Relacje malzenskie. Rozwod


Relacje małżeńskie.

W ujęciu interakcjonalizmu symbolicznego, interakcja to takie społeczne działanie, w którym dwie osoby oddziaływają na siebie za pośrednictwem komunikatu, modyfikując nawzajem swoje zachowania. Ludzie nie reagują /jak w uj. behawioryzmu/, ale interpretują definiują nawzajem swoje działania. Interakcja ma charakter symboliczny, ponieważ polega na wymianie przekazów komunikacyjnych między uczestnikami występującymi na zmianę w roli nadawców i odbiorców.

Rodzaje relacji małżeńskich:

Przed:

  1. Czas spotkania - faza „zauroczenia”, „fascynacji”: pewność, że spotkało się osobę, tę jedyną, niepowtarzalną, „przeznaczoną właśnie dla mnie”. Absolutna pewność, że spotkana osoba zagwarantuje nam szczęście, poczucie bezpieczeństwa, miłość. Ocena partnera dokonywana jest w oparciu o własne potrzeby, oczekiwania, pasje. Wyraźnym kryterium oceny partnera, na której budowane jest własne poczucie pewności, że spotkana osoba będzie gwarantem szczęścia, bezpieczeństwa i miłości, jest zgodność jej zachowań z naszymi oczekiwaniami. Jest to sposób postrzegania partnera charakterystyczny dla relacji instrumentalnych, których sednem jest wzajemna (lub jednostronna) użyteczność partnerów. Kryterium wzajemnego podobieństwa i użyteczności jest podstawowym kryterium oceny związku przez partnerów (nawet w przeświadczeniu partnerów w szczęśliwych związkach). Partnerzy nieczęsto robią krok naprzód we wzajemnych relacjach, aby skoncentrować uwagę na tym, kim jest partner, co chce osiągnąć, co jest sensem i istotą jego życia.

  1. Czas narzeczeństwa: poczucie pewności w postrzeganiu drugiej osoby, jej użyteczność (tj. w etapie poprzednim - kontynuacja), pojawia się niepokój i nieufność. a) Lęk i nieufność dotyczy uprzednio wypracowanej pewności, że osoba, którą wybraliśmy na życiowego partnera, zechce i potrafi spełnić nasze oczekiwania (dot. miejsca zamieszkania np. z rodzicami czy osobno, ilości posiadanych dzieci, pracy zawodowej kobiety czy zajmowanie się domem, podziału obowiązków itp.) . Pojawiają się pierwsze sygnały dot. niezależności partnera, jego odmienności.

Jeśli zbudowaliśmy nasz wizerunek drugiej osoby na poczuciu pewności, przeświadczeniu o wzajemnym podobieństwie, adekwatności zachowań partnera do naszych oczekiwań, to trudno zaakceptować nam nagle pojawiające się odmienności, sygnalizowane różnice (np. dotąd partnerka chętnie uczestniczyła w imprezach ze znajomymi partnera, aż nagle stwierdza, że nie będzie już więcej chodzić na takie spotkania i woli zostać w domu lub spotkać się z koleżankami). Czujemy się wówczas zakłopotani, rozczarowani, zaniepokojeni.

Zwiększa się poziom krytycyzmu w ocenie partnera w wyniku podjęcie decyzji o zawarciu związku małżeńskiego oraz niewielkiej czasowej odległości od wprowadzenia tej decyzji w życie. Przyszłość z partnerem jest już zaplanowana, zorganizowana, a wkrótce zostanie zalegalizowana - jest więc już przesądzona. Nie stawiamy już sobie pytania: czy to ten człowiek? Pojawia się myśl, refleksja: czy to na pewno ten człowiek? - która uruchamia szereg niepokojów.

Pojawiające się w pierwszym okresie pytania dot. rodzicielstwa, czy podziału wzajemnych obowiązków, można było zbyć, obrócić w żart. Obecnie trzeba się z nimi zmierzyć jako pojawiającą się realnością.

b) Lęk i niepewność dotyczy niewiary we własne możliwości, niepewność własnej osoby, stawianie sobie za cel stworzeni idealnej, szczęśliwej, kochającej się rodziny jako alternatywy na negatywne doświadczenia wyniesione z rodzinnego domu. Podjęcie próby przezwyciężenia odziedziczonego sposobu bycia, wyniesionych z domu sposobów zachowań i nabytych wzorów reakcji budzi obawy, niepokój, lęk przed wyzwaniem, możliwością urealnienia swoich pragnień czy realnością poniesienia porażki.

Dr M. Nowak -Dziemianowicz wysnuwa tutaj tezę, że: „… wiele par małżeńskich pobiera się ze względu na potrzebę spełnienia się. Potrzeba ta opiera się na naiwnym przeświadczeniu dotyczącym siły i znaczenia miłości.” To miłość na tym etapie ma być tą siłą, która ma zagwarantować przezwyciężenie trudności i zapewnić powodzenie związku, na niej budowane są wzajemne relacje. Miłość ma być lekarstwem na wszystkie nasze lęki i obawy zarówno w okresie narzeczeństwa, jak i w trakcie trwania związku formalnego.

