Charakterystyka zawodu dziennikarza
Syndrom zawodu dziennikarskiego
Zestaw pięciu cech, które w sumie charakteryzują zawód dziennikarski, i żaden inny. Zawód dziennikarski jest więc:
Twórczy.
Od początku profesjonalizacji dziennikarstwa (II połowa XIX w.) dziennikarstwo było traktowane jako rodzaj literatury - gorszej, ale literatury.
W okresie międzywojennym twórczy charakter został, w przekonaniu społeczeństwa, ograniczony do publicystyki (publicyści, reportażyści, felietoniści, komentatorzy).
Po wojnie twórczy charakter polega na tym, że treść dziennika jako całości jest dziełem aktu twórczego:
Pomysł.
Wybór gatunku dziennikarskiego.
Układ graficzny.
Wszyscy uczestniczący w procesie przygotowania programu / numeru są w tym rozumieniu twórcami.
Otwarty:
Spór, czy to dobrze, toczy się od początku istnienia zawodu - od XIX w.
Jednak taki zostanie, gdyż wszelkie próby ograniczenia dostępu do tego zawodu dla amatorów kończą się fiaskiem - nie wytrzymują próby życia.
W 1974 r. PZPR postanowiła, że w:
Redakcjach RSW P-K-R.
Radiokomitecie.
PAPie.
Będą mogły być zatrudniane wykształceniem (i znajomościami).
Dla nich zorganizowano specjalne wyłącznie osoby z wyższym wykształceniem, i to najlepiej dziennikarskim.
Jednak życie życiem, więc w redakcjach nadal pracowali ludzie ze średnim zaoczne studia dziennikarskie (najpierw trzyletnie, potem magisterskie uzupełniające).
Konsekwencje otwartości tego zawodu:
Z powodu braku barier w zatrudnianiu amatorów do redakcji trafiają często samorodni geniusze.
Ale także nawiedzeni nieudacznicy (słowa Soncza), którzy obniżają prestiż społeczny zawodu.
Polityczny.
W PRL, w warunkach cenzury i monopolu prasowego, nie było pism zupełnie apolitycznych.
Chociaż stopień ich zaangażowania w politykę był bardzo różny (Działkowiec a Trybuna).
Jednak była to różnica w stopniu, a nie w opcji.
W latach 90. polityczny charakter jest, choć ogólnie mniej widoczny, z wyjątkiem pism oficjalnie przyznają się do reprezentowania jakiejś opcji (Najwyższy Czas, Trybuna, Gazeta Polska).
Nawet pisma pozornie apolityczne są polityczne: trudno powiedzieć o apolityczności Gazety Wyborczej.
Z twarzą wychodzi tylko Rzeczpospolita.
I w PRL, i teraz, polityczny charakter zawodu dziennikarskiego odczytuje się jako: bezpośrednie zaangażowanie wielu dziennikarzy w uprawianie polityki w organach wybieralnych władzy różnych szczebli.
Służby publicznej.
W latach 80. istniała gwarancja pozytywnego załatwienia sprawy w przypadku opublikowania w prasie.
Teraz już tak nie ma, ale prasa / RTV nadal pomagają.
Konfliktowy.
Jest to immanentna cecha tego zawodu. - każdy dziennikarz, nawet postępujący najbardziej uczciwie, kiedyś na taki konflikt na pewno natrafi.
Są dwa rodzaje konfliktów, na jakie narażony jest dziennikarz:
Endogenne (wewnętrzne):
Rzadko kiedy dowiaduje się o nich opinia publiczna, bo rozgrywają się:
W obrębie zespołu redakcyjnego.
Na styku: redakcja / właściciel.
Źródłem ich są zazwyczaj:
Zarobki.
Staż pracy dziennikarzy (dobry text napisałeś, ale jesteś młody, więc dostaniesz mniej).
Są one dotkliwe dla dziennikarzy, bo często zmuszają do opuszczenia redakcji, a w małych ośrodkach wydawniczych nawet zawodu.
Egzogenne (zewnętrzne).
Dochodzi do nich na styku:
Dziennikarz / redakcja a instytucja / organiazacja.
Powodem ich jest najczęściej krytyka prasowa.
Ludzie najbardziej lubią krytykę, a krytykowane instytucje - najmniej (kończą często w sądach).
Najważniejsze czynniki różnicujące grupę zawodową / środowisko dziennikarzy w Polsce.
