Rodziny dysfunkcyjne(1), Studia pedagogiczne


Rodzina dysfunkcyjna jest zamknięta, zakłamana (chroni „tajemnicę rodzinną”), panuje w niej zaburzona komunikacja i zamieszanie co do ról. Jest nastawiona raczej na sztywne utrzymanie systemu rodzinnego, niż na rozwój swoich członków.
Dysfunkcja rodzinna, której skutki dotykają dzieci, może przybierać różne formy:
• Alkoholizm, inne uzależnienia lub choroba psychiczna w rodzinie
• Przemoc fizyczna lub psychiczna, maltretowanie i wykorzystywanie seksualne
• Psychiczne opuszczenie dzieci (nieobecność emocjonalna rodziców), chłód emocjonalny
• Czynne odrzucanie i dewaluowanie dziecka
• Nadużycia emocjonalne, czyli używanie dziecka przez dorosłego do zaspokajania swoich potrzeb emocjonalnych (np. czynienie z niego powiernika spraw dorosłych, tworzenia koalicji z dzieckiem przeciw drugiemu rodzicowi)
• Stawianie nieadekwatnych do rozwoju i możliwości dziecka wymagań - infantylizowanie dziecka lub żądanie spełnienia nadmiernych oczekiwań
• Przerost sztywnych wymagań nad okazywaniem miłości i czułości
• Nadopiekuńczość i nadmierna kontrola

Rodzina jest systemem, dlatego właśnie zaburzone funkcjonowanie jednego z jej członków uderza w cały jej system rodzinny, a zwłaszcza w dziecko, jako najsłabsze jego ogniwo. Aby możliwy był wszechstronny i właściwy rozwój dziecka w rodzinie, powinna ona posiadać następujące cechy:
• Tożsamość i strukturę
• Autonomię i wspólnotę
• Skuteczną komunikację
• Otwartość rodziny na świat

Dziecko wychowujące się w dysfunkcyjnej rodzinie doświadcza:
• Życia w ciągłym stresie i napięciu
• Koncentracji myśli, uczuć i postępowania wokół członków rodziny
• Zaprzeczania na zewnątrz o istnieniu problemów w rodzinie
• Izolacji społecznej rodziny, spowodowanej utrzymywaniem tajemnicy rodzinnej
• Zamiany ról w obrębie rodziny (np. matka przejmuje rolę ojca, starsze dzieci przyjmują rolę rodziców dla młodszego rodzeństwa)
• Trudnych emocji: wstydu, bezradności, niepewności, lęku, strachu, poczucia winy, żalu, tłumionej złości i wściekłości

Dziecko, aby przetrwać w takiej rodzinie musi przystosować się do sposobu jej życia, gdyż jest zbyt słabe, aby coś zmienić w rodzinie. Niedostatecznie wspomaga ona jego w pokonywaniu zadań rozwojowych, dostarcza mu natomiast urazowych doświadczeń:
• Frustracja: niezdolność rodziny do empatycznego rozumienia
i zaspakajania potrzeb dziecka, zaniedbywanie, opuszczenie, odrzucenie, nieadekwatność, itp.)
• Inwazyjność: niezdolność rodziny do powstrzymywania się od naruszania granic dziecka (agresja słowna, przemoc fizyczna, seksualna, nieadekwatność, itp.)

Naturalną reakcją na niezaspokojenie podstawowych potrzeb i inwazyjność rodziców są trudne emocje przeżywane przez dziecko:
• bunt, złość, wściekłość
• panika, lęk, przerażenie
• rozpacz, żal, smutek

Członkowie rodziny nie potrafią poradzić sobie z tymi trudnymi emocjami dziecka. Budzą one w nich złość, dlatego rodzina:
• Nakazuje podtrzymywanie tajemnicy rodzinnej (Nie mów!)
• Zakazuje wyrażania prawdziwych emocji (Nie czuj!)
• Zakazuje korzystania ze swojego rozsądku w ocenianiu sytuacji
(Nie myśl!)
• Podtrzymuje dysfunkcyjne relacje (Nie ufaj!)

Jedynym sposobem przetrwania staje się przystosowanie do sytuacji, która przekracza możliwości sprostania jej przez dziecko. Dziecko zwraca się przeciw sobie, identyfikując się z tym, jak je postrzega, traktuje i czego od niego wymaga dysfunkcyjna rodzina. Wzory zachowań, które zaczyna realizować dziecko, są niezdrowym kompromisem - przetrwanie za cenę rezygnacji
z własnych potrzeb. Nie powodują one zmiany sytuacji rodzinnej, lecz podtrzymują „błędne koło”, są sztywne (tzn. dziecko na sytuacje reaguje zgodnie z wyuczonymi wzorcami), wiążą się z negacją potrzeb i naturalnych praw dziecka, a w efekcie wpływają na późniejsze dorosłe życie, ograniczając jego możliwości i wybory. Takie negatywne przystosowanie dziecka może objawiać się licznymi niekorzystnymi symptomami w sferze:
• zachowania (np. przymus kontroli postępowania innych ludzi; gotowość do poświęcania siebie, rezygnacji z własnych potrzeb, planów, pragnień, marzeń; odreagowanie emocji w działaniach impulsywnych - obżarstwie, aktach agresji słownej lub fizycznej)
• emocji (np. zaburzenia kontroli emocjonalnej; nadmierne tłumienie lub utrata kontroli nad wyrażaniem uczuć; depresyjność).
• samooceny (niskie poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie)
• relacji z ludźmi (np. trudności w tworzeniu bliskich i trwałych związków z ludźmi; przejmowanie odpowiedzialności za innych)
• zdrowia (np. nadużywanie leków uspokajających i przeciwbólowych, alkoholu, narkotyków; zaburzenia psychosomatyczne)
Samotne próby bez wsparcia ważnych dorosłych osób w próbach uporania się
z trudnymi doświadczeniami (odrzuceniem, opuszczeniem, dewaluowaniem wartości dziecka, pozbawieniem samodzielności poprzez nadopiekuńczą kontrolę, stawianiem nadmiernych wymagań, wykorzystywaniem, przemocą, zaniedbywaniem) owocują powstawaniem sądów poznawczych, które dotyczą:
• siebie, własnych cech, kompetencji i umiejętności, możliwości
i ograniczeń, zakresu wpływu na zdarzenia zewnętrzne i skuteczności własnych działań, poczucia ważności i wartości własnego „ja”)
• innych ludzi (np. nauczycieli - lub - ogólniej - dorosłych, rówieśników, kobiet i mężczyzn)
• świata (np. instytucji, takich jak szkoła, kościół, itp.)
• przyszłości, życia, losu

Ponadto dziecko identyfikuje się z treścią patogennych przekazów (słownych
i pozasłownych) dawanych przez ważne osoby. Zaczynają się one zazwyczaj od słów (nie) jesteś…, powinieneś…, musisz…. Takie przekazy komunikują dziecku, że jest „nie takie jak trzeba”, `nie jest wystarczająco udane”, „nigdy nie robi czegoś jak należy”, „zawsze są z nim kłopoty”, „powinno się bardziej starać”, „jak zwykle nie robi tego, co do niego należy”, itp.
Traumatyzujące sytuacje i destrukcyjne przekazy rodzinne stanowią często dwie strony tego samego doświadczenia. Podstawowy, powtarzający się negatywny przekaz rodzinny może przygotować mentalny i emocjonalny grunt dla przyszłych trudności dziecka. Nie radzenie sobie wzmacnia patogenne przekonanie o sobie, o innych i o świecie oraz powoduje zazwyczaj nasilenie destrukcyjnych komunikatów rodzicielskich.


Negatywne
przekazy
rodzinne

Sądy poznawcze
dziecka


Sytuacje,
z którymi dziecko nie może sobie
poradzić

Aby dziecko mogło reagować w różnych sytuacjach inaczej niż dotychczas, musi zostać wyposażone w konstruktywne sposoby funkcjonowania. Bardzo ważne jest respektowania prawa dziecka do przeżywania trudnych emocji. Wymaga to zaakceptowania faktu, że emocje są czymś naturalnym i nie są ani dobre, ani złe. Emocje same w sobie nie szkodzą, choć mogą prowadzić do czynów przynoszących szkodliwe skutki. Emocje mogą być przyjemne lub nieprzyjemne dla przeżywającej je osoby. Pojawiają się automatycznie w przeciwieństwie do zachowań, które możemy poddawać kontroli. Jednak kiedy emocje są tłumione, wtedy grozi „wybuch” - utrata kontroli nad zachowaniem.
Ważna kwestia to relacja miedzy przeżywaniem emocji i uwalnianiem się od niej. Na przykład, płacz często uważa się za objaw cierpienia. W związku z tym dziecku nie pozwala się wypłakać - zabrania mu się tego lub przynajmniej próbuje szybko pocieszyć. Tymczasem płacz jest uwalnianiem się od cierpienia. Podobnie z ożywionym mówieniem. Często opowiadamy o nieprzyjemnych zdarzeniach, których byliśmy świadkami. To pozwala nam się uwolnić od napięcia. Dziecko powinno mieć okazję do opowiedzenia o dręczących je sprawach zaufanemu dorosłemu. Samo opowiadanie daje efekt oczyszczający. Nie trzeba radzić, pocieszać, a tym bardziej mówić „nie musisz do tego wracać”, „nie dręcz się tym, zapomnij o tym”.
Przy odreagowaniu bardzo ważny jest także śmiech, który uwalnia nas od wstydu. Nie należy więc mówić „co się głupkowato śmiejesz”, tylko dać możliwość nazwania wprost tego, co jest zawstydzające czy kłopotliwe w danej sytuacji (nierzadko powoduje zmieszanie sama sytuacja rozmowy z dorosłym).
Wyrabianie w dzieciach akceptacji własnych trudnych emocji (żalu, złości, wstydu, lęku) oraz towarzyszenie im w ich wyrażaniu wymaga osobistej gotowości od wychowawcy.

