Kobieta i mężczyzna, Studia


"Kobieta i mężczyzna RP mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym " Czy ten konstrukcyjny zapis stosowany jest w społecznym życiu?

Zasada równouprawnienia kobiet i mężczyzn zagwarantowana jest we wszystkich podstawowych, międzynarodowych dokumentach praw człowieka, podpisanych i ratyfikowanych przez Polskę: w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, ONZ Konwencji o Eliminacji Wszelkich Form Dyskryminacji Kobiet, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Europejskiej Karcie Socjalnej. Czy zasada ta jest jednak przestrzegana? Nie!!! Z dyskryminacja kobiet i mężczyzn możemy spotkać się na każdym kroku. Dotyczy to zarówno państw słabo rozwiniętych jak i krajów o wysokim poziomie cywilizacyjnym.

Dyskryminacja wynika nie tylko z różnic fizycznych i psychicznych pomiędzy kobietami i mężczyznami, ale również z przypisywania im pewnych stereotypowych cech, a co za tym idzie narzucania określonych zachowań. Jeśli natomiast ktoś nie mieści się „w ramach” nakreślonych przez społeczeństwo, tzn. przejmuje cechy i zachowania drugiej płci, postrzegany jest jako dziwak i odmieniec. Walka z dyskryminacja jest wiec głównie walka ze stereotypami. Ludzie przyzwyczaili się do swoich ról, które były im narzucane przez wieki, tzn. kobieta obowiązkiem kobiety jest zajmowanie się domem i dziećmi a mężczyzna dba o ich byt. Taki podział obowiązków istniał przez setki lat, dopiero pod koniec wieku XIX pojawiły się pierwsze próby walki z tym stereotypowym myśleniem. Powstał ruch sufrażystek, walczących przede wszystkim o prawo kobiet do głosowania oraz o ich równouprawnienie. Swoja równość z mężczyznami panie zamanifestowały miedzy innymi zmiana stroju ze spódnicy na spodnie, co w tamtych czasach było czymś tak niezwykłym jak lot na Księżyc. Minęło przeszło sto lat, Księżyc odwiedził już niemały tłum ludzi, a w tym „cywilizowanym” kraju nadal niektórzy uważają spodnie za strój niestosowny dla kobiety. Cóż, wiek to widocznie za mało, aby całkowicie zmienić nazbyt konserwatywne poglądy niektórych z nas, chociaż sytuacja znacznie asie poprawiła.

Mimo iż znakomita większość Polaków deklaruje swoje pełne poparcie dla równouprawnienia kobiet i mężczyzn, i twierdzi, ze nigdy nie dyskryminowali nikogo ze względu na jego płeć, to jest to nieprawda. Bardzo często robimy to bezwiednie - malej dziewczynce kupujemy lalkę, czy plastikowa kuchenkę, chłopcu - samochód lub plastikowy pistolet. Z góry dokonujemy podziału już wśród dzieci, kupując im zabawki przygotowujące je do pełnienia określonych ról w ich dorosłym życiu. Co gorsza często nie potrafimy zaakceptować tego, ze dziecko bawi się zabawka nieodpowiednia dla jego płci. W tym wypadku bardziej dyskryminowani SA chłopcy. Dziewczynka bawiąca się plastikowym samochodem nie stanowi tak niezwykłego widoku jak chłopiec z lalka w ręku. Jemu nie wolno się tym bawić, gdyż jest to oznaka słabości i ułomności co nie pasuje do wizerunku silnego i nieustraszonego mężczyzny. Chłopcom nie wolno również płakać - ojcowie bardzo często powtarzają swoim synom, że prawdziwi mężczyźni nie płaczą.

Większość rodziców chce aby ich pierwszym dzieckiem był chłopiec. Pierworodny syn jest powodem do dumy - to on jest tym prawdziwym „dziedzicem”. Nie twierdze tutaj, iż córka jest dla rodziców dzieckiem mniej wartościowym, niemniej jednak to syn jest tym, dzięki któremu przetrwa ród, to jego nazwisko nosić będą jego dzieci.

Tu dochodzimy do kolejnej dyskusyjnej kwestii - zmiany nazwiska. Ostatnio coraz więcej kobiet po wstąpieniu w związek małżeński zachowuje swoje nazwisko rodowe. Przyjęte jest, ze po zawarciu małżeństwa kobieta zmienia swoje nazwisko na nazwisko męża. Nie jest to żaden obowiązek prawny - tak nakazuje tradycja. Sprzeciwienie się jej jest odbierane jako swego rodzaju votum nieufności wobec męża i jego rodziny. A przecież kobieta ma do tego pełne prawo. Myślę, ze taka reakcja społeczeństwa wynika z utrwalonego w nas schematu, ze to mężczyzna bierze (!) kobietę za żonę, a kobieta tylko wychodzi za mąż. Żona staje się, brzydko mówiąc, własnością mężczyzny. Zachowanie nazwiska panieńskiego jest jakby negacja tego faktu - kobieta staje się w pewnym stopniu mniej od niego zależna. Wspomniałam o tym problemie nie dlatego, ze uważam przyjęcie przez kobietę nazwiska męża za uwłaczanie jej godności, ale dlatego, ze reakcje niektórych ludzi jest niesprawiedliwa. Bo niby dlaczego kobieta nosząca swoje nazwisko ma być gorsza żona?