Zatrudnienie:
Szacowana ilość dziennikarzy w Polce waha się między 10 a 25 tysiącami osób, w zależności od kryteriów klasyfikacji.
Można wyróżnić, i klasyfikować jako dziennikarzy, lub nie:
Związanych z mediami etatowo lub na zasadzie współpracy.
Posiadających własne firmy, także jednoosobowe (wolni strzelcy).
Twórców prasy sublokalnej - samorządowej, utrzymujących się z innych zajęć.
Zatrudnionych w różnych firmach jako PR lub Media Relations.
Polityków, którzy w rubryce "zawód" wpisują "dziennikarz".
Emerytowanych dziennikarzy, ale członków stowarzyszeń dziennikarskich.
Redagujących witryny internetowe nie mające swoich papierowych wydań.
W Polsce jest wielu ludzi, którzy uważają się za dziennikarzy, ale nie byliby nimi wg przepisów Unii Europejskiej.
Stanowisko:
Można wyróżnić dziennikarzy informacyjnych i publicystycznych, korespondentów, reportażystów..., i wiązać z tym także pozycję w redakcji.
Członkostwo w organizacjach dziennikarskich:
W wyniku stanu wojennego i konfiskaty przez władze majątku Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich pojawiły się dwie organizacje, starające się o jego zwrot:
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (nowozarejestrowane).
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP (wcześniej SD PRL).
Z czasem powstały jeszcze inne organizacje dziennikarskie, jak KSD Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, a wśród młodych jest coraz popularniejsza niezależność organizacyjna.
Staż pracy:
Jak w każdym zawodzie, zwłaszcza tak bliskim polityki, można wyróżnić dwie grupy:
Dziennikarzy obciążonych bagażem pracy w poprzednim systemie.
Dziennikarzy wychowanych i pracujących tylko w nowym systemie.
Miejsce pracy / perspektywy pracy w zawodzie.
Pracujący w większych ośrodkach mają większe możliwości wyboru miejsca pracy, nie są więc skazani na odejście z zawodu w przypadku poróżnienia z aktualnym pracodawcą, tak jak ma to miejsce w małych ośrodkach wydawniczych.
Wykształcenie:
W związku z charakterystyczną otwartością zawodu dziennikarskiego można wyróżnić:
Absolwentów szkół dziennikarskich (mniej, niż połowa).
Absolwentów innych kierunków, często z dziennikarstwem w ogóle nie związanych.
Podejście do zawodu:
Prof. Pisarek wyróżnia w latach 90. takie typy dziennikarzy:
Bojownicy:
W swojej działalności kierują się tylko dobrem swojej sprawy.
Widzą świat czarno - biało.
Są to głównie ludzie około lat 40., antykomuniści, lub przeciwnie - postkomuniści.
Funkcjonują zawodowo tylko wśród ludzi myślących jak oni.
Rzemieślnicy:
Profesjonaliści, fachowcy, z poczuciem odpowiedzialności.
Głównie starsze pokolenie dziennikarzy.
Oni reprezentują świadomość etyczną mediów, mimo, że wielu z nich ma polityczne grzeszki na sumieniu z czasów PRL.
Diskdżokeje:
Za swoje zadanie uważają zabawianie publiczności, czemu podporządkowują informację i komentarz do niej.
Są młodzi, pracują w prasie tęczowej, sportowej, a przede wszystkim w komercyjnym radiu.
Najlepiej się czują w formach krótkich, najwyżej felietonach.
Wyróżnić też można inne typy:
Kelnerzy:
Zbieracze informacji, które przekazują często w formie takiej, jaką uzyskali na konferencji prasowej, bez własnego komentarza.
Mają "swoich" informatorów.
Dziennikarze śledczy:
Ich prestiż budują procesy sądowe i dotyczące ich publikacje.
Często o wyrazistych zapatrywaniach politycznych.
Proces instytucjonalizacji dziennikarstwa - przyczyny, przebieg, przejawy, konsekwencje
Ramy czasowe procesu:
Trudno je sprecyzować, ale na oko...
Początek: II połowa XIX w.
Koniec: początek XX w. / II wojna światowa.
W 1863 (powstanie styczniowe) zaistniały reformujące czynniki, które spowodowały powstanie samodzielnej profesji dziennikarskiej:
Profesjonalizacja dziennikarstwa:
Ewolucyjne przechodzenie od dziennikarstwa postrzeganego jako hobby do dziennikarstwa jako źródła utrzymania.