Formy pomocy dla uczniów z rodzin dysfunkcyjnych:
Pomaganie dzieciom z rodzin dysfunkcyjnych to przede wszystkim:
• Profilaktyka (pomoc w zapobieganiu destrukcyjnym skutkom
i pogłębianiu się urazów), która obejmuje:
Zajęcia edukacyjno - rozwojowe*
Budowanie* alternatywnego do środowiska dysfunkcyjnego środowiska
• Pomoc psychologiczna

Proflaktyka powinna polegać przede wszystkim na wyposażeniu ucznia
w następujące umiejętności:
- rozpoznawanie, nazywania i wyrażania uczuć
- odróżniania emocji od myśli i działania
- konstruktywnego radzenia sobie ze stresem
- organizowania czasu i planowania wykonywania zadań
- przewidywania konsekwencji własnych zachowań
- skutecznego komunikowania się werbalnego
- aktywnego słuchania
- empatii, rozumienia i wspierania innych ludzi
- korzystania z własnych praw, realizowania własnych obowiązków
- rozpoznawania i kierowania się w działaniu własnymi ważnymi potrzebami i pragnieniami
- panowania nad impulsami, kontroli emocjonalnej, odraczania, zaspokojenia
- stawiania granic, asertywnego egzekwowania swoich praw
- odmawiania, nie ulegania wpływom presji
- podejmowania dobrych decyzji
- twórczego rozwiązywania problemów i konfliktów
- rozpoznawania stereotypów i uprzedzeń wobec osób odmiennych niż on sam
Nabywanie tych kompetencji psychospołecznych w szkole jest szczególnie ważne w przypadku dzieci z rodzin dysfunkcyjnych alternatywnego środowiska.
Powinno polegać to na zapewnieniu im bezpiecznych miejsc, gdzie mogłyby spędzać czas w oderwaniu od codziennego stresu. Miejsca takie powinny stwarzać warunki do spokojnego odrabiania lekcji i nauki, aktywnego wypoczynku i zabawy, nawiązywania dobrych relacji z dorosłymi oraz zdobywania pozytywnych doświadczeń i wykazywania konstruktywnych zachowań w warunkach zwykłych codziennych interakcji.
Oprócz zajęć w wyspecjalizowanych miejscach takich jak świetlica socjoterapeutyczna, olbrzymie znaczenie ma zapewnianie dzieciom dostępu do obiektów i zajęć sportowych, kół zainteresowań oraz uczestnictwa w imprezach kulturalnych.
Mówiąc o formach pomocy psychologicznej, to powinniśmy zapewnić dzieciom udział w :
- grupach socjoterapeutycznych dla dzieci
- grupach psychokorekcyjnych dla młodzieży
- warsztatach i treningach psychologicznych
- psychoindywidyalnej terapii dla dzieci i młodzieży
- obozach profilaktyczno-terapeutycznych
- udostępniać numer telefonu zaufania
wszystkie tego typu działania powinny być prowadzone przez profesjonalistów (psychologów, pedagogów, terapeutów) w ramach instytucji i programów specjalistycznych. Programy terapeutyczne dostosowuje się do konkretnych trudności dzieci. Mogą być one także objęte pomocą nieprofesjonalną przez grupy samopomocowe. W przypadku rodzin dotkniętych alkoholizmem grupy takie to AA (dla alkoholików), Al.-Anon (dla niepijących członków rodziny), AL.-Ateen (dla dzieci i młodzieży). Szkoły powinny dysponować bazą danych
o tego typu działaniach i instytucjach w okolicy szkoły, w której pracujemy.
Wychowawca w kontakcie z uczniem z rodziny dysfunkcyjnej może przeżywać różne trudne uczucia: bezradność, gniew, złość, rozdrażnienie, urazę, zniecierpliwienie, itp. Wskazane jest, aby miał okazję badać także swoje ograniczenia i możliwości w ramach różnych treningów psychologicznych, które zapobiegają syndromowi wypalenia zawodowego oraz ułatwiają:
- dzielenie się własnymi problemami i sukcesami w pracy
- zespołowe planowanie rozwiązań bieżących problemów wychowawczych
- samokształcenie i samodoskonalenie
- autorefleksję
Wszystkie te działania będą pomocne w dalszej pracy wychowawczej, w której nauczyciel powinien unikać:
- krzyku
- obrażania, przezywania,
- sarkazmu, wyśmiewania
- braku dyskrecji
- izolowania niektórych uczniów
- nie dopuszczania ucznia do wypowiedzenia własnego zdania w istotnych sprawach dotyczących jego osoby
- niesprawiedliwości w ocenianiu
- naznaczania ucznia
- chłodu emocjonalnego i zbytniego dystansowania się do spraw uczniów
- grożenia
- rozkazów
Mając takiego ucznia w klasie, nauczyciel chcąc pomóc mu musi zaakceptować jego odmienny charakter i odmiennie je traktować. Uczeń nadpobudliwy powinien zajmować miejsce w klasie bliżej biurka nauczyciela, co ułatwi dokładniejsze śledzenie jego pracy i przekazywania informacji dotyczących lekcji i zachowania ucznia. Olbrzymią rolą nauczyciela jest także zachowanie zadawalającej współpracy ze środowiskiem rodzinnym dziecka, co w dużym stopniu umożliwi mu zdobycie cennych informacji o dziecku, jego rodzicach, rodzeństwie, warunkach bytowych i relacjach panujących w domu. Posiadając powyższa wiedzę nauczyciel może umiejętnie dobrać formy
i metody pracy dla ucznia, jak też może pozyskać sympatię i zaufanie dziecka poprzez dostarczanie mu „jawnych dowodów” interesowania się nim i jego problemami. We współpracy z rodzicami nauczyciel musi wykorzystać umiejętności komunikacji werbalnej i niewerbalnej przekazując im jednocześnie jasno sprecyzowane stanowisko co do wymagań szkoły wobec nich i ich dziecka.
Opracowała:
Danuta Krupińska
(wychowawca świetlicy szkolnej)


BIBLIOGRAFIA
1.M. Łopatkowa, Jak pracować z dzieckiem i rodziną zagrożoną, Warszawa WSiP 1976.
2.Konflikty w rodzinie. Niszczą czy budują? Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN, Warszawa 1998.
3.Problematyka rodzinna. Przegląd bibliograficzny. Wydawnictwo "Posłaniec", Otwock 1998.
4.Wybrane terapie zaburzonych systemów rodzinnych. (W:) Nauki o rodzinie, red. J. Kłys, Wydawnictwo Ottonianum, Warszawa 1995.
5.Problemy w rodzinie dysfunkcyjnej. (W:) Wychowanie do życia w rodzinie. Książka dla nauczycieli, rodziców i wychowawców, pod red. K. Ostrowskiej i M. Ryś, Warszawa 1999.
6.Psychologiczne źródła dysfunkcji w małżeństwie i rodzinie. (W:) Rodzina polska u progu trzeciego tysiąclecia, pod. red. W. Majkowskiego, Wyd. UKSW, Warszawa 2003.

Co to jest rodzina dysfunkcyjna?

- W rodzinie dysfunkcyjnej zaburzona jest komunikacja między jej członkami, co wpływa na nieprawidłowe kształtowanie się obrazu własnej osoby i poczucia wartości jej członków, zwłaszcza dzieci. Dziecko nie ma zaspokojonej potrzeby bezpieczeństwa, miłości, akceptacji, szacunku. Nie przekazuje mu się spójnego systemu wartości, łamie się jego poczucie godności, zabrania się ujawniać emocje i myśli. Wszystko to wyzwala poczucie wstydu, złość i strach, które są przenoszone na sposób funkcjonowania dziecka w innych środowiskach.

W rodzinie dysfunkcyjnej zaburzona jest również struktura. Uwaga jej członków skupiona jest nie na dziecku, ale na rodzicu, który jest przyczyną dysfunkcji: alkoholiku, sprawcy przemocy, tyranie rodzinnym itd. Cały system działa tak, aby to jego potrzeby zostały zaspokojone. Dziecko stosuje więc różne mechanizmy obronne, które pozwalają mu przetrwać, jednocześnie nie chce dopuścić do zdemaskowania istniejącego systemu.

- Czy bardziej dysfunkcyjna nie jest przypadkiem rodzina niemająca czasu dla dzieci, niż ta, w której problem stanowi przemoc i alkohol?

- Najczęściej rodzina dysfunkcyjna kojarzy się z problemem alkoholowym, z przemocą, ale jak powiedziałam rodzina dysfunkcyjna to taka, która nie zaspakaja potrzeb dzieci. Podstawą dysfunkcji jest zachowanie rodziców. Ilość czasu poświęcanego dziecku nie musi być wyznacznikiem dysfunkcji rodziny. Są nimi: przerzucanie na dziecko odpowiedzialności za funkcjonowanie rodziny, obarczanie go sprawami dorosłych, poczuciem winy i wstydu za ich zachowanie, brak jasnych reguł i wartości.

- Reakcją na dysfunkcje istniejące w rodzinie jest najczęściej penalizacja rodziców. Czy nie należałoby raczej iść w kierunku pomocy dziecku i rodzinie?

- Rodzina jest systemem. Aby pomóc dziecku, trzeba pomóc rodzinie. W Polsce zbyt często przyjmuje się rozwiązanie polegające na odbieraniu dziecka rodzinie i umieszczaniu go w domu dziecka. Pomaga się dziecku, rodzinę pozostawiając samej sobie. Na Zachodzie natomiast odbiera się dziecko tymczasowo. Rodzice otrzymują wsparcie w postaci pomocy w poszukiwaniu pracy, zasiłku i ponownie rozpatruje się możliwość powrotu dziecka do rodziny. W Polsce powoli rozszerza się formy pomocy.

- Jak wykorzystać wiedzę z tego zakresu w pracy z dziećmi na etapie wczesnoszkolnym?

- W rodzinach dysfunkcyjnych panują pewne żelazne reguły: kontrola, perfekcjonizm, oskarżanie, zaprzeczanie, milczenie, iluzja, niedokończenie, brak zaufania. Nauczyciel powinien je poznać, by skutecznie pracować z dzieckiem w szkole. Dzieci szukając swojego miejsca w rodzinach dysfunkcyjnych, przyjmują określone role, zależnie od wieku i cech psychofizyczych. Są to role: bohatera rodzinnego, kozła ofiarnego, nieobecnego dziecka czy maskotki rodzinnej. Każda z ról odciska się na psychice dziecka i determinuje jego sposób funkcjonowania przez całe życie. Nauczyciel powinien znać specyfikę tych ról, by pomóc dziecku wyjść poza nie, dostrzec inną perspektywę niż tylko dom rodzinny.

- Jakie narzędzia powinien otrzymać nauczyciel, by zaoferować dziecku profesjonalną pomoc?

- Potrzebne jest dobre przygotowanie psychologiczne w okresie studiów. Konieczne jest też szkolenie w tym zakresie czynnych zawodowo nauczycieli przez cały okres pracy. W pracy szkoły ważna wydaje mi się konieczność przesunięcia ciężaru z dydaktyki na zaspokajanie potrzeb psychicznych dzieci. W szkołach muszą być psychologowie; są niezbędni jako osoby pomagające całej rodzinie, a nie tylko dziecku.

- Czy odnalezienie źródła dysfunkcji rodziny wyznacza kierunek wychodzenia z niej?

