Trynitologia
1. Pozabiblijne ślady trynitarne
Są spory wśród teologów, czy nauka o Jednym Bogu w Trzech Osobach jest wyłącznie i w całości własnością chrześcijaństwa, czy też wystąpiła ona w jakiejś postaci i poza nim. Większość teologów przyjmuje, że objawienie to zostało dane, w sposób wyraźny lub niewyraźny, wyłącznie chrześcijanom. Niektórzy jednak uczeni: Yves Congar, Karl Rahner, Kevin McNamara, Raphael Schulte, Czesław S. Bartnik, Marian Rusecki i inni przyjmują, że choć właściwa trynitologia stanowi absolutne novum chrześcijańskie, to jednak została ona przygotowana prefiguralnie przez niektóre wyższe religie, mające swoją rozwiniętą teologię. Być może, że opiera się ona na jakimś objawieniu uniwersalnym, które zostało dane jako praeparatorium chrześcijaństwa. Mogło być dziełem samej Trójcy w dziejach religii, skierowanym ku substancjalnemu i subsystentnemu Objawieniu Chrystusowemu, gdzie miało swoją jedyną rację, sens i absolutyzację.
W historii wystapiły pogańskie kreacje teologiczne, które przypominały jakby wstępnie ideę Trójcy Świętej, jakby były jej prefigurami, próbnymi szkicami i szukaniem najgłębszego obrazu Boga „po omacku”. Oto ważniejsze przypadki:
1) W pradawnym Międzyrzeczu ok. VIII-VI tysiąclecia przed Chr. wystąpiła starosumeryjska triada bóstw: najpierw „trójca równorzędna” bogów stworzycieli, symbolizowana przez tiarę (trzy korony), czczona szczególnie w Nippur i Borsippa: An - Bóg nieba, ojciec bogów; Enki - bóg wód słodkich, mądrość i słowo; Enlil - bóg ziemi i powietrza, duch, a następnie niższa triada zstępująca, „rodzinna”, znana bardziej z wersji babilońsko-asyryjskiej: Enki (Ea) - ojciec; Dumuzi (Tamuz, Mar-duk) - syn, bóstwo życia, umierające i zmartwychwstające; Gibil -przyjaciel syna, bóg ognia i światłości.
2) W starożytnym Egipcie rozwijała się bardzo subtelna teologia „triad boskich”, jak:
a) trójka bogów równoległa, a mianowicie: Re - z Heliopolis, Ptah - z Memfis, Amon - z Hermapolis (Teby); uczono nawet, że jest to jeden Bóg pod trzema postaciami, zresztą Bóg może się jawić pod nieskończenie wieloma postaciami (modalizm staroegipski);
b) trójka zstępująca, rodzinna, w micie ozyriańskim: Nut - bogini -niebo, Gęb - bóstwo - ziemia, Ozyrys - syn Nieba i Ziemi; oraz trójka rodzinna w teologii heliopolitańskiej: Ozyrys - ojciec, Izyda - żona i siostra zarazem, Horus - syn, zarazem wcielenie faraona.
3) hinduizmie znany jest słynny „Trimurti” („trójpostaciowy”), jak Początek, Obecność (Środek) i Kres: Brahma lub Indra - stworzyciel świata, Wisznu („działający") - młodszy brat, podtrzymujący stworzenie, Siwa („przychylny") - zakończający stworzenie i niszczący je u kresu Wielkiego Cyklu świata, bóg eschatologiczny.
4) W mazdaizmie irańskim wystąpiła triada: Choda (późniejszy: Ahura Mazda) - Pan Mądrości; Anahita - potężna bogini wód, urodzaju i życia; Mitra - miłość, opiekun władców, światłość.
5) Znana jest też „trójca buddyjska”: Buddha - świadomość, oświecenie, przebudzenie; Dharma - prawo przyczynowe i nieprzyczynowe; Samgha - wspólnota ludzka, gmina, kościół; są to jednak raczej trzy podstawy soteryjne, nie zaś trójca boska.
2. „Miejsce klasyczne” starotestamentalnej nauki o Bogu jedynym i „troistym”
Znajdujemy „miejsca klasyczne” (loci classici) starotestamentalnej nauki o Bogu „jedynym” i „troistym”. Oto one:
1) Egzegetów intrygowało zawsze używanie w „monologu” Jahwe liczby mnogiej: „rzekł Bóg: »Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam« [...]. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył” (Rdz l, 26-27), „Jahwe Bóg rzekł: »Oto człowiek stał się taki, jak My: zna dobro i zło”. Teksty te jedni tłumaczą jako redakcyjny relikt pradawnego mitu sumeryjskiego o charakterze politeistycznym. Drudzy widzą tu figurę literacką: albo pluralis maiestaticus czyli mówienie Boga przez „My” ze względu na swój majestat, albo plurale deliberativum, czyli tekst jest „rozpisany” na trzy osoby, gdy Jahwe mówi do Siebie i w Sobie. Trzeci zaś dopatrują się tu ziarna nauki trynitologicznej. Trzeba raczej przyjąć interpretację trzecią. Redaktorzy tych tekstów musieli pisać pod natchnieniem, choćby nie rozumieli niektórych form do końca i choćby nawet brali za podkład mity starosumeryjskie. Jest tu charakterystyczne, że występuje liczba pojedyncza, gdy chodzi o stosunek Jahwe ad extra, a liczba mnoga, gdy mowa o Bogu czy mowa Boga ad intra. Poza tym liczba mnoga występuje nie tylko w starszych tekstach jahwistycznych z IX w. przed Chr., lecz także w tekstach kapłańskich z czasów wygnania babilońskiego, a więc pełnej świadomości monoteistycznej.
2) Modalistyczny monarchianizm dopatrywał się figur dialogu wewnątrz trynitarnego, gdzie to Jahwe zwraca się do swego Syna, jako również „Pana”, jako Pomazańca (Mesjasza), Kapłana, Osoby zasiadającej po Prawicy. Jakby nie tłumaczyć, są tu sensy hermeneutyczne, które widzą w Bogu dwie Osoby: Ojca i Syna, choć bez wskazania wyraźnej równości i jedności między Nimi.