Po:

  1. Czas bezpośrednio po zalegalizowaniu związku.

To czas ponownego kształtowania części własnej tożsamości dot. codziennych czynności. To jak „ponowne narodziny.” Nie wystarczają już dotychczasowa tożsamość i wypracowane w jej ramach zachowania dające człowiekowi poczucie bezpieczeństwa. Człowiek musi umieć i chcieć wypracować nowe konwencje. „Tworzenie tożsamości jednostki odbywa się poprzez uświadamianie sobie, opisywanie i rozumienie tego, co się robi i dlaczego. Wytwarzane i odtwarzane w naszych codziennych działaniach konwencje społeczne podlegają refleksyjnej kontroli działającego, która stanowi warunek radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach życiowych.”- dr M. N-D. Pozostanie małżonków przy swojej wcześniejszej tożsamości i niedostrzeganie potrzeby poszerzenia zakresu tożsamości o nowy rodzaj zaufania i poczucia bezpieczeństwa może być przyczyną wielu trudności w codziennym wspólnym życiu. „Podstawowe zaufanie” to najważniejsze pojęcie budowane w nowej tożsamości. Powstaje ono w toku codziennych rutynowych czynności, których powtarzalność i znajomość funkcjonowania zasad pozwala człowiekowi sprawować kontrolę nad sobą i własnym działaniem. Podstawowe zaufanie generuje przekonanie, że wybrany obiekt (osoba) nie stanowi zagrożenia, a jego obecność nie oznacza zbliżającego się niebezpieczeństwa. (Podstawowe zaufanie pierwotnie budowane jest w relacjach dziecko - rodzic, opiekun, i jest barierą ochronną przed lękiem).

Wg M. N-D: nowa tożsamość budowana przez małżonków (współpartnerów) to tożsamość „stawania się”, tożsamość „w drodze”, otwarta na różnorodność oraz odmienność doświadczanych w związku małżeńskim zdarzeń.

------------ -------------------- -------------------- -----------------

E.Erikson - Poczucie tożsamości to poczucie odrębności i niepowtarzalności siebie jako jednostki ludzkiej, zdobywane przez człowieka w toku rozwoju.

Współczesna interpretacja: to rodzaj samowiedzy jednostki, jakim jest ogół posiadanych przez nią wizji, sądów, wyobrażeń, uczuć i wartości odnoszących się do własnej osoby.

Obydwie wizje to dwa podsystemy tworzące tożsamość osobistą i tożsamość społeczną jednostki.

  1. tożsamość osobista: poczucie własnej ciągłości i spójności w czasie i przestrzeni oraz poczucie własnej odrębności i wyjątkowości.

  2. tożsamość społeczna: poczucie przynależności do grup, kategorii społecznych, mająca ścisły związek z poczuciem zakorzenienia społecznego, historycznego i kulturowego.

------------ ---------------------- -------------------- -----------------

Historyczne ujęcie miłości.

  1. Świat antyczny: stworzona i opanowany przez mężczyzn. Kochała wyłącznie kobieta. Mężczyzna tylko pożądał i zdobywał. Wszystko to, co wykraczało poza zaspokojenie fizyczne, uznawane było za niegodne. W rozumieniu mężczyzny, związek zbyt uczuciowy stawał się dla niego uciążliwy i skazany na niepowodzenie.

  2. Średniowiecze: spychało kobietę w hierarchii społecznej i odbierało jej zdolności intelektualne. Dodatkowo kobieta stanowiła uosobienie zepsucia moralnego i siedliska zła - obciążenie winą za grzech Ewy w raju i sprowadzenie grzechu pierworodnego na wszystkich ludzi. Nie był więc to klimat na rozwój uczuć kultury miłosnej.

  3. Romantyzm: fikcyjna, niezależna od warunków społecznych, rozgrywająca się w świecie wyobraźni. Prawdziwa miłość z gruntu była nieszczęśliwa, pełna poświęcenia, wyrzeczeń i ofiary, narcystyczna, zapatrzona w siebie. Jest to miłość sentymentalna, w której obiekt stanowi centrum uczucia, a nie jej przedmiot.

  4. „U progu XXI wieku ludzie uprawiają miłość nie dlatego, iż żywo odczuwają jej potrzebę, lecz dlatego, że pragną ją odczuwać.” Tyle ile ludzi na świecie, tyle możemy spotkać interpretacji, wyobrażeń i oczekiwań dotyczących miłości. Wg M. Ryś „miłość jest postawą wobec drugiego człowieka, jest formą relacji z innymi osobami, najważniejszym wątkiem ludzkiego życia decydującym o szczęściu człowieka. Jest postawą respektującą godność drugiej osoby i uznającą jej równość.”

Szczególnym rodzajem miłości jest miłość pomiędzy mężczyzną i kobietą: zaspokaja ona potrzeby więzi, bliskości kontaktu i seksualne. Jest fundamentem i celem małżeństwa. Występują w niej 3 poziomy:

  1. poziom popędowy: pożądanie zmysłowe, instynkt seksualny, zaangażowanie psychiczne, intelektualne, woli i uczuciowości.

  2. poziom uczuć: zakochanie, pragnienie bliskości i rozumienia.

  3. poziom bezinteresownego oddania: akt woli, intencjonalność, pragnienie dobra drugiej osoby.

Miłość małżeńska wymaga trwałości, nieustanne obdarowywanie siebie nawzajem prowadzi do konieczności zdobywania nowych wartości i ubogacenia siebie samego. Dotyczy to takich cech jak: mądrość, cierpliwość, umiejętność słuchania i rozumienia, otwartość, odkrywanie nowych form życzliwości, czułości i współpracy.