- Sama szkoła jest bezsilna. Jej oddziaływania ograniczone są zgodą rodziców na podjęcie jakichkolwiek działań naprawczych. Potrzebne jest współdziałanie szkoły, rodziny, służb socjalnych, placówek terapii rodzinnej, policji, służby zdrowia - czyli zainteresowanych i specjalistów. Nauczyciel może szybko dostrzec dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i codziennym oddziaływaniem przeciwstawiać się patologicznym mechanizmom funkcjonującym w takiej rodzinie. Dlatego taka ważna jest wiedza o tych mechanizmach. I dużo, dużo cierpliwości i konsekwencji.

DYSFUNKCJONALNOŚĆ RODZINY PRZYCZYNĄ BEZDOMNOŚCI.

Zjawisko bezdomności bardzo szybko narasta i ma złożone przyczyny. We współczesnym świecie główną jego przyczyną stały się migracje. "Zjawisko migracji jawi się dziś jako masowy proces, który ogarnia w wielkiej mierze - pisze Jan Paweł II - ludzi ubogich i potrzebujących, zmuszonych do opuszczenia własnego kraju przez konflikty zbrojne, trudne warunki ekonomiczne, napięcia polityczne, etniczne i społeczne oraz przez klęski żywiołowe."(1) Niewątpliwie masowe migracje połączone z bezdomnością są główną jej przyczyną we współczesnym świecie, zwłaszcza w krajach bogatych. W Polsce zaś główną przyczyną bezdomności jest dysfunkcjonalność pewnych rodzin.

l. Pojęcie dysfunkcjonalności rodziny.

Dysfunkcjonalny - w języku polskim "nieprzystosowany, niedostosowany do potrzeb, celów, zwłaszcza ludzkich, społecznych."(2) W przeniesieniu tego pojęcia na rodzinę - dysfunkcjonalna rodzina to taka, która nie spełnia już swoich naturalnych funkcji. Na przykład z natury rodziny, jako związku małżeńskiego kobiety i mężczyzny, wypływa naturalna funkcja zrodzenia dzieci, a następnie opieki nad nimi i ich wychowania. I tak funkcja rodzicielska łączy się ściśle z funkcją opiekuńczą i wychowawczą. Gdy spotykamy się z przypadkami np. porzucenia dziecka, mówimy, że dokonali tego wynaturzeni rodzice, wynaturzona matka. Było to bowiem zachowanie wbrew naturalnemu, przyrodzonemu ładowi moralnemu. Otóż za S. Kawulą należy pamiętać, że "swoistą cechą środowiska rodzinnego jest to, iż jego funkcje stanowią organiczną całość, złożoną i jednolitą, oraz nie są i nie mogą być realizowane oddzielnie."(3) Porównanie rodziny z organizmem jest najtrafniejsze. Rodzina, chociaż składa się z ojca, matki i dzieci, tworzy rzeczywiście całość, chociaż złożoną to jednak jednolitą, podobnie jak w naszym ciele poszczególne organy działają razem dla dobra całego ciała - co tak pięknie opisał św. Paweł (1 Kor 12,12-27); natomiast nie spełni swojego zadania organ działający poza ciałem np. serce, wątroba, żołądek, oko, ucho itp. Dziś wiemy, że rak to choroba, której początek daje komórka oddzielająca się od jedności i współdziałania z innymi i prowadząca pasożytniczy tryb życia na sąsiadujących obok ze szkodą dla całego organizmu, a następnie jego śmiercią. Do nas ,ludzi cywilizacji technicznej, szczególnie do młodych, być może mniej przemawia obraz żywego organizmu, dlatego rodzinę porównuje się również do układów mechanicznych. "Rodzinę postrzega się tak, jak inne systemy, np. biologiczne, mechaniczne, cybernetyczne. Jej członkowie zredukowani są do roli "elementów systemu".(4) Ale i system cybernetyczny jest pewną całością i jako taka tworzy nową jakość. "System rodzinny, owa "całość" i zarazem nowa jakość - jak pisze R. Praszkier - to nie tylko prosta suma jednostek, ale integralny i niezależny byt, żyjący własnym życiem i rządzący się swoistymi prawami."(5)
Traktując rodzinę jako całość, jako ów integralny i niezależny byt, trzeba przyjąć, iż jakiekolwiek zaburzenie, utrudniające rodzinie realizację którejś z podstawowych funkcji, może powodować przejściową lub dłuższą niewydolność ogólnego jej funkcjonowania czyli dysfunkcyjność.
Współzależność między prawidłowym pełnieniem jednej nawet funkcji przez rodzinę, a wydolnością całej rodziny jest faktem często potwierdzonym przez badania. Dla przykładu - zakłócenie funkcji opiekuńczej powoduje obniżenie wydolności wychowawczej rodziny.
W każdej rodzinie "jakość i poziom wypełnianych funkcji decyduje o końcowych skutkach jej funkcjonowania, wyrażających się choćby w poziomie i "stylu" życia jej członków, w konfiguracji stosunków międzypokoleniowych, aspiracjach i planach życiowych, uznawanych systemach wartości i ogólnej, filozofii życia".(6)
Wobec powyższego wróćmy jeszcze do definicji dysfunkcji. Według A. Stanowskiego dysfunkcja stanowi "uzależnione i niepreferowane (niepożądane) następstwa istnienia lub działania danego elementu tego systemu lub (częściej) całego systemu".(7)
W sytuacji zaistnienia dysfunkcji w rodzinie, będziemy mieli np. do czynienia z uzależnionymi i niepożądanymi następstwami istnienia męża i ojca alkoholika i jego zachowań, degradujących własną osobowość, a równocześnie niszczących rodzinę. Wskazanie w tym momencie na alkoholizm, który zakłóca funkcje rodziny, prowadzi nas jednocześnie do zjawiska patologii rodziny.

2. Patologia czy dysfunkcjonalność rodziny.

Pathos - choroba, patologia to stan chorobowy. Maria Łopatkowa określa rodzinę patologiczną jako taką, w której oboje lub jedno z rodziców jest alkoholikiem, niepoprawnym przestępcą lub trudni się nierządem. Inne przypadki rodzin autorka zalicza do kategorii rodzin zagrożonych, wychodząc z założenia, że patologia to już nie zagrożenie chorobą, lecz sama choroba.(8)
Irena Budrewicz stwierdza, że używany często w naszym piśmiennictwie socjologicznym termin "patologia rodziny" nie ma jednoznacznej definicji, a jego rozumienie ma różne odcienie. Wielu autorów używa obok "patologii" określeń: "dewiacja" (rodziny - przyp. mój), "zjawiska patogenne", "symptomy patologii życia rodzinnego".(9)
Dziś powszechnie zalicza się do rodzin patologicznych te, w których oboje rodzice lub jedno z nich alkoholizuje się, używa narkotyków, dopuszcza się nierządu - najczęściej we własnym domu w obecności dzieci, wykorzystuje je seksualnie.(10)
Rodziny patologiczne - chore, według S. Kawuli są w najtrudniejszej sytuacji życiowej, często wręcz tragicznej. Wśród typologii rodzin, którą autor stworzył, są następujące:
- rodziny wzorowe wychowawczo,
- rodziny normalne,
- rodziny jeszcze wydolne,
- rodziny niewydolne
- rodziny patologiczne(11)
W świetle tego podziału do rodzin dysfunkcyjnych będą należały rodziny niewydolne i rodziny patologiczne. Zauważamy, że pojęcie rodzin dysfunkcyjnych jest szersze od pojęcia rodzin patologicznych. Właśnie na określenie rodzin dysfunkcyjnych używa się tego rodzaju określeń: "rodziny zdezorganizowane", "rodziny zdezintegrowane", "rodziny problemowe", "rodziny dysharmonijne", "rodziny negatywne", "środowisko rodzinne wyraźnie negatywne", "złe środowiska rodzinne", "rodziny patologiczne".(12) Na przykład mianem rodzin zdezintegrowanych należy określać te rodziny, w których nastąpił rozwód. Razem z nim następuje również dysfunkcjonalizm danej rodziny. Według M. Ziemskiej rozbicie małżeństwa, zakłócenie stosunków międzyosobowych w rodzinie, konflikty w systemie wartości oraz głębokie kryzysy związane z rozwojem rodziny i kryzysy losowe, mogą doprowadzić do stanu, który nazywamy patologicznym. Autorka zastanawia się nad przyczynami dewiacji. W jej przekonaniu wynikają one z niespełnienia należycie przez rodzinę poszczególnych funkcji, szczególnie funkcji socjalizacyjnej .(13)
Braki w zakresie spełniania funkcji socjalizacyjnej w rodzinie ujawniają się, gdy bada się przestępczość, demoralizację, niedostosowanie społeczne nieletnich np. uciekinierów z domów rodzinnych, trafiających do placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wśród przyczyn dysfunkcjonalności wyróżnia się dwie główne przyczyny: tkwiące wewnątrz rodziny i wyrastające z szerszych uwarunkowań społecznych.

3. Przyczyny dysfunkcjonalności wewnątrz rodziny.

Zaspokajanie przez rodzinę potrzeb dziecka, niezbędnych dla jego rozwoju, wiąże się nierozerwalnie z pełnieniem przez nią funkcji zarówno tych podstawowych, jak i pochodnych, drugorzędnych. Prawidłowe zaspokojenie potrzeb psychicznych (bezpieczeństwo, miłość, uznanie) i materialnych daje podstawę sukcesu w postaci prawidłowego procesu wychowawczego. Warunki pełnego rozwoju dają dziecku przede wszystkim rodziny pełne, czyli te, które składają się z rodziców naturalnych i dzieci. A przy tym są to rodziny - jak wskazano - wzorowe wychowawczo, normalne bądź też jeszcze wydolne wychowawczo. Natomiast gorzej jest pod względem wychowawczym w rodzinach niepełnych, rozbitych, zrekonstruowanych i zastępczych.
W swoim czasie szerokie badania na terenie Polski przeprowadziła B. Grzelak-Włodarska; poddała bowiem analizie 34 placówki wychowawcze (na 35 tego typu w Polsce). Wskazała na 80% badanych rodzin, w których wystąpiły następujące wskaźniki dysfunkcjonalności:

4. Przyczyny dysfunkcjonalności rodziny tkwiące w uwarunkowaniach społecznych.

Wśród przyczyn dysfunkcjonalności rodziny, które niejako są poza nią i negatywnie wpływają na jej funkcjonowanie, są złożone uwarunkowania społeczne, do których zalicza się:

Zdarza się, iż przyczyny wewnętrzne i zewnętrzne kumulują się w pewnych rodzinach i wtedy kondycja wychowawcza tych rodzin jest coraz gorsza. W badaniach Anny Szara nad rodzinami dysfunkcjonalnymi ujawniły się następujące braki:

W konkluzji o rodzinach dysfunkcyjnych można powiedzieć, iż nie dają one dziecku możliwości osobowego rozwoju ani nie tworzą poczucia więzi. Właśnie z tego typu rodzin wyrastają ludzie nieprzystosowani społecznie, podejmujący pierwsze próby bezdomności.