3) Od czasów patrystycznych zwraca się uwagę na Jahwefanię w postaci Trzech Mężów, Ludzi czy Aniołów przed namiotem Abrahama (Rdz 18). Abraham mówi do Jahwe, a rozmówca Jahwistyczny występuje pod Trzeba Osobami. Egzegeci tłumaczą, że jest to prastara legenda izraelska, w której Trzej Mężowie to Aniołowie Boży albo sam Jahwe z dwoma Aniołami. Aniołowie są reprezentantami i obrazami osobowymi Jahwe. Toteż w jednym i drugim przypadku zastanawiająca jest liczba Trzech Osób. Trynitologicznej wymowy nie ma chyba trzykrotne powtarzanie: „Świątynia Jahwe” lub wołanie Serafinów: „Święty, Święty, Święty jest Jahwe zastępów”. Jest to raczej podkreślająca i emfatyczna figura literacka pochodzenia mezopotamejskiego.
4) Izrael przygotował konieczną przesłankę dla trynitologii (nauki o Trójcy) w postaci objawionej, żywej i personalistycznej nauki o jednym Bogu. Tylko pojęcie Jednego Jedynego Boga mogło przygotować dalszą teofanię o Trzech Osobach. Mógł to uczynić tylko monoteizm izraelski: konkretny, realistyczny, egzystencjalny, filantropiczny.
5) Biblia izraelska rozwinęła mocniej niż inne religie pojęcie Boga jako Ojca, co wpłynęło na Biblię chrześcijańską, która termin „Bóg” (Theos, Deus) odnosi wyłącznie do Boga Ojca. Bóg Ojciec jest nazywany emfatycznie „Bogiem”. Wołanie: „Abba - Ojcze” weszło w późnym judaizmie do modlitw jako główny i stały element. Nawiązał się cały stosunek Ojcostwa-Synostwa Bożego w odniesieniu do narodu wybranego, do każdej jednostki, do Mesjasza oraz do całej ludzkości. W wyniku tego w Kościele wschodnim w nauce o Trójcy przeważa, swoisty „monarchianizm” Ojca względem Syna oraz Ducha Świętego. Bóg Ojciec jest niejako Zasadą, „Początkiem” i „Panem” Trójcy Świętej.
6) W Starym Testamencie jest mowa o istotach pośredniczących między Bogiem a światem. Ich obecność przygotowała niejako bezpośrednio naukę o osobach w Bogu-Jahwe. Trzy z nich przygotowały wprost ideę, terminy (nazwy, imiona) i treści Drugiej Osoby Trójcy. Są to: Anioł Jahwe, Słowo Boże i Mądrość Boża.
Anioł Boży przynosi ratunek i zbawienie, czasami niemal całkowicie utożsamia się z Jahwe. Przedstawia on Boga Jahwe, jest jakby Jego Obrazem, lecz spełnia te funkcje, które w Nowym Testamencie będzie spełniał Chrystus jako Syn Boży. „Anioł Boży” jest to „Posłaniec Boży”, jak Chrystus. I pierwotna chrystologia chrześcijańska nazywała Chrystusa Aniołem, dając mu nawet imiona: Gabriel, Rafael.
Słowo Boże (dabar, debar Jahwe, Verbum Dei) ma zarówno aspekt noetyczny, czyli poznawczy, objawieniowy, oraz aspekt dynamiczny, czyli stwórczy, sprawczy, działaniowy. Słowo Boże objawia Jahwe, daje o Nim wiedzę, odsłania Boga, a także stwarza człowieka, daje moc zbawczą, mądrość życia i wolność ducha oraz walczy na ziemi ze złem. Ma ono schemat życia i posłannictwa Chrystusa.
Mądrość Boża (hokmah Jahwe, sofia, sapientia Dei). Nie oznacza ona wiedzy, lecz zasadę stwarzania, ładu rzeczywistości (Chrystus kosmiczny) oraz Tory, czyli kultu, życia moralnego i całej praktyki religijnej i świeckiej. Człowiek żyjąc doświadcza tę Mądrość Bożą, łączy się z nią, otrzymuje od niej moc, ład, prawość, słuszność, łaskę i zbawienie. Mądrość Bożą opiewano nawet jako „Pierworodne stworzenie”, które mieszka pośród ludzi, wychowuje ich i zbawia. Jest to Mądrość stworzona od wieków przed światem. Wulgata nazywa ją „Pierworodną Wszelkiego Stworzenia”. Zawiera ona w sobie myśl o pośredniczeniu w stworzeniu i przygotowuje naukę o pochodzeniu Syna Bożego od Ojca na drodze zrodzenia intelektualnego, umysłowego.
7) Ponadto w Starym Testamencie występuje prefigura Ducha Świętego w postaci „Ducha Bożego”, „Ducha Jahwe” (Ruah Jahwe, Pneuma Theou, Spiritus Dei). Pojęcie to rodziło się powoli i ze sfer niższych. Słowo ruah pierwotnie znaczyło „wiatr” i dla pasterskiego i rolniczego języka oznaczało żywiciela, dawcę deszczu, płodów, urodzaju. Wiatr był czczony jako bóstwo niemal w każdej religii „przyrodniczej”. Czasami ruah występowało jako „dech”, „oddech” i oznaczało tętno życia, istoty żyjące i jestestwa oddychające. Tutaj Ruah Jahwe oddawało boskiego dawcę życia, ruchu, tchnienia i ducha. A wreszcie Ruah Jahwe oznaczało stwórczą obecność Boga, zasadę stworzenia: „a Duch Boży unosił się nad pierwotnymi wodami” (Rdz l, 2), a także przenikanie wszystkiego przez Jahwe. Czasami też występuje jako Potęga Boża, Moc Boża, Działanie Boże i to obok Jahwe, choć służy Mu. Z czasem Ruah było rozumiane coraz bardziej zbawczo: jako charyzmat, moc prorocka, dar mesjański, cudotwórczość, wspólnota z Bogiem, nowe stworzenie, odnowa serca. Na końcu czasów w Dniu Jahwe będzie wylany na wszystkich, na całego Izraela, na wszystkie ludy, na cały świat, na całą historię ludzką i dla osiągnięcia zbawienia.
Omówione „postacie” antycypujące Syna Bożego i Ducha Świętego, są to formy fanijne, „media objawienia Jahwe”, a jednocześnie jego atrybuty.