Instytucjonalizacja dziennikarstwa:
Tworzenie przez coraz liczniejsze środowisko dziennikarskie instytucji / organizacji (także szkoły), początkowo samopomocowych (szkolenia, zapomogi dla dziennikarzy), broniących interesów środowiska dziennikarskiego.
Profesjonalizacja dziennikarstwa:
Przyczyny (II połowa XIX w.) i przebieg:
Rozwój kulturalny i cywilizacyjny społeczeństwa polskiego.
Lawinowy wzrost liczby tytułów / redakcji.
Oznacza to trwałe zatrudnienie dla wielu osób.
Lawinowy wzrost nakładów.
Wyższy nakład = większa popularność pisma = wzrost dochodów, także z reklam = lepsza płaca dla co ciekawszych dziennikarzy = większa popularność zawodu dziennikarza.
Zmiana formuły wydawniczej ówczesnej prasy (specjalizacja typologiczna):
Podział prasy na dzienniki i periodyki.
Powstały dwie grupy:
Dziennikarzy informacyjnych:
Ludzie zatrudnieni na stałe, na etat - codziennie do roboty.
Publicystów (dziennikarzy periodyków):
Literaci, artyści, społecznicy, politycy.
Specjalizacja tematyczna:
Pisma skierowane do wąskich grup odbiorców.
Postęp techniczny:
Telegraf.
Maszyna parowa.
Przyczyniło się to do powstania agencji prasowych.
Inne:
Wprowadzenie honorariów dziennikarskich w 1851 r.
Częściowa feminizacja zawodu.
Skutki:
Ograniczenie absolutnej otwartości tego zawodu.
Lepsza gwarancja jakości publikowanych materiałów.
Gwarancja stałej pracy dla dziennikarzy i związanych z tym praw.
Wzrost pozycji społecznej dziennikarzy jako zatrudnionych w "normalnym" zawodzie.
Instytucjonalizacja dziennikarstwa:
Proces oddolnego tworzenia instytucji / organizacji, reprezentujących i broniących przedstawicieli tego zawodu.
Historia:
Galicja:
1867 Henryk Schmidt ogłosił pierwszy projekt takiej organizacji.
1868 - pierwszy zjazd dziennikarzy w Krakowie.
Pojawili się tam tylko dziennikarze z zaboru pruskiego i austriackiego.
Podobnych inicjatyw było więcej.
1893 - Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Dziennikarzy Polskich (potem tylko Towarzystwo Dziennikarzy Polskich), także w Galicji.
Organizacja samopomocowa.
Zajmowały się takie organizacje głównie zapewnieniem bytu rodzinom bezrobotnym dziennikarzy.
Królestwo Polskie:
1899 - Warszawska Kasa Przezorności i Pomocy Dla Literatów i Dziennikarzy (tzw. Kasa Literacka).
Pomoc finansowa ze składek.
Kursy dla kandydatów na dziennikarzy.
Pojawiły się podręczniki dziennikarskie (koniec XIX w.).
Były to przemyślenia, obserwacje, rady ówczesnych czołowych dziennikarzy.
Np. Felix Fryze "Poradnik: rady dla dziennikarzy".
Dalszy przebieg tego procesu to powstawanie kolejnych instytucji / organizacji oraz prac:
Emil Lobl "Kultura i prasa".
Pierwsze poważne opracowanie tematu.
Polskie wydanie w 1905.
Kategoryzacja prasy.
Organizacja prasy dziennikarskiej.
Społeczna rola prasy.
Zależności między prasą a polityką.
Wykształcenie dziennikarzy.
Ważnym etapem jest powstanie szkolnictwa dziennikarskiego.
Przyczyniło się to do rozwoju badań nad dziennikarstwem.
I tu dawaj opowiadać o szkolnictwie...
Teraz:
Do stanu wojennego istniała jedna organizacja: Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
W wyniku stanu wojennego i konfiskaty przez władze majątku Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich pojawiły się dwie organizacje, starające się o jego zwrot:
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (nowozarejestrowane).
Stowarzyszenie Dziennikarzy RP (wcześniej SD PRL).
Działają poza tym:
Katolickie stowarzyszenie Dziennikarzy.
Syndykat Dziennikarzy Polskich (o charakterze związku zawodowego)
Związek Zawodowy Dziennikarzy.
Organizacje o węższym zakresie, grupujące np. dziennikarzy sportowych czy motoryzacyjnych.