5. Prognozy bezdomności wyrastające na tle dysfunkcjonalności rodziny.

Pierwszą i najwcześniejszą formą bezdomności jest ucieczka dziecka z domu rodzinnego. Zjawisko to gwałtownie narasta, co zasygnalizowałem w książce: "Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta a bezdomność"(20) Tutaj pragnę ukazać to zjawisko na podstawie badań Tadeusza Sakowicza, które znalazły się w jego rozprawie doktorskiej pt.: "Dysfunkcjonalność rodziny polskiej (na przykładzie zachowań dzieci uciekających z domu - przebywających w Pogotowiu Opiekuńczym, w Kielcach - Białogonie).
Autor dynamikę wzrostu uciekinierów, a zarazem przez jakiś czas bezdomnych, uchwycił porównując ich w dwóch okresach:
1) lata 1982-85 - 130 dziewcząt i 378 chłopców = 508
2) lata 1992-95 - 263 dziewczęta i 570 chłopców = 833.

Zauważamy, że tylko na terenie województwa kieleckiego liczba ucieczek wzrosła o 64%, w tym dziewcząt o 102,31% i chłopców o 48,15%.
Poddani analizie badawczej uciekinierzy byli w przedziale wiekowym od 7 do 17 lat. Dalej zajmiemy się jedynie grupą z lat dziewięćdziesiątych, ze względu na aktualność problemów w tych rodzinach.

a. Uwarunkowania rodzinne.
Z grupy 833 dziewcząt i chłopców 40,58% pochodziło z rodzin pełnych. Pozostali wychowywali się najczęściej przy matce, ale bez naturalnego ojca - aż 50,78%. Przy ojcu, ale bez matki, wychowywało się 8,64% bez obojga rodziców było 9,48% ogółu badanej populacji.(21) Niewątpliwie brak jednego z rodziców, a tym bardziej obojga w procesie wychowywania dziecka, to ogromna strata dla jego rozwoju.
Jednak w tych rodzinach, gdzie byli oboje rodzice albo jedno z nich, odnotowano następujące przejawy patologii: alkoholizm ojca - 36,61% (a więc ponad połowa ojców zajmujących się wychowaniem była alkoholikami, gdyż tylko 21 % to niealkoholicy). Alkoholizm matki - 24,37%. Nierząd matki - 16,09%. Jawna przestępczość jednego lub obojga rodziców - 15,85%(22) i aktualne (tzn. w czasie ucieczki dziecka z domu) ich przebywanie w więzieniu(23). Aktywność zawodowa rodziców tej reprezentacji przedstawiała się następująco: praca - 52,94%, renta, zapomoga - 15,01%, emerytura - 2,76%, bezrobocie - 29,29%.(24) Przy stosunkowo niskim wykształceniu rodziców (podstawowe - 38,65%, zawodowe - 46,34%, średnie - 13,09%, wyższe - 1,92%(25) małe są zarobki, a w związku z tym trudna sytuacja materialna, nawet wtedy, gdy rodzice pracują. Dobre warunki materialne miało zaledwie 19,21% badanych.(26) Ale w tych rodzinach najczęściej było "zabieganie" za pieniądzem bez rozwijania więzi z dzieckiem. Często też w miejsce ojca, który z rodziny odszedł, wszedł ojczym - konkubin (19,09%)(27 ) poprawiający sytuację materialną rodziny, lecz najczęściej był nieakceptowany przez dziecko. Z ojcem i macochą (lub konkubiną) wychowywało się 2,52%. Wreszcie dzieci wychowywujące się bez rodziców (9,48%) pozostawały pod wpływem wychowawczym dziadków (2,76%), w rodzinach zastępczych (0,96%) i w placówkach opiekuńczo-wychowawczych (5,76%), z których uciekały.
Ogólnie zarysowana sytuacja rodzinna uciekinierów - bezdomnych była najczęściej wręcz tragiczna. Skumulowanie się wielorakiego zła i braków odbiło się negatywnie na rozwoju badanej populacji dzieci i młodocianych.

b. Osobiste obciążenia uciekinierów.
Jedynym osobistym obciążeniem uciekinierów, które zostało rozpoznane w badaniach całej populacji (833 osób) są zaniedbania w nauce szkolnej. Otóż bez opóźnień w nauce w szkole było tylko 13,64% badanych. Rok opóźnienia miało - 24,78%, dwa lata - 25,51%, trzy lata - 22,58%, cztery lata - 9,09%, pięć i więcej lat - 4, 40%(28) Wydaje się, iż braki tak ogromne i to zwłaszcza w szkole podstawowej dla wielu uczniów będą stałe i nieusuwalne. Jaka więc przyszłość tych dzieci bez żadnego wykształcenia?
Inne defekty dzieci i młodocianych T. Sakowicz badał już tylko na podgrupie uciekinierów z 1995 r. W roczniku tym było 35 dziewcząt i 82 chłopców. Cała podgrupa stanowiła 117 osób w wieku 7-17 lat.
W podgrupie tej uzależnionych od nikotyny było 49, 57%, od alkoholu - 27,35%, od narkotyków i środków toksycznych - 12,00%. U niektórych uciekinierów występowały wszystkie formy uzależnienia. Tylko 45,30% tych dzieci i młodocianych było wolne od wymienionych uzależnień.(29)
W konflikt z prawem popadło już 41,88%, współżycie seksualne prowadziło 22,22%.(30) Nierzadko ci młodociani uprawiali prostytucję.
U dzieci - uciekinierów, które niewątpliwie pochodziły z rodzin dysfunkcyjnych, istniała ogólna apatia w kierunku właściwego rozwoju swojej osobowości. Aż 52,14% nie ujawniło żadnych pozytywnych zainteresowań; ci natomiast, którzy je ujawnili, wykazali się przez takie wybory i zainteresowania niedostatecznym przygotowaniem do zadań życiowych, z którymi wiąże się obowiązek i praca. Ich nastawienie miało charakter rekreacyjny, rozrywkowy (sport, turystyka, przyroda, muzyka, taniec, film, gry komputerowe itp.).(31) Przy ogólnym zaniedbaniu nauki w szkole (86,36%) tylko niewielki odsetek (12,82%) myślał o zmianie swojego stosunku do tego problemu. Zaś 41% respondentów nie deklarowało żadnych zmian swoich zachowań i perspektywicznie - zmian swojej osobowości.
Wiemy już z tej pobieżnej analizy, że dysfunkcyjna rodzina jest środowiskiem nieprzystosowania społecznego dzieci, które samowolnie porzucają dom, rodzinne mieszkanie i dokonują desperackiej ucieczki w Polskę, w bezdomność. Zatrzymywane przez policję, kierowane są do placówek opiekuńczo-wychowawczych, z których także uciekają, a nawet jeżeli tam dotrwają do osiemnastego roku życia, jakże często - teraz w III Rzeczypospolitej Polskiej - wychodzą z tych zakładów jako bezdomni.

c. Ojcowie z dysfunkcyjnych rodzin dzielą los bezdomnych.
Wskazałem wyżej, że 50,78% badanych rodzin było bez naturalnego ojca, a 36,61% tychże rodzin, w których był ojciec, zmagało się z jego alkoholizmem. Pewnie w znacznej mierze te rodziny, gdzie jest alkoholizm, rozpadną się, bowiem jest on główną przyczyną rozwodów w Polsce.(32) Wiemy zaś z naszego doświadczenia kilkunastu lat pracy w Schroniskach św. Brata Alberta, iż najliczniejszą grupę bezdomnych stanowią mężczyźni żonaci i rozwiedzeni, którzy często są alkoholikami.(33)
Drugą grupą bezdomnych pod względem liczebności w Schroniskach św. Brata Alberta są kawalerowie - nieżonaci, nierzadko również alkoholicy. Są to ludzie, którzy choć nie wstąpili w związki małżeńskie, często posiadają dzieci. Uchylają się od obowiązku płacenia alimentów i trafiają do więzień. Gdy opuszczają zakłady karne, swoje kroki kierują do Schroniska św. Brata Alberta jako bezdomni. W latach dziewięćdziesiątych we wrocławskich Schroniskach 80% bezdomnych stanowili byli więźniowie.(34)
Wnikliwie środowisko bezdomnych mężczyzn w Schronisku św. Brata Alberta starała się poznać I. Kowalska. W Pracy swojej o nieżonatych bezdomnych napisała, że mężczyźni ci, oprócz licznych i krótkotrwałych związków z kobietami, nigdy nie założyli rodziny.(35) Ale z tych krótkotrwałych związków rodzą się dzieci. Nawiązując do badanej przez T. Sakowicza populacji uciekinierów 8,52% dzieci (71 osób) było wychowywanych przez samotne matki - niemężatki.(36) Ojcowie owych 23 dziewcząt i 48 chłopców "popłynęli gdzieś w siną dal", byli najczęściej nieznani swoim dzieciom....Niewykluczone, że mogą się kiedyś w życiu spotkać w Schronisku dla bezdomnych.