Dziedzina w której w większości dyskryminowane są kobiety jest praca zawodowa, mimo, iż równość kobiet i mężczyzn gwarantuje prawo. Nowa konstytucja odnosi się do równości kobiet i mężczyzn w następujący sposób : „Kobieta i mężczyzna w Rzeczpospolitej maja równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. Kobieta i mężczyzna maja w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za prace jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń". Kodeks pracy w sposób następujący ujmuje problem równości kobiet i mężczyzn: " Pracownicy maja równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w dziedzinie pracy." oraz "Jakakolwiek dyskryminacja w stosunkach pracy, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, narodowość, przekonania zwłaszcza polityczne i religijne oraz przynależność związkowa jest niedopuszczalna" Jednym z wyjątków od zasady równouprawnienia kobiet i mężczyzn w sferze stosunków pracy są przepisy "ochronne", określone w sposób szczegółowy w Rozporządzeniu Rady Ministrów dnia 10 września 1996r. Jest to wykaz prac wzbronionych, zabraniające zatrudniania kobiet przy tzw. pracach szczególnie uciążliwych i szkodliwych dla zdrowia. Podejście polskiego ustawodawcy do tzw. prac chronionych odbiega zasadniczo od standardów obowiązujących w tym zakresie w Zachodniej Europie i w Stanach Zjednoczonych. Na Zachodzie utrzymywanie zakazu pracy dla wszystkich kobiet, a nie tylko dla tych, które są w ciąży lub karmią małe dzieci, uważane jest za przejaw dyskryminacji. W Polsce, obecnie obowiązujący wykaz ograniczył wprawdzie liczbę prac niedozwolonych, w porównaniu z przepisami, które obowiązywały do września 1996 r., ale wciąż utrzymano zakazy pracy dla wszystkich kobiet. Tak wiec kobiety mogą już co prawda pracować w zawodach takich jak kierowca autobusu i ciężarówki ale wciąż obowiązują je zakazy pracy pod ziemia oraz prac związanych z przenoszeniem i przewożeniem ciężarów. Zniesienie zakazu pracy kobiet na przykład w górnictwie, czy tez przy pracach związanych z koniecznością dużego wysiłku fizycznego, nie spowoduje z pewnością lawinowego napływu kobiet do tych zawodów jednak nikt nie powinien mieć prawa zakazywać im wykonywania jakiejkolwiek pracy. Uważam, ze kobiety, podobnie jak mężczyźni, powinny być poinformowane o możliwych skutkach zdrowotnych związanych z wykonywaniem określonej pracy. Zakazy te tłumaczone są szkodliwym wpływem określonych prac na funkcje rozrodcze kobiet. Jednak badania wykazują, ze wiele prac wpływa negatywnie na czynności rozrodcze również u mężczyzn, nikomu jednak nie przyszło do głowy, by zakazywać im wykonywania określonych prac. Mężczyźnie wolno samodzielnie decydować o własnym zdrowiu, kobiety natomiast zostały tego prawa pozbawione.
Przykładem przepisów, które maja charakter dyskryminujący są również regulacje dotyczące wieku emerytalnego. To prawda, ze większość kobiet wykonujących ciężka lub nieciekawa prace wcale nie marzy o wydłużeniu wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę, ale wprost przeciwnie chciałyby jak najszybciej wycofać się z aktywnego życia zawodowego. Są jednak kobiety i jest ich coraz więcej, które chciałyby pracować dłużej niż ustawowo uregulowany wiek emerytalny, a prawo im to utrudnia. W funkcjonującym systemie emerytalnym, do którego w Polsce dążymy, emeryci maja po prostu wypłacane fundusze, które zgromadzili na swoim "koncie emerytalnym". Kobiety, które maja krótszy staż pracy uprawniający je do przejścia na emeryturę nie będą mogły otrzymywać więcej niż zgromadziły i stad w interesie kobiet leży uzyskanie wyższego stażu pracy a tym samym i należna im emeryturę. W Europie zachodniej wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn wynosi 62 lata.
Pozycja kobiet na rynku pracy jest znacznie gorsza niż mężczyzn. Dyskryminacja kobiet na rynku pracy jest aż nadto widoczna i nikt tego nie kwestionuje. Kobiecie dużo trudniej jest znaleźć prace, nie tylko dlatego, ze adresowanych jest do nich znacznie mniej ofert pracy, ale również dlatego, ze maja one znacznie mniej możliwości przekwalifikowania zawodowego. Większość kursów zawodowych organizowanych przez biura pracy dotyczy zawodów uważanych tradycyjnie za męskie, niewiele zaś adresowanych jest do kobiet. Wiele zawodów wciąż jest niedostępnych dla kobiet, w innych wyraźnie preferuje się mężczyzn. Wystarczy spojrzeć na ogłoszenia prasowe, aby uświadomić sobie zakres dyskryminacji kobiet: lepiej płatne oferty pracy adresowane są do mężczyzn, kobiety poszukiwane są głównie na stanowiska sekretarek lub asystentek dyrektorów. Na porządku dziennym są pytania o to, czy poszukująca pracy kobieta ma rodzinę i dzieci. Posiadanie rodziny i dzieci stanowi poważna przeszkodę w znalezieniu atrakcyjnej pracy; wiadomo, obowiązki rodzinne wpływają negatywnie na wydajność pracy kobiet. Kobiety wciąż zarabiają średnio 30% mniej niż mężczyźni, rzadziej awansują i zajmują kierownicze stanowiska. Kobieta aby awansować najczęściej musi być znacznie lepsza od mężczyzny Kobiety częściej niż mężczyźni narażone są na łamanie ich praw pracowniczych. Zwolnienia kobiet w ciąży nie należą do rzadkości, a ochrona pracy kobiet wracających z urlopów wychowawczych staje się coraz bardziej iluzoryczna.
Niestety coraz częściej spotykamy się z problemem ciąży u nastolatek. Siedemnasto- czy osiemnastoletnia dziewczyna zachodzi w ciąże i najczęściej zostaje porzucona przez swojego partnera i pozostawiona z problemem urodzenia i wychowania dziecka. Przypadkowa ciąża jest postrzegana przez społeczeństwo polskie jedynie jako problem kobiety - to o dziewczynie, nie o chłopaku, mówi się, ze „wpadła”. A przecież, jak wiadomo, kobieta sama w ciąże nie zajdzie, do tego potrzeba dwóch osób. To, ze nosi w sobie dziecko nie oznacza wcale, iż jest ona całkowicie za to odpowiedzialna. Większość jednak tego nie rozumie i uważa kobietę za jedyna odpowiedzialna za swoja ciąże osobę, która sama powinna zająć się dzieckiem.

Takie myślenie, ze dzieckiem powinna zajmować się jedynie matka prowadzi również do dyskryminacji mężczyzn. Rola ojca bardzo często ogranicza się do zapewnienia dziecku bytu. Powszechnie uważa się, ze tylko matka wie, co dla dziecka jest najlepsze i tylko przy niej czuje się ono dobrze. Dlatego zawsze, w przypadku rozwodu, sad przyznaje prawo do opieki nad dzieckiem matce. Ojcu wyznaczane są jedynie godziny odwiedzin, co więcej musi on płacić alimenty. Ojciec uznawany jest za gorszego rodzica tylko dlatego, ze jest mężczyzna.
Sprawa równouprawnienia kobiet i mężczyzn jest bardzo delikatna kwestia. Każde słowo, każde działanie może być uznane przez druga osobę za dyskryminacje. Dyskryminacja zawsze była jest i będzie a to z tej prostej przyczyny, ze kobieta i mężczyzna różnią się od siebie w dużym stopniu. Różnice są widoczne przede wszystkim w naszej budowie fizycznej. Wiadomo, ze kobieta jest osobą słabszą od mężczyzny, niektórych prac nie jest wiec w stanie wykonać tak dobrze jak mężczyzna i na odwrót. Kobieta jest mniejsza, ma drobniejsza budowę i jest delikatniejsza, co z kolei sprawia, iż jest ona lepsza w pracach wymagających precyzji. Kobiety i mężczyźni różnią się również cechami psychicznymi. Kobiety są bardziej cierpliwe i ostrożne, mężczyźni z kolei maja lepsza orientacje przestrzenna i są bardziej powściągliwi. Dużo osób zarzuci mi teraz stereotypowe myślenie. Ale tak właśnie jest - potwierdzają to badania naukowe. Mózg kobiety i mężczyzny jest troszkę inaczej zbudowany, obie płcie wykorzystują go również w inny sposób. Owszem kobiety i mężczyźni powinni mieć takie same prawa. Powinni być również traktowani w miarę równo, ale różnice miedzy nimi sprawiają, ze jest to po prostu niemożliwe.