Skutkiem takiego rozdrobnienia organizacje te nie są partnerami do rozmów z parlamentem, władzą państwową, Izbą Wydawców i innymi organizacjami nadawców.
Obie główne organizacje: SDP SDRP są pozbawione, z punktu widzenia prawa, możliwości występowania wobec pracodawców w sferze pracowniczej.
Dlatego też konieczne było powołanie Syndykatu Dziennikarzy Polskich i związków zawodowych.
Stereotyp zawodu dziennikarskiego w Polsce - jego źródła, treść i konsekwencje funkcjonowania w świadomości społecznej
Stereotyp jest to mechanizm uproszczonego, skrótowego i zabarwionego emocjonalnie postrzegania rzeczywistości społecznej i formułowania syntetycznych ocen.
Treść:
1975 (społeczne wyobrażenia o zawodzie dziennikarskim):
Im wyższe wykształcenie i szansa kontaktu z dziennikarzami, tym pełniejszy i powszechniej akceptowany obraz środowiska dziennikarzy.
Zdaniem opinii publicznej, dziennikarze:
Mają największe możliwości załatwienia spraw prywatnych.
Wyjeżdżają najczęściej za granicę.
Najczęściej bywają na imprezach kulturalnych.
Mają o sobie wysokie mniemanie, spotykają się we własnym gronie.
Mają najwięcej wolnego czasu.
Ich praca jest interesująca i satysfakcjonująca, ale mało odpowiedzialna, lekka, i nie ma dużego wpływu na rzeczywistość społeczno - polityczną.
Nie muszą pogłębiać swoich kwalifikacji.
Nieczęsto wchodzą w konflikt z prawem i nie mają problemów z alkoholem.
Nie jest to zawód prestiżowy - trudno jednak o inną opinię w sytuacji, gdy dziennikarz jest narzędziem w ręku władzy, a nie przedstawicielem opinii publicznej.
1984 (zaufanie do dziennikarzy i mediów):
Wzrostowi wykształcenia odpowiada wzrost krytycyzmu wobec mediów - ludzie wykształceni częściej wskazuję dziennikarzy, którym nie ufają wcale, niż takich, którym ufają bezgranicznie.
Większemu zaufaniu sprzyja ukazywanie się dziennikarza w TV, niż w radiu i prasie, gdyż ufać można temu, kogo się zna - a w TV można poznać lepiej, z większej ilości stron.
Ci, którzy nie ufają dziennikarzom, uważają najczęściej, że dziennikarstwo to łatwy kawałek chleba.
1984 (stereotyp dziennikarza w polskim filmie):
Niemal zawsze postać dwuznaczna etycznie.
Celem jego jest kariera i pieniądze, do których dochodzi metodami często nie fair, nielegalnymi i nieetycznymi.
Jeżeli jest to człowiek młody, bywa naiwny i ambitny, jeżeli starszy, to z reguły przegrany, z rozchwianym życiem prywatnym, problemem alkoholowym, nieszczęśliwy i niezdolny do przeżywania uczuć wyższego rzędu.
Jest nieżyczliwy kolegom po fachu, jeśli sam nie manipuluje, często jest manipulowany.
Taki wizerunek dziennikarza w filmie zarówno jest wyrazem opinii publicznej, chociaż odpowiednio przystosowanym do wymogów filmu (dramaturgia postaci itd.), jak i czynnikiem tę opinię kształtującym.
Po 1990:
Często padają określenia takie, jak:
Niekompetencja.
Nieodpowiedzialność.
Powierzchowność.
Jednak wzrasta prestiż zawodu dziennikarskiego, co można zmierzyć choćby frekwencją na egzaminach wstępnych na takie kierunki.
Powraca przekonanie o roli mediów jako czwartej władzy, do czego przyczyniają się skuteczne akcje, jak np. akcja antykorupcyjna Rzeczpospolitej.
Konsekwencje:
Stosunek do dziennikarzy (zaufanie, wiarygodność) determinuje stosunek do przekazywanych przez nich informacji.
Otwarty charakter zawodu dziennikarskiego - historyczne uwarunkowania, konsekwencje, plusy i minusy
Spór, czy to dobrze, toczy się od początku istnienia zawodu - od XIX w.
Jednak taki zostanie, gdyż wszelkie próby ograniczenia dostępu do tego zawodu dla amatorów kończą się fiaskiem - nie wytrzymują próby życia.