d. Matki i córki z dysfunkcjonalnych rodzin schodzą na drogę bezdomności.
Wstrząsające, że w dysfunkcjonalnych rodzinach, w których na dobre zagościła bieda i nędza, kobieta - żona i matka - alkoholizuje się. Wróćmy do prób badawczych Tadeusza Sakowicza: w latach 1982-85 na ogólną liczbę 508 uciekinierów 24,02% miało matki alkoholiczki (122 dzieci), zaś 24,80% (126) matek uprawiało nierząd i zwykle prowadziły melinę.(37) Nie poprawiła się sytuacja pod tym względem wielu dzieciom - uciekinierom w latach 1992-95, bowiem 24,37% (203) matek alkoholizowało się, a 16,09% (134) uprawiało nierząd.(38)
Niewątpliwie tego rodzaju zachowania matek prowadzą do rozpadu rodziny. One same jako alkoholiczki i prostytutki z dworców kolejowych, autobusowych, z ulicy trafiają jako bezdomne do Schronisk św. Brata Alberta. Konkretne życiowe sytuacje tych matek przedstawiłem w cytowanej monografii o bezdomności.(39)
A co z córkami? Uciekając z takiego domu gdzie nie ma miłości, poczucia bezpieczeństwa, a doświadcza się nędzy - można zetknąć się poza rodziną z ludźmi odpowiedzialnymi i dobrymi, ale są również i zdemoralizowani, którzy skrzywdzą - jak głośna już na całą Polskę sprawa trzech policjantów z Bytomia, którzy "służbowe" pełniąc obowiązki, gwałcili nieletnie dziewczynki z rodzin alkoholików.
Dziewczynki i chłopcy uciekają od niekochanego domu, ale w jakie towarzystwo trafiają? Pogotowie Opiekuńcze ... potem zakłady wychowawcze. Wiemy z doświadczeń w Schroniskach dla Samotnych Matek(40), iż wychowanki Domów Dziecka statystycznie częściej stają się samotnymi matkami niż dziewczęta, które wychowywały się w rodzinie zdrowej moralnie, darzącej się miłością.
Inne badania procesu społecznego wykolejania się i prostytucji dziewcząt "pozwoliły na stwierdzenie, że większość prostytutek pochodzi z takich domów rodzinnych, które nie mogły zapewnić dzieciom podstawowych warunków normalnego rozwoju psychicznego".(41) Można powiedzieć, że przy istniejącej dysfunkcjonalności rodziny błędne koło dla wszystkich jej członków się zamyka. Niewątpliwie trzeba szukać wyjścia i z błędnego koła. Doraźnym działaniem są Schroniska udzielające pomocy ludziom wyrzuconym na margines życia.
Kompleksowe działania winny zdążać do przywrócenia rodzinie jej funkcjonalności. Wiąże się to z wychowaniem do życia w rodzinie i wspieraniem każdej rodziny, aby trwała i zapewniała rozwój swoim członkom. Kto ma wspierać rodzinę? - Naturalnie, że wielki wysiłek podejmuje Kościół, różne organizacje, stowarzyszenia. Najbardziej odpowiedzialne za dobro i przyszłość polskich rodzin jest państwo. Tylko czy obecne państwo, a właściwie rządzący państwem, mają jakąkolwiek racjonalną politykę wobec polskich rodzin? Niestety, ale nic na to nie wskazuje. Zamiast wprowadzenia przedmiotu: wychowania do życia w rodzinie, od wakacji ma być "wychowanie seksualne", wychodzące niejako naprzeciw pornografii, alkoholizmowi, narkomanii i przemocy w mas mediach. Szkoda, że nie usłyszały pewne siły polityczne oczywistej prawdy głoszonej przez Jana Pawła II: "przyszłość świata idzie przez rodzinę". I pomyślność Polski może przyjść razem ze zdrową i miłującą się rodziną. Z każdą rodziną!

NIEDOSTOSOWANIE SPOŁECZNE I JEGO ŹRÓDŁA

Niedostosowanie społeczne to bardzo złożone pojęcie, na które składa się wiele kryteriów. Jednostka niedostosowana przez całe swoje życie uczestniczy w sytuacjach, które mają późniejszy wpływ na jej zachowania. Zjawisko zaburzeń w zachowaniu i patologii uwarunkowane jest różnorodnymi czynnikami.

Proces społecznego nieprzystosowania może wykształcić się w trojaki sposób. Pierwszy z nich powstaje na zasadzie utrwalonych reakcji na sytuacje stresowe. Pewne zachowania zmierzają do zmniejszenia frustracji poprzez rozładowanie wewnętrznych napięć; mogą one być wyrazem dążenia do kompensacji niepowodzeń życiowych bądź też mogą stanowić wyraz rezygnacji z wysiłków i działań, które kończyły się w przeszłości niepowodzeniami, mogą być formą ucieczki itp.

Drugi typ nieprzystosowania społecznego występuje wówczas, gdy dziecko uczy się w najbliższym środowisku norm i zachowań niezgodnych z podstawowymi zasadami współżycia społecznego. Proces uczenia odbywa się poprzez mechanizm identyfikacji, czyli upodobniania się do osób bliskich i ważniejszych oraz poprzez internalizację, czyli „uzewnętrznienie”, przyjęcia za swoje wymagań i potrzeb otoczenia. Wielokrotnie powtarzane zewnętrzne nakazy i polecenia rodziców czy opiekunów utrwalają się i stają się własnymi potrzebami jednostki, w istotny sposób regulując jej postępowanie.

Przejawy niedostosowania społecznego mogą być także wynikiem nawykowych niewłaściwych reakcji przez „uczenie” zachowań niezgodnych z normami współżycia społecznego czy prawami.

O tym, czy pojedyncze symptomy zachowań niezgodnych z normami współżycia społecznego i normami prawnymi przekształcają się w zespoły tych objawów, prowadząc w konsekwencji do niedostosowania społecznego, decyduje wiele czynników o podłożu nie tylko psychologicznym, ale także biologicznym i społecznym. Rozważania to odnoszą się również do grupy czynników biopsychicznych. Rozgraniczenie wpływów genetycznych i konstytucjonalnych od wpływów środowiska wychowawczego na proces niedostosowania jest często niemożliwe. Pogląd na wpływ czynników biologicznych na niedostosowanie społeczne zmienia się wraz z ogromnym postępem wiedzy o mechanizmach biologicznych warunkujących występowanie i przebieg zjawisk psychicznych. Obecnie mówi się o tym, że czynniki biologiczne tworzą tzw. Układ podatności na określony typ zaburzeń. O tym, czy owo zaburzenie wystąpi, w jakim czasie i z jaką siłą, decyduje rodzaj doświadczeń jednostki, jakie nabywa ona w różnorodnych interakcjach społecznych.

1.1 ŚRODOWISKOWE DETERMINANTY NIEDOSTOSOWANIA SPOŁECZNEGO

1.1.1 RODZINA

Rodzina jest niezwykle istotnym środowiskiem życia. Współkształtuje ona los człowieka, wywiera najgłębszy i najtrwalszy wpływ na osobowość i zachowanie, co wynika z faktu, że jest oparta na więzach krwi. Pierwotnie formuje osobowość i kształtuje charakter, zaspokaja wszystkie potrzeby, oddziałuje na człowieka samym swoim istnieniem, wpływami zamierzonymi i niezamierzonymi. Modeluje człowieka od momentu narodzin aż po starość, tworzy podstawy rozwoju zadatków wrodzonych, poznawania i rozumienia otoczenia i orientacji w świecie. Dlatego szczególnie ważne miejsce w rozważaniach nad zjawiskiem niedostosowania społecznego zajmuje środowisko rodzinne. Jest rzeczą oczywistą, że tylko zdrowa, spójna rodzina jako najwcześniejsza w życiu jednostki instytucja wychowawcza, zaspokajająca w sposób prawidłowy wszystkie jej najistotniejsze potrzeby i przeciwdziałająca w porę wszelkim odchyleniom od przyjętych norm, jest w stanie dać społeczeństwu zdrowe, młode pokolenie. Wszelkie natomiast przejawy dezorganizacji życia rodzinnego takie jak: rozluźnienie się więzi między jej członkami, zła atmosfera, niewłaściwe metody wychowawcze, kłótnie i zdrady małżeńskie, choroba, śmierć lub rozwód rodziców, alkoholizm, przestępczość i prostytucja powodują, że równowaga psychiczna dzieci zostaje zachwiana, pojawiają się trudności wychowawcze, które często początkują proces wykolejenia się nieletnich.

Proces tworzenia więzi uczuciowych związany jest z zaspokajaniem potrzeb przede wszystkim psychicznych: pewności i bezpieczeństwa, solidarności i łączności z bliskimi osobami, miłości, potrzeby akceptacji i uznania. Niezaspokojenie którejś z wymienionych potrzeb wywołuje poczucie zagrożenia, lęk, niepewność.

Zaburzona struktura rodziny w wyniku rozwodu, śmierci czy separacji może, ale nie musi, doprowadzić do zaburzeń procesu uspołecznienia dziecka, bowiem osoba pozostająca z dzieckiem może stwarzać warunki wychowawcze kompensujące brak ojca lub matki. Najgorsza wychowawczo sytuacja występuje w tych rodzinach, w których rozbicie rodziny poprzedzane jest konfliktami na podłożu głębokich antagonizmów między rodzicami. Atmosfera wychowawcza w takiej rodzinie wpływa niekorzystnie na psychikę dziecka, może być przyczyną zaburzeń w zachowaniu (agresji, wagarów, ucieczek z domu itp.).

Inną przyczyną zaburzającą socjalizacje dziecka może być stosowanie niewłaściwych metod wychowawczych, do których zalicza się metody autokratyczne, liberalne bądź niekonsekwentne.

Autokratyzm rodziców, oparty na zakazach, nakazach, karach cielesnych, rodzi pozorną uległość i kłamstwo, w rzeczywistości zaś niechęć do rodziców. U dziecka, od którego żąda się bezkrytycznego, bezwzględnego posłuchu, nie uznając z jego strony sprzeciwu, może wystąpić zahamowanie rozwoju psychicznego. Jeśli przez dłuższy okres dziecko stale musi rezygnować ze swoich dążeń, a podporządkowywać się woli dorosłych, reaguje bojaźliwie i bez oporu. Jednak nie zawsze dziecko reaguje potulnym podporządkowaniem się. Niekiedy budzą się świadome lub nieświadome reakcje sprzeciwu, protestu manifestujące się w różny sposób. Często pozornie podporządkowując się woli dorosłych, dziecko przyjmuje maskę, jest dwulicowe, kłamliwe i nieszczere. Dzieci wychowane za pomocą kar cielesnych budzą lęk, często bunt, rodzą kłamstwo, stają się nieufne, przestraszone odrzucone. Pod wpływem surowego oddziaływania wychowawczego rodziców, najczęściej przenoszą się poza teren domu, do szkoły i tam dezorganizują życie szkolne, zwłaszcza w zakresie współżycia społecznego.

Styl liberalny, polegający na zezwalaniu dziecku na robienie wszystkiego, co chce, powoduje wymykanie się dziecka spod kontroli rodziców. Nadmierne uleganie życzeniom dziecka, spełnianie wszystkich jego zachcianek, traktowanie go jako centralnej i najważniejszej osoby w domu jest bardzo szkodliwą postawą rodziców. W takiej atmosferze wyrasta egocentryk, egoista, ze spojrzeniem na własny interes, bez zrozumienia potrzeb innych ludzi, w tym również własnych rodziców.