3. Trójca Święta w kerygmie Jezusa
Nauka o Trójcy Świętej została substancjalnie objawiona w zdarzeniu Jezusa Chrystusa w łonie najbardziej pierwotnego chrześcijaństwa. Była ona jednak podawana przez Niego powoli i stopniowo ze względów pedagogicznych stosownie do uczniów i świata. Wyłoniła się z Osoby Jezusa Chrystusa na kanwie całej Jego historii odkupieńczej. Niemniej rozbłysła pełnym światłem i została głębiej ujęta dopiero w okresie popaschalnym, zwłaszcza w chrystofaniach 40 dni objawiania Królestwa Bożego. Następnie została ujęta w określoną trynitofanię, w naukę, pełną refleksję chrześcijańską oraz w system teologiczny
Ewangelie synoptyczne - pierwotne źródło trynitologii mieści się w kerygmie Jezusa, a dokładniej: w Jego wydarzeniu i słowie, w Jego Osobie (aspekt przedmiotowy i podmiotowy). Jest to „trynitarza” w pewnym sensie egzystencja Jezusa i trynitologiczna Jego autointerpretacja, czyli odnoszenie swojej Osoby do Boga jako swego naturalnego Ojca, do siebie jako Syna Bożego w dosłownym znaczeniu i do Ducha Świętego jako Spełniciela relacji: Ojciec-Syn. W tej samoświadomości i autointerpretacji Jezus Chrystus odchodzi radykalnie od odziedziczonej żydowskiej nauki o Jahwe: atrybuty Jahwe miał i Jezus („Jam Jest”) i Duch Święty. Jednakże jest to jeden i ten sam Jahwe.
a) Bóg Ojciec. Boga przedstawiał Jezus z Nazaretu jako Ojca „Abba”, jako swojego naturalnego Ojca, „Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode mnie”. „Abba” wyraża jak najgłębsze uczucia synowskie Jezusa. „Ojcze nasz” (hebr. Awinu, gr. Pater hemon) jest wtórnym rozszerzeniem Bożego synostwa Jezusa na wszystkich ludzi, a więc partycypacją w synostwie Jezusa Chrystusa. Za życia Jezus tylko w swoim imieniu zwraca się do „Ojca”: „Abba” - bez dodatków. W ten sposób Jezus z Nazaretu określił swój stosunek z Bogiem jako istotowo równorzędny: Syn-Ojciec. I na tej podstawie dla uczniów i wszystkich ludzi przygotował pojęcie Boga (Jahwe) jako Ojca w znaczeniu wtórnym, choć również realnym. Fundamentalna, „najbardziej Jezusowa” relacja z Bogiem to relacja: Ojciec-Syn, która określa wszystko: Osobę, byt, życie, myśli, czyn. Człowiek - według kerygmy Jezusa - nie może sam dotrzeć do wewnętrznego życia w Bogu osobowym: jest skończony, zamknięty w swej immanencji, grzeszny. Potrzebuje „otwarcia się niebios”, objawienia, odkupienia, zbawienia, przyjścia Boga do niego. Tego zaś może dokonać jedynie osoba w najbardziej emfatycznym znaczeniu tego słowa. Tą Osobą jest Bóg jako Ojciec. Ojcostwo Boże oznacza dawanie człowiekowi istoty i istnienia, pełnego obdarowania Sobą-Bogiem, zbawienie i przyjęcie za syna (dziecko), co jest czymś najwyższym w porządku bytowania osobowego. Jezus po aramajsku: Jehoszua, późniejsze Jeszua oznacza „Bóg jest zbawieniem” - jest uosobieniem tego Działania Bożego. O Ojcu mówi to wszystko, nie tylko słowo, lecz także całe wydarzenie Jezusa, Jego historia, sytuacja egzystencjalna, zachowania, czyny.
b) Syn Boży. Już w pierwszej kerygmie Jezus przedstawia siebie jako Syna Bożego, jako adekwatną i naturalną relację osobową do Boga jako swego Ojca w dosłownym znaczeniu. Na samym początku wszakże świadomość synostwa Bożego wystąpiła nie tyle w tytułach wysokościowych Jezusa jako Boga, lecz raczej w żądaniu absolutnej wiary co do Ojcowego mandatu Jego misji. Żądanie to opiera się przede wszystkim na chrystologii pośredniej, która nie mówi wprost, że Jezus jest Synem Bożym, lecz prawdę tę zakłada pośrednio, np. w wezwaniu do „pójścia za Jezusem”. W duchu tej chrystologii pośredniej Jezus budził zawsze „wiarę absolutną”, która „wszystko może”: „wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy”. Wiara Jezusowi i wiara w Jezusa utożsamia się z wiarą Bogu i wiarą w Boga. W tej wierze jest Moc Boża i sam Bóg. Tę wiarę rodzi wewnętrzne i jakieś absolutne spotkanie z Osobą Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. W spotkaniu tym przychodzi Królestwo Boże - Królestwo Ojca dla Syna i Królestwo Syna dla Ojca. U Jezusa dominuje świadomość Syna Bożego. Objawia świadomie wolę Boga jako Ojca, powołuje do Królestwa Bożego i zarazem swojego, zachowuje pełne posłuszeństwo synowskie aż do śmierci.
c) Duch Święty. „Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. W logionie tym występuje prapierwotna opozycja: Duch Święty - duch nieczysty, według której albo pójdzie się za Duchem Świętym, albo za duchem nieczystym, absolutną negacją Ducha Bożego. Zło „grzechu wiecznego” polega na tym, że tylko Duch Święty daje osobie ludzkiej klucz do Boga, do Mesjasza, do wiary w Niego, do odpuszczenia grzechów i zrealizowania zamysłu Bożego. Tymczasem Izrael odrzuca ten jedyny klucz, stosując przewrotność sumienia, jakoby to Mesjasz miał „złego ducha” w sobie. Kto odrzuca jasność ocen, szczerą prawdę, głos sumienia, przyznanie się do grzechu, ten zamyka sobie i to na zawsze - jedyną, ostatnią drogę do obalenia grzechu, do odkupienia mesjańskiego, do zbawienia wiecznego. Mesjasz „nie może” tego człowieka i takich wspólnot uwolnić od przewrotności sumienia, czyli od „grzechu wszelkich grzechów”, który w rezultacie staje się nieodpuszczalny. W głębi tego logionu zatem tkwi nauka, że Duch Święty jest Osobą - Kluczem wiary, religii, moralności, przyjęcia posłannictwa mesjańskiego i osiągnięcia zbawienia. Określa On sam nucleus, sam kod, sam sens historii zbawienia lub niezbawienia, czyli drogę do Mesjasza albo anty-Mesjasza
W kerygmie Jezusa wiara ma charakter wyraźnie trynitarny: Bóg udziela się człowiekowi w wierze jako Ojciec przez Jezusa Chrystusa jako Syna w mocy objawiającej Ducha. Oczywiście Duch Święty był nie tyle w słowie jako kerygmie, ile raczej w słowie jako Chrystusie Jezusie i stąd wychodzi zbawczo na cały świat.
