że ten doznaje lub doznał odpuszczenia grzechów, kto chełpi się swoją ufnością i pewnością o odpuszczeniu swoich grzechów i na tym poprzestaje.
[Nie należy mówić]:
że tylko ten doznaje odpuszczenia grzechów i usprawiedliwienia, kto posiada niezachwianą wiarę w to,
że doznał odpuszczenia [grzechów] i usprawiedliwienia, oraz że jedynie dzięki tej wierze dokonuje się odpuszczenie grzechów i usprawiedliwienie [kan. 14], jak gdyby ten, kto takiej wiary nie posiada, dawał dowód wątpliwości co do obietnic Bożych czy skuteczności męki i zmartwychwstania Chrystusa.
Tak samo bowiem jak nikt ż wiernych nie powinien wątpić o miłosierdziu Boga ani o zasłudze Chrystusa, ani o mocy i skuteczności sakramentów, tak każdy, kto spogląda na siebie, na swą własną słabość i brak usposobienia, może się lękać i drżeć o swą łaskę [kan. 13]: gdyż nikt nie może wiedzieć z pewnością nieomylnej wiary, że już otrzymał łaskę Bożą.
[70] — Nikt zaś, chociaż jest usprawiedliwiony, nie powinien myśleć, że jest wolny od zachowywania przykazań [kan. 20]. Nikt nie powinien używać tej nieroztropnej formuły, potępionej także i przez Ojców, pod groźbą wyłączenia ze społeczności wiernych, że przykazania Boże są dla człowieka usprawiedliwionego niemożliwe do zachowania [kan.18 i 22; por. nr 38].
Nikt przeto nie powinien chlubić się z samej wiary
[71] — Należy się strzec nieroztropnej wiary we własne przeznaczenie — Nikt także, jak długo żyje na tej ziemi, niech się nie waży wdzierać w zakrytą tajemnicę Bożego przeznaczenia.
Grzesznicy oraz ich uleczenie
[73] — Ci zaś, co po otrzymaniu łaski usprawiedliwienia przez grzech od niej odpadli, znowu będą mogli być usprawiedliwieni [kan. 29], jeśli — pobudzeni przez Boga — postarają się utraconą łaskę odzyskać w sakramencie pokuty dzięki zasłudze Chrystusa.
[74] — Każdy grzech ciężki powoduje utratę łaski, lecz nie wiary.
Kanony o usprawiedliwieniu
[77] - Człowiek nie może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez swoje czyny dokonywane albo siłami natury ludzkiej, albo dzięki nauce Prawa, bez łaski Bożej poprzez Chrystusa Jezusa
[78] - Łaska Boża przez Jezusa Chrystusa jest dana nie tylko po to, aby człowiek łatwiej mógł sprawiedliwie żyć i na życie wieczne zasłużyć, jak gdyby [siłami] wolnej woli — bez łaski — jedno i drugie, chociaż niełatwo i z wielkim trudem [jednak] mógł wysłużyć.
[79] - Człowiek bez natchnienia Ducha Świętego i Jego pomocy nie może tak jak należy wierzyć, ufać, miłować lub pokutować, aby została mu udzielona łaska usprawiedliwienia.
[80] - Kiedy Bóg porusza i zachęca wolną wolę człowieka, to ona z Nim współdziała. Jej zgodność z pobudzeniem i wezwaniem Bożym usposabia ją i przygotowuje do otrzymania łaski usprawiedliwienia i następnie może ona, gdyby tego chciała, odmówić swej zgody.
[81] - Po grzechu Adama człowiek nie utracił wolnej woli, nie została ona zniszczona.
[82] - Jest w mocy człowieka uczynić złymi swoje postępowanie.
[84] -Bojaźń piekła, która sprawia, iż żałując za grzechy uciekamy się do miłosierdzia Bożego lub powstrzymujemy się od grzechu, nie jest grzechem.
[85] - Grzesznik zostaje usprawiedliwiony nie przez samą wiarę.
[86] Ludzie są usprawiedliwieni przez Chrystusa, który swoją sprawiedliwością wysłużył nam usprawiedliwienie.
[87] - Ludzie zostają usprawiedliwieni nie samym przypisaniem im sprawiedliwości Chrystusa.
[88] - Wiara usprawiedliwiająca nie jest tylko ufnością w miłosierdzie Boga, który odpuszcza grzechy ze względu na Chrystusa. Ufność ta nie jest jedynym źródłem usprawiedliwienia.
[89] - Jeśli ktoś twierdzi, że dla dostąpienia odpuszczenia grzechów każdy człowiek, mimo własnej słabości i braku usposobienia, musi w sposób pewny i bez wahania wierzyć, że grzechy są mu odpuszczone — n.b.w. [zob. nr 68].