Równie nie korzystnym stylem wychowawczym jest przewaga metod niekonsekwentnych (na przemian liberalnych bądź autokratycznych). Powodują one niestałość uczuciową i dezorientację dziecka, co do wymagań wychowawczych. Brak konsekwencji, niestałość, zmienność w postawie, w wymaganiach, w wyrażanych uczuciach wpływają niekorzystnie na rozwój psychiczny dziecka. Poznając słabość rodziców, staje się ono bezwiednie dwulicowe. Usiłuje przez kłamstwo, udaną pokorę, pozorną uległość unikać przykrości ze strony gniewnych rodziców, a chłodnym i aroganckim zachowaniem uchyla się od scen czułych. Postawa taka utrwalając Si, może w późniejszym życiu wyrazić się w nie uznawaniu autorytetów, w cynizmie w stosunkach społecznych.

Rodzice młodocianych przestępców najczęściej stosowali metody autokratyczne oparte na karach fizycznych, które w połączeniu z równoczesnym brakiem opieki i kontroli wywołują najgorsze skutki wychowawcze.

W większości przypadków proces wykolejenia nieletnich ma swoje źródło w braku właściwej kontroli ich trybu życia. Rodzice, bowiem nie zawsze wiedzą, co robią i gdzie przebywają ich dzieci, w czyim towarzystwie, czy uczęszczają systematycznie do szkoły i jakie osiągają wyniki. Niewiedza ta może być spowodowana przez różne czynniki: pracę zawodową, chorobę, wypadki losowe, a także beztroskę, wygodnictwo, obojętność lub niezrozumienie obowiązków rodziców, którzy ograniczają się często tylko do zaspakajania potrzeb materialnych dzieci.

Szczególną rolę w patologizacji dzieci i młodzieży odgrywają rodziny, które dostarczają im wzorców społecznie negatywnych. Dotyczy to rodzin, w których występują takie zjawiska, jak alkoholizm, przestępczość prostytucja, zachowania agresywne.

Rodziny tzw. „przestępcze”, w których występuje karalność rodziców, opiekunów lub rodzeństwa, dostarczają negatywnych czynników środowiska rodzinnego. Stwierdza się, że ok. 45% nieletnich przestępców pochodzi z rodzin, w których występuje alkoholizm, przestępczość przynajmniej jednego z rodziców, złe ich pożycie itp.

Nie każde dziecko wychowujące się w rodzinie nałogowych alkoholików, przestępców czy w rodzinie, w której panuje niewłaściwa atmosfera wychowawcza, staje się dzieckiem niedostosowanym społecznie, można natomiast powiedzieć, że taka rodzina stwarza większe zagrożenia dla jego prawidłowego rozwoju psychicznego i społecznego.

Dzieci z grupy wysokiego ryzyka wywodzą się z rodzin, w których:

a) występują różnego rodzaju patologie społeczne (alkoholizm, przestępczość, prostytucja, negatywny stosunek do pracy, itd.);

b) struktura została zaburzona z powodu rozpadu małżeństwa bądź istnienia nieprawidłowych wzorców rodziny;

c) zaznacza się prymitywizm, znajduje on odzwierciedlenie nie tylko w poziomie wykształcenia rodziców (opiekunów), ale również w:

- przyjmowanych przez nich postaw wychowawczych,

- braku podstawowej wiedzy dotyczącej wychowania i potrzeb dziecka,

- sposobie spędzania czasu wolnego,

- sposobach rozwiązywania konfliktów oraz

- preferowanych wartościach (tolerowaniu i akceptowaniu zachowań dewiacyjnych);

d) istnieją głęboko skrywane lub nawet nie uświadamiane problemy i konflikty, których źródła sięgają rodzinnego pochodzenia; badania potwierdziły fakt przekazu negatywnych wartości, norm i wzorców z pokolenia na pokolenie - to zjawisko jest szczególnie wyraźnie widoczne w preferowanych w życiu wartościach oraz funkcjonujących wzorcach rodziny;

e) rodzice nie udzielają wsparcia swym dzieciom oraz nie kontrolują ich, co w konsekwencji powoduje obniżenie ich wpływów i odejście dziecka do grupy rówieśniczej. Gdy w rodzinie nie panuje odpowiednia atmosfera, struktura rodziny jest zachwiana, warunki materialne i kulturowe rodziny są nieodpowiednie, dziecku brak pozytywnych wzorców do naśladowania oraz brak wsparcia w sferze emocjonalnej, szuka ono takiego środowiska gdzie zostanie docenione i zauważone. Jest to najczęściej grupa rówieśnicza - nieformalna, która przeważnie ma negatywny wpływ na jednostkę, skutkiem, czego jest popełnianie czynów niepożądanych przez społeczeństwo, co jest jednoznaczne z niedostosowaniem społecznym.

Dochodzimy, więc do wniosku, iż rodzina jest tym podstawowym i najważniejszym gruntem wychowawczym, który przy prawidłowym funkcjonowaniu wprowadza dziecko w świat dorosłych, uczy wypełniać role społeczne i najbardziej wpływa na dostosowanie się jednostki do wymogów społeczeństwa.

1.1.2 ŚRODOWISKO SZKOLNE

Szkoła jest, obok rodziny, głównym czynnikiem kształtowania osobowości dziecka. Jest następną, po środowisku domowym, społecznością, z którą ono styka się i pierwszą, która zapoznaje go z pracą, odpowiedzialnością, która wprowadza w rzeczowe stosunki między ludźmi. Zadaniem szkoły jest przygotowanie dziecka do tego, aby stało się ono człowiekiem dorosłym, zdolnym do pełnego uczestnictwa w życiu grupy społecznej, do której należy i przyczyna się do jej rozwoju. W związku z tym sytuacja dziecka na terenie szkoły, jego powodzenia i niepowodzenia, jakie napotyka przy podejmowaniu zadań i realizacji obowiązków szkolnych, jego kontakty rówieśnicze i pozycja w ogólnej społeczności uczniowskiej wywierają zasadniczy wpływ na proces socjalizacji w aktualnym okresie rozwoju psychicznego i w dużym stopniu warunkują jego pomyślny późniejszy start w świecie dorosłych.

W rozważaniach nad znaczeniem różnych czynników w procesie wykolejania się nieletnich bardzo często wskazuje się na niepowodzenia szkolne i związane z nimi konflikty jako na początkowe sygnały tego procesu.

Drugim, poza rodziną, ważnym środowiskiem wychowawczym jest szkoła, w której niestety zachodzi wiele niepokojących zjawisk. O ile szkoły realizują funkcje edukacyjne, to już od dość dawna nie wypełniają funkcji opiekuńczej i wychowawczej. We współczesnej dobie coraz bardziej słabnie profilaktyczna działalność szkół i instytucji zobowiązanych do wspomagania rodziny i przeciwdziałania niedostosowaniu społecznemu dzieci. Instytucje oświatowe coraz częściej tkwią w kryzysie. Ich oferty często przegrywają z kasetami wideo lub barwną ulicą. Nie zapewniają nawet pracy, a wymagająca wysiłku edukacja wydaje się uczniom coraz mniej pociągająca i potrzebna. Nauczyciele patrzą na przemoc i nie reagują, rzadko przeciwdziałają powstaniu u ucznia zagrożenia i lęku. Często okazują niechęć uczniowi sprawiającemu kłopoty w szkole, wyśmiewają jego wypowiedzi, używają krzywdzących określeń. Taki uczeń czuje się skrzywdzony i upokorzony. Budzi się wówczas postawa agresywna i buntownicza. Bunt manifestuje się w formie aroganckich zachowań wobec dorosłych, lekceważenia obowiązków szkolnych, aspołecznych wybryków, itp.

Problemy wychowawcze mogą sprawiać również zdolni uczniowie, wyprzedzając swoich rówieśników mogą zostać izolowani od grupy. Przyczyną tego mogą być cechy osobowości takiego ucznia, np.: egoizm, zarozumiałość, niekoleżeńskość.

Z różnych badań wynika, że wśród osób niedostosowanych społecznie duży odsetek stanowią opóźnieni w nauce szkolnej o trzy lata i więcej oraz osoby, które przerwały bądź porzuciły szkołę podstawową. Przeważająca większość jednostek niedostosowanych doznawała niepowodzeń szkolnych.

Problematyce niepowodzeń poświęca się dużo miejsca w badaniach kryminologicznych i wskazuje na występowanie związku między niepowodzeniami w nauce szkolnej a nieprzystosowaniem społecznym, szczególnie zaś przestępczością. Jeśli wyjdziemy z założenia, że każde dziecko rozpoczynające naukę szkolną ma silną motywację do uczenia się i wierzy w osiąganie pozytywnych rezultatów, to brak sukcesów w nauce może doprowadzić do powstania sytuacji zagrożenia z takimi formami reakcji, jak poczucie krzywdy, bunt, jawna agresja, wycofanie się, lęk itp. Stopień zagrożenia uzależniony będzie od wielu czynników, m.in. od poziomu motywacji do nauki, od aspiracji rodziców, stosunku nauczyciela do dziecka, akceptacji lub odrzucenia przez klasę.

Działania o charakterze profilaktycznym realizowane przez nauczycieli i pedagogów szkolnych nie są skuteczne. Brak skuteczności szkoły w tym zakresie wynika z:

a) niedostatecznego przygotowania nauczycieli do pracy z dzieckiem z grupy wysokiego ryzyka;

b) niedostosowania programów pomocy do faktycznych potrzeb dzieci i ich rodzin. Brak właściwej interwencji wychowawczej ze strony domu oraz pomocy wyrównawczej w nauce lub pomocy korekcyjnej ze strony szkoły sprzyjają powstawaniu pierwszego symptomu zaburzeń w zachowaniu - wagarów. Jeśli sygnał ten zostanie zlekceważony lub potraktowany obojętnie, wagary nasilają się, a niepowodzenia potęgują. Jednocześnie stają się one okazją do nawiązywania kontaktów ze środowiskiem również wagarujących, które staje się szczególnie dla nich atrakcyjne, ponieważ pozwala na odbudowanie poczucia własnej wartości i poczucia bezpieczeństwa, którego nie zapewnia ani dom, ani szkoła. Lęk przed karą za wagary staje się często bezpośrednim motywem ucieczki z domu. Pierwsza ucieczka przy braku właściwej interwencji wychowawczej pociąga za sobą następne. Zostaje zerwana więź z domem i szkołą. Wagary i ucieczki z domu często łączy się z piciem alkoholu, a w ostatnich latach w naszym kraju z zażywaniem środków odurzających w grupie młodzieży o podobnym typie kłopotów rodzinno-szkolnych.