4. Odsłony trynitologiczne w historii Jezusa Chrystusa
2) Trynitologia poczęcia. Pełna trynitologia występuje w opisie zwiastowania Pańskiego Józefowi (Mt l, 18-25) oraz, bardziej rozwinięte, Maryi (Łk l, 26-56). Opisy te, są wyraźnie popaschalne, ale też trynitologia w nich jest bardzo rozwinięta.
Poczęcie Jezusa z Nazaretu jest dziełem Jahwe, Najwyższego, Wszechmocnego (Łk l, 26.30.32.36.49), którego reprezentuje Anioł Gabriel, ale który przygotowuje ku temu całą historię świata jako Stwórca i zbawca. Ojciec jest określany - zgodnie z kerygmatem Jezusa - słowem „Bóg”. Syn Maryi, Jezus, jest przedstawiony zarazem jako „Syn Najwyższego” (32.35), „Święte”, „Syn Boży”, „Pan”. Ma więc tutaj miejsce utożsamienie Jezusa z Nazaretu z Bogiem. Właściwy zaś dialog z Maryją zdaje się prowadzić raczej sam Syn Boży, który staje się zarazem Jej Synem w Jezusie i przez Jezusa: „Pan z tobą”.
Poczęcie Jezusa w świecie jest też dziełem Ducha Świętego jako dawcy życia i pełni łaski. Duch Święty jest tu przedstawiony jako w Bóstwie równy Ojcu, oraz Synowi Bożemu. Duch Święty napełnił też Elżbietę.
1° Właściwości Ojca. Można rozpoznać właściwości poszczególnych Osób. Bóg Ojciec jest Prapoczątkiem, Ojcem Syna i Inicjatorem całego dzieła zbawczego: „Bóg posłał anioła”, dał łaskę poczęcia. „Moc Najwyższego”, daje początek historyczny Jezusowi w łonie Maryi i w świecie osobowym Maryi. Ojciec działa jako Początek, Rodzic Słowa. Jako Ojciec domaga się od stworzenia: Maryi i Jezusa jako człowieka, całkowitego posłuszeństwa.
2° Syn Boży. Syn Boży to jednocześnie Jezus, Syn Maryi, związany ze światem soteryjnie jako „Pan”, tzn. Bóg i Zbawca (28). Jest to Słowo zrodzone przez Ojca, Ktoś zrodzony przez Boga i z Maryi w narodzie izraelskim. Otwiera nowe stworzenie, nową historię ludzkości, historię zbawienia, stając się „Bogiem z nami”. To spełniciel istoty oczekiwania Izraela, to eschatologiczny Abraham i Adam.
3° Duch Święty. Duch Święty ściele wnętrze stworzenia: dawca łaski, uświęciciel, tworzący „osobowe środowisko” dzieł Ojca i Syna, stwarzający możliwość wolności, wyboru i decyzji słusznych w świecie ludzkim. Relacja stworzenia do Boga jest zakłócona przez grzech. Zabłocenie to niszczy Syn strukturalnie jako historyczny Odkupiciel, a wewnątrz poszczególnych osób ludzkich usuwa je Duch Święty, który poprzedza Jezusa, realizuje Go w świecie i kontynuuje historycznie. Duch unicestwia grzech pierworodny w ludziach, daje natchnienie historiozbawcze, nawiązuje dialog między człowiekiem a Bogiem.
3) Trynitologia inkarnacyjna. Trójca Święta jawi się w całej historii dzieciństwa. Opis narodzenia Jezusa Chrystusa jest jednocześnie opisem trynitologicznym.
1° Bóg Ojciec. Jahwe jawi się tu jako „Bóg” (Ojciec) poprzez Anioła. Jest to Jahwe „Pan”, który z Egiptu wezwał Syna swego. W samej głębi jest tu raczej rola Boga Ojca. On to daje „chwałę Pańską” Synowi. Jest to chwała Ojca i chwała Syna jako jedno Bóstwo objawione światu. Narodzenie się Jezusa to narodzenie „chwały Bożej” na ziemi oraz główny temat i podstawowe „zadanie” dla ludzkości i świata. „Pan” jest twórcą Nowego Prawa w Chrystusie.
2° Syn Boży - bardziej jest uwyraźniony Jezus jako Bóg-Człowiek: Bóg, „Syn Pański”, mówiący: „mój Ojciec” i zarazem Syn Maryi, prawdziwy Syn Izraela, wyrastający z, samej głębi całej historii narodu żydowskiego. Jest to „Mesjasz Pański”, prorokowany Król żydowski, „Światło na oświecenie narodów”. Jest to Król ludzkości, Bóg i Człowiek Paschy Ofiarniczej.
3° Duch Święty. Jako Miłość odgrywa tu rolę najbardziej „intymną” i wzbudza historycznego Jezusa w Maryi. Jest źródłem proroctwa o narodzeniu Pana i gwarantem interpretacji tego wydarzenia jako „narodzin Mesjasza”. On też napełniał Jezusa łaską Bożą, mądrością, rozwojem osobowym.
4) Trynitologia chrzcielna. Formuła sakramentalna chrztu chrześcijan mogła służyć jako podstawa w aspekcie wiary i teologii do sporządzenia opisu i rozwinięcia teologii chrztu samego Jezusa. Za punkt wyjścia przy tym posłużyła starotestamentalna formuła mesjańska.
We wszystkich synoptycznych opisach chrztu Jezusa występują te same podstawowe elementy i struktury: Niebo i człowiek, słowo i woda, Słowo Boże i Wody stworzenia, wydarzenie empiryczne (znak) i duchowe (znaczenie). Chrzest Jezusa jest więc przedstawiony jako trynitofania zdarzeniowa o chrakterze fundamentalnym. Formuła chrzcielna Jezusa nawiązuje do trynitologicznego opisu stworzenia świata i objawienie się Jezusa w swym Królestwie odnosi do stworzenia świata jako stworzenie nowe, zbawcze.