Oparcie fundamentów małżeństwa jako instytucji jedynie na miłości prowadzi do jego erozji. Bo jeśli miłość dwojga osób przyjmowana jest jako podstawa zawarcia formalnego związku małżeńskiego, to należy przyjąć, że kiedy jej zabraknie, nie ma powodu do pozostawania w małżeństwie. Zmuszanie więc ludzi do pozostawania w takim związku oznaczałoby zmuszanie ich do kochania się. Jest to jednak sprzeczne z prawem małżonków do fizycznej nienaruszalności.

Zatem miłość, stanowiąca fundament związku, to nie tylko uczucie. Stanowi ją również element intelektualnego, świadomego wyboru partnera, jak i element behawioralny wyrażany w czynach dla dobra drugiej osoby.

--------------------- -------------------------------------------------- --------------------

  1. Małżeńska teraźniejszość, czyli realny wymiar relacji małżeńskich.

Poniższy podział związany jest z dominującym w relacji stylem zachowania się małżonków, sposobem komunikowania się oraz pozycją małżonków względem siebie.

  1. Władza. Relacja władzy to styl agresywny (Ad. a). Charakteryzuje go przeświadczenie, że „moje potrzeby, moje oczekiwania, moja osoba, są ważniejsze, niż twoje potrzeby, twoje oczekiwania i twoja osoba.” Takie przeświadczenie wywołuje zachowanie, które dąży do podporządkowania sobie partnera w związku. Często wzmacniane jest poglądami odwieczności takiego stanu rzeczy: „tak było zawsze”, „tak było u mnie w domu”, „ktoś musi rządzić”, „ to naturalne”.

Taki rodzaj relacji małżeńskich jest jedną z przyczyn konfliktów małżeńskich i rozpadu związku.

Charakterystyczne cechy relacji władzy:

a) agresywny styl zachowania, celem podporządkowania sobie partnera - czyt. powyżej

b) wyraźnie określone oczekiwania wobec współmałżonka

c) trwała koncentracja na wynikach działania

d) skłonność do krytycyzmu

e) nadmierna koncentracja na zasadach i normach

f) interpersonalna próżnia (chłód uczuć)

Ad. b) Relacja władzy ujawnia się w roszczeniowym charakterze wzajemnych oczekiwań, których wzorcem zazwyczaj jest dom rodzinny. Oczekiwania partnerów nie są wzajemnie dyskutowane, poddawane bieżącej, refleksyjnej rozmowie. Roszczeniowy charakter przejawia się w tonie wypowiedzi (kategorycznym, nieznoszącym sprzeciwu) jak i treści wypowiedzi ( żaden z małżonków nie zamierza zweryfikować swojego stanowiska).

Ad. c) Koncentracja na wynikach działania to kolejna cecha charakteryzująca relację władzy. Działanie wobec partnera jest traktowane jako celowe, techniczne, podporządkowane z góry przyjętemu celowi, który powinien być osiągnięty. (np. oczekiwanie przez małżonka wypełniania roli żony i matki będzie nieustannie podkreślane i podporządkowywane temu będą wszystkie jego działania, łącznie z pretensjami o pracę zawodową żony, o ile ona sama będzie chciała ją podjąć). Małżonkowie opierający swoje relacje na władzy, koncentrując się na wynikach działania, nie dostrzegają procesualnego, czasowego i dynamicznego charakteru własnych działań i dlatego nie są w stanie uczestniczyć w tym procesie, gdyż go nie dostrzegają. Interesuje ich jedynie wynik, i to wynik zgodny z ich własnymi wymaganiami.

Ad. d) Nadmierny krytycyzm wobec siebie, każde działanie współmałżonka poddawane jest ocenie (np. siedzisz cały dzień w domu z dzieckiem, czym ty jesteś tak bardzo zmęczona?). Nadmierny krytycyzm nie dopuszcza do głosu argumentów partnera. To bezkompromisowość, odrzucenie możliwości jakiejkolwiek racji współpartnera, to pewność własnych racji. Komunikacja partnerów polega na przekazywaniu informacji i ocen, a nie na porozumieniu. Styl i sposób komunikowania się małżonków jest walką mającą podkreślić status i określić panującą hierarchię. Charakteryzuje go niedopuszczenie do prezentacji myśli odmiennej, rozbijającej utarte sposoby rozumowania, myśli krytycznej. W wypowiedziach małżonków dominują wypowiedzi typu „ty”. Są one związane zawsze z oceną postępowania i zachowania drugiej osoby (jego wady, ograniczenia, pomyłki, czas, marzenia i plany).

Ad. e) Interpersonalna próżnia to chłód uczuć, chłód emocjonalny, stanowiący poważne zagrożenie dla jakości związku małżeńskiego, którego istotą jest emocjonalna więź miedzy dwojgiem ludzi. To miłość jest spoiwem, czynnikiem powodującym podjęcie decyzji o zawarciu związku.

„Jeśli więc miłość jest spoiwem małżeństwa i odgrywa ogromną rolę w regulacji stosunków między małżonkami, to jej zanik czy też osłabienie jest dla jakości i trwałości związku ogromnym zagrożeniem. Kiedy uczucie wiążące partnerów zanika, wypala się lub zostaje zniszczone, może nastąpić koniec małżeństwa jako instytucji lub - jeśli zostanie ona utrzymana - koniec małżeństwa jako wspólnoty dającej poczucie bezpieczeństwa i szczęście” - M. N-D.