[90] - Człowiek otrzymując rozgrzeszenie i usprawiedliwienie, nie jest rozgrzeszony i usprawiedliwiony dzięki swej mocnej wierze, niezależnie od swojej wiary w swoje usprawiedliwienie. Taka wiara nie dokonuje rozgrzeszenia i usprawiedliwienia.
[91] - Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek odrodzony i usprawiedliwiony jest obowiązany nakazem wiary wierzyć, iż jest na pewno w liczbie przeznaczonych [do nieba] — n.b.w. (por. nr 71).
[92] - Jeśli ktoś twierdzi z bezwzględną i nieomylną pewnością, a bez specjalnego objawienia, że na pewno uzyska ten wielki dar wytrwania aż do końca — n.b.w. [por. nr 71].
[93] - Jeśli ktoś twierdzi, że łaskę usprawiedliwienia otrzymują ci, którzy są przeznaczeni do życia [wiecznego], a wszyscy inni powołani, choć mają wezwanie, jednak łaski nie otrzymują, ponieważ Bożą mocą są przeznaczeni do złego — n.b.w. [por. nr 71].
[94] - Jeśli ktoś twierdzi, że przykazania Boże nawet dla człowieka sprawiedliwego i będącego w łasce są niemożliwe do zachowania — n.b.w. [por. nr 70].
[95] - Jeśli ktoś twierdzi, że jedynym przykazaniem Ewangelii jest obowiązek wiary, a inne obowiązki są obojętne — ani nakazane, ani zakazane, lecz dowolne — albo że Dekalog nie dotyczy wcale chrześcijan — n.b.w. [por. nr 70].
[96] - Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek usprawiedliwiony i nawet wysoce doskonały nie ma obowiązku zachowania przykazań Bożych i kościelnych, lecz tylko obowiązek wiary, jak gdyby jedynie Ewangelia — bez obowiązku zachowania przykazań — była bezwarunkową obietnicą życia wiecznego — n.b.w. [por. nr 70].
[97] - Jeśli ktoś twierdzi, że Jezus Chrystus został dany ludziom przez Boga, jako Odkupiciel, któremu mają ufać, ale nie jako Prawodawca także, którego mają słuchać — n.b.w.
[98] - Jeśli ktoś twierdzi, albo że usprawiedliwiony może wytrwać w otrzymanej sprawiedliwości bez specjalnej pomocy Bożej, albo że z nią nie może wytrwać — n.b.w. [por. nr 72.].
[99] - Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek raz usprawiedliwiony nie może już więcej grzeszyć ani też łaski utracić i że dlatego ten, kto upada i grzeszy, nigdy nie był prawdziwie usprawiedliwiony, albo przeciwnie, że sprawiedliwy bez specjalnego przywileju Bożego przez całe życie może unikać wszystkich grzechów, nawet lekkich, jak to Kościół utrzymuje o świętej Dziewicy — n.b.w.
[100] -Jeśli ktoś twierdzi, że otrzymana sprawiedliwość nie zostaje zachowana i nie wzrasta wobec Boga przez dobre czyny, lecz że czyny są tylko owocem i znakiem otrzymanego usprawiedliwienia, a nie przyczyną także jego wzrostu — n.b.w.
[101] - Jeśli ktoś twierdzi, że sprawiedliwy w każdym dobrym czynie grzeszy przynajmniej lekko albo (co byłoby jeszcze bardziej nieznośne) że grzeszy ciężko i dlatego zasługuje na kary wieczne, a tylko dlatego ich nie ponosi, ponieważ Bóg tych czynów nie poczytuje ku potępieniu — n.b.w.
[102] - Jeśli ktoś twierdzi, że sprawiedliwi nie powinni za dobre czyny, dokonane po Bożemu, oczekiwać i spodziewać się zapłaty wiecznej od Boga dzięki Jego miłosierdziu i zasługom Jezusa Chrystusa, jeśli dobrze postępując i zachowując przykazania wytrwali aż do końca — n.b.w.
[103] - Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma żadnego grzechu ciężkiego poza grzechem niewiary i że przez żaden, choćby najcięższy grzech, z wyjątkiem grzechu niewiary, nie można utracić raz otrzymanej łaski — n.b.w.
[104] - Jeśli ktoś twierdzi, że równocześnie z utratą łaski przez grzech traci się także i wiarę albo że wiara, która pozostaje, nie jest prawdziwą wiarą, jako że nie jest żywa, albo że ten, kto ma wiarę bez miłości, nie jest już chrześcijaninem — n.b.w.