Na scenie chrztu Jezusa jawią się: Jahwe Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Całe wydarzenie jest zarazem kościołotwórcze.
5) Trynitologia paschalna. Pascha ukazała przede wszystkim chwałę Jezusa z Nazaretu, czyniąc Jego człowieczeństwo „wziernikiem" do życia Trójcy.
1° Ojciec. Zmartwychwstanie ukazało Boga jako naturalnego Ojca Jezusa. Ojciec okazał siebie przez Syna i Syn jest Jego objawieniem. Jezusa z Nazaretu, Ojciec intronizował do wieczności, do wiecznej chwały.
2° Syn. Wskrzeszenie przez Ojca ukazało cala chrystologię wywyższenia. Wywyższenie to hagiografowie zaczęli oddawać tytulaturą: Mesjasz, Syn Człowieczy, Pan, Syn Boży, „Ten, Który Jest”. Było to postawienie Jezusa pod względem natury na równi z Jahwe. Metafora „posadzenia po Prawicy Ojca” ukazała wyłączność relacji między Ojcem a Synem. Podobnych tekstów po Zmartwychwstaniu jest bardzo dużo. Ich głównym celem jest pokazanie jedności i równości między Jezusem Chrystusem a Bogiem Ojcem, a jednocześnie niezgłębionej tajemnicy życia osobowego między Ojcem i. Synem.
3° Duch. Po Zmartwychwstaniu wystąpiły również szczególne zjawiska pneumatologiczne, które pozwoliły zrodzić się pełnemu objawieniu Ducha Świętego i kontynuowały dzieje zbawienia w Kościele. Zaczęto dostrzegać działanie Ducha Świętego w Osobie Jezusa Chrystusa, a także w chrześcijaństwie ówczesnym, jak objawienia, inspiracje, cuda natury, uzdrowienia, zjawiska mistyczne, dary języków, proroctwa, różne inne charyzmaty, niezwykłe wydarzenia w duszy. Łukasz nawet ujął to działanie Ducha Bożego w specjalny akt zesłania Ducha, w Pięćdziesiątnicę. Święty Paweł zaś, mówiąc o „Duchu Bożym”, „Duchu Syna”, niemal utożsamia Chrystusa i Ducha Świętego: „Duch Boży w was mieszka. Chrystus w was mieszka”.
Duch jawi się jako osobowy: myśli, mówi, mieszka, przenika ciała i dusze, działa, prowadzi do najwyższego celu itd.. Są jednak i wyraźne różnice między Synem Bożym a Duchem. Jezus Chrystus jest łączony z uczłowieczeniem Słowa Bożego. Duch natomiast jest łączony głównie z poznaniem, aktualizowaniem i transformowaniem w wieczne owoce dzieła Jezusa.
Według św. Jana Duch Święty to przede wszystkim „Paraklet” - Pocieszyciel, inspirator ku dobremu. Ponadto jest to Duch Prawdy, ukazanie Słowa Bożego, które stało się ciałem, także stróż Słowa Bożego, interpretator i dokonawca dzieła Jezusowego dostosowujący je do danego czasu jednostki i całej ludzkości. Duch występuje jako duchowy kontynuator historycznego dzieła Jezusa: pamięta, utrwala, umacnia, wyznaje, przepowiada, strzeże aktualizuje, przekłada doczesność na wieczność i odpowiednio ustawia chrześcijaństwo ku światu.
W rezultacie po Zmartwychwstaniu pierwotna gmina dojrzała w pełni dzieła Ducha Świętego, a przez nie i samą Osobę Ducha jako zespoloną istotnie z Synem Bożym. Tym samym całe chrześcijaństwo i całe życie stanęło w świetle osobowej relacji między Jezusem Chrystusem a Duchem Świętym. Przez pryzmat Paschy Jezusa Chrystusa można - i należy- patrzeć na wszelką rzeczywistość. Istota rzeczywistości jest wówczas nie tylko pasyjna, ofiarnicza i „śmiertelna”, lecz także pełna światła, nadziei, zwycięstwa, zbawcza.
6) Trynitologia pentekostalna. Trynitologię Pięćdziesiątnicy niektórzy teologowie wliczają do paschalnej, traktując zesłanie Ducha - podobnie jak i Wniebowstąpienie - jako manifestację Zmartwychwstania i integrację chrystofanii. Jednakże są to niewątpliwie aspekty różne, bo inaczej Zmartwychwstanie byłoby wszystkim:! Zesłaniem Ducha, i łaską, i Kościołem, i paruzją, i niebem. Trynitologia pentekostalna jest przede wszystkim pneumatologiczna, i bardziej, otwarta na Eklezję, która - podobnie jak i świat - ma genezę trynitarną. Wyraził to dobrze Wielki Nakaz Misyjny, opierający dzieje Kościoła punkcie wyjścia na chrzcie świętym: „Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody, udzielając im chrztu…” Jest to jakby skrócona wersja opisu Zesłania Ducha Świętego.
Duch Święty zstępuje „z nieba”, od Jahwe, który zsyłał Ducha swego w stworzeniu i w chrzcie, oraz od wywyższonego Jezusa Chrystusa. Duch Boży napełnił Dom Apostolski jako symbol Domu Izraela, Kościoła i Nowego Świata, rozciągając wydarzenie Jezusa na wszystkich wierzących i na wszystkie narody.
7) Trynitologia paruzyjno-eschatologiczna. Do objawienia inkarnacyjnego droga wiodła od Ojca przez Ducha do Syna. W kierunku zaś ku eschatologii droga wiedzie od Ducha Świętego przez Syna Bożego do Ojca.
Ostatecznie wszelka rzeczywistość jest gigantycznym ruchem trynitarnym - ku Ojcu. Duch Święty tchnie rzeczywistość ku Osobie Jezusa; Chrystusa, a Jezus Chrystus transformuje ją na relację ku Ojcu: „W Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności…” I tak w dniu Chrystusa wszystko wkroczy do Ojca. Trynitologia ma taką swoją wewnętrzną dynamikę.