Rola kobiety - Strażniczki Życia

Wanda Półtawska

Niejednokrotnie proszono mnie o wykład na temat kobiety, jej zadań, powołania - roli w rodzinie i społeczeństwie itp.

Takie tematy można by mnożyć niemal w nieskończoność. Tym razem chciałabym więc podzielić się, u schyłku życia, moim doświadczeniem

 

Zajmowałam się różnymi kobietami. Pracowałam z kobietami i dla kobiet, prowadziłam poradnię dla młodych dziewcząt, dla matek samotnych, dla mężatek, dla samotnych kobiet, zajmowałam się starymi, chorymi, wdowami, kobietami porzuconymi i kochanymi, zakonnicami - słowem kobietami w różnym wieku, różnej sytuacji życiowej; i mogłabym zrobić coś w rodzaju bilansu, podsumować wyniki tych doświadczeń.

 

Mam ochotę, właśnie jako podsumowanie, powtórzyć to, co powiedział do naszej klasy w szkole (sióstr urszulanek w Lublinie) nasz wspaniały katecheta, ksiądz profesor Florian Krasuski. Stanął w drzwiach klasy i przyglądając się rozkrzyczanej grupie dziesięcio- czy dwunastoletnich dziewczynek rzekł, kiwając głową: "dziewczynki, dziewczynki, coś wam powiem, a zapamiętajcie to na całe życie - pamiętajcie, że kobiecie to trudniej być człowiekiem".

 

Trafność tej uwagi wciąż przez kilkadziesiąt lat pracy mnie zdumiewa. Wciąż się to sprawdza, właśnie tak jest, że kobiecie trudniej jest zapanować nad swoją kobiecością, jest poddana i niejako zniewolona swoją płciowością - niejako nie umie żyć jako człowiek samodzielny, lecz jest zagubiona w ciągłym poszukiwaniu oparcia w mężczyźnie, którego często nie znajduje, lub nawet jeśli go znajduje, to nie znajduje w nim oparcia. A chciałoby się, żeby była inna, taka, jak Pan Bóg ją zaplanował, hic mulier, niewiasta dzielna, spokojna, która dba o wszystkich potrzebujących, wie wszystko i gotowa cała oddać się w służbę miłości. Doskonałe dzieło Boże, na obraz Boży stworzone. Taka, o której Jan Paweł II w encyklice Mulieris dignitatem pisze (rozdz. 11, s. 45):

"Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny" słowa te odnoszą się z pewnością do poczęcia Syna, który jest synem Najwyższego, zarazem jednak słowa te mogą oznaczać również odkrycie własnego kobiecego człowieczeństwa - "wielkie rzeczy uczynił mi" jest odkryciem całego tego bogactwa, całego osobowego zasobu kobiecości, całej odwiecznej oryginalności niewiasty takiej, jaką Bóg chciał: osoby dla niej samej, a która równocześnie odnajduje siebie "poprzez bezinteresowny dar z siebie samej" ... w Maryi Ewa odkrywa na nowo, jaka jest prawdziwa godność kobiecego człowieczeństwa. Odkrycie to winno stale docierać do serca każdej kobiety oraz kształtować jej powołanie i życie.

 

 

1. Tożsamość kobiety

 

Zatem na pytanie, kim jesteś, kobieto? odpowiedź powinna być prosta: człowiekiem.

 

A jednak na tak postawione pytanie zjawia się szereg sprzecznych odpowiedzi - i ta wielość oraz ta sprzeczność stanowi jakby o kobiecości o osobie, którą trudno ogarnąć; taka pełnia możliwości tkwi w tej istocie, przecież na obraz samego Boga stworzonej. Skąd się biorą te nie tylko sprzeczne, ale także zupełnie różne, diametralnie różne sposoby reagowania nie tylko różnych kobiet, ale nawet tej samej kobiety?

 

Zaskakujące, irracjonalne zachowanie, pozbawione zwykłej logiki. Ileż razy ze strony mężczyzny pada wypowiedź: "ja jej nie rozumiem"? Śp. ksiądz Tadeusz Fedorowicz, który przez lata pełnił funkcję kapelana w żeńskim klasztorze, pewnego dnia, kiwając z pewną troską głową, powiedział: "im dłużej żyję, tym mniej rozumiem kobiety - jakież wy dziwne stworzenia jesteście". Nie można ani zrozumieć, ani przewidzieć, jak się zachowa kobieta, bo kieruje się ona swoją własną logiką, całkowicie nielogiczną - i próba zrozumienia nie udaje się. Ale nie chodzi o to, żeby kobietę zrozumieć, tylko żeby ją zaakceptować taką, jaka jest!

 

Oczywiście, każda jest inna, ale pewne cechy wspólne można znaleźć i choć trochę uprościć ten skomplikowany obraz.

 

2. Obraz kobiety z Księgi Rodzaju (Genesis)

 

Księga Rodzaju ukazuje kobietę jako istotę piękną, tak piękną, że Adam na jej widok wykrzyknął z podziwu - i to piękno kobiety decyduje o jej losie; można - w świetle historii ludzkości - dodać: jej złym i dobrym losie. Piękno ciała kobiety, ale nie tylko ciała - jej piękno od tamtej pierwszej chwili w raju do dziś stanowi czynnik, którego siła w jakże różny sposób wywołuje nieraz nieobliczalne skutki!

 

Już ta pierwsza scena w raju wskazuje na niebezpieczeństwo, jakie to piękno niesie dla Adama i dla całej ludzkości, bo to piękno Ewy zapanowało nad Adamem - i panuje do dziś. Urzeczony, niejako zniewolony tym urokiem Adam idzie za nią, nie patrząc na nic innego. Przedtem w posłuszeństwie jednoznacznie Bogu poddany tak, że szatan nawet nie próbował go kusić, teraz odrzuca to wszystko i daje się prowadzić Ewie.