------------------------------------ -------------------------- ---------------------------------

Rozmowa informacja - podporządkowana jest celowi, jakim jest zachowanie niezależności oraz negocjowanie i zachowanie statusu w hierarchicznym porządku społecznym. W takiej rozmowie rozmówca demonstruje posiadaną wiedzę oraz własne umiejętności.

Rozmowa porozumienie - jest jednym ze sposobów tworzenia związku i negocjowania relacji. Nacisk w tej rozmowie kładziony jest na pokazywanie sobie podobieństw i odpowiadających sobie doświadczeń.

Styl i sposób komunikowania się małżonków budujących swoje relacje w oparciu o dążenie do władzy można też nazwać dialogiem z arbitrem. Małżonek, który pełni rolę arbitra jest przekonany, iż rola ta jemu właśnie się należy, nie pyta o jej źródła, nie wątpi w nie, nie problematyzuje ich oczywistości. Jego argumenty to: „prawo natury”, odwieczny porządek, stereotyp, „mężczyzna musi być głową rodziny”, „ktoś musi być górą”, „ktoś musi rządzić.”

Konflikty konstruktywne: zakłada rozwiązywalność konfliktu, to, że rozwiązanie może być satysfakcjonujące dla obu stron.

Konflikty destruktywne: opiera się na założeniu, że zwycięzca jest tylko jeden, że konflikt to walka, którą można wygrać lub przegrać.

------------------------------------ --------------------------- ----------------------------------

Podsumowanie: Relacja małżeńska oparta na władzy to taka, w której oboje dążą do sprawowania władzy. Jest zamknięta i statyczna. Jako sposób bycia dominuje monolog. To dwie oddzielne narracje własnego życie spotykające się tylko w miejscu artykułowanych pod swoim adresem żalów i pretensji. Nie ma tutaj spotkania, rozmowy, dialogu. Jest agresywna. Agresywny styl zachowania rodzi najczęściej agresywne reakcje, budzi opór i chęć obrony przed agresorem. Charakterystyczne w tej relacji jest częste pojawianie się konfliktów. W tym przypadku są one destruktywne, żadna ze stron nie chce iść na ustępstwa. Brak ustępliwości powoduje długotrwałość konfliktu oraz rozprzestrzenianie się go na inne obszary życia niezwiązane dotąd bezpośrednio z przyczyną powstania konfliktu. Pojawia się niezachwiana pewność własnych racji i narastająca wrogość wobec współmałżonka.

  1. Uległość. Relacje małżeńskie oparte na uległości są niejako odwróceniem relacji opartej na władzy. Jeden z partnerów godzi się na dominację współmałżonka i poddaje się jej. Z założenia żyje on w przeświadczeniu, że jej własne potrzeby, pragnienia, dążenia i aspiracje są mniej ważne, niż potrzeby, pragnienia i aspiracje współmałżonka. Z przeświadczeniem tym związane jest przekonanie ujawniane przez ulegającego współmałżonka, że ona sam jest mniej ważny niż partner i związek jako całość. Charakterystyczna jest w tej relacji dobrowolność i świadomość ulegającego partnera co do zajmowanej pozycji w związku. Inne charakterystyczne cech relacji uległości to:

  1. traktowanie małżeństwa jako tego społecznego standardu, do którego przestrzegania, ulegający małżonek, jest zobowiązany

  2. akceptacja kontrolowania własnego zachowania przez współmałżonka

  3. idealizacja osoby współmałżonka

  4. neurotyczny lęk przed porzuceniem

  5. niskie poczucie własnej wartości

  6. bardzo silne zaangażowanie w życie dzieci, jako obrona przed stałym uczuciem zagrożenia ze strony partnera.

Ważnym argumentem relacji uległości jest trwałość i spójność rodziny. Małżonek dominujący pełni rolę arbitra: narzuca swoje wymagania, sprawdza, rozlicza, ocenia poziom ich wypełnienia. Małżonek uległy akceptuje rolę arbitra u partnera: próbuje ją racjonalizować i idealizuje dominującego partnera przypisując mu przede wszystkim zalety, uznaje go za atrakcyjnego dla siebie (tzw. efekt aureoli). Ulegli współmałżonkowie są bezkrytyczni, sami natomiast dobrowolnie poddają się krytyce i ocenie.

Asymetria relacji uległej pojawia się na wielu płaszczyznach:

  1. na płaszczyźnie oczekiwań: dominujący werbalizuje swoje oczekiwania, a uległy te oczekiwania spełnia.

  2. na płaszczyźnie wartościowania: dominujący jest wartościowy z założenia i nie podlega to ani dyskusji, ani weryfikacji, natomiast uległy musi na pozytywną ocenę zasłużyć, wypracować ją w trakcie codziennych relacji.

  3. Na płaszczyźnie znaczenia, jakie przypisywane jest aktywności pozarodzinnej: dominujący poszerza swój zakres i obszar aktywności o nowe kontakty towarzyskie i zawodowe, a uległy realizuje się tylko na w obszarze rodziny.

Aby zrozumieć relację ulegania należy zauważyć dobrowolność, zgodę i pełną jej akceptację przez oboje małżonków oraz związane z nią zadowolenie.