I oto w „Ruchu Trynitarnym” jest „cyklizm”, ten sam, który jest w „drodze” Jezusa: wyjście od Ojca i powracanie do Niego. W Trójcy wszystko wychodzi od Ojca i ostatecznie powraca do Niego - ubogacone o byt, triumf dziejów i o dobro spełnione. Syn Boży ubogacony o każdego z nas i o całą ludzkość, i o wszelkie istoty. Dla chrześcijaństwa ten ruch cykliczny ma charakter absolutnie jednorazowy, to znaczy nigdy się nie powtórzy po raz drugi, ponieważ jakiekolwiek „powtarzanie” osób jest niemożliwe wewnętrznie, jest nie do pomyślenia.
5. Pierwsze formuły trynitarne
1. Powstanie formuł. Treści trynitologiczne zaczęły się wcześnie wyrażać w specjalnych formułach: katechetycznych, liturgicznych, pastoralnych, duchowościowych i innych. Wiara trynitarna była transcendentna, niezwykle żywa, porywająca, odsłaniająca najgłębsze tajemnice Boga, równocześnie trudna do wyrażenia, zwłaszcza na sposób intelektualny i językowy. Toteż rodzące się formuły na początku były przeważnie lakoniczne: Bóg (Ojciec), Syn Boży (Jezus Chrystus) i Duch Święty (same terminy jeszcze długo nie były do końca ustalone). Formuły te streszczały całą rzeczywistość Boga, stworzenia i odkupienia.
2. Formuła katechetyczna. Mt 28, 19: „Nauczaj cię wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Jest to formuła wzięta niewątpliwie katechezy chrzcielnej, rozwiniętej w Antiochii Syryjskiej już ok. 70 r. Pierwotnie udzielano chrztu „w imię Jezusa Chrystusa” lub „w imię Pana Jezusa”. Formuła chrztu przekazywała ochrzczonych na własność wywyższonemu Panu, powierzała Jego opiece, nadawała sens życia, reka pitulowała jego historię zbawienia. Wezwanie imienia oznaczało oddanie ochrzczonego pod opiekę „imiennika”, stąd też potem zaczęto nadawać imię patronalne. Ochrzczeni byli traktowani jako dzieci Boże. Podkreślone było ojcostwo Boga oraz dar Ducha.
3. Formuła z liturgii eucharystycznej. 2 Kor 13, 13: „Łaska Pana Jezusa Chrystusa, Miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z Wami wszystkimi”. Jest to formuła z liturgii eucharystycznej, ale też już z późniejszego okresu. Wcześniejsza formuła była krótsza, a ta dłuższa była bardziej uroczysta, rozbudowana.
W myśl tej formuły w głębi sceny liturgicznej jest Pan (Bóg) Jezus Chrystus, Bóg (Ojciec) i Duch Święty. Na pierwszym planie są dary zbawcze, przyporządkowane Osobom Bożym. Zaczyna się od Jezusa Chrystusa, który otwiera nam dostęp do Trójcy, następuje dojście do Boga Ojca (ad principium), wreszcie otwarcie na życie, dzieła i praktykę w Duchu Świętym. Jezus Chrystus jest wiązany z łaską odkupieńczą, z wydarzeniem darowania się Boga ludzkości. Bóg Ojciec jest tu Miłością, która jest zasadą życia w Trójcy i w ludziach, najpierwszym źródłem stworzenia i odkupienia. I Duch Święty łączy się ze wspólnotą,a więc ze wspólnotą Ojca i Syna., z jednością całej Trójcy, z komunią między Kościołem a Chrystusem, z nierozerwalną wspólnotą wiernych między sobą.
4. Formuły eklezjalno-pastoralne. l Kor 12, 4-6: „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch…” Formuła ta została trochę przeredagowana w I szkole Pawłowej, w Liście do Efezjan 4, 4-6: „Jedno jest Ciało i jeden Duch… Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich…” Formuła II jest późniejsza, bardziej rozbudowana. Jest to formuła porządkująca całe życie Kościoła, a w tym charyzmaty i urzędy. Dary łaski są od Ducha, posługi (urzędy) od Pana, moc działania od Boga Ojca. Duch Święty daje jedność Kościoła, powołania i nadziei zbawczej, Pan daje jedność nauki, wiary i chrztu. Ojciec zaś jest Zasadą wszelkiej jedności bytu i ludzkości, mocą wszelkiej rzeczywistości, która musi się ostać w jedności wewnętrznej i zewnętrznej. Bóg Ojciec, Syn i Duch nie są obok siebie, lecz są jednością w sobie i w nas.
5. Formuły duchowościowe. l Kor 6, 11: „Lecz zostaliście obmyci uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego”; Ga 4, 6-7: „Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: »Abba 0jcze!« A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem przez Boga”.
a) Pierwsza formuła rozwija duchowość trynitarną, wychodząc z chrztu w imię Pana Jezusa. „Obmyci” przez chrzest Boży, „uświęceni” przez Ducha i „usprawiedliwieni”, czyli odkupieni przez Jezusa Chrystusa na mocy chrztu.
b) Druga formuła rozwija duchowość trynitologiczną, wychodząc wprost z pneumatologii. Chrześcijanie są synami Bożymi w Chrystusie nie tylko dzięki wierze i przyjęciu chrztu, ale i wspólnocie Ducha. W głębi sceny życia duchowego są: Bóg, Syn, Duch Syna. Stajemy się synami Bożymi przez Ducha Świętego, który wkracza w nasze serca, zwraca nasze osoby ku Ojcu i wyposaża je w swoją moc.
6. Błędne nauki o Trójcy Świętej
1. Monarchianizm - uczeni świata starożytnego mieli opory, co do przyjęcia z objawienia „Trzech” w Bogu. Cała inteligencja wtedy zaangażowała się w obronę monoteizmu. Do przyjęcia jest monarchianizm gdzie Bóg Ojciec jest „monarchą Trójcy”(nazwa od Tertuliana, rozwijany do dziś w kościołach prawosławnych). Nie do przyjęcia jest jednak monarchianizm gdzie Syn i Duch mieliby być niżsi od Ojca w Bóstwie (subordynacjanizm).
Kilka odmian monarchianizmu: *przy równości Bytu Bożego u Syna i Ducha (ojcowie wschodni) i *monarchianizm moralistyczny, gdzie Ojciec miałby się jawić w świecie też pod postaciami Syna i Ducha - to próby zachowania prostego monoteizmu w harmonii z objawieniem chrześcijańskim o Trzech.