1.1.3 GRUPY RÓWIEŚNICZE

Obok domu rodzinnego w procesie uspołeczniania dziecka ważną rolę odgrywają grupy rówieśnicze. Uczestnictwo w tych grupach jest bardzo pożądane w procesie wychowania, zaspokaja, bowiem wiele psychicznych i społecznych potrzeb dziecka. Ale istnieją sytuacje, w których grupa rówieśnicza może przekształcić się w grupę przestępczą, bądź też grupa przestępcza zacznie wywierać negatywny wpływ na jednostkę dotąd niezdemoralizowaną. Czynnikami sprzyjającymi zmianie struktury grupy rówieśniczej w grupę przestępczą są m.in.: brak dostatecznego zaspokojenia potrzeby afiliacji i osłabiona bądź zerwana więź emocjonalna z rodziną. Osobami ważnymi dla jednostki nie są już rodzice, a koledzy z grupy. Z czasem prezentowane przez nich wzory zachowań i system wartości przybierają charakter zasad postępowania. Środowisko tych grup będzie szczególnie atrakcyjne dla jednostek o podobnym typie kłopotów rodzinno-szkolnych, dla których dotąd szkoła i dom były źródłem napięć i sytuacji konfliktowych. Atrakcyjność takiej grupy polega m.in. na tym, że pozwala odbudować poczucie własnej wartości oraz poczucie bezpieczeństwa zachwianego przez niepowodzenia szkolne i niewłaściwą atmosferę w domu. W takiej grupie można odrzucić autorytet rodziców i instytucji wychowawczych, system wartości i norm uznawanych przez ogół społeczeństwa. Przynależność do niej stwarza możliwość decydowania o sobie i uzyskania statusu samodzielnej, niezależnej od innych osób jednostki. Czynnikami sprzyjającymi tworzeniu się grup z cechami niedostosowania społecznego jest osłabienie lub brak kontroli nad grupami dzieci i młodzieży ze strony rodziców i innych instytucji wychowawczych.

Problem przebywania jednostek w zdemoralizowanych przestępczych środowiskach, łączy się z faktem, iż ponad 61% ucieka z domu, wałęsa się po ulicach; niektórzy w trakcie dłuższych pobytów poza miejscem zamieszkania trafiają na dworce, meliny itp. Tam zawierają różne znajomości, często z osobami starszymi, a niekiedy są przez swoich znajomych utrzymywani przez dłuższy czas.

Charakteryzując ogólnie środowiska koleżeńskie młodocianych sprawców zabójstw można zauważyć, iż w środowiskach tych często obserwowano różne objawy demoralizacji. Prawie 63% sprawców przebywało wśród kolegów, którzy nie pracowali systematycznie i nie uczyli się; 84% przebywało wśród osób nadużywających alkoholu; prawie 30% miało kontakt ze środowiskami, w których przynajmniej niektórzy koledzy odurzali się narkotykami; prawie 17% stykało się z osobami uprawiającymi prostytucję homoseksualną; ponad 70% obracało się w towarzystwie osób, które uprzednio popełniły przestępstwa.

Czynnikiem stymulującym przestępczość i demoralizację nieletnich jest często przynależność do grup subkulturowych. Zjawisko subkultur traktować należy przede wszystkim jako problem społeczny (wychowawczy i kulturowy). Funkcjonowanie grup subkulturowych jest w dużej mierze odzwierciedleniem poziomu zaspokajania potrzeb młodzieży. Zachowania ludzi młodych polegają m.in. na zademonstrowaniu swojego istnienia, wnoszenia w dorosłość własnych koncepcji budowy i organizacji życia społecznego. Po części są one przeciwstawne światu dorosłych i reprezentowanym przez nich systemom wartości i autorytetom; po części zaś - kontynuują znane im wartości rodziny, otoczenia - zmodyfikowane według swoich potrzeb. Często - przy braku dostatecznej i właściwej opieki i wychowania - prowadzi to do dezintegracji postaw życiowych, zachwiania równowagi emocjonalnej, braku samoakceptacji i do konfliktów z najbliższym otoczeniem. Uzewnętrznione poglądy skutkują poszukiwaniem akceptacji i poparcia, zaś ich efektem jest przynależność do grupy, często charakteryzującej się naruszaniem norm prawnych.

Rodzina zrekonstruowana we współczesnej Polsce

0x01 graphic
0x01 graphic
I. Wstęp
II. Znaczenie rodziców naturalnych
III. Znaczenie ojczyma i macochy
IV. Problemy w rodzinie zrekonstruowanej


I. Wstęp
Słowo „ rekonstrukcja” dotyczy odbudowy, odtwarzania czegoś na podstawie zachowanych fragmentów. Kiedy po rozstaniu partnerów jedno z nich decyduje się na ponowne zawarcie związku małżeńskiego, to wtedy mamy do czynienia z rekonstrukcją rodziny.
Rodzina zrekonstruowana powstaje z części wcześniej utworzonej rodziny, która ulega rozbiciu na skutek śmierci jednego z rodziców lub rozwodu.
Tworzenie się nowej rodziny z dwóch rodzin rozbitych jest dość często spotykaną sytuacją. Najczęściej w takiej rodzinie rodzice mają już dzieci z poprzednich związków, a zostają nowymi rodzicami dla dzieci swojego nowego współmałżonka. W rodzinie zrekonstruowanej powiązania są bardziej skomplikowane niż w rodzinie tradycyjnej zw. nuklearną, czyli rodzice biologiczni i ich dzieci. Osoby, które tworzą rodzinę zrekonstruowaną mają różne tradycje, obyczaje i to one są źródłem pozytywnego lub negatywnego czynnika kształtowania się nowej rodziny. Dlatego koniecznością jest ustalenie na nowo ról rodzinnych oraz granic między nowo powstałą rodziną a środowiskiem.
Instytucja rodziny zrekonstruowanej jest znana od dawna. W ubiegłych stuleciach było wiele dzieci, nad którymi pieczę wraz z rodzicem biologicznym sprawowała macocha
lub ojczym. W średniowieczu notowano bardzo dużą umieralność kobiet podczas porodu i połogu, co powodowało kilkakrotne ożenki mężczyzn z kobietami od siebie młodszymi. Często też ostatnia żona przeżywała męża. Wczesna śmierć groziła wszystkim z powodu częstych wojen, epidemii, głodu.
Obecnie powodem wzrostu liczby ponownie zawieranych małżeństw jest rosnąca liczba zgonów. Wtedy drugie małżeństwo staje się szansą na nowe, lepsze życie, zarówno dla kobiety jak i mężczyzny, bywa tez tak, że stwarza nowe szanse dla dzieci, które przeżyły patologiczne zachowania rodziców w ich pierwszym związku.
Dzieci, których matka bądź ojciec nie żyje, a wychowuje je macocha lub ojczym jest mniej niż tych, których rodzice żyją, lecz oddzielnie. Pasierbowie mogą mieć, zatem dwie pary rodziców ( matkę, ojca, macoche, ojczyma), tak, więc należeć mogą do więcej niż jednej rodziny. Taki wzorzec rodziny był wcześniej nieznany.
Rodziny zrekonstruowane mogą przyjmować różne konstrukcje, tj.
· Rodzina zrekonstruowana z macochą,
· Rodzina zrekonstruowana z ojczymem,
· Rodzina zrekonstruowana ze wspólnymi rodzicami,
· Połączona rodzina zrekonstruowana,
· Rodzina „niedzielnej macochy”.
Warianty składu osobowego rodziny zrekonstruowanej:
1. Dzieci, które zostały wprowadzone do tej rodziny przez jednego z małżonków, bo drugi był stanu wolnego i nie miał dzieci.
2. Dzieci w nowej rodzinie pochodzą z poprzednich małżeństw i posiadają poza ta rodzina matkę lub ojca. Dzieci te nie są rodzeństwem, ale w przypadku większej ich liczby maja w swojej nowej rodzinie rodzeństwo.
3. Dzieci w nowej rodzinie mają biologicznego i przybranego rodzica, a drugi z biologicznych rodziców nie żyje lub został pozbawiony praw rodzicielskich.
Między rodzina tradycyjną, a zrekonstruowana zachodzi różnica pod względem komunikacji. Taka komunikacja między ludźmi jest budowana przez diady tzn. relacje dwóch osób. W rodzinie tradycyjnej taką diadę tworzą małżonkowie, a w rodzinie zrekonstruowanej diadę stanowi para rodzice- dziecko. Rodzina musi ulec pełnej integracji, by odtworzyć silne więzi rodzinne, a czynnikiem integrującym może być wspólne dziecko nowych rodziców.
Fazy przeżywane przez nowych małżonków na drodze integracji:
v Nabieranie dystansu w stosunku do poprzedniego związku,
v Wchodzenie w nowy układ partnerski,
v Założenie i budowanie się nowej rodziny,
v Stabilizowanie się nowej rodziny,
v Integrowanie się rodziny zrekonstruowanej.
Każda z tych faz występuje w procesie rekonstrukcji, a fazy mogą nawet na siebie nachodzić lub występować równolegle. Ukonstytuowanie się rodziny zrekonstruowanej następuje, gdy wszyscy jej członkowie rozpoczynają wspólne życie, tworzą jedno gospodarstwo. Drugorzędną sprawą jest to, czy są oni związani formalnie węzłem małżeńskim. Łączenie się dwóch rodzin w jedną jest długotrwałym procesem trwającym nawet lata.


II. Znaczenie rodziców naturalnych

Rodzice są osobami, z którymi dziecko identyfikuje się szczególnie silnie, ponieważ są to osoby mu najbliższe, w sensie fizycznym jak i psychicznym. Dziecko spotyka się z nimi codziennie, a oni zaspokajają jego potrzeby i maja kontrolę nad ważnymi dla niego sprawami. Każde dziecko potrzebuje prawdziwego uczucia ze strony rodziców, przejawów docenienia go i uznania. Pozbawione takich doznań dziecko nie ma pewności czy jest potrzebne, kochane i chciane. Dziecko pragnie by rodzice byli z niego zadowoleni, oczekuje od nich pomocy, wsparcia. Doświadczenie i miłość zdobyte w życiu rodzinnym jest podstawą wszelkich emocjonalnych powiązań między dziećmi i osobami spoza rodziny. Od matki dziecko oczekuje miłości, natomiast od ojca autorytetu. Rodzice są dla dziecka pierwszymi dawcami uczuć. W sposób, w jaki przejawiają miłość względem siebie i dzieci jest bardzo ważny dla kształtowania właściwej atmosfery w rodzinie. Jeśli rodzice kochają się nawzajem to dziecko kocha obydwoje rodziców, a jeśli rodzice się kłócą lub nienawidzą, to dziecko zmuszone jest odrzucić jednego z nich. Sytuacja ta jest bardzo ciężka dla dziecka, bo musi przygotować się na utratę miłości jednego z nich. Dla dziecka bardzo ważne jest mieć w swoim zasięgu osoby pełniące rolę wzorów obu płci, czyli ojca i matkę, bo są oni pierwszymi wzorami męskości i kobiecości jakie dziecko spotyka.