W 1974 r. PZPR postanowiła, że w:
Redakcjach RSW P-K-R.
Radiokomitecie.
PAPie.
Będą mogły być zatrudniane wykształceniem (i znajomościami).
Dla nich zorganizowano specjalne wyłącznie osoby z wyższym wykształceniem, i to najlepiej dziennikarskim.
Jednak życie życiem, więc w redakcjach nadal pracowali ludzie ze średnim zaoczne studia dziennikarskie (najpierw trzyletnie, potem magisterskie uzupełniające).
Konsekwencje otwartości tego zawodu:
Z powodu braku barier w zatrudnianiu amatorów do redakcji trafiają często samorodni geniusze.
Ale także nawiedzeni nieudacznicy (słowa Soncza), którzy obniżają prestiż społeczny zawodu:
Obniża się jakość wykonywanych przez nich zadań.
Dziennikarstwo jest degradowane do usługi dostarczania informacji.
Ponieważ legitymację jakiejś organizacji dziennikarskiej jest zdobyć bardzo łatwo, łatwo można stać się osobą uznawaną za dziennikarza.
Otwartą drogę do mediów mają osoby, które nie posiadając wykształcenia dziennikarskiego, są specjalistami z innych dziedzin, co wpływa pozytywnie na różnorodność tematyczną, jak i jakość merytoryczną publikowanych materiałów.
Amatorzy przyczyniają się do "psucia rynku pracy" zawodowym dziennikarzom, godząc się często na nieakceptowane przez zawodowców formy zatrudnienia.
Konflikty w zawodzie dziennikarskim: przyczyny, rodzaje, konsekwencje
Konfliktowość dziennikarstwa to immanentna cecha tego zawodu - każdy dziennikarz, nawet postępujący najbardziej uczciwie, kiedyś na taki konflikt na pewno natrafi.
Są dwa rodzaje konfliktów, na jakie narażony jest dziennikarz:
Endogenne (wewnętrzne):
Rzadko kiedy dowiaduje się o nich opinia publiczna, bo rozgrywają się:
W obrębie zespołu redakcyjnego.
Na styku: redakcja / właściciel.
Źródłem ich są zazwyczaj:
Zarobki.
Staż pracy dziennikarzy (dobry text napisałeś, ale jesteś młody, więc dostaniesz mniej).
Są one dotkliwe dla dziennikarzy, bo często zmuszają do opuszczenia redakcji, a w małych ośrodkach wydawniczych nawet zawodu.
Egzogenne (zewnętrzne).
Dochodzi do nich na styku:
Dziennikarz / redakcja a instytucja / organiazacja.
Powodem ich jest najczęściej krytyka prasowa.
Ludzie najbardziej lubią krytykę, a krytykowane instytucje - najmniej (kończą często w sądach).
Garlicki jako przyczynę konfliktów wskazuje niespójność oczekiwań wobec dziennikarza, który powinien:
Wczuwać się w potrzeby czytelnika i zarazem je kształtować.
Być przedstawicielem opinii publicznej i zarazem władzy.
Pisać atrakcyjnie i ciekawie, i zarazem wnikliwie i precyzyjnie.
Ponadto:
Dziennikarz nie zna swojego odbiorcy.
Musi pogodzić swoje powinności zawodowe i społeczne.
Wnioski z ankiety sondażowej OBP:
Dziennikarz czuje się wychowawcą społecznym, więc przedkłada zadania społeczne nad względy atrakcyjności dla odbiorcy.
Bierze jednak pod uwagę jego racje i zainteresowania.
W konflikcie z instytucją jest skłonny prezentować ocenę krytyczną, często bez względu na konsekwencje osobiste - hamująco działa nań dopiero groźba represji sądowych.
W sytuacjach konfliktowych dotyczących akceptacji materiałów dziennikarskich decydują:
In plus:
Poczucie roli / misji społecznej.
Silne przekonania i doświadczenia zawodowe.
In minus:
Możliwość dezintegracji środowiska.
Domniemany brak zainteresowania ze strony czytelnika.
Podważenie prestiżu pisma.
Ankieta ta była robiona w latach 70, więc trochę się pewnie zmieniło.
Szkolnictwo dziennikarskie w Polsce - tradycje, dzień dzisiejszy, perspektywy.
Pierwszy projekt:
Stefan Gorski w 1903.
Ale zamiast szkoły dziennikarskiej powstał kurs we Lwowie.