Monoteizmu najbardziej bronił adopcjanizm. Teodot nawiązał do błędu gnostyka Cerynta i ebonitów, głoszących, że Jezus był tylko człowiekiem. Narodził się jako Jezus z Maryi Dziewicy. Podczas chrztu został wyposażony w Boską Moc, która uczyniła Go istotą wyższego rodzaju - Jahwe uznał Go za swego Syna (adopcja). Paweł z Samosaty - Jezus był tylko zewnętrznie związany z Logosem i jako człowiek został adoptowany za Syna Bożego. Dopiero Logos jest współsubstancjalny z Ojcem, ale nie jest tym samym co Jezus.
2. Modalizm - Noetos, jego uczeń Epigonos, Prakseasz z małej Azji, Kleomenes i Sabeliusz z Libii. Bronili monoteizmu. Jezus Chrystus jest bogiem, ale Jego Bóstwo jest tylko innym przejawem Boga, sposobem bycia Boga, sposobem jawienia się Boga na świecie. Ojciec i Syn to Jeden i Ten sam - Ojciec pokazał się najpierw jako Stwórca, potem jako Zbawca, wcielając się w Jezusa. Modaliści posługiwali się terminem prosopon (osoba), ale Bogu przypisywali tylko jedną osobę ontyczną. Osoby Ojca, Syna i ducha to tylko trzy role Boskie(modi), trzy twarze Boże. Modi jednak nie są sobie równe: modus Syna jest niższy od modusu Ojca, a modus Ducha świętego jest jeszcze niższy (także tu monarchianizm i gradualizm).
3. Subordynacjanizm dualistyczny - Słowo Boże jest elementem pośredniczącym między Niepojętym i Najświętszym Bogiem a światem stworzonym (kosmosem). Teofil z Antiochii, św. Justyn, Atenagoras, Orygenes, św. Ireneusz z Lyonu, Tertulian, św. Hipolit Rzymski, Klemens Aleksandryjski. Za podstawę przyjmowali naukę o trzech rodzajach Logosu: endiathetos (ukryte w Bogu), prophorikos (wypowiedziane, uzewnętrznione), ensarkos (wcielone). Wszystkie postacie są podporządkowane Bogu i niższe od Boga samego w sobie. Dopiero jednak Ariusz oderwał radykalnie Logos od Boga. Uznał on Logos za stworzenie Ojca. Jeśli nawet za zrodzonego, to nie odwiecznie, lecz w czasie. Ojciec to Bóg Najwyższy, Syn i Duch to „familia Boska”.
7. Wkład Soboru Nicejskiego i Soboru Konstantynopolitańskiego w naukę o Trójcy
1. Nicejski (325) - zwołany by zdefiniować stosunek między Ojcem i Synem, a więc pierwszą część dogmatu trynitarnego. Na soborze ortodoksi przyjęli przeciwko Ariuszowi naukę o Logosie - Chrystusie jako „współsubstancjalnym” czy „współistotnym” Ojcu. Wypracowano głównie pojęcie „homouzji”, czyli „tej samej substancji” osób w Bogu. Jedna jest ousia lub hypostasis Ojca i Syna. Nie zostało powiedziane jednak czy są to dwie różne Osoby. Pozostawało do wyjaśnienia, jak to jest że Ojciec jest Bogiem i Syn jest równym mu Bogiem, a razem nie ma „dwóch Bogów”. Najskrajniejszy odłam arian - aecjanie (inaczej eunomianie lub anomejczycy) pod wodzą Ariusza i Eunomiusza głosili, że stworzony Chrystus jest całkowicie niepodobny do wiecznego Boga: anomoios. Akacjanie zaś uczyli że Syn Boży jest tylko podobny do Ojca: homoios. Zwolennicy Euzebiusza z Cezarei głosili, że Syn jest podobny do Ojca według Pisma. Semiarianie natomiast przyjęli, że syn jest „współpodobny” „podobnej substancji” co i Ojciec: homoiousios. Sobór przeciwstawia też naukę o jednej hipostazie nauce Orygenesa o trzech hipostazach.
2. Sobór Konstantynopolski (381) - miał wyklarować naukę o Trójcy przez potępienie wszelkich form arianizmu oraz macedonianizmu (duchoburstwa). Uczyli oni, że Duch święty jest stworzeniem albo, że nie jest ani Bogiem ani Stworzeniem. Na synodzie sformułowano jako dogmat, że Duch Święty jest Bogiem. Powiedziano na temat 3 osoby: „Wierzymy i w Ducha świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi”.
8. Nauka Ojców Kapadockich o Trójcy
Św. Bazyli Wielki pierwszy dokonał rozróżnienia między ousia czy phisis jako tym, co wspólne w Trójcy, a Trzema Hipostazami, które oddawały osobność. Ojciec jest jedyną Zasadą Bóstwa, od Niego mają Byt Boży Syn i Duch. Syn różni się od Ojca Niezrodzonego tym że jest Zrodzony, Duch różni się przez to, że ma Byt przez pochodzenie pneumatyczne. Jedności Boga strzeże Ojciec, Początek i Źródło Bóstwa, a Syn i Duch - bez różnicy co do Istoty Ojca - uczestniczą we wspólnocie Boskiej Istoty. Wspólność Istoty Boga w Trzech oparta na Bogu Ojcu.
Św. Grzegorz z Nyssy rozróżnił po raz pierwszy relacje między Synem a Duchem. Syn pochodzi bezpośrednio od Ojca, a Duch - „poprzez Syna”. Podporządkował bliżej Ducha Świętego Synowi, a Syna Ojcu. Poglądy te jednak sprzyjały subordynacjanizmowi oraz duchoburstwu.
Św. Grzegorz z Nazjanzu termin hypostasis przybliżył do terminu prosopon. Trzem Hipostazom nadawało charakter bardziej osobowy i umożliwiało odrzucenie modalizmu. W każdej Hipostazie objawia się nam pełne Bóstwo, nie tylko jakaś przemienna „postać” Bóstwa. Jedna Boskość, Moc i Istota Ojca, Syna i Ducha i jednocześnie równa chwała Trzem Hipostazom.