Podporządkowanie się i uległość są stereotypem powszechnie uważanym za zachowania szkodzące jednostce, dlatego takie związki często są krytykowane społecznie, szczególnie przez osoby bliskie małżonkowi uległemu. Jednakże dobrowolność i akceptacja zajmowanej w związku pozycji, świadomy wybór i satysfakcjonujące obu małżonków życie zmusza nas do weryfikacji tego stereotypu.

Nie wszystko w tej relacji jest nie-problematyczne. Ulegli małżonkowie doświadczają irracjonalnego lęku przed niespełnieniem wymagań, przed odrzuceniem i utratą miłości. Pojawia się on bez względu i związku z jakimkolwiek zagrożeniem. Jest to lęk przed utratą kogoś lub czegoś (małżonek, rodzina) i jest on odbiciem zgeneralizowanego stosunku do świata postrzeganego jako obcy, nieprzejrzysty i nieprzewidywalny. Niewywiązywanie się z przyjętego na siebie dobrowolnie obowiązku jest źródłem dyskomfortu uległego współmałżonka i jego niskiego poczucia własnej wartości.

Małżonek uległy bardzo silnie angażuje się w relacje z dziećmi i ma z nimi bardzo dobre kontakty i głębokie więzi emocjonalne. Są dowodem, wyrazem sukcesu jaki udało mu się odnieść przynajmniej w tej jednej dziedzinie - wychowywanie dzieci. Obowiązki swoje wykonuje tu perfekcyjnie. Jest to jego obszar, w którym on sam określa wymagania i tworzy standardy obowiązujących zachowań. Jest to obszar kompensujący mu uległość w obszarze relacji z współmałżonkiem.

  1. Współpraca. Relacja współpracy jest relacją asertywną. Opiera się na przekonaniu, że każdy ma takie same prawa, jego potrzeby są tak samo ważne, pozycje małżonków w relacji są równoważne i pozostają ze sobą w harmonijnym związku. Styl ten nie zakłada dominacji, ani roli podrzędnej, nie opiera się na agresji, ani na uleganiu. Mottem tej relacji jest zasada: „ Moje potrzeby, dążenia, aspiracje są tak samo ważne jak twoje potrzeby, dążenia i aspiracje, więc jestem w tej relacji tak samo ważny jak ty.”

Charakterystyczne cechy relacji to:

  1. miłość, jako podstawa relacji.

  2. nastawienia na jakość związku (małżeństwo jako zadanie )

  3. nastawienie obu partnerów na samorealizację (koncentracja na rozwoju, a nie na społecznych standardach)

  4. oczekiwania związane z własną osobą, a nie z osobą współmałżonka

  5. otwartość na zmianę

  6. nastawienia na zmianę własnej osoby, a nie na zmianę współmałżonka

  7. akceptacja odmienności współmałżonka

  8. dialog jako sposób bycia (także w wymiarze komunikacyjnym)

  9. autonomia moralna

  10. traktowanie małżeństwa w kategoriach dynamicznych

  11. rozwojowe znaczenie konfliktu.

Relacja współpracy oparta jest

  1. na uczuciu miłości

- w wymiarze poszukiwania bliskości, potrzebie kontaktu i intymnej bliskości na wszystkich możliwych płaszczyznach

- w wymiarze stałej, wzajemnej obecności w świadomości partnera

- w wymiarze działania na rzecz dobra partnera

- w wymiarze otwartości na siebie nawzajem

  1. na otwartości na drugiego człowieka. Wyraża się poprzez umieszczenie małżonka w obrębie własnego życia w sposób podmiotowy, przyznanie mu statutu osoby dokonującej samodzielnych i odpowiedzialnych wyborów. Dostrzeganie go takim, jaki on jest, bez zaślepienia i zauroczenia, a także stopniowe ujawnianie siebie przed nim.

  2. na dialogu

- w wymiarze komunikacji

- dialogowym sposobie bycia

- dialogu, jako warunku możliwości rozumienia

Jest to dialog bez arbitra, oparty na uznaniu równości partnerów, uwolnieniu od posiadanego doświadczenia z domu rodzinnego, prestiżu społecznego, posiadanej wiedzy czy przekonań, a więc wszystkiego co różne między nimi. Polega natomiast na odnajdywaniu w tej różnorodności i odmienności atutów do budowania zawiązku, zachowanie uznania dla odmienności, czerpanie z niej inspiracji i szanowanie jej.

  1. na dążeniu do samorealizacji, pokonaniu rywalizacji pomiędzy sobą na rzecz poszerzenia horyzontów obejmujących pragnienia partnera, jakości związku, i satysfakcji z realizacji własnych marzeń, planów i ambicji.

Podsumowanie:

Małżonkowie dobierają się wg dwóch kryteriów:

  1. na zasadzie podobieństw.

  2. na zasadzie różnic, odmienności.

  3. zarówno na zasadzie podobieństw i różnic.

Narastający indywidualizm współczesnego człowieka, obserwowany we wszystkich przejawach jego życia, zagraża trwałości i jakości rodziny.

Warto zauważyć, że we wszystkich relacjach, małżonkowie oceniają swój związek pozytywnie, pomimo dostrzeganych w nim zakłóceń i problemów.

Rozwód - przerwanie związku.