 

A gdy Pan Bóg go woła, na swoje usprawiedliwienie mówi to jedno: "to ona, ona mi dała" - tak, jakby to samo już wystarczało: że ona jest tak piękna, że on po prostu nie potrafi się jej oprzeć. - I tak powstaje pierwsze zadanie każdej Ewy wobec Adama i wobec siebie samej: odpowiedzialność za to, żeby nie stała się źródłem grzechu, krzywdy.

 

Ale Ewa w raju ujawnia bezmyślność, powierzchowność, ciekawość która powoduje, że słucha szatana - podatna na te szepty, które jej pochlebiają, gotowa pójść za tym, kto jej pokazuje coś atrakcyjnego, bez głębszej refleksji nad skutkami.

 

Dalsza historia ludzkości ukazuje tysiące kobiet, które dały się uwieść szatanowi bez oglądania się na to, co z tego wyniknie. Ewa oczywiście wie, że istnieje Bóg, zna jego zakaz, a jednak robi inaczej - wtedy i do dziś!

 

3. Maryja

 

I byłaby ludzkość poddana całkowicie mocy szatana, gdyby nie inna kobieta... dziewczyna z Nazaretu, którą sobie wybrał i upodobał Bóg sam, a która, także piękna, inaczej realizuje siebie.

 

Bez wahania wypowiada Bogu swoje <"fiat" i staje się matką Boga. Dwie skrajne, przeciwstawne postawy - dwa bieguny kobiecości - Ewa i Maryja. Bezmyślność i nieposłuszeństwo Ewy i bezwzględne zaufanie Bogu i posłuszeństwo Maryi.<

 

Dwa bieguny, które odnaleźć można w każdej kobiecie - i los każdej zależy od tego, co w niej przeważy, za czym pójdzie...

 

Wspólne obu tym kobietom jest macierzyństwo - i dlatego ono staje się najbezpieczniejszym sposobem życia kobiety, bo macierzyństwo zwraca Ewę Bogu; w istocie bowiem macierzyństwa leży współdziałanie z samym Bogiem; i gdy Ewa przyjmuje dar od Boga i nosi w sobie Boże dziecko (każdy człowiek jest Bożym dzieckiem), to wraca do postawy posłuszeństwa - przybliża się do postawy dziewczyny z Nazaretu, która skłaniając główkę mówi: "niech mi się stanie"... I to jest niejako najgłębsze dno kobiecości: zdolność do macierzyństwa. Choć więc nie każda ma możność zrealizowania macierzyństwa fizycznie, to jednak każda może rozwinąć w sobie dojrzałą postawę matki, serdeczną troską obejmującej całą ludzkość.

 

A więc na pytanie: "Kim jesteś, Ewo?" najprawdziwsza odpowiedź brzmi: jest matką.

 

4. Kobieta wobec siebie

 

Boży plan wobec kobiety krystalizuje się w tej potencjalnej zdolności stania się matką - genitrix - rodzicielką; ale to jej przeznaczenie do wielkiej sprawy "stania się naczyniem łaski pełnym", gdy w niej zadziała Duch Święty, nie od razu dochodzi do świadomości Ewy - szczególnie młodej dziewczyny, zwłaszcza, że szatan, który był, jest i będzie, dziś także podsuwa jej inne perspektywy. Kobieta musi sama dla siebie odkryć się w tej od Boga danej roli. Zanim się to dokona, Ewa nie wie, kim jest - zwłaszcza Ewa obecnego czasu.

 

Ewa patrzy na Adama, który zgodnie z Bożym planem skierowany jest ku światu rzeczy, "czyniąc sobie ziemię poddaną" i podbijając niejako ten świat. Adam zdaje się sięgać nieba, szybując w przestworzach na różnego rodzaju maszynach, schodzi w głąb morza, pokonuje przestrzeń - i Ewa zazdrości mu i chce go naśladować za wszelką cenę, a w tym naśladowaniu macierzyństwo przeszkadza; i Ewa dziś, jak wtedy w raju, odrzuca Boga nie myśląc nawet o tym, goniąc za tym, co jej się spodoba.

 

Współczesnej Ewie brakuje kontemplacji, chwili skupienia koniecznej dla pojęcia rzeczy najgłębszych - bez zatrzymania się, przemyślenia może w ogóle nie odnaleźć w sobie tego, co najcenniejsze - swej roli w realizacji stwórczej mocy Boga samego. Skłonna do skrajnych reakcji, łatwo angażuje się totalnie - idąc za czymś, nie zwraca uwagi na nic innego, choćby to było coś oczywistego.

 

Zafascynowana Adamem i ku niemu cała skierowana szuka sposobów opanowania go, zupełnie nie zastanawiając się nad sobą, nie szukając swego prawdziwego "ja", nie kieruje sobą, żyje na fali reakcji, impulsów nieopanowanego serca.

 

5. Ewa wobec Adama

 

Los kobiety zależy także od tego, jakiego mężczyznę spotka - bo Ewa potrzebuje Adama do własnej akceptacji, odnajduje siebie dopiero w jego reakcji; i tu zaczyna się dramat Ewy, bo w tym pragnieniu podziwu ze strony Adama gotowa jest zgodzić się na wszystko, byleby on ją zaakceptował - bo ona nie umie być sama. Z istoty swojej skierowana do świata osób, jeżeli nie znajduje takich, którzy by ją zaakceptowali, pokochali, staje się swoją własną karykaturą. Bo Ewa rozkwita w pełni kobiecością wobec Adama i dla Adama - i dlatego jest wobec niego bezbronna. Choć ma nad nim władzę swego fascynującego go piękna, jednak idzie za nim tam, gdzie on chce i w danym momencie gotowa jest odrzucić wszystko inne, byleby on ją podziwiał.

 

Ale Adam współczesny - i zawsze, bo już Chrystus przestrzegał przed tym - Adam nie zawsze potrafi ją podziwiać; dużo łatwiej wyzwala się w nim reakcja nie podziwu, a pożądania - i bierze tę Ewę jak rzecz, a ona pozwala na to, bo pragnie być z nim, bo się boi samotności.

 

Jeśli jednak Adam potrafi naprawdę kochać bezinteresownie i potrafi podziwiać, kobieta rozwija się ku pełni - związana z mężem prawdziwą miłością staje się istotną pomocą dla Adama, dla którego pomocy została przecież stworzona.