Szkoły:
1911:
Szkoła Nauk Politycznych w Krakowie.
Tam powstał fakultet dziennikarski.
1917:
Wydział Dziennikarsko-publicystyczny w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie.
Rozwiązany po pięciu latach (kwestie programowe i finansowe).
Szkoła Dziennikarska przy Wydziale Humanistycznym Wolnej Wszechnicy Polskiej (organizacja pozarządowa) w Warszawie.
Szkoła ta usamodzielniła się w 1927. jako prywatna Wyższa Szkoła Dziennikarska.
Utrzymywana przez Towarzystwo Wyższej Szkoły Dziennikarskiej.
To najważniejsza szkoła w dwudziestoleciu.
Gdy szkołę po wojnie wyremontowano, budynek przejęła nowa władza.
I stworzyła na jej bazie państwowy Wydział Dziennikarski Akademii Nauk Politycznych.
W 1948 przekształcony w Studium Dziennikarskie.
W 1950 - w Sekcję Dziennikarską, i włączony do Uniwersytetu Warszawskiego.
W 1953 po połączeniu Sekcji Dziennikarskich UJ i UW stworzono Wydział Dziennikarski na UW.
Od początku zarzucano mu małą przydatność w zawodzie.
W 1960:
Zawieszono działalność Wydziału Dziennikarskiego.
Stworzono nowy tryb studiów: międzywydziałowe Studium Dziennikarskie.
Kształcono tam już absolwentów studiów magisterskich.
W 1975:
Utworzono Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych - magisterskie studia dziennikarskie.
W tym czasie stworzono też na UW kilka innych studiów dziennikarskich:
Studia zawodowe trzyletnie.
Studia magisterskie uzupełniające dwuletnie.
Utrzymując jednocześnie studia podyplomowe.
W 1983:
Połączono studia trzyletnie zawodowe i studia magisterskie, tworząc MZSD.
Nadal istnieją:
Podyplomowe dzienne i zaoczne.
Dwuletnie Uzupełniające Studium Dziennikarstwa (dla licencjatów - głównie absolwentów szkół prywatnych).
Po 1990:
Powstało około 40 uczelni, mających studia dziennikarskie lub specjalizację dziennikarską.
Studia dziennikarskie (zazwyczaj dwuletnie) funkcjonują też na uczelniach teologicznych.
Perspektywy:
Szkolnictwo dziennikarskie wymaga przeniesienia akcentu z treści teoretycznych na umiejętności praktyczne, także umiejętność działania w zespole, jak i samodzielnego, krytycznego myślenia.
Jest to konieczne chociażby ze względu na coraz gorszą opinię redaktorów naczelnych o tego rodzaju studiach i kursach.
Istotną propozycją, realizowaną przez niektóre uczelnie, jest ukierunkowanie przyszłych dziennikarzy nie na umiejętności czysto humanistyczne, ale także ekonomiczno - biznesowe.
Na początku lat 90. media oferowały pracę w prestiżowym zawodzie i wysokie zarobki, więc studia dziennikarskie cieszyły się dużym powodzeniem.
Teraz możliwości zatrudnienia i dobrych zarobków są mniejsze, ale zainteresowanie studiami tego typu jest równie duże, gdyż to "zawód przyszłości".
Stan badań nad zawodem dziennikarskim w Polsce
Socjologia zawodu dziennikarskiego nie dysponuje bogatym dorobkiem, zwłaszcza empirycznym.
I nie potrafi pokazać, jakie ma opinie, zdrowie itd. dzisiejsze środowisko dziennikarskie.
Jest tak dlatego, że:
Badania empiryczne (ankietowe) są bardzo kosztowne, jeśli mają być reprezentatywne
Nikt nie jest tym zainteresowany.
Dziennikarskie środowisko jest na takie badania bardzo oporne.
Dziennikarze boją się wypowiadać uczciwie, by te wypowiedzi nie trafiły np. do ich szefów.
Pogodzili się z losem i nie wierzą w jego zmianę.
To powoduje, że ostatnie takie poważne badania przeprowadzono w latach 70 i są małe szanse na ich przeprowadzenie w najbliższym czasie.
Dlatego często socjologii zawodu dziennikarskiego często odmawia się prawa do nazywania jej samodzielną subdyscypliną (w obrębie socjologii zawodu).
Zdaniem wielu specjalistów, nie jest to nauka, a jedynie wiedza o socjologicznych problemach problemach środowiska dziennikarskiego.