[105] - Jeśli ktoś twierdzi, że ten, kto upadł w grzech o chrzcie, nie może przy łasce Bożej powstać, albo że może odzyskać utraconą sprawiedliwość przez samą wiarę bez sakramentu pokuty [wbrew temu], jak dotąd wyznawał, zachowywał i uczył święty, rzymski i powszechny Kościół, pouczony przez Chrystusa Pana i Jego Apostołów — n.b.w.
[106] - Jeśli ktoś twierdzi, że po otrzymaniu łaski usprawiedliwienia każdemu grzesznikowi pokutującemu tak jest wina odpuszczona i zgładzona kara wieczna, iż nie zostaje żadna kara doczesna do odpokutowania czy na tym świecie, czy w przyszłym — w czyśćcu — przed wejściem do królestwa niebieskiego — n.b.w.
[107] - Jeśli ktoś twierdzi, że usprawiedliwiony grzeszy, gdy spełnia dobre uczynki przez wzgląd na wieczną nagrodę — n.b.w.
[108] - Jeśli ktoś twierdzi, że dobre czyny usprawiedliwionego człowieka w tym znaczeniu są darami Boga, iż nie są także dobrymi zasługami usprawiedliwionego, albo że sam usprawiedliwiony dobrymi czynami, które spełnia z pomocą łaski Boga i przez zasługę Jezusa Chrystusa (którego jest żywym członkiem), nie zasługuje prawdziwie na wzrost łaski, na życie wieczne i na samo osiągnięcie tego życia (jeśli jednak umrze w łasce), a także nie zasługuje na powiększenie chwały — n.b.w.
[109] - Jeśli ktoś twierdzi, że ten wykład katolickiej nauki o usprawiedliwieniu podany w obecnym dekrecie przez święty Sobór pod jakimś względem uwłacza chwale Bożej lub zasługom Jezusa Chrystusa Pana Naszego, a nie wyjaśnia raczej prawdy wiary naszej oraz przysparza chwały Bogu i Jezusowi Chrystusowi — n.b.w.
Co to jest Indiculus, jaką naukę zawiera? (opr. Karol Wylot)
Indiculus - ( łać. czasownik indico oznajmiać, podawać) jest zbiorem oficjalnych wypowiedzi i decyzji Magisterium Kościoła (SA) spisanym na użytek własny osoby prywatnej. Autorstwo przypisuje się papieżowi św. Leonowi Wielkiemu, kiedy był jeszcze diakonem. Datacja dokumentu to połowa V w. - ok. 440 r. Jest on przede wszystkim wyrazem Tradycji Kościoła i zawartego w niej nauczania. Czerpie przede wszystkim z pism św. Augustyna, który wypowiadał się przeciwko nauce pelagiańskiej dotyczącej osiągnięcia doskonałości bez pomocy łaski Bożej. Stąd „śliskie” sformułowanie „naturalna możność” dotyczące możliwości uniknęła grzechu bez łaski Bożej autor przeciwstawia w dalszej części dokumentu wskazaniu iż to Bóg jest inicjatorem podniesienia człowieka z upadku grzechu i w ten sposób okazuje nam swoje miłosierdzie. „Łaskawe przyjście Chrystusa podniosło z grzechu człowieka”.
+ doczytać treść: BF V, 42, s. 196-197.
„Massa damnationis”? (opr. Paweł Bernacki, Marek Jastrzębski)
Wprowadzenie
Łaska jest u św. Augustyna relacją, mostem między Bogiem a czł. i życzliwością Bożą.
Jaka jest relacja łaski do wolnej woli i wolności?
a) wolna wola jest zdolnością wyboru, z którą czł. się rodzi. Nie można jej utracić nawet w przypadku zniewolenia grzechu.
b) wolność jest u Augustyna umiłowaniem dobra a nie możliwością wyboru, to stan woli skierowanej ku Dobru, którym jest Bóg. Taka wolność może istnieć tylko w łasce. Bóg podtrzymuje człowieka w jego wolnym działaniu, tak jak podtrzymuje jego byt w istnieniu. Gdy człowiek przestaje czynić dobro traci wolność, ale zachowuje wolną wolę.
c) między a) i b) jest połączenie. Wolna wola służy jako pośredniczka wolności. W efekcie ukierunkowania wolnej woli na Dobro, wolność ukierunkowuje się na Boga. Łaska jawi się tu jako pomoc dla woli czł. dając jej możliwość stania się wolnością.
łaska→wolna wola→wolność
Po grzechu i utracie łaski wolna wola pozostała jednak pozbawiona możliwości wyboru dobra. W tym znaczeniu św. Augustyn mówi, że Adam utracił wolność. Łaska jednak nie zastępuje wolnej woli, sprawia tylko, wola może na nowo korzystać z wolności.