 

Jeśli może mu się w pełni oddać, a on tego daru nie zmarnuje, nie przywłaszczy sobie, kobieta rozkwita - odnajduje siebie jak skarb, odnajduje swoją wartość i staje się pełna mocy, tej dziwnej mocy, która ją czyni zdolną do znoszenia wszelkich trudów. Ileż heroicznych czynów można znaleźć w życiu kobiet które, kochane i kochając, zdolne są do największych ofiar. To właśnie wtedy rozwija się to, co Jan Paweł II nazywa "geniuszem serca kobiety" - pełnia kobiecości zaakceptowanej przez mężczyznę!

 

6. Zagrożenia

 

Kobieta, która nie odnajduje swej prawdziwej tożsamości, uwiedziona swoją władzą nad Adamem realizuje program, będący właściwie karykaturą kobiecości. Programy telewizyjne pokazują "działaczki społeczne", które sobie uzurpują prawo przemawiania w imieniu wszystkich kobiet - a ten pokazywany przez telewizję obraz kobiecości jest żałosną karykaturą. Pełne agresji, rzekomo uciśnione, chcą równouprawnienia z mężczyznami i w strojach na wpół nudystycznych żądają niezbyt sprecyzowanych praw do "wolności".

 

A przecież to równouprawnienie i naśladowanie mężczyzn jest dla kobiety naprawdę równaniem w dół. Kobieta nie może niczego zyskać, upodobniając się do mężczyzny, może tylko stracić nie tylko siebie, ale może także zniszczyć innych. Feministki, żądające prawa do zabijania własnych dzieci, jawią się jako istoty pozbawione piękna i czułości, podobne do czarownic z bajek dla dzieci.

 

Ten obraz jest przerażający, ale na szczęście nie jest prawdziwy, takie feministki reprezentują tylko siebie, a nie całą społeczność kobiecą.

 

7. Odpowiedzialność kobiety za los dziecka

 

Współczesna tendencja rozdzielenia płciowości od płodności, wszelkie próby ubezpłodnienia stają się przyczyną zniszczenia tożsamości kobiety, która z istoty swojej jest stworzona na matkę. Odrzucając potencjalne macierzyństwo, współczesna Ewa traci równowagę, nie może odnaleźć swego właściwego "ja" - i nie osiąga pełnej dojrzałości.

 

Macierzyństwo jest wpisane głęboko w strukturę psychofizyczną kobiety. Niezależnie od swojej woli każda kobieta od wczesnej młodości (12-13 lat) do okresu tzw. przekwitania przeciętnie raz na miesiąc jest gotowa stać się matką. Cała fizjologia jej organizmu służy dziecku - czy ona tego chce, czy nie chce, czy o tym wie, czy jest tego nieświadoma.

 

Macierzyństwo jest jej rzeczywistością - i nie ma sposobu, aby tę rzeczywistość zmienić. Kobieta powinna być świadoma tego, co się w niej dzieje, i powinna rozumieć znaczenie tej rzeczywistości.

 

Pan Bóg swego Syna - i wszystkich ludzkich synów - zawierzył kobiecie. Ludzkość istnieje tylko dzięki kobietom-matkom. Ale rozpowszechniona niemal na całym świecie usankcjonowana prawem zbrodnia zabijania dzieci nienarodzonych jednoznacznie wskazuje na to, że kobiety naszych czasów odrzucają wielki dar macierzyństwa.

 

Bardzo trudno do końca zrozumieć, dlaczego tak jest. Możemy szeroko opisywać złożone przyczyny takiej decyzji i skomplikowane skutki aborcji dla kobiety, dla ojca dziecka i dla społeczeństwa, ale trudno pojąć, dlaczego ludzie obdarzeni rozumem nie potrafią wziąć pełnej odpowiedzialności za los dziecka, a rozwiązują trudne problemy jedynie aktem najwyższej agresji, zbrodnią wobec niewinnego maleństwa.

 

Fala aborcji na świecie jest najcięższym oskarżeniem kobiet, bo to kobieta ma bronić dziecka - jej organizm jest przez Stwórcę tak ukształtowany, że w piękny, precyzyjnie przemyślany sposób dziecko w niej rozwija się i osiąga zdolność życia poza nią. Ona daje to bezpieczne miejsce samą sobą.

 

Jan Paweł II nie waha się mówić o sacrum ciała kobiety - o świętości tajemniczego, życiodajnego łona. Ona ma wszystko, czego dziecku potrzeba i ona decyduje o losie dziecka, mówi swoje fiat albo swoje non serviam - "nie chcę służyć" - i nie tylko to, bo ona może także wybrać dla dziecka czas przyjścia na świat.

 

Odpowiedzialność za rodzicielstwo, odpowiedzialność ich dwojga opiera się o nią, od niej zależy, kiedy może począć się dziecko, bo macierzyństwo wymaga gotowości organizmu kobiety. Przygotowuje się w niej wszystko siłami natury, którym jest poddana; bez jej woli, bez jej świadomości wszystko dla dziecka zostaje przygotowane - i wtedy może, za zgodą Stworzyciela, powstać w niej nowe życie. Kobieta powinna poznać siebie samą, ma obowiązek wiedzieć, co się w niej dzieje, bo tylko wtedy, kiedy wszystko jest gotowe, może ona zostać matką.

 

Ogromna ilość kobiet nie czuje się do tego zobowiązana; a przecież te wszystkie dzieci są zabijane dlatego, że są przez kobiety odrzucone - żałosny zwrot: "dziecko niepożądane" jest oskarżeniem nie tylko serca, ale także rozumu kobiety, bo zdrowy rozsądek wskazuje: nie chcesz dziecka, nie chcesz być matką, to nie czyń tego, co prowadzi do tego wielkiego zdarzenia.

 

Bóg stworzył sam pierwszych rodziców, ale wszystkich innych ludzi powołuje do życia we współpracy z nimi, z rodzicami - dzieli się swoją stwórczą mocą z ludźmi, poddaje się niejako ludziom, dopuszcza ich do swojej wielkiej twórczości. A oni? Nie rozumieją tego wielkiego daru, odrzucają go. Mogą mieć wpływ na Bożą decyzję, ale muszą znać warunki.<

 

Para ludzi, podejmując wielkie działanie - akt rodzicielski powinna wiedzieć, że to ich zjednoczenie służy życiu, ma z życiem nierozerwalny związek; i jeżeli już tak im zależy na przeżyciu tego zjednoczenia, to mogą i powinni uwzględnić los dziecka. Organizm kobiety wyznacza tę wielką chwilę, kiedy może powstać cud nowego życia. Jej zadaniem jest tę chwilę znać, umieć ją określić - i jej wielkim zadaniem jest zabezpieczyć życie dziecka. Wymaga to od niej wiedzy i zdecydowanej postawy. Wiadomo, że w świecie zwierzęcym lwica broni swoje małe - a cóż dopiero człowiek-kobieta?