Zdaniem Gobana-Klasa takie badania są wykonywane niechętnie także dlatego, że ujawniają różne presje tam, gdzie chce się widzieć tylko wolność i samodzielność dziennikarską.
Z czasem coraz większą rolę będą odgrywać badania, przeprowadzane już nawet przez OBP, za pośrednictwem Internetu.
Jest to jednak kwestia przyszłości, ponieważ na razie mudium to ma zbyt ograniczony zasięg.
Dorobek badawczy:
Podsumowując w 1986 roku trzydziestoletnią pracę OBP, Goban-Klass tematycznie pogrupował te odnoszące się do zawodu dziennikarskiego:
Badania prawnoprasowe, na których koncentrował się OBP:
Procesy dziennikarskie.
Sprawozdawczość sądowa.
Status społeczno - prawny dziennikarzy i ich prawo dostępu do informacji.
Badania socjologiczne:
Postawy i opinie dziennikarzy.
Opinia o mediach.
Postawy wobec mediów.
Praktyka dziennikarska i problemy w pracy w mediach.
Inne, jak:
"Losy absolwentów podyplomowych studiów dziennikarskich UW 1975 - 1979" Wiesława Sonczyka!
W 1994 Ośrodek Badań Prasoznawczych przeprowadził badanie ankietowe wśród redaktorów naczelnych dzienników, tygodników, dwutygodników i miesięczników dotyczące braków w kwalifikacjach dziennikarzy, pod kątem odpowiedniego profilowania programów studiów dziennikarskich.
Wnioski (to można też wcisnąć do pytania o szkolnictwo):
Dziennikarzy należy uczyć:
Języków obcych.
Komunikacji społecznej.
Wniosków z doświadczeń prasy zachodniej.
Dynamicznego i zrozumiałego pisania.
Operatywności i poruszania się w realiach wolnego rynku.
Jednocześnie czystą teorię należy wzbogacić o element praktyczności, co zwiększy jej przydatność w pracy dziennikarzy i zaufanie redaktorów do tej formy przygotowania do pracy w zawodzie.
Polityczne determinanty zawodu dziennikarskiego w Polsce
W PRL, w warunkach cenzury i monopolu prasowego, nie było pism zupełnie apolitycznych.
Chociaż stopień ich zaangażowania w politykę był bardzo różny (Działkowiec a Trybuna).
Jednak była to różnica w stopniu, a nie w opcji.
Wydarzenia sierpnia 1980 zmieniły postrzeganie przez dziennikarzy roli prasy: wcześniej propagandowo - agitatorska, po 1980 - przede wszystkim informacyjno - krytyczna.
W latach 90. polityczny charakter jest, choć ogólnie mniej widoczny, z wyjątkiem pism oficjalnie przyznają się do reprezentowania jakiejś opcji, jak Najwyższy Czas, Trybuna (naczelnym jest tam Urbańczyk, poseł SLD, Gazeta Polska.
Nawet pisma pozornie apolityczne są polityczne: trudno powiedzieć o apolityczności Gazety Wyborczej.
Ze względu na taką obsadę stanowisk kierowniczych szeregowi dziennikarze są zmuszeni do przejęcia tej jedynie słusznej opcji politycznej.
Z twarzą wychodzi tylko Rzeczpospolita.
I w PRL, i teraz, polityczny charakter zawodu dziennikarskiego odczytuje się jako: bezpośrednie zaangażowanie wielu dziennikarzy w uprawianie polityki w organach wybieralnych władzy różnych szczebli...
Dziennikarze często pełnią funkcję rzeczników prasowych, np. Luft, Marcin Trzciński (rzecznik Biernackiego (MSWiA), Ola Leicht, rzecznik Komołowskiego (minister pracy).
Pojawiają się próby zalegalizowania politycznej manipulacji mediami, jak np. próba stworzenia "szwadronu" dziennikarzy akredytowanych na stałe i obsługujących prezydenta (udało się obsadzić na takim stanowisku tylko jednego fotografa, Damazego Kwiatkowskiego).
Polityka stanowi główny przedmiot zainteresowania prasy, takie też wydarzenia mają zdecydowanie największą obsługę dziennikarską.
Badania wskazują, że :
Dziennikarze, zwłaszcza na prowincji i w mniejszych mediach, narażeni są na naciski ze strony polityków i administracji państwowej i samorządowej.