9. Wykład św. Augustyna o rozwoju trynitologii
Wywarł ogromny wpływ na naukę Kościoła Zachodniego, poprzez swoją trynitologię zwaną ogólnie „psychologiczną”. Podkreślała ona jedność Boga, jedność w bycie, przymiotach i działaniu. Bóg to Trójca a Trójca to jeden prawdziwy Bóg. Dla Augustyna Bóg to Ojciec, Syn i Duch razem wzięci. Są tylko różne posłannictwa: Syn pokazywał się już od Adama i przygotował wcielenie, Duch zaś dawał od poczatku dar proroctwa i jest posłany jako Uświęciciel. Jak pogodzić w Trójcy jedność z troistoscią w sensie bytowym? Św. Augustyn wprowadził pojęcie „relacja”. Wg niego Osoby między sobą różnią się jako wzajemne Relacje istniejącego. Augustyn nie operował odpowiednimi pojęciami osoby, brakło kategorii jaźni, a także więzi społecznej. Przeprowadził analogię między Trójcą a człowiekiem. Tak stworył trynitologię „psychologiczną”, na bazie analogii do psychiki ludzkiej. Człowiek jest wielorakim odbiciem Obrazu Trójcy, zwłaszcza w sferze psychologicznej: Byt - Ojciec, poznanie - Syn, dążenie -Duch Święty. Człowiek stanowi analogię wobec Trójcy Świętej, jest jedną substancją, ale o trzech relacjach wewnętrznych tworzących życie osobowe. Trójca to Bóg w trzech relacjach subsystentnych w sobie.
10. Zasadnicze tematy trynitologii św. Tomasza
Kontynuował trynitologię psychologiczną. Na pierwszym planie oparł się na Arystotelesie. Za punkt wyjścia wziął Augustynowe rozumienie relacji jeszcze bardziej konsekwentne jako „relacja substancjalna i samoistna”.
„Osoba” jest to indywidualna substancja rozumna, a raczej substancja istniejąca w sobie bądź z siebie, ktoś subsystujący.
1. Pochodzenie w Bogu
Przyjmuje w Bogu „pochodzenia”. Są tylko dwa pochodzenia: Syna od Ojca oraz Ducha Świętego. Od Ojca i Syna. Jest to pochodzenie w sensie analogicznym. W Bogu wiecznie istnieją Pochodzący i Dający pochodzenie i relacje są zawsze ko-relacjami.
Ojciec: w rezultacie Bóg Ojciec posiada naturę Bożą na sposób nie pochodzący od nikogo i od niczego, a raczej od siebie samego. Ojciec nie jest „monarchą” czyli panem Trójcy. Trzeba przyjąć, ze cała troistość osób jest najgłębszą racją natury Bożej, także i Ojca.
Syn: pochodzi od Ojca przez zrodzenie. Ojciec nie jest przyczyną Syna w sensie filozoficznym ani Syn nie jest zależny jako niższy. Syn jest rodzony w sensie nieogarnionej tajemnicy. Tomasz przyjmuję za św. Augustynem że jest to rodzenie duchowe, na podobieństwo umysłowego. Ojciec obejmuje umysłem Bóstwo, czyli poznając siebie „widzi Ojca jako swoją zasadę pochodzenia”. Ojciec i Syn różnią się między sobą tylko relacjami pochodzenia: rodzenia i bycia rodzonym.
Duch Święty: pochodzi od Ojca i Syna jako jednej zasady przez jedno wspólne tchnienie. Pochodzenie Ducha odbywa się na drodze woli jako Miłości.
2. Relacje w Bogu
Pochodzenia w Bogu należą do Istoty, są związane ściśle z relacjami.
Trzy relacje: w Bogu relacja jest jednością, tożsamością z Istotą, różniąc się od niej tylko myślnie. Żadna z osób nie stanowi całości zamkniętej dla siebie, bo jest Relacją do innych.
Trzy relacje bytowe: relacja w Bogu - jej istotę stanowi bycie „ku”, „do”. W Bogu są trzy rzeczywiste, wzajemnie odniesienia do siebie w Naturze Bożej. Są samoistne, tworzą samą istotę bytu, w którym istnieją.
Teoretycznie biorąc w Bogu istnieją cztery relacje: rodzenia, bycia rodzonym, tchnienie i bycie tchnionym. Dwie pierwsze opierają się na „rodzeniu”. Trzecia wynika z tchnienia. Czwarta jest czysto myślna, bez fundamentu w rzeczy.
Relacja a natura: relacja w Bogu nie różnią się realnie od Jego Istoty (Natury), nie są nowym bytem w stosunku do niej. Różnią się od Istoty tylko w sposób myślny, choć w oparciu o pewien fundament wewnętrzny. Jest w Bogu jakaś podstawa by odróżnić relacje od Istoty Boga. Jest to oparie jekie daje Tajemnica, ale wystarczające by uniknąć sprzeczności w wyjaśnianiu dogmatu Jednego Boga w Troistości relacji.
3. Właściwości, cechy rozpoznawcze, aprioracje i posłanie
Właściwości - każda Osoba w Bogu ma swoje cechy osobowe, posiada coś specyficznie własnego. Dzięki tym właściwościom każda osoba Ojciec, Syn i Duch jest osobą. Są trzy właściwości: ojcostwo, synostwo i tchnienie otrzymane.
Cechy rozpoznawcze - każda osoba ma swoje szczególne znaki rozpoznawcze. W Bogu Ojcu - niezrodzonośći Ojcostwo, w Synu - synostwo, w Duchu Świętym - tchnienie otrzymane, w Ojcu i Synu - tchnienie udzielane.
Aprioracje - każda osoba ma własności przypisane. Ojcu - przypisuje się wszechmoc, stwarzanie, wieczność bez początku, ojcostwo, opatrzność; Synowi - mądrość, Słowo, Objawiciel, Odkupiciel, Alfa i Omega, Budowniczy Kościoła; Duchowi Świętemu - Miłość, dar, Dawca łaski, uświęciciel.
Posłania - immanentnym relacjom w Trójcy odpowiadają historiozbawcze posłania, czyli do świata. Są to posłania dwu osób: Syna i Ducha. Posłania są adresowane do całego stworzenia i do każdej poszczególnej osoby ludzkiej.
4. Perychoreza
Osoby są jedna dla drugiej, żadna nie dla siebie samej. Poza taką relacyjnością jest tylko Istota Boża. Osoby Boskie nie są „obok siebie nawzajem” lecz do głębi się przenikają (perichoresis). W tomizmie Istota Boża jawi się jako statyczna jedność. Natura była czymś pierwszym, a Osoby czymś wtórym jako moment samorealizacji absolutnego ducha.
Ks. dr hab. Krzysztof Wojtkiewicz - Trynitologia (rok 2006/07, świeccy)
7