 

W tym miejscu powracam do kobiety jako człowieka; a ona nie uruchamia ludzkich reakcji, ale poddana swoim kobiecym mechanizmom ulega mężczyźnie, ulega swej własnej potrzebie serca, które dąży do radości zjednoczenia z nim - nie potrafi po ludzku potraktować własnego dziecka; a jest za nie odpowiedzialna, bardziej niż on, bo to się w niej dzieje; i to Ewa ma za zadanie tak wychować Adama, aby on uwzględnił jej godność i los dziecka. Współczesna Ewa rezygnuje z roli wychowawczyni, ale nie tylko - jeśli godzi się na zabicie dziecka, rezygnuje zarazem ze swojej tożsamości mądrej matki.

 

Bywa odwrotnie: brakuje mądrej decyzji w chwili, gdy ogarnięta emocjonalną kobiecą reakcją pragnie namiętnie dziecka i poddaje się próbom sztucznego zapłodnienia, popełniając ten sam grzech nieposłuszeństwa Bogu. Do grzechów znanych od wieków ludzie dołożyli obecnie grzech gwałtu - stworzenie gwałci Stwórcę i wymusza sztucznie nowe życie...

 

Gdy pewnego dnia zreferowałam Ojcu świętemu dane z kongresu lekarzy na ten temat, Ojciec św. powiedział: "Pan Bóg będzie chyba musiał ukarać tę ludzkość, bo to woła o pomstę do nieba".

 

Kobieta ma za zadanie uświęcić siebie i rodzinę, taką rolę przewidział dla niej Stwórca.

 

Płodność ludzka podlega prawom natury. Człowiek nie może siłą swojej woli tych praw zmienić, może im się poddać albo zniszczyć siebie. Odpowiedzialność ponosi człowiek nie za płodność, ale za swoją działalność, o której sam decyduje.

 

W akcie małżeńskim (akcie jednoczącym mężczyznę i kobietę) zderza się prawo do życia dziecka z chęcią człowieka przeżycia przyjemności. Rozum i sprawiedliwość nakazuje dać pierwszeństwo życiu dziecka i gdy pojawi się taki konflikt zrezygnować z radości przeżycia; i tu właśnie potrzebne jest człowieczeństwo, które zapanuje zarówno nad uległą kobiecością, jak i nad agresywną męskością.

 

 

 

Kobieta, ta Ewa, którą podziwia od wieków Adam, może mieć władzę nad Adamem i może go nauczyć miłości pięknej, która nie krzywdzi - i mogą razem realizować swoje przeżycia bez szkody dla dziecka. Rozwiązanie jest tak proste, a napotyka na sprzeciwów. Chodzi o jedno: o posłuszeństwo.

 

 

Posłuszeństwo Bogu, który wpisał w naturę ludzką swoje prawa. Nie możecie, nie chcecie, nie powinniście mieć teraz dziecka, to powstrzymajcie się dziś od tego działania. Może odrzuca ludzi sformułowanie restrykcyjne, to "nie", które trzeba sobie powiedzieć - ale przecież powinna wystarczyć reakcja zdrowego rozumu, aby to ograniczenie przyjąć.

 

Działanie, które za skutek może mieć życie ludzkie, musi być poddane prawom sprawiedliwości - i nad tym ma czuwać kobieta, ta hic mulier Bogu posłuszna.

 

8. Promyk nadziei

 

W dniach 21-23 maja 2001 miał miejsce w Rzymie kongres na temat "nowego feminizmu". Obrady toczyły się w auli nowo zbudowanego Ateneum Regina Apostolorum. Kongres międzynarodowy zgromadził liczną grupę kobiet w różnym wieku z kilkudziesięciu krajów.

 

Od razu widać było, że jest to grupa elitarna. Kobiety estetycznie ubrane, bez ekstrawagancji, bez prowokującego obnażania się. Kolejno zabierały głos - i zarówno referaty, jak i dyskusje ujawniły, że są wśród nich dziewczęta, żony i matki zrównoważone, ich relacje spokojne i wyważone ujawniły, że wcale nie czują się dyskryminowane przez mężczyzn, a przeciwnie, są szanowane i kochane - spełniają ważne, absorbujące funkcje społeczne w swoich krajach; są ministrami, dyrektorami, pisarkami, ale na pierwszym miejscu stawiają macierzyństwo.

 

Jasno widzą swoją rolę społeczną w obronie praw dziecka i rodziny. Nie tylko nie mają żadnego kompleksu mniejszej wartości, jak rozkrzyczane feministki, które ten kompleks kompensują żądaniami różnego rodzaju, ale przeciwnie, mają poczucie swojej wartości - ba, nie tylko wartości, ale wręcz siły. Nawet w Afryce, gdzie nie zajmują wysokich stanowisk oficjalnych, to jednak są świadome swego wpływu na świat męski i relacjonują, że mężczyźni zasięgają ich rad i liczą się z ich zdaniem. Męskość wcale nie wydaje im się czymś wyższym, a jedynie odmiennym i z doświadczenia życia wiedzą, że to właśnie mężczyzna potrzebuje pomocy kobiety, matki i żony - i niosą im tę pomoc zgodnie z planem Stwórcy, który tę Ewę stworzył dla pomocy Adama.

 

Postulat "nowego feminizmu", który wysunęły, odnosi się właśnie do tej roli pomocniczej - chcą pomóc mężczyznom w realizacji pełnego człowieczeństwa, wnieść pierwiastek duchowy, który dopiero nadaje właściwą wartość osobie ludzkiej, chcą wychować człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Taka postawa nie była przy tym udziałem pojedynczych osób, ale całej tej grupy. Klimat tego kongresu ujawnił kobiecą mądrość.

 

Wyglądało to tak, jakby była mowa o całkiem innej planecie czy innym kontynencie niż Europa, a przecież były to rozumne, rzeczowe relacje o sytuacji w różnych krajach - i nie tylko informacje, ale także projekty na przyszłość, na nowe tysiąclecie. Słuchając tych referatów można było odzyskać nadzieję , że ten świat może stać się lepszy, gdy skoordynowana grupa kobiet będzie ten plan "uduchowiania" ludzkości konsekwentnie przeprowadzać.