Nadal duża część kadry kierowniczej, zarówno w mediach publicznych i prywatnych, pochodzi z "nadania politycznego".
Po 1989 r. wiele zespołów redakcyjnych rozpadło się z powodów politycznych, np. zmiany profilu politycznego pisma.
Zwłaszcza do 1994 związki między polityką a mediami elektronicznymi były bardzo silne:
Każda zmiana rządu wywoływała zmianę na stanowisku przewodniczącego Radiokomitetu, a co za tym idzie - zmiany na stanowiskach szefów programów, redakcji i agencji.
Apolityczna i niezależna od zmieniającej się władzy państwowej miała być z założenia KRRiT, jednak w rzeczywistości jest wręcz odwrotnie.
Dodatkowo możliwe jest odrzucenie corocznie składanego przez KRRiT sprawozdania, czego skutkiem jest ponowny wybór jej członków przez prezydenta, Sejm i Senat (co jest aktualnie bardzo prawdopodobne).
Niekwestionowaną jednak zasługą KRRiT było unormowanie zasad określających stosunki między mediami elektronicznymi a światem politki.
Zawód dziennikarski w kontekście transformacji systemu prasowego w RP po 1990 r
Dziennikarze, jako grupa zawodowa, zapłacili wysoką cenę za transformację ustrojową.
Z pracy odeszło ok. 1,5 tysiąca osób:
Z przyczyn politycznych - zasłużeni dla poprzedniej władzy.
Z powodu braków warsztatowych - zwłaszcza ci, którzy dostali się do pracy drogą "polityczną".
Z powodu zagubienia w stechnicyzowanym biurze.
Z powodu zagubienia w nowej sytuacji polityczno - gospodarczej - brak cenzury wymagał nowego podejścia do wyboru tematu i jego interpretacji; pojawiła się jednocześnie cenzura "finansowa" (reklamodawcy, sponsorzy).
Po 1989 r. wiele redakcji rozpadło się z powodów politycznych, np. zmiana profilu politycznego pisma.
Bez rezultatu pozostały próby wprowadzenia gwarancji otrzymania finansowej odprawy w przypadku odejścia z redakcji z tego właśnie powodu.
Na początku lat 90. do zawodu weszli dziennikarze dotychczas "podziemni", niefachowi.
Z czasem zaczęło się pojawiać coraz więcej absolwentów studiów dziennikarskich.
Część dziennikarzy nie jest pewna swojej przyszłości w zawodzie, część jest zatrudniona pozaetatowo.
Płace są utajone, nierówne, występują zwłaszcza dysproporcje między Warszawą a prowincją.
Młodzi dziennikarze zatrudniania są często pozaetatowo, będąc jednocześnie "straszakiem" dla dziennikarzy etatowych.
Pojawiła się praktyka tworzenia firm typu "usługi dziennikarskie" - częściowo są to pojedyncze osoby, rozliczające się np. z TV w ten właśnie sposób, a częściowo - rzeczywiście "zewnętrzne" firmy.
Następuje poprawa prestiżu zawodu dziennikarskiego, na co wskazuje duże zainteresowanie studiami dziennikarskimi i umieszczenie tego zawodu wśród "zawodów przyszłości".
Wśród dziennikarzy pojawia się większa wiara w skuteczność ich działania jako "czwartej władzy", chociaż częste jest blokowanie takich działań przez przedstawicieli biznesu i polityki.
Środowisko się feminizuje, ale kobiety trafiają częściej d tzw. prasy tęczowej (tygodniki dla kobiet) niż do "poważnych" tytułów.
Zmienia się wizja roli zawodu dziennikarza: o ile na początku lat 90. dominowali (wg nomenklatury Pisarka) bojownicy i rzemieślnicy, o tyle obecnie wypierani są oni przez diskdżokejów.
Mimo transformacji systemu prasowego:
Nadal spora grupa w kierownictwie mediów publicznych, jak i prywatnych, pochodzi z nadania politycznego.
Nadal brak jedności środowiska dziennikarskiego, współpracy głównych organizacji zawodowych.
Cenione niegdyś cechy takie, jak: zaangażowanie społeczne i polityczne ustąpiły miejsca:
Spostrzegawczości.
Pomysłowości.
Umiejętności łatwego nawiązywania kontaktów.
Pasji dochodzenia do prawdy.
Operatywności, zwłaszcza w wynajdywaniu reklamodawców itp.
Krzysztof Dowgird