  1. Sposoby wartościowania rozpadu małżeństwa.

Zjawisko rozpadu małżeństwa i rozwodu wartościowane jest negatywnie. Czasami zaliczane jest do patologii czy dewiacji społecznej czy rodzinnej. Traktowany bywa najczęściej jako niewypełnianie ważnej normy społecznej: trwałości, spójności rodziny, konieczności prawidłowego wypełniania nałożonych na nią, przypisanych jej funkcji.

* Najczęściej spotykana interpretacja rozwodu zakłada wyłącznie negatywne znaczenie rozwodu. Wartościowaniu podlegają zarówno przyczyny, sam rozwód jak i jego skutki, wychodząc z założenia, że gdyby uczestnicy zdarzeń wykazali by dobrą wolę, to rozwodu można by uniknąć.

* Innym wartościowaniem rozwodu jest pozycja dziecka w rozpadającym się związku. Także w tym aspekcie rozwód wartościowany jest negatywnie, jako rozwiązanie niosące zagrożenia i niebezpieczeństwa. Każde rozstanie rodziców jest niekorzystne dla dziecka, jest złem. Kontakty dziecka z obojgiem rodziców zostają zubożone, dziecko dysponuje tylko jednym z wzorów płci, zmienia się treść i zakres jego kontaktów z zewnętrznym otoczeniem, pojawiają się oznaki niedostosowania społecznego i niepowodzeń szkolnych.

Rozpatrywanie negatywnego znaczenia rozwodu bywa rozpatrywane na dwóch płaszczyznach:

  1. płaszczyźnie czasu - bliższe i dalsze negatywne skutki rozwodu w wymiarze jednostkowym.

  2. płaszczyźnie przestrzeni - zaburzenia w relacjach społecznych, w jakie wchodzą ludzie po rozwodzie.

Dr M. N-D podejmuje próbę weryfikacji rozwodu jako zjawiska generatywnie wartościowanego negatywnie, przedstawiając rozwód jako zdarzenie krytyczne w życiu człowieka. Pojęcie zdarzenie krytyczne odnosi się do takiego wydarzenia w życiu człowieka, które stało się punktem zwrotnym w jego życiowych losach. Zwrot ten nie musi koniecznie być destruktywny, ukierunkowany na rozpacz i dezintegrację. Może on być okazją do tego, aby dojrzeć emocjonalnie, nabyć nowy rodzaj kompetencji, może otworzyć nowe szanse rozwoju osobowego, stworzyć perspektywę osiągnięcia szczęścia.

  1. Rozwód na trajektorii cierpienia.

Trajektoria cierpienia (tak jak trajektoria lotu pocisku) składa się z wielu faz i dotyczy tych fragmentów życia człowieka, w których pojawia się znienacka, w sposób wcześniej nieprzewidziany zdarzenie, nie pozwala już życiu jednostki płynąć po utartych, oswojonych i znanych szlakach. Trajektoria cierpienia nie pozwala jednostce realizować własnych oczekiwań i zamierzeń w sposób dotąd uznany za właściwy, słuszny i adekwatny. Dawne schematy organizacyjne tracą swe znaczenie, jednostka nie może na nich polegać, ani się do nich odwoływać.

„ Rozwód to nagłe, niespodziewane wydarzenie, niosące ból i cierpienie. Jego istotą jest odczucie bezładu, utraty kontroli nad własnym życiem, niemożność spełnienia dotychczasowych, organizujących własną biografię oczekiwań oraz towarzyszące tym wszystkim zjawiskom cierpienie.” - dr M. N-D.

Trajektoria - zasada podlegania zewnętrznym uwarunkowaniom, na które jednostka (lub grupa) nie ma wpływu, połączona zazwyczaj z cierpieniem.

  1. Rozwód jako problem egzystencjonalny. Zapętlenie na trajektorii.

Jednostka jest przytłoczona nieoczekiwanymi, brzemiennymi w skutki wydarzeniami, nad którymi, przynajmniej na początku, nie panuje.

  1. pierwsza cecha trajektorii cierpienia: nagły nieoczekiwany charakter doświadczanego zdarzenia. W toku codziennych spraw jednostka doświadcza raz po raz zawodu. Konfrontuje bieg zdarzeń z oczekiwaniami, co zmusza ją do uświadomienia sobie, iż nie może już polegać na swoich oczekiwaniach, ani dotyczących wydarzeń codziennych, ani tych, które określają bieg życia. Jednostka często określa ją mianem: „to szok”, „to katastrofa”,

  2. druga cecha trajektorii cierpienia: utrata kontroli nad własnym działaniem, nad tym, co się z człowiekiem dzieje. W wyniku doznanego szoku, jednostka „pozwala” małżonkowi ( -ce) sobą manipulować, tracąc kontrolę nad raniącymi go (ją) wydarzeniami, przyjmuje rolę ofiary, pozwala zdarzeniom zapanować nad sobą, bezwolnie się im poddaje.

  3. trzecia cecha trajektorii cierpienia: niemożność zrozumienia tego, co się dzieje, odwołania się do jakichkolwiek racjonalnych argumentów. Niemożność zrozumienia przyczyn, ani ocenienia sytuacji. Następuje swoiste poczucie izolacji („nie byłem/ -am sobą”).

  4. kolejne cech trajektorii cierpienia: niepewność, poczucie izolacji, utrata zaufania do ludzi. Pojawia się poczucie wstydu i poczucie winy za niespełnione oczekiwania.