 

Te przemawiające kobiety wcale nie skarżyły się na złe traktowanie w swoich środowiskach - przeciwnie, są szanowane, wręcz podziwiane. Oczywiście, pojawiały się też wyrazy troski, ale innego rzędu, troski o rodzinę, o dzieci. Na przykład prelegentka z Ameryki łacińskiej skarżyła się nie na mężczyzn, ani na to, że jest poniżana, ale na to, że brakuje chleba dla dzieci. Przewijała się troska o kraje, gdzie warunki ekonomiczne są poniżej elementarnych potrzeb; ale troska o los głodnych dzieci nie prowadzi do absurdalnych żądań feministek, aby te dzieci, czy ludzi starych i chorych zabijać - ale przeciwnie, o to, jak ich los poprawić.

 

Kobiety te po prostu ujawniły głęboką mądrość i dobroć, a przede wszystkim rozumiały potrzebę nawrócenia świata - nowy feminizm w ich rozumieniu to rola kobiety w doprowadzeniu ludzkości do Boga, do realizowania planu Bożego; ujawniły, że rozumieją Boży plan wobec ludzkości.

 

>Ojciec Święty w Mulieris dignitatem (rozdz. 15, s. 59) napisał:

"Chrystus rozmawia z kobietami o sprawach Bożych, znajduje w nich dla tych spraw zrozumienie i autentyczny rezonans umysłu i serca, odpowiedź wiary. I Jezus dla tej specyficznie kobiecej odpowiedzi wyraża uznanie i podziw - jak w wypadku kobiety kananejskiej (por. Mt 13,28)."

Kobieta i mężczyzna w Islamie

Według Koranu mężczyzna i kobieta są sobie równi. Ze względu na obowiązki ciążące na mężczyźnie i przyznawane mu cechy, takie jak racjonalność, łatwość podejmowania decyzji, opanowanie, stanowczość i siła fizyczna, oraz cechy przypisywane kobiecie, takie jak emocjonalność i uczuciowość, mężczyzna powinien się kobietą opiekować. Koran uznaje kobietę za istotę bezbronną i potrzebującą wsparcia, dlatego w islamie kobieta ma swego opiekuna - mężczyznę. Obowiązkiem ojca, brata, a później męża jest zapewnienie kobiecie opieki, czuwanie nad jej postępowaniem i ewentualnie korygowanie niewłaściwych postaw. Opieka mężczyzny daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa, lecz faktycznie dzieje się to kosztem wolności i możliwości samodzielnego wyboru drogi życiowej.

Zgodnie z nakazem Koranu, mężczyzna, jeśli odczuwa pociąg seksualny do kobiet, powinien założyć rodzinę i starać się zapewnić jej dobrobyt. Pozamałżeńskie stosunki seksualne, nawet między ludźmi wolnego stanu, są w islamie całkowicie zakazane. Mężczyzna jest głową rodziny, podejmuje najważniejsze decyzje, zarządza pieniędzmi. Cechami uznawanymi za bardzo pożądane u mężczyzny są stanowczość, mądrość, zaradność i zdecydowanie. Swoje kobiety - żonę (żony), córki, siostry, kuzynki - powinien chronić i strzec, gdyż od ich nieskazitelnego, moralnego prowadzenia się zależy jego honor. Cześć kobiety może ucierpieć w kontaktach z obcymi mężczyznami, na zatłoczonej ulicy, w autobusie czy sklepie, dlatego też lepiej, by zawsze był przy niej ktoś, kto może ją ochronić, czyli mężczyzna. By nie narażać kobiet niepotrzebnie, mężczyźni zazwyczaj sami robią zakupy, załatwiają sprawy urzędowe, starają się, by ich córki nie musiały w godzinie szczytu wracać zatłoczonym autobusem z uczelni itp.

Mężczyzna i kobieta mają się uzupełniać i wspierać. Mężczyzna, opiekując się kobietą, zawsze powinien myśleć o tym, co jest dla niej najlepsze. Opieka mężczyzny obejmuje również odpowiedzialność finansową - kobieta nie ma obowiązku utrzymywać się sama czy też uczestniczyć finansowo w utrzymaniu rodziny. Mąż powinien zapewnić żonie nie gorszy status materialny niż ten, jakim cieszyła się w domu rodzicielskim. Nie powinien zabraniać żonie pracy zarobkowej, ale też nie powinien jej do niej przymuszać. Zarobione pieniądze są własnością kobiety i nie ma ona obowiązku włączać ich do domowego budżetu. Kobieta w islamie ma bezsporne prawo do swojego majątku, jeśli inaczej nie przewiduje umowa małżeńska; nikomu, ani ojcu, ani mężowi, nie wolno pozbawić jej jakichkolwiek dóbr materialnych.

W islamie kobieta jest odpowiedzialna za rodzinę i za wychowanie dzieci (chłopcy dopiero po obrzezaniu przechodzą pod opiekę ojca). Kobieta powinna dbać o męża i dom. Zazwyczaj dom jest dla niej źródłem satysfakcji i dumy. Mąż nie jest jednak zwolniony z prac domowych, powinien żonie w miarę możliwości pomagać w obowiązkach domowych. Mahomet, jak mówią hadisy, sam naprawiał swoją odzież i sprzątał, a każdy muzułmanin powinien brać z niego przykład.

Rola kobiety nie jest ograniczona tylko do spraw domowych; islam wysoko ceni wykształcenie i mądrość; dobra żona i matka to kobieta wykształcona i inteligentna. Doceniana jest też rola kobiet w krzewieniu religii - pierwszym człowiekiem, prócz Mahometa, który przyjął islam, była jego żona Chadidża. Duchowe i materialne wsparcie, jakiego udzieliła ona propagatorowi nowej religii, jest bardzo wysoko oceniane przez muzułmanów. W sprawach wiary panuje w islamie egalitaryzm, z jednym może wyjątkiem - wyżej cenieni są ludzie bardzo pobożni. Pobożność otwiera bramy raju, bez względu na płeć. Wprawdzie jest osobny raj dla kobiet i osobny dla mężczyzn, ale zarówno pobożny muzułmanin, jak i pobożna muzułmanka trafią tam po śmierci. Teoria, że według islamu kobieta nie ma duszy, jest jednym z nieprawdziwych, choć szeroko rozpowszechnionych, negatywnych stereotypów na temat tej kultury. Islam, inaczej niż stara tradycja w chrześcijaństwie, nie obwinia kobiety o wygnanie pierwszych ludzi z raju. W doktrynie muzułmańskiej Adam i Ewa popełnili grzech odejścia od Boga wspólnie.