Łaska jest suwerenna ponieważ jest bezinteresownym darem Boga. W tym sensie łaska nie przymusza naszej wolnej woli, lecz sprawia, że działamy w sposób wolny. Można te dwa czynniki porównać do koni ciągnących ten sam wóz. Siła dostarczana prze jednego zmniejsza tę, którą ma dostarczyć drugi. Widać tu, że łaska i wolność nie są tym samym, nie występuje między nimi konkurencja. Można jednak powiedzieć, że łaska sprawia, że istnieje wolność. W moim dobrym działaniu wszystko jest z łaski i wszystko jest z wolności, bowiem to łaska pozwala mi być wolnym, nie dokonywać wyboru, ale działać w sposób wolny.
Relacja łaski do natury
Jak wiemy Augustyn mocno przeciwstawiał się Pelagiuszowi, gdy ten błędnie twierdził, że łaskę można rozważać w stworzeniu wolnej woli jako naturę, czyli jako pewną moc bycia wolnym. Augustyn jednak wykazał, że pelagianom nie chodziło o łaskę, od której pochodzi stworzenie człowieka, ale tę, od której pochodzi jego zbawienie. Powtarzał zatem, że nie chodzi o odp. na pytanie, kto jest Stwórcą natury, ale komu jest potrzebny Zbawiciel. I tu św. Augustyn postawił sobie pytanie o człowieka mniej lub bardziej trwale ustanowionego w łasce (Ta kwestia wyjdzie później w dyskusji z Bajusem, Janseniuszem i Szkołą augustyńską).
Łaska i predyscynacja
Predyscynacja jest aktem, przez który Bóg odwiecznie decyduje o zbawieniu człowieka. Augustyn powołał się tutaj na „Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą.” (Rz 8, 28-30).
Jednak kluczowym tekstem będzie Rz 9, 9-21. Augustyn aby lepiej podkreślić absolutną darmowść łaski i władzę Bożą, zbadał i wyizolował najmocniejsze wyrażenia , chcąc udowodnić, że Bóg zbawia kogo chce, na mocy przed-czasowego zrządzenia, w którym wybiera jednych a pozwala zgubić się innym. Dla niego łaska nie byłby już łaską gdyby było ofiarowana wszystkim.
Łaska nie może także być udzielana na próżno. Bóg nie lituje się nad człowiekiem na próżno. Nie oznacza to jeszcze, że predyscynacja jest konieczna, ponieważ Bóg nie działa pod przymusem. Ale w związku z tym czy w Bogu byłaby niesprawiedliwość pyta św. Paweł? Nie odp. Augustyn. Nie ma tu niesprawiedliwości. Kim jest człowiek, by sprzeciwiał się Bogu, pisze Augustyn. Predyscynacja Chrystusa jest wzorem i przykładem naszej predyscynacji.
Zdaniem Augustyna nie ma jednak predyscynacji do zła, ponieważ zło jest efektem osłabionej wolności ludzkiej. Ale skoro wszyscy otrzymują łaski pozostaje to i tak Bóg wybiera tych którym udziela łaski końcowej wytrwałości. Właśnie do niedociągnięcie myśli Augustyna stanie się w przyszłości przedmiotem sporu. Warto zaznaczyć, że Augustyn zaznaczał istnienie pewnych racji dla których Bóg tak postępuje, my ich nie znamy, choć może kiedyś otrzymamy wyjaśnienie.
Z drugiej strony kontekst myślowy w ramach którego rozwija się refleksja św. Augustyna to wyprowadzona z Adama, skazana na potępienie masa (massa damnata), która staje w opozycji do całej grupki ludzi zbawionych. W takiej perspektywie ludzkość jest ogólnie zgubiona.
Refleksje krytyczne
Bp Hipony ma niewątpliwie słuszność, gdy stwierdza absolutne, a zatem odwieczne pierwszeństwo Bożej inicjatywy i łaski. Jednak zamknął się w nazbyt antropologicznych koncepcjach, dokładając do tego zagadnienie wieczności i przyczynowości. Wieczność nie jest czasem, a Augustyn wpada w pułapkę przedstawiając ją czasowo, co prowadzi do umieszczenia na tym samym poziomie aktu Boga i aktu człowieka. Zrządzenia predyscynacji nie należy umieszczać w jakiejś czasowej uprzedniośći. Łaska jest zarazem transcendentna w stosunku do działania ludzkiego ze względu na to , że jest wieczna, jak i współczesna każdemu działaniu człowieka. Nie jest ona ani przed ani po, ale jest obecna i działająca upływającym czsie. Nie jest zatem czymś nieodwołalnym czy zamkniętym w sobie, jak gdyby Bóg ustalił raz na zawsze swój zamysł, jak gdyby był związany przez nieodwracalną przyszłość.
1