Charakterystyczne w tej sytuacji jest to, że człowiek niespodziewanie cierpiący, tracący kontrolę nad swoim życiem, czujący się wyobcowanym, potrzebujący pomocy i wsparcia innych, właśnie w tych okolicznościach traci zdolność do nawiązywania i podtrzymywania kontaktów.

Rozwód, jako nagłe zdarzenie wytrąca człowieka z rytmu codziennych zdarzeń, pozbawia dotychczasowych argumentów działania, zaskakuje, przeraża, egzystencjonalność życia została podważona. Pojawia się pytanie: „co teraz zrobię?” Człowiek pogrążony w cierpieniu popada w swoisty rodzaj „bezruchu” - dosłownie i metaforycznie. Nie podejmuje on żadnych działań. Te, które podejmował zawiodły i nie uchroniły go przed cierpieniem. Następuje tutaj tzw. „zapętlenie trajektorii.” Zapętlenie trajektorii powoduje, że dalsze działania podejmowane są w kontekście przeżytych doświadczeń, a nie w oparciu o autorefleksję, pracy nad sobą, redefinicji własnej tożsamości. Minione przeżycie (rozwód) stało się tak ważne, było tak boleśnie przeżyte, że narracja własnego życia staje się niejako kontynuacją tego wydarzenia (kolejne decyzje życiowe podejmowane są w wyniku rozwodu lub w opozycji do tego doświadczenia). Jednostka pozostaje niejako „uwięziona” w przeszłym, traumatycznym zdarzeniu. W narracji swojego życia jednostka znacznie więcej miejsca poświęca przeżytej tragedii (rozwód) niż bieżącym, często radosnym doświadczeniom.

Zapętlenie w trajektorii cierpienia ma kilka przyczyn:

    1. marazm, bierność, bezwolne poddanie się biegowi zdarzeń, niezdolność do działania,

    2. niezdolność i niechęć do kontaktów z innymi ludźmi, będących świadkami wstydu, bólu i upokorzenia, utrata zaufania do ludzi, izolacja od ludzi,

    3. budowanie dalszego życia w opozycji do poprzedniego związku. Rozwód staje się głównym argumentem i przyczyną podejmowanych kolejnych decyzji życiowych. Staje się punktem odniesienia, ucieczka do tyłu, w przeszłość.

Odbudowa własnego życia po rozpadzie związku małżeńskiego (rozwodzie) powinna opierać się na:

a) rozumieniu własnej sytuacji

b) zdolności do autorefleksji

c) zdolności do redefinicji własnej tożsamości

d) zbudowaniu nowych, dojrzałych relacji z samym sobą i innymi.

  1. Adaptacja do sytuacji rozwodu.

Punktem wyjścia z trajektorii cierpienia spowodowanej rozwodem jest podjęcie wysiłku systematycznej organizacji życia, to adaptacja jednostki do sytuacji rozwodu. Procesowi temu towarzyszą takie elementy jak:

  1. Zastosowanie strategii związanej z renormalizacją codziennych doświadczeń w sytuacji chaosu i zagrożenia. Może przejawiać się bagatelizowaniem zagrożenia, potraktowanie go jako epizodu, który przeminie, oswajanie się z nim poprzez szukanie argumentów potwierdzających powszechność i normalność takiego zdarzenia.

  2. Udział i rodzaj zachowania innych osób (bliskich, znajomych) zaangażowanych w proces adaptacyjny jednostki.

  3. Podjęcie próby rozmowy nt doświadczonego nieszczęścia (rozwód). Osoby, które doświadczyły rozwodu, często nie chcą uczynić swojej porażki i cierpienia tematem rozmowy. Może doprowadzić to do rozczarowania i goryczy spowodowanej niedoświadczeniem oczekiwanej od innych ludzi pomocy. To właśnie rodzaj, natężenie i znaczenie kontaktów społecznych gwarantuje odniesienie sukcesu w systematycznej organizacji życia z trajektorią. `

Niezwykle trudnym zadaniem renormalizacji pękniętej codzienności jest przepracowanie trajektorii cierpienia tak, aby się na niej nie zapętlić, nie uciekać od niej, lecz nauczyć się z nią żyć.

  1. Rozwód jako problem nierozwiązywalny. Ucieczka od trajektorii.

Ucieczka od trajektorii cierpienia jest takim sposobem reakcji na krytyczne wydarzenia biograficzne, który akcentuje nierozwiązywalność, niemożność poradzenia sobie z zamętem, jaki wywołuje i sytuacją, w jaką wpisuje jednostkę.

Trajektoria cierpienia związana jest z utratą przestrzeni, w której toczy się biografia jednostki. Olbrzymi szok, poczucie działania „sił wyższych” tzw. fatum, niezrozumienie przyczyn własnej sytuacji i wywołany tą sytuacją zamęt to przyczyny „wpadnięcia w wir” destabilizacji życiowej, w której jednostka nie jest w stanie podjąć żadnych działań.

Skutki:

    1. utrata zaufania do siebie samego

    2. izolacja i osamotnienie

    3. niezdolność do podtrzymywania kontaktów społecznych

    4. niezdolność do budowania nowych relacji z innymi

    5. apatia, bezruch, bierne poddanie się biegowi zdarzeń

    6. ucieczka (np. w alkohol)

    7. niemożność podjęcia wysiłku odbudowania lub budowania na nowo swojego życia.

Ważne!!!