Do obowiązków żony należy zaspokajanie potrzeb seksualnych męża, na tyle, by mógł prowadzić moralne życie w poczuciu stabilizacji i aby z tego związku narodziły się dzieci. Dla mężczyzny bardzo duże znaczenie ma to, by żona darzyła go szacunkiem, w przeciwnym razie małżeństwo nie odniesie sukcesu. Mężczyzna zazwyczaj stara się zdobyć autorytet i na szacunek zasłużyć. Autorytet męża może podważyć ignorowanie potrzeb lub próśb żony, toteż mężczyzna stara się je spełniać, jeśli nie przekraczają granic rozsądku. Mężczyzna powinien obdarzać żonę należytym szacunkiem, traktując ją w sposób łagodny i delikatny. Islam dopuszcza kary cielesne w stosunku do żony, ale zaleca traktować je jako ostateczność. Zastrzega się, że w żadnym razie mężczyzna nie powinien bić żony na tyle mocno, by miała ślady owego bicia na ciele. Jest jeden werset Koranu, w którym zezwala się mężowi na stosowanie kary cielesnej, aczkolwiek - co jest ogromnie ważne - tylko w przypadku takich zachowań, które mogą wywołać nushuz, czyli rebelię. Chodzi o aroganckie zachowanie żony wobec męża lub permanentną odmowę współżycia małżeńskiego (nie zaś wyjątkową - spowodowaną złym samopoczuciem żony).

Agata Marek

Rola kobiety i mężczyzny

Polacy są społeczeństwem konserwatywnym i bardzo tradycyjnym. W Polsce nadal uważa się, że kobieta spełnia się przede wszystkim jako żona i matka, natomiast obowiązkiem mężczyzny jest utrzymanie rodziny. Mimo tego kobiety w żaden sposób nie są dyskryminowane zawodowo i Polki słyną w Europie z tego, że znakomicie potrafią poradzić pracę na cały etat z prowadzeniem domu, dbaniem o męża i wychowywaniem dzieci.

Od mężczyzn oczekuje się choćby minimalnych umiejętności praktycznych - Polak prędzej umrze ze wstydu, niż wezwie fachowca do naprawy domowych sprzętów. Dopiero po wielokrotnych nieudanych próbach naprawienia czegoś z pomocą szwagra albo sąsiada, polski mężczyzna wezwie fachową pomoc. Jeśli jesteś tzw. „złotą rączką” i wszystko potrafisz zrobić sam - będziesz się cieszyć podziwem Polaków.

W Polsce dominuje typ macho - mężczyzna ma być męski, co oznacza, że nie powinien przesadnie dbać o stroje a noszenie biżuterii powinien zostawić kobietom. Powinien interesować się sportem i samochodami (prawie każdy Polak potrafi sam zrobić drobne naprawy we własnym samochodzie, albo przynajmniej tak twierdzi) i nie oglądać seriali, bo to nie wypada. Obejmowanie się dwóch mężczyzn, czy trzymanie się za rękę jest uznawane za przejaw homoseksualizmu, który w Polsce nie jest raczej akceptowany i należy do tematów tabu.

Polacy są niezwykle kurtuazyjni w stosunku do kobiet, powszechnie przyjętym zwyczajem jest:

W wyjątkowo uroczystych sytuacjach mężczyźni nadal całują kobiety w rękę, szczególnie te, na których im zależy (np. przyszłą teściową).

Zarówno kobiety, jak i mężczyźni w Polsce lubią flirtować - komplementy, niewinne żarty, czy nawet obejmowanie się, nie muszą wcale oznaczać, że ktoś proponuje Ci poważny związek. Uważaj - to, że dziewczyna całą noc tańczyła tylko z Tobą, albo, że uśmiechnęła się szczerze, nie jest jednoznaczne z propozycją erotyczną czy matrymonialną. U polskich kobiet „nie” znaczy „nie”. Jeśli będziesz natarczywy i będziesz nalegać na spotkanie, mimo, że dziewczyna dała Ci do zrozumienia, że nie jest zainteresowana, narazisz się nie tylko na nieprzyjemności z jej strony, ale także ze strony pierwszego napotkanego Polaka. Polscy mężczyźni są bardzo rycerscy i jeśli uznają, że jesteś nachalny, to z pewnością pospieszą kobiecie z pomocą, zwłaszcza, że Polacy uważają Polki za najpiękniejsze kobiety świata i są o nie bardzo zazdrośni! Jeśli chcesz zdobyć polskich przyjaciół, nie zaczynaj znajomości od podrywania polskich dziewcząt.

Młode pokolenie Polaków ma raczej swobodny stosunek do związków damsko męskich i seksu, dlatego jeśli już znalazłeś polskiego partnera, nie oznacza to, że będzie to miłość na całe życie. Seks nie musi być wstępem do małżeństwa, dlatego uważaj, żeby nikt nie złamał Ci serca. Natomiast jeśli Twój związek okaże się trwały i jednak poślubisz Polaka (Polkę), jest duże prawdopodobieństwo, że będzie to szczęśliwy związek - Polacy są raczej monogamistami, cenią rodzinę i tradycyjne wartości a rozwody zdarzają się rzadko.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
judaizm kobieta a mezczyzna, studia, pedagogika
Nowoczesne metody antykoncepcji dla kobiet i mezczyzn
24 RÓŻNICE MIĘDZY KOBIETĄ A MĘŻCZYZNĄ
Mężczyzna jest podobny do odkurzacza, Kobieta i Mężczyzna
aforyzmy o kobietach i mężczyznach, materiały edukacyjne, Aforyzmy - cytaty - myśli - sentencje - wi
cbos, o wieku emerytalnym kobiet i mężczyzn
kobieta mezczyzna
54. Kobiety w ON, STUDIA EDB, Obrona narodowa i terytorialna
KOBIETA I MĘŻCZYZNA. psychologiczne różnice, różne, notatki, streszczenia itp, referaty pschologia
HRABI kobieta i mężczyzna
Kobieta i mężczyzna w zawodzie nauczycielskim
P Mart = Kobieta a Mężczyzna (Full 10 str)
Erich Segal Kobieta, mezczyzna i dziecko
Kobieta i mezczyzna w Islamie
Fazy życia kobiety i mężczyzny, zabawne
porównanie kobiety z mężczyzną
Leczenie padaczki u kobiet i mężczyzn w wieku rozrodczym
KOBIETY I MĘŻCZYŻNI NA RYNKU PRACY 2008r

więcej podobnych podstron