Dobra matka - poświęca dziecku swój cza i uwagę, spędza go z nim w wspólnych zabawach, okazuje dziecku, że się nim interesuje i bierze udział w jego życiu. Jest dumna z tego, że posiada dziecko i chętnie to ukazuje. W miarę swojego rozwoju dziecko nie zadowala się tylko matczyna miłością i poszukuje miłości ojcowskiej.
Dobry ojciec - charakteryzuje się cierpliwością i trwałym zainteresowaniem sprawami dziecka, co może zrobić bardzo wiele dla rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i społecznego.



III. Znaczenie ojczyma i macochy

Rola ojczyma i macochy nie jest jasno określona a nazewniki te od wieków przesycone są negatywnymi uczuciami i skojarzeniami. Gdy przybrani rodzice wchodzą
w życie rodziny powstaje multum pytań i problemów związanych ze zwykłym codziennym życiem. Konieczne jest wtedy jasne określenie pozycji nowego członka rodziny poprzez głęboka rozmowę z dzieckiem i w miarę możliwości uświadomienie mu zaistniałej sytuacji w jak najprostszy i najbardziej klarowny sposób. Niepewność jest domeną nie tylko dziecka, ale również nowego partnera rodzica biologicznego, toteż proces przystosowania się macochy lub ojczyma do pełnienia pożądanych i oczekiwanych funkcji rodzicielskich jest długi. Role w rodzinie zrekonstruowanej są osiągane specyficznie dla danej rodziny. Inne są, gdy dziecko jest małe i nie pamięta rodzica biologicznego, inne, gdy ma się do czynienia z dzieckiem nastoletnim, utrzymującym kontakt z rodzicem biologicznym. Najprostszy jest układ, gdy jedno z rodziców zostało utracone całkowicie. Często zauważane jest wytworzenie się więzi substytucyjnej, która po pewnym czasie funkcjonuje jak „oryginalna”. Trudniej osiągalna jest ona, gdy kochający, żyjący rodzic znajduje się poza rodziną, gdyż dziecko ma ogromny problem ze zrozumieniem nowej roli żony ojca lub męża matki. Początkowo zagadką pozostaje sposób zachowania wobec „nowych” dzieci. Zalecane jest nie narzucanie się, nie okazywanie sztucznej, wyolbrzymionej serdeczności, a już na pewno nie oczernianie biologicznego rodzica.
Należy nastawić się na ewentualne pretensje, boczenie się a nawet agresję dziecka, co może być krzywdzące szczególnie dla kobiety wchodzącej w nową rolę. Istnieje wtedy ryzyko zdysfunkcjonowania rodziny. Bezpiecznie jest pozostawić wybór o roli opiekunki czy przyjaciółki dziecku. Funkcjonowanie jako macocha w większej mierze będzie zależeć od tego, jakim jest człowiekiem i jakie są jej doświadczenia życiowe. Natomiast to, jakie będą jej oczekiwania wobec tego zadania - od nastawienia dziecka, jego wieku, płci, stosunków dziecka z ojcem, z biologiczną matką, ale również od ekonomicznej i społecznej sytuacji rodziny. Liczy się tu także aspekt posiadania bądź nie własnych dzieci.

Mężczyzna wchodzący w rolę ojczyma również nie ma łatwej sytuacji, nie jest on jednak obciążony stereotypem zaczerpniętym z literatury ludowej. Jego obraz osoby znaczącej boryka się z trudem przyjęcia tych funkcji. Paradoksalny wydaje się stosunek matki, która zarazem oczekuje od partnera integracji z rodziną i nawiązania kontaktu emocjonalnego z dziećmi oraz przyjmuje postawę ochronną wobec nich w momencie podjęcia prób pełnienia funkcji ojcowskich przez ojczyma. Zapał ojczyma do bycia ojcem może okazać się irytujący zarówno dla matki jak dzieci, musi on czuć granicę, by nie zacząć udawać czy grać prawdziwego ojca, bo tylko wtedy może zbudować pozytywny układ z dzieckiem.

IV. Problemy w rodzinie zrekonstruowanej
Specyficzne problemy adaptacyjne i wychowawcze są częste i czasem nieuniknione w modelu rodziny zrekonstruowanej, a ich rozwiązywanie zależy od m.in. wieku dziecka (gdy jest młodsze łatwiej mu się przystosować). Wszystkie one biorą się z błędów popełnianych przez strony konfliktu. I tak np. gdy rodzic samotnie wychowujący dziecko nadmiernie się na nim koncentruje, pobłaża mu, traktuję jak swojego powiernika to przy rekonstrukcji rodziny dziecko czując przejście na drugi plan, utratę najlepszego przyjaciela zaczyna rywalizować o uczucia rodzica biologicznego z tym przybranym, a poczucie odrzucenia może pogłębić się po narodzinach nowego, wspólnego dziecka, czuje się ono wtedy niepotrzebne i nieszczęśliwe. Może to prowadzić do różnych niepożądanych sytuacji, czasem nawet niebezpiecznych dla dziecka chcącego zwrócić na siebie uwagę (nawet w najbardziej radykalny sposób)

Kolejne problemy pojawiają się gdy nowy rodzic jeszcze przed formalizacją związku, chcąc zdobyć sympatię pasierbów przekupuje je prezentami, różnymi atrakcjami, spędza z nimi dużo czasu, nie utrzymując tego stanu już po formalizacji, zawodzi w ten sposób swych pasierbów. Znane są również przypadki sabotażu prowadzonego przez dzieci w celu połączenia rodziców za wszelką cenę, nawet, gdy jest to w rzeczywistości niemożliwe.

Niedogodne sytuacje następują, gdy dochodzi do rywalizacji miedzy dziećmi z pierwszego i nowego małżeństwa lub gdy krewni albo inne osoby ze środowiska dziecka próbują je zniechęcić do nowych rodziców, tak samo działa stereotyp ojczyma i macochy, a znacznie silniej gdy osierocone dzieci wykazują tendencję do idealizowania biologicznych rodziców. Rekonstrukcję rodziny bardzo utrudnia przekonanie dziecka, iż gdy zaakceptuje nowego rodzica to dopuści się zdrady wobec rodzonego.

Świadomość braku więzi krwi i uczuć między nowym rodzicem a pasierbem staje na drodze zawarcia więzi emocjonalnych.
Problemem jest także liczność rodziny, przez co mniejsza możliwość zapewnienia odpowiednich warunków do życia, co prowadzi do wprowadzania podziałów „ja swoim, a ty swoim”, dzięki czemu nie następuje integracja tylko sztuczny substytut rodziny.

Wszechobecna zazdrość potrafi zasiać spustoszenie. Najczęściej dotyczy ona poprzedniego partnera współmałżonka, przez co kontakty z pasierbem są obustronnie negatywne. Dużym problemem może być organizowanie kontaktów dzieci z drugim rodzicem naturalnym, biorąc pod uwagę często znaczne odległości zamieszkania. Istotne są też czas i przebieg spotkań, w przypadku odmiennych zdań rodziców nieuniknione jest określenie warunków przez sąd. Odwiedziny (najczęściej u ojca) nie zawsze przebiegają pomyślnie. Czujące się obco, nieswojo w nowym domu rodzica dzieci często sięgają po najdziwniejsze sposoby zaakcentowania swojej obecności. Silniejszy charakter przybiera to, gdy w domu są dzieci nowego partnera rodzica oraz ich wspólne. Może wtedy dojść do niepotrzebnych starć i kłótni. Trudności występują też przy kontaktach rodziny zrekonstruowanej z rodziną szerszą - relacje zięcia, synowej z teściami.

Stopień trwałości wtórnych małżeństw jest trudny do określenia, mimo zdecydowanie wyższego stopnia zadowolenia partnerów w sferze intelektualnej, emocjonalnej jak i seksualnej.

Z badań nad rodzinami zrekonstruowanymi wynika, iż zaspokajanie potrzeb biologicznych dziecka przebiega na poziomie podstawowym, stosunek rodziców jest ciepły, serdeczny, bez nadmiernych wymagań, kar fizycznych ( środkiem oddziaływania dyscyplinarnego jest rozmowa i perswazja słowna), a osobami stosującymi wzmocnienie wychowawcze są najczęściej matki, które też są zazwyczaj biologicznymi z rodziców. Dzieci kontaktują się z drugim z rodziców najczęściej podczas wakacji. Rekonstrukcja rodziny nie wpływa na zaspokajanie potrzeby sukcesu dzieci, realizacja potrzeb dziecka przy akceptacji wzajemnej nowego rodzica i pasierba nie przejawia symptomów dezorganizacji. Do największych problemów należą te leżące w sferze emocjonalnej rodziny, mogące stać się źródłem złego samopoczucia, prowadząc w ten sposób do dezintegracji.

Konieczność rekonstrukcji jest kwestią sporną, a czynnikami przemawiającymi za są uczucia i przeważające względy ekonomiczne. Powodzenie gwarantuje jedynie duża emocjonalność, ale zależy ono w dużej mierze od sytuacji.

Bibliografia:
Jundziłł Elżbieta, Rodzina zrekonstruowana we współczesnej Polsce,



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ped rodziny k1, studia pedagogiczne, Rok 4, ze strony
PEDA rodziny Wykłady, studia pedagogiczne, Rok 4, Pedagogika Rodziny
ped rodziny wykłady, studia pedagogiczne, Rok 4, ze strony
Opis pierwszego spotkania z rodzin¦ů.spec, Studia Pedagogika Specjalna mgr, Podstawy psychoterapii
Rodzinna turystyka, Studia PEDAGOGIKA, Kreowanie aktywności wolnoczasowej w rodzinie
Dzieci w pracy, Studia PEDAGOGIKA, Kreowanie aktywności wolnoczasowej w rodzinie
dziecka uposledzone w rodzinie, Studia, Pedagogika specjalna
Rusz się..., Studia PEDAGOGIKA, Kreowanie aktywności wolnoczasowej w rodzinie
tabela.Dodatkowe etap w cyklu +-ycia rodzin rozwodz¦ůcych si¦Ö, Studia Pedagogika Specjalna mgr, Pod
Rodzina i jej funkcje, Studia Pedagogika, Mgr. Pedagogika
Biegniemy, Studia PEDAGOGIKA, Kreowanie aktywności wolnoczasowej w rodzinie
Ped.rodziny, studia pedagogiczne, Rok 4, Pedagogika Rodziny
Czas wolny, Studia PEDAGOGIKA, Kreowanie aktywności wolnoczasowej w rodzinie

więcej podobnych podstron