W próbach reorganizacji pękniętej pod wpływem zdarzeń krytycznych codzienności olbrzymi potencjał odgrywają inni ludzie (szczególnie „znaczący bliscy”). Ich wsparcie, pomoc lub tylko obecność pozwala na interakcyjne formy powrotu do codzienności. Dzięki interakcjom z innymi jednostkami może próbować przywrócić nomiczny charakter swoich relacji społecznych (nomiczny: podporządkowany znanym, przyjętym zasadom), może oswoić i opanować towarzyszący mu, głęboki, metafizyczny lęk, będący konsekwencją załamania się podstaw dotychczasowych interakcji społecznych. Do przezwyciężenia tego lęku towarzyszącemu cierpieniu niezbędni są inni ludzie i udane z nimi interakcje. Dzięki nim jednostka podejmuje wysiłek odbudowywania lub budowania na nowo swej codzienności, domagającej się nowych reguł organizacyjnych i interakcyjnych.

Odizolowanie się „znaczących innych”, pozostawienie jednostki samej sobie, oskarżenie jednostki za zaistniałą sytuację prowadzi jednostkę do „uwiązania” w nierozwiązanym problemie, jakim jest trajektoria cierpienia spowodowana rozwodem.

  1. Rozwód jako kryzys rozwojowy. Eliminacja trajektorii cierpienia.

Rozwód, jako zdarzenie określane mianem dewiacji i patologii, którego konsekwencje postrzegane są jako zagrażające jednostce, może przybrać wyraźnie pozytywne znaczenie w ogólnym planie życia jednostki, o ile jednostka potraktuje ów kryzys jako rozwojowy, dający jej szansę na nową jakość życia, na możliwość zbudowania nowej tożsamości i odmiennego stosunku do siebie samego.

Elementy umożliwiające jednostce reorganizację pękniętej pod wpływem zdarzeń krytycznych codzienności:

  1. Nieobecność potencjału trajektoryjnego w biografii przedmałżeńskiej.

  2. Dążenie jednostki doświadczającej cierpienie do podtrzymywania kontaktów społecznych.

  3. Pomoc innych ludzi („pomocników biograficznych, opiekunów na trajektorii cierpienia”), ich obecność i wsparcie, pomoc w redukcji odczuwanego lęku, organizacji codzienności, powrotu do równowagi.

  4. Spójnie, przemyślane, autentyczne, własne wzorce oczekiwań i schematów organizujących działanie.

  5. Autorefleksja, odbudowa własnej tożsamości, podjęcie wysiłku odnalezienia głębokiego stosunku do siebie, do świata i do „znaczących innych”.

  6. Dostrzeganie rozbieżności między ważnymi dla siebie wartościami i celami a możliwością ich realizacji we własnym związku małżeńskim.

  7. Pozytywny, wysoko waloryzowany obraz własnego domu rodzinnego, będący układem odniesienia dla projektowanego obrazu zakładanej przez siebie rodziny.

Rozbieżności w doświadczaniu przez jednostkę życia rodzinnego i swojej w nim roli, a własnymi oczekiwaniami wobec niego, wprowadzające ją na trajektorię cierpienia (rozwód), mogą być pomocne w zdefiniowaniu własnego małżeństwa, jako czynnika utrudniającego lub wręcz blokującego rozwój jednostki. W tym przypadku zdarzenie krytyczne może stać się impulsem do rozwoju. Jednostka staje się zdolna do:

  1. podjęcia wysiłku odbudowy utraconej równowagi życiowej

  2. opanowania charakterystycznej dla trajektorii dynamiki bezwładu

  3. twórczej metamorfozy własnego stanu tożsamości biograficznej.

Postrzeganie rozwodu jako trajektorii cierpienia polega przede wszystkim na dopuszczeniu do głosu przeżyć, doświadczeń i subiektywnych znaczeń osób, które przeżyły rozpad związku małżeńskiego. Ów przeżycia mają niepowtarzalny i wyjątkowy charakter oparty, który zawsze wiąże się z doświadczanym przez człowieka cierpieniem.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Demografia Społeczna- małżeństwa i rozwody, Dokumenty- PRACA SOCJALNA, Demografia Społeczna
malzenstwa rozwody
malzenstwa i rozwody
Islam malzenstwo i rozwod, PSC (Porownawcze Studia Cywilizacji - kulturoznawstwo), Islam, sztuka isl
Małżeństwo rozwodoodporne
moje zadanie 4 - małżenstwa i rozwody, statystyka i demografia-Hnatyszyn-Dzikowska ćwiczenia
6. małżeństwa i rozwody, SOCJOLOGIA UJ, Socjologia ludności. UJ. Slany
przeszkody małżeńskie, Rozwody, R O Z W O D Y W K O Ś C I E L E
Dekret o aktach stanu cywilnego, małżeństwie i rozwodzie z 20 25 wrze�nia 1792
J Dzierżanowski Psychospołeczna sytuacja dziecka w małżeństwach rozwodzących się
malzenstwa i rozwody
Dzieci rozwodu w perspektywie ich małżeństw
NIEWAZNOSC MALZENSTWA CZY ROZWOD, Notatki na studia
Rozrozniamy trojakie rodzaje relacji par malzenskich
Pozew o rozwod zdrada malzenska
przeszkody małżeńskie, Czy w Kosciele są rozwody, Czy w Kosciele są rozwody
Co mówią protestanci o rozwodach i powtórnych małżeństwach

więcej podobnych podstron